Pojawienie się na rynku Apple AirPods zapoczątkowało małą rewolucję na rynku słuchawek. Od ponad roku sukcesywnie obserwujemy jak kolejni producenci wprowadzają do oferty małe, bezprzewodowe słuchawki z pokrowcem ładującym. Rozpiętość cenowa takich zestawów jest ogromna. Od kosztujących 700 zł IconX-ów Samsunga, przez kosztujące ponad 300 zł Ear Budsy Motoroli, po dalekowschodnie wynalazki za nawet kilkanaście złotych. Słuchawki różnią się od siebie przede wszystkim brzmieniem, ale też możliwościami. Wystarczy wspomnieć, że IconX-y mają wbudowany krokomierz, akcelerometr i dotykowe panele.
W moje ręce wpadły ostatnio słuchawki dużo prostsze, pozbawione wymyślnych funkcji wpływających negatywnie na zasobność naszego portfela. To Platinet PM1080B. Bezprzewodowe słuchawki douszne wyposażone w pokrowiec ładujący. Zestaw kosztuje stosunkowo niewiele. Czy sprawdza się w codziennym użytkowaniu?
Producent dostarczył słuchawki zapakowane w ogromy karton, do którego myślę, że udałoby się zmieść co najmniej 20 takich zestawów. W opakowaniu znajdziemy pokrowiec ładujący ze słuchawkami w środku, komplet wymiennych gumek, kabel microUSB oraz woreczek pełniący rolę pokrowca dla… pokrowca.
Specyfikacja: