Coraz więcej europejskich państw myśli nad blokadą ChatGPT. Polska na razie nie ma takich planów, co nie oznacza, że w przyszłości się to nie zmieni.
Włosi wszczęli postępowanie wyjaśniające w sprawie ChatGPT i na razie zdecydowali się na zablokowanie w całym kraju możliwości korzystania z narzędzia firmy OpenAI. Nad podobnymi regulacjami myślą inne europejskie państwa, w tym Francja, Niemcy oraz Irlandia. Polska na razie nie ma takich planów, ale to może się zmienić, gdy poznamy decyzje innych.
Kilka dni temu Urząd Ochrony Danych Osobowych przyznał, że nie prowadzi żadnego postępowania w sprawie ChatGPT. Urzędnicy nie otrzymali też żadnej skargi w sprawie i na ten moment nie mają żadnych planów z tym związanym. Nie oznacza to, że w przyszłości się to nie zmieni. UODO jest w kontakcie zarówno z Włochami, jak i Europejską Radą Ochrony Danych — informuje Dziennik Gazeta Prawna.
Mamy nadzieję, że problemy związane z rozwojem sztucznej inteligencji będą rozwiązywane w sposób spójny w ramach Unii Europejskiej.
- komentuje Adam Sanocki, rzecznik UODO.
Rzecznik polskiego Urzędu Ochrony Danych Osobowych przyznaje, że na razie czekają na decyzję Garante, czyli ich włoskiego odpowiednika. Wiadomo, że mieszkańcom Półwyspu Apenińskiego nie podoba się między innymi brak weryfikacji wieku użytkowników ChatGPT, chociaż narzędzie powinno być dostępne dla osób powyżej 13. roku życia. Poza tym mają też wątpliwości co do prywatności danych.
Narzędzie firmy OpenAI wywołuje ogromne kontrowersje także w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, a także w Australii, gdzie jeden z polityków zamierza pozwać ChatGPT o zniesławienie, ponieważ AI informuje, że był on skazany za łapówkarstwo.
Źródło zdjęć: Tada Images / Shutterstock.com
Źródło tekstu: Dziennik Gazeta Prawna