TELEPOLIS.PLhttp://www.telepolis.plTematyką portalu TELEPOLIS.PL jest szeroko pojęta telekomunikacja - zarówno stacjonarna, jak i ruchoma. Obejmuje ona telefonię w najróżniejszej postaci, sprzęt telekomunikacyjny, a także nowe technologie służące do przekazywania danych i komunikacji międzyludzkiej. Codziennie na stronach TELEPOLIS.PL pojawia się nawet kilkanaście wiadomości, a w ciągu miesiąca kilka obszernych artykułów.Tue, 26 Sep 2023 14:45:57 +0200plCopyright (c) Comperia.pl S.A., All Rights ReservedTue, 26 Sep 2023 14:45:56 +0200TELEPOLIS.PLhttp://www.telepolis.pl/rss/admin@telepolis.pl (Telepolis.pl)Popularne smartfony wracają do Polski. Są na wyłączność w jednej siecihttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/wielki-powrot-popularnej-marki-smartfonow-jest-na-wylacznosc-w-jednej-sieci<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/09/Honor-Orange/Honor-Magic5-Pro--Orange-6.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Ta marka parę ładnych lat temu podbijała serca Polak&oacute;w, kt&oacute;rzy doceniali przystępne ceny, świetny wygląd i dobre parametry oferowanych przez nią smartfon&oacute;w. I gdy wydawało się, że stanie się numerem jeden, zniknęła z Polski. Dziś jednak powraca, z mocnym portfolio na wyłączność u jednego operatora.</strong></p><p>Chodzi oczywiście o markę <strong>Honor </strong>– kilka lat temu <strong>bardzo popularną na całym świecie</strong> i zdobywającą r&oacute;wnież uznanie wśr&oacute;d Polak&oacute;w. Po ponad trzyletniej przerwie Honor <strong>powraca do naszego kraju</strong> z nową, jeszcze ciekawszą ofertą <strong>w sieci Orange</strong>. </p> <h3><strong>Jak to było z tym Honorem…?</strong></h3> <p>Honor narodził się <strong>w 2013 roku jako submarka</strong> wschodzącego, rosnącego Huaweia. Był to czas, gdy chiński gigant zdobył już na mobilnym rynku pewną renomę, zaczął konkurować z największymi, światowymi producentami, a gł&oacute;wną linię swoich urządzeń zaczął kierować do coraz bardziej wymagających i zasobnych użytkownik&oacute;w. Marka Honor miała wypełnić powstającą lukę – została stworzona z myślą o tych<strong> bardziej oszczędnych</strong>, ale wciąż oczekujących <strong>wysokiej jakości </strong>użytkownikach.</p> <p><img alt="" src="/images/2023/09/Honor-Orange/premiera-honor-10-lite-polska.jpg" /></p> <p><strong>Do Polski Honor wkroczył w 2014 roku</strong> telefonem Honor 6, rok p&oacute;źniej wszedł Honor 7 i kolejne modele, a pomysł chwycił. <strong>Smartfony łączyły przystępne ceny</strong> z niezłą <strong>specyfikacją</strong>, więc nad Wisłą zyskały sporą popularność. Zresztą nie tylko w Polsce, bo uznaniem cieszyły się też w Europie czy USA. W Chinach, w 2018 marka wspięła się na drugie miejsce na rynku smartfon&oacute;w, wyprzedzając takich gigant&oacute;w, jak Apple i Xiaomi. I kiedy wydawało się, że Honor całkiem <strong>podbije serca Polak&oacute;w</strong>, nagle zrobiło się o nim cicho…</p> <p><img alt="" src="/images/2023/09/Honor-Orange/honor-20-1.jpg" /></p> <p>Głośniej było za to o Huaweiu, kt&oacute;rego w 2019 roku objęły amerykańskie sankcje. <strong>W wyniku politycznych zawirowań</strong> chiński gigant stracił dostęp do technologii opracowywanych przez producent&oacute;w z USA oraz usług Google. Sankcje uderzyły <strong>rykoszetem także w Honora</strong> – i wkr&oacute;tce po tym marka wycofała się z Polski.</p> <p>W 2020 roku Huawei zdecydował się <strong>sprzedać swoją submarkę</strong>. Honor trafił w ręce konsorcjum Shenzhen Zhixin New Information Technology, tworzonego gł&oacute;wnie przez 30 dotychczasowych dystrybutor&oacute;w marki. Największe udziały przypadły sp&oacute;łce Shenzhen Smart City Development Group, należącej do regionalnych władz miasta Shenzhen. Wielkość transakcji nie została nigdy ujawniona, ale w nieoficjalnych doniesieniach m&oacute;wiło się o kwocie 100 miliard&oacute;w juan&oacute;w, stanowiącej <strong>r&oacute;wnowartość około 15 miliard&oacute;w USD</strong>.</p> <p>Sprzedaż Honora szerzej nieznanemu konsorcjum wywołała <strong>masę spekulacji i teorii spiskowych</strong>. Doszukiwano się w niej fortelu Huawei – że to spos&oacute;b objętego sankcjami producenta na dalsze prowadzenie działalności pod innym szyldem. Honorowi wieszczono też, że i on <strong>trafi na czarną listę</strong> amerykańskiego departamentu handlu. W 2021 roku wprost domagała się tego część republikańskich senator&oacute;w.</p> <p><strong>Tak się jednak nie stało</strong> i co więcej – amerykańskie firmy jak <strong>Qualcomm czy Intel podpisały</strong> nowe, długoterminowe <strong>porozumienia z Honorem</strong>. Marka wsp&oacute;łpracuje też z Google, dzięki czemu jej smartfony mają pełen dostęp do Sklepu Play i wszystkich innych usług producenta Androida. Honor wyszedł z tego jak feniks z popioł&oacute;w. </p> <h3><strong>Honor dołącza do grona największych</strong></h3> <p>Przez ten czas nowy Honor <strong>wyr&oacute;sł na jednego z najpoważniejszych graczy</strong> na światowych rynkach smartfon&oacute;w. Choć w produktach marki, a zwłaszcza oprogramowaniu MagicOS, jeszcze dziś wciąż widać wpływy Huaweia, Honor zaczął też tworzyć własne rozwiązania. Obecnie firma zatrudnia na całym świecie <strong>ponad 130 tys. pracownik&oacute;w</strong>, z czego ponad 60% odpowiada za badania i rozw&oacute;j. Honor ma <strong>7 dużych centr&oacute;w R&D</strong>, w tym jedno w Europie, rejestruje też własne patenty. Jest obecny <strong>na ponad 100 rynkach globalnych</strong>. To nie jest już submarka dla oszczędnych, tylko rosnący tygrys z ambicjami.</p> <p><img alt="" src="/images/2023/09/Honor-Orange/HONOR-90-premiera.jpg" /></p> <p>Po rozstaniu się z firmą Huawei Honor postawił na całkiem nowe konstrukcje, wprowadzając na rynek smartfony z 5G, z kompletem usług Google, z dobrymi układami firmy Qualcomm. Zeszłoroczna seria <strong>Honor Magic4 </strong>zapoczątkowała nową linię <strong>fotosmartfon&oacute;w</strong>, a model Honor Magic 4 Ultimate jako pierwszy telefon tej marki trafił na szczyt zestawienia w fotograficznym rankingu <strong>DXO Mark</strong>. P&oacute;źniej jego miejsce zajął tegoroczny <strong>Honor Magic5 Pro</strong>, kt&oacute;ry obecnie zajmuje trzecią pozycję.</p> <p><img alt="" src="/images/2023/09/Honor-Orange/Honor-Magic5-Pro--Orange-5.jpg" /></p> <p>R&oacute;wnolegle Honor zaczął rozwijać <strong>serię smartfon&oacute;w rozkładanych</strong>, z najnowszym, bardzo płaskim modelem Honor Magic V2 na czele. Nie zapomniał też o telefonach na każdą kieszeń jak <strong>Magic5 Lite czy serie Honor 70 oraz Honor 90</strong>. Na światowe rynki marka wprowadziła też tablety, laptopy, a także smartwatche i opaski sportowe.</p> <p><img alt="" src="/images/2023/09/Honor-Orange/Honor-w-Polsce-nowe-smartfony-Orange.jpg" /></p> <h3><strong>Honor jest w Orange</strong></h3> <p>W czerwcu 2023 firma Honor<strong> oficjalnie ogłosiła ponowny debiut na polskim rynku.</strong> Jednak jeszcze zanim to nastąpiło, pierwsze dwa telefony marki pojawiły się w Orange Polska. Dziś portfolio Honora w pomarańczowej sieci jeszcze bardziej urosło. Co trzeba podkreślić, telefony Honor są dostępne <strong>w Orange na wyłączność</strong>. Można je też oglądać i przetestować osobiście tylko w salonach operatora.</p> <p><img alt="" src="/images/2023/09/Honor-Orange/Honor-w-Polsce-nowe-smartfony-premiera-ceny-w-Orange.jpg" /></p> <p>Smartfony marki Honor można <strong>kupić w Orange wraz z umową</strong>, ale także decydując się na <strong>samo urządzenie</strong>. Na chętnych czekają modele ze średniej p&oacute;łki cenowej, jak i flagowiec w bardzo atrakcyjnym zestawie. Niekt&oacute;re z nich mogą być tymczasowo wykupione, urządzenia Honora <strong>cieszą się bowiem sporą popularnością i szybko znikają</strong>. Polacy bardzo dobrze przyjęli tę markę.</p> <p>Oto, <a href="https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/wielki-powrot-popularnej-marki-smartfonow-jest-na-wylacznosc-w-jednej-sieci?page=2">co czeka na fan&oacute;w marki</a> w pomarańczowej sieci...</p>Mon, 25 Sep 2023 17:21:56 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/wielki-powrot-popularnej-marki-smartfonow-jest-na-wylacznosc-w-jednej-sieciLaptopy tylko do gier to już przeszłość. Dzisiaj robi się to inaczejhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/laptop-dla-studenta-jaki-nvidia<div class="content-full-width full-width"><img alt="Laptopy do gier to już przeszłość. Dzisiaj robi się to inaczej" class="w-100" src="/images/2023/09/NVIDIA-BTS/nvidia-bts.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Wydajne laptopy służą nie tylko do grania. Ich możliwości, dzięki kartom NVIDIA GeForce RTX są dzisiaj ogromne. Dlatego są nieocenioną pomocą w nauce czy to w szkole średniej, czy też na studiach. Nie wierzysz? To usiądź na chwilę i posłuchaj.</strong></p><p>Wrzesień to miesiąc szczeg&oacute;lny. Z jednej strony uczniowie w szkołach podstawowych i średnich rozpoczęli już naukę, a z drugiej studentom zostały ostatnie tygodnie wolności. Pomimo tej skromnej r&oacute;żnicy dla obu tych grup to czas kompletowania wyposażenia, kt&oacute;re potrzebne im będzie w trakcie nauki. Chyba wszyscy zgodzimy się, że dzisiaj trudno wyobrazić ją sobie bez komputera. PC to jednocześnie wrota do ogromnej wiedzy i maszyna, kt&oacute;ra otwiera przed nami moc możliwości. Tylko jaki laptop będzie najlepszy do nauki w szkole i na studiach? Moim zdaniem odpowiedź może być jedna.</p> <p><strong>Jeśli dzisiaj miałbym wybierać komputer do nauki, to postawiłbym na laptopa.</strong> Dlaczego? Bo można go zabrać ze sobą za zajęcia. Można go zanieść do koleżanki lub kolegi, aby wsp&oacute;lnie się uczyć, odrobić zadanie domowe lub zrealizować projekt. Przy tym wszystkim nie zajmuje też tak dużo miejsca, jak komputer stacjonarny. Natomiast jeśli chodzi o typ takiego laptopa, to na dziś najlepszym wyborem wydaje się ten dedykowany do gier i wcale nie dlatego, aby na nim grać (chociaż jak najbardziej można, a w wolnym czasie nawet warto, aby się zrelaksować), ale dlatego, że daje on dużo większe możliwości, niż wielu osobom się wydaje.</p> <h3><strong>Jaki laptop dla studenta?</strong></h3> <p>Według Gł&oacute;wnego Urzędy Statystycznego w roku akademickim 2021/22 studia ukończyło w Polsce 292,6 tys. os&oacute;b. Z tego aż 44,4 tys. na kierunkach związanych z techniką, przemysłem i budownictwem oraz 13,5 tys. na technologiach teleinformatycznych. Do tego możemy dorzucić jeszcze prawie 11 tys. na kierunkach związanych z matematyką, statystyką i naukami przyrodniczymi. <strong>W sumie daje to 68,9 tys. student&oacute;w (prawie 23,6 proc.) na kierunkach ścisłych, na kt&oacute;rych komputer nie tyle należałoby określić mianem dużej pomocy, ile prędzej sprzętu wręcz wymaganego.</strong> To właśnie oni najwięcej korzyści mogą czerpać z laptopa z kartą NVIDIA GeForce RTX.</p> <p>Dlaczego? Ponieważ w tym przypadku nie ma wielu bardziej irytujących rzeczy niż komputer, kt&oacute;ry nie radzi sobie z projektami i aplikacjami, kt&oacute;re są potrzebne w trakcie takich studi&oacute;w. Mam tutaj na myśli przede wszystkim aplikacje STEM (naukowe, techniczne, inżynieryjne i matematyczne), kt&oacute;re często wymagają dużej mocy obliczeniowej. Nie ma w tym nic dziwnego, w końcu często muszą wykonywać skomplikowane obliczenia, kt&oacute;re dla zwykłego laptopa mogą okazać się zadaniem zbyt wyg&oacute;rowanym.</p> <p style="text-align:center"><img alt="" src="/images/2023/09/NVIDIA-BTS/nvidia-wykres.jpg" /></p> <p>Weźmy na przykład szkolenie sieci TensorFlow/ResNet50 100 tys. obraz&oacute;w. <strong>Laptop z kartą graficzną NVIDIA GeForce RTX 40 poradzi sobie z tym nawet 50 razy szybciej niż przeciętny laptop bez dedykowanego układu graficznego. </strong>To dlatego, że iGPU są jednostkami pod tym względem dużo potężniejszymi niż procesory, więc na wymagane obliczenia potrzebują dużo mniej czasu. Podobnie wygląda to w Solidworks, kt&oacute;ry jest programem typu CAD i służy do parametrycznego modelowania przestrzennego. Potrafi on wykorzystać możliwości najnowszych GeForce’&oacute;w, dzięki czemu działa nawet 23 razy szybciej niż przeciętny laptop.</p> <p><strong>Na jakie modele postawić?</strong> W mojej ocenie do tak wymagających zadań warto wybrać <a href="https://www.morele.net/kategoria/laptopy-31/,,,,,,,,0,,,,48808O1746474.2147539/1/?noi" target="_blank">laptopy z kartami pokroju co najmniej GeForce RTX 3070 lub RTX 4070</a>, kt&oacute;re oferują odpowiednią moc obliczeniową. Jednak jeszcze więcej korzyści poczujesz z <a href="https://www.morele.net/kategoria/laptopy-31/,,,,,,,,0,,,,48808O2147537.1751688.1965249/1/?noi" target="_blank">komputera z RTX-em 3080/4080</a>, a nawet <a href="https://www.morele.net/kategoria/laptopy-31/,,,,,,,,0,,,,48808O2160988/1/?noi" target="_blank">RTX 4090</a>.</p> <h3><strong>AI dla technicznych, ale nie tylko</strong></h3> <p>To jednak zaledwie wierzchołek g&oacute;ry lodowej, bo jest bardzo długa lista aplikacji, kt&oacute;re są akcelerowane przez karty graficzne NVIDIA GeForce. <strong>Dlatego też na ich możliwościach skorzystają nie tylko studenci kierunk&oacute;w technicznych, ale także osoby, kt&oacute;re zajmują i pasjonują się sztuką. </strong>W końcu jednym z najgorętszych temat&oacute;w jest dzisiaj wykorzystanie sztucznej inteligencji, a nie ma lepszego sposobu na przekonanie się o jej możliwościach niż skorzystanie z jej samemu. Dzisiaj wiele projekt&oacute;w powstaje właśnie z wykorzystaniem AI. To chociażby cała czoł&oacute;wka do serialu „Tajna inwazja”, kt&oacute;ry możemy obejrzeć na platformie Disney+, a przecież tych przykład&oacute;w będzie tylko przybywać. Wychodzę z założenia, że lepiej już dzisiaj zacząć romansować z możliwościami AI, niż za kilka lat zostać w tyle.</p> <iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/jwlmA_xVt7I?si=82ApHtSs1hzMOtWQ" title="YouTube video player" width="560"></iframe> <p><strong>Poza tym nikt chyba nie ma wątpliwości, że sztuczna inteligencja to jeden z najważniejszych kategorii rozwoju technologii, a prawdopodobnie także całej ludzkości.</strong> Już dzisiaj modele językowe pokroju Chat-GPT lub Bard potrafią naprawdę wiele, a jeśli dodatkowo nakarmimy je odpowiednimi wtyczkami i danymi, to potrafią robić rzeczy naprawdę niesamowite. Tylko żeby m&oacute;c się o tym przekonać na własnej sk&oacute;rze i stać się autorem takiego projektu, nie obejdzie się bez odpowiedniej maszyny o wysokiej mocy. Tutaj z pomocą przychodzą właśnie laptopy z kartami NVIDIA GeForce RTX. Może nie zastąpią one superkomputera, ale potrafią bardzo wiele i jestem przekonany, że pod tym względem zaskoczą niejednego studenta.</p> <p>Do tego typu zdań w zupełności wystarczą <a href="https://www.x-kom.pl/g-2/c/159-laptopy-notebooki-ultrabooki.html?f37-karta-graficzna=274679-nvidia-geforce-rtx-4050" target="_blank">laptopy z kartami graficznymi GeForce RTX 4050</a> lub <a href="https://www.morele.net/kategoria/laptopy-31/,,,,,,,,0,,,,48808O1748992.2147544/1/?noi" target="_blank">GeForce RTX 3060/4060</a>, kt&oacute;re świetnie sprawdzą się w tego typu zadaniach.</p> <h3><strong>Jaki laptop dla ucznia?</strong></h3> <p><strong>A co z uczniami szk&oacute;ł podstawowych, a w szczeg&oacute;lności szk&oacute;ł średnich? </strong>Nie ma co się oszukiwać, że oni raczej nie realizują aż tak zaawansowanych projekt&oacute;w, jak studenci. Po prostu plan nauczania nie jest dla nich jeszcze tak zaawansowany. Nie oznacza to, że nie skorzystają z możliwości wydajnych laptop&oacute;w, chociażby dlatego, że za rok, dwa lub trzy oni też p&oacute;jdą na studia i tak mocny komputer okaże się nieocenionym elementem wyposażenia. Ale to przecież nie wszystko.</p> <p><strong>Szkoła podstawowa lub średnia to też często moment, w kt&oacute;rym młodzi ludzie odkrywają w sobie powołanie, np. do nauk ścisłych, sztuki, programowania, tworzenia gier czy fotografii.</strong> Możliwości jest wiele i wiem, że nie każdy tak szybko wie, w jakim kierunku chce poprowadzić swoją przyszłą karierę, ale laptop może im w tym pom&oacute;c.</p> <p style="text-align:center"><img alt="" src="/images/2023/09/NVIDIA-BTS/nvidia.jpg" /></p> <p>Sam już pod koniec liceum i na początku studi&oacute;w zacząłem pracę jako dziennikarz i do dzisiaj jest to moje zajęcie. Tak szybkie znalezienie swojej drogi pozwala bardzo szybko nauczyć się najważniejszych zasad, zdobyć doświadczenie, a być może nawet i pracę, dzięki kt&oacute;rej odnalezienie się na rynku pracy może być dużo łatwiejsze.</p> <p>Pamiętam, jak m&oacute;j znajomy programista potrzebował pomocy z pewnym projektem i koledzy z branży pokierowali go do osoby, kt&oacute;ra miała być ekspertem od – jeśli pamięć mnie nie myli – języka JavaScript. Okazało się, że był to 18-latek, kt&oacute;ry właśnie przygotowywał się do pisania matury i akurat nie miał czasu, żeby mu pom&oacute;c. W tak młodym wieku był już cenionym na rynku specjalistą i jestem przekonany, że bez odpowiedniego sprzętu nie byłoby to możliwe.</p> <p><strong>Laptop z grafiką NVIDIA GeForce RTX, to duże ułatwienie między innymi w edycji zdjęć i wideo, dzięki akceleracji takich program&oacute;w, jak Adobe Photoshop, Lightroom i Premier, a także DaVinci Resolve, Unity oraz Unreal Engine.</strong> Wszystkie one pozwalają rozwijać swoje pasje, co przecież jest niezwykle ważne dla chłonnych, młodych umysł&oacute;w. Dzięki dużej mocy nie będą irytować i zamiast tego mogą być zachęta do dalszego rozwoju.</p> <p>Do edycji zdjęć, grania czy prostej obr&oacute;bki wideo na potrzeby zadania domowego w zupełności wystarczą w mojej ocenie <a href="https://www.x-kom.pl/g-2/c/159-laptopy-notebooki-ultrabooki.html?f37-karta-graficzna=274679-nvidia-geforce-rtx-4050" target="_blank">laptopy z kartami graficznymi GeForce RTX 4050</a>, RTX 3060 czy <a href="https://www.x-kom.pl/g-2/c/159-laptopy-notebooki-ultrabooki.html?f37-karta-graficzna=273284-nvidia-geforce-rtx-4060" target="_blank">GeForce RTX 4060</a>, ale oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby wybrać też mocniejsze modele.</p> <h3><strong>Rozrywka też jest ważna</strong></h3> <p><strong>Nie zapominajmy też, że wydajne laptopy to źr&oacute;dło rozrywki. </strong>Chociaż rozw&oacute;j, nauka i odkrywanie swoich pasji jest niezwykle ważne, to czas wolny jest r&oacute;wnie kluczowy. Każdy z nas potrzebuje chwili wytchnienia i relaksu. Mogą to być filmy, książki, ale też gry, kt&oacute;re – jak dowodzą liczne badania – także rozwijają w nas konkretne cechy. To między innymi szybka analiza sytuacji i umiejętności podejmowania błyskawicznych decyzji, ale też kreatywność, logiczne myślenie, refleks, koncentracja i koordynacja. One także mogą okazać się nieocenione w przyszłej karierze, a poznajemy je, spędzając czas w grach. Oczywiście do wszystkiego potrzebny jest odpowiedni balans, ale gry też robią wiele dobrego dla naszych m&oacute;zg&oacute;w.</p> <p><strong>Jeśli szukacie odpowiedniego komputera do nauki dla siebie czy dla dziecka, to warto zajrzeć do największych sklep&oacute;w z elektroniką.</strong> Modele z kartami NVIDIA GeForce RTXznajdziecie między innym w ofercie <a href="https://nvda.ws/3qykuXa" target="_blank">Komputronik</a>, <a href="https://nvda.ws/45BEiaP" target="_blank">Media Expert</a>, <a href="https://nvda.ws/3OIHESF" target="_blank">Morele</a>, <a href="https://nvda.ws/44AmbRA" target="_blank">Sferis </a>oraz <a href="https://nvda.ws/3ON0acD" target="_blank">x-kom</a>.</p> <p style="text-align: right;"><em>*Artykuł sponsorowany na zlecenie firmy NVIDIA.</em></p>Sat, 23 Sep 2023 18:57:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/laptop-dla-studenta-jaki-nvidiaPowrót do szkoły? Z Plusem to czysta przyjemność… i masa oszczędnościhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/plus-b2s-ap-2023<div class="content-full-width full-width"><img alt="Powrót do szkoły? Z Plusem to czysta przyjemność… i masa oszczędności" class="w-100" src="/images/2023/09/plus-b2s/plus-b2s-ap-01.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Plus przygotował specjalną ofertę z okazji powrotu do szkoły. Można się załapać na duże oszczędności – i to niezależnie od wieku.</strong></p><p>Dla wielu os&oacute;b wrzesień to jeden z najsmutniejszych miesięcy w roku. To symboliczny koniec słońca, upał&oacute;w i – co ważniejsze – wakacji. Ale przecież wrzesień wcale nie musi być ponury! W końcu to też moment, kiedy możemy podzielić się wspomnieniami z urlopu z bliskimi, do kawiarni wracają dyniowe latte, a liście na drzewach przybierają piękną złocistą barwę. To także ten moment, kiedy <strong>możemy zaoszczędzić sporo kasy, korzystając z promocji na powr&oacute;t do szkoły.</strong></p> <p>Tak się składa, że właśnie taką ofertę przygotował dla swoich klient&oacute;w operator sieci <strong>Plus</strong>. Osoby, kt&oacute;re z niej skorzystają, mogą oszczędzić dobrych kilkaset, a nawet kilka tysięcy złotych. </p> <p>Trzeba przyznać, że dla os&oacute;b powracających do szkoły lub na uczelnię tego typu oferta okaże się najbardziej wartościowa. <strong>W dzisiejszych czasach szybki dostęp do Internetu jest już po prostu kluczowym elementem edukacyjnej układanki. </strong>Promocje przygotowane przez Plusa to okazja do skompletowania cyfrowej wyprawki bez wyrzeczeń i w atrakcyjnej cenie.</p> <h3><strong>Jeden rachunek, dwa abonamenty</strong></h3> <p>To gdzie szukać tych oszczędności? Przede wszystkim warto rzucić okiem na<strong> Mistrzowską Ofertę</strong> Plusa, w kt&oacute;rej można otrzymać <strong>dwa abonamenty w cenie jednego</strong>. W ten spos&oacute;b płacimy za jeden abonament miesięcznie, a dostajemy dwie niezależne karty SIM, dwa numery i wsp&oacute;lny pakiet gigabajt&oacute;w.</p> <p>I to pakiet całkiem spory, bo <strong>w cenie 69 zł/mies. otrzymujemy 240 GB</strong>, natomiast w wariancie <strong>za 59 zł/mies. mamy 100 GB</strong>. Obie opcje powinny z dużą nawiązką wystarczyć na wszystkie potrzeby związane z codzienną nauką i rozrywką.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Powrót do szkoły? Z Plusem to czysta przyjemność… i masa oszczędności" src="/images/2023/09/plus-b2s/plus-b2s-ap-02.jpg" /></p> <p>Mistrzowska Oferta za 59 zł/mies. została przygotowana dla klient&oacute;w Plusa, kt&oacute;rzy r&oacute;wnocześnie kupią albo przedłużą inny abonament głosowy za min. 39 zł/mies. lub Internet mobilny/światłowodowy) za min. 19 zł/mies. Z Mistrzowskiej Oferty za 59 zł/mies. mogą skorzystać także klienci Polsat Box, kt&oacute;rzy r&oacute;wnocześnie kupią lub przedłużą usługę Polsat Box za min. 20 zł/mies.</p> <p>Brzmi jak <strong>idealna propozycja dla rodziny z dw&oacute;jką dzieci</strong>, prawda? Ale nie trzeba myśleć tak szablonowo. Na szczęście nikt nie sprawdza, kto będzie z drugiego numeru korzystał. Chcecie skorzystać z oferty z drugą poł&oacute;wką? Z kolegą z akademika? A może po prostu chcecie mieć zapasowy numer telefonu w ramach jednego abonamentu? Opcje są w zasadzie nieograniczone, a <strong>Mistrzowska Oferta Plusa w każdym z tych scenariuszy wypada r&oacute;wnie atrakcyjnie.</strong></p> <p>No a na tym nie koniec, ponieważ tylko teraz wraz z abonamentem operator rozdaje <strong>roczny dostęp do Disney+ w prezencie.</strong> To tak gdyby ktoś nie miał pomysłu, jak wykorzystać te wszystkie gigabajty 😉</p> <h3><strong>Dodatkowy smartfon gratis? Brzmi jak plan!</strong></h3> <p>Abonament jednak nikomu na nic się nie przyda, jeśli nie będziemy mieli urządzenia, kt&oacute;re pozwoli go wykorzystać. <strong>Tymczasem smartfon to kolejny ważny element cyfrowej wyprawki.</strong> Ważny i… drogi.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Powrót do szkoły? Z Plusem to czysta przyjemność… i masa oszczędności" class="w-100" src="/images/2023/09/plus-b2s/plus-b2s-ap-04.jpg" /></div> <p><br /> Wiadomo, może nie trzeba od razu kupować dziecku flagowego modelu za kilka tysięcy złotych, jednak<strong> na telefonie nie warto za bardzo oszczędzać.</strong> W końcu m&oacute;wimy o urządzeniu, kt&oacute;re ma mu pom&oacute;c w poznawaniu świata – nie tylko tego wirtualnego. Warto wybrać model, kt&oacute;ry będzie charakteryzował się niezawodnością i przyzwoitą specyfikacją.</p> <p>Na całe szczęście taki sprzęt wcale nie musi zrujnować domowego budżetu. W ramach Mistrzowskiej Oferty w Plusie można otrzymać<strong> dwa smartfony w cenie jednego.</strong> Przykładowo wybierając abonament z dostępem do najszybszego 5G za 59 zł/mies. w zestawie z<strong> Xiaomi Redmi Note 12 5G</strong> za 1 zł na start oraz 12 rat po 133,17 zł/mies. można mieć w prezencie <strong>Xiaomi Redmi A2</strong>. Łączny koszt sprzętu w takim układzie to raptem 1600 zł. Co więcej, nie trzeba płacić całości od razu – zamiast tego mamy got&oacute;wkę w kieszeni na pilniejsze wydatki.</p> <p>Oczywiście promocja łączy się ze wspomnianą wcześniej ofertą dw&oacute;ch abonament&oacute;w w cenie jednego. W efekcie dostajemy wszystko, co potrzebne do komfortowego korzystania z sieci.</p> <h3><strong>Przyszłość w barwach 5G</strong></h3> <p>W komfortowym korzystaniu z Internetu z pewnością pomoże jeszcze jedno: <strong>łączność 5G</strong>. Nowy standard zadomawia się w Polsce coraz szybciej i już potrafi zagwarantować dużo szybszy i bardziej stabilny dostęp do wszystkich popularnych aplikacji. Czy to tych o zacięciu rozrywkowym, takich jak serwisy streamingowe, czy też niezbędnych w codziennej nauce. To także spos&oacute;b, żeby pozostać w stałym kontakcie z bliskimi.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Powrót do szkoły? Z Plusem to czysta przyjemność… i masa oszczędności" src="/images/2023/09/plus-b2s/plus-b2s-ap-03.jpg" /></p> <p>Decydując się na abonament w Plusie dostajemy dostęp do nowości od Plusa – <strong>5G Ultra</strong>, czyli internetu mobilnego zapewniającego prędkość na poziomie światłowodu. Jest tylko jedna istotna r&oacute;żnica: ze światłowodu możemy korzystać wyłącznie w domu, a <strong>do 5G Ultra mamy dostęp także poza domem, wszędzie tam gdzie jest zasięg. </strong>Nieważne, czy jedziemy akurat do pracy, uczymy się w szkolnej bibliotece, czy wyskoczyliśmy za miasto ze znajomymi.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Powrót do szkoły? Z Plusem to czysta przyjemność… i masa oszczędności" src="/images/2023/09/plus-b2s/plus-b2s-ap-05.jpg" /></p> <p>Czy istnieje obecnie lepszy spos&oacute;b na korzystanie z Internetu mobilnego? C&oacute;ż, my o takim nie słyszeliśmy 🙂</p> <h3><strong>Opcja stacjonarna</strong></h3> <p>Jeśli jednak zależy Wam na szybkim Internecie stacjonarnym, także tu czeka na Was atrakcyjna propozycja. <strong>Decydując się na jednoczesny zakup telewizji Polsat Box oraz światłowodu Plusa przez cały pierwszy rok będziecie płacić tylko 19 zł/mies. po rabatach. </strong>Aha, no i dostaniecie Disney+ w prezencie. Łącznie można w ten spos&oacute;b oszczędzić ponad 1000 zł. Brzmi dobrze, prawda?</p> <p>Można też skorzystać z zupełnie <strong>nowej promocji dla rodzic&oacute;w lub opiekun&oacute;w prawnych dzieci chodzących do szkoły podstawowej</strong>. Plus przygotował dla nich zniżkę aż 50 procent na Internet – i to zar&oacute;wno w wydaniu mobilnym, jak i na światłow&oacute;d. W promocji można mieć np. <strong>pakiet 50 GB już za 19,50 zł/mies.</strong> (zamiast standardowych 39 zł) lub światłow&oacute;d o szybkości do 1 Gb/s już od 34,50 zł/mies. (zamiast standardowych 69 zł/mies.).</p> <p>M&oacute;wiąc kr&oacute;tko, powr&oacute;t do szkoły z Plusem może być bardzo przyjemny. <strong>Nowy smartfon, tańszy abonament i Disney+ w prezencie świetnie sprawdzą się jako spos&oacute;b na zwalczenie jesiennej chandry.</strong> Z pewnością okażą się też doskonałą pomocą dla młodych odkrywc&oacute;w, zaczynających kolejny etap edukacji. </p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie sieci Plus.</em></p>Tue, 19 Sep 2023 15:48:38 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/plus-b2s-ap-2023HUAWEI WATCH GT4 to mój nowy ulubiony zegarek. Do tego kosztuje groszehttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-watch-gt4-damski-meski-cena-opinie<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/09/Huawei-Watch-GT4/huawei-watch-gt4-46-mm-green-main-1-2.jpg" /></div> <p><img alt="" src="/images/2023/09/Huawei-Watch-GT4/huawei-watch-gt4-46-mm-green-main-1-2.jpg" style="display: none;" /><br /> <strong>Już nie muszę nosić innego zegarka na trening i innego na spotkania w pracy. Ty też znajdziesz HUAWEI WATCH GT4 pasujący do Twojego stylu.</strong></p> <img alt="" border="0" height="1" src="https://track.adform.net/adfserve/?bn=67872647;1x1inv=1;srctype=3;ord=[timestamp]" width="1" /><p style="text-align:center"><a href="https://track.adform.net/C/?bn=67872647" rel="nofollow" target="_blank"><img alt="" src="/images/2023/09/banner-PR_watch-GT4_300x250.jpg" /></a></p> <p class="MsoTitle" style="text-align:start; margin-top:16px; margin-bottom:16px">HUAWEI WATCH GT4 to szyk i funkcjonalność w aż siedmiu odsłonach. Zegarek debiutuje bowiem w trzech ślicznych wersjach mniejszych (damskich) i czterech większych (męskich)! Oczywiście możesz do każdego z nich dobrać własny pasek ze standardowym teleskopem i tarczę, zależnie od tego, w jakim fasonie chcesz danego dnia pokazać się światu. Możliwości są nieograniczone.</p> <p class="MsoTitle" style="margin-top: 16px; margin-bottom: 16px; text-align: center;"><iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/agrFu-kVDWY?si=uIcYZIDkH4efh5CB" title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen></iframe></p> <h3 style="text-align: center;"><strong>HUAWEI WATCH GT4 łączy klasę i użyteczność</strong></h3> <hr /> <p style="text-align:center"><img alt="Seria Huawei Watch GT4 41 mm" src="/images/2023/09/Huawei-Watch-GT4/huawei-watch-gt4-41-mm-seria.jpg" /></p> <p>Zegarki z serii HUAWEI WATCH GT4 zostały zaprojektowane z pieczołowitością godną modnego dodatku z wyższej p&oacute;łki. Mniejsze, damskie modele mają biżuteryjny sznyt. Otrzymały okrągłe koperty (41 mm średnicy) ze stali szlachetnej, do kt&oacute;rych montuje się pasek lub bransoletę. Kolekcja obejmuje HUAWEI WATCH GT4 (41 mm) Elite ze stalową bransoletą ze złotymi detalami i złotą obw&oacute;dką wok&oacute;ł tarczy, złoty HUAWEI WATCH GT4 (41 mm) Elegant ze złotą bransoletą mediolańską oraz złoty HUAWEI WATCH GT4 (41 mm) Classic z białym, sk&oacute;rzanym paskiem.</p> <p>Smartwatche z kopertą o średnicy 41 mm mają mniej niż centymetr grubości i nawet na szczupłym nadgarstku wyglądają zjawiskowo. Przy tym zegarki w tym rozmiarze ani trochę nie przeszkadzają w uprawianiu sportu i codziennych czynnościach, za co ręczę własną ręką. W końcu ktoś pomyślał o potrzebach kobiet modnych i nowoczesnych!</p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Watch GT4 41 mm elegant" src="/images/2023/09/Huawei-Watch-GT4/huawei-watch-gt4-elegant-lifestyle.jpg" /></p> <p>Od razu doceniłam wyb&oacute;r, jaki daje mi nowa kolekcja zegark&oacute;w HUAWEI. Pasek ze sk&oacute;ry nie pasuje do mojego stylu życia, bo potrzebuję dodatku odpornego na wodę. Wybrałam więc wersję z bransoletą stalową, kt&oacute;rej złote detale przypadły mi do gustu. Nie zrobiłam tego jednak bez wahania, bo złoty zegarek z bransoletą mediolańską r&oacute;wnież byłby ciekawym elementem mojej garderoby.</p> <p>Większe, męskie modele mają wyjątkową ośmiokątną kopertę. Wok&oacute;ł ekran&oacute;w umieszczone zostały r&oacute;żne bezele. Znalazł się tu oczywiście model o sportowym charakterze z miłym w dotyku paskiem z tworzywa sztucznego. Na drugim końcu spektrum umieszczony został model ze stalową bransoletą, doskonale dopasowaną do koperty. Jego kształt sprawia wrażenie jakby bransoleta i koperta były jednym elementem.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Watch 46 mm Classic i Active" src="/images/2023/09/Huawei-Watch-GT4/huawei-watch-gt4-46-mm-classic-active.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Watch 46 mm green i elite" src="/images/2023/09/Huawei-Watch-GT4/huawei-watch-gt4-46-mm-green-elite.jpg" /></p> <p>Jeśli wolisz klasyki na pasku, zainteresuje Cię wariant z brązowym paskiem ze sk&oacute;ry. Jest też niezwykle ciekawa nowość – wersja zielona z paskiem plecionym z nylonu. Projekt łączy ze sobą elegancję i survivalowe zacięcie. Właśnie ten model najbardziej spodobał się męskiej części redakcji TELEPOLIS.PL.</p> <p>Niezależnie od tego, jaki styl najbardziej Ci odpowiada, możesz liczyć na ciągłe monitorowanie stanu zdrowia i praktyczne funkcje, kt&oacute;re ułatwią życie. No i nie musisz martwić się o to, że zegarkowi zabraknie energii po intensywnym dniu… a nawet tygodniu. Nie dziwi mnie, że smartwatche HUAWEI WATCH GT są na szczycie ranking&oacute;w popularności w Polsce. We wrześniu Huawei pochwalił się, że sprzedał w Polsce ponad 2 miliony urządzeń z kategorii wearables.</p> <h3 style="text-align: center;"><strong>Zdrowie zawsze jest w modzie</strong></h3> <hr /> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei watch GT4 41 mm na rowerze" src="/images/2023/09/Huawei-Watch-GT4/huawei-watch-gt4-41-mm-rower.jpg" /></p> <p>Ośmielę się napisać, że linia HUAWEI WATCH GT4 prezentuje ponadczasowy dizajn, ale smartwatch daje mi przede wszystkim możliwość zadbania o zdrowie. Urządzenia przynoszą wyjątkowy wgląd w aktywność i stan organizmu. HUAWEI WATCH GT4 (41 mm) Elite noszę cały czas, mogę z nim ćwiczyć, pracować i spać. Zdejmuję go sporadycznie, na przykład przed kąpielą, by uniknąć osadzania się mydła czy kremu w bransolecie. Na basen idę oczywiście z zegarkiem i ani trochę się o niego nie martwię.</p> <p>Dlaczego HUAWEI WATCH GT4 (41 mm) Elite to idealny wyb&oacute;r dla mnie? Przede wszystkim cenię sobie liczne tryby monitorowania sportu, w tym dyscyplin mniej popularnych. W sumie jest ich ponad sto. Są tu oczywiście chodliwe dyscypliny jak bieganie, pływanie i spacery. Ja korzystam najczęściej z monitorowania jazdy na rowerze, jogi, wspinaczki na ściance… i tańca na koncertach. Bardzo doceniam to, że mogę na tarczy ćwiczeń mieć łatwy dostęp do moich ulubionych dyscyplin. Od razu zauważyłam, że monitorowanie pracy serca działa fantastycznie. Jeszcze żaden zegarek nie podawał tak precyzyjnych wskazań podczas trening&oacute;w siłowych i HIIT.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Trening w Huawei Health" src="/images/2023/09/Huawei-Watch-GT4/huawei-health-trening.jpg" /></p> <p>Niedawno postanowiłam zrobić coś, przed czym wzbraniałam się przez ostatnie 30 lat – pobiegać. Przekonał mnie do tego inteligentny asystent treningowy, wbudowany w zegarki z serii HUAWEI WATCH GT4. Ułożyłam sobie niezbyt intensywny plan ćwiczeń, by sprawdzić, czy uda mi się „złapać rytm”. No i się udało. Wciąż nie jest to m&oacute;j ulubiony sport, ale nie mogę powiedzieć, że zegarek mnie zawi&oacute;dł.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Asystent biegania w Huawei Health" src="/images/2023/09/Huawei-Watch-GT4/huawei-health-asystent.jpg" /></p> <p>Monitorowanie snu to funkcja szczeg&oacute;lnie dla mnie ważna. Potrzebuję pomocy w utrzymaniu regularności, zaburzanej przez wyjazdy związane z pracą i długie godziny spędzone z nosem w ekranie. Dlatego lubię, gdy zegarek pogoni mnie do ł&oacute;żka. Z drugiej strony nienawidzę budzik&oacute;w z melodyjką, więc od dawna korzystam z budzenia wibracjami, kt&oacute;re oferują smartwatche. Po dwukrotnym przejściu COVID-19 zwracam też większą uwagę na oddychanie i natlenienie krwi, co r&oacute;wnież bada HUAWEI WATCH GT4 (41 mm) Elite i jego rodzeństwo.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Sen i oddech w Huawei Health" src="/images/2023/09/Huawei-Watch-GT4/huawei-health-sen.jpg" /></p> <p>Przyzwyczaiłam się też do monitorowania cyklu menstruacyjnego i powiadomień zmuszających mnie do ruchu oraz przypominających o lekach. Te narzędzia naprawdę zmieniają życie na lepsze.</p> <h3 style="text-align: center;"><strong>Kalorie pod kontrolą jak nigdy wcześniej</strong></h3> <hr /> <p>Niedawno dowiedziałam się, że mn&oacute;stwo os&oacute;b jest przekonanych o tym, że je zdrowo i spala przyjęte kalorie, ale wcale tak nie jest. Tym bardziej myślę, że nowa funkcja „W formie” pomoże wielu osobom żyć zdrowiej i kontrolować wagę. To innowacyjny dziennik spożytych kalorii, prezentujący dane bezpośrednio na tarczy zegarka.</p> <p>W aplikacji mogę wybrać, czy chcę przytyć, czy schudnąć oraz w jakim tempie. Na tej podstawie dobrany zostanie idealny deficyt kaloryczny specjalnie dla mnie. W każdej chwili wystarczy jedno spojrzenie, bym wiedziała, czy trzeba jeszcze poćwiczyć, czy może warto jeszcze coś przekąsić. HUAWEI WATCH GT4 (41 mm) Elite ma doskonały widżet ze wskaźnikiem tego, ile kalorii już przyjęłam i ile spaliłam. Wystarczy jedno spojrzenie na wskaz&oacute;wkę. Im bliżej zielonej strefy, tym lepiej, ale też nie powinnam wychodzić za daleko.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Deficyt kalorii na Huawei Watch GT4 41 mm" src="/images/2023/09/Huawei-Watch-GT4/huawei-watch-gt4-41-mm-elite-kalorie.jpg" /></p> <p>Produkty, kt&oacute;re jem często, dodaję do bazy w aplikacji razem ze zdjęciami, co znacznie ułatwi mi uzupełnianie listy posiłk&oacute;w w przyszłości. Mam nadzieję, że z czasem ta część aplikacji Huawei Health zostanie rozbudowana. Chciałabym zobaczyć tu gotową bazę produkt&oacute;w dostępnych w Polsce.</p> <h3 style="text-align: center;"><strong>W garniturze i w terenie</strong></h3> <hr /> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Watch GT4 46 mm Classic na rowerze" src="/images/2023/09/Huawei-Watch-GT4/huawei-watch-gt4-46-mm-classic-rower.jpg" /></p> <p>Zegarki HUAWEI WATCH GT4 pasują do sukienki wizytowej i do garnituru. R&oacute;wnie dobrze sprawdzą się w terenie, nawet z dala od cywilizacji, bo nie muszę martwić się o ładowanie (41 mm działa 7-8 dni, 46 mm 14 dni). Wszystkie modele są solidne, mogę w nich pływać i nurkować bez obaw, że modny dodatek na tym ucierpi. Lubię wędrować „na azymut”, a orientację w terenie ułatwia mi kompas na nadgarstku.</p> <p>Miłośnik&oacute;w dużych zegark&oacute;w i uprawiania sportu na zewnątrz na pewno zachwyci GPS, kt&oacute;ry otrzymały HUAWEI WATCH GT4 46 mm. Położenie jest rejestrowane precyzyjnie, niezależnie od tego, pod jakim kątem do nieba znajduje się koperta. Moim zdaniem to genialne rozwiązanie na przykład dla kolarzy, korzystających z kierownicy z „rogami” w swoich rowerach, ale nawet w czasie spaceru po parku zobaczysz r&oacute;żnicę. Trasy będą zapisane nadzwyczaj dokładnie.</p> <p>Huawei wprowadził też nowość, kt&oacute;ra niezmiernie mnie cieszy – integrację Huawei Health z aplikacjami Strava i Komoot. Od lat korzystam ze Stravy, by zapisywać tam swoje wycieczki rowerowe, sesje na ściance i dłuższe spacery.  Od kiedy mam HUAWEI WATCH GT4 (41 mm) Elite jest to znacznie łatwiejsze.</p> <h3 style="text-align: center;"><strong>Stylowy dizajn i użyteczne funkcje</strong></h3> <hr /> <p>HUAWEI WATCH GT4 pozamiatał dizajnem i jakością wykonania. Slogan „Fashion Forward” jest tu jak najbardziej na miejscu. Nie ma przy tym znaczenia, czy masz smartfon z HarmonyOS, Androidem, czy iPhone&#39;a – z każdym będzie doskonale wsp&oacute;łpracował. Będzie to więc świetny zakup niezależnie od Twojego indywidualnego stylu i niezależnie od marki Twojego smartfonu. By jeszcze bardziej podkreślić sw&oacute;j charakter, możesz wybrać jedną z tysięcy tarczy dostępnych w AppGallery.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Watch 46 mm kolory" src="/images/2023/09/Huawei-Watch-GT4/huawei-watch-gt4-46-mm-green-main-1-9.jpg" /></p> <p>Zegarki HUAWEI WATCH GT4 w połączeniu ze smartfonem mają mn&oacute;stwo możliwości, kt&oacute;re znacząco ułatwiają mi życie. Na czele jest oczywiście funkcja „znajdź telefon” – mogę zdalnie uruchomić głośny alarm, kt&oacute;ry ułatwia mi odnalezienie zagubionego gadżetu. Zawsze mam pod ręką prognozę pogody, kalendarz, minutnik, latarkę, budzik i tym podobne drobiazgi. Pr&oacute;cz tego uwielbiam odpowiadać na wiadomości z zegarka, bo dzięki temu nie muszę sięgać po smartfon i przerywać rozmowy „twarzą w twarz”.</p> <p>Połączenia telefoniczne r&oacute;wnież mogę odebrać na zegarku, bo ma dobry mikrofon i głośnik. W pamięci zegarka zawsze mam kilka ulubionych album&oacute;w, bo HUAWEI WATCH GT4 (41 mm) Elite w połączeniu ze słuchawkami TWS to bardzo poręczny odtwarzacz muzyki. Jeśli biegasz, nie przejdziesz obok tej funkcji obojętnie. Smartfon może zostać w domu.</p> <p>Na koniec zostawiłam najwyborniejsze – zdalne robienie zdjęć. Nie ma chyba nic bardziej satysfakcjonującego niż możliwość zrobienia sobie zdjęcia ze znajomymi w taki spos&oacute;b, by na pewno wszyscy byli w kadrze. Z selfie nie zawsze się to udaje. Nie muszę chyba przypominać, że aparaty gł&oacute;wne smartfon&oacute;w z reguły robią zdjęcia znacznie lepsze niż aparaty po stronie ekranu.</p> <h3 style="text-align: center;"><strong>HUAWEI WATCH GT4 pozamiatał w przedziale 1000-2000 zł</strong></h3> <hr /> <p>Zegarki HUAWEI WATCH GT4 są dostępne w Polsce od 14 września 2023 i wszystkie zostały umieszczone w najpopularniejszym przedziale cenowym – między tysiącem i dwoma tysiącami złotych. Kupisz je między innymi na stronie huawei.pl. Moim zdaniem ceny to kolejna zaleta. HUAWEI zn&oacute;w stawia na doskonały stosunek jakości do ceny i daje nam ogromny wyb&oacute;r:</p> <ul> <li><strong>HUAWEI WATCH GT4 (41 mm) Elite: 1699 zł</strong></li> <li><strong>HUAWEI WATCH GT4 (41 mm) Elegant: 1399 zł</strong></li> <li><strong>HUAWEI WATCH GT4 (41 mm) Classic: 1199 zł</strong></li> <li><strong>HUAWEI WATCH GT4 (46 mm) Elite: 1499 zł</strong></li> <li><strong>HUAWEI WATCH GT4 (46 mm) Green: 1199 zł</strong></li> <li><strong>HUAWEI WATCH GT4 (46 mm) Classic: 1099 zł</strong></li> <li><strong>HUAWEI WATCH GT4 (46 mm) Active: 1099 zł</strong></li> </ul> <p>HUAWEI zadbał oczywiście o promocję na początek sprzedaży. Od 14 września do 15 października 2023 r., na <a href="https://consumer.huawei.com/pl/wearables/watch-gt4/buy">huawei.pl</a> oraz u Partner&oacute;w Biznesowych <strong>słuchawki HUAWEI FreeBuds SE 2 o wartości 199 zł w prezencie</strong> (lub za 1 zł).</p> <p>W sklepie firmowym huawei.pl możesz skorzystać także z możliwości dokupienia atrakcyjnych <strong>pask&oacute;w w cenie 69 zł</strong> i <strong>kupienia zegarka na 20 rat RSSO 0%</strong>. W przypadku <strong>zakupu zegarka w wersji Elite</strong> (w obu rozmiarach), <strong>klienci otrzymają r&oacute;wnież dodatkowy rok gwarancji w prezencie</strong>.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Watch GT4 46 mm green" src="/images/2023/09/Huawei-Watch-GT4/huawei-watch-gt4-46-mm-green-1-3.jpg" /></p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł powstał na zlecenie HUAWEI Polska i zawiera własne opinie autorki.</em></p>Mon, 18 Sep 2023 15:37:37 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-watch-gt4-damski-meski-cena-opinieZobaczyłem przyszłość. Hisense kusi swoją wizją nowoczesnego domuhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/hisense-asko-gorenje-ifa-2023<div class="content-full-width full-width"><img alt="Zobaczyłem przyszłość. Hisense kusi swoją wizją nowoczesnego domu" class="w-100" src="/images/2023/09/hisense-asko-gorenje/hisense-asko-gorenje-19.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Hisense, Gorenje i Asko podczas targ&oacute;w IFA 2023 zaprezentowały swoje nowe rozwiązania dla nowoczesnego domu.</strong></p><p>Konsumentom w Polsce <strong>Hisense </strong>kojarzy się zapewne z telewizorami i sprzętem RTV. Na targach<strong> IFA 2023</strong>, owszem, tego typu produkty r&oacute;wnież się pojawiły. Odwiedzający stoisko firmy mogli poznać ją od nieco innej strony. Producent zaprezentował całą gamę rozwiązań z segmentu AGD, oferowanych pod trzema należącymi do koncernu markami:<strong> Asko, Gorenje i Hisense. </strong></p> <h3><strong>Asko – skandynawski design i najwyższa jakość </strong></h3> <p>Co się stanie, kiedy <strong>technologia i rozwiązania z profesjonalnego AGD zostaną zaimplementowane w produktach dla użytkownik&oacute;w domowych?</strong> Odpowiedź na to pytanie znaleźliśmy na stoisku Asko. Szwedzka marka zaprezentowała całą gamę urządzeń łączących najwyższą jakość oraz praktyczne innowacje z<strong> ponadczasowym skandynawskim designem.</strong> </p> <p style="text-align:center"><img alt="Zobaczyłem przyszłość. Hisense kusi swoją wizją nowoczesnego domu" src="/images/2023/09/hisense-asko-gorenje/hisense-asko-gorenje-02.jpg" /></p> <p>Na stoisku marki zaprezentowana została cała gama produkt&oacute;w, w tym szereg nowości. Jedną z nich jest nowa seria zmywarek <strong>Asko DW60</strong>, naszpikowana od g&oacute;ry do dołu masą ciekawych rozwiązań. Przykładowo, znajdziemy tutaj <strong>wbudowany filtr UV, zabijający ponad 99,9% bakterii.</strong> W ten spos&oacute;b można zmywać naczynia z wykorzystaniem kr&oacute;tszego programu oraz w niższej temperaturze, bez szkody dla higieny. Innymi przykładami tego typu praktycznych innowacji jest zastosowanie dyszy z regulowanym strumieniem wody, pozwalającej na bardziej precyzyjną konfigurację wybranego programu zmywania, oraz zastosowanie dw&oacute;ch niezależnych tryb&oacute;w suszenia. </p> <p>Przede wszystkim jednak wyr&oacute;żnikiem produkt&oacute;w Asko, w tym zmywarek DW60, jest wysoka jakość wykonania. <strong>Większość element&oacute;w wykonana jest ze stali.</strong> Nawet tam, gdzie większość producent&oacute;w stosuje plastik – np. w przypadku tacek na naczynia – tutaj mamy solidny metal. W efekcie firma zaprezentowane urządzenia mają wytrzymać<strong> nawet 20 lat nieustannej pracy</strong>, co w dzisiejszym świecie ciągłych zmian i celowego postarzania produkt&oacute;w, brzmi wręcz niewiarygodnie. </p> <p style="text-align:center"><img alt="Zobaczyłem przyszłość. Hisense kusi swoją wizją nowoczesnego domu" src="/images/2023/09/hisense-asko-gorenje/hisense-asko-gorenje-04.jpg" /></p> <p>Najciekawszą nowością na stoisku Asko były jednak – przynajmniej moim zdaniem – produkty z serii<strong> Celsius°Cooking.</strong> M&oacute;wimy tu przede wszystkim o nowym<strong> portfolio płyt grzewczych z precyzyjną regulacją temperatury do 1 °C. </strong>Takie rozwiązanie pozwala na większą kontrolę podczas gotowania, dzięki czemu we własnym domu możemy się poczuć jak prawdziwy szef kuchni. Co ważne, całość jest dziecinnie prosta w obsłudze – płytą sterujemy z poziomu czytelnego panelu dotykowego, na kt&oacute;rym na bieżąco wyświetlane są najważniejsze informacje. </p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Zobaczyłem przyszłość. Hisense kusi swoją wizją nowoczesnego domu" class="w-100" src="/images/2023/09/hisense-asko-gorenje/hisense-asko-gorenje-05.jpg" /></div> <p><br /> Ale produkty z linii Celsius°Cooking wyr&oacute;żniają się nie tylko innowacyjnym systemem kontroli temperatury. Zależnie od wybranego układu, możemy tu znaleźć także rozwiązania z <strong>wbudowanym, wysuwanym okapem o regulowanej wysokości</strong> oraz palnikiem gazowym zaprojektowanym specjalnie z myślą o miłośnikach gotowania metodą stir fry.</p> <p>Ale że w wyposażeniu naszego domu chodzi nie tylko o funkcjonalność, ale i o design, warto wspomnieć o jeszcze jednej ciekawej nowości, kt&oacute;rą można znaleźć na stoisku Asko. Mowa o urządzeniach kuchennych w odsłonie<strong> Pearl Grey</strong>. To odcień, w kt&oacute;rym uniwersalne szarości wzbogacono nutą ciepła. W efekcie powstał kolor, kt&oacute;ry powinien pasować do każdej nowoczesnej kuchni, stanowiąc przy tym wyraźny ukłon w stronę skandynawskiej szkoły designu. </p> <h3><strong>Gorenje – nowoczesne rozwiązania, kt&oacute;re ułatwiają życie </strong></h3> <p>O ile oferta firmy Asko to bez dw&oacute;ch zdań klasa premium, o tyle na stoisku firmy <strong>Gorenje </strong>zaprezentowane zostały rozwiązania wysokiej klasy, ale<strong> znacznie bardziej przystępne cenowo. </strong></p> <p style="text-align:center"><img alt="Zobaczyłem przyszłość. Hisense kusi swoją wizją nowoczesnego domu" src="/images/2023/09/hisense-asko-gorenje/hisense-asko-gorenje-07.jpg" /></p> <p>To co łączy je z produktami pozostałych marek grupy Hisense, to nacisk na funkcjonalność i praktyczne rozwiązania. Widać to chociażby w odświeżonej ofercie piekarnik&oacute;w do zabudowy, kt&oacute;re potrafi znacznie więcej niż tylko nagrzać się do konkretnej temperatury. Nowe modele producenta oferują m.in<strong>. funkcję air fry</strong>, pozwalającą na beztłuszczowe smażenie ulubionych potraw. Absolutnie unikalny jest natomiast <strong>dedykowany tryb pizzy,</strong> dzięki kt&oacute;remu bez żadnego wysiłku wypieczemy ciasto jak w ulubionej włoskiej restauracji.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Zobaczyłem przyszłość. Hisense kusi swoją wizją nowoczesnego domu" src="/images/2023/09/hisense-asko-gorenje/hisense-asko-gorenje-08.jpg" /></p> <p>Olbrzymim atutem produkt&oacute;w Gorenje jest dostęp do platformy <strong>ConnectLife</strong>, łączącej wszystkie produkty ekosystemu Hisense. W przypadku sprzęt&oacute;w kuchennych pozwala ona np. na sprawdzenie z poziomu aplikacji, czy mięso w piekarniku jest już upieczone albo zdalne włączenie zmywarki, jeśli z jakiegokolwiek powodu nie zrobiliśmy tego przed wyjściem z domu. W aplikacji znajdziemy także<strong> wbudowaną bazę przepis&oacute;w</strong>, dzięki czemu nie będziemy się już musieli zmagać z odwiecznym dylematem „co na obiad?” </p> <p style="text-align:center"><img alt="Zobaczyłem przyszłość. Hisense kusi swoją wizją nowoczesnego domu" src="/images/2023/09/hisense-asko-gorenje/hisense-asko-gorenje-09.jpg" /></p> <p>Praktycznie wszystkie produkty Gorenje zaprezentowane na IFA łączą się z aplikacją ConnectLife i wykorzystują ją w praktyczny i kreatywny spos&oacute;b. M&oacute;wiąc kr&oacute;tko, mamy tu do czynienia z koncpecją smart home w najlepszym wydaniu. </p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Zobaczyłem przyszłość. Hisense kusi swoją wizją nowoczesnego domu" class="w-100" src="/images/2023/09/hisense-asko-gorenje/hisense-asko-gorenje-13.jpg" /></div> <p><br /> Ale także tradycjonaliści znajdą w ofercie Gorenje coś dla siebie. Wśr&oacute;d urządzeń zaprezentowanych na targach IFA 2023 znalazła się także rozszerzona oferta produkt&oacute;w utrzymanych w <strong>stylu retro</strong>. Producent mocno stawia na ten segment rynku, oferując komplet rozwiązań, kt&oacute;re mogą się nam przydać w kuchni. Oldschoolowe lod&oacute;wki, miksery i czajniki to już w zasadzie standard. Gorenje poszło jednak o krok dalej w związku z czym <strong>w ofercie firmy znajdziemy nawet mikrofal&oacute;wkę zaprojektowaną specjalnie dla fan&oacute;w stylu retro.</strong> </p> <p style="text-align:center"><img alt="Zobaczyłem przyszłość. Hisense kusi swoją wizją nowoczesnego domu" src="/images/2023/09/hisense-asko-gorenje/hisense-asko-gorenje-14.jpg" /></p> <h3><strong>Hisense – tak wygląda przyszłość wyposażenia domu </strong></h3> <p>Ale grupa Hisense to nie tylko urządzenia AGD. Te marki <strong>Hisense </strong>na stoisku r&oacute;wnież zostały przedstawione i zdecydowanie zasługują one na uwagę. Szczeg&oacute;lnie polecam rzucić okiem na ofertę sprzętu do zabudowy oraz <strong>wyposażonych w wyświetlacze lod&oacute;wek PureFlat. </strong></p> <p style="text-align:center"><img alt="Zobaczyłem przyszłość. Hisense kusi swoją wizją nowoczesnego domu" src="/images/2023/09/hisense-asko-gorenje/hisense-asko-gorenje-20.jpg" /></p> <p>Wśr&oacute;d zaprezentowanych produkt&oacute;w znalazły się na przykład<strong> nowe urządzenia pralnicze z serii 5S</strong>, kt&oacute;re w bardzo praktyczny spos&oacute;b wykorzystują rozwiązania smart home. Przykładowo,<strong> pralka i suszarka bębnowa mogą się ze sobą łączyć</strong>, dzięki czemu ta ostatnia zacznie nagrzewać bęben jeszcze przed zakończeniem prania. Dzięki temu cały proces trwa dużo szybciej, a my mamy jedno zmartwienie mniej. A to tylko jedno z kilku praktycznych rozwiązań, kt&oacute;re można znaleźć na pokładzie nowych produkt&oacute;w. </p> <p style="text-align:center"><img alt="Zobaczyłem przyszłość. Hisense kusi swoją wizją nowoczesnego domu" src="/images/2023/09/hisense-asko-gorenje/hisense-asko-gorenje-23.jpg" /></p> <p>Z innych wartych uwagi funkcji warto wspomnieć np. o technologii <strong>Auto Dosing</strong>, dzięki kt&oacute;rej pralka sama dobiera odpowiednią ilość detergentu do każdego prania. <strong>Wystarczy, że raz uzupełnimy pojemnik i mamy spok&oacute;j nawet na 24 kolejne cykle.</strong> Sprytne i – co ważniejsze – bardzo praktyczne. </p> <p>Jak wspomniałem, marka Hisense kojarzy się gł&oacute;wnie z telewizorami, kt&oacute;rych oczywiście nie mogło zabraknąć.</p> <p>Dla fan&oacute;w domowej kinematografii gł&oacute;wną atrakcją z okazał się model <strong>ULED X</strong>, gwarantujący absolutnie najwyższą możliwą jakość wyświetlanego obrazu. Dzięki zastosowaniu szeregu nowych technologii, w tym procesora<strong> Hi-View Engine X</strong>, udało się osiągnąć<strong> 96 procent pokrycia szerokiego gamutu DCI-P3</strong>, co jest naprawdę imponującym wynikiem. </p> <p>Na stoisku marki zaprezentowano r&oacute;wnież olbrzymi, <strong>100-calowy telewizor z serii ULED U7</strong> oraz – ciekawostka – produkty z serii <strong>Frame TV</strong>. Te ostatnie dzięki zastosowaniu wysokiej klasy matowego panelu doskonale nadają się do wyświetlania m.in. obraz&oacute;w i zdjęć, zmieniając salon w prawdziwą galerię sztuki. Ciekawe rozwiązanie, kt&oacute;re ma wielu fan&oacute;w, w związku z czym fajnie zobaczyć tego typu produkty w ofercie kolejnego producenta.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Zobaczyłem przyszłość. Hisense kusi swoją wizją nowoczesnego domu" class="w-100" src="/images/2023/09/hisense-asko-gorenje/hisense-asko-gorenje-01.jpg" /></div> <p><br /> Prawdziwą gratką są jednak<strong> nowe telewizory laserowe z serii L9H</strong>, dzięki kt&oacute;rym możemy się cieszyć kinowymi wrażeniami w zaciszu własnego domu. I m&oacute;wiąc o kinowych wrażeniach absolutnie nie wyolbrzymiam – nowe produkty dostępne będą w wersjach<strong> 100” i 120”</strong>, a więc m&oacute;wimy tu o ekranach absolutnie gigantycznych. Rozmiar to jednak nie wszystko. Telewizory z serii L9H mogą się też pochwalić wyjątkowo dobrym odwzorowaniem kolor&oacute;w. Producent obiecuje <strong>aż 107 procent pokrycia superszerokiego gamutu BT.2020</strong>, a opr&oacute;cz tego wsparcie m.in. dla standardu<strong> Dolby Atmos</strong> czy <strong>Apple AirPlay 2</strong>. </p> <p>Wiele uwagi poświęcono także autorskiemu systemowi operacyjnemu producenta, <strong>VIDAA OS</strong>, oraz wspomnianej wcześniej platformie ConnectLife. Idea przyświecająca Hisense to wsp&oacute;lny ekosystem, kt&oacute;ry połączy wszystkie urządzenia w naszym domu – od lod&oacute;wki, poprzez telewizor, aż po klimatyzację i bojler centralnego ogrzewania. Taka implementacja koncepcji smart home ma nie tylko poprawić komfort naszego życia, ale także uniknąć niepotrzebnego marnowania energii.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Zobaczyłem przyszłość. Hisense kusi swoją wizją nowoczesnego domu" src="/images/2023/09/hisense-asko-gorenje/hisense-asko-gorenje-16.jpg" /></p> <p><strong>M&oacute;wiąc kr&oacute;tko, na stoisku Hisense można było zapoznać się z wizją domu przyszłości. </strong>Takiego, w kt&oacute;rym wszystkie elementy wyposażenia są ze sobą kompatybilne, a nowa technologia oraz praktyczne rozwiązania znacząco ułatwiają życie domownik&oacute;w. I wiecie co? Oglądając to wszystko naprawdę łatwo dać się do tej wizji przekonać, bo niesamowicie przemawia do wyobraźni.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie firmy Hisense.</em></p>Fri, 15 Sep 2023 15:58:25 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/hisense-asko-gorenje-ifa-2023iPadOS 17 i macOS Sonoma poległy. UPDF ze sztuczną inteligencją może więcejhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/pdf-sztuczna-inteligencja-android-ios-macos-windows<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/09/UPDF/updf-adnotacje-ipad.jpg" /></div> <p><br /> <strong>iPadOS 17 i macOS Sonoma przynoszą wiele wyczekiwanych zmian. Kluczową jest możliwość wypełniania formularzy PDF w aplikacjach dostarczonych z systemem operacyjnym. Jednak nawet teraz dedykowany edytor PDF, taki jak UPDF, jest potrzebny do pełnego wykorzystania możliwości formatu PDF, eksportu do innych program&oacute;w i tworzenia nowych dokument&oacute;w. UPDF oferuje to wszystko, jest dostępny także na Windowsa i Androida, a do tego mamy wyjątkową zniżkę dla czytelnik&oacute;w TELEPOLIS.PL.</strong></p><h3><strong>Nowe funkcje PDF w iPadOS 17 i macOS Sonoma</strong></h3> <p>W systemie macOS Sonoma Apple znacząco poprawił możliwości pracy z plikami PDF w aplikacjach systemowych. Pojawił się nowy widok wielostronicowy oraz ulepszona funkcja automatycznego wypełniania. To znacznie ułatwia i przyspiesza wypełnianie formularzy danymi, kt&oacute;rych często używasz. Te same udoskonalenia trafiają do aplikacji na iPadzie. Nowa funkcja automatycznego wypełniania wykrywa pola do wypełnienia, możesz też oznaczać i adnotować istniejące pliki PDF.</p> <h3><strong>Tak, potrzebujesz lepszego edytora PDF</strong></h3> <p>Poza podstawowym wypełnianiem formularzy iPadOS 17 i macOS zaczynają odstawać od konkurencji. W aplikacjach systemowych możesz ponadto <a href="https://updf.com/compress-pdf/compress-pdf-file/?utm_source=media&amp;utm_medium=telepolis&amp;utm_campaign=sherry202309">kompresować strony</a> i stosować podstawową ochronę hasłem. Nie możesz jednak tworzyć nowych plik&oacute;w PDF od podstaw, edytować tekstu i obraz&oacute;w ani konwertować PDF na edytowalne pliki Worda, Excela lub PowerPointa.</p> <p style="text-align:center"><img alt="UPDF, podsumowanie możliwości" src="/images/2023/09/UPDF/updf-mozliwosci.jpg" /></p> <p><strong>UPDF pozwala tworzyć nowe dokumenty i edytować istniejące</strong> za pomocą zaawansowanych narzędzi do formatowania. Nawet jeśli masz tylko zdjęcie istniejącego dokumentu, UPDF za pomocą <strong>optycznego rozpoznawania znak&oacute;w (OCR) przekształci zdjęcie w edytowalne pola tekstowe i obrazy</strong>. Zachowane są wszystkie nagł&oacute;wki, style font&oacute;w i grafiki umieszczone w linii tekstu (piktogramy, emoji itp.). Ty możesz rozpocząć edycję tekstu tak, jakby był to standardowy dokument.</p> <p>Niezależnie od źr&oacute;dła Twojego dokumentu PDF, łatwo dostosujesz <strong>rozmiar i położenie obraz&oacute;w, przesuniesz pola tekstowe</strong> i zmienisz istniejący tekst zgodnie z twoją wizją.</p> <p style="text-align:center"><img alt="OCR w UPDF" src="/images/2023/09/UPDF/updf-ocr.jpg" /></p> <p>UPDF oferuje r&oacute;wnież r&oacute;żne narzędzia ułatwiające udostępnianie twoich dokument&oacute;w PDF. Tak jak w przypadku innych edytor&oacute;w PDF, możesz zapisać plik i wysłać go pocztą elektroniczną. W UPDF możesz też utworzyć łącze tymczasowe do dokumentu, kt&oacute;re wygaśnie po wskazanym czasie i da tylko określone przez Ciebie możliwości pobierania czy edycji dokumentu innym osobom. Możesz r&oacute;wnież stosować uprawnienia do wielu dokument&oacute;w PDF jednocześnie za pomocą narzędzia do masowej edycji w UPDF. Ułatwia to <strong>ograniczenie edycji, drukowania, kopiowania lub otwierania dokumentu</strong> z użyciem hasła.</p> <p>Pliki zostaną zapisane do tego celu w chmurze. Korzystający z <strong>dodatku AI UPDF użytkownicy otrzymają 20 GB przestrzeni dyskowej online</strong> zamiast domyślnych 10 GB, kt&oacute;re przysługują ze standardowym UPDF.</p> <p style="text-align:center"><img alt="UPDF na iPadzie" src="/images/2023/09/UPDF/updf-skanowanie-ipad.jpg" /></p> <h3><strong>Wszechstronność UPDF</strong></h3> <p><strong>UPDF jest dostępny na macOS, Windowsa, iPad OS, iOS-a i Androida</strong> za jednorazową opłatą, podczas gdy wiele innych edytor&oacute;w PDF wymaga regularnego płacenia abonamentu. Dzięki chmurze UPDF <strong>Twoje dokumenty są synchronizowane między wszystkimi urządzeniami</strong>, przy czym <strong>możesz być zalogowany na czterech r&oacute;żnych urządzeniach naraz</strong> – dw&oacute;ch mobilnych i dw&oacute;ch komputerowych. Z takimi kompleksowymi funkcjami, jest to najlepsza alternatywa nie tylko dla aplikacji systemowych, ale nawet do lidera w tej branży – Adobe Acrobat.</p> <h3><strong><a href="https://updf.com/updf-ai/?utm_source=media&amp;utm_medium=telepolis&amp;utm_campaign=sherry202309">UPDF AI</a> i inne zaawansowane funkcje</strong></h3> <p>UPDF jest coraz łatwiejszy w użyciu i bardziej wszechstronny. Nowy dodatek AI wykorzystuje ChatGPT firmy OpenAI, by skanować dokumenty i szybko uzyskać streszczenia. Ponadto dodatek pozwala na zadawanie <strong>szczeg&oacute;łowych pytań</strong>, dotyczących treści dokumentu i <strong>otrzymać natychmiastowe, precyzyjne odpowiedzi</strong> – wszystko bez opuszczania aplikacji i bez ręcznego wertowania wielostronicowych plik&oacute;w. Może także pomagać w podziale temat&oacute;w, przekształcaniu zdań i <strong>tłumaczeniu tekstu na inne języki</strong> w kilka sekund.</p> <p>UPDF integruje nawet funkcje, kt&oacute;rych brakuje innym edytorom PDF z obsługą sztucznej inteligencji, takie jak <strong>zaawansowane podsumowanie wykres&oacute;w</strong>. Dzięki temu <strong>UPDF może interpretować i wyciągać dane</strong> nawet z dokument&oacute;w naukowych i rozbudowanych analiz, co ułatwia ich zrozumienie dla użytkownika końcowego.</p> <p style="text-align:center"><img alt="UPDF AI – podsumowanie treści dokumentu" src="/images/2023/09/UPDF/updf-ai-podsumowanie.jpg" /></p> <p>Dzięki UPDF możesz edytować dowolny dokument PDF tak, jak edytujesz plik w edytorze tekstu. Kontrolowanie tekstu, obraz&oacute;w, odnośnik&oacute;w i formatowania jest tak łatwe, jak w programach Word czy Pages. Jednocześnie zyskujesz potężne narzędzia do porządkowania dokument&oacute;w, takie jak <strong>wsadowe wstawianie, dzielenie i zastępowanie stron</strong>.</p> <p>UPDF jest r&oacute;wnież wyposażony w potężne <strong>narzędzia do tworzenia i wypełniania formularzy</strong>. Niezależnie od tego, czy musisz samodzielnie wypełnić i podpisać formularze, czy tworzyć formularze do wypełnienia przez innych, UPDF zwiększy twoją produktywność.</p> <p>Gdy modyfikujesz prace innych, tworzysz własne dokumenty, trzymasz je na swoim dysku albo udostępniasz, UPDF sprosta Twoim potrzebom. To<strong> jedyny edytor PDF z trybem prezentacji</strong> i pokazu slajd&oacute;w, co ułatwia przedstawianie dokument&oacute;w dużej grupie bez zbędnych rozproszeń.</p> <h3><strong>Odbierz UPDF z 63% zniżką!</strong></h3> <p>UPDF ma wyraźną przewagę nad wbudowanymi funkcjami aplikacji Apple i wielu innych wydawc&oacute;w. Z doświadczenia wiem, że zawsze warto mieć w ręce edytor PDF o pełnej funkcjonalności. Tym bardziej zachęcam do skorzystania z promocji.</p> <p><strong>Wyłącznie dla czytelnik&oacute;w TELEPOLIS.PL, UPDF oferuje <a href="https://updf.com/updf-special-offer-media-s/?utm_source=media&amp;utm_medium=telepolis&amp;utm_campaign=sherry202309">63% zniżki na swoje oprogramowanie</a> z funkcjami sztucznej inteligencji</strong>, kt&oacute;re <strong>można zakupić zar&oacute;wno w formie subskrypcji, jak i licencji wieczystej</strong>, aby uniknąć stałych opłat. Możesz także rozpocząć od darmowej wersji pr&oacute;bnej, aby upewnić się, że ją pokochasz, zanim zobowiążesz się do zakupu.<br />  </p> <div style="background-color: rgb(238, 238, 238); border: 2px solid rgb(204, 204, 204); border-radius: 15px; padding: 15px 15px; text-align: center;"><span style="font-size:18px;"><strong><a href="https://updf.com/updf-special-offer-media-s/?utm_source=media&amp;utm_medium=telepolis&amp;utm_campaign=sherry202309">Zdobądź UPDF z ekskluzywną zniżką 63%</a></strong><br /> Przy okazji masz szansę wygrać iPada Air, Apple Watcha i inne nagrody!</span></div> <p style="text-align: right;"><br /> <em>Artykuł powstał na zlecenie Superace, producenta aplikacji UPDF.</em></p>Thu, 14 Sep 2023 10:38:31 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/pdf-sztuczna-inteligencja-android-ios-macos-windowsRządowy laptop to lipa. Będąc uczniem, chciałbym takihttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/laptop-dla-ucznia-msi-nvidia-geforce-rtx40<div class="content-full-width full-width"><img alt="Rządowy laptop to lipa. Będąc uczniem, chciałbym taki" class="w-100" src="/images/2023/09/MSI-NVIDIA-laptop-dla-ucznia/msi-katana-17-geforce-rtx-40-1.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Rok szkolny rozpoczął się na dobre. Uczniowie wr&oacute;cili do szkolnych ławek, a to oznacza, że czeka ich nauka, sprawdziany i liczne zadania domowe. Najlepszą w tym pomocą będzie dobry laptop z kartą graficzną GeForce RTX 40. Nie tylko posłuży on do grania, ale uwolni też kreatywność dziecka.</strong></p><p>Wrzesień to tradycyjnie koniec wakacji i rozpoczęcie nowego roku szkolnego. Uczniowie zostali już wyposażeni w najważniejsze rzeczy, kt&oacute;re będą im potrzebne w trakcie tegorocznej nauki. W większości mają już książki, plecaki, zeszyty i wszelkiej maści przybory, więc w teorii są gotowi na wszystko, co czeka ich w najbliższych miesiącach. <strong>Jednak na listę potrzebnego wyposażenia dopisałbym jeszcze jedną rzecz – porządnego laptopa z grafiką GeForce RTX 40, np. model MSI Katana 17! </strong>Dlaczego? Bo to sprzęt, kt&oacute;ry – jak żaden inny – pomoże w nauce, pozwoli odprężyć się w czasie wolnym, a także uwolni fantazję oraz pobudzi kreatywność dziecka.</p> <h3><strong>Świetny partner w nauce</strong></h3> <p>Część polskich uczni&oacute;w dostanie w tym roku laptopy. Dotyczy to jednak tylko czwartoklasist&oacute;w. W przypadku pozostałych dzieci już w kwestii rodzic&oacute;w leży zakup komputera, kt&oacute;ry posłuży ich pociechom między innymi do nauki. Przecież dzisiaj trudno wyobrazić sobie życie ucznia bez dostępu do Internetu, kt&oacute;ry jest źr&oacute;dłem niemal nieskończonej wiedzy, artykuł&oacute;w i wypracowań. Dla ucznia, o ile odpowiednio wykorzystane, mogą być one ogromnym ułatwienie w trakcie odrabiania lekcji czy wkuwania wiedzy na sprawdziany lub nadchodzące egzaminy. Warto jednak postawić na modele niezawodne, a takim są właśnie laptopy marki MSI z kartami graficznymi NVIDIA GeForce RTX 40. <strong>Dzięki wysokiej wydajności będą narzędziem, kt&oacute;re daje realne korzyści i nie frustruje w trakcie użytkowania.</strong></p> <p style="text-align:center"><img alt="MSI Katana 17" src="/images/2023/09/MSI-NVIDIA-laptop-dla-ucznia/msi-katana-17-geforce-rtx-40-2.jpg" /></p> <p>Ale sama wydajność to tylko wierzchołek ogromnej g&oacute;ry lodowej. <strong>Po płaszczem mocy obliczeniowej laptopy skrywają ogromne pokłady możliwości.</strong> Weźmy na przykład sztuczną inteligencję, czyli temat, kt&oacute;ry w ostatnich miesiącach jest bardzo na czasie i długo się to jeszcze nie zmieni. NVIDIA opracowała kilka rozwiązań, dzięki kt&oacute;rym korzystanie z laptop&oacute;w jest dużo łatwiejsze i przyjemniejsze, chociaż pod tzw. maską dzieją się dość skomplikowane procesy.</p> <p><strong>Dla przykładu technika Max-Q przez cały czas optymalizuje czas pracy, gdy komputer jest odłączony od zasilania.</strong> Do tego kontroluje i zmienia parametry akustyczne i wydajność, aby nie tylko wyciągnąć z laptop&oacute;w MSI to, co najlepsze, ale także cechowały się one dobrą kulturą pracy. W końcu sama wydajność to nie wszystko. Ważne jest też, aby komputer był przy tym cichy i energooszczędny.</p> <p>Dzięki temu firmy takie jak MSI mogą tworzyć laptopy lżejsze i cieńsze, a przez to jeszcze bardziej mobilne. Jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia było, żeby gamingowy laptop o tak wysokiej wydajności i z ekranem o przekątnej 17,3 cala miał poniżej 26 mm grubości i 2,6 kg masy, a dzisiaj takie modele nie są niczym nadzwyczajnym, na co Katana 17 jest doskonałym przykładem.</p> <h3><strong>Uwolnij swoją kreatywność</strong></h3> <p>Nie da się ukryć, że o laptopach gamingowych myślimy przede wszystkim w kontekście gier. Nie ma w tym nic złego, w końcu nie bez powodu są one nazywane mianem „dla graczy”. Jednak zamykanie się tylko w tej jednej tematyce jest dla nich też mocno krzywdzące. <strong>Gry to tak naprawdę tylko część tego, co potrafią konstrukcje pokroju MSI Katana 17 i to zasługa przede wszystkim układ&oacute;w graficznych z serii GeForce RTX 40. </strong>Zapewniają one najwyższą wydajność we wszystkich kreatywnych projektach. Dzięki nim dziecko może uwolnić wodze fantazji i odnaleźć nie tylko swoje nowe hobby, ale być może także powołanie.</p> <p style="text-align:center"><img alt="NVIDIA GeForce RTX 40 - wydajność w grach" src="/images/2023/09/MSI-NVIDIA-laptop-dla-ucznia/wydajnosc-aplikacji-stem.jpg" /></p> <p>Architektura NVIDIA Lovelace, na bazie kt&oacute;rej powstały układy graficzne z serii GeForce RTX 40, wspiera wiele aplikacji kreatywnych, kt&oacute;re pomogą w nauce i projektach do szkoły. <strong>To między innymi cały pakiet Adobe, w tym Photoshop, Lightroom, After Effects i Illustrator, a także Blender, DaVinci Resolve czy tez Enscape, kt&oacute;ry pozwala na renderowanie grafiki 3D.</strong> Dzięki taki laptopom jak MSI Katana 17 jest to dużo łatwiejsze i szybsze. Nie można też zapominać o uczeniu maszynowym czy działaniach aplikacji STEM (naukowe, techniczne, inżynieryjne i matematyczne). Kto wie, może za kilka lat Twoje dziecko będzie ekspertem w dziedzinie AI, a chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że jest to przyszłość.</p> <iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/_kHFTeL1RVU?si=GByx-xK7Mljxs4Sm" title="YouTube video player" width="560"></iframe> <p><strong>Warto wspomnieć też o kwestii oprogramowania NVIDIA Broadcast, kt&oacute;re skrywa w sobie ogromne możliwości.</strong> Pozwala ono między innymi na wycięcie szum&oacute;w otoczenia w czasie rzeczywistym. Obok może być uruchomiony odkurzacz lub suszarka, a pomimo tego rozm&oacute;wca doskonale usłyszy nasz głos zarejestrowany przez mikrofon. Poza tym program umożliwia też wycięcie lub rozmazanie tła na kamerce internetowej, co znacząco poprawia prywatność i bezpieczeństwo, więc pozwala bez skrępowania brać udział w wideokonferencjach i zdalnych lekcjach.</p> <p><strong>Jakby tego było mało, to NVIDIA stworzyła niezwykle potężne narzędzie o nazwie Canvas.</strong> Wystarczy kilka prostych machnięć pędzlem, aby stworzyć hiperrealistyczne grafiki, kt&oacute;re zawstydzą niejednego profesjonalistę. To wszystko oczywiście z wykorzystaniem sztucznej inteligencji.</p> <iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/wKztRskmsig?si=L41QBA7R_Ml1elFL" title="YouTube video player" width="560"></iframe> <p><strong>Laptopy z grafikami NVIDIA GeForce RTX 40 to najlepszy wyb&oacute;r dla os&oacute;b kreatywnych.</strong> Pozwalają tworzyć arcydzieła, uczyć się nowych, niezwykle przydatnych umiejętności, a także uczestniczyć w internetowych spotkaniach. Dzięki nim Twoje dziecko może odkryć w sobie powołanie do fotografii, grafiki (w tym także 3D), film&oacute;w lub programowania. Wszystkie te zajęcia wymagają odpowiedniego narzędzia, właśnie jak MSI Katana 17.</p> <h3><strong>Doskonały do gier i zabaw</strong></h3> <p><strong>Nie zapominajmy jednak, że chociaż nauka, rozw&oacute;j i poszukiwanie nowych zainteresowań są ważne, to każdy potrzebuje chwili wytchnienia i tzw. psychicznego resetu.</strong> W tym doskonale sprawdzą się gry, w końcu m&oacute;wimy cały czas o laptopach gamingowych. Model MSI Katana 17 wyposażony jest między innymi w bardzo mocny procesor Intel Core i7-12650H oraz grafikę NVIDIA GeForce RTX 4060 Laptop z 8 GB pamięci VRAM. Taki duet pozwala na zabawę we wszystkich najnowszych produkcjach, w tym Cyberpunk 2077, Starfield czy Baldur’s Gate 3. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby po skończonej nauce i odrobieniu lekcji uruchomić jedną z nich i oddać się rozrywce.</p> <p style="text-align:center"><img alt="NVIDIA GeForce RTX 40 - wydajność w grach" src="/images/2023/09/MSI-NVIDIA-laptop-dla-ucznia/wydajnosc-w-grach.jpg" /></p> <p>Zresztą gry to nie tylko zabawa. <strong>Liczne badania udowadniają, że rozwijają one kreatywność, logiczne myślenie i poprawiają zdolność do dokonywania szybkiej oceny sytuacji i podjęcia błyskawicznej decyzji.</strong> Dzięki grom młodzi ludzie uczą się też utrzymywania koncentracji, a do tego poprawiają refleks oraz koordynację na linii oko-ręka. A jeśli dziecko lubi produkcje online, w kt&oacute;rych wymagana jest wsp&oacute;łpraca z innymi, to także właśnie te kompetencje będzie rozwijać, co może mieć niebagatelne znaczenie w przyszłej pracy.</p> <p>Zresztą zobaczmy, jak laptop radzi sobie w jednej z najbardziej wymagających aktualnie gier, czyli Cyberpunk 2077. <strong>Przy ustawieniach Ultra potrafi wyświetlać średnio 62,7 klatek na sekundę, co jest wynikiem więcej niż zadowalającym. </strong>Jeśli do tego włączymy Ray Tracing, to płynność oczywiście spada, ale nadal jest 28,9 klatek na sekundę, czyli niemal 30 fps-&oacute;w. Jeśli to za mało, to z pomocą przychodzą najnowsze rozwiązania NVIDII, w tym DLSS 3 z techniką Frame Generation. <strong>Po włączeniu jej, pomimo aktywnego śledzenia promieni, laptop osiąga aż 78,1 klatek na sekundę i to bez zauważalnej straty na jakości obrazu.</strong> Czy potrzeba lepszej rekomendacji?</p> <p style="text-align:center"><img alt="MSI Katana 17 - Cyberpunk 2077" src="/images/2023/09/MSI-NVIDIA-laptop-dla-ucznia/MSI-Katana-17-CP2077.png" /></p> <h3><strong>Laptop z RTX 40 na lata</strong></h3> <p>Zakup laptop to inwestycja na lata. Nie jest to sprzęt, kt&oacute;ry wymieniamy co 12 lub nawet 24 miesiące. Takim komputer posłuży dziecku zdecydowanie dłużej i chociażby dlatego warto postawić na modele, kt&oacute;re po takim czasie wciąż będą miały wiele do zaoferowania. Odpowiedni zapas wydajności jest jednym z gł&oacute;wnych tego gwarant&oacute;w. </p> <p><strong>Laptop z grafiką NVIDIA GeForce RTX 40 sprawdzi się nie tylko w rękach student&oacute;w i licealist&oacute;w, ale także młodszych dzieci</strong>, kt&oacute;re dzięki licznym rozwiązaniom mogą rozwijać swoje umiejętności, uczyć się nowych rzeczy, poszerzać zakres swojej wiedzy i przede wszystkim pobudzić swoją fantazję do niesamowitych wręcz rzeczy.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany na zlecenie MSI i NVIDIA.</em></p>Tue, 12 Sep 2023 12:26:27 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/laptop-dla-ucznia-msi-nvidia-geforce-rtx40Xiaomi szaleje. Hiciory do wyrwania za ułamek cenyhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/xiaomi-okazje-promocje-bts2023<div class="content-full-width full-width"><img alt="Xiaomi Back to School 2023" class="w-100" src="/images/2023/09/xiaomi-back-to-school/xiaomi-back-to-school-02.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Ruszył nowy rok szkolny, a wkr&oacute;tce zacznie się nowy rok akademicki. To dobry moment na zakup nowego smartfonu czy tabletu dla ucznia lub studenta.</strong></p><p>Postępu technologicznego nie da się zatrzymać. Sprawia on, że w szkole czy na uczelni wyższej nie wystarczy już tylko zeszyt i długopis. R&oacute;wnie istotna, a może nawet ważniejsza, jest <strong>możliwość skorzystania z Internetu, sfotografowanie tablicy z zapiskami nauczyciela czy kontakt z bliskimi lub znajomymi</strong>.</p> <p>W rozpoczętym już nowym roku szkolnym, a także w zbliżającym się roku akademickim, warto pomyśleć <strong>o dobrym smartfonie lub tablecie</strong>. Pierwsze z tych urządzeń pozwoli uczniowi lub studentowi <strong>zawsze być online</strong>, natomiast zgrabny i poręczny tablet będzie doskonałą <strong>alternatywą dla laptopa czy komputera stacjonarnego</strong>.</p> <p>A skąd wziąć taki sprzęt, zapytasz. Odpowiedź jest zaskakująco prosta, ponieważ <strong>wszystkie przydatne produkty znajdziesz w ofercie firmy Xiaomi</strong>. Szerokie portfolio oferuje między innymi smartfony na każdą kieszeń, w tym niedrogi model <strong>Redmi Note 12</strong> czy też <strong>Redmi Note 12 Pro+ 5G</strong>, kt&oacute;ry sprawdzi się świetnie jako smartfon fotograficzny. Ten ostatni nie tylko pozwoli na skorzystanie z ultraszybkiego <strong>Internetu 5G</strong>, ale także umożliwi <strong>błyskawiczne ładowanie baterii</strong>.</p> <p><img alt="Xiaomi Back to School smartfony" src="/images/2023/09/xiaomi-back-to-school/xiaomi-back-to-school-01.jpg" /></p> <p>Z kolei najnowszy tablet firmy, <strong>Xiaomi Pad 6</strong>, w połączeniu z wygodną klawiaturą czy elektronicznym pi&oacute;rem, pozwoli w spos&oacute;b szybki i komfortowy <strong>napisać rozprawkę lub pracę naukową</strong>, a kiedy skończysz pracę nad tekstem, umożliwi <strong>zanurzenie się w porywającym świecie multimedi&oacute;w</strong> poprzez oglądanie ulubionych film&oacute;w i seriali czy też słuchanie muzyki.</p> <p><strong>Do 17 września 2023 roku</strong> wiele produkt&oacute;w Xiaomi jest dostępnych <strong>w niższych cenach</strong> w ramach promocji <strong>„Back to School”</strong>. Powr&oacute;t do szkoły czy na uczelnię jest dzięki temu znacznie łatwiejszy i przyjemniejszy<a>. </a>Z pełną ofertą promocyjną zapoznasz się natomiast na stronach: <strong><a href="https://ams.event.mi.com/pl/sales2023/back-to-school/?utm_campaign=mktms_micom_pl_0816_mediabuy_micom&amp;utm_channel=display&amp;utm_source=facebook&amp;utm_medium=paid-social&amp;utm_type=1&amp;utm_id=1194" target="_blank">mi.com.pl</a></strong>, <strong><a href="https://mi-store.pl/Back-to-School-blog-pol-1692015252.html?utm_source=xiaomi-link&amp;utm_medium=PR&amp;utm_campaign=back-to-school" target="_blank">mi-store.pl</a></strong>, <strong><a href="https://mi-home.pl/pages/back-to-school?utm_source=xia-mrkt&amp;utm_medium=PR&amp;utm_campaign=back-to-school-2023" target="_blank">mi-home.pl</a></strong> oraz <strong><a href="https://mimarkt.pl/back-to-school-z-xiaomi/?utm_source=xiaomi&amp;utm_medium=PR&amp;utm_campaign=back-to-school-2023" target="_blank">mimarkt.pl</a></strong>.</p> <hr /> <h3 style="text-align: center;"><strong>Redmi Note 12 – dobry smartfon na początek</strong></h3> <hr /> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Redmi Note 12" class="w-100" src="/images/2023/09/xiaomi-back-to-school/redmi-note-12-02.jpg" /></div> <p><br /> Firma Xiaomi ma w swoim portfolio smartfony na każdą kieszeń, a jednym z tych produkt&oacute;w jest <strong>Redmi Note 12</strong>. Urządzenie to nie tylko <strong>świetnie wygląda</strong>, ale oferuje swoim użytkownikom r&oacute;wnież <strong>całkiem niezłą specyfikację</strong>. Wystarczy choćby zacząć od tego, że <strong>obudowa spełnia wymagania normy IP53 odnośnie odporności na działanie pył&oacute;w i wody</strong>. W jej wnętrzu z kolei znajduje się <strong>wydajny procesor Snapdragon 685</strong>, kt&oacute;ry uzupełniony jest świetną pamięcią – <strong>do 8 GB RAM-u</strong> i <strong>256 GB pamięci masowej</strong>.</p> <center> <p>[GALERIA:8188]</p> </center> <p>Kupując ten smartfon, możesz r&oacute;wnież liczyć na <strong>jasny</strong> (do 1150 nit&oacute;w), <strong>duży</strong> (6,67 cala) <strong>wyświetlacz AMOLED</strong>, odświeżający obraz z częstotliwością <strong>do 120 Hz</strong>. W zestawie jest także wszechstronny zestaw fotograficzny, na czele z <strong>gł&oacute;wnym aparatem o rozdzielczości 50 Mpix</strong>. Urządzenie pozwala sprawnie łączyć się ze światem zewnętrznym, do czego wykorzystuje <strong>telefonię kom&oacute;rkową LTE</strong>, <strong>Wi-Fi</strong>, <strong>Bluetooth</strong> i <strong>NFC</strong>. A to wszystko jest zasilane <strong>baterią o pojemności 5000 mAh</strong>, z szybkim ładowaniem o mocy <strong>do 33 W</strong>.</p> <p><div class="row pt-3 phone-graphical-module"> <div class="col-12 col-sm-3 mb-4 d-flex"> <div class="telefon-galeria"> <a href="/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12/xiaomi-redmi-note-12-1.jpg" data-fancybox="images" > <img src="https://www.telepolis.pl/media/cache/resolve/phone_small/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12/xiaomi-redmi-note-12-1.jpg" alt=""> </a> <a href="/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12/xiaomi-redmi-note-12-2.jpg" data-fancybox="images" > <img src="https://www.telepolis.pl/media/cache/resolve/phone_small/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12/xiaomi-redmi-note-12-2.jpg" alt=""> </a> <a href="/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12/xiaomi-redmi-note-12-3.jpg" data-fancybox="images" > <img src="https://www.telepolis.pl/media/cache/resolve/phone_small/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12/xiaomi-redmi-note-12-3.jpg" alt=""> </a> </div> <div class="telefon-zdjecie"> <a href="/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12/xiaomi-redmi-note-12-1.jpg" data-fancybox="images"> <img src="https://www.telepolis.pl/media/cache/resolve/phone_single_big/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12/xiaomi-redmi-note-12-1.jpg" alt=""> </a> </div> </div> <div class="col-12 col-sm-8"> <div class="row"> <div class="col-12 col-md-6 mb-4"> <div class="telefon-specyfikacja"> <div class="item cena" style="background-size: contain; background-image: url(/images/ecommerce/ComperiaRaty.png);"> <a class="graphical-module-link" data-id="phone-graphical-module-redmi-note-12" data-price="1198,00" data-title="Xiaomi Redmi Note 12" data-img="https://www.telepolis.pl/media/cache/resolve/phone_single_big/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12/xiaomi-redmi-note-12-1.jpg" id="phone-graphical-module-redmi-note-12" href="#"> <span style="color:#c0392b;">Kup teraz - zapłać później </span> </a> </div> <div class="item data" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Data premiery"> marzec 2023 </div> <div class="item rozmiar">183.5 g, 7.85 mm grubości</div> <div class="item pamiec" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Pamięć RAM">4 GB RAM</div> <div class="item pojemnosc">128 GB, (opcje: 64 GB), microSD do 1000 GB</div> <div class="item siec">-</div> <div class="item cena"> <a rel="nofollow" target="_blank" href="http://www.comperialead.pl/a/pp_adserwer.php?link=cb3bfd9d920cc136b57c2a03f248a6c0&amp;deepLink=etykieta_=ceneo&amp;deepLink=https%3A%2F%2Fwww.ceneo.pl%2F149682325%23pid%3D11534"> <span style="color:#c0392b;">od 1198,00 zł na <img src="https://www.telepolis.pl/images/ecommerce/ceneo.png" alt="ceneo" style="width:60px;" /></span> </a> </div> </div> </div> <div class="col-12 col-md-6 mb-4"> <div class="telefon-specyfikacja"> <div class="item aparat">50 Mpix + 8 Mpix + 2 Mpix + 13 Mpix</div> <div class="item wyswietlacz" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Wyświetlacz">6.67&quot; - AMOLED (1080 x 2400 px, 395 ppi)</div> <div class="item procesor" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Procesor">Qualcomm Snapdragon 685, 2,80 GHz</div> <div class="item system">Android v.13.0</div> <div class="item bateria" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Bateria">5000 mAh, USB-C</div> <div class="d-flex"> <div class="item sim yes" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Tak, nanoSIM"></div> <div class="item nfc yes" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Tak"></div> <div class="item woda yes" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Odporny na wodę i pył"></div> <div class="item jack yes" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Złącze jack 3.5 mm"></div> <div class="item radio no" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Nie posiada radia FM"></div> </div> </div> </div> </div> </div> </div> <div class="row"><div class="w-100 px-5 text-right"><a href="/telefony/xiaomi/redmi-note-12">Zobacz pełną specyfikację telefonu Xiaomi Redmi Note 12</a></div></div></p> <p><strong>Zobacz:</strong> <a href="https://mi-home.pl/products/redmi-note-12" target="_blank">Redmi Note 12 na stronie mi-home.pl</a><br /> <strong>Cena:</strong> od 899 zł (4/128 GB)</p> <hr /> <h3 style="text-align: center;"><strong>Redmi Note 12 5G – smartfon do szybkiego Internetu</strong></h3> <hr /> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Redmi Note 12 5G" class="w-100" src="/images/2023/09/xiaomi-back-to-school/redmi-note-12-5g-04.jpg" /></div> <p><br /> W Polsce coraz lepiej radzą sobie <strong>sieci kom&oacute;rkowe 5. generacji</strong>, a po zbliżającej się aukcji na nowe częstotliwości dla 5G ten stan poprawi się jeszcze bardziej. Aby korzystać z tej technologii, zapewniającej przede wszystkim <strong>wyższą prędkość transmisji danych</strong> oraz <strong>mniejsze op&oacute;źnienia</strong>, potrzebne jest odpowiednie urządzenie, na przykład smartfon <strong>Redmi 12 5G</strong>. W <strong>odpornej na pyły i wodę</strong> na poziomie <strong>IP53</strong> obudowie pracuje <strong>Snapdragon 4 Gen 1</strong>, kt&oacute;ry do pomocy ma <strong>maksymalnie 8 GB pamięci operacyjnej</strong>.</p> <center> <p>[GALERIA:8189]</p> </center> <p>Multimedialny arsenał tego urządzenia obejmuje między innymi <strong>6,67-calowy wyświetlacz AMOLED FullHD+ 120Hz</strong>, kt&oacute;ry świeci ze szczytową jasnością na poziomie <strong>1200 nit&oacute;w</strong>. Dzięki temu jest on <strong>czytelny w każdych warunkach</strong>. Do tego <strong>cztery aparaty fotograficzne</strong>, w tym gł&oacute;wna jednostka o rozdzielczości <strong>48 Mpix</strong>, kt&oacute;re pozwolą uwiecznić każdy moment. A opr&oacute;cz możliwości korzystania z <strong>sieci 5G</strong>, nie zabrakło tu r&oacute;wnież innych standard&oacute;w łączności bezprzewodowej. O to, by można było z tego wszystkiego korzystać przez długie godziny, zadba <strong>akumulator o pojemności 5000mAh</strong> z szybkim ładowaniem.</p> <p><div class="row pt-3 phone-graphical-module"> <div class="col-12 col-sm-3 mb-4 d-flex"> <div class="telefon-galeria"> <a href="/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12_5g/xiaomi-redmi-note-12-5g-1.jpg" data-fancybox="images" > <img src="https://www.telepolis.pl/media/cache/resolve/phone_small/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12_5g/xiaomi-redmi-note-12-5g-1.jpg" alt=""> </a> <a href="/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12_5g/xiaomi-redmi-note-12-5g-2.jpg" data-fancybox="images" > <img src="https://www.telepolis.pl/media/cache/resolve/phone_small/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12_5g/xiaomi-redmi-note-12-5g-2.jpg" alt=""> </a> <a href="/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12_5g/xiaomi-redmi-note-12-5g-3.jpg" data-fancybox="images" > <img src="https://www.telepolis.pl/media/cache/resolve/phone_small/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12_5g/xiaomi-redmi-note-12-5g-3.jpg" alt=""> </a> </div> <div class="telefon-zdjecie"> <a href="/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12_5g/xiaomi-redmi-note-12-5g-1.jpg" data-fancybox="images"> <img src="https://www.telepolis.pl/media/cache/resolve/phone_single_big/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12_5g/xiaomi-redmi-note-12-5g-1.jpg" alt=""> </a> </div> </div> <div class="col-12 col-sm-8"> <div class="row"> <div class="col-12 col-md-6 mb-4"> <div class="telefon-specyfikacja"> <div class="item cena" style="background-size: contain; background-image: url(/images/ecommerce/ComperiaRaty.png);"> <a class="graphical-module-link" data-id="phone-graphical-module-redmi-note-12-5g" data-price="1198,00" data-title="Xiaomi Redmi Note 12 5G" data-img="https://www.telepolis.pl/media/cache/resolve/phone_single_big/images/katalog/Xiaomi/Xiaomi_Redmi_Note_12_5g/xiaomi-redmi-note-12-5g-1.jpg" id="phone-graphical-module-redmi-note-12-5g" href="#"> <span style="color:#c0392b;">Kup teraz - zapłać później </span> </a> </div> <div class="item data" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Data premiery"> październik 2022 </div> <div class="item rozmiar">189 g, 7.98 mm grubości</div> <div class="item pamiec" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Pamięć RAM">8 GB RAM</div> <div class="item pojemnosc">256 GB, (opcje: 128 GB), microSD do 1000 GB</div> <div class="item siec">-</div> <div class="item cena"> <a rel="nofollow" target="_blank" href="http://www.comperialead.pl/a/pp_adserwer.php?link=cb3bfd9d920cc136b57c2a03f248a6c0&amp;deepLink=etykieta_=ceneo&amp;deepLink=https%3A%2F%2Fwww.ceneo.pl%2F149682325%23pid%3D11534"> <span style="color:#c0392b;">od 1198,00 zł na <img src="https://www.telepolis.pl/images/ecommerce/ceneo.png" alt="ceneo" style="width:60px;" /></span> </a> </div> </div> </div> <div class="col-12 col-md-6 mb-4"> <div class="telefon-specyfikacja"> <div class="item aparat">48 Mpix + 8 Mpix + 2 Mpix + 13 Mpix</div> <div class="item wyswietlacz" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Wyświetlacz">6.67&quot; - AMOLED (1080 x 2400 px, 395 ppi)</div> <div class="item procesor" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Procesor">Qualcomm Snapdragon 4 Gen 1, 2,00 GHz</div> <div class="item system">Android v.12.0</div> <div class="item bateria" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Bateria">5000 mAh, USB-C</div> <div class="d-flex"> <div class="item sim yes" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Tak, nanoSIM zamiennie z microSD"></div> <div class="item nfc yes" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Tak"></div> <div class="item woda yes" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Odporny na wodę i pył"></div> <div class="item jack yes" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Złącze jack 3.5 mm"></div> <div class="item radio no" data-toggle="tooltip" data-placement="top" title="Nie posiada radia FM"></div> </div> </div> </div> </div> </div> </div> <div class="row"><div class="w-100 px-5 text-right"><a href="/telefony/xiaomi/redmi-note-12-5g">Zobacz pełną specyfikację telefonu Xiaomi Redmi Note 12 5G</a></div></div></p> <p><strong>Zobacz:</strong> <a href="https://mi-home.pl/products/redmi-note-12-5g" target="_blank">Redmi Note 12 5G na stronie mi-home.pl</a></p>Sat, 09 Sep 2023 09:32:51 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/xiaomi-okazje-promocje-bts2023Każdy kierowca powinien wozić to w aucie. Słowo dajęhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/70mai-dash-cam-m500-opinie-czy-warto<div class="content-full-width full-width"><img alt="Każdy kierowca powinien wozić to w aucie. Słowo daję" class="w-100" src="/images/2023/09/70mai-dash-cam-m500/70mai-dash-cam-m500-2.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Jaki wideorejestrator wybrać? Wiele zależy od przeznaczenia, ale warto postawić na sprawdzonego i cenionego producenta. Takim jest 70mai i na przykładzie modelu Dash Cam M500 powiem Ci, dlaczego możesz mu zaufać.</strong></p><p>Wideorejestratory cieszą się w Polsce ogromną popularnością. Kompletnie mnie to nie dziwi, gdy widzę, jak zachowują się niekt&oacute;rzy kierowcy na naszych drogach. Takie kr&oacute;tkie nagranie, zarejestrowane przez niewielką kamerkę często wystarczy, aby w razie wypadku lub kolizji mieć dow&oacute;d na winę kt&oacute;rejś ze stron. <strong>Sprzęt za kilkaset złotych może nas uchronić przed mn&oacute;stwem problem&oacute;w i potencjalnie dużo większymi kosztami i właśnie dlatego coraz częściej widzimy tego typu urządzenia w samochodach Polak&oacute;w.</strong></p> <p style="text-align:center"><img alt="70mai Dash Cam M500 opinie" src="/images/2023/09/70mai-dash-cam-m500/70mai-dash-cam-m500-7.jpg" /></p> <p>Jednak rynek wideorejestrator&oacute;w stał się na tyle duży, że wyb&oacute;r odpowiedniego modelu jest zwyczajnie trudny. Producenci prześcigają się we wprowadzaniu nowych funkcji i coraz lepszych matryc z wyższą jakością. Mnogość funkcji i rozwiązań może niejednego przyprawić o b&oacute;l i zawroty głowy. Mam jednak dla Was propozycję, kt&oacute;ra rozwiąże wszystkie te rozterki. <strong>W mojej ocenie warto postawić na sprzęty marki 70mai, a udowodnię to na przykładzie modelu Dash Cam M500, kt&oacute;ry jestem jednym z najciekawszych na rynku.</strong></p> <h3><strong>Wysoka jakość wykonania</strong></h3> <p><strong>Jedną z największych zalet wideorejestratora <a href="https://www.mediaexpert.pl/foto-i-kamery/kamery/wideorejestratory/wideorejestrator-70mai-dash-cam-m500-64gb">70mai Dash Cam M500</a> są bez wątpienia budowa i jakość wykonania.</strong> Podoba mi się to, że producent całkowicie zrezygnował z wbudowanego ekranu. Ten nie tylko wydaje się niepotrzebny w kamerkach samochodowych, ale moim zdaniem potrafi rozpraszać kierowcę, kt&oacute;ry odruchowo od czasu do czasu ma potrzebę spojrzenia na wyświetlacz. W tym modelu tego nie ma. Wideorejestrator jest mały, dyskretny i nie zasłania przedniej szyby. Niewielkie gabaryty sprawiają, że niemal całkowicie można go schować za lusterkiem wstecznym i tak naprawdę kompletnie o nim zapomnieć.</p> <p style="text-align:center"><img alt="70mai Dash Cam M500 opinie" src="/images/2023/09/70mai-dash-cam-m500/70mai-dash-cam-m500-3.jpg" /></p> <p>Do tego samo urządzenie wykonane jest z wysokiej jakości materiał&oacute;w, co jest dobrym prognostykiem na przyszłość. <strong>Jeśli chodzi o montaż, to jest on niezwykle prosty. </strong>Wystarczy do przedniej szyby samochodu przyłożyć specjalną naklejkę elektrostatyczną i dopiero do niej przyklejamy uchwyt na kamerę. To z jednej strony gwarancja mocnego chwytu, a z drugiej — w razie potrzeby — możliwość łatwego odczepienia kamery, kt&oacute;ra nie jest przyklejona mocnym klejem bezpośrednio do szyby samochodu.</p> <p>Z nieoczywistych, ale w praktyce bardzo ważnych kwestii należałoby jeszcze wspomnieć o dw&oacute;ch rzeczach. <strong>Pierwsza, to ładowarka, kt&oacute;rą wkładamy do gniazda zapalniczki w samochodzie.</strong> Ogromną zaletą jest to, że ma ona dwa porty USB, więc można ją wykorzystać także do ładowania telefonu w trakcie jazdy. Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać własną ładowarkę. <strong>Podoba mi się też to, że w zestawie z wideorejestratorem otrzymujemy coś, co należałoby nazwać małym, plastikowym łomem.</strong> Po co? Aby łatwiej było nam schować kabel zasilania np. w przednim słupku samochodu. Zapewniam, że to ogromne ułatwienie.</p> <p style="text-align:center"><img alt="70mai Dash Cam M500 opinie" src="/images/2023/09/70mai-dash-cam-m500/70mai-dash-cam-m500-6.jpg" /></p> <h3><strong>Wysoka jakość nagrywania</strong></h3> <p>Co jest najważniejsze w każdym wideorejestratorze? <strong>Oczywiście jakość rejestrowanego wideo, a po tym względem 70mai Dash Cam M500 zdecydowanie wyr&oacute;żnia się na tle konkurencji.</strong> Kamera wyposażona jest w chipset Novatek NT96580 oraz sensor optyczny Omnivision OS05A10. Dzięki temu maksymalna rozdzielczość nagrywania to aż 2592 × 1944 px (4:3) przy płynności 30 klatek na sekundę. Opr&oacute;cz tego dostępne są też bardziej klasyczne tryby, jak chociażby 1920 × 1080 px.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/09/70mai-dash-cam-m500/70mai-dash-cam-m500-1.jpg" /></div> <p><br /> Ale wiadomo, że sama rozdzielczość to nie wszystko i sama w sobie nie gwarantuje ona wysokiej jakości nagrania. <strong>Dlatego też 70mai wyposażony jest w szerokokątny (170 stopni) i jasny (f/2.0) obiektyw.</strong> Jakby tego było mało, oferuje też kompresję wideo H.265, kt&oacute;ra jest dużo bardziej efektywna od H.264 i przy mniejszym rozmiarze plik&oacute;w przekłada się na lepiej wyglądające filmy. <strong>Nie bez znaczenia jest też tryb HDR.</strong> Wiele wideorejestrator&oacute;w ma problem ze źr&oacute;dłami mocnego światła i to gł&oacute;wnie wieczorami oraz nocą. Dzięki szerokiemu zakresowi tonalnemu 70mai Dash Cam M500 dużo lepiej sobie z tym radzi. Poniżej możecie zobaczyć kilka pr&oacute;bek:</p> <iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/_USRp457FTA?si=nn2t3QjHcOEh5p0h" title="YouTube video player" width="560"></iframe><iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/gcuLs4jHJCg?si=Myemc2rczuHl6n-y" title="YouTube video player" width="560"></iframe> <h3><strong>Wbudowana pamięć</strong></h3> <p><strong>Co ciekawe, opisywany wideorejestrator nie ma żadnego miejsca na kartę pamięci. </strong>W pierwszej chwili może to dziwić, w końcu to standardowe wyposażenie tego typu urządzeń. Nie ma powod&oacute;w do paniki. Producent wyposażył kamerę w pamięć wbudowaną. Do wyboru są modele o pojemności 32, 64 lub 128 GB. Wewnętrzna pamięć eMMC cechuje się dużą prędkością zapisu i odczytu, kt&oacute;ra jest wyższa od większości kart pamięci. Niweluje to też problem kupowania karty pamięci microSD.</p> <p><strong>Co prawda pamięci nie da się w żaden spos&oacute;b rozbudować, ale nie jest w praktyce uciążliwe.</strong> Filmy rejestrowane są w pętli, więc te nowsze nadpisują te najstarsze. Jeśli na jakimś materiale nam zależy, to wystarczy go odpowiednio zabezpieczyć i mamy pewność, że zostanie w pamięci urządzenia. Tak dzieje się też automatycznie z filmami nagrywanymi w trybie awaryjnym.</p> <p style="text-align:center"><img alt="70mai Dash Cam M500 opinie" src="/images/2023/09/70mai-dash-cam-m500/70mai-dash-cam-m500-7.jpg" /></p> <h3><strong>Sterowanie z aplikacji i głosowe</strong></h3> <p><strong>Kolejny szok użytkownicy 70mai Dash Cam M500 mogą przeżyć, gdy zobaczą, że urządzenie ma tylko jeden przycisk.</strong> Jak w takim razie nim sterować? Bardzo łatwo. Po pierwsze, ten jeden przycisk ma kilka r&oacute;żnych funkcji, np. wciśnięcie go 4-krotnie formatuje wbudowaną pamięć, a 5-krotnie przywraca ustawienia fabryczne. Z kolei przytrzymanie 3 sekundy wyłącza urządzenie. Dostępne opcje to między innymi:</p> <ul> <li><strong>Naciśnij raz (przy wyłączonym urządzeniu)</strong> – włączanie urządzenia</li> <li><strong>Naciśnij raz (przy włączony urządzeniu)</strong> – włączanie/wyłączanie WiFi</li> <li><strong>Przytrzymaj 3 sekundy (przy włączonym urządzeniu)</strong> – wyłączanie urządzenia</li> <li><strong>Naciśnij 4 razy</strong> – formatowanie pamięci</li> <li><strong>Naciśnij 5 razy</strong> – przywr&oacute;cenie ustawień fabrycznych</li> <li><strong>Przytrzymaj 15 sekund (w trakcie pracy kamery)</strong> – wymuszone wyłączenie urządzenia</li> </ul> <p><strong>Poza tym komendy możemy wydawać głosowo, chociaż zadziała to tylko w języku angielskim. </strong>Na szczęście są one na tyle proste, że nikt nie powinien mieć z nimi żadnych problem&oacute;w. Nie jest też wymagany perfekcyjny akcent. Dzięki takim komendom możemy zabezpieczyć nagranie przed usunięciem, włączyć lub wyłączyć nagrywanie dźwięku, a nawet zrobić zdjęcie. Dostępne komendy to:</p> <ul> <li><strong>Take a photo</strong> – zrobienie zdjęcia</li> <li><strong>Shoot a video</strong> – kamera zapisze i zabezpieczy nagranie przed usunięciem</li> <li><strong>Enable sound recording</strong> – włączenie rejestrowania dźwięku na filmach</li> <li><strong>Disable sound recording</strong> – wyłączenie rejestrowania dźwięku na filmach</li> <li><strong>Open hotspot </strong>– włączenie hotspotu WiFi</li> <li><strong>Close hotspot</strong> – wyłączenie hotspotu WiFi</li> </ul> <p><strong>Jeszcze większe możliwości daje sterowanie za poziomu dedykowanej aplikacji. </strong>To w niej możemy zmieniać najważniejsze parametry wideorejestratora, jak np. rozdzielczość filmu, stopień kompresji, długość nagrywanych film&oacute;w. Do tego dochodzi też konfiguracja funkcji ADAS, dzięki kt&oacute;rym kamera może ostrzegać o zmianie pasa ruchu, zbyt małej odległości do auta przed nami, zbliżających się pieszych czy też ruszeniu auta przed nami, gdy stoi na światłach lub przed pasami. W razie potrzeby bezpośrednio w aplikacji możemy też wybrać interesujący nas materiał i go zapisać, nawet jeśli interesuje nas tylko kilka sekund filmu. To bardzo wygodne rozwiązanie.</p> <p> </p> <p>[GALERIA:8177]</p> <h3><strong>Dodatkowe funkcje</strong></h3> <p>Wreszcie 70mai Dash Cam M500 to wiele funkcji dodatkowych. <strong>Wideorejestrator wsp&oacute;łpracuje między innymi z czujnikami ciśnienia w oponach (TPMS), więc może nas poinformować, gdy to spadnie.</strong> Sama konfiguracja jest niezwykle prosta i przeprowadza się ją z poziomu aplikacji mobilnej. Nie można też zapominać o wbudowanym GPS-ie, kt&oacute;ry pozwala dokładnie prześledzić trasę nagranego materiału.</p> <p style="text-align:center"><img alt="70mai Dash Cam M500 opinie" src="/images/2023/09/70mai-dash-cam-m500/70mai-dash-cam-m500.jpg" /></p> <p><strong>Do tego urządzenie oferuje wspomniany wyżej system ADAS, kt&oacute;ry – po odpowiedniej kalibracji, kt&oacute;rą przeprowadzamy sami – może informować o nieplanowanej zmianie pasa ruchu, wykryciu zbyt małej odległości od pojazdu przed nami, pieszych, a nawet ruszeniu samochodu przed nami, gdy stoimy na światłach lub przed przejście dla pieszych. </strong>Dzięki temu znacząco poprawia się nasze bezpieczeństwo. Poza tym kamera ma też tryb parkingowy, kt&oacute;ry może rejestrować wideo awaryjne także wtedy, gdy nie ma nas w samochodzie. Do tego konieczny jest jednak zakup specjalnej przystawki.</p> <h3><strong>Podsumowanie</strong></h3> <p><strong>To wszystko sprawia, że 70mai Dash Cam M500 to świetna kamera dla os&oacute;b, kt&oacute;re szukają urządzenia stosunkowo niedrogiego, funkcjonalnego, a zarazem oferującego wysoką jakość nagrań zar&oacute;wno w dzień, jak i w nocy.</strong> Opisany wideorejestrator to w tym momencie jeden z najlepszych wybor&oacute;w w cenie do 600 zł w przypadku modelu o pojemności 32 GB. Wariant z 64 GB pamięci kosztuje około 649 zł, a najpojemniejsza wersja 128 GB to wydatek rzędu 759 zł.</p> <h3 style="text-align: center;"><a href="https://www.mediaexpert.pl/foto-i-kamery/kamery/wideorejestratory/wideorejestrator-70mai-dash-cam-m500-64gb" target="_blank"><b>Wideorejestrator 70mai Dash Cam M500 kupisz w sklepie MediaExpert!</b></a></h3> <p style="text-align: right;"><em>*Artykuł sponsorowany na zlecenie oficjalnego dystrybutora marki 70 mai.</em></p>Thu, 07 Sep 2023 15:21:55 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/70mai-dash-cam-m500-opinie-czy-wartoWielki powrót tabletów z Androidem. Samsung Galaxy Tab S9 wchodzi z drzwiamihttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/samsung-galaxy-tab-s9-koreanskie-cacko-dla-wymagajacych<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/08/Samsung-Galaxy-Tab-S9-Plus/samsung-galaxy-tab-s9-plus-3.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Samsung Galaxy Tab S9 to dzisiaj najlepsze i najbardziej uniwersalne tablety na rynku. Takiego wyposażenia nie oferuje żaden inny producent. Zalety można wymieniać bardzo długo, ale już kilka tych najważniejszych sprawia, że patrzę łaknącym wzrokiem w stronę nowych koreańskich cacek.</strong></p><p>Po kilku latach stagnacji producenci dali drugie życie tej kategorii produkt&oacute;w, kt&oacute;ra dzisiaj wydaje się dużo bardziej interesująca  i przede wszystkim dojrzalsza pod wieloma względami. To urządzenia zdecydowanie lepsze, ciekawsze i bardziej dopracowane. W końcu znalazły swoje miejsce i sens kupienia tabletu jest dzisiaj większy niż kiedykolwiek wcześniej.</p> <p><strong>Wystarczy spojrzeć na najnowszą serię tablet&oacute;w Samsung Galaxy S9, aby przekonać się, że posiadanie tabletu to dzisiaj niezwykle kusząca perspektywa dla wielu os&oacute;b.</strong> To nie tylko sprzęt do zabawy i konsumowania treści, chociaż w tym r&oacute;wnież sprawdzi się doskonale. To też urządzenie, kt&oacute;re świetnie nada się do pracy, także w rękach prawdziwych profesjonalist&oacute;w, mających dużo wyższe wymagania od przeciętnego użytkownika.</p> <p><strong>Najnowsza rodzina tablet&oacute;w Samsunga, wzorem flagowych smartfon&oacute;w, składa się z trzech modeli – Galaxy Tab S9, Galaxy Tab S9+ oraz Galaxy Tab S9 Ultra.</strong> R&oacute;żnią się one przede wszystkim przekątną ekran&oacute;w oraz pojemnością wbudowanego akumulatora. Ale co konkretnie mają do zaoferowania?</p> <h3><strong>Rewelacyjny ekran Dynamic AMOLED 2X</strong></h3> <p>Seria Galaxy Tab S9 to tablety klasy premium, więc nic dziwnego, że koreański producent postawił też na wysokiej klasy wyświetlacz. <strong>Każdy z trzech modeli wyposażony jest w nowoczesną matrycę Dynamic AMOLED 2X o odświeżaniu do 120 Hz.</strong> Takie rozwiązanie nie tylko gwarantuje świetne odwzorowanie kolor&oacute;w, w tym zgodność z profesjonalną paletą barw DCI-P3, ale także głęboką czerń i świetne kąty widzenia. Nie od dzisiaj wiadomo, że ekrany AMOLED Samsung to jedne z najlepszych wyświetlaczy na rynku.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Samsung Galaxy Tab S9 – koreańskie cacko dla wymagających" src="/images/2023/08/Samsung-Galaxy-Tab-S9-Plus/samsung-galaxy-tab-s9-plus-1.jpg" /></p> <p><strong>To jeden z tych powod&oacute;w, dla kt&oacute;rych Galaxy Tab S9 będą doskonałym narzędziem w rękach profesjonalist&oacute;w i kreatywnych tw&oacute;rc&oacute;w.</strong> Dzięki dobremu odwzorowaniu kolor&oacute;w na urządzeniach mogą pracować fotografowie, filmowcy czy graficy. Tablety pozwolą szybko i obrobić zdjęcia, edytować kr&oacute;tki film czy nawet rysować, w czym pomocny będzie także dołączony do zestawu rysik S Pen. A wszystko to, nawet w wymagających plenerowych warunkach. Ale tak dobre odwzorowanie kolor&oacute;w to też lepiej prezentujące się filmy, a odświeżanie 120 Hz doskonale sprawdzi r&oacute;wnież się w grach mobilnych.</p> <p>Jakby tego było mało, Samsung postanowił też zadbać o nasz wzrok. <strong>Dlatego wszystkie tablety z serii Galaxy Tab S9 wyposażone są w specjalną funkcję ochrony wzroku.</strong> Dzięki niej urządzenia generują o 70 proc. mniej światła niebieskiego, kt&oacute;re jest szkodliwe dla naszych oczu i zaburza wydzielanie melatoniny, a tym samym dereguluje rytm dobowy. Dzięki funkcji ochrony wzroku w Galaxy Tab S9 nasze oczy będą bezpieczniejsze, a zasypianie dużo łatwiejsze.</p> <h3><strong>Odporność i rysik S Pen </strong></h3> <p><strong>Samsung Galaxy Tab S9 to pierwszy w historii wodoodporny i pyłoodporny tablet z rodziny Galaxy Tab S. </strong>Wszystkie trzy modele otrzymały certyfikat IP68. Co to oznacza w praktyce? Po pierwsze, że są w pełni chronione przed wnikaniem pyłu. Po drugie, że są odporne na działanie wody. W tym wypadku takie oznaczenie przyznawane jest po teście polegającym na zanurzeniu w słodkiej wodzie na głębokości 1,5 metra przez maksymalnie 30 minut. Zatem nie musisz się bać, jeśli na tablet wyleje się szklanka wody, bowiem taka ilość płynu mu nie zagraża. </p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/08/Samsung-Galaxy-Tab-S9-Plus/samsung-galaxy-tab-s9-plus-14.jpg" /></div> <p><br /> <strong>To samo tyczy się  rysika S Pen, kt&oacute;ry r&oacute;wnież otrzymał certyfikat IP68.</strong> W ten spos&oacute;b z zestawu bez problemu możesz korzystać na świeżym powietrzu, nawet w trakcie mniej intensywnego deszczu. Ba, podczas prezentacji w Seulu pisaliśmy nawet na tablecie w pełni zanurzonym w wodzie.</p> <p>W ten spos&oacute;b pogoda nikogo nie zaskoczy i nawet nagła ulewa nie spowoduje strachu, że tablet ulegnie uszkodzeniu. <strong>Trochę wody mu nie zaszkodzi, a każdy zdąży przez ten czas się schować do miejsca z bardziej komfortowymi warunkami, aby tam dokończyć pracę, czy odcinek serialu.</strong> Pewność, że urządzenie sprosta takim warunkom to nie tylko ogromna wygoda, ale też psychiczny komfort. Warto rozważyć też dodatkowe etui z wytrzymałością klasy militarnej, kt&oacute;ra zwiększa ochronę obudowy wykonanej z wytrzymałego Armor Aluminium przed uszkodzeniami mechanicznymi.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Samsung Galaxy Tab S9 – koreańskie cacko dla wymagających" src="/images/2023/08/Samsung-Galaxy-Tab-S9-Plus/samsung-galaxy-tab-s9-plus-7.jpg" /></p> <p>A jeśli już przy rysiku S Pen jesteśmy, to nad nim r&oacute;wnież Samsung mocno popracował. <strong>W por&oacute;wnaniu z wcześniejszymi modelami został znacząco usprawniony pod względem czułości końc&oacute;wki, co ma się przełożyć na mniejszą liczbą przypadkowych kliknięć.</strong> To szczeg&oacute;lnie ważne dla os&oacute;b, kt&oacute;re na co dzień korzystają z tego akcesorium. Ma też znane z wcześniejszych modeli magnetyczne mocowanie, kt&oacute;re pozwala przytwierdzić rysik do tabletu. W ten spos&oacute;b nie tylko go nie zgubisz, ale dodatkowo naładujesz. Co ważne, ładowanie jest dwukierunkowe – nie trzeba pamiętać, w kt&oacute;rą stronę rysik przyczepić do tabletu.</p> <h3><strong>Wydajność klasy premium</strong></h3> <p>A skoro m&oacute;wimy o tabletach klasy premium, to taka sama musi być też ich wydajność. D<strong>latego też wszystkie modele wyposażone są w najnowsze układy Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2 for Galaxy.</strong> To specjalna, podkręcona wersja SoC, z podwojoną liczbą rdzeni AI, kt&oacute;ra oferuje większe możliwości niż standardowa wersja. Jest to jednostka 8-rdzeniowa, produkowana z wykorzystaniem litografii 4 nm. Składa się z jednego rdzenia Cortex-X3, dw&oacute;ch Cortex-A715, dw&oacute;ch Cortex-A710 oraz trzech Cortex-A510. Maksymalne taktowanie to 3,36 GHz, czyli o 160 MHz więcej niż domyślnie. Dodatkowo ma on wbudowany układ graficzny Adreno 740, kt&oacute;ry r&oacute;wnież został podkręcony do 719 MHz (w por&oacute;wnaniu ze standardowymi 680 MHz).</p> <p style="text-align:center"><img alt="Samsung Galaxy Tab S9 – koreańskie cacko dla wymagających" src="/images/2023/08/Samsung-Galaxy-Tab-S9-Plus/samsung-galaxy-tab-s9-plus-4.jpg" /></p> <p><strong>To wszystko przekłada się na zwiększenie mocy procesora aż o 34 proc., a układu graficznego o 41 proc. w por&oacute;wnaniu z modelami Samsung Galaxy S8.</strong> Tak dużą moc możesz wykorzystać na wiele sposob&oacute;w. Tabletom nie będą straszne żadne, nawet najbardziej wymagające gry. Nie zabraknie im też pary w trakcie intensywnej pracy, np. przy prostej obr&oacute;bce zdjęć czy nawet wideo, co dzisiaj jest coraz częstsze, a przede wszystkim dużo łatwiejsze na urządzeniach mobilnych. W zależności od wersji tablety oferują też od 8 aż do 16 GB pamięci RAM, a także od 128 GB do 1 TB wbudowanej pamięci. Przestrzeń na dane w razie potrzeby możesz powiększyć za pomocą karty microSD o pojemności do 1 TB.</p> <p><strong>Do tego każdy z tablet&oacute;w ma pojemny akumulator, kt&oacute;ry wystarczy na wiele godzin pracy:</strong></p> <ul> <li>Galaxy Tab S9 – 8400 mAh (typowo)</li> <li>Galaxy Tab S9+ - 10090 mAh (typowo)</li> <li>Galaxy Tab S9 Ultra – 11200 mAh (typowo)</li> </ul> <h3><strong>Dual SIM</strong></h3> <p>W trakcie użytkowania tablet&oacute;w Samsung Galaxy Tab S9 nie musisz też martwić się o łączność. W domu czy pracy dostęp do szybkiego Internetu zapewnia moduł WiFi 6E. <strong>Z kolei w terenie możesz skorzystać nawet z łączności 5G i to w takiej ofercie, jaka Tobie odpowiada najbardziej. </strong>Jest to możliwe dzięki Dual SIM, czyli obsłudze dw&oacute;ch kart SIM jednocześnie. Osoby, kt&oacute;re dużo podr&oacute;żują zagranicę, mogą jedną kartę mieć od polskiego operatora, w drugą montować w zależności od potrzeb i kraju, w kt&oacute;rym aktualnie się znajdują. Niby drobiazg i w dzisiejszych czasach nic nowego, ale jednak to bardzo ważne i cieszy, że Samsung myśli o takich rzeczach. W mojej ocenie często to właśnie takie drobne elementy decydują o tym, że dane urządzenie jest lepsze od swoich konkurent&oacute;w.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/08/Samsung-Galaxy-Tab-S9-Plus/samsung-galaxy-tab-s9-plus-11.jpg" /></div> <h3><br /> <strong>Samsung Galaxy Tab S9</strong></h3> <p><strong>Tablety z serii Galaxy Tab S9 to urządzenia dla każdego. </strong>Dzięki wysokiej jakości wykonania, wytrzymałości i certyfikatowi IP68 skorzystasz z nich na świeżym powietrzu i nie będziesz bał się zostawić ich w rękach dziecka. Rysik S Pen sprawi, że urządzenia doskonale sprawdzą się w pracy, ale też do realizowania swojego hobby, np. rysowania. Wysoka wydajność sprawia, że to sprzęt dla graczy i profesjonalist&oacute;w. Z kolei rewelacyjny ekran Dynamic AMOLED 2X predysponuje sprzęt do użytkowania przez grafik&oacute;w, fotograf&oacute;w i filmowc&oacute;w, dla kt&oacute;rych odwzorowanie kolor&oacute;w jest niezwykle ważne. To wszystko sprawia, że to w tym momencie najlepsze i najbardziej uniwersalne tablety na rynku.</p> <p style="text-align: right;"><i>Tekst sponsorowany na zlecenie Samsung Polska.</i></p>Thu, 31 Aug 2023 15:23:01 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/samsung-galaxy-tab-s9-koreanskie-cacko-dla-wymagajacychKażdy powinien mieć 5G. Nowe produkty T-Mobile w tym pomogąhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/t-mobile-t-phone-t-tablet-5g-2023<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/08/t-mobile-ap/t-mobile-5g-01.jpg" /></div> <p><br /> <strong>T-Mobile ma misję: sprawić, by 5G było dostępne dla każdego. Pomogą w tym nowe urządzenia: T Phone 5G (2023), T Phone Pro 5G (2023) i T Tablet. </strong></p><p>Jeśli w okolicach roku 2000 chcieliście połączyć się z Internetem, najpierw trzeba było na niego „zadzwonić”. Musieliśmy podłączyć modem do linii telefonicznej, odsłuchać zestaw charakterystycznych szmer&oacute;w i pisk&oacute;w oraz… uzbroić się w cierpliwość, bo cały ten proces kr&oacute;tki bynajmniej nie był. </p> <p>A potem? Potem to już hulaj dusza! Czekały na nas tysiące stron internetowych, chatroomy i zdjęcia rozmiar&oacute;w znaczka pocztowego, kt&oacute;re ładowały się kilka minut. No i modlenie się o to, żeby przypadkiem kt&oacute;ryś z domownik&oacute;w nie musiał akurat skorzystać z telefonu, bo inaczej koniec przeglądania Internetu.</p> <p>I w pewnym sensie od tamtych czas&oacute;w wiele się nie zmieniło. Internet w dalszym ciągu stanowi dla nas źr&oacute;dło informacji na wszystkie możliwe tematy, spos&oacute;b na kontaktowanie się ze znajomymi czy po prostu zabicie wolnego czasu. <strong>Ba, naszą furtką do sieci w dalszym ciągu pozostaje telefon.</strong> Tyle tylko, że nie m&oacute;wimy tu o stacjonarnej słuchawce, do kt&oacute;rej trzeba się wpiąć kablem, a wygodnym smartfonie, kt&oacute;ry cały czas mamy pod ręką.</p> <h3><strong>5G prawem, nie towarem</strong></h3> <p>Zmierzam do tego, że nawet jeśli pod wieloma względami Internet wygląda tak samo jak 20 czy 25 lat temu, to <strong>nie da się ukryć, że na naszych oczach dokonała się prawdziwa rewolucja.</strong> Internet nie jest już drogim, mało praktycznym luksusem, a czymś, z czego wszyscy korzystamy i <strong>co stało się tak samo niezbędne do życia jak prąd czy bieżąca woda.</strong></p> <p style="text-align: center;"><iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/KDnNkt4bFXI?si=3huuXmCr6Fetkwv4" title="YouTube video player" width="560"></iframe></p> <p><br /> I tak jak do prądu czy bieżącej wody, <strong>do szybkiego Internetu powinien mieć dostęp każdy. </strong>Tak po prostu. W każdym razie według przeprowadzonych przez T-Mobile badań tak uważa<strong> 78 procent Polak&oacute;w. </strong></p> <p>I tu na scenę wkracza firma<strong> T-Mobile</strong>, cała na magentowo, z ważną misją: <strong>sprawić, by 5G dotarło do każdego.</strong> Bo w powszechnym dostępie do Internetu nie chodzi tylko o to, żeby zapewnić tanie pakiety danych – te już mamy. Chodzi też o to, żeby było na czym ten Internet przeglądać. No i w tym duchu już rok temu do sprzedaży trafiły pierwsze smartfony wydane pod marką własną operatora: T Phone oraz T Phone Pro. Były to niedrogie urządzenia, oferujące niezłą specyfikację i łączność 5G, czyli dokładnie to, czego oczekują Polacy.  W tym roku T-Mobile postanowiło iść za ciosem i przygotowało dla nas całą rodzinę tego typu produkt&oacute;w.</p> <h3><strong>T Phone i T Phone Pro – doskonałe smartfony na każdą kieszeń</strong></h3> <p>Przede wszystkim mamy nowe T Phone’y. Jeszcze lepiej wyposażone i nadal w atrakcyjnej cenie.</p> <p>Podobnie jak przed rokiem T-Mobile przygotowało dwie wersje swoich smartfon&oacute;w: podstawową i pro. Pod względem specyfikacji dużo je łączy. Obie napędzane tym samym sprawdzonym procesorem <strong>MediaTek Dimensity 700</strong>, oferującym dobrą wydajność w codziennych zastosowaniach. Obie mają też całą gamę funkcji, kt&oacute;re bynajmniej wcale nie są standardem w przypadku telefon&oacute;w za <strong>nieco ponad 1000 zł.</strong></p> <p style="text-align:center"><img alt="" src="/images/2023/08/t-mobile-ap/t-mobile-5g-03.jpg" /></p> <p>Obydwa warianty nowego T Phone’a mogą się także pochwalić <strong>obsługą łączności 5G. </strong>To jedna z tych rzeczy, kt&oacute;re od dawna powinny być w smartfonach standardem. Tymczasem wielu producent&oacute;w wciąż traktuje to za luksus, do kt&oacute;rego trzeba dopłacić.</p> <p>Dlaczego to takie ważne? Bo 5G to nie jest marketingowy bełkot<strong>. To szybsze i bardziej stabilne połączenie z Internetem</strong>, szczeg&oacute;lnie w dużych miastach, gdzie ograniczenia technologii LTE już dziś boleśnie dają się we znaki. W pewnym sensie to gwarancja tego, że będziemy mogli dalej komfortowo korzystać z usług i aplikacji, kt&oacute;re stanowią dziś nieodłączny element naszego życia. Coś takiego nie powinno być zarezerwowane tylko dla wybranych. <strong>T-Mobile to rozumie – podobnie jak 72 procent Polak&oacute;w, dla kt&oacute;rych prędkość 5G oznacza łatwiejsze kontakty z bliskimi</strong> (wg badań zleconych przez T-Mobile).</p> <p>Przy okazji warto wspomnieć, że nowa generacja smartfon&oacute;w od magentowych doczekała się kilku istotnych usprawnień. Na pokładzie obydwu urządzeń znajdziemy <strong>łączność NFC, umożliwiającą wygodne płatności zbliżeniowe.</strong> Nowe telefony to także większa pojemność pamięci wewnętrznej oraz <strong>Android 13 </strong>na pokładzie.</p> <p>Myślę, że zar&oacute;wno T Phone, jak i T Phone Pro znajdą mn&oacute;stwo fan&oacute;w. A kt&oacute;ry z nich jest lepszy? To już każdy musi zadecydować samemu. Przyznaję natomiast szczerze, że sam bez wahania wybrałbym wariant Pro. Co prawda tańszemu T Phone’owi bynajmniej niczego nie brakuje i kusi swoją kompaktową obudową, ale <strong>T Phone Pro ma jednego asa w rękawie, kt&oacute;rego nie znajdziecie chyba w żadnym innym telefonie za te pieniądze: ładowanie bezprzewodowe. </strong>To kolejna praktyczna funkcja, kt&oacute;ra powinna być dostępna dla każdego, a nie tylko dla wybranych.</p> <p>I tak jak wspominałem: wszystko to można mieć w naprawdę rozsądnej cenie. Podstawowy T Phone to wydatek rzędu <strong>1149 zł</strong>, natomiast za T Phone Pro trzeba zapłacić złotych <strong>1349 zł</strong>. Za te pieniądze dostaniemy nie tylko sam telefon, ale także komplet akcesori&oacute;w – <strong>w tym ładowarkę i słuchawki bezprzewodowe.</strong></p> <h3><strong>T Tablet – furtka do kontaktu ze światem</strong></h3> <p>Ale na tym nie koniec, bo opr&oacute;cz telefon&oacute;w w ofercie T-Mobile pojawiło się coś, czego dotąd nie było: tablet. Konkretnie <strong>T Tablet.</strong></p> <p>T Tablet to takie rodzinne multimedialne centrum dowodzenia. Wyświetlacz o przekątnej niemal <strong>10,4”</strong> i rozdzielczości <strong>2000 x 1200 </strong>r&oacute;wnie dobrze sprawdzi się podczas oglądania seriali, robienia notatek na studiach i planowania rodzinnych wakacji. Z kolei pojemny akumulator o pojemności <strong>7000 mAh</strong> oznacza kilka dni spokojnej pracy bez sięgania co chwilę po ładowarkę.</p> <p>Przede wszystkim jednak T Tablet r&oacute;wnież może się pochwalić <strong>obsługą łączności 5G</strong>. Nie jesteśmy więc przykuci do routera, bo dostęp do sieci mamy wszędzie tam, gdzie zabierzemy ze sobą tablet. I jasne – nie jest to żadna rewolucja. R&oacute;żnica polega jednak na tym, że u konkurencji taka funkcja wiąże się ze sporą dopłatą. <strong>Tutaj dostajemy ją w standardzie </strong>i to za śmiesznie niską cenę <strong>1089 zł.</strong></p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/08/t-mobile-ap/t-mobile-5g-02.jpg" /></div> <p><br /> M&oacute;wiąc kr&oacute;tko, <strong>T-Mobile dzięki swoim nowym urządzeniom chce sprawić, że technologia 5G trafi pod strzechy</strong> i w końcu stanie się dominującym standardem. I wiecie co? Ten plan naprawdę może się udać. Ja w każdym razie mocno trzymam za to kciuki.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie firmy T-Mobile.</em></p>Wed, 30 Aug 2023 16:42:46 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/t-mobile-t-phone-t-tablet-5g-2023Zrezygnowałam z laptopa. Jest lepsza opcjahttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-matepad-tablet-zamiast-laptopa<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/articles/HUAWEI-MatePad-11-5/Huawei-Matepad-11-5-podzielony-ekran.jpg" /></div> <p><strong><img alt="Podzielony ekran Huawei MatePad 11,5&quot;" src="/images/articles/HUAWEI-MatePad-11-5/Huawei-Matepad-11-5-podzielony-ekran.jpg" style="display: none;" /><br /> Myślisz pewnie, że do pracy nadaje się tylko „prawdziwy” komputer. Nie zgadzam się. Jestem przekonana, że laptop wcale nie jest Ci niezbędny i warto czasem się od niego uwolnić.</strong></p><img alt="" border="0" height="1" src="https://track.adform.net/adfserve/?bn=67121313;1x1inv=1;srctype=3;ord=[timestamp]" width="1" /> <p style="text-align:center"><a href=" https://track.adform.net/C/?bn=67121313" target="_blank"><img alt="" src="/images/2023/08/banner-MateBook-115_Premiere_300x250.jpg" /></a></p> <p style="text-align:start; margin-bottom:16px">Od dawna nie korzystam z laptopa. Moje potrzeby znacznie lepiej spełnia tablet z etui-klawiaturą. Moim priorytetem jest mobilność, więc oczywiste jest, że zawsze wybiorę sprzęt lżejszy. Ponadto cenię sobie wszechstronność, a więc wyb&oacute;r między ekranem dotykowym i myszką, klawiaturą fizyczną i ekranową, pi&oacute;rkiem i palcami. Jeśli tylko mogę łatwo przełączać się między aplikacjami do pracy i prywatnymi, duży ekran jest mi zbędny. Ba, niedawno odkryłam, że gdy mam jedną aplikację na pełnym ekranie, praca idzie mi szybciej, niż gdy m&oacute;j wzrok wędruje po r&oacute;żnych oknach w poszukiwaniu nowych stymulacji. Paradoksalnie więc przesiadka na tablet może zdziałać cuda dla wynik&oacute;w w nauce i nieprzekraczalnych termin&oacute;w w pracy.</p> <h3 style="text-align: center;"><strong>Zapomnij o plecaku. Tablety są leciutkie</strong></h3> <hr /> <p style="text-align:center"><img alt="Obudowa Huawei MatePad 11,5&quot;" src="/images/articles/HUAWEI-MatePad-11-5/Huawei-Matepad-11-5-tylna-obudowa.jpg" /></p> <p>M&oacute;j największy problem z pracą na laptopie to jego waga. Trzeba się liczyć z tym, że komputer do pracy będzie ważył ponad kilogram. Często będzie to raczej bliżej dw&oacute;ch kilogram&oacute;w, zwłaszcza jeśli trzeba spakować także zasilacz. Zwykle trzeba.</p> <p>Można inaczej! Tablet waży zwykle tyle, co mała butelka wody – <strong>499 gram&oacute;w</strong>. Choćby dlatego warto nie pakować w podr&oacute;ż laptopa. Twoje plecy Ci za to podziękują. </p> <p>Nawet jeśli będziesz korzystać dodatkowo z akcesori&oacute;w, jak klawiatura, myszka czy rysik, nie ma szans, by dojść do wagi laptopa. Zestaw złożony z tabletu HUAWEI MatePad 11.5" z odłączaną klawiaturą oraz lekką, mobilną myszką waży zaledwie 1015 gram&oacute;w. Mam tu biuro, kino, gry, całą biblioteczkę książek i kurs językowy.</p> <p style="text-align: center;"><iframe align="middle" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="393" scrolling="no" src="https://www.youtube.com/embed/tvHr0KcYZGQ" title="Tablet zamiast laptopa ma sens. Przegląd możliwości Huawei MatePad 11,5&quot; - TELEPOLIS.PL" width="700"></iframe></p> <p>Jeśli nie masz nic przeciwko korzystaniu z ekranu dotykowego, klawiaturę i myszkę możesz zostawić w domu. <strong>HUAWEI MatePad 11.5" ma wymiary 176,82 × 260,88 × 6,85 mm</strong> i zmieści się nawet w tekturowej teczce na dokumenty. Wtedy też jest okazja, by podziwiać elegancką, aluminiową obudowę tabletu. Przy niecałych 7 mm grubości robi doskonałe wrażenie.</p> <p>Klawiaturę mogę odpiąć. To idealne rozwiązanie dla os&oacute;b pracujących w podr&oacute;ży (czyli dla mnie), bo małe stoliki samolot&oacute;w i pociąg&oacute;w nie zawsze mają miejsce na rozłożony tablet i klawiaturę. Laptopy też trzymają się na nich r&oacute;żnie. Z tym zestawem mogę mieć tablet przed sobą, a klawiaturę na kolanach. To genialne w swojej prostocie.</p> <p>Klawiaturę odpinam też, gdy jej w og&oacute;le nie potrzebuję. Jeśli chcę obejrzeć film, czytać albo grać, klawiatura to tylko zbędne obciążenie. Niewielkie, ale jednak.</p> <p>Jeśli zaś w og&oacute;le nie mam ochoty pisać na klawiaturze, mogę m&oacute;wić. Huawei zadbał o własny system rozpoznawania mowy, kt&oacute;ry dobrze sprawdza się nawet podczas dyktowania długich tekst&oacute;w. Na klawiaturze znajduje się skr&oacute;t, kt&oacute;ry uruchamia szybką zamianę mowy na tekst. Jeśli zaś nie mam ze sobą klawiatury, mogę uruchomić dyktowanie przyciskiem na klawiaturze ekranowej i tylko uzupełniać ręcznie znaki interpunkcyjne.</p> <p>Komplet, kt&oacute;ry opisuję, ma jeszcze jedną przewagę nad wieloma laptopami: jest odporny na trudy życia. Etui obejmuje tablet z każdej strony, rogi i tył tabletu są osłonięte tworzywem sztucznym i niegroźne im uderzenia. Przy tym okładka sprawia wrażenie eleganckiej dzięki wykończeniu imitującemu sztuczną sk&oacute;rę. Mogę więc zabrać HUAWEI MatePad 11.5" wszędzie, a skoro już mam go zawsze przy sobie, mogę na nim czytać, oglądać film, napisać newsa albo przygotować listę zakup&oacute;w na przyszły tydzień. Przy tym duży ekran daje mi większą wygodę działania niż ekran smartfonu, ale nie ma tylu pokus, co ekran większego laptopa.</p> <h3 style="text-align: center;"><strong>HUAWEI MatePad 11.5" zastąpi laptopa, ale co z okienkami?</strong></h3> <hr /> <p style="text-align:center"><img alt="HUAWEI MatePad 11,5&quot; z aplikacjami w okienkach" src="/images/articles/HUAWEI-MatePad-11-5/Huawei-Matepad-11-5-okienka.jpg" /></p> <p>Zdaję sobie sprawę z tego, że czasami po prostu trzeba mieć na widoku dwie aplikacje jednocześnie, a może nawet więcej. To żaden problem także na tablecie. HUAWEI MatePad 11.5" umożliwia pracę z kilkoma aplikacjami jednocześnie na r&oacute;żne sposoby.</p> <p>M&oacute;j ulubiony to podzielony ekran. Dzięki niemu mogę pracować na tablecie dokładnie tak, jak pracowałabym na laptopie – jednocześnie mając na widoku edytor tekstu, w kt&oacute;rym powstaje kolejny artykuł, oraz przeglądarkę, w kt&oacute;rej będę wyszukiwać potrzebne mi informacje. Przy pracy w aplikacjach przeglądarkowych r&oacute;wnież nie mam problem&oacute;w, bo mogę duplikować instancje i mieć otwarte obok siebie na przykład dwa dokumenty w Wordzie (lub jego odpowiedniku z WPSOffice) albo dwa okna przeglądarki.</p> <p>Gdy na Slacku widzę wiadomość zaczynającą się od „wysłałem Ci mailem…” najpierw wątpię w zasadność takiego dublowania komunikacji, ale potem przeskakuję na kolejny zestaw dw&oacute;ch aplikacji: Slack i Outlook. To m&oacute;j podstawowy widok do nadrabiania korespondencji redakcyjnej.</p> <p>Czy podzielony ekran i pływające okienka przydają mi się prywatnie? Jeszcze jak! Nauka języka obcego jest znacznie łatwiejsza, gdy mogę mieć jednocześnie otwartą aplikację z kursem i notes, w kt&oacute;rym zbiorę używane sł&oacute;wka. To samo dotyczy kursu z podręcznikiem – nie ma to, jak zapisywać skondensowaną wiedzę po swojemu na drugiej połowie ekranu. Dla mnie to znacznie wygodniejsze niż przebijanie się przez książkę z zakreślaczem.</p> <p>Planowanie wyjazdu czy zakup&oacute;w zostało przeniesione na totalnie nowy poziom dzięki nowej aplikacji do notowania, dostępnej na tablecie HUAWEI MatePad 11.5". Przede wszystkim nie muszę już niczego przepisywać z grafik. Funkcja Take Snippet pozwala mi kopiować tekst bezpośrednio z pliku graficznego. Fragmenty map, zdjęcia i inne elementy multimedialne mogę po prostu przeciągnąć do aplikacji Notatki Huawei. Podoba mi się tez możliwość swobodnego łączenia podzielonego ekranu z pływającymi okienkami. Dzięki temu między por&oacute;wnywarką cen i listą zakup&oacute;w zmieści się jeszcze kalkulator.</p> <p>Przy tej okazji warto przyjrzeć się bliżej aplikacji Notatki Huawei. To nowość, kt&oacute;ra od razu wpadła mi w oko. Dlaczego? Często mieszam notatki pisane na klawiaturze z takimi pisanymi odręczne, z mapami myśli, diagramami i tabelkami. Czerpię też niezdrowe ilości zadowolenia z przygotowywania list. Notatki to aplikacja doskonale odpowiadająca na moje potrzeby, na czele z rozpoznawaniem pisma po polsku, angielsku i pisanego cyrylicą. Ma sporo narzędzi typograficznych, pozwalających mi formatować tekst, mogę rysować odręcznie i wszystko zostanie utrzymane w porządku dzięki wirtualnym skoroszytom. Notatki oczywiście mogę zapisywać w chmurze, by ani jedno słowo nie zaginęło.</p> <h3 style="text-align: center;"><strong>Tego ekranu pozazdrości mu wiele laptop&oacute;w</strong></h3> <hr /> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/articles/HUAWEI-MatePad-11-5/huawei-matepad-tryby-ekranu.jpg" /></div> <p><br /> <img alt="tryby ekranu Huawei MatePad 11,5&quot;" src="/images/articles/HUAWEI-MatePad-11-5/huawei-matepad-tryby-ekranu.jpg" style="display: none;" />HUAWEI MatePad 11.5" dostał świetny ekran, kt&oacute;ry nie tylko zapewnia mi komfortową pracę, ale też chroni oczy. Obraz jest na nim idealnie wyraźny dzięki <strong>rozdzielczości 2200 × 1440 px</strong>. Tak, jego <strong>proporcje to 3:2</strong>, a więc idealne do pracy z dokumentami i czytania. Ekran zajmuje aż <strong>86% powierzchni obudowy tabletu</strong>. To daje sporo miejsca aplikacjom i grom. Panel wyświetla całą paletę barw sRGB, więc nie stracisz wrażeń wizualnych, buszując po internecie i grając.</p> <p>Częstotliwość odświeżania obrazu może sięgnąć <strong>120 Hz</strong>, więc animacje będą na nim płynne, a praca komfortowa. Skuteczność ochrony potwierdzają certyfikaty <strong>Low Blue Light i Flicker Free</strong> przyznane przez T&Uuml;V Rheinland. Informują one odpowiednio o redukcji emisji niebieskiego światła, kt&oacute;re negatywnie wpływa na jakość snu, oraz o częstotliwości odświeżania ekranu na tyle wysokiej, by dla naszych oczu obraz wydawał się jednolicie podświetlony przez cały czas.</p> <p>Jasność ekranu można regulować <strong>od bardzo ciemnego do 420 nit&oacute;w</strong>, sprawdzi się więc zar&oacute;wno w jasnym pomieszczeniu w ciągu dnia, jak i wieczorem. Można nawet wyjść z nim na zewnątrz bez obaw, że obraz zniknie. Jeśli zamierzasz czytać przed spaniem, warto włączyć redukcję emisji niebieskiego światła albo tryb e-booka (czarno-biały).</p> <p>Oglądanie ulubionego serialu albo vloga r&oacute;wnież będzie przyjemne dzięki czterem głośnikom. Dają radę. </p> <h3 style="text-align: center;"><strong>Koniec polowań na gniazdko</strong></h3> <hr /> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei MatePad 11,5&quot; podczas grania" src="/images/articles/HUAWEI-MatePad-11-5/Huawei-Matepad-11-5-1.jpg" /></p> <p>Ładowanie to kolejna przewaga tablet&oacute;w nad laptopami. Tablet możesz naładować tą samą ładowarką, co sw&oacute;j telefon. To znacznie ułatwia logistykę kabli i gniazdek. </p> <p>W zestawie z HUAWEI MatePad 11.5" otrzymałam <strong>ładowarkę o mocy 22,5 W i kabel USB-C</strong>. Akumulator tabletu ma <strong>typową pojemność 7700 mAh</strong>. Naładowanie go do pełna ładowarką z zestawu zajmie <strong>2 godziny i 20 minut</strong>.</p> <p>Ponadto akumulatory tablet&oacute;w spokojnie wytrzymują cały dzień pracy. Nie inaczej jest z HUAWEI MatePad 11.5". Wśr&oacute;d laptop&oacute;w to rzadkość, trzeba do tego sporo się nagimnastykować z ustawieniami systemu. Tablety mają zaś procesory ARM skonstruowane specjalnie do tego, by w „wolnych chwilach” korzystać z energooszczędnych rdzeni, a pod obciążeniem przełączyć się na zesp&oacute;ł jednostek o wyższej wydajności.</p> <p>HUAWEI MatePad 11.5" pracuje z układem <strong>Snapdragon 7 Gen. 1</strong> (8 rdzeni: 4 × 1,80 GHz i 4 × 2,36 GHz, GPU Adreno 662). Jego akumulator spokojnie wystarczy, bym spędziła przy nim cały dzień roboczy. Nie pamiętam, by kt&oacute;ryś z moich laptop&oacute;w zapewnił mi taki komfort psychiczny. Ponadto nieużywany (w trybie czuwania) zachowa energię przez ponad miesiąc i wcale nie trzeba go do tego wyłączać.</p> <h3 style="text-align: center;"><strong>Co jeszcze warto wiedzieć o HUAWEI MatePad 11.5"?</strong></h3> <hr /> <p style="text-align:center"><img alt="Film na Huawei MatePad 11,5&quot;" src="/images/articles/HUAWEI-MatePad-11-5/Huawei-Matepad-11-5-film.jpg" /></p> <p>Dużą zaletą tego tabletu jest łączność. Może myślisz sobie teraz, że Wi-Fi to Wi-Fi, ale sprawa nie jest wcale taka prosta. Podr&oacute;żując po świecie, przekonałam się, że konstrukcja anteny ma kolosalny wpływ na m&oacute;j komfort pracy. HUAWEI zastosował tu antenę magnetyczną CSM, zdolną nawiązać połączenie 2x2 MIMO i wykorzystać pasmo o szerokości 160 MHz. Jeśli podłączę się do routera Wi-Fi 6, mogę liczyć na stabilną i szybką transmisję danych. Oczywiście ze starszymi sieciami r&oacute;wnież mogę pracować. HUAWEI MatePad 11.5" może działać w pasmach 2,4 i 5 GHz.</p> <p>Nie prowadzę wideorozm&oacute;w często, ale kiedy już to robię, bardzo zależy mi na tym, by dobrze wypaść. HUAWEI MatePad 11.5" zapewnia mi wszystko, co jest do tego niezbędne: szerokokątną kamerę 8 MPix oraz dwa mikrofony z systemem usuwania szumu przez sztuczną inteligencję. Nikt z rozm&oacute;wc&oacute;w nie narzekał. Tylny aparat 13 MPix zaś jest wystarczający, by zrobić zdjęcie dokumentu, tablicy, wizyt&oacute;wki albo rzeczy, kt&oacute;rą zamierzam kupić.</p> <p>Praca na tablecie nie oznacza, że ograniczam się wyłącznie do tabletu. HUAWEI MatePad 11.5" działa pod kontrolą HarmonyOS 13.1, kt&oacute;ry świetnie wsp&oacute;łpracuje ze smartfonami Huawei oraz z laptopami. Pozwala mi to bezboleśnie przenosić dane między nimi, mieć wsp&oacute;lny schowek, menedżera haseł i korzystać ze wsp&oacute;lnej chmury na zdjęcia i inne pliki. Jest też zabezpieczenie na wypadek zagubienia się tabletu i banalnie łatwe logowanie z użyciem kodu QR. Huawei tworzy tu elegancki ekosystem, do kt&oacute;rego należą też zegarki, słuchawki i głośniki.</p> <p>No i mogę podłączyć do tabletu własną klawiaturę, myszkę, pada i duży monitor. Nawet pod tym względem HUAWEI MatePad 11.5" nie zostanie w tyle za laptopem.</p> <h3 style="text-align: center;"><strong>HUAWEI MatePad 11.5" to dobry zakup. Ile kosztuje?</strong></h3> <hr /> <p style="text-align:center"><img alt="Film na Huawei MatePad 11,5&quot;" src="/images/articles/HUAWEI-MatePad-11-5/Huawei-Matepad-11-5-film-1.jpg" /></p> <p>Tu pewnie Cię zaskoczę. HUAWEI MatePad 11.5" kosztuje mniej niż 2 tysiące złotych. Ba, zmieścisz się w tej kwocie nawet z klawiaturą. Jeśli pospieszysz się z zakupem, zgarniesz dodatkowo słuchawki (promocja obowiązuje u wybranych partner&oacute;w). Jeśli zaś lubisz pisać odręcznie lub rysować, polecam dokupić do zestawu aktywny rysik HUAWEI M-Pencil. Z nim aplikacja HUAWEI Notatki rozwinie skrzydła na wykładzie i w czasie burzy m&oacute;zg&oacute;w.</p> <p><strong>HUAWEI MatePad 11.5 został wyceniony na 1699 zł w wersji 8 / 128 GB i będzie sprzedawany od razu z etui-klawiaturą</strong>. Dodatkowo w sklepie firmowym <strong><a href="https://consumer.huawei.com/pl/tablets/matepad-11-5/buy/">huawei.pl</a> możesz kupić wersję tańszą z 6 GB RAM-u i bez klawiatury za 1399 zł</strong>.</p> <p>Oczywiście Huawei przygotował doskonałe promocje na start sprzedaży. <strong>Od 17 do 29 sierpnia</strong> obowiązywać będzie przedsprzedaż. W tym czasie <strong>sugerowana cena detaliczna tablet&oacute;w zostanie obniżona o 200 zł</strong>. Dodatkowo kupujący najwcześniej u wybranych Partner&oacute;w Biznesowych mogą liczyć na słuchawki <strong>HUAWEI FreeBuds SE w prezencie</strong>. Normalnie słuchawki te kosztują 199 zł. Liczba dostępnych zestaw&oacute;w jest ograniczona, więc nie warto zwlekać. Dodam, że tablet z klawiaturą i słuchawkami to perfekcyjny element wyprawki szkolnej lub studenckiej.</p> <p><strong>Od 30 sierpnia</strong> planowana jest pełna dostępność tablet&oacute;w w Polsce, ale to nie koniec promocji. <strong>Do 17 września</strong> trwać będzie sprzedaż premierowa. W tym <strong>sugerowana cena detaliczna obu modeli HUAWEI MatePad 11.5" pozostanie obniżona o 200 zł</strong>.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł powstał na zlecenie HUAWEI.</em></p>Fri, 25 Aug 2023 17:18:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-matepad-tablet-zamiast-laptopaWybieraj zawsze oferty z widełkami. Pracy szukaj na NoFluffJobs.comhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/wybieraj-zawsze-oferty-z-widelkami-pracy-szukaj-na-nofluffjobs-com<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/08/praca-w-it.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Sektor technologiczny jest jednym z najszybciej rozwijających się obszar&oacute;w na świecie. Jest pełen możliwości, innowacji i ma ogromny wpływ na naszą codzienność. Oto kilka kluczowych powod&oacute;w, dla kt&oacute;rych warto rozważyć pracę w tej branży.</strong></p><p>Nieograniczone możliwości rozwoju w sektorze IT to cecha, kt&oacute;ra przyciąga wielu ambitnych i zmotywowanych ludzi. W miarę jak technologia się rozwija, pojawiają się nowe obszary i dziedziny, kt&oacute;re można badać i opanować. Nie ma tu miejsca na stagnację, ponieważ stałe zmiany wymagają nieustannego uczenia się i dostosowywania.</p> <p><strong>Dla kogoś, kto pracuje w IT, każdy dzień może przynieść nowe wyzwanie i okazję do zdobycia nowych umiejętności.</strong> Może to być nauka nowego języka programowania, praca nad innowacyjnym projektem, czy zrozumienie skomplikowanych aspekt&oacute;w cyberbezpieczeństwa. W branży IT można r&oacute;wnież znaleźć mentor&oacute;w i nauczycieli, kt&oacute;rzy chętnie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem, pomagając w rozwoju kariery.</p> <h3><strong>Nie tylko umiejętności techniczne</strong></h3> <p>Rozw&oacute;j w sektorze IT nie jest ograniczony tylko do umiejętności technicznych. R&oacute;wnie ważne są umiejętności miękkie, takie jak komunikacja, zarządzanie zespołem czy rozwiązywanie problem&oacute;w. Rozwijanie tych umiejętności może prowadzić do pełniejszego i bardziej satysfakcjonującego życia zawodowego.</p> <p><strong>Nieograniczone możliwości rozwoju oznaczają także, że nie ma jednej ścieżki kariery w IT. </strong></p> <p>Można pracować w r&oacute;żnych branżach, na r&oacute;żnych stanowiskach, od programisty początkującego po dyrektora technicznego w dużym przedsiębiorstwie. To pole, kt&oacute;re nagradza ciekawość, inicjatywę i dążenie do doskonałości. Bez względu na to, gdzie się znajdujesz w swojej karierze, zawsze jest miejsce na wzrost i odkrywanie nowych możliwości.</p> <h3><strong>Atrakcyjne wynagrodzenia</strong></h3> <p><strong>Atrakcyjne wynagrodzenia w sektorze IT są jednym z kluczowych czynnik&oacute;w przyciągających i zatrzymujących utalentowanych pracownik&oacute;w. </strong>Ta branża, będąca jednym z najszybciej rozwijających się sektor&oacute;w na świecie, potrzebuje wykwalifikowanych specjalist&oacute;w, kt&oacute;rzy są w stanie sprostać wyzwaniom nowoczesnej technologii. To prowadzi do konkurencji między firmami o najlepsze umysły, co z kolei napędza wzrost wynagrodzeń.</p> <p>Wynagrodzenie nie ogranicza się jednak tylko do podstawowej pensji. Często obejmuje r&oacute;wnież r&oacute;żne świadczenia i bonusy, takie jak udziały w zyskach, premie za wydajność, pakiet ubezpieczeń zdrowotnych czy elastyczne godziny pracy. </p> <p>Niekt&oacute;re firmy mogą oferować r&oacute;wnież wsparcie w dalszym kształceniu i rozwijaniu umiejętności, co może zwiększyć wartość pracownika na rynku pracy w przyszłości.</p> <p><strong>Atrakcyjne wynagrodzenia w sektorze IT są odzwierciedleniem znaczenia tej branży w nowoczesnym świecie.</strong> Firma, kt&oacute;ra inwestuje w technologię, musi inwestować r&oacute;wnież w ludzi, kt&oacute;rzy tę technologię tworzą i utrzymują. Odpowiednio wysoka pensja jest wyrazem uznania dla umiejętności i doświadczenia pracownika, a także motywacją do dalszego rozwoju i zaangażowania w pracę.</p> <p>R&oacute;wnocześnie, atrakcyjne wynagrodzenia mogą r&oacute;wnież przyczynić się do podniesienia standard&oacute;w życia pracownik&oacute;w, dając im możliwość inwestowania w siebie, swoje rodziny i przyszłość. Ostatecznie, jest to wskaźnik, że praca w sektorze IT jest nie tylko emocjonująca i pełna wyzwań, ale także może zapewnić stabilność finansową i satysfakcję na wielu poziomach życia.</p> <p>Szukaj pracy na <a href="https://nofluffjobs.com/pl" target="_blank">No Fluff Jobs</a>. Szanujemy Tw&oacute;j czas. U nas zawsze 100% jawnych wynagrodzeń.</p> <p style="text-align: right;"><em>*Artykuł sponsorowany na zlecenie NoFluffyJobs.</em></p>Thu, 17 Aug 2023 11:32:02 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/wybieraj-zawsze-oferty-z-widelkami-pracy-szukaj-na-nofluffjobs-comJak prezentują się średnie zarobki juniorów w branży IT?https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/jak-prezentuja-sie-srednie-zarobki-juniorow-w-branzy-it<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/08/the-protocol/zarobki-w-branzy-it-1.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Zarobki w branży IT już od wielu lat są jednymi z najwyższych pensji pracowniczych w Polsce i poza granicami. Atrakcyjne wynagrodzenia otrzymują zar&oacute;wno specjaliści-seniorzy, jak i osoby, kt&oacute;re dopiero zaczynają przygodę z programowaniem. Jak prezentują się średnie zarobki junior&oacute;w w branży informatycznej? Poszukajmy odpowiedzi.</strong></p><h3><strong>Skąd czerpać wiedzę na temat zarobk&oacute;w w IT?</strong></h3> <p>W ostatnich dekadach wiele m&oacute;wi się na temat wynagrodzeń w IT. Nie ulega wątpliwości, że w większości przypadk&oacute;w znacząco przekraczają one pułap najniższej pensji. Doskonałym źr&oacute;dłem wiedzy na temat wysokości pobor&oacute;w w IT są og&oacute;lnodostępne portale ogłoszeniowe i branżowe takie jak Pracuj.pl. Wiele aktualnych danych, dotyczących stawek dla programist&oacute;w, tester&oacute;w i specjalist&oacute;w ds. projekt&oacute;w można r&oacute;wnież znaleźć w social mediach na specjalnych grupach branżowych, gdzie specjaliści dzielą się r&oacute;żnymi informacjami z branży.</p> <p>Doskonałym źr&oacute;dłem wiedzy o zarobkach w IT są także spotkania branżowe, r&oacute;żnego typu konferencje, a także targi pracy. Podczas takich event&oacute;w wszyscy juniorzy mają świetną okazję, by por&oacute;wnać oferty r&oacute;żnych firm. Dzięki indywidualnym rozmowom z pracodawcami kandydaci mogą uzyskać niezwykle precyzyjne informacje, ile wynosi przeciętne wynagrodzenie na wybranym stanowisku oraz jak prezentuje się praca w danej firmie.</p> <p><strong>Interesuje Cię praca w IT? Sprawdź oferty pracy z miast <a href="https://theprotocol.it/filtry/lodz;wp" target="_blank">Ł&oacute;dź</a>, <a href="https://theprotocol.it/filtry/warszawa;wp" target="_blank">Warszawa</a> i <a href="https://theprotocol.it/filtry/poznan;wp" target="_blank">Poznań</a>! Wejdź na theprotocol.it!</strong></p> <h3><strong>Zarobki początkujących programist&oacute;w</strong></h3> <p>Gdy przyjrzysz się ofertom pracy dla programist&oacute;w, szybko zauważysz kilka istotnych element&oacute;w. W zależności od formy i zakresu wsp&oacute;łpracy firmy podają stawkę godzinową lub przewidywane, miesięczne widełki płacowe. <strong>Mediana wynagrodzeń początkujących programist&oacute;w wynosi w Polsce od 5 000 zł do 7 000 zł brutto miesięcznie.</strong> Podane kwoty obejmują zar&oacute;wno firmy lokalne, jak i korporacje.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Jak prezentują się średnie zarobki juniorów w branży IT?" src="/images/2023/08/the-protocol/zarobki-w-branzy-it-2.jpg" /></p> <p><strong>Programiści, kt&oacute;rzy dopiero rozbudowują swoje portfolio i szukają wsp&oacute;łpracy w modelu godzinowym, mogą liczyć na wynagrodzenie od 30 zł do 60 zł brutto za jedną godzinę pracy.</strong> Stawki za usługi programistyczne wzrastają proporcjonalnie do zdobytej wiedzy i kompetencji. Po kilku latach pracy Junior Software Developer czy Młodszy programista Java otrzymuje średnio od 70 zł do 100 zł brutto w ramach umowy zlecenia lub umowy o dzieło.</p> <h3><strong>Rosnące zarobki junior&oacute;w w branży IT</strong></h3> <p>Zapotrzebowanie na usługi programistyczne stale rośnie, co ma związek z postępującą cyfryzacją, upowszechnieniem się internetu i urządzeń mobilnych. Popyt na programist&oacute;w sprawia, że stale rosną też wynagrodzenia początkujących pracownik&oacute;w sektora IT. Młodzi, uzdolnieni programiści często stają się obiektem zainteresowań head-hunter&oacute;w, kt&oacute;rzy proponują stawki kilkukrotnie przewyższające rynkowe standardy.</p> <p><strong>Coraz więcej firm, poszukujących młodych, programistycznych talent&oacute;w, oferuje juniorom miesięczne płace w wysokości od 7 000 zł do nawet 10 000 zł brutto. </strong>Podane stawki zależne są oczywiście od typu umowy.</p> <h3><strong>Podsumowanie</strong></h3> <p>Średnie zarobki na stanowiskach juniorskich w branży informatycznej należą do jednych z wyższych płac, spotykanych na polskim rynku na tym szczeblu kariery zawodowej. Aby m&oacute;c się o tym przekonać, wystarczy sprawdzić najnowsze ogłoszenia o pracę, publikowane w social mediach, na branżowych portalach i serwisach ogłoszeniowych. <strong>Minimalna pensja junior&oacute;w w IT wynosi około 5 000 zł brutto i rośnie wraz z każdym, kolejnym rokiem pracy w branży.</strong> Najlepsi programiści, testerzy i specjaliści z kilkuletnim stażem zawodowym w IT zarabiają ponad 9 000 zł - 10 000 zł brutto miesięcznie.</p> <p style="text-align: right;"><em>*Tekst sponsorowany na zalecenie TheProtocol.it</em></p>Wed, 16 Aug 2023 11:29:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/jak-prezentuja-sie-srednie-zarobki-juniorow-w-branzy-itSamsung naprawił największy problem smartfonówhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/samsung-galaxy-z-fold5-czy-warto-mozliwosci<div class="content-full-width full-width"><img alt="Samsung naprawił największy problem smartfonów | Samsumg Galaxy Z Fold5" class="w-100" src="/images/2023/08/samsung-galaxy-z-fold5-ap/samsung-galaxy-z-fold5-ap-00001.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Smartfon jako bezkompromisowy sprzęt do pracy i rozrywki? To możliwe – wszystko dzięki Galaxy Z Fold5. </strong></p><p><strong>W 2014 roku Samsung wypuścił reklamę, w kt&oacute;rej zaprezentował swoją wizję smartfon&oacute;w przyszłości.</strong> Mogliśmy w niej zobaczyć futurystyczne, składane urządzenie, kt&oacute;re łączyło najlepsze cechy klasycznego smartfona z wielkim tabletem.</p> <p>Wiecie co? Kupiła mnie ta wizja. Rok 2014 to czasy, kiedy samemu szukałem czegoś, co dałoby mi produktywność na poziomie laptopa, ale w nieco bardziej kompaktowym wydaniu. Rozwiązaniem tego problemu miał być kompaktowy, ośmiocalowy <strong>tablet</strong>. I nie mogę o nim powiedzieć złego słowa – to był naprawdę fajny sprzęt.<strong> Problem w tym, że kiedy akurat był mi potrzebny, nigdy nie miałem go pod ręką.</strong></p> <p style="text-align: center;"><iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/LqctAnNZMgI" title="YouTube video player" width="560"></iframe></p> <p>Ale propozycja Samsung całkowicie rozwiązałaby ten problem. <strong>Wielki ekran tabletu miałbym zawsze pod ręką</strong>; w urządzeniu, bez kt&oacute;rego nie ruszam się z domu. Koniec z pisaniem artykuł&oacute;w na pięciocalowym ekraniku. Koniec z męczącym przełączaniem między aplikacjami, ile razy musiałem poszukać jakiejś informacji. Koniec z kombinowaniem, jak najsprawniej zsynchronizować dane między kilkoma r&oacute;żnymi urządzeniami, z kt&oacute;rych każde pełniło inną funkcję. <strong>Składany smartfon Koreańczyk&oacute;w rozwiązałby wszystkie te problemy.</strong></p> <p>Problem w tym, że w 2014 roku była to wyłącznie futurystyczna wizja. Sprzęt, o kt&oacute;rym można sobie było pogdybać, podyskutować, jak to nie ułatwiłby naszego życia, a potem wr&oacute;cić do rzeczywistości. Wiecie, trochę jak latające samochody. O ile latające samochody nadal zobaczyć możemy wyłącznie w filmach science fiction, o tyle <strong>składane smartfony od dobrych kilku lat stały się faktem.</strong></p> <h3><strong>Przyszłość jest dziś</strong></h3> <p><strong>Samsung Galaxy Z Fold5</strong> to już kolejna generacja imponującego folda Koreańczyk&oacute;w. Telefon wyposażono w dwa wyświetlacze <strong>Dynamic AMOLED 2X</strong>: zewnętrzny o przekątnej <strong>6,2”</strong> oraz wewnętrzny <strong>7,6”</strong>. Opr&oacute;cz tego dostajemy superwydajny procesor <strong>Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2</strong>, wysokiej klasy potr&oacute;jny aparat z gł&oacute;wnym modułem o rozdzielczości 50 Mpix. Całość pracuje pod kontrolą <strong>Androida 13</strong> z nakładką <strong>One UI 5.1.1</strong>, zaprojektowaną z myślą o tym, by wykorzystać pełny potencjał tej niecodziennej konstrukcji.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Samsung naprawił największy problem smartfonów | Samsumg Galaxy Z Fold5" src="/images/2023/08/samsung-galaxy-z-fold5-ap/samsung-galaxy-z-fold5-ap-00004.jpg" /></p> <p>M&oacute;wiąc kr&oacute;tko, flagowy fold Samsung daje się poznać jako niesamowicie imponujący telefon, nawet jeśli spojrzeć wyłącznie na samą specyfikację. To jednak nie parametry stanowią gł&oacute;wną siłę nowego Folda. <strong>Moc tego telefonu drzemie w możliwościach, kt&oacute;re otwiera przed użytkownikiem.</strong></p> <h3><strong>Mobilne centrum dowodzenia zawsze w kieszeni</strong></h3> <p>Jak już wspomniałem, <strong>jestem osobą, kt&oacute;ra telefon wykorzystuje do pracy.</strong> Szukam z jego pomocą informacji w Internecie, robię notatki podczas wydarzeń prasowych, piszę długie publikacje, a sporadycznie zdarza mi się nawet obrabiać w ten spos&oacute;b zdjęcia. Ba, bywało, że nawet z arkuszami kalkulacyjnymi człowiek pracował na skromnych 5 calach, bo akurat nie było komputera pod ręką.</p> <p>Zmierzam do tego, że pisząc o pracy na smartfonie <strong>nie opisuję jakiegoś fikcyjnego scenariusza rodem z folder&oacute;w reklamowych, a rzeczywistość, z kt&oacute;rą mam do czynienia na co dzień.</strong> Bo dzisiejsze smartfony potrafią naprawdę dużo. Mają jednak jedną istotną wadę: niewielki wyświetlacz. Nawet monstrualne według niekt&oacute;rych 6,7” to stanowczo zbyt mało, kiedy przychodzi do pisania artykułu na 10 tysięcy znak&oacute;w albo odpisywania na zaległe maile. Jasne, da się, ale jakim kosztem?</p> <p style="text-align:center"><img alt="Samsung naprawił największy problem smartfonów | Samsumg Galaxy Z Fold5" src="/images/2023/08/samsung-galaxy-z-fold5-ap/samsung-galaxy-z-fold5-ap-00005.jpg" /></p> <p>I tu na scenę wchodzi Samsung Galaxy Z Fold5. <strong>Wewnętrzny wyświetlacz o przekątnej 7,6” robi gigantyczną r&oacute;żnicę w codziennym użytkowaniu, </strong>nawet jeśli na papierze wcale nie wydaje się taki duży. <strong>Szerokie proporcje to m.in. możliwość komfortowego zmieszczenia całej szerokości strony w przypadku plik&oacute;w .docx i .pdf, lepszy podgląd zdjęcia, kt&oacute;re aktualnie pr&oacute;bujemy wyretuszować oraz kilka dodatkowych kolumn widocznych jednocześnie w arkuszu kalkulacyjnym.</strong> Już nie wspomnę o tym, że to także więcej miejsca na nasze palce podczas pisania na wirtualnej klawiaturze.</p> <h3><strong>Wiele okien? Żaden problem!</strong></h3> <p>Oczywiście nie wszystkie aplikacje potrafią zrobić z dużego ekranu dobry użytek, ale tu wchodzi druga, może nawet bardziej istotna korzyść: <strong>praca na wielu oknach</strong>. Nie wiem jak Wy, ale osobiście nie trzymam na biurku 34-calowego monitora tylko po to, żeby mieć na pulpicie więcej miejsca na niepotrzebne ikony (choć to też). Używam takiej kobyły, bo w trakcie pracy potrafię mieć pootwieranych kilkanaście r&oacute;żnych kart i okienek, z kt&oacute;rych część wolałbym mieć zawsze na oku. Z klasycznym smartfonem taka praca jest w zasadzie niemożliwa. Tymczasem Galaxy Z Fold5 dopiero w takim scenariuszu rozwija skrzydła.</p> <p><strong>Fold Koreańczyk&oacute;w to jeden z nielicznych smartfon&oacute;w, na kt&oacute;rych mogę wygodnie podzielić ekran w pionie</strong>, dzięki czemu podczas pisania artykułu nie muszę ciągle skakać między Wordem i przeglądarką internetową lub mailem. Banalna rzecz, a wystarczy, by zmienić zabawkę w pełnoprawny sprzęt do pracy.</p> <h3><strong>One UI – tajna broń firmy Samsung</strong></h3> <p>I Samsung to jedna z niewielu firm, kt&oacute;re naprawdę to rozumieją. Jednym z gł&oacute;wnych atut&oacute;w najnowszej wersji nakładki <strong>One UI </strong>są właśnie liczne usprawnienia związane z pracą na wielu aplikacjach. Autorski interfejs na pokładzie Folda pozwala m.in. dwoma kliknięciami otworzyć apkę w oknie, w prosty spos&oacute;b chować i przywracać otwarte okienka oraz przełączać się między r&oacute;żnymi programami z poziomu dostępnego przez cały czas docka.</p> <p>Wiecie, to takie drobiazgi, kt&oacute;re na komputerach wydają się czymś oczywistym. Tutaj jednak zostały skrojone na wymiar pod kątem specyficznych wymog&oacute;w interfejsu dotykowego oraz aplikacji mobilnych. <strong>Dzięki temu Samsung Galaxy Z Fold5 nie jest tylko kiepską namiastką peceta, ale unikalnym urządzeniem, oferującym olbrzymie możliwości, kt&oacute;re zaspokoją potrzeby nawet najbardziej wymagających użytkownik&oacute;w.</strong></p> <h3><strong>Do pracy i do rozrywki</strong></h3> <p>I nie mam tu na myśli wyłącznie potrzeb związanych z życiem zawodowym. <strong>Fold to także świetna maszyna do konsumpcji multimedi&oacute;w.</strong> Lubicie oglądać filmy na telefonie? To z pewnością docenicie duży ekran o świetnych parametrach, szczeg&oacute;lnie jeśli dodam, że można go wykorzystać jako wygodny stojaczek. Potężny procesor sprawia natomiast, że Samsung Galaxy Z Fold5 to doskonała maszyna do mobilnego grania.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Samsung naprawił największy problem smartfonów | Samsumg Galaxy Z Fold5" class="w-100" src="/images/2023/08/samsung-galaxy-z-fold5-ap/samsung-galaxy-z-fold5-ap-00002.jpg" /></div> <p><br /> M&oacute;wiąc kr&oacute;tko, to co w 2014 roku było czystym science fiction, dzisiaj jest rzeczywistością, a <strong>składane smartfony stały się doskonałym narzędziem dla najbardziej wymagających użytkownik&oacute;w. </strong>Jasne, pewnie nie każdy potrzebuje takiej bestii jak Samsung Galaxy Z Fold5 i do pełni szczęścia wystarczyłby mu Galaxy S23 albo Z Flip5. Jeżeli jednak tak jak ja szukacie sprzętu, kt&oacute;ry będzie dla Was czymś dużo więcej niż tylko prostą „maszyną do dzwonienia”, to trafiliście pod właściwy adres… i pewnie sami doskonale o tym wiecie. </p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie firmy Samsung.</em></p>Thu, 10 Aug 2023 16:22:53 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/samsung-galaxy-z-fold5-czy-warto-mozliwosciiPhone - zdjęcia, które zachwycająhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/iphone-zdjecia-ktore-zachwycaja<p style="text-align:center"><img alt="" src="/images/2023/08/20230801122249_download.jpg" /></p> <p><strong>iPhone 14 Pro to potężna maszyna, z kt&oacute;rej pomocą możesz robić naprawdę spektakularne zdjęcia. Aby uzyskać najlepsze rezultaty, musisz dokładnie poznać możliwości swojego urządzenia, kt&oacute;rego obsługa jest prosta i intuicyjna. Jeśli masz dosyć zwykłych zdjęć i chcesz wzbić się na wyżyny fotografowania ze swoim telefonem, koniecznie przeczytaj poniższy artykuł, w kt&oacute;rym dokładnie omawiamy, jak można wykorzystać telefon iPhone 14 Pro do fotografowania oraz przybliżamy dostępne w nim funkcje. Przeczytaj, by aplikacja zdjęcia nie miała przed Tobą tajemnic!</strong></p><ol> <li>Zachwyć się po zrobieniu zdjęcia z iPhone 14 Pro</li> <li>Przesuń palcem w lewo i otw&oacute;rz aparat, czyli jak, krok po kroku, zrobić idealne zdjęcie iPhonem 14</li> <li>Filtry u g&oacute;ry ekranu i nie tylko, czyli jakie funkcje iPhone&#39;a 14 Pro musisz znać</li> </ol> <h3><strong>Zachwyć się po zrobieniu zdjęcia z iPhone 14 Pro</strong></h3> <p>Nowy iPhone 14, kt&oacute;ry jest dostępny pod linkiem <a href="https://www.euro.com.pl/telefony-komorkowe/apple-iphone-14-128gb-ksiezycowa-poswiata.bhtml">https://www.euro.com.pl/telefony-komorkowe/apple-iphone-14-128gb-ksiezycowa-poswiata.bhtml</a>, doczekał się swojego godnego następcy i Apple przedstawił światu iPhone&#39;a 14 Pro. Nowy model, choć posiada wiele funkcji dostępnych także w wersji poprzedniej, zaskakuje jeszcze lepszą jakością robionych zdjęć, dzięki trzem obiektywom do dyspozycji: gł&oacute;wnym, ultraszerokokątnym oraz teleobiektywem. Całkowitą nowością w tym modelu iPhone&#39;a jest możliwość robienia zdjęć o wielkości do 48 MP w technologii czteropikselowej. Co to oznacza w praktyce? System łączy cztery piksele w jeden, co sprawia, że fotki są bardziej wyraziste i bez szum&oacute;w. Zmiany doczekał się także przedni aparat, kt&oacute;ry odtąd oferuje opcję autofokusu.</p> <p>Dzięki temu, że obiektywy iPhone&#39;a 14 Pro mają większą matrycę, możesz zrobić zdjęcie nawet w słabym oświetleniu. Tryb nocny włączy się automatycznie, jeśli wykryje niski poziom naświetlenia, r&oacute;wnocześnie dostosowując czas otwarcia migawki.</p> <h3><strong>Przesuń palcem w lewo i otw&oacute;rz aparat, czyli jak, krok po kroku, zrobić idealne zdjęcie iPhonem 14</strong></h3> <p>Robienie zdjęć trybem automatycznym, choć jest najprostszym i najszybszym sposobem na fotografowanie chwil, nie zawsze przyniesie oczekiwane rezultaty. Jeśli masz iPhone&#39;a 14 Pro, warto w pełni wykorzystać jego potencjał. Manualne ustawianie aparatu w telefonie Cię przeraża? Weź głęboki wdech i przeczytaj nasze poniższe wskaz&oacute;wki.</p> <ul> <li><strong>Dostosuj ostrość i jasność kadru</strong> — wybrałeś już interesujący Cię obiekt do sfotografowania? Świetnie. Teraz nakieruj na niego aparat, a następnie stuknij we fragment kadru, kt&oacute;ry ma zostać szczeg&oacute;lnie podkreślony na zdjęciu. W aplikacji zdjęcia możesz także regulować jasność kadru. Przytrzymaj ikonkę słoneczka u g&oacute;ry ekranu i przeciągaj ją w prawo lub w lewo, by uzyskać pożądany efekt.</li> <li><strong>Dostosuj zoom optyczny</strong> — domyślnym ustawieniem jest 1x, co oznacza brak zoomu. Jeśli chcesz uruchomić aparat szerokokątny, stuknij w 0,5x. Aparat z teleobiektywem daje nieco więcej możliwości, oferując 2-3-krotne przybliżenie bez utraty jakości zdjęcia.</li> <li><strong>Dostosuj zoom cyfrowy</strong> — opr&oacute;cz 3-krotnego zoomu optycznego, możesz dodatkowo zbliżyć 15-krotnie kadr z zoomem cyfrowym. Jak to zrobić? Nakieruj aparat na interesujący Cię obiekt, następnie stuknij w ekran i rozsuń palce, aby uzyskać pożądaną ekspozycję. Przy tak dużym zbliżeniu musisz liczyć się z niedużą stratą w jakości zdjęcia.</li> </ul> <h3><strong>Filtry u g&oacute;ry ekranu i nie tylko, czyli jakie funkcje iPhone&#39;a 14 Pro musisz znać</strong></h3> <p>Jeśli chcesz, aby Twoja aplikacja zdjęcia była zachwycająca, koniecznie musisz umiejętnie bawić się dostępnymi w iPhone 14 Pro funkcjami. R&oacute;wnocześnie przypominamy, że jeśli wyjątkowo lubisz fotografować osoby i chcesz mieć uporządkowaną kolekcję ich zdjęć, pomoże Ci w tym tzw. zdjęcie kluczowe. Wystarczy w nie kliknąć, by wyświetliła Ci się cała seria zdjęć z daną osobą. </p> <p><strong>Zdjęcia makro</strong></p> <p>Zdjęcia makro umożliwiają szczeg&oacute;łowe fotografowanie obiekt&oacute;w znajdujących się blisko obiektywu. Ten tryb aparatu uruchamia się automatycznie, wystarczy, że zbliżysz kamerę na odpowiednią odległość fotografowanego elementu.</p> <p><strong>Apple ProRAW</strong></p> <p>Jest to format, przy kt&oacute;rym możesz uzyskać zdjęcia najlepszej jakości. Tzw. tryb surowych zdjęć umożliwia ich p&oacute;źniejszą obr&oacute;bkę w programach graficznych, ale r&oacute;wnież w aplikacjach znajdujących bezpośrednio na telefonie. Skorzystaj z AppleProRAW jeśli zależy Ci na dużej ingerencji w zrobione zdjęcie np. ekspozycję, balans bieli, edycję kolor&oacute;w itp.</p> <p><strong>Wykorzystaj tryb portretowy</strong></p> <p>Choć ten tryb nie jest żadną nowością w telefonach Apple, to właśnie z iPhonem 14 Pro możesz wykonać najlepszej jakości zdjęcia w tym trybie. Aby go aktywować, przejdź do aplikacji aparatu, a następnie przeciągnij palcem po ekranie w lewo.</p> <p><strong>Wyjątkowe zdjęcia z trybem nocnym</strong></p> <p>Z iPhonem 14 Pro noc nie będzie miała przed Tobą żadnych tajemnic. Odpowiednio długie naświetlanie sprawia, że nawet na zdjęciach robionych w ciemności będzie można zauważyć wiele detali. </p> <p>iPhone 14 Pro to telefon, kt&oacute;ry z pewnością może zastąpić wysokiej klasy aparat fotograficzny. Jednak tylko w odpowiednich rękach zostanie uwolniony jego potencjał. Pamiętaj, że robienie zdjęć to sztuka, dlatego nie b&oacute;j się eksperymentować i wyruszyć w niezapomnianą podr&oacute;ż po świecie fotografii z nowym iPhonem 14 Pro. Dla os&oacute;b, kt&oacute;re dopiero wchodzą w świat iPhone&#39;&oacute;w, polecamy model iPhone 14, kt&oacute;ry r&oacute;wnież zachwyca świetną jakością zdjęć i dostępnymi opcjami w aplikacji aparatu. Dodatkowo jego niewątpliwym atutem jest znacznie korzystniejsza cena.</p> <p style="text-align: right;"><em>*Tekst sponsorowany na zlecenie Euro RTV AGD.</em></p>Thu, 10 Aug 2023 16:01:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/iphone-zdjecia-ktore-zachwycajaMałe jest wspaniałe. Postaw na Flipa, a nie pożałujeszhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/samsung-galaxy-z-flip5-czy-warto-kupic-opinie<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/07/Samsung-Galaxy-Unpacked/ganaxy-z-flip5-portret.jpg" /></div> <p><img alt="Galaxy Z Flip5 w etui" src="/images/2023/07/Samsung-Galaxy-Unpacked/ganaxy-z-flip5-portret.jpg" style="display: none;" /><br /> <strong>Czy warto kupić smartfon z klapką? Moim zdaniem nie tylko warto. To wręcz jedyny rozsądny wyb&oacute;r, jeśli cenisz sobie komfort i swobodę.</strong></p><p style="text-align:start">Uwielbiam wsp&oacute;łczesne, składane smartfony. Zawsze miałam słabość do modeli z klapką albo rozsuwanych, a wynalazki ostatnich lat wyniosły je na totalnie inny poziom. Takie modele jak Samsung Galaxy Z Flip5 pozwalają mi mieć relatywnie duży ekran w poręcznym urządzeniu, świetny aparat, narzędzie do pracy i przenośną konsolę. Czego chcieć więcej?</p> <h3 style="text-align: center;"><strong>Małe jest wygodne</strong></h3> <hr /> <p style="text-align:center"><img alt="Samsung Galaxy Z Flip5 w kieszeni" src="/images/2023/07/Samsung-Galaxy-Unpacked/galaxy-z-flip5-w-kieszeni-1.jpg" /></p> <p>Wygoda to najważniejsze, co oferuje Samsung Galaxy Z Flip5. Dzięki temu, że się składa, mogę go nosić tam, gdzie większość innych smartfon&oacute;w się nie zmieści. Owszem, jego objętość nie jest mniejsza od smartfonu z płaskim ekranem o podobnej przekątnej, ale układanie w zakamarkach odzieży go jest znacznie łatwiejsze. Zresztą na pewno znasz to z doświadczenia – łatwiej przenosi się zeszyt A5 niż blok rysunkowy A4, nawet jeśli oba ważą tyle samo.</p> <p>Samsung Galaxy Z Flip5 nie sprawia kłopotu, gdy mam ochotę wyjść z domu w ciasnych dżinsach i nie brać ze sobą torebki. Po prostu mieści się do każdej kieszeni. Jest to też jedno zmartwienie mniej, gdy chcę wyglądać elegancko. Sukienka wizytowa i kopert&oacute;wka raczej nie idą w parze z dużymi smartfonami. Jeśli lubisz występować w marynarce albo całym garniturze, r&oacute;wnież docenisz tę konstrukcję. Galaxy Z Flip5 można ukryć w wewnętrznej kieszeni na piersi i wcale nie będzie go widać.</p> <p>Przy tym Galaxy Z Flip5 w kieszeni nie będzie krępować ruch&oacute;w tak, jak klasyczny smartfon. Nierzadko zdarza mi się, że muszę wyjąć telefon z kieszeni, zanim usiądę. Tu ten problem po prostu nie występuje. Mogę przysiąść, kucnąć, nawet jechać na rowerze i nic nie będzie mi przeszkadzać.</p> <h3 style="text-align: center;"><strong>Małe jest wytrzymałe</strong></h3> <hr /> <p style="text-align:center"><img alt="Samsung Galaxy Z Flip5" src="/images/2023/07/Samsung-Galaxy-Unpacked/galaxy-z-flip5-serduszko-1.jpg" /></p> <p>To prowadzi nas do bezpieczeństwa. Blok A4 łatwiej zgiąć niż zeszyt A5. Tak samo jest w przypadku smartfon&oacute;w. Nieduża powierzchnia Flipa sprawia, że jest on mniej narażony na zewnętrzne siły, niż smartfon o klasycznej budowie. Plusem jest też to, że duży ekran Galaxy Z Flip5 jest schowany, dzięki czemu ryzyko uszkodzenia go jest nieco mniejsze w czasie upadku czy transportu.</p> <p>O wodę martwić się nie trzeba. Galaxy Z Flip5, podobnie jak poprzednicy z serii, spełnia wymagania normy IPX8. To oznacza, że możesz go używać na deszczu i nie ucierpi, jeśli oberwie wodą z fontanny przy robieniu zdjęcia. Specjalny mechanizm zadba o to, by zawias był zawsze czysty i gotowy do działania. A skoro o zawiasie mowa, testy wykazały, że wytrzyma przynajmniej 200 tysięcy złożeń. </p> <p>Oczywiście Samsung zapewnia także ochronę ekranu i wymianę folii w okresie gwarancji. . Ramka Galaxy Z Flip5 to wzmocnione aluminium, a na pleckach i na ekranie zewnętrznym znajduje się Gorilla Glass Victus 2.</p> <p>Do tego należy doliczyć zapewnienie 3 lat aktualizacji Androida i 4 lata wsparcia w postaci poprawek bezpieczeństwa. Twoje dane zaś chroni ceniony w biznesie system Samsung Knox. To standard na wszystkich urządzeniach Samsung Galaxy.</p> <h3 style="text-align: center;"><strong>Małe jest praktyczne</strong></h3> <hr /> <p style="text-align:center"><img alt="Mapy Google na Galaxy Z Flip5" src="/images/2023/07/Samsung-Galaxy-Unpacked/galaxy-z-flip5-mapy-google.jpg" /></p> <p><strong>Rozłożony Galaxy Z Flip5 ma duży, 6,7-calowy ekran</strong>. Jednak wcale nie musisz go rozkładać, by sprawdzić powiadomienia, nawigację, a nawet odpowiedzieć na wiadomość. Zewnętrzny ekran ur&oacute;sł od poprzedniej generacji Galaxy Z Flip i można na nim naprawdę dużo zdziałać.</p> <p>One UI pozwala umieścić na ekranie okładki Twoją własną kompozycję ze zdjęciem, zegarem i skr&oacute;tami, do kt&oacute;rej zresztą możesz dopasować tarczę dla smartzegarka Galaxy Watch. Ponadto można przejrzeć powiadomienia, w przypadku SMS-&oacute;w także odpowiedzieć, czy to z użyciem zapisanych wcześniej szablon&oacute;w, czy niewielkiej klawiatury. Z ekranu okładki możesz też zadzwonić pod numer telefonu,  co jest szalenie wygodne, jeśli korzystasz też ze słuchawek – na przykład TWS z rodziny Galaxy.</p> <p>Galaxy Z Flip5 ma ponadto kolekcję widżet&oacute;w, kt&oacute;re można umieścić na zewnętrznym ekranie. Znajduje się tu między innymi całkiem wygodny kalendarz. Ekran jest dość duży, by pokazać nie tylko kolejne dni miesiąca, ale też zaplanowane spotkania. Ponadto jest tu oczywiście pogodynka, podgląd aktywności z Samsung Health, kurs akcji, dyktafon, minutnik i podobne drobiazgi.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Zmiana ustawień na Galaxy Z Flip5" src="/images/2023/07/Samsung-Galaxy-Unpacked/galaxy-z-flip5-ustawienia-1.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="Kalendarz na Galaxy Z Flip5" src="/images/2023/07/Samsung-Galaxy-Unpacked/galaxy-z-flip5-kalendarz-1.jpg" /></p> <p>Można tu r&oacute;wnież uruchomić kilka aplikacji. Na razie wyb&oacute;r jest niewielki, ale można posłuchać vloga z YouTube’a albo korzystać z nawigacji Google Maps. Trzeba tylko włączyć dostęp dla wybranych aplikacji w ustawieniach smartfonu.</p> <p>Mam nadzieję, że z czasem pojawią się tu także kody QR bilet&oacute;w kolejowych polskich przewoźnik&oacute;w, bo z tych korzystam niepor&oacute;wnywalnie częściej niż z bilet&oacute;w lotniczych. I spokojnie – wszystkie informacje będą zabezpieczone odciskiem palca. Czytnik linii papilarnych został połączony z włącznikiem i znajduje się z boku obudowy.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/07/Samsung-Galaxy-Unpacked/galaxy-z-flip5-ustawienia-okladki.jpg" /></div> <p><img alt="Ustawienia okładki Galaxy Z Flip5" src="/images/2023/07/Samsung-Galaxy-Unpacked/galaxy-z-flip5-ustawienia-okladki.jpg" style="display: none;" />Niesamowicie wygodne jest robienie zdjęć. Zewnętrzny ekran można wykorzystać do kadrowania selfie, kt&oacute;re zrobisz gł&oacute;wnym aparatem. Korzystając z zawiasu, możesz też zrobić sobie zdjęcie ze znajomymi bez statywu – po prostu postaw Galaxy Z Flip5 na płaskiej powierzchni i uruchom automatyczny wyzwalacz (na przykład gestem pokazania dłoni). Podgląd zdjęcia będzie  widoczny na małym ekranie. W tej pozycji masz do dyspozycji także nagrywanie film&oacute;w oraz tryb portretowy. No i oczywiście aparat gł&oacute;wny i szerokokątny z doskonałymi algorytmami sztucznej inteligencji, dzięki kt&oacute;rym nawet zoom 10x będzie wyglądał dobrze.</p> <p>Aparat frontowy r&oacute;wnież tu jest, ale Samsung nie ukrywa, że jego zastosowanie to raczej wideorozmowy niż fotografia. Możliwość postawienia Galaxy Z Flip5 na biurku w zgiętej pozycji znacznie ułatwia cały ten proces. Przy tym warto skorzystać z trybu Flex, kt&oacute;ry dzieli widok aplikacji na dwie części. Tryb ten jest dostępny dla r&oacute;żnych aplikacji i pozwala oddzielić sterowanie od „właściwego” widoku – na przykład sterowanie od filmu na YouTubie.</p> <p>Oczywiście mały ekran pozwala też zmienić podstawowe ustawienia smartfonu, a więc włączyć latarką, wyłączyć Wi-Fi czy włączyć tryb samolotowy.</p> <h3 style="text-align: center;"><strong>Małe jest zdrowe</strong></h3> <hr /> <p style="text-align:center"><img alt="Galaxy Z Flip5 w zielonym etui z Samsung Health" src="/images/2023/07/Samsung-Galaxy-Unpacked/galaxy-z-flip5-zielone-etui.jpg" /></p> <p>Fakt, że nie trzeba otwierać Galaxy Z Flip5, by wykonać sporo prostych czynności, można potraktować także jako korzyść dla zdrowia. Jeśli nie otworzysz swojego Flipa, nie ma ryzyka, że pochłoną Cię media społecznościowe, maile z pracy czy powiadomienia z gier. Po prostu nie zobaczysz, że na ikonach aplikacji widnieją czerwone k&oacute;łka, domagające się Twojej uwagi tu i teraz. To z pewnością wpłynie korzystnie na jakość Twojego życia. Mniej czasu spędzisz, patrząc w ekran, a więcej podziwiając swoje otoczenie i patrząc w oczy rozm&oacute;wc&oacute;w. No i nikomu nie będzie przykro, że zwracasz twarz w smartfon, zamiast przed siebie. Wisienką na torcie jest możliwość szybkiego wyciszenia Galaxy Z Flip5 – wystarczy, że zakryjesz go dłonią, a dzwonki ucichną.</p> <p>Mniejszy ekran z podświetleniem to także mniejsze zużycie energii. Galaxy Z Flip5 ma spory akumulator i nowoczesne, energooszczędne podzespoły, na czele ze Snapdragonem 8 Gen 2 for Galaxy. Ale skoro można oszczędzać energię, czemu tego nie zrobić? Zapewniam, że nic Cię to nie będzie kosztować.</p> <h3 style="text-align: center;"><strong>Małe jest śliczne</strong></h3> <hr /> <p style="text-align:center"><img alt="Samsung Galaxy Z Flip5 z tapetą dopasowaną do wkładki futerału" src="/images/2023/07/Samsung-Galaxy-Unpacked/galaxy-z-flip5-dopasowana-tapeta.jpg" /></p> <p>Ostatnia zaleta składanych smartfon&oacute;w pewnie z czasem odejdzie, ale jeszcze przez kilka lat zamierzam się nią cieszyć. To oczywiście sam fakt, że się składają. Korzystanie z nich jest niesamowicie przyjemne dzięki świetnym zawiasom. Ponadto przyciągają wzrok, budzą ciekawość i prowokują pytania.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Różne etui do Galaxy Z Flip5" src="/images/2023/07/Samsung-Galaxy-Unpacked/galaxy-z-flip5-rozne-etui.jpg" /></p> <p>Galaxy Z Flip5, podobnie jak poprzednicy, jest kolorystycznie dopasowany do szerszej gamy sprzęt&oacute;w Samsung. Jeśli życzysz sobie mieć dodatkową ochronę, oczywiście możesz sięgnąć po jedno z wielu etui ochronnych. Wyb&oacute;r jest bardzo duży, od kolorowych imitacji sk&oacute;ry po sztywne tworzywo sztuczne z odłączana stopką.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Akcesoria do Galaxy Z Flip5" src="/images/2023/07/Samsung-Galaxy-Unpacked/galaxy-z-flip5-akcesoria-1.jpg" /></p> <p>Najbardziej lubię te futerały, kt&oacute;re mają k&oacute;łko. Mogę wtedy nosić smartfon na karabińczyku albo na smyczy i żyć totalnie beztrosko, jednocześnie dbając o styl. K&oacute;łko sprawia też, że czuję się pewniej, gdy trzymam Galaxy Z Flip5. Doceniłam to rozwiązanie podczas koncert&oacute;w. W tłumie nietrudno upuścić smartfon, ale nie jeśli trzymam go za k&oacute;łeczko.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Galaxy Z Flip5 w etui z kółkiem" src="/images/2023/07/Samsung-Galaxy-Unpacked/galaxy-z-flip5-z-kolkiem.jpg" /></p> <p>Ponadto bardzo liczę na wsp&oacute;łprace z projektantami i interesujące etui. Samsung przygotował także ciekawe wkładki – nie dość, że są śliczne, to jeszcze smartfon je rozpoznaje i dopasowuje tapetę ekranu okładki. Myślę, że to będzie hit dla tych, kt&oacute;rzy lubią mieć zjawiskowy smartfon i dopasować go sobie do kreacji.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł powstał na zlecenie firmy Samsung, ale zawiera prawdziwe opinie autorki.</em></p>Wed, 26 Jul 2023 17:42:46 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/samsung-galaxy-z-flip5-czy-warto-kupic-opinieNVIDIA DLSS 3 to przełom, którego potrzebowali graczehttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/nvidia-geforce-rtx-4000-dlss3-wydajnosc-w-grach<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/07/ap-asus-nvidia-dlss3/nvidia-geforce-rtx-4000-dlss3-wydajnosc-w-grach-00.jpg" /></div> <p><strong><img alt="NVIDIA DLSS 3 to przełom, którego potrzebowali gracze" src="/images/2023/07/ap-asus-nvidia-dlss3/nvidia-geforce-rtx-4000-dlss3-wydajnosc-w-grach-00.jpg" style="display: none;" /><br /> Karty graficzne NVIDIA GeForce RTX 4000 wprowadziły pod domowe strzechy m. in. technologię NVIDIA DLSS 3. Jak wypada ona na tle starszego rozwiązania? O jakiej wydajności w grach mowa? Lepiej kupić nową, czy starszą kartę graficzną w tej samej cenie? Dzisiaj to sprawdzamy.</strong></p><p><strong>Większość użytkownik&oacute;w komputer&oacute;w stacjonarnych wcale nie zna się na nowych technologiach.</strong> Nic w tym dziwnego - PC to w obecnych czasach okno na świat, pozwalające na przeglądanie internetu, pracę lub granie w gry. Tym samym <strong>konsumenci chcą ze swojego sprzętu po prostu korzystać</strong>. Bez wcześniejszego „doktoryzowania się” w temacie procesor&oacute;w, kart graficznych, płyt gł&oacute;wnych i innych podzespoł&oacute;w.</p> <p>Jednak raz na jakiś czas przychodzi taki moment, że trzeba wymienić obecnie posiadaną maszynę na nowszą. I jak wtedy zwykły Kowalski czy Nowak może szybko i łatwo ustalić co warto kupić? Tutaj z pomocą przychodzą strony takie jak nasza, kt&oacute;re w prosty spos&oacute;b i na dobitnych przykładach wyjaśniają r&oacute;żnicę i pokazują na co stać dany sprzęt.</p> <p style="text-align:center"><img alt="W przypadku kart graficznych niedawno na rynku debiutowała seria NVIDIA GeForce RTX 4000. " src="/images/2023/07/ap-asus-nvidia-dlss3/nvidia-geforce-rtx-4000-dlss3-wydajnosc-w-grach-01.jpg" /></p> <p>W przypadku kart graficznych niedawno na rynku debiutowała seria <strong>NVIDIA GeForce RTX 4000</strong>. Za sprawą nowej architektury <strong>NVIDIA Ada Lovelace </strong>doczekaliśmy się wielu usprawnień. Tym samym mowa nie tylko o wyższej wydajności w grach i programach, ale r&oacute;wnież niższym poborze mocy i mniejszych temperaturach. Zwłaszcza, gdy sięgniemy po rozbudowane modele autorskie takie jak seria <a href="https://pl.rog.gg/VGA_KTR"><strong>ASUS ROG</strong> czy <strong>ASUS TUF Gaming</strong></a>.</p> <p style="text-align:center"><img alt="NVIDIA DLSS 3 to przełom, którego potrzebowali gracze" src="/images/2023/07/ap-asus-nvidia-dlss3/nvidia-geforce-rtx-4000-dlss3-wydajnosc-w-grach-02.jpg" /></p> <p>Zieloni wraz z partnerami przygotowali jeszcze jedną niespodziankę. Mowa o nowych technologiach niedostępnych w starszych układach czy kartach konkurencji. A najciekawszą z nich jest <strong>NVIDIA DLSS 3</strong>. Jednak czy DLSS 3 jest faktycznie dużo lepsze od DLSS 2? Na jakie r&oacute;żnice można liczyć? Jak przekłada się to na wydajność w grach?</p> <h3><strong>NVIDIA DLSS - co to jest i jak działa?</strong></h3> <p>Wypada zacząć od tego, czym jest NVIDIA DLSS. <strong>Mowa o technologii ulepszania obrazu i zwiększania jego rozdzielczości, a wszystko to w czasie rzeczywistym.</strong> Używa się do tego sztucznej inteligencji, a będąc bardziej precyzyjnym - uczenia maszynowego. Oczywiście karta graficzna musi być do tej technologii odpowiednio przygotowana, a mowa konkretnie o zaawansowanych i wyspecjalizowanych rdzeniach <strong>NVIDIA Tensor</strong>.</p> <p><strong>Rozwiązanie NVIDIA DLSS debiutowało w 2018 roku wraz z rodziną kart graficznych NVIDIA GeForce RTX 2000. </strong>Zaś niedawno, przy premierze NVIDIA GeForce RTX 4000, doczekaliśmy się znacznie usprawnionej, trzeciej generacji. Nie każda gra wspiera opisywaną dzisiaj technologię, ale mowa już o setkach tytuł&oacute;w. Lista ta zwiększa się z dnia na dzień i nie brakuje tam takich głośnych produkcji jak rodzimy <strong>Cyberpunk 2077</strong> od studia <strong>CD Projekt RED</strong>.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/07/ap-asus-nvidia-dlss3/nvidia-geforce-rtx-4000-dlss3-wydajnosc-w-grach-03.jpg" /></div> <h3><strong><img alt="NVIDIA DLSS 3 to przełom, którego potrzebowali gracze" src="/images/2023/07/ap-asus-nvidia-dlss3/nvidia-geforce-rtx-4000-dlss3-wydajnosc-w-grach-03.jpg" style="display: none;" /><br /> Plusy używania NVIDIA DLSS i wydajność w grach</strong></h3> <p>No dobrze, ale co daje nam NVIDIA DLSS? W skr&oacute;cie – <strong>płynniejszy obraz (czyt. więcej FPS) oraz lepszą jego jakość</strong>, aniżeli gdybyśmy grali bez tego rozwiązania w niższej rozdzielczości. Tym samym słabsze karty graficzne przez wiele lat mogą bez problemu obsługiwać najnowsze gry AAA, a entuzjaści mogą pokusić się o zabawę w rozdzielczości 4K.</p> <center><iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="550" src="https://www.youtube.com/embed/GKpURmnNMoA" title="NVIDIA DLSS 3 | AI-Powered Performance In Your Favorite Games &amp; Apps" width="980"></iframe></center> <p>Na papierze brzmi to świetnie, prawda? Ale nie musicie wierzyć mi na słowo! Zawsze lepiej rzucić okiem na testy wydajności. Weźmiemy na warsztat dwie identycznie wycenione propozycje z dw&oacute;ch r&oacute;żnych generacji, czyli <a href="https://pl.rog.gg/VGA_KTR"><strong>ASUS TUF Gaming GeForce RTX 3080 Ti</strong> oraz <strong>ASUS TUF Gaming GeForce RTX 4080</strong></a>. Pierwsza wspiera starszą technologię NVIDIA DLSS 2, druga zaś nowsze NVIDIA DLSS 3.</p> <p>W obu przypadkach mowa o flagowym procesorze Intel Core i9-12900K, 32 GB pamięci RAM oraz systemie operacyjnym Windows 11. Dobieramy do tego kilka popularnych gier, każdą odpalamy w rozdzielczości 4K (3840 x 2160 pikseli) i na dodatek jeśli jest dostępny ray tracing to r&oacute;wnież go używamy. Wynik? <strong>Od 1,3x do 2,6x wyższa wydajność na rzecz ASUS TUF Gaming GeForce RTX 4080 z NVIDIA DLSS 3.</strong> Dokładne wartości prezentują się następująco:</p> <p> <style type="text/css"><!--td {border: 1px solid #cccccc;}br {mso-data-placement:same-cell;}--> </style> </p> <table border="1" cellpadding="0" cellspacing="0" dir="ltr" style="border-collapse:collapse;border:medium none;font-family:Arial;font-size:10pt;table-layout:fixed;width:100%;" xmlns="http://www.w3.org/1999/xhtml"> <tbody> <tr style="height:21px;"> <td style="border-top:1px solid #000000;border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;border-left:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#bd171f;"> </td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;Ray Tracing&quot;}" style="border-top:1px solid #000000;border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#c00000;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:bold;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;color:#ffffff;text-align:center;">Ray Tracing</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;ASUS TUF Gaming GeForce RTX 3080 Ti (DLSS 2)&quot;}" style="border-top:1px solid #000000;border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#c00000;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:bold;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;color:#ffffff;text-align:center;">ASUS TUF Gaming GeForce RTX 3080 Ti (DLSS 2)</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;ASUS TUF Gaming GeForce RTX 4080 (DLSS 3)&quot;}" style="border-top:1px solid #000000;border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#c00000;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:bold;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;color:#ffffff;text-align:center;">ASUS TUF Gaming GeForce RTX 4080 (DLSS 3)</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;Wzrost wydajności&quot;}" style="border-top:1px solid #000000;border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#c00000;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:bold;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;color:#ffffff;text-align:center;">Wzrost wydajności</td> </tr> <tr style="height:21px;"> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;Microsoft Flight Simulator&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;border-left:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">Microsoft Flight Simulator</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;Nie&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#f3f3f3;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">Nie</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:3,&quot;3&quot;:52.1}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">52,1 FPS</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:3,&quot;3&quot;:135.1}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#f3f3f3;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">135,1 FPS</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;2,6x&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">2,6x</td> </tr> <tr style="height:21px;"> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;Cyberpunk 2077&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;border-left:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">Cyberpunk 2077</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;Tak&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#f3f3f3;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">Tak</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:3,&quot;3&quot;:57}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">57 FPS</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:3,&quot;3&quot;:111}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#f3f3f3;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">111 FPS</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;1,9x&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">1,9x</td> </tr> <tr style="height:21px;"> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;F1 22&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;border-left:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">F1 22</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;Tak&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#f3f3f3;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">Tak</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:3,&quot;3&quot;:98.4}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">98,4 FPS</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:3,&quot;3&quot;:183}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#f3f3f3;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">183 FPS</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;1,8x&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">1,8x</td> </tr> <tr style="height:21px;"> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;A Plague Tale: Requiem&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;border-left:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">A Plague Tale: Requiem</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;Nie&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#f3f3f3;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">Nie</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:3,&quot;3&quot;:75.2}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">75,2 FPS</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:3,&quot;3&quot;:137.3}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#f3f3f3;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">137,3 FPS</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;1,8x&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">1,8x</td> </tr> <tr style="height:21px;"> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;3DMark DLSS Feature Test&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;border-left:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">3DMark DLSS Feature Test</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;Tak&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#f3f3f3;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">Tak</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:3,&quot;3&quot;:74}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">74 FPS</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:3,&quot;3&quot;:131.5}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#f3f3f3;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">131,5 FPS</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;1,7x&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">1,7x</td> </tr> <tr style="height:21px;"> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;Tower of Fantasy&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;border-left:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">Tower of Fantasy</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;Tak&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#f3f3f3;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">Tak</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:3,&quot;3&quot;:86.1}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">86,1 FPS</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:3,&quot;3&quot;:141.9}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#f3f3f3;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">141,9 FPS</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;1,6x&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">1,6x</td> </tr> <tr style="height:21px;"> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;Super People&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;border-left:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">Super People</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;Nie&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#f3f3f3;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">Nie</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:3,&quot;3&quot;:129.7}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">129,7 FPS</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:3,&quot;3&quot;:171.8}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#f3f3f3;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">171,8 FPS</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;1,3x&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">1,3x</td> </tr> <tr style="height:21px;"> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;Destroy All Humans! 2 – Reprobed &quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;border-left:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">Destroy All Humans! 2 – Reprobed</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;Nie&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#f3f3f3;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">Nie</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:3,&quot;3&quot;:137.8}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">137,8 FPS</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:3,&quot;3&quot;:180.5}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#f3f3f3;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">180,5 FPS</td> <td data-sheets-value="{&quot;1&quot;:2,&quot;2&quot;:&quot;1,3x&quot;}" style="border-right:1px solid #000000;border-bottom:1px solid #000000;overflow:hidden;padding:2px 3px 2px 3px;vertical-align:middle;background-color:#d9d9d9;font-family:Calibri;font-size:11pt;font-weight:normal;wrap-strategy:4;white-space:normal;word-wrap:break-word;text-align:center;">1,3x</td> </tr> </tbody> </table>   <p>Liczby m&oacute;wią same za siebie i bynajmniej nie kłamią. Nie potrzeba tutaj wiedzy na temat budowy kart graficznych, programowania czy funkcjonowania konkretnych rozwiązań<strong>. R&oacute;żnicę między 57, a 111 FPS w Cyberpunk 2077 widać gołym okiem.</strong> To prawie dwa razy płynniejsza rozgrywka.</p> <h3><strong>Jak wyglądają gry z NVIDIA DLSS 3?</strong></h3> <p>W internecie można się jednak spotkać z opiniami, że technologie jak NVIDIA DLSS wcale nie zapewniają lepszego obrazu. Wręcz przeciwnie - sprawiają, że obraz w grze staje się „mydłem”. Innymi słowy jest rozmyty, nieczytelny. Jednak czy to prawda? C&oacute;ż, podobno jeden obraz m&oacute;wi więcej niż tysiąc sł&oacute;w. Dlatego też dam Wam po prostu <strong>por&oacute;wnanie tej samej sceny z Cyberpunk 2077 w wersji z i bez NVIDIA DLSS 3</strong>. Sami oceńcie:</p> <div class="twentytwenty-container" id="container1"><img alt="" src="/images/2023/07/ap-asus-nvidia-dlss3/cyberpunk2077_1_no_dlss3.jpg" /> <img alt="" src="/images/2023/07/ap-asus-nvidia-dlss3/cyberpunk2077_1_dlss3.jpg" /></div> <style type="text/css">#container1 .twentytwenty-before-label:before { content: "DLSS 3 OFF"; } #container1 .twentytwenty-after-label:before { content: "DLSS 3 ON"; } </style> <p> </p> <p>Tym samym jak zwykle teoria to jedno, a praktyka to drugie.<strong> Nie warto słuchać internetowych wojownik&oacute;w zza klawiatury, kt&oacute;rzy namawiają do kupna starszych kart graficznych</strong> „bo pamięć VRAM jest ta sama”; „bo karta X ma szerszą szynę danych od karty Y” i inne pozornie sensowne, a w praktyce bzdurne argumenty. Testy dobitnie udowadniają, że połączenie nowych rozwiązań sprzętowych - rdzenie NVIDIA Tensor, z nowymi rozwiązaniami programowymi - technologia NVIDIA DLSS 3, oznaczają milowy skok wydajności w grach.</p> <div class="twentytwenty-container" id="container1"><img alt="" src="/images/2023/07/ap-asus-nvidia-dlss3/cyberpunk2077_2_no_dlss3.jpg" /> <img alt="" src="/images/2023/07/ap-asus-nvidia-dlss3/cyberpunk2077_2_dlss3.jpg" /></div> <style type="text/css">#container1 .twentytwenty-before-label:before { content: "DLSS 3 OFF"; } #container1 .twentytwenty-after-label:before { content: "DLSS 3 ON"; } </style> <p><br /> Co więcej <strong>decydując się na model autorskie od doświadczonych producent&oacute;w dostajemy znacznie więcej. </strong>Przykładowo używany przez nas <a href="https://pl.rog.gg/VGA_KTR">ASUS TUF Gaming GeForce RTX 4080 </a>doczekał się wielu usprawnień, zwłaszcza w przypadku układu chłodzenia i PCB. Tym samym jest w stanie zaoferować nam cichą pracę w niskich temperaturach, a to jest gwarantem długoletniej służby w Waszym komputerze. <strong>Kupując w podobnej cenie używane modele nigdy nie wiecie co dostaniecie.</strong> Karta może zar&oacute;wno pochodzić od entuzjasty, kt&oacute;ry o nią dbał, jak i od niedzielnego g&oacute;rnika kryptowalut.</p> <div class="twentytwenty-container" id="container1"><img alt="" src="/images/2023/07/ap-asus-nvidia-dlss3/cyberpunk2077_3_no_dlss3.jpg" /> <img alt="" src="/images/2023/07/ap-asus-nvidia-dlss3/cyberpunk2077_3_dlss3.jpg" /></div> <p> <style type="text/css">#container1 .twentytwenty-before-label:before { content: "DLSS 3 OFF"; } #container1 .twentytwenty-after-label:before { content: "DLSS 3 ON"; } </style> </p> <p> <style type="text/css"> </style> <strong>Podsumowując NVIDIA DLSS 3 to przełom, kt&oacute;rego potrzebowali gracze.</strong> Widać wyraźnie, że zwiększanie poboru mocy całego układu dla kilku FPS więcej w grach to ślepa uliczka. <strong>Przyszłością jest to co robi NVIDIA, czyli inteligentne optymalizacje wprowadzane na dw&oacute;ch płaszczyznach.</strong> Zapewnia to nie tylko lepszą wydajność, ale też i niższy pob&oacute;r mocy. A chyba nikt z nas nie wzgardzi niższymi rachunkami za prąd?</p> <p style="text-align: right;"><em>Tekst powstał na zlecenie firmy NVIDIA.</em></p>Thu, 20 Jul 2023 18:30:07 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/nvidia-geforce-rtx-4000-dlss3-wydajnosc-w-gracheSIM w Orange Flex to przyszłość. Przekonałem się o tym na własnej skórzehttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/orange-flex-esim-ap<div class="content-full-width full-width"><img alt="eSIM w Orange Flex to przyszłość. Przekonałem się o tym na własnej skórze" class="w-100" src="/images/2023/07/orange-flex-esim-ap/e-sim-orange-flex-01.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Czy warto przejść na kartę eSIM? Dzięki Orange Flex przekonałem się, że tak.</strong></p><p>Zawsze uważałem, że w samej koncepcji <strong>karty SIM</strong> jest coś poetyckiego. Niewielki element, kt&oacute;ry daje „życie” zbitkowi tranzystor&oacute;w, zmieniając go w centrum komunikacji ze światem. Dusza, kt&oacute;ra nadaje smartfonowi tożsamość; sprawia, że to <em>nasz</em> smartfon, niezależnie od tego, ile razy zmienialiśmy go na nowszy model. Jest w tej myśli coś magicznego, prawda?</p> <p>Tak magicznego, że skutecznie przyćmiewa fakt,<strong> jak niepraktyczna jest tradycyjna karta SIM.</strong></p> <p style="text-align:center"><img alt="eSIM w Orange Flex to przyszłość. Przekonałem się o tym na własnej skórze" src="/images/2023/07/orange-flex-esim-ap/e-sim-orange-flex-02.jpg" /></p> <p>Pomyślcie tylko: w czasach, kiedy wszystko możemy zapłacić telefonem, swoją tożsamość potwierdzimy odciskiem palca i nawet zakupy spożywcze zam&oacute;wimy za pomocą aplikacji, <strong>nasz telefon do swojego działania nadal wymaga fizycznego kawałka plastiku.</strong> I to nawet nie dlatego, że jest on do czegoś niezbędny – po prostu tak było od zawsze i nikt się nie pokwapił tego zmienić.</p> <h3><strong>eSIM – przyszłość, kt&oacute;rą możesz mieć już dziś</strong></h3> <p>W każdym razie tak było do niedawna, bo od jakiegoś czasu pojawiła się alternatywa – <strong>karta eSIM</strong>. R&oacute;żnica względem tradycyjnych rozwiązań polega na tym, że zamiast wkładać do telefonu fizyczny kawałek plastiku, <strong>karta eSIM zapisywana jest w pamięci urządzenia i aktywowana za pośrednictwem sieci. </strong>Ot, tak jak powinno to wyglądać w XXI wieku.</p> <p>Sam o korzyściach z posiadania eSIM przekonałem się dzięki <strong>Orange Flex</strong>. To oferta, kt&oacute;ra proces zarządzania kartami SIM upraszcza do minimum, a dzięki wyeliminowaniu tego nieszczęsnego kawałka plastiku naprawdę rozwija skrzydła.</p> <h3><strong>eSIM w Orange Flex – jak to działa?</strong></h3> <p>Jeśli do tej pory nie słyszeliście o Orange Flex, na początek wypada wspomnieć, dlaczego to jedna z najfajniejszych ofert telefonicznych w Polsce. Wszystko dlatego, że <strong>żeby z niej skorzystać wystarczy nam telefon i dedykowana aplikacja</strong>. Tyle. Całą resztę załatwimy przez Internet.</p> <p>Po zainstalowaniu aplikacji wybieramy plan taryfowy najlepiej dopasowany do naszych potrzeb, zakładamy konto i przechodzimy przez maksymalnie uproszczony proces przenoszenia naszego dotychczasowego numeru telefonu (albo wybieramy nowy z kilku propozycji). A karta SIM? <strong>Karta SIM zostanie dostarczona prosto do naszych drzwi.</strong></p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="eSIM w Orange Flex to przyszłość. Przekonałem się o tym na własnej skórze" class="w-100" src="/images/2023/07/orange-flex-esim-ap/e-sim-orange-flex-03-1.jpg" /></div> <p><br /> Albo, jeśli nie chcemy czekać, <strong>możemy aktywować kartę eSIM i natychmiast przypisać ją do naszego urządzenia</strong>. Wszystko bez wychodzenia z domu i na dobrą sprawę bez odrywania rąk od telefonu. To bardzo popularna opcja – korzysta z niej już co trzeci użytkownik. Oczywiście żeby z niej skorzystać potrzebujemy kompatybilnego urządzenia, ale z dnia na dzień telefon&oacute;w z obsługą eSIM przybywa i to w naprawdę błyskawicznym tempie. </p> <p>Zresztą wygoda to nie wszystko. R&oacute;wnie dobrze m&oacute;głbym tu wspomnieć o tym, że nie jesteśmy uwiązani długoterminową umową i możemy raz w miesiącu zmienić nasz plan taryfowy. O, albo o atrakcyjnych cenach! <strong>Wiecie – jest sporo powod&oacute;w, by dać Orange Flex szansę. </strong></p> <h3><strong>Szybka przeprowadzka</strong></h3> <p>A co z powodami, by przesiąść się na eSIM? Też znam ich co najmniej kilka. Zacznijmy od pierwszego, tego najbardziej oczywistego. Wyobraźcie sobie, że kupiliście nowy telefon. Zamiast szukać kluczyka do tacki SIM i męczyć się z przekładaniem karty z jednego urządzenia do drugiego, z eSIM czeka Was po prostu jeden dodatkowy krok na etapie wstępnej konfiguracji. <strong>Wystarczy aktywować kartę w aplikacji Orange Flex i – tadam – już możemy dzwonić i w pełni korzystać z możliwości naszego nowego smartfona.</strong></p> <p>Wiadomo, taka procedura nie jest czymś, co musimy robić każdego dnia (chyba że zajmujecie się testowaniem smartfon&oacute;w – w takiej sytuacji miło mi przywitać koleg&oacute;w po fachu!). <strong>Stoję jednak na stanowisku, że życie należy sobie ułatwiać, nawet jeśli chodzi o takie drobiazgi. </strong></p> <p style="text-align:center"><img alt="eSIM w Orange Flex to przyszłość. Przekonałem się o tym na własnej skórze" src="/images/2023/07/orange-flex-esim-ap/e-sim-orange-flex-04.jpg" /></p> <h3><strong>Duplikat w kilka minut</strong></h3> <p>Prawdziwa moc eSIM leży jednak zupełnie gdzie indziej. Wyobraźcie sobie, że jesteście na wakacjach. Właśnie zdobyliście Giewont, wychylacie się za krawędź tarasu widokowego, żeby zrobić spektakularne zdjęcie i…  nagle telefon spada w przepaść i tyle go widzieliście. Co teraz? </p> <p>Pomijając konieczność zorganizowania nowego smartfona, <strong>przydałby się duplikat karty SIM.</strong> Nie jest to większy problem – większość operator&oacute;w bez problemu nam go wyda. Tyle że musimy się pofatygować do salonu, tracąc przy tym masę czasu.</p> <p>A w Orange Flex? <strong>Wystarczy kilka kliknięć w aplikacji i znowu mamy kontakt ze światem.</strong> Nieważne, czy siedzimy w domu przed telewizorem, smażymy się nad Bałtykiem czy jakieś malownicze ruiny na drugim końcu świata – wszystko załatwimy od ręki.</p> <p>Nie m&oacute;wię tu też o jakimś hipotetycznym scenariuszu, a sytuacji, kt&oacute;rą znam z autopsji. No, prawie z autopsji. Jednemu z moich koleg&oacute;w na zagranicznym wyjeździe służbowym <strong>skradziono telefon</strong>. Opcja szybkiej blokady starej karty i przepięcia numeru na nowy telefon była prawdopodobnie jedyną rzeczą, kt&oacute;ra<strong> pozwoliła mu zostać w kontakcie ze światem i uratowała przed dużymi kosztami. </strong></p> <h3><strong>Od eSIM nie ma ucieczki… ale to dobrze</strong></h3> <p>Prawda jest jednak taka, że ile bym tutaj nie wymyślił powod&oacute;w za przesiadką na eSIM, nie mają one większego znaczenia. Od nowej technologii nie uciekniemy – <strong>niebawem stanie się ona po prostu standardem</strong>. Ba, już dzisiaj iPhone’y sprzedawane w USA nie mają miejsca na tradycyjnego SIMa i jest to chyba najlepszy zwiastun tego, co czeka nas w przyszłości.</p> <p>Ale wiecie co? To dobrze. Popularyzacja standardu eSIM otwiera przed producentami sprzętu nowe możliwości. Przykładowo,<strong> wyobraźcie sobie smartwatche wyposażone w cyfrowy duplikat Waszej karty SIM</strong>. Żeby skorzystać z pełni ich możliwości nie trzeba już trzeba osobno taszczyć telefonu w kieszeni. Zamiast tego można zostawić go w domu i nadal mieć dostęp do Internetu, muzyki z serwisu streamingowych oraz komunikator&oacute;w. Ba, cały czas będzie się dało z Wami skontaktować pod tym samym numerem telefonu – jedynie m&oacute;wienie do zegarka będzie wymagało trochę przyzwyczajenia. </p> <p style="text-align:center"><img alt="eSIM w Orange Flex to przyszłość. Przekonałem się o tym na własnej skórze" src="/images/2023/07/orange-flex-esim-ap/e-sim-orange-flex-05.jpg" /></p> <p>Fajna wizja, prawda? Najlepsze jest jednak to, że <strong>ta wizja jest bardziej realna, niż może się wam wydawać.</strong> W Orange Flex taki cyfrowy duplikat możecie mieć już dzisiaj i przypisać go do zegarka. Albo do tabletu. Albo do drugiego smartfona. Albo do wszystkich tych urządzeń, bo czemu nie? <strong>W zależności od wybranego planu kom&oacute;rkowego można aktywować od 1 do nawet 3 dodatkowych kart SIM lub eSIM z tym samym numerem. </strong>W końcu każdy z nas ma inne potrzeby, więc dobrze mieć na wyciągnięcie ręki tego typu elastyczne rozwiązanie. </p> <h3><strong>Orange Flex – przyszłość na wyciągnięcie ręki</strong></h3> <p>Sam potrzebowałem dużo czasu, żeby przekonać się do technologii eSIM. Stanowczo zbyt dużo. Macie więc wyjątkową okazję uczyć się na moich błędach i dać jej szansę już teraz. Jeśli już z żadnego innego powodu, to choćby dlatego, że <strong>Wasze życie stanie się dzięki temu wygodniejsze</strong>. A kto wie? Może cyfrowa karta SIM uratuje Wam kiedyś sk&oacute;rę?</p> <p>Zresztą elastyczność oferowana przez kartę eSIM <strong>to tylko jeden z wielu powod&oacute;w, by skorzystać z oferty Orange Flex.</strong> Jeśli lubicie mieć pełną kontrolę nad tym, ile i za co płacicie oraz w jaki spos&oacute;b korzystacie ze swojego numeru, według mnie nie ma obecnie na polskim rynku lepszej propozycji. Przekonałem się o tym na własnej sk&oacute;rze – myślę, że też powinniście.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie Orange Polska.</em></p>Thu, 20 Jul 2023 16:34:25 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/orange-flex-esim-apOPPO Reno10 Pro 5G. Wszyscy będą chcieli Twoje zdjęciahttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/oppo-reno10-pro-5g-zdjecia-opinie<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/seria-oppo-reno10-5g.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Seria OPPO Reno10 5G jest już w Polsce, a wraz z nią najlepszy smartfon do fotografii portretowej w historii serii OPPO Reno. Sprawdziłam OPPO Reno10 Pro 5G i jestem przekonana, że Twoi znajomi też oszaleją na punkcie portret&oacute;w, kt&oacute;re im zrobisz tym smartfonem.</strong></p><h3><strong>Pierwsze wrażenia: szary nie jest nudny</strong></h3> <p>Wiedziałam, że do sprawdzenia otrzymam szarą wersję<strong> OPPO Reno10 Pro 5G</strong>. Spodziewałam się nudy – niesłusznie. Smartfon jest przemiły w dotyku, nie zbiera tłuszczu z palc&oacute;w <meta charset="UTF-8" />(dzięki zastosowaniu technologii OPPO Glow), a wyspa z aparatami daje mu interesujący charakter. Zostały tu połączone czarne elementy szklane i metalowe z interesującym żłobieniem, a geometryczny wz&oacute;r odbiega od modnych ostatnio dw&oacute;ch okręg&oacute;w, co bardzo mi się podoba. Wiem, że to dalekie skojarzenie, ale przypomina mi jedną z broszek Kr&oacute;lowej Elżbiety II, konkretnie z domu mody Boucheron.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Aparaty OPPO Reno10 Pro 5G" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/oppo-reno10-pro-5g-aparaty.jpg" /></p> <p><strong>OPPO Reno10 Pro 5G waży 185 gram&oacute;w</strong>, co jest miłym zaskoczeniem – świetnie się go trzyma i od razu po wyjęciu z pudełka przypadł mi do gustu. Jest przy tym relatywnie cienki i dzięki delikatnym zaokrągleniom wydaje się węższy. Właściwie nie czuję, że ekran ma przekątną aż 6,7 cala. Na metalicznym włączniku znalazł się oczywiście charakterystyczny zielony pasek, typowy dla smartfon&oacute;w OPPO. Na g&oacute;rze zaś zamontowana została <strong>dioda IR</strong>, dzięki kt&oacute;rej <strong>OPPO Reno10 Pro 5G może być uniwersalnym pilotem</strong>. Serio! OPPO dostarcza nawet aplikację, w kt&oacute;rej można wybrać, czym ma sterować.</p> <h3><strong>Mistrz portret&oacute;w: OPPO Reno10 Pro 5G</strong></h3> <p>OPPO Reno10 Pro 5G to przede wszystkim smartfon do robienia zdjęć. Został wyposażony w wyr&oacute;żniający się na tej p&oacute;łce cenowej aparat portretowy. Nieczęsto bowiem w smartfonie za niecałe 3 tysiące złotych można znaleźć aparat z długą ogniskową (odpowiednik 47 mm) zapewnioną przez zoom optyczny i optyczną stabilizacją obrazu. Pozwala on zrobić zdjęcie portretowe o intymnym charakterze bez podchodzenia niekomfortowo blisko do fotografowanej osoby, a oprogramowanie świetnie odcina ludzi od tła. Ponadto Portrait Expert Engine zadba o naturalne odwzorowanie kolor&oacute;w sk&oacute;ry w r&oacute;żnym świetle. Sądzę, że wszyscy będą zadowoleni z portret&oacute;w, kt&oacute;re dla nich zrobisz.</p> <p style="text-align:center"><img alt="portrety zrobione OPPO Reno10 Pro 5G" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/oppo-reno10-pro-5g-ania-filtry.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="Portrety zrobione OPPO Reno10 Pro 5G" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/oppo-reno10-pro-5g-robert-i-elektryczna.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="Selfie zrobione OPPO Reno10 Pro 5G" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/oppo-reno10-pro-5g-ania-bokeh.jpg" /></p> <p>Robienie zdjęć portretowych jest bardzo łatwe. Już przy fotografowaniu możesz wybrać stopień rozmycia tła za osobą oraz wybrać efekt. OPPO dostarcza tu kilkadziesiąt styl&oacute;w, od subtelnych po zupełnie odjechane. Są oczywiście też moje ulubione filtry czarno-białe i filtr podkreślający efekt bokeh, czyli romantyczne światła w tle.</p> <p style="text-align:center"><img alt="OPPO Reno10 Pro 5G" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/oppo-reno10-pro-5g-tryb-portretowy.jpg" /></p> <h3><strong>Poza portretem</strong></h3> <p>OPPO Reno10 5G Pro to smartfon, kt&oacute;rym szybko uchwycisz ważne chwile. Można uruchomić aplikację aparatu w kilka sekund dwoma naciśnięciami przycisku głośności albo z ekranu blokady. W ten spos&oacute;b możesz uchwycić wszystko – widok za oknem, figle kota czy kompozycję z owoc&oacute;w, kt&oacute;ra zaraz zniknie ze stołu. Mam tu do dyspozycji zoom od 0,6 (osobny aparat szerokokątny 112° 8 MPix) do 20x, przy czym mogę szybko przejść do zoomu 5x i szybko uchwycić zbliżenie. </p> <p style="text-align:center"><img alt="Zdjęcie posiłku zrobione OPPO Reno10 Pro 5G" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/oppo-reno10-pro-5g-obiad-1.jpg" /></p> <p><img alt="Zdjęcie szczurka zrobione OPPO Reno10 Pro 5G" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/oppo-reno10-pro-5g-szczurek-1.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="Zdjęcie gry planszowej zrobione OPPO Reno10 Pro 5G" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/oppo-reno10-pro-5g-frostpunk-1.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="Zdjęcie wazonu zrobione OPPO Reno10 Pro 5G" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/oppo-reno10-pro-5g-wazon-1.jpg" /></p> <p>Sztosem jest możliwość sterowania zoomem z użyciem przycisk&oacute;w regulacji głośności, co można włączyć w ustawieniach aplikacji aparatu. Nie zabrakło trybu manualnego, kt&oacute;ry ucieszy zaawansowanych fotograf&oacute;w. Oczywiście mogę tu wybrać, czy pracuję z aparatem gł&oacute;wnym, czy portretowym.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Różne tryby robienia zdjęć w OPPO Reno10 Pro 5G" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/oppo-reno10-pro-5g-aplikacja-aparatu.jpg" /></p> <p>OPPO od zawsze imponuje mi charakterem zdjęć nocnych i tu wcale nie jest inaczej. Tryb fotografii nocnej zapewnia świetną zabawę, nawet jeśli nie ruszę się poza swoje osiedle. </p> <p><img alt="zdjęcie nocne zrobione OPPO Reno10 Pro 5G" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/oppo-reno10-pro-5g-bloki-1.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="stare miasto w Warszawie" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/oppo-reno10-pro-5g-stare-miast-1.jpg" /></p> <p>Jeśli zaś zamierzam zdjęcie wydrukować w większym formacie, mogę skorzystać z pełnej rozdzielczości matrycy gł&oacute;wnej Sony IMX890. To da mi obraz 50-megapikselowy, z kt&oacute;rego spokojnie zrobię sobie plakat.</p> <p>Co ważne, OPPO Reno10 Pro 5G nie tylko zarejestruje świetny obraz, ale też jest w stanie świetnie go pokazać. Ekran o przekątnej 6,7 cala zajmuje 93% powierzchni frontu smartfonu. Panel ten może pracować z częstotliwością odświeżania do 120 Hz i ma oczywiście mechanizmy ochrony wzroku, a przy tym dobrze odwzorowuje kolory.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/oppo-reno10-pro-5g-seria-kolory-1.jpg" /></div> <h3><br /> <strong><img alt="OPPO Reno10 5G series" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/oppo-reno10-pro-5g-seria-kolory-1.jpg" style="display: none;" />Reno10 Pro 5G czy Reno10 5G?</strong></h3> <p>Seria OPPO Reno10 5G składa się z dw&oacute;ch smartfon&oacute;w: opisanego tu Pro oraz „podstawowego”, <strong>tańszego o r&oacute;wne 500 zł</strong>. Być może zadajesz sobie teraz pytanie, kt&oacute;ry model OPPO Reno10 5G lepiej spełni Twoje oczekiwania. Rzeczywiście r&oacute;żnice są niewielkie, oba mają aparat portretowy, podobną obudowę i ten sam ekran. Oba są r&oacute;wnie przyjemne dla dłoni i lekkie (185 g). OPPO Reno10 5G jest minimalnie grubszy od Pro (o 0,1 mm), ma inny procesor (Mediatek Dimensity 7050), mniej RAM-u (8 GB). </p> <p>OPPO Reno10 5G ma jednak kilka zalet, kt&oacute;re przemawiają na jego korzyść, gdy konkuruje z bratem z serii. Kluczowy może tu być większy akumulator (5000 mAh zamiast 4600 mAh), choć niestety w zestawie znajduje się wolniejsza ładowarka (67 W, a nie 80 W).</p> <p style="text-align:center"><img alt="OPPO Reno10 5G series" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/oppo-reno10-pro-5g-kolory.jpg" /></p> <p>Możliwe, że OPPO Reno10 5G będzie lepszym wyborem dla os&oacute;b oglądających filmy na smartfonie i grających, bo został wyposażony w głośniki stereo. Gdybym miała wybierać smartfon dla siebie, szukałabym takiego z dwoma głośnikami, więc OPPO Reno10 5G ma u mnie duży plus za ten element.</p> <p>Kolejny plus to miejsce na kartę pamięci, tak rzadkie w dobie szybkich łączy i wielkich chmur. A jednak w OPPO Reno10 5G możesz korzystać z karty microSD o pojemności do 1 TB.</p> <h3><strong>Promocja na start</strong></h3> <p>OPPO Reno10 Pro 5G oraz OPPO Reno10 5G możesz już kupić w Polsce. Ceny są przystępne, a dodatkowo możesz zgarnąć słuchawki, jeśli kupisz smartfon w przedsprzedaży. Podstawowe ceny wyglądają następująco:</p> <ul> <li><strong>2999 zł za OPPO Reno10 Pro 5G, pamięć 12 + 256 GB;</strong></li> <li><strong>2499 zł za OPPO Reno10 5G, pamięć 8 + 256 GB.</strong></li> </ul> <p><strong>Od 19 lipca do 7 sierpnia 2023 </strong>roku kupujący dowolny smartfon z serii OPPO Reno10 5G otrzymają w prezencie <strong>słuchawki TWS OPPO Enco Air3 Pro</strong> o wartości 399 zł, 3-letnią gwarancję na smartfon, roczną ochronę ekranu oraz 3-miesięczny, darmowy dostęp do YouTube Premium (oferta dla nowych użytkownik&oacute;w.</p> <p style="text-align:center"><img alt="OPPO Enco Air3 Pro" src="/images/articles/oppo-enco-air3-pro/oppo-enco-air3-pro-09.jpg" /></p> <p>Oba modele są dostępne w kolorze szarym. Ponadto wersja Pro jest dostępna w kolorze fioletowym, kt&oacute;ry na żywo robi niesamowite wrażenie dzięki błękitnym odblaskom. Podstawowy OPPO Reno10 5G jest z kolei dostępny także w kolorze niebieskim, kt&oacute;ry oświetlony zyska ż&oacute;łte refleksy.</p> <h3><strong>OPPO Reno10 Pro 5G to zakup na lata</strong></h3> <p>OPPO Reno10 Pro 5G jest objęty 3-letnią gwarancją, co już wr&oacute;ży mu długie życie. Jednak czy to życie będzie dobre? O to nie musisz się martwić. OPPO Battery Health Engine zapewni <strong>długą trwałość akumulatora</strong> dzięki inteligentnemu (ale szybkiemu) ładowaniu, a dodatkowo ogniwa zasilające <strong>mają zdolność samoregeneracji do pewnego stopnia</strong>. Akumulator wytrzyma <strong>nawet 1600 cykli ładowania i rozładowywania</strong>. To ponad 4 lata, jeśli będzie lądował podłączony do ładowarki codziennie, a pewnie nie będzie takiej potrzeby. Ochrona akumulatora jest szalenie ważna, bo w zestawie znajduje się ładowarka SUPERVOOC o mocy 80 W, kt&oacute;rą naładujesz smartfon<strong> od zera do pełna w zaledwie 28 minut</strong>.</p> <p>Ponadto system ColorOS zapewni płynność działania nawet przez 4 lata używania smartfonu. Potwierdza to ocena „A” w kategorii T&Uuml;V S&Uuml;D 48-Month Fluency.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Smartfony i słuchawki OPPO" src="/images/2023/07/OPPO-Reno10-5G/oppo-reno10-5g-series.jpg" /></p> <p>Kto wie, czy ten smartfon nie wprowadzi Cię głębiej w świat OPPO. <strong>ColorOS 13.1 wprowadził funkcję Multi-Screen Connect 2.0</strong>, kt&oacute;ra <strong>pozwala połączyć się z komputerem i z tabletem</strong> – na przykład nowym OPPO Pad 2. Po co? Choćby po to, by łatwo przenosić między nimi pliki. Ponadto możesz na obu urządzeniach zarządzać powiadomieniami i nawet korzystać ze wsp&oacute;lnego schowka. Dodatkowo na PC możesz uruchomić 2 aplikacje ze smartfonu w okienku.</p> <p><strong>Zobacz: </strong><a href="https://www.telepolis.pl/wiadomosci/sprzet/oppo-reno10-pro-5g-specyfikacja-cena">Szykuj się do pozowania. Seria OPPO Reno10 5G już jest w Polsce</a></p> <p style="text-align:start">Decydując się do 7 sierpnia na zakup OPPO Pad 2, kt&oacute;ry zadebiutował w Polsce wraz z serią OPPO Reno10 5G, otrzymasz ładowarkę. Tablet jest standardowo sprzedawany w zestawie z inteligentną klawiaturą w cenie 2999 zł.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł powstał na zlecenie firmy OPPO, ale zawiera własne opinie autorki.</em></p>Wed, 19 Jul 2023 16:34:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/oppo-reno10-pro-5g-zdjecia-opinieNie przepłacaj za telefon. Oto kilka prostych trików, by zaoszczędzićhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/orange-na-karte-jak-zaoszczedzic-wygodne-rozwiazanie-dla-kazdego<div class="content-full-width full-width"><img alt="Nie przepłacaj za telefon. Oto kilka prostych trików, by zaoszczędzić" class="w-100" src="/images/2023/07/orange-na-karte-jak-zaoszczedzic-wygodne-rozwiazanie-dla-kazdego.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Smartfon to obecnie nieodzowny element wyposażenia każdego nowoczesnego człowieka. By m&oacute;c go efektywnie wykorzystać, potrzebny jest pakiet odpowiednich usług. Dostaniesz je w Orange na kartę, a dzięki wykorzystanym mądrze promocjom możesz jeszcze sporo zaoszczędzić.</strong><br />  </p><h3><strong>Wygodne rozwiązanie dla każdego</strong></h3> <p><strong>Orange na kartę</strong> jest dla dzieci i młodzieży, a abonament dla dorosłych? Nic bardziej mylnego! Z oferty na kartę <strong>może skorzystać każdy</strong>, kto ceni sobie wygodne rozwiązania, na kt&oacute;rych w dodatku można <strong>sporo zaoszczędzić</strong>.</p> <p>Jak działa abonament wie chyba każdy Czytelnik TELEPOLIS.PL. W przypadku abonamentu kom&oacute;rkowego, korzystasz przez miesiąc z r&oacute;żnych usług mobilnych, a następnie otrzymujesz fakturę i za nią płacisz. A gdy z nich nie korzystasz? Wtedy r&oacute;wnież płacisz miesięczny abonament.</p> <p>Orange na kartę to wygodne rozwiązanie, w kt&oacute;rym <strong>doładowujesz swoje konto kiedy chcesz i jaką kwotą chcesz</strong>. A następnie korzystasz z usług mobilnych tak długo, jak długo masz środki na koncie. W razie potrzeby te zawsze możesz uzupełnić. A jeśli tych środk&oacute;w zabraknie, <strong>konto nie jest blokowane</strong>. Wciąż możesz odbierać połączenia czy korzystać z aktywnych już pakiet&oacute;w i promocji.</p> <p><img alt="Orange na kartę startery" src="/images/2023/07/orange-na-karte-startery.jpg" /></p> <p>A co, jeśli chcesz kupić lub odnowić pakiet w Orange na kartę, a zabraknie Ci środk&oacute;w? Pomarańczowy operator ma rozwiązanie w postaci <strong>bezpłatnej pożyczki od 1 grosza do 5 złotych</strong>. Jej uruchomienie następuje automatycznie i przydaje się wtedy, gdy na przykład masz odnawialną promocję czy pakiet gigabajt&oacute;w, na kt&oacute;rych aktywację w kolejnym okresie potrzebujesz środk&oacute;w finansowych na koncie, ale zapomniałeś je zasilić. Pieniądze oddasz przy najbliższym doładowaniu konta. W ten spos&oacute;b <strong>nic Ci nie przepadnie</strong>.</p> <p>Orange na kartę to r&oacute;wnież <strong>wygodna opcja dla senior&oacute;w</strong>, kt&oacute;rzy na og&oacute;ł nie korzystają z telefonu, ale mają aktywne konto i możesz do nich dzwonić. Jeśli dodatkowo włączysz usługę <strong>Bezpieczne konto</strong>, otrzymasz bezpłatne komunikaty SMS dotyczące ważnych zdarzeń, takich na przykład, jak kończąca się ważność konta czy konieczność doładowania z powodu braku środk&oacute;w. Dzięki temu w porę zareagujesz, doładowując konto takiej osoby, a jej telefon będzie cały czas aktywny. Podobnie możesz postąpić <strong>z telefonem dziecka</strong>.</p> <h3><strong>Pakiety bez limitu i bonus za doładowanie</strong></h3> <p>W Orange na kartę nie musisz płacić za każdą wydzwonioną minutę, każdy wysłany SMS lub MMS i każdy przesłany MB danych. Wystarczy, że sięgniesz po kt&oacute;ryś z atrakcyjnych pomarańczowych <strong>pakiet&oacute;w bez limitu</strong>. W ich ramach otrzymasz nielimitowane rozmowy telefoniczne oraz wiadomości, a do tego wybraną przez siebie liczbę gigabajt&oacute;w do wykorzystania w kraju lub podczas podr&oacute;ży po Europie. <strong>Jeśli aktywujesz pakiet w aplikacji M&oacute;j Orange, operator podwoi ich liczbę</strong>. W ten spos&oacute;b możesz zgarnąć <strong>nawet 2 TB danych na rok</strong>.</p> <table border="1" style="width:100%;"> <tbody> <tr> <td rowspan="2" style="text-align: center; background-color: rgb(255, 121, 0);"><span style="color:#ffffff;"><strong>Opłata</strong></span></td> <td rowspan="2" style="text-align: center; background-color: rgb(255, 121, 0);"><span style="color:#ffffff;"><strong>Ważność</strong></span></td> <td colspan="2" style="text-align: center; background-color: rgb(255, 121, 0);"><span style="color:#ffffff;"><strong>Internet w kraju</strong></span></td> <td rowspan="2" style="text-align: center; background-color: rgb(255, 121, 0);"><span style="color:#ffffff;"><strong>Internet w UE</strong></span></td> </tr> <tr> <td style="text-align: center; background-color: rgb(255, 121, 0);"><span style="color:#ffffff;"><strong>Aktywacja w M&oacute;j Orange</strong></span></td> <td style="text-align: center; background-color: rgb(255, 121, 0);"><span style="color:#ffffff;"><strong>Aktywacja SMS-em</strong></span></td> </tr> <tr> <td style="text-align: center;">1 zł</td> <td style="text-align: center;">1 dzień</td> <td style="text-align: center;">1 GB</td> <td style="text-align: center;">0,5 GB</td> <td style="text-align: center;">0,16 GB</td> </tr> <tr> <td style="text-align: center;">3 zł</td> <td style="text-align: center;">3 dni</td> <td style="text-align: center;">2 GB</td> <td style="text-align: center;">1 GB</td> <td style="text-align: center;">0,47 GB</td> </tr> <tr> <td style="text-align: center;">5 zł</td> <td style="text-align: center;">5 dni</td> <td style="text-align: center;">4 GB</td> <td style="text-align: center;">2 GB</td> <td style="text-align: center;">0,78 GB</td> </tr> <tr> <td style="text-align: center;">7 zł</td> <td style="text-align: center;">7 dni</td> <td style="text-align: center;">6 GB</td> <td style="text-align: center;">3 GB</td> <td style="text-align: center;">1,1 GB</td> </tr> <tr> <td style="text-align: center;">10 zł</td> <td style="text-align: center;">10 dni</td> <td style="text-align: center;">10 GB</td> <td style="text-align: center;">5 GB</td> <td style="text-align: center;">1,56 GB</td> </tr> <tr> <td style="text-align: center;">31 zł</td> <td style="text-align: center;">31 dni</td> <td style="text-align: center;">30 GB</td> <td style="text-align: center;">15 GB</td> <td style="text-align: center;">4,84 GB</td> </tr> <tr> <td style="text-align: center;">35 zł</td> <td style="text-align: center;">31 dni</td> <td style="text-align: center;">50 GB</td> <td style="text-align: center;">25 GB</td> <td style="text-align: center;">5,46 GB</td> </tr> <tr> <td style="text-align: center;">39 zł</td> <td style="text-align: center;">31 dni</td> <td style="text-align: center;">80 GB</td> <td style="text-align: center;">40 GB</td> <td style="text-align: center;">6,09 GB</td> </tr> <tr> <td style="text-align: center;">93 zł</td> <td style="text-align: center;">93 dni</td> <td style="text-align: center;">300 GB</td> <td style="text-align: center;">150 GB</td> <td style="text-align: center;">14,51 GB</td> </tr> <tr> <td style="text-align: center;">365 zł</td> <td style="text-align: center;">365 dni</td> <td style="text-align: center;">2 TB</td> <td style="text-align: center;">1 TB</td> <td style="text-align: center;">56,94 GB</td> </tr> </tbody> </table> <p><br /> Mało? W Orange na kartę dostajesz <strong>dodatkowe darmowe gigabajty po każdym doładowaniu</strong>. Wystarczy już 5 zł, by otrzymać bonusowe 2,5 GB na 2 dni. Możesz r&oacute;wnież zgarnąć:</p> <ul> <li>5 GB na 5 dni po doładowaniu za 10 zł,</li> <li>15 GB na 31 dni po doładowaniu za 30 zł,</li> <li>25 GB na 93 dni po doładowaniu za 50 zł,</li> <li>50 GB na 155 dni po doładowaniu za 100 zł,</li> <li>100 GB na 310 dni po doładowaniu za 200 zł.</li> </ul> <p>Wciąż mało? Za każde doładowanie w aplikacji M&oacute;j Orange i na stronie <a href="https://doladowania.orange.pl/" target="_blank">doładowania.orange.pl</a> otrzymasz <strong>dodatkowe 10 GB</strong>.</p> <h3><strong>Nawet 2500 GB ekstra przez rok</strong></h3> <p>To wciąż nie wszystko! W Orange na kartę możesz <strong>zgromadzić przez rok nawet 2500 GB ekstra</strong>. By z tego skorzystać, wystarczy, że:</p> <ul> <li>zarejestrujesz się w promocji w aplikacji M&oacute;j Orange lub przez wysłanie SMS-a o treści <strong>2400 GB</strong> pod bezpłatny numer <strong>811</strong>,</li> <li>włączysz cykliczną usługę <strong>Bez limitu + 25 GB za 15 zł</strong>.</li> </ul> <p><img alt="Orange na kartę 2500 GB za darmo" src="/images/2023/07/orange-na-karte-2500-gb.jpg" /></p> <p>W tym momencie otrzymasz swoje pierwsze 200 GB. Kolejne 200 GB dostaniesz po każdym odnowieniu się tej usługi, co kosztuje <strong>35 zł miesięcznie</strong>. W ten spos&oacute;b zgromadzisz w ciągu roku <strong>2400 GB</strong>.</p> <p>Jeśli założysz konto M&oacute;j Orange w aplikacji lub na orange.pl, otrzymasz <strong>dodatkowe 100 GB ważne przez 31 dni</strong>. Wystarczy, że w tym celu wejdziesz w zakładkę „Pakiety i Usługi” i aktywujesz odpowiednią promocję.</p>Tue, 18 Jul 2023 17:06:22 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/orange-na-karte-jak-zaoszczedzic-wygodne-rozwiazanie-dla-kazdegoIle Internetu potrzebujesz? Odpowiedź może Cię zaskoczyćhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/plus-internet-pakiety-ap-2023<div class="content-full-width full-width"><img alt="Ile Internetu potrzebujesz? Odpowiedź może Cię zaskoczyć" class="w-100" src="/images/2023/07/plus-pakiety-ap/plus-pakiety-ap-04.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Ile gigabajt&oacute;w potrafi zużyć oglądanie film&oacute;w? Przeglądanie medi&oacute;w społecznościowych? Granie? I ważniejsze pytanie – jak dużego pakietu tak naprawdę potrzebujesz? Znamy odpowiedź!</strong></p><p><strong>Ile danych w swoim pakiecie internetowym potrzebuje typowy użytkownik?</strong> Przez wiele lat odpowiedź na to pytanie była tak naprawdę tylko jedna: <strong>więcej</strong>. </p> <p>Pamiętam czasy, kr&oacute;tko po zakupie mojego pierwszego smartfona, kiedy na cały miesiąc miałem do wykorzystania raptem 250 MB. <strong>Zmuszało to do podejmowania trudnych decyzji.</strong> Przykładowo, czy lepiej wykorzystać go na pobranie materiał&oacute;w potrzebnych mi na zajęcia, czy na oglądanie śmiesznych filmik&oacute;w z kotami? Nie muszę chyba m&oacute;wić, że koty zwykle wygrywały.</p> <p>Na szczęście dziś sytuacja wygląda trochę inaczej. <strong>Obecnie pakiety internetowe to już nie setki megabajt&oacute;w, a dziesiątki gigabajt&oacute;w.</strong> Nie ma problemu ze znalezieniem oferty, kt&oacute;ra spokojnie zaspokoi nasze potrzeby. Tu jednak pojawia się pytanie, czy aby nie popadliśmy w inną skrajność. Czy naprawdę potrzebujemy aż takich limit&oacute;w transferu? <strong>Ile danych tak naprawdę zużywamy?</strong></p> <p>To zależy od tego, do czego Internet wykorzystujemy.<strong> Inne będą potrzeby studenta, kt&oacute;ry p&oacute;ł dnia spędza na uczelni, co tydzień wraca w rodzinne strony i zdarza mu się trzy razy do roku zmienić adres zamieszkania, a inne potrzeby będzie miał pracujący z domu ojciec tr&oacute;jki dzieci</strong>. Innego pakietu będzie potrzebowała osoba, dla kt&oacute;rej 5G i LTE to tylko dodatek do światłowodu, a innego osoba, dla kt&oacute;rej to jedyny spos&oacute;b na dostęp do Internetu. Wymieniać mogę jeszcze długo, ale łapiecie chyba o co chodzi, prawda?</p> <p>Dlatego przeanalizujemy to od trochę innej strony. Weźmiemy na tapet ofertę sieci <strong>Plus</strong> i sprawdzimy, <strong>na ile realnie możemy sobie pozwolić z każdym dostępnym pakietem Internetu</strong>. Żeby ułatwić nieco por&oacute;wnanie, przeanalizujemy kilka popularnych zastosowań, przyjmując następujące dane:</p> <ul> <li><strong>Oglądanie film&oacute;w na YouTube</strong> w rozdzielczości 1080p i 30 kl./s. – uśredniając to ok. 3 GB/godz.</li> <li><strong>Słuchanie muzyki na Tidal</strong> w jakości Hi-Fi – ok. 635 MB/godz.</li> <li><strong>Przeglądanie Facebooka </strong>– ok. 850 MB/godz.</li> </ul> <h3><strong>Abonament w Plusie M za 59 zł/mies.</strong></h3> <p><strong>Abonament Plus M</strong> daje nam <strong>50 GB miesięcznie</strong>. Trzymając się naszych założeń oznacza to:</p> <ul> <li>ok. 17 godz. oglądania YouTube’a,</li> <li>ok. 80 godz. słuchania muzyki na Tidal,</li> <li>ok. 60 godz. przeglądania Facebooka.</li> </ul> <p>Jak widać na bestselerowym, wziętym do por&oacute;wnania abonamencie możemy sobie pozwolić na całkiem sporo… przynajmniej na pierwszy rzut oka.<strong> Jeżeli Internet mobilny jest dla Was wyłącznie dodatkiem np. do światłowodu, 50 GB prawdopodobnie wystarczy Wam z dużym zapasem </strong>i bez zabawy w niepotrzebne wyrzeczenia. </p> <p>Sam operator rysuje tę ofertę jako <strong>idealną dla os&oacute;b, kt&oacute;re nie mają problemu np. z oglądaniem film&oacute;w w rozdzielczości 480p stosowaniem czy słuchaniem muzyki w nieco niższej jakości</strong>. I faktycznie w takiej sytuacji r&oacute;wnież będzie to dobra opcja. W innym przypadku te 50 GB może zniknąć szybciej niż się zorientujecie.</p> <div style="text-align:center"> <figure class="image" style="display:inline-block"><img alt="Ile Internetu potrzebujesz? Odpowiedź może Cię zaskoczyć" src="/images/2023/07/plus-pakiety-ap/plus-pakiety-ap-03.jpg" /> <figcaption>YouTube&#39;a na danych mobilnych bać się nie trzeba, nawet jeśli nie macie dużego pakietu</figcaption> </figure> </div> <h3><strong>Abonament w Plusie L za 69 zł/mies. zamiast 79 zł/mies.</strong></h3> <p>Przeskakując oczko wyżej w ofercie operatora możemy liczyć na <strong>120 GB</strong> miesięcznie. To oznacza:</p> <ul> <li>ok. 30 godz. oglądania YouTube’a,</li> <li>ok. 193 godz. słuchania muzyki na Tidal,</li> <li>ok. 145 godz. przeglądania Facebooka.</li> </ul> <p>M&oacute;wiąc kr&oacute;tko, 120 GB powinno <strong>z powodzeniem wystarczyć większości użytkownik&oacute;w do codziennego używania</strong> – no, chyba że spędzacie naprawdę niezdrowe ilości czasu na oglądaniu YouTube’a. Nie oceniam – każdemu z nas zdarzają się nudniejsze dni na home office.</p> <p>Generalnie jednak podczas zwykłego przeglądania stron internetowych, korzystania z medi&oacute;w społecznościowych, czy nawet oglądania multimedi&oacute;w zużycie takiego pakietu będzie wyzwaniem.<strong> To optymalna opcja dla mniej wymagających użytkownik&oacute;w, kt&oacute;rzy mają zamiar używać Internetu mobilnego jako gł&oacute;wnego sposobu na dostęp do sieci.</strong></p> <div style="text-align:center"> <figure class="image" style="display:inline-block"><img alt="Ile Internetu potrzebujesz? Odpowiedź może Cię zaskoczyć" src="/images/2023/07/plus-pakiety-ap/plus-pakiety-ap-02.jpg" /> <figcaption>Muzyka w bezstratnej jakości? Z odpowiednim pakietem możecie się nią delektować także poza domem</figcaption> </figure> </div> <h3><strong>Abonament w Plusie XL za 99 zł/mies.</strong></h3> <p>Najwyżej w hierarchii mamy ofertę z <strong>250 GB</strong> transferu miesięcznie. To daje:</p> <ul> <li>ok. 83 godz. oglądania YouTube’a,</li> <li>ok. 403 godz. słuchania muzyki na Tidal,</li> <li>ok. 301 godz. przeglądania Facebooka.</li> </ul> <p>Skoro ustaliliśmy już, że 120 GB powinno wystarczyć większości użytkownik&oacute;w do większości zastosowań, to na co komu ponad dwa razy tyle? <strong>Bo nie wszyscy się w tej „większości” mieszczą.</strong></p> <p>Osoby pracujące w zawodach kreatywnych (np. fotografowie) regularnie muszą przesyłać duże ilości danych – zdjęć, film&oacute;w itp. Dla przykładu, paczki z wideo, kt&oacute;re wysyłam do naszego montażysty, miewają po ok. 50 GB, a na jednej w miesiącu się nie kończy. <strong>W takiej sytuacji Internet mobilny być może nie zastąpi w stu procentach światłowodu, ale możliwość swobodnego przesyłania danych np. podczas pracy w terenie okazuje się bezcenna</strong>, a pakiet 250 GB wydaje się idealnie skrojony na takie okazje. </p> <p><strong>Osoby dużo grające na komputerze lub konsoli r&oacute;wnież nie powinny się ograniczać. </strong>Co prawda sama rozgrywka sieciowa zużywa mikroskopijne wręcz ilości danych (kilkadziesiąt megabajt&oacute;w na godzinę zabawy), ale te <strong>gry trzeba najpierw pobrać</strong>. Dzisiejsze produkcje mają kilkadziesiąt gigabajt&oacute;w i wymagają niewiele mniejszych aktualizacji, dlatego nawet 250 GB nie wydaje się taką przesadą.</p> <h3><strong>5G i 5G Ultra zmieniają zasady gry</strong></h3> <p>Pewnie każdy z Was potrafi w tym momencie ustalić, na kt&oacute;rym szczebelku potrzeb mniej więcej się znajduje. Ba, jestem przekonany, że dla większości w pierwszym momencie, nie będzie to najwyższa oferta, szczeg&oacute;lnie jeśli Internet mobilny jest dla Was wyłącznie dodatkiem do stacjonarnego.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Ile Internetu potrzebujesz? Odpowiedź może Cię zaskoczyć" class="w-100" src="/images/2023/07/plus-pakiety-ap/plus-pakiety-ap-01-1.jpg" /></div> <p><br /> To ostatnie może się jednak niebawem zmienić. Wszystko za sprawą<strong> łączności 5G, </strong>kt&oacute;ra z każdym dniem zyskuje na popularności i dociera do coraz szerszego grona odbiorc&oacute;w. To oznacza stabilne połączenie, szybsze transfery i niższe op&oacute;źnienia. M&oacute;wiąc kr&oacute;tko,<strong> Internet mobilny coraz częściej staje się realną alternatywą dla światłowodu.</strong></p> <p>Tym bardziej, że technologia 5G nie stoi w miejscu. Plus wprowadził do swojej oferty nowość – <strong>5G Ultra</strong>. To nowe rozwiązanie oparte o agregację trzech r&oacute;żnych częstotliwości (2600 MHz, 2100 MHz i 1800 MHz), kt&oacute;rego <strong>maksymalna prędkość technologiczna pobierania danych wynosi 1 Gb/s. </strong>Taki Internet powinien zaspokoić potrzeby nawet najbardziej wymagających użytkownik&oacute;w.</p> <div style="text-align:center"> <figure class="image" style="display:inline-block"><img alt="Ile Internetu potrzebujesz? Odpowiedź może Cię zaskoczyć" src="/images/2023/07/plus-pakiety-ap/plus-pakiety-ap-01.jpg" /> <figcaption>Sprawdziliśmy 5G Ultra w Plusie. Faktycznie jest moc!</figcaption> </figure> </div> <p>Ale szybszy Internet to więcej pobieranych danych. Jak to m&oacute;wią, „apetyt rośnie w miarę jedzenia”, <strong>a kiedy „zjeść” możemy 1 GB w ciągu raptem kilku sekund… c&oacute;ż, może faktycznie warto pomyśleć o pakiecie 250 GB? </strong>Podobno od przybytku głowa nie boli 😉</p> <h3><strong>Internet dla każdego i na każdą kieszeń</strong></h3> <p>Ważne jednak, że w dzisiejszych czasach <strong>możemy zdecydować się na najlepszą ofertę dopasowaną do swoich potrzeb </strong>i cieszyć się szybkim Internetem. Dlatego jeśli chcielibyście znaleźć pakiet dla siebie, koniecznie sprawdźcie, co przygotował dla Was Plus.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie operatora sieci Plus.</em></p>Fri, 14 Jul 2023 17:47:43 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/plus-internet-pakiety-ap-2023Nie potrzebujesz routera 4G i 5G. Postaw na router rozbudowywalnyhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/jaki-router-4g-5g-sposob<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/07/asus-router-5g/routery-rozbudowywalne-asus-przyszlosc-sieci-domowej.jpg" /></div> <p><strong><img alt="" src="/images/2023/07/asus-router-5g/routery-rozbudowywalne-asus-przyszlosc-sieci-domowej.jpg" style="display: none;" /><br /> Nie wiadomo, co przyniesie przyszłość. Za to wiadomo, jak się przygotować na zmiany. Dzięki routerowi rozbudowywalnemu nie tylko zadbasz o świetny zasięg Wi-Fi w każdym mieszkaniu, ale też unikniesz wymiany na router 4G/5G w przyszłości. </strong></p><p>Router to urządzenie, kt&oacute;re będzie z nami przez lata, a w tym czasie wiele się może wydarzyć. Zwykle ten sprzęt wybieramy do konkretnego mieszkania i konkretnych potrzeb tu i teraz. Dotyczy to przede wszystkim <strong>dostępnego łącza, ale też zasięgu Wi-Fi, liczby gniazd, czy obsługiwanych standard&oacute;w</strong>. Tymczasem po zmianie warunk&oacute;w, czy to z powodu przeprowadzki, awarii czy choćby cennika operatora może pojawić się zgrzyt. </p> <p><strong>Możesz w takiej sytuacji wymienić sw&oacute;j sprzęt na inny, ale da się inaczej. ASUS ma rozwiązanie</strong>, kt&oacute;re oszczędzi Ci mn&oacute;stwo nerw&oacute;w. To router rozbudowywalny. </p> <h3><strong>Co to jest router rozbudowywalny? </strong></h3> <p>Router rozbudowywalny to prosta odpowiedź na zmieniające się potrzeby. Od razu zaznaczę, że nie chodzi o wymianę części, jak umożliwiają to pecety. Chodzi o możliwość powiększenia zasięgu Wi-Fi oraz korzystania z łącza mobilnego. Jeśli masz przed sobą perspektywę przeprowadzki czy jakiejkolwiek innej zmiany, nawet bardzo odległą, sprzęt tego typu zapewni Ci komfort psychiczny. </p> <p>Przede wszystkim, co by się nie działo, nie zostaniesz bez dostępu do internetu. <strong>W razie awarii stałego łącza możesz po prostu podłączyć sw&oacute;j smartfon kablem do routera i cała sieć będzie korzystać z Twojego połączenia mobilnego</strong>. To znacznie mniej problematyczne niż tworzenie hotspotu na smartfonie. Jeśli taka sytuacja będzie utrzymywać się dłużej, wcale nie musisz wymieniać routera na taki z obsługą LTE czy 5G. Wystarczy mały modem na USB albo smartfon, kt&oacute;rego na co dzień nie używasz. Podłącz go kablem do routera rozbudowywalnego i miej to z głowy. W razie niepewności <strong>możesz nawet zostawić łącze mobilne jako „zapasowe” </strong>– uruchomi się automatycznie w razie awarii połączenia gł&oacute;wnego. </p> <p><img alt="Router rozbudowywalny - różnice i zalety" src="/images/2023/07/asus-router-5g/router-rozbudowywalny-asus-zalety.png" /></p> <p>Gdy po przeprowadzce okaże się, że w Twoim nowym lokum są<strong> „białe plamy”</strong>, możesz kombinować z siecią typu mesh albo ekstenderami. Najmniej wysiłku włożysz, jeśli skorzystasz z funkcji <strong>AiMesh</strong> swojego routera rozbudowywalnego. </p> <p>Z zewnątrz to rozwiązanie przypomina dołożenie do sieci ekstendera. Tam, gdzie zasięg się „urywa”, trzeba dołożyć dodatkowe urządzenie. Zał&oacute;żmy, że na co dzień korzystasz z nieźle wycenionego routera RT-AX59U. Możesz kupić<strong> drugi taki sam RT-AX59U albo tańszy RT-AX55</strong>. Jeśli dorobisz się domku, świetną opcją będzie też <strong>dwupak urządzeń AX1600</strong> (RT-AX92U).</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/07/asus-router-5g/router-rozbudowywalny-asus-kontra-konwencjonalny-z-estenderem.jpg" /></div> <p><br /> Konfiguracja jest banalnie prosta, od kiedy ASUS wprowadził funkcję <strong>plug-and-share</strong>. Wszystko poustawiasz w aplikacji ASUS Router. Apka pomoże nawet znaleźć najlepsze miejsce na dodatkowe urządzenie. Przy korzystaniu z urządzeń r&oacute;żnych producent&oacute;w proces ten jest kłopotliwy, a tu wszystko zrobisz kilkoma dotknięciami ekranu swojego smartfonu. Choć realnie będziesz mieć kilka punkt&oacute;w dostępowych, <strong>z punktu widzenia urządzeń korzystających z Wi-Fi będzie to jedna sieć</strong>. Nie będzie więc żadnego przełączania ani przerw w transferze i automatycznie zostanie wybrany najlepszy punkt dostępowy.</p> <h3><strong>Nie kupuj routera 4G/5G, da się lepiej </strong></h3> <p>Routery rozbudowywalne ASUS zapewnią Ci dobry dostęp do sieci, nawet jeśli musisz na jakiś czas zrezygnować ze stałego łącza lub jego stabilność odbiega od oczekiwań. <strong>Mobile tethering, czyli możliwość korzystania z łącza mobilnego na routerze rozbudowywalnym, ratuje sytuację</strong>. Scenariusze można mnożyć i chyba każdy miał w życiu taki moment, gdy router rozbudowywalny i łącze mobilne było na wagę złota. Sama wyprowadziłam się do pięknego mieszkanka na obrzeżach Wrocławia i zrobiłam poważny błąd w planowaniu. Osiedle miało już światłowody, ale akurat moja ulica została z absurdalnie niestabilnym łączem „na miedzi”. Co za pech! </p> <p>Może Ty rzucasz wszystko i budujesz domek za miastem, a operatorowi opornie idzie układanie instalacji szkieletowej? Może masz lokum w kamienicy, a do studzienki daleko (tu warto przypomnieć historię, kt&oacute;rą <a href="https://www.telepolis.pl/artykuly/felietony/upc-swiatlowod-na-sile" target="_blank">opisywał Marian</a>). Może masz nowe mieszkanko u dewelopera z tylko jednym, kiepskim operatorem? Taki przypadek też znamy. A może wynajmujesz idealne wręcz mieszkanie blisko uczelni, tylko akurat właściciel nie zgadza się na stałe łącze. <strong>W żadnej z tych sytuacji nie potrzebujesz routera 4G/5G. Postaw na router rozbudowywalny i zachowaj elastyczność</strong>. Gdy coś się zmieni, będziesz o krok do przodu.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/07/asus-router-5g/RT-AX59U-1.jpg" /></div> <p><img alt="" src="/images/2023/07/asus-router-5g/RT-AX59U-1.jpg" style="display: none;" /><br /> Dlaczego po prostu nie zrobić hotspotu na smartfonie? Choćby po to, by nie podłączać ponownie wszystkich sprzęt&oacute;w do Wi-Fi po zmianie. Poza tym nie ma szans, by smartfon zapewnił tak dobry zasięg Wi-Fi w domu, jak dedykowany router, a już na pewno nie jeśli router rozbudowywalny ma towarzystwo w AiMesh. Poza tym musisz wiedzieć, że <strong>do smartfonu z Androidem można podłączyć maksymalnie 10 urządzeń </strong>(czasem limit to zaledwie 5). Na potrzeby sieci domowej to śmiesznie mało. Zresztą, w końcu trzeba będzie wyjść z domu i zabrać ze sobą smartfon. Z punktu widzenia akumulatora to r&oacute;wnież nie jest najzdrowsze, bo smartfon będzie cały czas cieplejszy niż gdyby tylko leżał na biurku. </p> <p>Co ważne konfiguracja trybu mobile tethering wcale nie jest trudna i jest dostępna na routerach nienależących do najwyższej p&oacute;łki cenowej. Pozwala na to na przykład wspomniany już model ASUS RT-AX59U. Tu nie tylko można w razie „W” podłączyć smartfon, ale też ustalić drugie połączenie (na przykład modem USB) na stałe jako połączenie awaryjne <strong>dzięki funkcji Dual WAN</strong>. Użytkownicy sieci nawet nie zauważą, że coś poszło nie tak. Przy tym korzystanie z dw&oacute;ch połączeń z internetem przez router wcale nie wyklucza korzystania z AiMesh w sieci domowej. </p> <p>Oprogramowanie router&oacute;w ASUS obsługuje konfiguracje dla połączeń z sieciami mobilnymi polskich operator&oacute;w, dzięki czemu <strong>niewiele trzeba robić samodzielnie</strong>. W panelu konfiguracyjnym trzeba po prostu ustawić korzystanie z drugiego połączenia WAN, wybrać smartfon, wskazać operatora, a na smartfonie wybrać odpowiedni tryb połączenia USB. </p> <p><img alt="Router ASUS sam skonfiguruje połączenie komórkowe" src="/images/2023/07/asus-router-5g/Screenshot_6.png" /></p> <p>Korzystających wyłącznie z połączenia kom&oacute;rkowego zainteresuje <strong>możliwość używania dw&oacute;ch modem&oacute;w USB jednocześnie</strong>. Można bowiem wybrać, czy drugie połączenie będzie tym zapasowym, czy router ma r&oacute;wnomiernie rozkładać ruch między dwoma połączeniami. <strong>Dual WAN w trybie „Balans”</strong> pozwoli maksymalnie wykorzystać dostępne pasmo i w miarę możliwości minimalizować op&oacute;źnienia. </p> <p><img alt="Router ASUS może używać nawet dwóch modemów USB" src="/images/2023/07/asus-router-5g/Screenshot_4.png" /></p> <h3><strong>Jakie routery mają AiMesh i Dual WAN? </strong></h3> <p>Bohaterem tego artykułu jest model <a href="https://www.asus.com/pl/networking-iot-servers/wifi-routers/asus-wifi-routers/rt-ax59u/" target="_blank"><strong>RT-AX59U</strong></a> – elegancki, średniop&oacute;łkowy router do domu lub małej firmy. Jeśli szukasz sprzętu tańszego, ale szykujesz się na granie, świetnym wyborem będzie router <a href="https://www.asus.com/pl/networking-iot-servers/wifi-routers/asus-gaming-routers/tuf-gaming-ax3000-v2/" target="_blank"><strong>TUF Gaming AX3000 V2</strong></a>, tu jednak nie ma funkcji Dual WAN. </p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/07/asus-router-5g/asus-rt-ax59u.jpg" /></div> <p><img alt="" src="/images/2023/07/asus-router-5g/asus-rt-ax59u.jpg" style="display: none;" /><br /> Odporność na przyszłość to także obsługa najnowszych standard&oacute;w łączności. Tu do gry wchodzi tr&oacute;jzakresowy router <strong><a href="https://www.asus.com/pl/networking-iot-servers/wifi-routers/asus-wifi-routers/rt-axe7800/" target="_blank">AXE7800 Wi-Fi 6E</a> </strong>(802.11ax), obsługujący pasma 2,4, 5 i 6 GHz. Ten sprzęt wystarczy na kilka generacji nowych smartfon&oacute;w, laptop&oacute;w, odkurzaczy, telewizor&oacute;w i konsol. </p> <p><img alt="" src="/images/2023/07/asus-router-5g/Asus-RT-AX86.jpg" /></p> <p>Skoro o konsolach mowa, gracze r&oacute;wnież znajdą dla siebie odpowiednie routery z AiMesh. Warto zainteresować się modelem z serii <a href="https://www.asus.com/pl/networking-iot-servers/wifi-routers/asus-gaming-routers/rt-ax86u/" target="_blank"><strong>RT-AX86 z portem Ethernet 2 Gb/s</strong></a> i trybem gier mobilnych. Router <a href="https://www.asus.com/pl/networking-iot-servers/wifi-routers/asus-gaming-routers/tuf-gaming-ax5400/" target="_blank"><strong>TUF Gaming AX5400</strong></a> do szerokich możliwości dorzuca jeszcze między innymi łatwe przekazywanie port&oacute;w oraz oświetlenie AURA RGB.</p> <p><img alt="" src="/images/2023/07/asus-router-5g/Router-ASUS-TUF-AX5400.jpg" /></p> <p>Co ważne, wkładając niewiele pracy w cały proces przygotowania sieci, wcale nie stracisz zaawansowanych funkcji. Wciąż będziesz mieć dostęp do sieci zabezpieczonej protokołem WPA2 i WPA3, a ponadto <strong>ochrony sieci klasy biznesowej zapewnianej przez TrendMicro</strong> i łatwego nawiązywania połączenia <strong>VPN</strong>. Nie musisz rezygnować z kontroli rodzicielskiej oraz funkcji dla graczy, jeśli tylko Tw&oacute;j router je obsługuje. To wszystko będzie połączone z centralnym zarządzaniem całą siecią, bez żonglowania aplikacjami, co pozytywnie wpłynie na komfort i bezpieczeństwo domowej sieci. </p> <p>To oczywiście tylko mały wycinek oferty router&oacute;w ASUS z AiMesh i Dual WAN. Na pewno znajdziesz tu coś dla siebie, a gdy przyjdzie pora na zmiany, bez problemu dobierzesz kolejne urządzenie. </p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł powstał przy wsp&oacute;łpracy z firmą ASUS Polska. </em></p>Fri, 14 Jul 2023 14:12:17 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/jaki-router-4g-5g-sposobPLAY wprowadził nowe usługi dla domu. Światłowód, telewizja i nowe korzyścihttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/play-nowe-uslugi-dla-domu-swiatlowod-telewizja-i-nowe-korzysci<div class="content-full-width full-width"><img class="w-100" src="/images/2023/07/Play-dla-domu/PLAY-wprowadzil-nowe-uslugi-dla-domu-01.jpg" /></div> <p><br /> <strong>PLAY odświeżył w maju swoje usługi, przeprowadzając małą rewolucję. Nie tylko zaprezentował nową odsłonę telewizji, kt&oacute;rą można dowolnie, w prosty spos&oacute;b, układać wedle uznania, ale do tego proponuje niezwykle szybki światłow&oacute;d nawet 5 Gb/s. Są też promocje i przemyślany system łączenia usług. Sprawdźmy, czy to się może opłacić.</strong></p><p>PLAY ma już <strong>mocną pozycję jako operator kom&oacute;rkowy</strong>. Najmłodszy gracz na tym rynku już dawno prześcignął pozostałych przedstawicieli Wielkiej Czw&oacute;rki, a <a href="https://www.telepolis.pl/wiadomosci/prawo-finanse-statystyki/uke-w-polsce-jest-w-uzyciu-okolo-60-mln-kart-sim" target="_blank">z najnowszego raportu UKE</a> za rok 2022 wynika, że <strong>PLAY ma największy udział</strong> pod względem liczby użytkownik&oacute;w telefonii kom&oacute;rkowej – <strong>30,2%</strong>.</p> <p>PLAY się jednak nie zatrzymuje i wprowadza nowinki w innych usługach. Tegoroczna propozycja fioletowej sieci kusi <strong>pomysłową ofertą telewizji on-line i bardzo szybkim światłowodem</strong>. Zobaczmy, czy to się może opłacić.</p> <h3><strong>W PLAY ktoś miał ten sam problem...</strong></h3> <p>Sw&oacute;j pierwszy smart TV kupiłem, gdy w Polsce ruszył Netflix. To było prawdziwe objawienie – oglądać co się chce, o dowolnej porze dnia i nocy, filmy czy seriale, bez reklam i przerw. P&oacute;źniej zdecydowałem się na dokupienie HBO, za nim <strong>sypnęły się kolejne oferty VoD i TV</strong>, a comiesięczne <strong>opłaty wzrosły niebotycznie</strong>. Z czasem zrezygnowałem z Netfliksa, ale wciąż kuszą mnie w nim nowe sezony lubianych seriali – więc cały czas jest plan na chwilowy chociaż powr&oacute;t.</p> <p>Podejrzewam, że w podobnej sytuacji jest wielu użytkownik&oacute;w streamingowych serwis&oacute;w wideo i telewizji internetowych. Oczywiście można wykupywać na jakiś czas dostępy do wybranych serwis&oacute;w – <strong>na obejrzenie sezonu serialu, na jeden mecz lub fazę rozgrywek</strong>, na poszukiwania czegoś nowego – a p&oacute;źniej anulować subskrypcję, ale praktyka dowodzi, że łatwo jest się w tym pogubić i niechciany serwis zostaje z nami na rok albo i dłużej.</p> <p><strong>W PLAY chyba też ktoś miał taki problem</strong>, bo wymyślił <strong>Telewizję Nowej Generacji</strong>. I to jest to!</p> <h3><strong>Telewizja Nowej Generacji – układaj pakiety jak chcesz</strong></h3> <p>Telewizja Nowej Generacji w Play pozwala za sprawą <strong>kilku kliknięć zmieniać pakiety telewizyjne i streamingowe serwisy wideo</strong> w zależności od potrzeb – można więc zaliczyć sezon serialu na Netfliksie, a p&oacute;źniej po prostu z niego zrezygnować, włączając za to HBO MAX albo Canal+ Online, a całość <strong>uzupełnić zestawem kanał&oacute;w TV</strong>. Wszystko odbywa się w obrębie jednej usługi, w czytelnym, intuicyjnym interfejsie – łatwo kontrolować stan pakiet&oacute;w i je zmieniać.</p> <p><img alt="" src="/images/2023/07/Play-dla-domu/PLAY-wprowadzil-nowe-uslugi-dla-domu-03.jpg" /></p> <p>Co ważne, za żaden z pakiet&oacute;w nie płaci się bezpośrednio nadawcy i nie wnosi się standardowej opłaty subskrypcyjnej. Nie trzeba więc logować się do konta Netflix, by dokonać aktywacji nowego planu. Zamiast tego <strong>PLAY wprowadził system punkt&oacute;w</strong> i to za nie, bezpośrednio w usłudze operatora wykupuje się <strong>nowe dostępy w miesięcznym cyklu</strong>. Punkty można wykorzystywać na dowolne pakiety i serwisy, by w kolejnym miesiącu wybrać coś innego. I tak na przykład podstawy plan <strong>Netflix wymaga „wydania” 25 punkt&oacute;w</strong>, HBO MAX – też 25 punkt&oacute;w, na Canal+ Online trzeba będzie wydać nieco więcej, bo 35 punkt&oacute;w,  ale już <strong>Polsat Sport Premium to 15 punkt&oacute;w</strong>, a cały Pakiet Filmy i Seriale to zaledwie 10 punkt&oacute;w.</p> <p><img alt="" src="/images/2023/07/Play-dla-domu/PLAY-wprowadzil-nowe-uslugi-dla-domu-02.jpg" /></p> <p>W sumie punkty można wymienić na serwisy takie jak <strong>Netflix, HBO MAX  i Canal+ Online</strong> (promocja czasowa), a także na całe pakiety łączące po kilka lub kilkanaście kanał&oacute;w telewizji online: Pakiet <strong>Polsat Sport Premium </strong>(15 punkt&oacute;w), Pakiet <strong>Eleven Sports Premium</strong> (10 punkt&oacute;w), Pakiet <strong>Filmy i seriale</strong> (10 punkt&oacute;w), Pakiet <strong>Polsat </strong>(10 punkt&oacute;w), Pakiet <strong>Info</strong> (15 punkt&oacute;w), Pakiet <strong>Kids</strong> (5 punkt&oacute;w), Pakiet <strong>Lifestyle</strong> (15 punkt&oacute;w) i Pakiet <strong>Dokumenty</strong> (15 punkt&oacute;w). </p> <p>Wygląda nieźle, prawda? <strong>Ale skąd brać te punkty? </strong>Stanowią one część pakiet&oacute;w Telewizji Nowej Generacji, ale można je też <strong>dokupić oddzielnie</strong>.</p> <p><img alt="" src="/images/2023/07/Play-dla-domu/PLAY-wprowadzil-nowe-uslugi-dla-domu-08.jpg" /></p> <p>Do wyboru są dwa pakiety Telewizji Nowej Generacji. Pierwszy <strong>za 65 zł na miesiąc </strong>(45 zł dla klient&oacute;w PLAY) daje dostęp do <strong>75 kanał&oacute;w TV</strong>, do tego 25 punkt&oacute;w oraz <strong>bonusowo 100 punkt&oacute;w</strong> przez 6 miesięcy. Otrzymujemy też Viaplay Filmy i Seriale w cenie abonamentu.</p> <p>Drugi pakiet <strong>za 85 zł</strong> (65 zł dla klient&oacute;w PLAY) to 75 kanał&oacute;w, 40 punkt&oacute;w oraz r&oacute;wnież 100 punkt&oacute;w przez 6 miesięcy. Tu oferowany jest bardziej rozbudowany Viaplay Medium, w kt&oacute;rym poza filmami i serialami widz będzie m&oacute;gł <strong>śledzić rozgrywki sportowe</strong> (Bundesliga, Liga Europy, Liga Konferencji Europy, Darts, NHL, IndyCar i wiele innych). W obydwu planach Viaplay oferowany jest bezpłatnie w promocji na 24 miesiące.</p> <p><img alt="" src="/images/2023/07/Play-dla-domu/PLAY-wprowadzil-nowe-uslugi-dla-domu-04.jpg" /></p> <p>W każdym z pakiet&oacute;w klienci otrzymują też <strong>dekoder Play BOX TV</strong>, zapewniający obraz w jakości 4K z Dolby Vision. Nowy model wyr&oacute;żnia się ciekawym designem z podświetleniem LED, a za pomocą dołączonego pilota można sterować nie tylko dekoderem, ale także telewizorem. </p> <p>Co jest też bardzo fajne – <strong>dekoder jest mały i poręczny, więc można go spakować </strong>do walizki, jadąc na wakacje i cieszyć się Telewizją Nowej Generacji na działce czy podczas urlopu nad morzem, w Polsce i za granicą, w dowolnym miejscu Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Wystarczy tylko <strong>podłączyć urządzenie do internetu</strong>, bez żadnych ograniczeń.</p> <p>Jeżeli liczba punkt&oacute;w w pakiecie okaże się zbyt mała, można je<strong> dokupić w dodatkowych pakietach</strong>: 10 punkt&oacute;w za 20 zł, 20 punkt&oacute;w za 25 zł i 40 punkt&oacute;w za 40 zł – w każdym wariancie z cyklicznym odnowieniem.</p> <p><img alt="" src="/images/2023/07/Play-dla-domu/PLAY-wprowadzil-nowe-uslugi-dla-domu-07.jpg" /></p> <h3><strong>Jak oglądać? Z pomocą nadciąga superszybki światłow&oacute;d Play</strong></h3> <p>Dostęp do wielkiego bogactwa usług wideo na żądania i telewizji online wymaga solidnego łącza internetowego. Szerokopasmowy internet to zresztą już konieczność w czasach coraz większego wykorzystania sieci nie tylko do rozrywki, ale w pracy i kontaktach z bliskimi.</p> <p>PLAY wprowadził ofertę internetu, kt&oacute;ra stanowi odpowiedź na potrzeby najbardziej wymagających użytkownik&oacute;w. Prędkości sięgają nawet 5 Gb/s. Cena jest dobra: na start klienci już korzystający z usług Play zapłacą tylko 35 zł miesięcznie. Po p&oacute;ł roku kwota wzrośnie do 105 zł na miesiąc (z rabatami za zgody). Użytkownik, decydując się na tę ofertę, nie tylko dostanie pięciogigowy światłow&oacute;d, ale także router PLAY BOX NET, kt&oacute;ry obsługuje standard sieci Wi-Fi 6. </p> <p><img alt="" src="/images/2023/07/Play-dla-domu/PLAY-wprowadzil-nowe-uslugi-dla-domu-05.jpg" /></p> <p>To idealne połączenie – nie tylko można <strong>szybko pobierać pliki i oglądać w streamingu filmy</strong> w jakości 4K, ale także z tego dobrodziejstwa skorzystają wszyscy domownicy, na wielu urządzeniach jednocześnie. W jednym pokoju można oglądać Telewizję Nowej Generacji, w drugim grać on-line, a w trzecim prowadzić rozmowę wideo w komunikatorze. </p> <p>To bardzo ważne, bo c&oacute;ż po szybkim łączu, jeżeli sieć się zapcha na domowym routerze? Z PLAY BOX NET się nie zapcha. Urządzenie zapewnia <strong>transmisję do 1200 Mb/s w paśmie 2,4 GHz</strong> i aż <strong>4800 Mb/s w 5 GHz</strong>. Są też cztery gigabitowe porty Ethernet, kt&oacute;re pozwalają na podłączenie przewodowo do 4 urządzeń.</p> <p>PLAY ma jeszcze inne warianty internetu światłowodowego – <strong>z opłatą 35 zł na start przez 6 miesięcy.</strong> Można zdecydować się na wariant <strong>1 Gb/s</strong> (65 zł po 6 miesiącach) czy<strong> 600 Mb/s</strong> (45 zł). Dla najmniej wymagających internaut&oacute;w przygotowano z kolei pakiet 300 Mb/s ze stałą opłatą 35 zł.</p> <p>Co jednak ważne – podane ceny dotyczą obecnych klient&oacute;w Play. Osoby, kt&oacute;re nie mają żadnej usługi u fioletowego operatora, zapłacą więcej – na start 55 zł i w przypadku wariantu 5 Gb/s – 125 zł na miesiąc. Jaki z tego wniosek? <strong>Najbardziej opłaca się łączyć</strong> usługi w PLAY.</p> <h3><strong>W PLAY opłaca się łączyć usługi</strong></h3> <p>Już na powyższych przykładach widać, że w PLAY opłaca się łączyć usługi. Wybierając światłow&oacute;d w wariancie 5 Gb/s, obecny klient fioletowej sieci <strong>zyskuje 20 zł miesięcznie</strong>. W rok jest to 240 zł, a przez cały okres trwania umowy – <strong>480 zł</strong>. Jednak <strong>korzyści może być jeszcze więcej</strong>, zwłaszcza gdy się połączy abonament kom&oacute;rkowy, telewizję i internet światłowodowy.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/07/Play-dla-domu/PLAY-wprowadzil-nowe-uslugi-dla-domu-06.jpg" /></div> <p><br /> I tak jeżeli do salonu PLAY przyjdzie nowy klient i zdecyduje się na wyb&oacute;r tych trzech ofert, przenosząc numer z innej sieci, otrzyma rabat 50 zł miesięczne za łączenie usług. <strong>W ciągu 24 miesięcy umowy będzie to aż 1200 zł!</strong> To się bardzo opłaca.</p> <p>Z kolei klient, kt&oacute;ry już ma numer kom&oacute;rkowy w sieci PLAY, może wybrać światłow&oacute;d do 5 Gb/s oraz Telewizję Nowej Generacji – i za to połączenie zyska 40 zł rabatu miesięcznie. Przez cały czas trwania umowy pozwoli to <strong>zaoszczędzić 960 zł</strong>. Też imponująca kwota.</p> <h3><strong>PLAY wszystko idealnie połączył</strong></h3> <p>Najnowsze oferty PLAY doskonale się uzupełniają. <strong>Podstawa to abonament kom&oacute;rkowy</strong> – w nim otrzymujemy rozmowy, SMS-y i MMS-y bez limitu, a do tego <strong>gigantyczne paczki danych</strong> internetowych do wykorzystania w 5G. Na przykład decydując się na optymalny wariant <strong>Abonament M za 65 zł</strong>, dostaniemy pakiet aż 120 GB. Do tego operator dorzuca 12,46 GB w roamingu UE oraz Netflix na 30 dni w prezencie. Można też od razu wybrać sobie smartfon.</p> <p>Do domu można z kolei podciągnąć <strong>światłow&oacute;d o prędkości do 5 Gb/s z routerem PLAY BOX NET</strong>, co po połączeniu usług daje już nowe oszczędności co miesiąc. </p> <p>Jest szybki net, to nie pozostaje nic, tylko uzupełnić go o sieciowe usługi. I tu na scenę wkracza <strong>Telewizja Nowej Generacji z dekoderem Play BOX TV</strong> i genialnym systemem punkt&oacute;w, kt&oacute;re pozwalają nam na <strong>zmianę serwis&oacute;w wideo i pakiet&oacute;w TV</strong> wedle własnego uznania, chociażby co miesiąc. To trzecia usługa w PLAY, więc przynosi kolejne korzyści, a wszystko razem spełni oczekiwania każdego, kto chce mieć szybki internet w kieszeni, w domu, a do tego lubi spędzać czas, <strong>oglądając seriale i filmy na dużym ekranie</strong>. </p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie operatora sieci PLAY.</em></p>Mon, 10 Jul 2023 13:10:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/play-nowe-uslugi-dla-domu-swiatlowod-telewizja-i-nowe-korzysciPozbyłem się kabli z ogrodu. Też musisz spróbowaćhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/stiga-akumulator-ogrod-sprzet<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/06/Stiga/stiga-a-1500-gps-4.jpg" /></div> <p><br /> <strong>“Ekologia” - to słowo odmieniane w ostatnich latach na wszystkie sposoby</strong>. Dla mnie troska o Ziemię to jednak nie żadna ideologia, ani nie pieczątka, kt&oacute;ra sprawi, że kupuję w ciemno. Stoję gdzieś pośrodku, szukając drogi, kt&oacute;ra <strong>nie będzie wymagać ode mnie rezygnacji z udogodnień.</strong></p><p>Samochody elektryczne dla mnie mają jeszcze za kr&oacute;tki zasięg i zbyt słabą sieć punkt&oacute;w ładowania. <strong>M&oacute;j wzrok padł za to ostatnio na ogr&oacute;d</strong>, kt&oacute;ry od dawna wołał o to, by porządnie się nim zająć. <strong>Tylko czym?</strong> I czy taki początkujący ogrodnik jak ja poradzi sobie z tym wszystkim? I<strong> wtedy wchodzi Stiga.</strong></p> <p><strong><img alt="stiga robot" src="/images/2023/06/Stiga/stiga-a-1500-gps-9.jpg" /></strong></p> <p>Na początku warto podkreślić jedną rzecz — bo pewnie znajdą się tacy, kt&oacute;rzy zaraz powiedzą, że polski prąd to jednak jest mało ekologiczny, bo przecież tak mocno korzystamy z węgla. No c&oacute;ż, jak pokazują og&oacute;lnodostępne dane, udział źr&oacute;deł odnawialnych <a href="https://www.pse.pl/dane-systemowe/funkcjonowanie-kse/raporty-miesieczne-z-funkcjonowania-kse/raporty-miesieczne">to aż 66% więcej w por&oacute;wnaniu do tego samego okresu w poprzednim roku</a>. Tylko w maju 2023 jej udział w całym miksie energetycznym to około 28,5% i <strong>jak pokazują dane, te liczby powinny tylko rosnąć.</strong></p> <p>Kiedy więc kierunek jest dla mnie jasny, to w sumie na początku tej podr&oacute;ży nie do końca wiem, w co włożyć ręce. Naoglądałem się trochę inspiracji w sieci i pierwsze pytanie, kt&oacute;re pojawia się w mojej głowie —<strong> czym ja to wszystko mam zrobić?</strong></p> <h3><strong>Żegnaj przewodzie</strong></h3> <p>Do tej pory, jeśli już z czegoś korzystałem, to wyłącznie z kosiarki przewodowej, kt&oacute;rą odkurzałem raz na kilka miesięcy. Ale skoro wziąłem już ten ogr&oacute;d na celownik, zacząłem od podstawowych założeń. <strong>Z g&oacute;ry wiem już, że przew&oacute;d odpada</strong>, bo, nie wiem jak u Was, ale u mnie złośliwiec bardzo lubi się plątać. Do tego w samym ogrodzie jest sporo przeszk&oacute;d, kt&oacute;re trzeba omijać. Wyb&oacute;r padł więc na sprzęt akumulatorowy. </p> <p>Spodziewałem się tam znaleźć kilka rzeczy na krzyż, no bo c&oacute;ż tu można wymyślić do ogrodu. ”Dzień dobry, panie laiku” - usłyszałem w swojej głowie, gdy zajrzałem do oferty Stigi. <strong>Bogactwo możliwości w ogrodzie mocno mnie zaskoczyło. Trafiłem na 9 r&oacute;żnych kategorii sprzęt&oacute;w! </strong>Co kryje się pod każdą z nich?</p> <h3><strong>Sprawdzona klasyka</strong></h3> <p>Nie zaskoczy Was pewnie pierwszy wyb&oacute;r, czyli tradycyjne kosiarki, choć i tu mogą się zdarzyć miłe niespodzianki pod kątem zastosowanych rozwiązań. Dla fan&oacute;w sprawdzonych rozwiązań sprawdzi się seria Collector, z tradycyjnym pojemnikiem na tyłach. Ja natomiast, jako urodzony gadżeciarz, zrobiłem maślane oczy do linii Combi. <strong>W zależności od modelu możliwe jest nawet używanie tej kosiarki na cztery r&oacute;żne sposoby! </strong>Skoszona trawa może trafiać do pojemnika, być wyrzucana do tyłu lub na bok. Ostatnia opcja to możliwość mulczowania.</p> <p>Choć wyb&oacute;r serii Combii nie był oczywisty, bo w oko wpadł mi bardzo design serii Multiclip i Twinclip, a zwłaszcza ich specjalnie profilowane ostrza. Wersja Twinclip ma zresztą, opatentowane przez Stigę,<strong> rozwiązanie pozwalające nie tylko na ogromną wydajność zbierania ale też na mniejsze zużycie energii, co mocno zapukało do mojego zielonego serduszka.</strong> I być może, że docelowo przejdę kiedyś właśnie na ten model, ale na razie Combi jest bardziej w zakresie mojego portfela. </p> <iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/aGicP15AdHY" title="YouTube video player" width="560"></iframe> <p>Możliwość wyboru to czasem straszna rzecz, bo trzeba rezygnować z fajnych rzeczy. <strong>A taką zdecydowanie jest też model Aero, kt&oacute;ry… nie ma k&oacute;łek</strong>. No nie mogłem uwierzyć, że to dobrze działa nim nie obejrzałem filmu pokazującego działanie tego sprzętu. Kosiarka po prostu unosiła się w powietrzu! Magia? Nie! Dzięki odpowiedniej konstrukcji bazującej na odpowiedniej masie, wyważeniu i specjalnej konstrukcji ostrza wytwarzany przez nie pęd unosi całość lekko nad ziemię. <strong>Proste i genialne!</strong></p> <h3><strong>Oszczędność czasu</strong></h3> <p>Wybrałem swoją kosiarkę i myślałem, że to już koniec. I wtedy otworzyłem następną kategorię, kt&oacute;rą były roboty koszące.<strong> Jeśli przy kosiarkach m&oacute;j wewnętrzny gadżeciarz tupał nerwowo n&oacute;żkami z ekscytacji, to tu był bliski wybuchu. </strong>Tym bardziej, że Stiga oferuje pełen wachlarz tych sprzęt&oacute;w. Zaczynając od serii G, kt&oacute;ra reprezentuj roboty z przewodem ograniczającym (granica obszaru koszenia jest wyznaczana za pomocą przewodu pod bardzo niskim napięciem) po serię A, kt&oacute;ra jest absolutną nowinką na rynku, ponieważ bazuje wyłącznie na sieci kom&oacute;rkowej 4G i sygnale GPS co oznacza całkowitą autonomię. <a href="https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/stiga-robot-autonomiczny-kosiarka-gps">Miałem taki model w naszych rękach i testowałem jak się sprawdza</a>. A jeśli sami chcecie się przekonać czy to model dla Was, zerknijcie na materiał wideo, kt&oacute;ry przygotowałem.</p> <iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/aj2mauA8URk" title="YouTube video player" width="560"></iframe> <p>W przypadku robot&oacute;w autonomicznych zastosowano połączenie technologii RTK GPS z opatentowanym rozwiązaniem AGS (Active Guidance System), kt&oacute;re zapewnia dokładność nawet do 2 cm, a także silny i stabilny sygnał. Rezultat? <strong>R&oacute;wny i zadbany trawnik.</strong> Całość zarządzana jest za pomocą łatwej w obsłudze aplikacji na naszym smartfonie.</p> <p style="text-align:center"><img alt="stiga robot" src="/images/2023/06/Stiga/stiga-a-1500-gps-3.jpg" /></p> <p>No i po tym wszystkim mam teraz problem co wybrać… Na szczęście pojawiła się kolejna kategoria sprzętu, kt&oacute;ra tę decyzję jeszcze utrudniła.</p> <h3><strong>Kup se Pan(i) traktor!</strong></h3> <p>Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie, gdy zobaczyłem akumulatorowe Traktory ogrodowe Estate, Swift i Gyro,. Do tej pory myślałem, że są tylko w wersji spalinowej. <strong>Co więcej, wariant akumulatorowy oferuje też dodatkowe korzyści, takie jak praca bez hałasu i wibracji</strong>. Traktory marki Stiga to także płynność jazdy i łatwa konserwacja. </p> <p>Akumulatory do nich zostały opracowane specjalnie z myślą o takich urządzeniach. Utrzymują wydajność nawet po 600 cyklach co odpowiada wyczerpaniu i naładowaniu akumulatora dwa razy w tygodniu przez 6 lat. <strong>W tym miejscu muszę też pochwalić traktor Swift. Zastosowano w nim akumulatory, kt&oacute;re można wykorzystać także w innych sprzętach akumulatorowych STIGA ePower 48V, takich jak sekator, kosa, pilarka czy dmuchawa.</strong></p> <iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/YPOFqMDKgSg" title="YouTube video player" width="560"></iframe> <p>Gdybym tylko miał duży trawnik do koszenia, nie wahałbym się ani chwili. A tak wr&oacute;cę chyba jednak do kosiarki Combi. Będzie idealna do mojego domowego, nie za dużego ogr&oacute;dka, w kt&oacute;rym poza samą murawą jest też trochę naturalnych przeszk&oacute;d w postaci drzew.</p> <h3><strong>Kosy i podcinarki akumulatorowe</strong></h3> <p>M&oacute;j ogr&oacute;d to także sporo drzew, kt&oacute;re sprawiają trochę kłopot&oacute;w przy koszeniu. Na szczęście Stiga oferuje także podcinarki i kosy akumulatorowe. <strong>Te pierwsze świetnie sprawdzą się przy wąskich, trudno dostępnych przestrzeniach. Te drugie to także możliwość działania na dużo większej powierzchni. </strong>Oba rozwiązania zapewniają też dużą ergonomię i wydajność pracy dzięki specjalnym plecakom oraz pasom na akumulatory. </p> <p><strong>Raz, że dodatkowe elementy wyposażenia wyglądają świetnie,</strong> to także można łatwo dostosować je do naszego wzrostu, sylwetki i sposobu pracy, dzięki czemu wzrasta nasza wydajność. System plecakowy SBH 900 pozwala ponadto sprawdzać na bieżąco poziom naładowania używanego akumulatora. A kiedy ten zostanie przez nas wyczerpany, w łatwy spos&oacute;b możemy go podmienić na drugi, w pełni naładowany. Wszystko to za pomocą przełącznika na dole plecaka, bez konieczności zdejmowania uprzęży.</p> <h3><strong>Pilarki, sektatory i multi-toole</strong></h3> <p>Skoro drzewa już obkoszone, czas zająć się tym, co na g&oacute;rze. Zwłaszcza moja czereśnia przez lata miała sporo samowolki, przez co dziś ciężko zrywa się tam owoce, a do tego jest sporo uschniętych gałęzi. Jednak to ponad dwudziestoletnie drzewo, więc mocno wyrosło. Jak się tym wszystkim zająć?<strong> Na szczęście podkrzesywarka PS 900e ma w zestawie specjalne wysięgniki, kt&oacute;re pomogą z pracą przy trudno dostępnych gałęziach</strong>. Do spraw bardziej przyziemnych z kolei do wyboru są dwa modele pilarek: SPR 500 AE i CS 700e — co ważne, to sprzęt, kt&oacute;ry można w zasadzie wykorzystać r&oacute;wnież do drobnych prac warsztatowych w twoim domu.</p> <p style="text-align:center"><img alt="stiga sekator" src="/images/2023/06/Stiga/sekator.png" /></p> <p>Z kolei przy pracy na krzewach i tujach najlepiej wybrać jeden z modeli sekator&oacute;w akumulatorowych. Do codziennego użytku świetnie sprawdzą się modele HT. Podobnie jak przy pilarkach jest też możliwość wyboru modelu ze specjalnym wysięgnikiem, kt&oacute;ry wspomaga pracę na wysokości. <strong>M&oacute;j sąsiad za to pewnie będzie pożyczał sprzęt do modelowania korony swoich klon&oacute;w w kształcie kuli.</strong></p> <p>Stiga oferuje także narzędzia wielofunkcyjne MT 100e i MT 500e, w postaci wysięgnika, do kt&oacute;rego dołączona jest podkrzesywarka oraz sekator akumulatorowy. Oba sprzęty można wygodnie wymieniać w zależności od naszego obecnego zapotrzebowania. <strong>Z kolei do drobnych prac najlepiej wykorzystać niewielkie i poręczne nożyce z serii SGM.</strong></p> <h3><strong>Na jesień i na zimę</strong></h3> <p>Drzewa liściaste mają w sobie mn&oacute;stwo uroku w zasadzie o każdej porze roku. Uwielbiam zwłaszcza wczesną jesień, kt&oacute;ra jest przepełniona kolorami. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie ten listopad i trawnik przygnieciony przez dywan liści. Zwłaszcza wiśnia, kt&oacute;ra ma gęste i drobne liście, robi mi co roku dużo roboty. Przy trzech wiśniach, orzechu i dw&oacute;ch czereśniach <strong>przynajmniej dwa weekendy miałem do tej pory wyjęte z życia na grabienie. </strong></p> <p>Ale z tym zamieszaniem może pom&oacute;c mi dmuchawa akumulatorowa. Najbardziej przypadła mi do gustu dmuchawa VS 100e, kt&oacute;rą można wykorzystać jako odkurzacz do porozrzucanych liści dzięki specjalnej torbie zamontowanej przy tym urządzeniu oraz dzięki funkcji rozdrabniania.</p> <iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/hhhirbFWlJM" title="YouTube video player" width="560"></iframe> <p>Na zimę natomiast sprawdzą się u mnie świetnie odśnieżarki akumulatorowe. Stiga oferuje dwa modele, kt&oacute;re można dobrać w zależności od powierzchni i wielkości pokrywy śnieżnej. W moim przypadku świetnie sprawdzi się ten mniejszy wariant. Zwłaszcza że ja nie zawsze mam czas zająć się chodnikami od razu. Tu nie trzeba “łopatować”, jak mawiała pewna g&oacute;ralka, więc odśnieżaniem mogą się zająć nawet Ci mniej silni członkowie rodziny. </p> <h3><strong>Wybierz swoją Stigę</strong></h3> <p>Nie mam wątpliwości, że sprzęty spalinowe będą coraz rzadszym rozwiązaniem. Elektryczność, to na ten moment kierunek, kt&oacute;ry wydaje się najbardziej słusznym jeśli chodzi o zasilanie. I choć temat samochod&oacute;w elektrycznych nadal trochę raczkuje, gł&oacute;wnie przez trudności z ładowaniem, to w przypadku sprzęt&oacute;w ogrodowych takich znak&oacute;w zapytania dla mnie nie ma. <strong>Są za to zdecydowane argumenty za zakupem.</strong></p> <p>Co dla mnie ważne, to także to, że Stiga podchodzi do tematu sprzetu elektronicznego inaczej niż niekt&oacute;re marki, kt&oacute;re wymagają osobnej ładowarki i baterii (o ile można w og&oacute;le je dokupić) do każdego urządzenia. <strong>W przypadku akumulator&oacute;w Stigi mamy do czynienia tak naprawdę z całym ekosystemem ePower, kt&oacute;ry w łatwy spos&oacute;b pozwala nam żonglować zasilaniem w zależności od naszych potrzeb, bez względu na to czy korzystamy aktualnie z podcinarki, pilarki czy kosiarki.</strong></p> <p style="text-align:center"><img alt="Stiga ePower" src="/images/2023/06/Stiga/stiga-epower.png" /></p> <p>Zalety?<strong> Wygoda, cicha praca, brak emisji spalin i zapachu, kt&oacute;ry nie każdemu się podoba</strong>. Do tego Stiga pokazuje także, jak wszechstronnie można podejść do tematu wykorzystania narzędzi akumulatorowych. To nie jest tylko kwestia jednej linii produkt&oacute;w. <strong>W przypadku kosiarek m&oacute;wimy de facto o czterech, r&oacute;żnych podejściach do tematu</strong> — robotach autonomicznych, tradycyjnych kosiarkach, traktorach i podkaszarkach. Każdy z tych sprzęt&oacute;w można precyzyjnie dopasować do naszych potrzeb, oferując jednocześnie odpowiednią jakość.</p> <p>Pełne portfolio dostępnych w Polsce produkt&oacute;w marki Stiga znaleźć można <a href="https://www.stiga.pl">pod tym adresem.</a></p> <p><strong>Zobacz: <a href="https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/stiga-robot-autonomiczny-kosiarka-gps">Stiga wykosi inne roboty?</a><br /> Zobacz: <a href="https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/stiga-autonomiczny-robot-koszacy-kosiarka">Autonomiczny robot koszący — wszystko, co musisz wiedzieć</a></strong></p>Fri, 07 Jul 2023 16:19:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/stiga-akumulator-ogrod-sprzetHuawei Matebook 16s – tak, potrzebujesz tego laptopahttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-matebook-16s-2023-ap<div class="content-full-width full-width"><img alt="Huawei Matebook 16s – tak, potrzebujesz tego laptopa" class="w-100" src="/images/2023/07/huawei-matebook-16s-ap/huawei-matebook-16s-ap-00.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Huawei MateBook 16s 2023 to laptop klasy premium o imponujących możliwościach. Na co komu taka bestia? Znam co najmniej kilka dobrych powod&oacute;w.</strong></p><p>Nowy <strong>Huawei MateBook 16s </strong>to potw&oacute;r, a nie laptop. 16-calowy wyświetlacz wysokiej rozdzielczości, s<strong>uerwydajny procesor Intel Core i9-13900H, 16 GB RAM z dyskiem SSD NVMe o pojemności 1 TB, a do tego pojemny akumulator 84 Wh</strong> i… wiecie co? Nie ma chyba sensu dalej się w tym miejscu rozpisywać. Ważne, że chińskiemu producentowi udało się stworzyć komputer, kt&oacute;ry na papierze ma chyba wszystko, co tylko można było w środku upakować i, co ciekawe, <strong>nie jest to wcale maszyna do gier.</strong></p> <p>No dobra, ale skoro to nie jest laptop do grania… to na co to komu? <strong>Kto właściwie potrzebuje takiej bestii?</strong></p> <h3><strong>Huawei MateBook 16s – marzenie człowieka pracującego</strong></h3> <p>Topowy MateBook to <strong>laptop dla wymagających użytkownik&oacute;w,</strong> kt&oacute;rym komputer służy jako gł&oacute;wne narzędzie pracy lub pomoc w realizacji pasji. M&oacute;wiąc kr&oacute;tko, <strong>to laptop dla kogoś takiego jak ja</strong>. Na komputerze nie tylko piszę, ale także obrabiam masę zdjęć i montuję wideo. Do tego często pracuję poza domem, w związku z czym potrzebny mi sprzęt, kt&oacute;ry mogę zabrać ze sobą i mieć pewność, że sprosta każdemu zadaniu, jakie przed nim postawię.</p> <p style="text-align: center;"><iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/jEPklC-Czuc" title="YouTube video player" width="560"></iframe></p> <p>I tutaj Huawei MateBook 16s okazuje się być dokładnie tym, czego potrzebuję. Przede wszystkim to sprzęt ultramobilny. Fakt, przy masie niecałych 2 kg przyjmujemy bardzo szeroką definicję tego słowa, ale warto mieć na uwadze kontekst. Ten z kolei jest taki, że <strong>mamy tu do czynienia ze sprzętem, kt&oacute;ry mogę wrzucić do plecaka lub bagażu podręcznego i nadal mieć dostęp do mocy obliczeniowej, kt&oacute;ra byłaby w stanie zawstydzić niejednego gamingowego peceta.</strong></p> <h3><strong>Okno na świat</strong></h3> <p>Mam też dostęp do dużego, 16-calowego wyświetlacza. Bo wiecie, nawet jeśli prywatnie wolę nieco mniejsze komputery, to <strong>kiedy przychodzi do pracy dodatkowa przestrzeń robocza jest nieoceniona</strong>. Ot, choćby po to, by komfortowo ustawić dwa okienka przeglądarki obok siebie albo popracować z dłuższym tekstem bez ciągłego scrollowania.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Matebook 16s – tak, potrzebujesz tego laptopa" src="/images/2023/07/huawei-matebook-16s-ap/huawei-matebook-16s-ap-01.jpg" /></p> <p>Ale ekran w Huawei MateBook 16s ma do zaoferowania dużo więcej. Producent wyposażył swojego laptopa w panel <strong>IPS</strong> o wysokiej rozdzielczości <strong>2520 x 1680 pikseli</strong>. Więcej pikseli i <strong>proporcje 3:2 </strong>przydają się niezależnie od zastosowań: czy to podczas pracy z tekstem, przeglądania Internetu, czy podczas obr&oacute;bki zdjęć. Jasność maksymalna potrafi z kolei sięgać ponad <strong>450 nit&oacute;w</strong>, co gwarantuje doskonałą czytelność na zewnątrz i to mimo tego, że ekran pokryto błyszczącą powłoką. <strong>Świetną sprawą jest także wbudowany tryb E-booka, dzięki kt&oacute;remu dłuższa praca przed komputerem jest znacznie mniej męcząca.</strong></p> <p>Sam bardzo chwalę sobie doskonałe odwzorowanie kolor&oacute;w. Zastosowany panel może się pochwalić <strong>pełnym pokryciem palety sRGB oraz bardzo dobrą fabryczną kalibracją</strong>. Dzięki temu przygotowując zdjęcia czy filmy do publikacji na portalu zawsze mam pewność, że będą wyglądały dokładnie tak, jak powinny.</p> <h3><strong>Kreatywna bestia</strong></h3> <p>Praca z multimediami to także obszar, gdzie przydają się mocne podzespoły. Jeśli nie czytaliście jeszcze <a href="https://www.telepolis.pl/artykuly/testy-sprzetu/huawei-matebook-16s-2023-laptop-test-recenzja-opinie" target="_blank"><strong>naszej recenzji</strong></a>, gorąco polecam rzucić na nią okiem. Zamieszczone tam wyniki test&oacute;w benchmarkowych dają doskonały obraz tego, z jak mocną maszyną mamy do czynienia. Tutaj jednak chciałbym porozmawiać nie tyle o suchych cyferkach, co o praktyce.</p> <p><strong>Eksport 50 zdjęć w formacie RAW po obr&oacute;bce i z zaawansowanym filtrem odszumiającym w programie ON1 Photo RAW 2023 zajmuje niecałe 12 minut. </strong>Na laptopach, z kt&oacute;rych korzystałem w przeszłości, potrafił on trwać nawet dwukrotnie dłużej. Podobnie sprawa wygląda z wideo, gdzie<strong> eksport 15-minutowego klipu w DaVinci Resolve na MateBooku to raptem 24 minuty</strong>, a nie godzina, jak na komputerze, z kt&oacute;rego korzystałem wcześniej.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Matebook 16s – tak, potrzebujesz tego laptopa" src="/images/2023/07/huawei-matebook-16s-ap/huawei-matebook-16s-ap-02.jpg" /></p> <p>Nie muszę tego chyba wprost m&oacute;wić, ale niesamowicie ułatwia to życie. Szczeg&oacute;lnie kiedy trzeba pracować np. na targach, gdzie materiału do przewertowania jest dużo, a czasu zawsze zbyt mało. <strong>Prawdziwym zbawieniem w takiej sytuacji jest jednak coś, co dużo trudniej oddać w tekście – responsywność.</strong> Nie chodzi tylko o to, że muszę kr&oacute;cej czekać na gotowe pliki. Chodzi także o komfort pracy, kiedy nie muszę czekać, aż komputer łaskawie wygeneruje mi podgląd z naniesionymi przed chwilą zmianami. Nawet jeśli trwa to tylko dwie lub trzy sekundy, patrząc z perspektywy pojedynczego projektu szybko potrafią się z tego zrobić całe minuty. </p> <p>Na szczęście na MateBooku 16s problem ten praktycznie nie istnieje. Jasne, to komputer mobilny, a nie superwydajna stacja robocza. Jeśli się postaramy, pewnie znajdziemy zastosowania, kt&oacute;re go przerosną. W praktyce jednak nie trzeba się o to za bardzo martwić. Nieważne czy nasza praca polega na obrabianiu dziesiątek fotografii, montowaniu wideo, analizowaniu gigantycznych arkuszy w Excelu czy pisaniu setek linii kodu – <strong>topowy laptop Huawei spokojnie sobie z tym poradzi.</strong></p> <h3><strong>Niezawodność – druga natura</strong></h3> <p>Zresztą nie chodzi tutaj tylko o wydajność. Na niezawodność Huawei MateBook 16s 2023 składa się znacznie więcej element&oacute;w. Przykładowo,<strong> wbudowany akumulator, kt&oacute;ry pozwala nawet na 10 godzin pracy przy edycji tekstu</strong>. Co więcej, żeby go w razie potrzeby podładować nie potrzebujemy ciężkiego dedykowanego zasilacza. <strong>Wystarczy nam ładowarka USB-C z obsługą standardu Power Delivery</strong> – taka sama jak do smartfona.</p> <p>Huawei chwali się także zastosowanym modułem Wi-Fi. Ten nie dość, że obsługuje <strong>najnowszy standard Wi-Fi 6E</strong>, to na dodatek ma zapewniać <strong>zasięg nawet 270 m</strong>. Przyznaję bez bicia – nie mierzyłem, czy obietnicę tę udało się zrealizować co do metra. Mogę natomiast zapewnić, że korzystając z MateBooka 16s nie mam problemu z uzyskaniem szybkiego transferu nawet na drugim końcu mieszkania, kiedy od routera dzielą mnie cztery ściany i masa dodatkowej elektroniki. </p> <p>Ba, nie widzę też żadnego problemu, by zabrać komputer przed dom i popracować wygodnie na leżaczku – w słońcu i z odpowiednio schłodzonym napojem w dłoni. W końcu komfort w godzinach pracy to też ważna sprawa, co nie?</p> <h3><strong>Super Device zmienia zasady gry</strong></h3> <p>A korzystając z okazji, warto też wspomnieć o pewnej funkcji, kt&oacute;ra niesamowicie przypadła mi do gustu i kt&oacute;rą też pewnie polubicie, jeśli macie więcej niż jedno urządzenie z rodziny Huawei. Mam tu na myśli <strong>Super Device</strong>, czyli możliwość bezprzewodowego łączenia kilku urządzeń, co otwiera przed nami dodatkowe możliwości. <strong>Dla przykładu, w parze z Huawei P60 Pro, MateBook pozwala mi korzystać z aplikacji zainstalowanych na telefonie bez odrywania rąk od klawiatury.</strong></p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Matebook 16s – tak, potrzebujesz tego laptopa" src="/images/2023/07/huawei-matebook-16s-ap/huawei-matebook-16s-ap-04.jpg" /></p> <p>Najbardziej podoba mi się jednak wizja <strong>połączenia laptopa z tabletem, dzięki czemu możemy go wykorzystać jako drugi ekran i nawet w terenie wygodnie pracować na dw&oacute;ch monitorach.</strong> Świetna sprawa, prawda?</p> <h3><strong>Gry? Proszę bardzo!</strong></h3> <p>No i jeszcze jedna sprawa. Pamiętacie, jak wspomniałem, że Huawei MateBook 16s nie jest laptopem do grania? A wiecie, że to wcale nie oznacza, że nie można na nim komfortowo pograć? Sprawdzałem – żaden przepis tego nie zabrania.</p> <p>Oczywiście nie należy się nastawiać na to, że najnowsze gry AAA p&oacute;jdą w ustawieniach ultra i na 120 FPS. Jednak jeśli podejdziemy do tematu z nieco bardziej realistycznymi oczekiwaniami, okazuje się, że Huawei MateBook 16s 2023 naprawdę daje radę. <strong>Przykładowo poczciwy Wiedźmin 3 potrafi wyciągnąć stabilne 30 FPS w średnich ustawieniach i w rozdzielczości Full HD. </strong>Nie wiem jak dla Was, ale moim zdaniem to dobry rezultat jak na sprzęt, kt&oacute;ry teoretycznie wcale nie służy do grania.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Huawei Matebook 16s – tak, potrzebujesz tego laptopa" class="w-100" src="/images/2023/07/huawei-matebook-16s-ap/huawei-matebook-16s-ap-03.jpg" /></div> <h3><br /> <strong>Warto? Jeszcze jak!</strong></h3> <p>M&oacute;wiąc kr&oacute;tko, Huawei MateBook 16s 2023 to<strong> idealny laptop do pracy, szczeg&oacute;lnie pracy zdalnej </strong>i spełnienie marzeń bodaj każdego wymagającego użytkownika. Jeśli nadal macie wątpliwości, czy takie monstrum ma sens… c&oacute;ż, zawsze możecie przekonać się na własnej sk&oacute;rze, prawda? Jestem przekonany, że szybko docenicie możliwości, kt&oacute;re przed Wami otworzy.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie firmy Huawei.</em></p>Wed, 05 Jul 2023 15:33:20 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-matebook-16s-2023-apPrzez te laptopy zechcesz wyrzucić stacjonarkę. ASUS i NVIDIA czarująhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/asus-laptopy-z-kartami-graficznymi-geforce-rtx-40-czy-warto<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/07/ASUSxNVIDIA/ASUS-ROG-Zephyrus-1.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Szukasz gamingowego laptopa? Jedyny słuszny wyb&oacute;r to dzisiaj model ASUSA z karta graficzną GeForce RTX 40. Już tłumaczę dlaczego.</strong></p><p>Gdyby ktoś jeszcze kilka lat temu zapytał mnie o kupno komputera dla gracza, to bez wahania odpowiedziałbym, żeby wybrał model stacjonarny. Dzisiaj odpowiedź na to pytanie nie jest już tak jednoznaczna. Laptopy znacząco dogoniły tradycyjne desktopy zar&oacute;wno pod względem samej wydajności, jak i możliwości czy kultury pracy. D<strong>o tego mają jedną, a do tego niezaprzeczalną zaletę, kt&oacute;rej brakuje jednostkom stacjonarnym.</strong> Chodzi oczywiście o mobilność.</p> <p>Komputera stacjonarnego nie zabierzemy ze sobą na wakacje. Nie pogramy na nim w pociągu. Nie zabierzemy go do znajomego, aby urządzić sobie LAN Party w starym stylu. No dobra, w tym ostatnim przypadku jest to jak najbardziej możliwe, ale z laptopem jest po prostu dużo łatwiej i wygodniej, a – o czym już wspominałem – pod względem wydajności komputery przenośne nie mają dzisiaj czego się wstydzić. <strong>Spokojnie radzą sobie z najnowszymi grami, nawet tymi najbardziej wymagającymi.</strong></p> <p><strong>Jeśli aktualnie szukasz gamingowego laptopa czy to dla siebie, dla dziecka czy jako prezent dla kogoś bliskiego, to jedynym słusznym wyborem jest w tym momencie model ASUSA z kartą graficzną NVIDIA GeForce RTX 40. </strong>W tym momencie możesz zadać sobie pytanie – dlaczego? Zaraz postaram się na nie odpowiedzieć, przy okazji zrywając z kilkoma mitami na temat tych konstrukcji.</p> <p style="text-align:center"><img alt="ASUS ROG Zephyrus Duo 16" src="/images/2023/07/ASUSxNVIDIA/ASUS-ROG-Zephyrus-M16-2.jpg" /></p> <h3><strong>NVIDIA GeForce RTX 40 Laptop</strong></h3> <p><strong>Seria GeForce RTX 40 Laptop to w tym momencie najnowsze i zarazem najszybsze modele w ofercie firmy NVIDIA.</strong> Już samo to sprawia, że są najlepszym wyborem do grania nie tylko ze względu na wspominają wydajność, ale także oferowane możliwości, np. DLSS 3. W portfolio znajdują się zar&oacute;wno laptopy z kartami graficznymi dla tych najbardziej wymagających, jak i mniej wybrednych graczy, kt&oacute;rzy dysponują trochę mniejszym budżetem. Oferta jest tak przygotowana, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie.</p> <p><strong>Ale co – opr&oacute;cz wydajności – sprawia, że seria GeForce RTX 40 Laptop to najlepsza propozycja dla graczy?</strong> To między innymi takie rozwiązania, jak: Battery Boost, Dynamic Boost oraz WhisperMode. Każde z nich oferuje coś innego, ale razem sprawia, że laptopy z kartami NVIDII są jeszcze lepsze. Na przykład Battery Boost to technika, w kt&oacute;rej sztuczna inteligencja zarządza w czasie rzeczywistym mocą procesora i GPU, poprawia czas działania z dala od ładowarki. Z kolei WhisperMode pozwala na ustawienie głośności laptopa, a specjalnie stworzone algorytmy będą zarządzać procesorem, kartą graficzną i systemem chłodzenia, aby zapewnić możliwie cichą i wydajną pracę.</p> <p><strong>Jednak zdecydowanie najciekawszym elementem kart GeForce RTX 40 jest technika DLSS 3, czyli najnowsza wersja Deep Learning Super Sampling.</strong> Po raz pierwszy została ona zaprezentowana przy okazji premiery pierwszej generacji kart z serii RTX. Dzisiaj, po kilku latach obecności na rynku, jest rozwiązaniem jeszcze lepszym, jeszcze bardziej dopracowanym i mającym dużo więcej do zaoferowania samym graczom.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/07/ASUSxNVIDIA/ASUS-ROG-Zephyrus-Duo-16-2.jpg" /></div> <h3><br /> <strong>DLSS 3, czyli prawdziwa rewolucja</strong></h3> <p>Deep Learning Super Sampling to technika skalowania obrazu, kt&oacute;ra wykorzystuje algorytmy sztucznej inteligencji. <strong>Dzięki temu karta graficzna może renderować obraz w niższej rozdzielczości, a następnie dedykowane do tego rdzenie Tensor błyskawicznie przetwarzają każdą klatkę i skalują ją do wyższej, docelowej rozdzielczości, np. Full HD, jeśli taki mamy akurat monitor. </strong>Tym samym karta graficzna, dzięki niższej rozdzielczości może generować więcej klatek na sekundę, a dla nas, czyli graczy, nie ma praktycznej żadnej r&oacute;żnicy w jakości generowanego obrazu. Czasami potrafi on prezentować się nawet lepiej, niż ten wygenerowany natywnie w danej rozdzielczości, chociaż tutaj wiele zależy od zastosowanych ustawień.</p> <p>DLSS 3, czyli najnowsza wersja tej techniki, idzie jeszcze o krok dalej. <strong>Nie tylko potrafi ona przeskalować obraz do wyższej rozdzielczości bez zauważalnej straty na jakości, ale dodatkowo tworzy dodatkowe klatki obrazu, znacząco w ten spos&oacute;b poprawiając płynność rozgrywki.</strong> Nowe rozwiązanie NVIDII bierze tutaj pod uwagę nie tylko poprzednią, ale także aktualną klatkę obrazu, a dodatkowo czerpie informacje bezpośrednio z silnika gry, więc niejako wie, co zostanie wyrenderowane za chwilę. Dysponując takimi danymi może tworzyć dodatkowe klatki, kt&oacute;re praktycznie niczym nie r&oacute;żnią się od tych, kt&oacute;re zostały wygenerowane natywnie. Tymczasem dla gracza znacząco poprawia się płynność rozgrywki i tym samym komfort grania.</p> <p>Nie wierzysz? Wystarczy spojrzeć na nasze niedawne testy kart graficznych GeForce RTX 4060 Ti oraz RTX 4070. Co prawda są to modele desktopowe, ale korzystają one z dokładnie tej samej architektury co GPU w laptopach, więc wzrosty wydajności będą bardzo zbliżone.</p> <p><strong>Na przykład przy karcie RTX 4070 w grze Cyberpunk 2077 płynność rośnie z około 60 klatek na sekundę w rozdzielczości 1080p z włączonym Ray Tracingiem do nawet 150 klatek przy identycznych ustawieniach, ale z włączonym DLSS 3.</strong> Jeszcze bardziej imponująco prezentuje się to w 4K, gdzie normalnie mamy poziom zaledwie 16 klatek, czyli de facto niegrywalny, a z Deep Learning Super Sampling już około 50 klatek na sekundę. Podobnie wygląda do w grze Marvel’s Spider-Man, co zresztą możecie zobaczyć na poniższych wykresach.</p> <p style="text-align:center"><img alt="" src="/images/2023/06/RTX-4060/DLSS3/1-CP2077-1080p.png" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="" src="/images/2023/06/RTX-4060/DLSS3/2-CP2077-1440p.png" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="" src="/images/2023/06/RTX-4060/DLSS3/3-CP2077-2160p.png" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="" src="/images/2023/06/RTX-4060/DLSS3/4-SM-1080p.png" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="" src="/images/2023/06/RTX-4060/DLSS3/5-SM-1440p.png" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="" src="/images/2023/06/RTX-4060/DLSS3/6-SM-2160p.png" /></p> <p>Można się też spotkać ze stwierdzeniem, że DLSS 3 jest tylko dla posiadaczy kart graficznych GeForce RTX 40. To tylko częściowa prawda. <strong>Na nową wersję techniki składają się trzy rzeczy – Deep Learning Super Sampling (DLSS 2), NVIDIA Reflex oraz Frame Generation, czyli właśnie generowanie dodatkowych klatek.</strong> Dwa pierwsze rozwiązania są dostępne także na kartach z serii RTX 20 i RTX 30, a NVIDIA Reflex nawet na modelach GTX 900. Owszem, z generowania dodatkowych klatek skorzystają tylko użytkownicy kart RTX 40, ale to tylko część z tego, co potrafi DLSS. To jednak kolejny argument za tym, aby w laptopie gamingowym postawić właśnie na najnowsze karty.</p> <p><strong>Aktualnie DLSS 3 dostępne jest już w ponad 40 grach i programach, a lista cały czas się powiększa.</strong> To między innymi: Call of Duty: Warzone 2.0, Cyberpunk 2077, Marvel’s Spider-Man Remastered, Deathloop, Diablo IV, Elden Ring, F1 23, Fortnite, God of War, Microsoft Flight Simulator, Resident Evil Village i wiele, wiele innych.</p> <h3><strong>Jaki laptop wybrać? ASUSA!</strong></h3> <p>Skoro ustaliliśmy już, że karty graficznej z serii GeForce RTX 40 Laptop to najlepsze, co aktualnie można wybrać w komputerze przenośnym, to czas wskazać kilka ciekawych modeli. W tym celu sw&oacute;j wzrok skierowałem ku urządzeniom marki ASUS, a konkretnie modelom z serii ROG Zephyrus, kt&oacute;re charakteryzują się nie tylko świetną specyfikacją i tym samym dobrą wydajnością, ale też wieloma innowacyjnymi rozwiązaniami.</p> <h3><strong>ASUS ROG Zephyrus G14</strong></h3> <p><strong>Na początek przyjrzyjmy się modelowi ASUS ROG Zephyrus G14 (2023). </strong>Jest on wyposażony w 14-calowy ekran w formacie 16:10. Wyświetla on obraz w rozdzielczości 2560 x 1600 pikseli, a odświeżanie to 165 Hz, więc gracze nie powinni mieć powod&oacute;w do narzekania. W razie potrzeby laptop sprawdzi się też w pracy grafika, fotografia lub filmowca, bowiem matryca w 100 proc. pokrywa profesjonalną paletę barw DCI-P3.</p> <p style="text-align:center"><img alt="ASUS ROG Zephyrus G14" src="/images/2023/07/ASUSxNVIDIA/ASUS-ROG-Zephyrus-G14-1.jpg" /></p> <p>Do wyboru jest kilka wariant&oacute;w laptopa od modelu z grafiką GeForce RTX 4050 aż po totalnie odjechany wariant z GeForcem RTX 4090, kt&oacute;ry poradzi sobie z absolutnie każdą grą, kt&oacute;ra zostanie na nim uruchomiona, w tym także Cyberpunkiem 2077 w trybie z path tracingiem i z włączonym DLSS 3. Do tego dochodzą wydajne procesory AMD Ryzen 7000HS oraz 16 lub 32 GB pamięci RAM. To naprawdę potężne maszyny.</p> <h3><strong>ASUS ROG Zephyrus Duo 16</strong></h3> <p>A może szukasz czegoś jeszcze większego i jeszcze potężniejszego? <strong>No to moja propozycja to ASUS ROG Zephyrus Duo 16.</strong> To absolutna bestia i to pod każdym względem. Do wyboru są dwie wersje z kartami graficznymi GeForce RTX 4090 lub RTX 4080. Obie poradzą sobie z każdą, nawet najbardziej wymagającą grą. Do tego dochodzą bardzo wydajne, 16-rdzeniowe procesory AMD Ryzen 9 7945HX, wspierane przez maksymalnie 64 GB pamięci RAM DDR5-4800.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/07/ASUSxNVIDIA/ASUS-ROG-Zephyrus-Duo-16-1.jpg" /></div> <p><br /> Dużą zaletą są też ekrany, bo w tym model są aż dwa. Ten podstawowy to matryca Mini LED o przekątnej 16 cali i rozdzielczości 2560 x 1600 pikseli. R&oacute;wnież w 100 proc. pokrywa paletę DCI-P3, a do tego odświeża obraz z częstotliwością 240 Hz. Natomiast dodatkowy ekran to matryca IPS o przekątnej 14 cali (3840 x 1100 pikseli) z obsługą rysika. Miałem okazję korzystać z podobnego modelu ASUSA i uwierzcie mi, że jest to ogromna wygoda. To laptop idealny dla najbardziej wymagających. Myślę, że ze względu na szybki ekran sprawdzi się przede wszystkim w rękach zapalonych e-sportowc&oacute;w, kt&oacute;rzy grają w Valoranta, CS:GO (a za chwilę CS2), a nawet Call of Duty.</p> <h3><strong>ASUS ROG Zephyrus M16</strong></h3> <p><strong>ASUS ma w swojej ofercie także model ROG Zephyrus M16, na widok kt&oacute;rego niejednemu opadłaby szczęka.</strong> Względem opisywanych już poprzednik&oacute;w r&oacute;żni się przede wszystkim zastosowaniem procesora Intel Core i9-13900H. To niezwykle potężna, 14-rdzeniowa jednostka, kt&oacute;ra swoimi możliwościami może śmiało konkurować z układami desktopowymi. W zestawie z GeForcem RTX 4090, RTX 4080 lub RTX 4070 może wiele. A jak dorzucimy do tego jeszcze do 64 GB pamięci RAM DDR5, to otrzymujemy sprzęt do zadań specjalnych.</p> <p>Ogromne wrażenie w tym modelu robi 16-calowa matryca Mini LED o rozdzielczości 2560 x 1600 pikseli i odświeżaniu aż 240 Hz. Wielu graczy marzy o takim monitorze, a tutaj dostajesz to w przenośnym komputerze. Ponownie będzie to też świetna maszyna dla profesjonalist&oacute;w, bo w 100 proc. matryca pokrywa paletę barw DCI-P3, więc odwzorowanie kolor&oacute;w będzie perfekcyjne.</p> <p style="text-align:center"><img alt="ASUS ROG Zephyrus M16" src="/images/2023/07/ASUSxNVIDIA/ASUS-ROG-Zephyrus-M16-1.jpg" /></p> <p>Zresztą warto jeszcze na chwilę wr&oacute;cić do ekran&oacute;w w laptopach tajwańskiego producenta. <strong>ASUS określił tego typu matryce mianem ROG Nebula. </strong>Nie dość, że są to nowoczesne panele Mini LED, mają odświeżanie 240 Hz i rewelacyjne odwzorowanie kolor&oacute;w, to jeszcze są zgodne z VESA Display HDR i Dolby Vision. Jest to możliwe dzięki szczytowej jasności na poziomie nawet 1100 nit&oacute;w. Poza tym ekrany obsługują NVIDIA G-Sync, kt&oacute;re eliminuje zjawisko rozrywania klatek.</p> <h3><strong>Podsumowanie</strong></h3> <p><strong>Czy trzeba więcej, aby przekonać Cię, że laptopy ASUS z kartami graficznymi GeForce RTX 40 to najlepszy wyb&oacute;r dla gracza?</strong> Myślę, że nie. Rewelacyjna wydajność, zaawansowane rozwiązania technologiczne pokroju DLSS 3 m&oacute;wią same za siebie. Trudno dzisiaj o lepszy wyb&oacute;r dla wymagającego gamera, kt&oacute;rych chce pograć zar&oacute;wno w Diablo IV, Cyberpunk 2077, jak i Valoranta lub CS:GO.</p> <p style="text-align: right;"><em>*Tekst sponsorowany na zlecenie firmy ASUS.</em></p>Wed, 05 Jul 2023 12:58:17 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/asus-laptopy-z-kartami-graficznymi-geforce-rtx-40-czy-wartoAutonomiczny robot koszący — wszystko, co musisz wiedziećhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/stiga-autonomiczny-robot-koszacy-kosiarka<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/06/Stiga/stiga-a-1500-gps-2.jpg" /></div> <p><br /> Roboty koszące coraz częściej spoglądają na nas z reklam i sąsiedzkich ogr&oacute;dk&oacute;w. <strong>Ogromna oszczędność czasu, zawsze r&oacute;wno skoszony trawnik, bezobsługowe działanie </strong>— to wszystko przyciąga jak magnes. Ale jest jednak <strong>kilka rzeczy, na kt&oacute;re trzeba koniecznie zwr&oacute;cić uwagę przed zakupem takiego sprzętu</strong>. Sprawdzimy to na przykładzie kosiarek autonomicznych firmy Stiga.</p><p>Pierwsze pytanie, na kt&oacute;re trzeba sobie odpowiedzieć brzmi: <strong>jaki robot jest mi potrzebny?</strong> A jaki jest wyb&oacute;r — zapytacie? Najprostszy podział dzieli takie sprzęty na przewodowe i bezprzewodowe. Te drugie, to w zasadzie nowinka technologiczna w ostatnim czasie. I to właśnie o takich sprzętach m&oacute;wimy, że są w pełni autonomiczne. <strong>Modele od Stigi z serii A to przykład robot&oacute;w, kt&oacute;re w końcu pokonały barierę korzystania z przewodu pod niskim napięciem zakopanego w ziemi w charakterze ogrodzenia.</strong> Ale i taki przew&oacute;d ma swoje zalety. Kt&oacute;ry sprzęt wybrać? O czym trzeba pamiętać?</p> <iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/aj2mauA8URk" title="YouTube video player" width="560"></iframe> <h3><strong>Kosiarki automatyczne z przewodem odgradzającym</strong></h3> <p>Ogr&oacute;d pod robota koszącego musi być dobrze zaplanowany - tak było przynajmniej jeszcze do niedawna. Dziś wyb&oacute;r możliwości jest już większy, dzięki czemu<strong> to robot dopasuje się do naszego ogrodu, a nie odwrotnie.</strong></p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/06/Stiga/stiga-a-1500-gps-9.jpg" /></div> <p><br /> Przy robotach przewodowych wymagane jest utworzenie specjalnej pętli wok&oacute;ł obszaru do koszenia. Każde nagłe zmiany w ogrodzie, wymagające na przykład zniszczenia drogocennej kostki brukowej (kabel graniczny dobrze jest nieco schować, by nie stanowił niebezpieczeństwa dla os&oacute;b korzystających z ogrodu), mogą być wyzwaniem. Samo przygotowanie obszaru do koszenia wymaga od nas (lub instalatora) nieco pracy.</p> <h3><strong>Nowa, w pełni autonomiczna generacja kosiarek</strong></h3> <p>A jak to jest z modelami autonomicznymi? <strong>Najważniejszym warunkiem, by m&oacute;c korzystać z tego sprzętu, jest dostęp do tzw. “otwartego nieba”</strong>. Jak informuje producent, mowa tu o 120 stopniach wolnej przestrzeni. Stąd, choć stacja bazowa pierwotnie jest umieszczona w stacji dokowania, to można ją w łatwy spos&oacute;b przemieścić w miejsce, gdzie będzie lepszy dostęp do sygnału GPS. Przykładowe lokalizacje to chociażby balkon na piętrze lub dach.<strong> Dostęp do GPS może natomiast blokować duża liczba sporych drzew wok&oacute;ł działki lub gęsta zabudowa.</strong></p> <p>Zar&oacute;wno sam robot jak i stacja korzystają z sygnału GPS oraz sieci 4G. Stacja dokująca doprecyzowuje pomiary GPS-u samej kosiarki, a <strong>rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji precyzyjnie estymują lokalizację urządzenia i przeszk&oacute;d, nawet przy słabszym sygnale GPS.</strong></p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/06/Stiga/stiga-a-1500-gps-5.jpg" /></div> <p><br /> Co ważne, to sprzęt, kt&oacute;ry poza utrzymaniem go w czystości (wystarczy co jakiś czas zadbać o czystość obudowy i układu tnącego) i dostępem do pakiet&oacute;w łączności oferowanych przez firmę Stiga <strong>nie wymaga od nas w zasadzie żadnej pracy od momentu pierwszego koszenia.</strong></p> <h3><strong>Bułka z masłem</strong></h3> <p>Po pierwszym połączeniu z siecią 4G oraz sygnałem GPS robot będzie gotowy do wyznaczenia obszaru koszenia. <strong>Jest to bardziej zabawa niż praca </strong>— jak już wspominałem, wszystko dzieje się w dziecinnie łatwy spos&oacute;b. Możemy skorzystać albo ze specjalnego w&oacute;zka, kt&oacute;ry pomaga nam objechać obszar koszenia (dyponują nim instalatorzy), albo po prostu sterować robotem za pomocą aplikacji. <strong>Wybrałem tę drugą opcję i zabawa była przednia. W aplikacji pojawia się bowiem specjalna kropka-joystick, kt&oacute;rą możemy przesuwać na ekranie, a Stiga pojedzie w wybranym przez nas kierunku.</strong></p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/06/Stiga/stiga-a-1500-gps-7.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Przy tworzeniu obszaru do koszenia warto pamiętać, by zaznaczając teren pracy wzdłuż narożnik&oacute;w o kątach prostych, poprowadzić robota łagodnym łukiem.</strong> Dzięki temu robotowi będzie się łatwiej się odnaleźć i nie będzie się blokować w narożnikach z powodu bliskości dw&oacute;ch, leżących blisko siebie granic obszaru koszenia.</p> <p>Co więcej, nasz ogr&oacute;d w łatwy spos&oacute;b możemy podzielić na kilka stref koszenia, a każdą z nich kosić według wybranego wzoru, kt&oacute;ry może być r&oacute;żny w każdej z nich. <strong>Do wyboru są pasy pionowe, poziome, w kształcie krzyża oraz gwiazdy. Każda z tych strefa umożliwia także dodanie specjalnej strefy bez koszenia za pomocą dosłownie kilku kliknięć i wyznaczenia obszaru za pomocą robota.</strong> To idealne rozwiązanie, by ominąć rozległy system korzeniowy wok&oacute;ł drzewa, wieczorne przyjęcie w ogrodzie albo nowy krzew z owocami, kt&oacute;ry postanowiliśmy spontanicznie zasadzić w tym sezonie.</p> <h3><strong>Inteligentne koszenie ze STIGA</strong></h3> <p>No dobrze, a co z przeszkodami ruchomymi, takimi jak zwierzęta lub dzieci? <strong>Roboty z serii Stiga A mają zainstalowane czujniki, kt&oacute;re reagują na op&oacute;r.</strong> Jeśli tylko napotkają na swojej drodze coś, czego nie będą w stanie pokonać, po kilku pr&oacute;bach pokonania zaczną szukać objazdu. Żeby to sprawdzić, usiadłem po prostu na trawniku czekając na Stigę. Robot odbił się ode mnie kilka razy z siłą małego dziecka opierającego się na mojej nodze i odpuścił.</p> <p>Jeśli chodzi o mniejsze przeszkody, takie jak gałęzie, albo zabawki, to one także są bezpieczne, bo Stiga po prostu przesunie je na bok lub przejedzie nad nimi. <strong>Dobrą robotę robi tu też możliwość regulowania wysokości cięcia trawy. Ostrza można podnieść z poziomu 20 do aż 60 mm nad ziemią.</strong></p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/06/Stiga/stiga-a-1500-gps-1.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Stiga posiada także specjalne zabezpieczenia przed kradzieżą.</strong> Pierwsza kwestia to powiadomienie w aplikacji, gdy tylko robot opuści wyznaczoną strefę koszenia. Druga rzecz, to mocny sygnał w stacji bazowej, kt&oacute;ry pomaga namierzyć kosiarkę przez aplikację i sterować nią w zakresie do nawet 20 kilometr&oacute;w. Po trzecie, <strong>każdy taki robot jest przypisany do tylko jednego użytkownika — jeżeli nie odepniemy Stigi z aplikacji, nikt inny nie będzie m&oacute;gł z niej skorzystać.</strong></p> <p>Warto docenić też wydajność tych robot&oacute;w. Oferują one wachlarz z zakresu od 15 ar&oacute;w do nawet p&oacute;ł hektara w zaledwie dw&oacute;ch cyklach, w zależności od naszych potrzeb. Jednocześnie <strong>każdy z modeli posiada akumulator litowo-jonowy, kt&oacute;ry po kilku latach nadal oferuje wysoki poziom pracy</strong>. Jak informuje producent, w przypadku 1500 cykli ładowania, co wystarcza na około 4 lata użytkowania, og&oacute;lna pojemność baterii nie spada poniżej 80% od stanu początkowego.</p> <h3><strong>M&oacute;wię STIGA “TAK”</strong></h3> <p>Czy to ta jedyna… kosiarka? <strong>Zdecydowanie można się w niej zakochać</strong>, bo przy swej wydajności i efektywności jest jednocześnie nieinwazyjna. Stonowany design oraz stanowisko ładowania w wielkim ogrodzie mogą wręcz umknąć mniej bystremu oku, a <strong>jedynym śladem pracy robota będzie zawsze zadbana i r&oacute;wna trawa. Nawet jeśli Ty akurat będziesz korzystać z urlopu na drugim końcu świata.</strong></p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/06/Stiga/stiga-a-1500-gps-8.jpg" /></div> <p><br /> Serce zdobywa też prostota obsługi tej kosiarki. Sterowanie to tak wielka frajda, że zdarzało mi się jeździć nią w trybie “ćwiczenia jazdy robotem” dla zwykłej zabawy. Mycie zajmuje maksymalnie kilka minut. Do tego Stiga jest niezwykle cicha podczas pracy, a skoszoną trawę wykorzystuje dzięki mulczowaniu jako naturalny naw&oacute;z dla naszego trawnika. <strong>Widać, że to produkt przemyślany, kt&oacute;ry z powodzeniem może sprawdzić się wśr&oacute;d fan&oacute;w idealnie ściętej murawy. I co tu dużo m&oacute;wić, w przypadku marki Stiga do czynienia mamy z segmentem Premium</strong>, kt&oacute;ry sprosta wymaganiom nawet najbardziej wymagających użytkownik&oacute;w, zaskakując ich wyłącznie pozytywnie.</p> <p><strong>Zobacz: <a href="https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/stiga-robot-autonomiczny-kosiarka-gps">Stiga wykosi inne roboty?</a></strong></p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie firmy Stiga</em></p>Thu, 29 Jun 2023 18:30:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/stiga-autonomiczny-robot-koszacy-kosiarkaTelefon niezniszczalny? Zdradzamy sekret firmy Huaweihttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-kunlun-glass-wytrzymalosc<div class="content-full-width full-width"><img alt="Telefon niezniszczalny? Zdradzamy sekret firmy Huawei" class="w-100" src="/images/2023/06/huawei-wytrzymalosc/huawei-wytrzymalosc-02.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Nowe smartfony Huawei przetrwają każdą przygodę, jaka może je spotkać podczas codziennego używania. Jak chińskiemu producentowi udało się tego dokonać?</strong></p><p>Wyobraź sobie sytuację: idziesz ulicą, przeglądasz ulubioną stronę internetową (dla przykładu przyjmijmy, że to Telepolis 😉) i nagle – ŁUP! – potknąłeś się o krawężnik. Zaskoczenie, chwilowa utrata r&oacute;wnowagi, telefon leci z ręki, kostka brukowa coraz bliżej… normalnie emocje jak na karnych w Ekstraklasie, co nie? </p> <p>Gorzej, że w tym przypadku finał może być zwykle tylko jeden: smartfon ląduje na chodniku, a <strong>na ekranie pojawia się niechciana pajęczynka</strong>. I co z takim fantem dalej zrobić? Jak żyć?</p> <h3><strong>Telefon pancerny? Tak, to możliwe</strong></h3> <p>Na to pytanie nie odpowiem – w każdym razie nie w tym artykule. Zamiast tego mam coś lepszego – <strong>telefon, kt&oacute;ry takie spotkanie z betonem nie tylko potrafi przetrwać, ale wyjdzie z niego praktycznie bez szwanku.</strong></p> <p style="text-align:center"><img alt="Telefon niezniszczalny? Zdradzamy sekret firmy Huawei" src="/images/2023/06/huawei-wytrzymalosc/huawei-wytrzymalosc-01.jpg" /></p> <p>Tak w każdym razie obiecuje firma <strong>Huawei</strong>, a ja miałem okazję to sprawdzić. Jej nowe modele mają kilka as&oacute;w w rękawie, kt&oacute;re sprawiają, że żadne „ekscytujące” przygody nie są im straszne.</p> <h3><strong>Kunlun Glass – tajna broń Huawei</strong></h3> <p>Gł&oacute;wnym orężem (tarczą?) w asortymencie chińskiego producenta jest szkło<strong> Kunlun Glass</strong>. Jeśli czytasz ten tekst, pewnie słyszałeś w przeszłości o r&oacute;żnych rodzajach szkła hartowanego, kt&oacute;re chronią wyświetlacze większości wsp&oacute;łczesnych smartfon&oacute;w. No to Kunlun Glass robi dokładnie to samo… tylko lepiej.</p> <p>Jak obiecuje Huawei, szkło Kunlun Glass jest <strong>nawet dziesięciokrotnie bardziej wytrzymałe na upadki i uderzenia od standardowego szkła</strong>. Udało się to osiągnąć dzięki specjalnej powłoce na bazie nanokryształ&oacute;w, skutecznie podnoszącej odporność materiału. Na pojedynczą taflę szkła Kunlun Glass składać się ma nawet 10 biliard&oacute;w takich kryształk&oacute;w, a proces jej produkcji obejmuje 108 skomplikowanych etap&oacute;w, w tym obr&oacute;bkę w temperaturze aż 1600 °C.</p> <p>Że brzmi jak czarna magia? Ta, dla mnie też… Ale nie ma znaczenia, jak szkło Kunlun Glass jest produkowane. Ważne, jakie niesie korzyści dla użytkownika i czy w og&oacute;le działa tak, jak wspomina producent.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Telefon niezniszczalny? Zdradzamy sekret firmy Huawei" class="w-100" src="/images/2023/06/huawei-wytrzymalosc/huawei-wytrzymalosc-00.jpg" /></div> <p><br /> Na całe szczęście nie musimy wierzyć firmie Huawei na słowo. Wytrzymałość szkła Kunlun Glass sprawdził niezależny <strong>szwajcarski instytut SGS</strong>. Materiał przeszedł testy wzorowo, otrzymując <strong>najwyższy, pięciogwiazdkowy certyfikat odporności na uderzenia</strong>.</p> <p><strong>Sami też poddaliśmy Huawei P60 Pro torturom</strong>, żeby sprawdzić, jak szkło Kunlun Glass poradzi sobie z wyzwaniami, kt&oacute;re czekają na nie podczas codziennego używania. Oczywiście w imię nauki, a nie dlatego, że psucie telefonu za ponad 5000 zł sprawia nam frajdę (no, może trochę…). Efekty naszego małego eksperymentu można znaleźć na naszym kanale youtube’owym. Powiem tylko, że są one… intrygujące.</p> <p style="text-align: center;"><iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/JeMcnTNyGSE" title="YouTube video player" width="560"></iframe></p> <p>Jeszcze do niedawna szkło Kunlun Glass było luksusem zarezerwowanym wyłącznie do najdroższych smartfon&oacute;w w ofercie Huawei, a i to nie wszystkich. Ba, w przypadku takich modeli jak np. Huawei Mate 50 Pro była to specjalna opcja, do kt&oacute;rej trzeba było dopłacić. Na całe szczęście te czasy to już przeszłość. Dzisiaj kupując <strong>Huawei P60 Pro</strong> oraz <strong>Huawei Mate X3</strong> wykończenie ze szkła Kunlun Glass dostaniesz w standardzie. <strong>Ba, znajdziesz je nawet w średniop&oacute;łkowym Huawei nova 11 Pro, a w przyszłości pewnie r&oacute;wnież w innych, bardziej przystępnych cenowo urządzeniach.</strong></p> <h3><strong>Woda? Żaden problem</strong></h3> <p>Ale o bezpieczeństwo naszych smartfon&oacute;w dba nie tylko szkło Kunlun Glass. Huawei stosuje także całą gamę innych rozwiązań dbających o nasz spok&oacute;j ducha.</p> <p>Wiedziałeś, że praktycznie wszystkie topowe modele w ofercie Huawei są <strong>wodoszczelne</strong>? I nie, nie m&oacute;wimy tu o zwykłej odporności na zachlapania, a prawdziwej wodoodporności. Przykładowo, Huawei P60 Pro charakteryzuje się odpornością na poziomie<strong> IP68</strong>, czyli <strong>wytrzyma zanurzenie na</strong> <strong>głębokość 1,5 metra przez 30 minut</strong>. Na podobny poziom ochrony można liczyć także w przypadku składanego Huawei Mate X3.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Telefon niezniszczalny? Zdradzamy sekret firmy Huawei" src="/images/2023/06/huawei-wytrzymalosc/huawei-wytrzymalosc-000.jpg" /></p> <p>Na co to komu? Ano choćby po to, żeby nie martwić się, kiedy przypadkiem rozlejemy szklankę wody prosto na nasz telefon albo musimy wyciągnąć smartfona podczas ulewnego deszczu. Albo jeśli przez przypadek upuścimy go do wanny pełnej wody, bo i takie historie w życiu się zdarzają.</p> <h3><strong>Składany ekran też może być wytrzymały</strong></h3> <p>R&oacute;wnie dużo uwagi producent poświęca odporności swoich składanych smartfon&oacute;w, kt&oacute;rych nietypowa konstrukcja wiąże się z szeregiem wyzwań i – poniekąd uzasadnionymi – obawami konsument&oacute;w.</p> <p>Składanego wyświetlacza nie można zabezpieczyć ani szkłem Kunlun Glass, ani żadnym innym rodzajem szkła hartowanego. Dlatego Huawei w modelu Mate X3 zastosował <strong>zupełnie nowy, unikalny materiał oparty o płyny nienewtonowskie</strong>, kt&oacute;ry charakteryzuje się czterokrotnie wyższą odpornością na uszkodzenia w wyniku upadku niż tradycyjne rozwiązania. I na to chiński producent także ma dowody – konkretnie w postaci pięciogwiazdkowego certyfikatu firmy SGS.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Telefon niezniszczalny? Zdradzamy sekret firmy Huawei" class="w-100" src="/images/2023/06/huawei-wytrzymalosc/huawei-wytrzymalosc-03.jpg" /></div> <h3><br /> <strong>Spok&oacute;j ducha w standardzie</strong></h3> <p>Innymi słowy, decydując się na smartfona w 2023 roku nie trzeba się martwić, że każde jedno spotkanie z chodnikiem lub przewr&oacute;cony kufel soku jabłkowego oznacza wydatek kilku tysięcy złotych. Jasne, warto sw&oacute;j sprzęt zabezpieczać, jednak <strong>Huawei wkłada dużo wysiłku, żeby oszczędzić nam stresu</strong>. W końcu telefony są po to, żeby z nich korzystać, a nie trzymać w pancernej gablocie, prawda? </p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie firmy Huawei.</em></p>Thu, 29 Jun 2023 17:34:02 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-kunlun-glass-wytrzymaloscŻycie jest zbyt krótkie na kiepskiego smartfonahttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/samsung-premium-czy-warto<div class="content-full-width full-width"><img alt="Życie jest zbyt krótkie na kiepskiego smartfona. Lepiej wybrać Samsunga" class="w-100" src="/images/2023/06/samsung-premium/samsung-premium-ap-00.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Smartfon nie musi być kulą u nogi! Flagowe modele marki Samsung udowadniają, że z porządnym telefonem życie jest łatwiejsze.</strong></p><p>Był taki czas, kiedy jednym z moich ulubionych zajęć było grzebanie w oprogramowaniu smartfona. Potrafiłem godzinami ślęczeć po specjalistycznych forach, testować nowe, nieoficjalne wersje oprogramowania i szukać takich ustawień kernela, by wyciągnąć kilka dodatkowych procent wydajności, a jednocześnie nie zrujnować sobie akumulatora. Ah, piękne czasy…</p> <p>Po co tak się męczyłem? Po części dla frajdy, a po części dlatego, że korzystanie z telefonu na domyślnych ustawieniach potrafiło być w tamtych czasach mordęgą. <strong>Jeszcze kilka lat temu normą był przycinający interfejs, zamulające aplikacje i de facto koniec aktualizacji zaraz po przejściu przez pr&oacute;g sklepu.</strong></p> <p>No dobra, może to jednak nie były takie fajne czasy.</p> <p>Na całe szczęście dziś sytuacja nie wygląda nawet w połowie tak dramatycznie. Kupując w sklepie nowy telefon możemy mieć pewność, że będzie jakoś działał. <strong>Pytanie tylko, czy to „jakoś” na pewno nam wystarczy?</strong></p> <h3><strong>Smartfon Cię ogranicza? Powiedz „dość”!</strong></h3> <p>Bo prawda jest taka, że <strong>kiepski smartfon nadal potrafi być kulą u nogi</strong>. Kiedy jedziesz na wakacje, chcesz przywieźć z nich piękne zdjęcia, a nie szare i smutne plamy. Kiedy musisz coś sprawdzić na telefonie, nie chcesz za każdym razem czekać kilkunastu sekund, aż telefon łaskawie odpali odpowiednią aplikację (a czasem kolejnych kilku minut, kiedy coś w tej aplikacji trzeba zrobić). Kiedy wydajesz kupę kasy na nowy model, nie chcesz wymieniać go po roku, bo producentowi nie chciało się przygotowywać dla niego aktualizacji oprogramowania.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Życie jest zbyt krótkie na kiepskiego smartfona. Lepiej wybrać Samsunga" class="w-100" src="/images/2023/06/samsung-premium/samsung-premium-ap-02.jpg" /></div> <p><br /> M&oacute;wiąc kr&oacute;tko, nie chcesz kota w worku, tylko smartfon, o kt&oacute;rym będziesz m&oacute;gł zapomnieć. <strong>Taki, kt&oacute;ry będzie Ci pomagał w życiu, a nie przeszkadzał.</strong></p> <h3><strong>Samsung to rozumie</strong></h3> <p>Niewielu producent&oacute;w rozumie to tak dobrze jak <strong>Samsung</strong>. W końcu jest pow&oacute;d, dla kt&oacute;rego flagowce Koreańczyk&oacute;w od lat pozostają absolutnymi bestsellerami, prawda?</p> <p>Bo w smartfonach nie chodzi o wyścig na cyferki (i przyznaję to ja jako zblazowany dziennikarz technologiczny). <strong>Chodzi o stworzenie produktu, kt&oacute;ry będzie praktyczny i pomoże nam mierzyć się z codziennymi wyzwaniami.</strong></p> <p style="text-align:center"><img alt="Życie jest zbyt krótkie na kiepskiego smartfona. Lepiej wybrać Samsunga" src="/images/2023/06/samsung-premium/samsung-premium-ap-05.jpeg" /></p> <p>Kwintesencją tej filozofii pozostaje dla mnie <strong>Samsung Galaxy S23</strong>. Ma wszystko, czego można by oczekiwać od flagowca – <strong>wydajny procesor, wysokiej klasy aparat, doskonały wyświetlacz</strong> – ale udało się to zamknąć w kompaktowej obudowie, kt&oacute;rej wysokość nie przekracza 15 cm. Bo okazuje się, że dla wielu os&oacute;b nie ma znaczenia, jakie cyferki wykręcą w benchmarku, jeśli telefon nie mieści im się w kieszeni. Szok, nie?</p> <p>Jednocześnie decydując się na Samsunga Galaxy S23 nie tracimy takich udogodnień jak <strong>wodoszczelność</strong> czy<strong> ładowanie bezprzewodowe</strong>. Wiecie, takich praktycznych dodatk&oacute;w, z kt&oacute;rych skorzystamy znacznie częściej, niż z aparatu o rekordowo wysokiej rozdzielczości czy jakiegoś egzotycznego wykończenia pleck&oacute;w. Bo smartfon ma być funkcjonalny i pomagać nam w pokonywaniu kolejnych limit&oacute;w, a nie być tylko na pokaz.</p> <h3><strong>R&oacute;żne potrzeby, r&oacute;żne smartfony, ta sama jakość</strong></h3> <p>Oczywiście każdy z nas ma od telefonu inne wymagania. Są osoby, dla kt&oacute;rych noszenie większego telefonu nie jest problemem, szczeg&oacute;lnie kiedy w zamian mogą liczyć na dodatkową przestrzeń roboczą albo lepszy aparat. Ba, sam się do tej grupy zaliczam. Dla takich os&oacute;b powstał <strong>Samsung Galaxy S23 Ultra</strong>, będący <strong>bezkompromisowym smartfonem dla poweruser&oacute;w</strong>.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Życie jest zbyt krótkie na kiepskiego smartfona. Lepiej wybrać Samsunga" src="/images/2023/06/samsung-premium/samsung-premium-ap-04.jpg" /></p> <p>Bo faktycznie są użytkownicy, kt&oacute;rzy takiego sprzętu potrzebują. Być może pracujesz w zawodzie kreatywnym i potrzebujesz naprawdę dobrego aparatu, kt&oacute;rym w razie potrzeby zrobisz porządne zdjęcie lub nagrasz nadające się do publikacji wideo? Może odpisujesz na dziesiątki maili i przyda ci się rysik do szybkiego nawigowania po interfejsie? A może po prostu chcesz mieć pewność, że Tw&oacute;j telefon podoła każdemu wyzwaniu, niezależnie od tego, jakie by ono nie było?</p> <p>Sam zaliczam się po trochu do każdej z tych kategorii. Podczas wydarzeń prasowych często pojawia się konieczność robienia zdjęć telefonem, także <strong>duża matryca 200 Mpix i uniwersalny zoom zdecydowanie potrafią się przydać</strong>. Podobnie ma się sprawa z dużym ekranem i rysikiem, kt&oacute;re okazują się pomocne zar&oacute;wno podczas pisania, jak i szukania ważnych informacji, co w trasie zdarza się często. No i nie mogę sobie pozwolić na to, że telefon rozładuje się w najmniej odpowiednim momencie – tutaj ratunkiem potrafi być <strong>akumulator o pojemności 5000 mAh</strong>.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Życie jest zbyt krótkie na kiepskiego smartfona. Lepiej wybrać Samsunga" class="w-100" src="/images/2023/06/samsung-premium/samsung-premium-ap-03.jpg" /></div> <p><br /> Jest sporo powod&oacute;w, by wybrać superflagowca, takiego jak Samsung Galaxy S23 Ultra. Ważne, że mamy wyb&oacute;r – <strong>w ofercie koreańskiego producenta znajdziemy całą gamę r&oacute;żnych urządzeń premium skrojonych na potrzeby r&oacute;żnych użytkownik&oacute;w</strong>. Nieważne, czy zdecydujemy się na uniwersalnego Galaxy S23, topowy wariant Ultra, a może stylowy smartfon składany, taki jak Samsung Galaxy Z Flip4 – w każdym przypadku możemy liczyć na to, że dostaniemy sprzęt absolutnie najwyższej klasy.</p> <h3><strong>Inwestycja na lata</strong></h3> <p>I myślę, że to bardzo ważne, ponieważ nie m&oacute;wimy tu o sprzęcie na kilka miesięcy, a smartfonach, kt&oacute;re mogą nam służyć całe lata. I to kolejna rzecz, kt&oacute;rą Samsung rozumie i daje temu wyraz w konkretnych działaniach. Przede wszystkim producent nie porzuca swoich smartfon&oacute;w po roku. Zamiast tego zapewnia im <strong>pięć lat aktualizacji</strong>. Kupując dzisiaj Samsunga Galaxy S23 mamy gwarancję, że telefon w przyszłości otrzyma Androida 17, a potem jeszcze rok łatek bezpieczeństwa.</p> <p>Myślę, że to dość istotne, szczeg&oacute;lnie kiedy patrzymy na to przez pryzmat opłacalności. Jasne, możemy kupić telefon ze średniej p&oacute;łki i w kr&oacute;tkiej perspektywie zostanie nam sporo kasy w kieszeni. Ale co z tego, skoro taki średniak bardzo często po roku traci wsparcie, a po dw&oacute;ch nadaje się do wymiany? <strong>Wtedy przygryzamy zęby, kupujemy nowy telefon i po cichu przyznajemy przed samym sobą, że taki Samsung Galaxy S23 to jednak byłaby całkiem niezła inwestycja.</strong></p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Życie jest zbyt krótkie na kiepskiego smartfona. Lepiej wybrać Samsunga" class="w-100" src="/images/2023/06/samsung-premium/samsung-premium-ap-01.jpg" /></div> <p><br /> Co ważne, bynajmniej nie sprowadza się to do kwestii samych aktualizacji.<strong> To także kwestia szerokiego dostępu do usług serwisowych</strong>, czy to za sprawą gęstej sieci autoryzowanych punkt&oacute;w, czy też udostępniania narzędzi oraz zasob&oacute;w umożliwiających samodzielną naprawę urządzeń. To ostatnie to nowa inicjatywa producenta, kt&oacute;ra w 2022 roku wystartowała w Stanach Zjednoczonych, a od czerwca tego roku ruszyła r&oacute;wnież w Polsce.</p> <h3><strong>Życie jest zbyt kr&oacute;tkie na kiepskie smartfony – lepiej wybrać flagowca</strong></h3> <p><strong>M&oacute;wiąc kr&oacute;tko, decydując się na jeden z flagowych smartfon&oacute;w firmy Samsung nie kupujemy „szpanu”, „emejzingu” i pustych cyferek, tylko porządny sprzęt na lata.</strong> Taki, kt&oacute;ry pozwoli nam cieszyć się życiem i korzystać z możliwości, jakie daje nowa technologia, bez żadnych ograniczeń. Nie wiem jak Was, ale mnie taka perspektywa po prostu przekonuje.</p> <p style="text-align: center;"><strong><span style="font-size:18px;"><a href="https://www.samsung.com/pl/campaign/flagowegalaxy/" rel="nofollow" target="_blank">Chcesz wiedzieć więcej o flagowcach firmy Samsung? Zajrzyj tutaj!</a></span></strong></p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie firmy Samsung.</em></p>Thu, 29 Jun 2023 15:57:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/samsung-premium-czy-wartoStiga wykosi inne roboty?https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/stiga-robot-autonomiczny-kosiarka-gps<div class="content-full-width full-width"> </div> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/06/Stiga/stiga-a-1500-kosiarka-automatyczna-5.jpg" /></div> <br /> Robot kuchenny, robot sprzątający, robot w restauracji… a od pewnego czasu także i <strong>robot w ogrodzie</strong>. <strong>Ostatnie lata</strong> zdecydowanie <strong>stoją pod znakiem automatyzacji </strong>wielu naszych codziennych czynności. <strong>Stiga A 1500 to robot</strong>, kt&oacute;ry <strong>wprowadzi do Twojego ogr&oacute;dka nie tylko nowoczesność</strong>, ale i wygodę <strong>oraz ogromną oszczędność czasu.</strong><p><strong>Ile jest warty Tw&oacute;j czas?</strong> Można to przeliczyć, chociażby na stawkę za godzinę naszej pracy. Ale myślę, że sporo os&oacute;b zapomina, by w podobny spos&oacute;b traktować sw&oacute;j czas wolny — czy chcemy go poświęcać na zmywanie, gotowanie, pracę w ogrodzie? <strong>A może lepiej pojechać na rower, przeczytać książkę, czy wybrać się do teatru?</strong> Zwłaszcza jeśli w przypadku tych prac poza domem marzy nam się efekt murawy idealnej — trawnika, kt&oacute;ry jest <strong>zawsze r&oacute;wno przycięty</strong>, a same źdźbła są tak delikatne w dotyku, że poranny, letni spacer wśr&oacute;d rosy albo sobotnie<strong> leżakowanie na trawie to sama przyjemność</strong>, od kt&oacute;rej ciężko się oderwać.</p> <iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/aj2mauA8URk" title="YouTube video player" width="560"></iframe> <h3><strong>Wyjątkowy</strong></h3> <p><strong>Taki efekt oferuje nam właśnie Stiga A 1500 </strong>- autonomiczny robot koszący. Ale, to nie jest pierwszy lepszy taki sprzęt. Poza doskonałą jakością, do kt&oacute;rej jeszcze wr&oacute;cimy, charakteryzuje się bowiem bardzo nietypowym rozwiązaniem, jakim jest bazowanie na sygnale GPS. <strong>Do tej pory roboty koszące to przede wszystkim konieczność kopania specjalnego kabla koszącego</strong>, w kt&oacute;rym płynie prąd o bardzo niskim napięciu. Kiedy robot zbliżał się do niego, „wyczuwał” tę zmianę i traktował jak miejsce, w kt&oacute;rym należy zawr&oacute;cić.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/06/Stiga/stiga-a-1500-kosiarka-automatyczna-1.jpg" /></div> <p><br /> Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, że<strong> taki przew&oacute;d był sporym utrudnieniem </strong>— raz, że samo zakopanie go może być już drobną trudnością, ale kłopoty zaczynają się gdy chcemy wprowadzić jakieś zmiany w ogrodzie lub wyznaczyć strefę bez koszenia. Oczywiście, niekt&oacute;re roboty koszące oferują specjalne czujniki, kt&oacute;re z wyprzedzeniem potrafią czasem wypatrzeć jakąś przeszkodę, ale nie jest to jednak system doskonały. </p> <p><strong>W przypadku bohatera tego artykułu nie musimy się martwić, bo robot będzie pracować tylko tam, gdzie o tym zdecydujemy.</strong> Co ważne, zmiana tych parametr&oacute;w dzieje się przez aplikację w naszym smartfonie, a całość jest prosta w obsłudze. </p> <h3><strong>Pracowity</strong></h3> <p>15 ar&oacute;w — tyle w trakcie dw&oacute;ch cykli może skosić robot Stiga A 1500. Co więcej, wydajność tego sprzętu nie spada przez lata. Jak podaje producent, po mniej więcej czterech latach, kt&oacute;re odpowiadają około 1500 cyklom ładownia, wydajność baterii to minimum 80% od stanu pierwotnego. Co ważne, <strong>Stiga pracuje bez względu na to czy jesteśmy w domu, czy nie.</strong> Do działania potrzebuje jedynie zasilania stacji ładującej oraz dostępu do sygnału GPS i Internetu 4G. My w tym czasie możemy nawet wyjechać z domu, a sprzęt dalej będzie działać.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/06/Stiga/stiga-a-1500-kosiarka-automatyczna-2.jpg" /></div> <p><br /> Nie straszna mu także noc czy ulewa. Stiga A 1500 może działać zar&oacute;wno przy słońcu jak i nocnym niebie, tym bardziej że <strong>jest to bardzo cichy sprzęt, więc nie ma obaw o to, że pobudzi nam sąsiad&oacute;w</strong>. Dzięki aplikacji Stiga Go sami możemy zdecydować o tym kiedy robot ma ruszyć do pracy. Nie martwcie się też o to, że zmoknie. Robot ma klasyfikację IPx5, co oznacza ochronę przed strumieniem wody pod niskim ciśnieniem przez co najmniej 3 minuty. Dodatkowo robot ma czujnik deszczu, kt&oacute;ry można opcjonalnie uruchomić, by Stiga nie pracowała na wilgotnej trawie.</p> <div class="content-full-width full-width"> </div> <h3><strong>Prosty</strong></h3> <p>Choć Stiga A 1500 nazywana jest robotem koszącym oraz autonomiczną kosiarką, to dzięki swojej konstrukcji<strong> jest bardzo prosta w obsłudze</strong>. Jeśli chodzi o czynności zewnętrzne, to wystarczy nieco mocniej pociągnąć za pokrywę, dzięki czemu odsłaniamy wnętrze maszyny, kt&oacute;re łatwo jest w ten spos&oacute;b przemyć, chociażby zwykłym wężem ogrodowym.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/06/Stiga/stiga-a-1500-kosiarka-automatyczna-3.jpg" /></div> <p><br /> Niezbyt skomplikowana jest także obsługa samego urządzenia. Nawet <strong>sam montaż robota można przeprowadzić samemu</strong>, a w razie czego zawsze można skorzystać z pomocy wsparcia technicznego. Wyznaczanie obszaru do koszenia to w zasadzie wielka zabawa, zwłaszcza przy sterowaniu urządzeniem za pomocą aplikacji w smartfonie. Dostajemy bowiem do ręki joystick i jeździmy po naszym ogrodzie kosiarką niczym zdalnie sterowanym autkiem. </p> <p>Z rzeczy, o kt&oacute;rych warto pamiętać — <strong>strefa koszenia powinna być pozbawiona ostrych krańc&oacute;w, a nadajnik GPS musi mieć dostęp do przynajmniej 120 stopni otwartego nieba. Pomocne może być zainstalowanie go na przykład na balkonie lub na dachu.</strong> Jeśli w naszej okolicy jest natomiast sporo dużych drzew lub ciasna zabudowa, być może lepiej będzie postawić na niemal identycznego robota, ale w wersji przewodowej.</p> <h3><strong>Skuteczny</strong></h3> <p>A jak się Stiga sprawuje? W zasadzie to robot ten jest trochę jak dobry duch z dawnych wierzeń słowiańskich. Pracuje zazwyczaj wtedy, gdy my jesteśmy zajęci czym innym, ale w zamian nasz trawnik jest wciąż r&oacute;wno przycięty. Z drugiej strony przyciąga uwagę znajomych czy sąsiad&oacute;w, <strong>to zdecydowanie bardzo prestiżowa rzecz w ogr&oacute;dku.</strong></p> <p>Choć Stigi zazwyczaj nie widać, o ile nie ustawimy jej godzin pracy na te podczas naszej obecności w ogrodzie, <strong>zdecydowanie można zobaczyć efekty jej pracy</strong>. Robot pozwala ustawić wysokość koszenia w zakresie od 20 do 60 mm. Do tego w aplikacji możemy też wybrać czy chcemy, aby wykonywał swoją pracę w pionowych, poziomych lub gwieździstych pasach. Co ważne, dzięki dobremu wyważeniu, sprzęt ten nie zostawia po sobie ślad&oacute;w po kołach.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/06/Stiga/stiga-a-1500-kosiarka-automatyczna-4.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Nie trzeba też po nim sprzątać</strong> — choć skoszona trawa upada na ziemię, to dzięki bardzo drobnego cięcia, czyli tak zwanego mulczowania, nie trzeba jej zbierać. Takie rozwiązanie zamienia bowiem te kawałeczki w bezpłatny naw&oacute;z, kt&oacute;ry nawozi glebę naszego ogr&oacute;dka.</p> <h3><strong>Stiga A 1500 - idealny trawnik nie musi oznaczać potu i łez</strong></h3> <p><strong>Nowy robot od Stigi to sprzęt, kt&oacute;ry może rozwiązać wiele waszych problem&oacute;w w ogrodzie i to bez niepotrzebnej zabawy z przewodem odgradzającym. Do tego to z pewnością ogromna oszczędność czasu.</strong></p> <p>Zachwyca jego kultura pracy, jak i precyzja działania, a zamiast potu na czole i potężnego hałasu uzyskujemy doskonałe efekty w spos&oacute;b niezwracający na siebie uwagi. Po kilku tygodniach ze Stiga A 1500 żałowałem, że muszę się z nią rozstać. Nawet nie spodziewałem się, że to aż taka <strong>wygoda i oszczędność czasu przy elegancko oraz zawsze r&oacute;wno skoszonym trawniku. </strong></p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie firmy Stiga</em></p>Wed, 28 Jun 2023 17:23:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/stiga-robot-autonomiczny-kosiarka-gpsHuawei Watch 4 i Watch 4 Pro – nowoczesna technologia w klasycznym wydaniuhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-watch-4-smartwatch-modny<div class="content-full-width full-width"><img alt="Huawei Watch 4 – nowoczesna technologia w klasycznym wydaniu" class="w-100" src="/images/2023/06/huawei-watch-4-ap/huawei-watch-4-ap-00.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Smartwatch jako niezbędne akcesorium eleganckiego biznesmena? Takie, kt&oacute;re połączy klasyczną elegancję ze światem nowych technologii? Jak najbardziej – pod warunkiem, że to zegarek z rodziny Huawei Watch 4.</strong></p><p>Ktoś mądry powiedział mi kiedyś, że <strong>zegarek to najważniejszy element męskiej garderoby</strong>. Niewiele jest rzeczy, kt&oacute;re potrafią tak dużo powiedzieć o człowieku, jak gustowny automat na nadgarstku. Podobnie zresztą jak niewiele rzeczy potrafi r&oacute;wnie skutecznie popsuć pierwsze wrażenie, jak plastikowy zegarek sportowy założony do garnituru.</p> <p>M&oacute;wię to jednak z perspektywy eksperta od nowych technologii, a niekoniecznie męskiej mody i z tej pozycji zawsze trudno mi było zaakceptować kompromis, jaki niosą ze sobą gustowne, klasyczne zegarki. Tak, wyglądają rewelacyjnie, ale co poza tym? Że pokazują czas? Super, ale ja <em>wiem</em>, że <strong>w dzisiejszych czasach zegarek ma do zaoferowania znacznie więcej</strong>, a im dłużej korzystam ze smartwatcha, tym trudniej  mi się z jego możliwościami rozstać.</p> <h3><strong>Huawei Watch 4 i Watch 4 Pro – idealne smartwatche dla nowoczesnego biznesmena</strong></h3> <p><strong>Czy da się w związku z tym połączyć obydwa te światy? </strong>Tak, jak najbardziej. Sztuka ta udała się firmie Huawei, kt&oacute;ra zaprezentowała właśnie nowe zegarki <strong>Huawei Watch 4 i Watch 4 Pro.</strong></p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Huawei Watch 4 – nowoczesna technologia w klasycznym wydaniu" class="w-100" src="/images/2023/06/huawei-watch-4-ap/huawei-watch-4-ap-02.jpg" /></div> <p><br /> Kiedy wdałem się w kr&oacute;tką pogawędkę na temat nowych smartwatchy Huawei z przedstawicielami marki, podczas rozmowy padło określenie, że modele z rodziny Watch 4 to <strong>idealne zegarki dla nowoczesnego biznesmena</strong>. I wiecie co? M&oacute;głbym się tutaj rozpisać na dziesięć stron, a i tak nie udałoby mi się ich lepiej opisać. To kr&oacute;tkie stwierdzenie trafia w samo sedno.</p> <h3><strong>Zaawansowana technologia na wyciągnięcie ręki</strong></h3> <p>Zacznijmy od tego, że niezależnie od tego, czy m&oacute;wimy o podstawowym Huawei Watch 4, czy też o wersji Pro, na pokładzie znajdziemy chyba wszystko, czego może potrzebować nawet najbardziej wymagający użytkownik. Asystent głosowy, śledzenie aktywności z <strong>ponad 100 tryb&oacute;w sportowych</strong>, pełny pakiet łączności, w tym Bluetooth 5.2, NFC i Wi-Fi… </p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Watch 4 – nowoczesna technologia w klasycznym wydaniu" src="/images/2023/06/huawei-watch-4-ap/huawei-watch-4-ap-03.jpg" /></p> <p>Ba, są nawet mniej popularne, a bardzo pożądane funkcje, takie jak <strong>nawigacja </strong>(i to taka, kt&oacute;ra do swojego działania nie potrzebuje telefonu), czy <strong>eSIM</strong>. Myślę, że szczeg&oacute;lnie ten ostatni doceni wielu wymagających użytkownik&oacute;w. W końcu czy naprawdę potrzebujemy telefonu w kieszeni, żeby pozostać w kontakcie ze światem? Nie, smartwatch wystarczy.</p> <h3><strong>Zegarek, kt&oacute;ry ratuje życie</strong></h3> <p>Ale technologia, kt&oacute;rą naszpikowane są zegarki z rodziny Huawei Watch 4, to nie tylko „efekciarskie bajery”, tylko coś, co realnie może poprawić komfort naszego życia. Albo wiecie co? Skreślcie ostatnie zdanie. <strong>To coś, co może uratować nasze życie. Dosłownie.</strong></p> <p>Nowe smartwatche wyposażone są w szereg funkcji, kt&oacute;rych celem jest troska o zdrowie użytkownika. Monitorowanie tętna? Stresu? Saturacji krwi? Żeby tylko! <strong>Huawei Watch 4 we wszystkich swoich wersjach posiada także EKG,</strong> dostarczającą znacznie dokładniejszych informacji na temat kondycji naszego serca.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Watch 4 – nowoczesna technologia w klasycznym wydaniu" src="/images/2023/06/huawei-watch-4-ap/huawei-watch-4-ap-01.jpg" /></p> <p>Na szczeg&oacute;lną uwagę zasługuje funkcja <strong>„Zdrowie na oku”</strong>, czyli <strong>pomiar siedmiu najważniejszych parametr&oacute;w zdrowotnych w raptem 60 sekund</strong>. Zegarek błyskawicznie wykona m.in. EKG, zmierzy temperaturę sk&oacute;ry oraz skontroluje stan naszego układu oddechowego. Szczeg&oacute;lnie to ostatnie jest interesujące, bo takiego pomiaru jeszcze nie było: zgodnie z instrukcją na wyświetlaczu smartwatch każe kaszlnąć, a  na podstawie zarejestrowanego dźwięku dokonuje p&oacute;źniej oceny, czy z naszymi płucami nie dzieje się nic niepokojącego. Brzmi niesamowicie, prawda? Do tego  Huawei Watch 4 i Watch 4 Pro potrafią r&oacute;wnież wykrywać upadki oraz <strong>automatycznie wezwać pomoc, jeśli zajdzie taka potrzeba. </strong></p> <p>Widzicie? Naprawdę nie przesadzałem, kiedy pisałem o ratowaniu życia.</p> <h3><strong>Klasyka i elegancja</strong></h3> <p>Ale to, o czym pisałem wyżej, potrafi każdy smartwatch. To znaczy, może nie <em>każdy</em> i zdecydowanie nie wszystko, ale wiecie, o co mi chodzi. Nie to świadczy o wyjątkowości zegark&oacute;w z rodziny Huawei Watch 4, a w szczeg&oacute;lności modelu Huawei Watch 4 Pro. </p> <p>To, co sprawia, że są takie unikalne, to ich wyjątkowy design. Chińskiemu producentowi udało się bowiem zamknąć całą tą zaawansowaną technologię w urządzeniu, kt&oacute;re pod względem swojego wyglądu <strong>bynajmniej nie ma się czego wstydzić na tle eleganckich klasycznych zegark&oacute;w.</strong></p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Huawei Watch 4 – nowoczesna technologia w klasycznym wydaniu" class="w-100" src="/images/2023/06/huawei-watch-4-ap/huawei-watch-4-ap-05.jpg" /></div> <p><br /> Wystarczy spojrzeć na smukłą kopertę wykonaną z wykorzystywanego w lotnictwie tytanu TC4, na elegancki pasek w dw&oacute;ch wariantach (sk&oacute;rzany oraz metalowa bransoleta) albo subtelne detale, takie jak imitujący koronkę fizyczny przycisk. Całość spaja <strong>tafla zaokrąglonego szkła szafirowego</strong>, kt&oacute;ra chroni wyświetlacz, a jednocześnie jest swego rodzaju estetyczną kropką nad „i”. To już nie jest po prostu kawałek elektroniki użytkowej – <strong>to praktyczne akcesorium, kt&oacute;re r&oacute;wnie dobrze sprawdzi się w parze z t-shirtem i jeansami, co w stylizacji business casual czy nawet do garnituru.</strong></p> <p>Co ważne, Huawei Watch 4 Pro to jeden z tych smartwatchy, kt&oacute;ry faktycznie daje nam poczucie, że mamy na nadgarstku produkt premium. Materiały są absolutnie najwyższej jakości, a spasowanie element&oacute;w niemal perfekcyjne. <strong>Wspomniany wcześniej tytan TC4 to stop często wykorzystywany w lotnictwie. </strong>Jest odporny na korozję i szalenie wytrzymały – jak chwali się producent, nawet trzykrotnie bardziej niż bardziej powszechny tytan TA2 i dwukrotnie od niego twardszy. </p> <p>Oczywiście Huawei Watch 4 i Watch 4 Pro są <strong>wodoszczelne (IP68 i 5 ATM)</strong>, choć nie wiem, czy o czymś tak oczywistym powinienem w og&oacute;le wspominać.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Watch 4 – nowoczesna technologia w klasycznym wydaniu" src="/images/2023/06/huawei-watch-4-ap/huawei-watch-4-ap-04.jpg" /></p> <p>Ale za doskonałe wrażenie odpowiada też wysokiej klasy wyświetlacz <strong>LTPO AMOLED</strong> o przekątnej <strong>1,5”</strong>. To w znacznej mierze za jego sprawą urządzenie tak dobrze prezentuje się na nadgarstku i to on sprawia, że z Huawei Watch 4 i Watch 4 Pro korzysta się tak komfortowo. Bo wygoda obsługi to kolejny obszar, gdzie nowe smartwatche Huawei przynoszą duży postęp zar&oacute;wno na tle poprzednik&oacute;w, jak i konkurencji.</p> <h3><strong>Najlepsze z obydwu świat&oacute;w</strong></h3> <p>I w sumie o zaletach Huawei Watch 4 i Watch 4 Pro m&oacute;głbym m&oacute;wić długo, szczeg&oacute;lnie że nie wspomniałem jeszcze np. o baterii, kt&oacute;ra potrafi zapewnić <strong>nawet 4,5 dni pracy na jednym ładowaniu albo nawet 21 dni w trybie ultraoszczędnym</strong>. Tylko wiecie co? Jeśli zdecydujecie się na kt&oacute;ryś z tych zegark&oacute;w, nie zrobicie tego z powodu długiej wyliczanki suchych parametr&oacute;w.</p> <p>Zrobicie to dlatego, że chcecie zegarek, kt&oacute;ry <strong>doskonale łączy dwa światy: nowoczesnych technologii i klasycznej elegancji</strong>, kt&oacute;ra doskonale sprawdzi się w środowisku biznesowym. Dokładnie takimi urządzeniami są nowe smartwatche Huawei, a że możecie je mieć na wyciągnięcie (he he) ręki, to aż żal nie skorzystać, prawda?</p> <p>Tym bardziej, że z okazji premiery nowych produkt&oacute;w producent przygotował specjalną ofertę. Kupując je w okresie <strong>od 19 czerwca do 9 lipca 2023 </strong>możecie w zestawie otrzymać słuchawki <strong>Huawei FreeBuds 5i</strong>. Dodatkowo w oficjalnym sklepie internetowym producenta czekają na Was możliwości zakupu dodatkowego paska w cenie raptem 9,90 zł oraz opcja zakupu smartwatchy w ratach 0 procent. Więcej szczeg&oacute;ł&oacute;w znajdziecie w linku poniżej.</p> <p style="text-align: center;"><a href="https://consumer.huawei.com/pl/offer/nowosc/" rel="nofollow" target="_blank"><span style="font-size:22px;"><strong>Huawei Watch 4 - skorzystaj z promocji</strong></span></a></p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie firmy Huawei.</em></p>Wed, 21 Jun 2023 18:12:06 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-watch-4-smartwatch-modnyTa karta mnie zaskoczyła. Cicho, chłodno i w sam raz dla graczahttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/msi-geforce-rtx-4060-ti-gaming-x-trio-czy-warto-opinie<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/06/MSI-RTX-4060-Ti/MSI-RTX-4060-Ti-Gaming-X-Trio-1.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Powoli szykujesz się do wymiany kart graficznej? Jeśli szukasz modelu wydajnego, ale jednocześnie atrakcyjnego cenowo, to mam dla Ciebie pewną propozycję.</strong></p><p>Chyba większość z nas zgodzi się ze stwierdzenie, że rok 2022 był przeciętny pod kątem gier. Oczywiście wyszło kilka hit&oacute;w, jak Elden Ring czy God of War: Ragnarok, ale lista naprawdę udanych produkcji była dość kr&oacute;tka. <strong>Na szczęście w tym roku możemy liczyć na dużo więcej głośnych premier.</strong></p> <p>Część już miała miejsce, a część dopiero nadejdzie. Wśr&oacute;d tych, w kt&oacute;re już możemy zagrać, należałoby wymienić między innymi Diablo IV, Resident Evil 4, Hogwarts Legacy czy też Dead Space. To jednak tylko zapowiedź tego, co dopiero nas czeka. Z pewnością mn&oacute;stwo graczy czeka na takie tytuły jak: Starfield, Path of Exiles 2, Alan Wake 2, Cyberpunk 2077: Phantom Liberty, Frostpunk 2, Forza Motorsport, Lies of P, Lords of the Fallen, SIlent Hill 2 i wiele, wiele innych. <strong>Wszystkie one mają zadebiutować jeszcze w tym roku.</strong></p> <p style="text-align:center"><img alt="MSI GeForce RTX 4060 Ti Gaming X Trio" src="/images/2023/06/MSI-RTX-4060-Ti/MSI-RTX-4060-Ti-Gaming-X-Trio-5.jpg" /></p> <p>W związku z tym wielu PC-towych graczy może myśleć o zaktualizowaniu swojego sprzętu. A przecież jednym z najważniejszych element&oacute;w każdego komputera jest karta graficzna. <strong>Jeśli szukasz czegoś stosunkowo niedrogiego, a jednocześnie wydajnego, to ciekawą propozycję ma firma MSI w postaci modelu <a href="https://pl.msi.com/Graphics-Card/GeForce-RTX-4060-Ti-GAMING-X-TRIO-8G" target="_blank">GeForce RTX 4060 Ti Gaming X Trio</a>.</strong> Sprawdźmy, do dokładnie ma on do zaoferowania!</p> <h3><strong>Specyfikacja MSI GeForce RTX 4060 Ti Gaming X Trio</strong></h3> <p>Zacznijmy od samej specyfikacji tego modelu.<strong> Karta wyposażona jest w układ AD106, kt&oacute;ry składa się z 22,9 mld tranzystor&oacute;w. Oferuje on między innymi 4352 jednostki CUDA, 128 rdzeni Tensor oraz aż 32 MB pamięci cache L2.</strong> Ten ostatni element jest szczeg&oacute;lnie ważny. W por&oacute;wnaniu z modelem poprzedniej generacji ilość pamięci podręcznej wzrosła aż 8-krotnie. Czemu to tak ważne? Ponieważ karta MSI GeForce RTX 4060 Ti Gaming X Trio ma 8 GB pamięci GDDR6 18 Gbps, co przy 128-bitowej szynie daje przepustowość na poziomie 288 GB/s. Tutaj do gry wchodzą wspominane 32 MB pamięci cache L2. Dzięki temu, że jest ich dużo więcej, rdzeń karty graficznej rzadziej musi sięgać do pamięci VRAM.<strong> Dzięki temu, jak szacuje sama NVIDIA, rzeczywistą przepustowość należałoby por&oacute;wnać do 554 GB/s, a tym samym jest wyższa, a nie niższa w por&oacute;wnaniu z poprzednikiem.</strong></p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/06/MSI-RTX-4060-Ti/MSI-RTX-4060-Ti-Gaming-X-Trio.jpg" /></div> <p><br /> <strong>MSI GeForce RTX 4060 Ti Gaming X Trio to model fabrycznie podkręcony, co widać po taktowaniach rdzenia.</strong> O ile wartość bazowa jest identyczna, jak w egzemplarzach referencyjnych i wynosi 2310 MHz, o tyle w Boost rośnie aż do 2670 MHz. To aż o 135 MHz więcej niż wynosi standardowa wartość w modelach RTX 4060 Ti. Dodatkowo, po włączeniu trybu Extreme Performance w oprogramowaniu MSI Center, możliwe jest uzyskanie jeszcze dodatkowych 15 MHz. Dzięki temu taktowanie jest aż o 150 MHz wyższe niż w modelach referencyjnych. W praktyce ma to przełożenie na wydajność, a karta oferuje kilka dodatkowych klatek na sekundę w por&oacute;wnaniu z testowanym przez nas modelem Founders Edition.</p> <h3><strong>System chłodzenia dla wymagających</strong></h3> <p><strong>To, czym MSI GeForce RTX 4060 Ti Gaming X Trio wyr&oacute;żnia się na tle konkurencji, to zastosowany system chłodzenia Tri Frozr 3. </strong>Producent postawił na jedno z najlepszych rozwiązań w swoim portfolio, dzięki czemu rdzeń karty graficznej nawet pod dużym obciążeniem notuje niskie temperatury, a cała konstrukcja zachowuje się cicho i nie przeszkadza zbyt intensywnym szumem wentylator&oacute;w.</p> <p style="text-align:center"><img alt="MSI GeForce RTX 4060 Ti Gaming X Trio" src="/images/2023/06/MSI-RTX-4060-Ti/MSI-RTX-4060-Ti-Gaming-X-Trio-2.jpg" /></p> <p>Chłodzenie składa się między innymi z trzech wentylator&oacute;w Torx Fan 5.0. <strong>Wyr&oacute;żniają się one między innymi specjalnymi, zakrzywionymi pierścieniami, umieszczonymi na obwodzie. </strong>Pozwala to na uzyskanie o 23 proc. większego przepływu powietrza w por&oacute;wnaniu ze standardowym wentylatorem osiowym, także przy niskich prędkościach. Dzięki temu chłodzenie jest efektywniejsze. Co więcej, osłona łopatek wentylatora została tak zaprojektowana, że wystaje ponad ich płaszczyznę. To wydłuża drogę przepływu powietrza i jednocześnie go stabilizuje. Wentylatory działają w trybie p&oacute;łpasywnym, więc uruchamiają się dopiero wtedy, gdy rzeczywiście jest to potrzebne. Przy niskim obciążeniu w og&oacute;le się nie kręcą i tym samym nie generują żadnego hałasu.</p> <p style="text-align:center"><img alt="MSI GeForce RTX 4060 Ti Gaming X Trio" src="/images/2023/06/MSI-RTX-4060-Ti/MSI-RTX-4060-Ti-Gaming-X-Trio-8.jpg" /></p> <p><strong>Poza tym system chłodzenia składa się także miedzianej podstawki, kt&oacute;ra obejmuje zar&oacute;wno rdzeń graficzny, jak i pamięci VRAM. </strong>W ten spos&oacute;b ciepło, za pomocą ciepłowod&oacute;w Core Pipes, kt&oacute;re bezpośrednio przylegają do podstawy, jest szybko przekazywane na potężny, aluminiowy radiator. Uzupełnieniem, a jednocześnie dodatkowym zabezpieczeniem jest aluminiowy backplate, kt&oacute;ry usztywnia i chroni całą konstrukcję.</p> <p>Nie ma co ukrywać, że ma to swoją malutką wadę w postaci rozmiar&oacute;w karty.<strong> Wynoszą one 338 × 141 × 52 mm, a masa całkowita to 1167 gram&oacute;w.</strong> Jednak płynące z zastosowanego chłodzenia zalety są zdecydowanie większe. To konstrukcja dla os&oacute;b, kt&oacute;re nie chcą przepłacać, a jednocześnie liczą na jak najwyższą kulturę pracy. Karta rzeczywiście zachowuje się ekstremalnie cicho, a jednocześnie w ryzach trzyma temperatury rdzenia graficznego. Przekłada się to także na duży potencjał OC, więc możliwość wyciśnięcia z karty dodatkowych klatek na sekundę.</p> <p style="text-align:center"><img alt="MSI GeForce RTX 4060 Ti Gaming X Trio" src="/images/2023/06/MSI-RTX-4060-Ti/MSI-RTX-4060-Ti-Gaming-X-Trio-6.jpg" /></p> <p>Warto wspomnieć jeszcze o czterech wyjściach wideo: trzech DisplayPort 1.4a oraz jednym HDMI 2.1a, więc możliwości podłączenia aż czterech monitor&oacute;w. Dla wielu zaletą będzie też standardowe, 8-pinowe złącze zasilania zamiast nowego 12VHPWR.</p> <h3><strong>Wydajność uszyta na miarę</strong></h3> <p>Kim jest dzisiejszy gracz? Odpowiedź na to pytanie chyba jeszcze nigdy nie było tak trudne. Przez wiele lat gracza kojarzyliśmy z osobą młodą, siedzącą przed komputerem lub konsolą. Dzisiaj gaming ma wiele twarzy i z całą pewnością nie ma określonego wieku. Jednak w przypadku graczy PC-towych da się udzielić w miarę precyzyjnej odpowiedzi. Z pomocą przychodzi tutaj najpopularniejsza platforma z grami, czyli Steam. </p> <p><strong>Według Steama przeciętny gracz komputerowy korzysta z systemu Windows 10 (60,5 proc.), ma monitor o rozdzielczości Full HD (64,33 proc.) oraz kartę graficzną marki NVIDIA GeForce (76,4 proc.).</strong> Jeśli chodzi o konkretne modele, to od lat kr&oacute;luje przede wszystkim seria xx60, do kt&oacute;rej należy też GeForce RTX 4060 Ti. Wśr&oacute;d pięciu najpopularniejszych kart graficznych wśr&oacute;d użytkownik&oacute;w Steam aż cztery to właśnie konstrukcje należące do serii xx60. Nie ma w tym żadnego zaskoczenia, bo od zawsze były to modele o bardzo dobrym stosunku wydajności do ceny i idealne do grania w rozdzielczości 1080p, kt&oacute;ra – jak już ustaliliśmy – wciąż jest wśr&oacute;d graczy najpopularniejsza.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/06/MSI-RTX-4060-Ti/MSI-RTX-4060-Ti-Gaming-X-Trio-9.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Właśnie dlatego model MSI GeForce RTX 4060 Ti Gaming X Trio jest uszyty na miarę dzisiejszego gracza. </strong>To karta stworzona do grania w rozdzielczości 1080p. Nawet w najbardziej wymagających produkcjach nie ma najmniejszego problemu z uzyskaniem płynności co najmniej 60 klatek na sekundę, często mocno tę wartość przekraczając. Na przykład w grze Cyberpunk 2077 to średnio około 100 klatek na sekundę, w next-genowej wersji Wiedźmina 3 to okolice 80 klatek na sekundę, najnowszy remake Resident Evil 4 działa w około 100 klatkach. Mniej wymagające tytuły, jak np. Marvel’s Spider-Man Remastered lub Horizon Zero Dawn osiągają płynność nawet ponad 140 fps-&oacute;w. A to wszystko w najwyższych ustawieniach graficznych detali (bez Ray Tracingu)!</p> <h3><strong>DLSS 3 z Frame Generation robi r&oacute;żnicę!</strong></h3> <p>Jedną z największych zalet kart graficznych z serii GeForce RTX 40 jest obsługa nowej wersji techniki Deep Learning Super Sampling, czyli w skr&oacute;cie DLSS 3. W niej NVIDIA wprowadziła rozwiązanie znane jako Frame Generation. <strong>Dzięki algorytmom sztucznej inteligencji specjalne rdzenie Tensor przez cały czas analizują obraz generowany przez kartę graficzną i na tej podstawie potrafią tworzyć dodatkowe klatki obrazu, znacząco poprawiając płynność rozgrywki.</strong> Wiem, że na papierze może się wydawać, że nie jest to szczeg&oacute;lnie imponujące rozwiązanie, ale w praktyce może powodować opad szczęki.</p> <p>Nie wierzysz? Wyobraź sobie, że chcesz zagrać w Cyberpunk 2077 w najwyższych możliwych ustawieniach w rozdzielczości 1080p. Oczywiście oznacza to też włączenie Ray Tracingu. W takim wypadku GeForce RTX 4060 Ti radzi sobie całkiem nieźle, osiągając średnią wydajność powyżej 40 klatek na sekundę. A co się stanie, gdy dodatkowo włączysz DLSS 3 z Frame Generation? <strong>W takim wypadku płynność rośnie niemal 3-krotnie do około 120 klatek na sekundę! </strong>Wrażenia z grania są dużo lepsze, a gołym okiem trudno zauważyć r&oacute;żnice między obrazem wygenerowanym natywnie, a poprawionym przez sztuczną inteligencję. Trudno nie zachwyca się tym, co dzisiaj oferuje DLSS 3.</p> <p style="text-align:center"><img alt="MSI GeForce RTX 4060 Ti Gaming X Trio" src="/images/2023/06/MSI-RTX-4060-Ti/MSI-RTX-4060-Ti-Gaming-X-Trio-10.jpg" /></p> <h3><strong>Podsumowanie</strong></h3> <p>Nie będę ukrywał – GeForce RTX 4060 Ti to na sw&oacute;j spos&oacute;b karta bezczelna. Stworzona dokładnie pod potrzeby przeciętnego gracza. Doskonale sprawdza się w rozdzielczości 1080p i jest przy tym stosunkowo niedroga. <strong>Natomiast w wersji MSI jest jeszcze lepsza. </strong>Fabrycznie podkręcone zegary pozwalają na osiągnięcie kilku dodatkowych klatek na sekundę. Z kolei system chłodzenia sprawia, że z jednej strony GPU pozostaje chłodne, nawet pod dużym obciążeniem, a z drugiej strony generowany hałas jest minimalny. Jakby tego było mało, to mamy też spory zapas, kt&oacute;ry pozwala na solidne OC i wyciągnięcie z karty dodatkowej mocy.</p> <p><strong>Jeśli szukasz aktualnie karty graficznej w cenie około 2400 zł, bo tyle kosztuje <a href="https://pl.msi.com/Graphics-Card/GeForce-RTX-4060-Ti-GAMING-X-TRIO-8G" target="_blank">MSI GeForce RTX 4060 Ti Gaming X Trio</a>, kt&oacute;ra pozwoli ma komfortowe granie w 1080p, a w wielu grach nawet w 1440p, to będzie to dobry wyb&oacute;r.</strong> W zestawie z procesorem Intel Core i5 lub AMD Ryzen 5 i nawet 32 GB pamięci RAM złożysz solidny zestaw do grania już w granicach 4500-5000 zł. Wtedy wszystkie nowe, nadchodzące w tym roku gry, będą tylko czekać na ogranie!</p> <p>A jeśli szukasz czegoś jeszcze tańszego, to aktualnie trwa promocja MSI na karty GeForce RTX 3060 oraz RTX 3060 Ti, w ramach kt&oacute;rej możecie otrzymać za darmo myszkę gamingową o wartości 229 zł. <a href="https://promocje.msi.com/promotions/kierunek-gaming/" target="_blank">Szczeg&oacute;ły promocji znajdziecie na dedykowanej stronie</a>.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany na zlecenie firmy MSI.</em></p>Mon, 19 Jun 2023 18:27:43 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/msi-geforce-rtx-4060-ti-gaming-x-trio-czy-warto-opinieLaptop dla dziecka? Acer Chromebook 315 to bardzo dobry wybórhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/acer-chromebook-315-dziecko-laptop<div class="content-full-width full-width"><img alt="Laptop dla dziecka? Acer Chromebook 315 to najlepszy wybór" class="w-100" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-18.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Dlaczego Acer Chromebook 315 to bardzo dobry wyb&oacute;r dla dziecka? W jaki spos&oacute;b skonfigurować Chromebooka, by mogły z niego bezpiecznie korzystać nasze pociechy?</strong></p><p>Planujesz zakup <strong>pierwszego laptopa dla swojej pociechy?</strong> Świetny pomysł! W dzisiejszych czasach komputer to w końcu nie tylko nieodzowna pomoc w edukacji, ale także ważne narzędzie, by pozostać w kontakcie z r&oacute;wieśnikami i – całkiem dosłownie – ze światem.</p> <p>Ale zakup komputera dla dziecka to także liczne wyzwania. W jaki spos&oacute;b zadbać o to, by nasze pociechy mogły bezpiecznie korzystać z dobrodziejstw Internetu? Jak zabezpieczyć się przed wirusami i niewłaściwymi treściami, kt&oacute;rych, jak wiadomo, w sieci nie brakuje? Co zrobić, by komputer nie zawładnął całym światem dziecka? No i, co nie mniej istotne, jak wybrać urządzenie, kt&oacute;re sprosta wymagającym warunkom pracy w rękach „młodego odkrywcy”?</p> <p>Odpowiedź na te pytania jest zaskakująco prosta:<strong> jest nią Chromebook marki Acer.</strong></p> <h3><strong>Wart każdej złot&oacute;wki</strong></h3> <p>Być może jeszcze nie wszyscy w Polsce słyszeli, czym są <strong>Chromebooki</strong>, a szkoda, bo to bardzo fajna kategoria produkt&oacute;w. M&oacute;wimy tu o urządzeniach przygotowanych wsp&oacute;lnie z firmą Google i pracujących pod kontrolą systemu <strong>ChromeOS</strong>. Takie urządzenia sprawdzą się w niemal wszystkich tych samych zastosowaniach, co laptopy pracujące pod kontrolą innych system&oacute;w operacyjnych, ale mają na tle konkurencji kilka istotnych atut&oacute;w.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Laptop dla dziecka? Acer Chromebook 315 to najlepszy wybór" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-17.jpg" /></p> <p>Jednym z nich jest atrakcyjna cena. Co do zasady system ChromeOS ma od innych popularnych rywali <strong>znacznie niższe wymagania</strong>, w związku z czym nawet najbardziej przystępne cenowo modele Chromebook&oacute;w potrafią zagwarantować płynną, komfortową pracę. </p> <p>Przykładowo na potrzeby niniejszego artykułu w moje ręce trafił Acer Chromebook 315 w konfiguracji z procesorem Intel Celeron N4500, 8 GB RAM i dyskiem 128 GB. <strong>Taki zestaw w chwili pisania tego tekstu można było dostać za 1799 zł</strong>, co jest jak na dzisiejsze czasy kwotą wyjątkowo wręcz przystępną. Najlepsze jest jednak to, że taka konfiguracja całkowicie wystarczy do codziennej pracy. Laptop uruchamia się błyskawicznie i nie ma problemu z działaniem popularnych stron internetowych i aplikacji. I o tym warto głośno powiedzieć, bo<strong> te rzeczy bynajmniej wcale nie są takie oczywiste</strong> w przypadku innych komputer&oacute;w za tę cenę.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Laptop dla dziecka? Acer Chromebook 315 to najlepszy wybór" class="w-100" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-15.jpg" /></div> <p><br /> Jeśli boisz się powierzać dziecku drogiego sprzętu – co jest zupełnie zrozumiałe – przystępna cena z pewnością stanowy poważny atut. Oczywiście r&oacute;wnie dobrze można sięgnąć po jeden z lepiej wyposażonych modeli. Wśr&oacute;d laptop&oacute;w z ChromeOS znaleźć można zar&oacute;wno ultraprzystępne modele pokroju wspomnianego wcześniej Acera Chromebooka 315, urządzenia konwertowalne, takie jak Acer Chromebook Spin 514, a nawet komputery gamingowe, takie jak Acer Chromebook 516 GE.<strong> Bez problemu można więc znaleźć sprzęt dostosowany do Twojego budżetu oraz potrzeb pociechy.</strong></p> <h3><strong>Bezpieczeństwo na każdym kroku</strong></h3> <p>System ChromeOS to także wysoki poziom bezpieczeństwa. <strong>Antywirusy? Tu nie trzeba się nimi przejmować. </strong>Cały system został tak zaprojektowany, by na każdym etapie chronić użytkownika przed działaniem złośliwego oprogramowania. Przykładowo, każda strona internetowa i aplikacja uruchamiana jest w tzw. „piaskownicy”, czyli specjalnie wydzielonej części sytemu, odizolowanej od całej reszty. W efekcie nawet gdyby stanowiła potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa, nie będzie w stanie wyrządzić szkody innym aplikacjom i danym. </p> <p>A to tylko jeden element układanki. Opr&oacute;cz tego ChromeOS przy każdym uruchomieniu sprawdza, czy nie doszło do nieuprawnionych modyfikacji w systemie, a wszystkie wrażliwe dane są szyfrowane i przechowywane w chmurze.<strong> Wszystko po to, żeby nawet osoby stawiające pierwsze kroki w świecie komputer&oacute;w mogły korzystać z niego bez obaw o bezpieczeństwo swoje i swojej prywatności.</strong></p> <h3><strong>Masa możliwości</strong></h3> <p>A wszystko to po to, żeby można było wygodnie korzystać z olbrzymich możliwości, jakie daje sprzęt z systemem Google na pokładzie. Przede wszystkim <strong>to świetne maszyny do przeglądania Internetu</strong>, a więc korzystania ze wszystkich dobrodziejstw popularnych serwis&oacute;w informacyjnych, społecznościowych czy streamingowych. Na tym jednak potencjał Chromebook&oacute;w bynajmniej się nie kończy. Wręcz przeciwnie – to dopiero początek.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Laptop dla dziecka? Acer Chromebook 315 to najlepszy wybór" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-12.jpg" /></p> <p>Dzięki <strong>Sklepowi Play </strong>i aplikacjom z <strong>Androida</strong> możliwości urządzeń z systemem ChromeOS są w zasadzie nieograniczone. Obr&oacute;bka zdjęć? Montaż wideo? Gry? A może planowanie zagranicznej wycieczki? Wszystko to można tutaj znaleźć na wyciągnięcie ręki i <strong>to w dokładnie tej samej formie, kt&oacute;rą zapewne znacie ze swoich smartfon&oacute;w z Androidem. </strong>Ba, nie musicie nawet drugi raz kupować płatnych aplikacji – <strong>wystarczy, że zrobicie to raz, na swoim telefonie.</strong></p> <p>Integracja z Androidem idzie jednak dużo dalej. Podczas korzystania z Chromebooka można np.<strong> wygodnie udostępniać Internet ze swojego smartfona, wygodnie wymieniać się plikami i zdjęciami albo – po prostu – zdalnie go wyciszyć</strong>. Ot, drobiazgi, ale bardzo praktyczne. Jeśli Twoje dziecko korzysta już ze smartfona z Androidem, z pewnością je doceni.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Laptop dla dziecka? Acer Chromebook 315 to najlepszy wybór" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-25.jpg" /></p> <p>Doceni także długi czas pracy na baterii. Acer Chromebook 315, kt&oacute;rego miałem okazję sprawdzić,<strong> potrafi wytrzymać nawet 10 godzin na jednym ładowaniu*.</strong> Powinno wystarczyć na cały dzień robienia notatek w szkole lub na studiach.</p> <h3><strong>Ochrona rodzicielska – gwarancja spokoju</strong></h3> <p>Dodatkowym atutem ChromeOS są rozbudowane opcje kontroli rodzicielskiej. Bo postawmy sprawę jasno – <strong>zaufanie zaufaniem, ale Internet potrafi być bardzo niebezpiecznym miejscem dla młodego człowieka.</strong> Chyba każdy z nas chce, by jego dziecko poznało go tylko od tej dobrej strony, ale żeby mu w tym pom&oacute;c, potrzebujemy odpowiednich narzędzi. Decydując się na zakup Chromebooka dostajemy je w standardzie.</p> <p><strong>Opcje kontroli rodzicielskiej są wbudowane bezpośrednio w system ChromeOS</strong>, a ich obsługa jest – nomen omen – dziecinnie prosta. Jako rodzic możemy we własne ręce wziąć kwestie związane z cyfrowym bezpieczeństwem naszej pociechy, m.in. zarządzanie uprawnieniami dostępu do określony aplikacji i stron internetowych, a w razie potrzeby usuwając jego osobiste dane oraz resetując hasło.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Laptop dla dziecka? Acer Chromebook 315 to najlepszy wybór" class="w-100" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-23.jpg" /></div> <p><br /> Ale ochrona rodzicielska w Acer Chromebook 315 to także spos&oacute;b, by <strong>ustanowić oraz wyegzekwować określone zasady korzystania przez dziecko z Internetu</strong>. Z poziomu aplikacji <strong>Family Link</strong> możemy prześledzić, kiedy i z jakich aplikacji dzieci korzystają najczęściej oraz wprowadzić odpowiednie ograniczenia. Przykładowo, możemy ograniczyć oglądanie film&oacute;w na YouTube po 22:00 albo wprowadzić dzienny limit na social media. Dzięki temu możemy być aktywnym partnerem naszego dziecka podczas bezpiecznego poznawania cyfrowego świata.</p> <p>Istotne jest natomiast to, że nasza pociecha <strong>sama z siebie blokady tak po prostu nie ominie</strong>, co może się zdarzyć na komputerach z innymi systemami operacyjnymi. Tutaj ograniczenia wbudowane są bezpośrednio w ChromeOS i jako takie są znacznie trudniejsze do złamania niż rozwiązania innych producent&oacute;w.</p> <p>I to ostatnie jest prawdopodobnie jednym z ważniejszych powod&oacute;w, dla kt&oacute;rych Chromebooki takie jak Acer Chromebook 315 stanowią bardzo dobry wyb&oacute;r jako pierwsze urządzenie dla dziecka. <strong>Z ich pomocą Twoja pociecha odkryje wszystkie dobrodziejstwa Internetu, ale będzie mogła to zrobić w spos&oacute;b bezpieczny i pod Twoją opieką. </strong></p> <p style="text-align: center;"><span style="font-size:22px;"><a href="https://pl-promocje.acer.com/odkryj-acer-chromebook/" rel="nofollow" target="_blank"><strong>Acer Chromebook 315 - sprawdź, gdzie kupić</strong></a></span></p> <p>* Czas pracy na baterii r&oacute;żni się między innymi w zależności od konfiguracji produktu, ustawień zasilania i użytkowania.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany na zlecenie firmy Acer.</em></p>Fri, 16 Jun 2023 16:14:51 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/acer-chromebook-315-dziecko-laptopMarshall Killburn II. Zdobądź go dla siebie i słuchaj w dobrym styluhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/konkurs-marshall-killburn-ii-glosnik-bluetooth<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/articles/Marshall-Killburn-2/marshall-killburn-ii-1.jpg" /></div> <p><img alt="Marshall Killburn 2" src="/images/articles/Marshall-Killburn-2/Marshall-Killburn-2.jpg" style="display: none;" /><br /> <strong>Brakuje Ci głośnika na imprezy w plenerze? A może szukasz głośnika bezprzewodowego, kt&oacute;ry będzie ozdobą pokoju? Możesz mieć jedno i drugie. Co więcej, możesz ten głośnik wygrać w konkursie!</strong></p><p paraeid="{ec3b4028-f9b5-4cab-a632-1c728d29b817}{161}" paraid="99133389">Ten głośnik to <strong>Marshall Killburn II</strong>. Dzięki klasycznej stylistyce doskonale odnajdzie się w każdym wnętrzu. Zabrany w plener zaś zniesie trudy wielogodzinnego imprezowania. Sprawdziłam go i było to doświadczenie odświeżające. W końcu mogłam ruszyć się poza dom z porządnym głośnikiem, kt&oacute;ry słychać dalej niż 5 metr&oacute;w. Jakość dźwięku, wysoka moc i przyciągające wzrok detale to moim zdaniem najważniejsze zalety modelu Killburn II.</p> <h3 paraeid="{ec3b4028-f9b5-4cab-a632-1c728d29b817}{161}" paraid="99133389"><strong>Co trzeba wiedzieć o głośniku Marshall Killburn II?</strong></h3> <p paraeid="{ec3b4028-f9b5-4cab-a632-1c728d29b817}{197}" paraid="297404001">Uruchomienie głośnika jest banalnie proste – nie trzeba nawet wyciągać instrukcji, żeby zrozumieć, jak działa. By go włączyć, wystarczy obr&oacute;cić pokrętło głośności. Aby połączyć się z telefonem, należy wcisnąć przycisk Bluetooth (i sparować na telefonie, ale to jest raczej oczywiste). Głośnik obsługuje łączność Bluetooth 5.0 i kodeki SBC oraz aptX. Ma też gniazdo jack, więc jeśli chcesz, możesz podłączyć do niego nawet leciwego walkmana.</p> <p paraeid="{ec3b4028-f9b5-4cab-a632-1c728d29b817}{197}" paraid="297404001">Styl, w jakim został wykonany Marshall Killburn II jest nie do podrobienia. To sprzęt nowoczesny, ale żyje w nim legenda sceny muzycznej. Widać to na pierwszy rzut oka. Obudowa głośnika o wymiarach 243 × 162 × 140 mm do złudzenia przypomina legendarne piece gitarowe, a maskownica z metalowym logo Marshalla nie pozostawia złudzeń. Co ciekawe, do obsługi nie będzie potrzebna aplikacja – wszystko ustawisz z pomocą staromodnych pokręteł na g&oacute;rze obudowy. Marshall Killburn II ma tu podstawowy korektor dźwięku, kt&oacute;rym dopasujesz brzmienie do swojego gustu. Wszystko zostało tak zaprojektowane, że nawet lekkie zmiany ustawień atrakcyjnie wykończonymi gałkami jest nadzwyczaj satysfakcjonujące. </p> <p style="text-align:center"><img alt="Marshall Killburn II, widok z góry" src="/images/articles/Marshall-Killburn-2/marshall-killburn-ii-3.jpg" /></p> <p paraeid="{9ee2e581-f2e2-4ab7-890e-b5a0906220e1}{22}" paraid="1383472517">Dużym atutem Killburn II jest czas pracy głośnika bez ładowarki. Producent <strong>gwarantuje do 20 godzin bezprzewodowego słuchania muzyki</strong>, zależnie od głośności. Ustawiony na połowę skali głośności pracował 16-18 godzin. Gdy bateria będzie już bliska wyczerpania, <strong>Marshall Killburn II potrzebuje tylko 2,5 godziny do pełnego naładowania</strong>. Kolejną zaletą jest sam kabel zasilający – ma 2,5 metra długości, co jest dużym ułatwieniem zar&oacute;wno w trakcie imprez, jak i przy szukaniu stałego miejsca dla głośnika.</p> <p paraeid="{9ee2e581-f2e2-4ab7-890e-b5a0906220e1}{22}" paraid="1383472517">Pasek został wykonany ze sztucznej sk&oacute;ry i zamontowany za pomocą metalowych nit&oacute;w, kt&oacute;re znane są gitarzystom r&oacute;wnie dobrze, co marka Marshall. Dzięki niemu można łatwo wynieść głośnik z domu. Można to robić bez żadnych obaw. Marshall Killburn II waży 2,5 kg i niestraszny mu deszcz. Obudowa spełnia wymagania normy IPX2.</p> <h3 paraeid="{9ee2e581-f2e2-4ab7-890e-b5a0906220e1}{22}" paraid="1383472517"><strong>Jak brzmi Marshall Killburn II?</strong></h3> <p paraeid="{ec3b4028-f9b5-4cab-a632-1c728d29b817}{231}" paraid="1311356903">Stylistyka Marshalla kojarzy się z pewnymi gatunkami muzyki bardziej niż z innymi. Dlatego też od razu po wyjęciu go z pudełka puściłam dość wymagającą piosenkę, jaką jest <em>Deutschland</em> zespołu Rammstein. Killburn II nie miał więc łatwego zadania. Pierwsza rzecz, kt&oacute;ra wbiła mnie w fotel, to bogaty i wielokierunkowy dźwięk, kt&oacute;rego nie mają inne głośniki. Choć obudowa tego nie zdradza od razu, Marshall zadbał tu o doskonałą emisję dźwięku nie tylko „do przodu”. Dawno tak przyjemnie nie słuchało mi się <em>Zapałki</em>.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Marshall Killburn II odnajdzie się w każdym wnętrzu" src="/images/articles/Marshall-Killburn-2/marshall-killburn-ii-2.jpg" /></p> <p paraeid="{9ee2e581-f2e2-4ab7-890e-b5a0906220e1}{2}" paraid="1656964494">Przesłuchałam kilkanaście album&oacute;w rockowych i metalowych. Wśr&oacute;d nich były klasyki jak <em>Master of the Puppets</em>, <em>The Greatest Hits</em> Black Sabbath oraz <em>Sehnsucht</em>. Dźwięk jest dociążony, słychać każdy detal piosenki – szczeg&oacute;lnie gitary basowe i talerze perkusji. Przy tym głosy wokalist&oacute;w zawsze są wyraziste. Marshall Killburn II rozwija skrzydła po podkręceniu głośności. Dźwięk nie traci detali, a moc wyrywa z but&oacute;w. Nie polecam tego robić w czasie ciszy nocnej.</p> <p paraeid="{9ee2e581-f2e2-4ab7-890e-b5a0906220e1}{84}" paraid="1671806793">Marshall Killburn II to spełnienie marzeń fan&oacute;w rocka, metalu, bluesa, czy też jazzu. Jednak nie znaczy to, że nie jest odpowiedni dla innych gatunk&oacute;w muzyki. Wystarczy lekko podkręcić basy, by taneczna elektronika porwała słuchaczy na parkiet. Trwałość i wytrzymałość to dodatkowe atuty dla każdego użytkownika. Detale są stonowane, ale nie ma szans, by Killburn II nie przyciągał wzroku umieszczony we wnętrzu. W plenerze zaś rozkręci imprezę bez wysiłku.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/articles/Marshall-Killburn-2/marshall-killburn-ii-1-4.jpg" /></div> <h1 paraeid="{9ee2e581-f2e2-4ab7-890e-b5a0906220e1}{84}" paraid="1671806793" style="text-align: center;"><br /> <strong>Konkurs!</strong></h1> <hr /> <h3 paraeid="{9ee2e581-f2e2-4ab7-890e-b5a0906220e1}{84}" paraid="1671806793"><strong>Chcę go mieć! Co muszę zrobić?</strong></h3> <p><meta charset="UTF-8" /></p> <p><strong>Zasady konkursu</strong> są proste. Jak zwykle, trzeba <strong>zalogować się na swoje konto na TELEPOLIS.PL</strong> i w komentarzu pod tym tekstem kreatywnie (ale nie rymowanką) odpowiedzieć na zadanie konkursowe:</p> <h2 style="text-align: center;"><strong>Jeśli otrzymasz głośnik Marshall Killburn II, jaką płytę przesłuchasz na nim jako pierwszą i dlaczego?</strong></h2> <p><strong>Konkurs trwa od 15 czerwca od godziny 17:00 do 25 czerwca do godziny 23:59</strong>. O wyborze zwycięskiego komentarza powiadomimy na dole tego artykułu. Potem wystarczy już tylko <strong>odpowiedzieć na e-mail z informacją o nagrodzie</strong>, podając dane niezbędne do wysyłki nagrody. Przypominamy, że nagrodą jest głośnik Marshall Killburn II w kolorze czarnym – ten sam model, kt&oacute;rego zdjęcia zostały umieszczone w artykule.</p> <p>Pełny regulamin konkursu znajduje się pod <a href="/images/articles/Marshall-Killburn-2/regulamin-konkursu-16-06-2023.pdf" target="_blank">tym adresem</a>.</p> <p style="text-align: center;"><strong>Czekamy na Wasze niesamowite opowieści i życzymy powodzenia!</strong></p> <h1 style="text-align: center;"><strong>Wynik konkursu!</strong></h1> <hr /> <p>Po długim namyśle jury, że głośnik Marshall Killburn II otrzyma <b><a href="/profil/juju88">juju88</a>. Gratulacje! </b>Niech nie tylko Happysad brzmi na nim doskonale.</p> <p style="text-align: right;"><em>Fundatorem nagrody jest Hama Polska, wyłączny dystrybutor marki Marshall.</em></p>Thu, 15 Jun 2023 17:00:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/konkurs-marshall-killburn-ii-glosnik-bluetoothAcer Chromebook 315 to urządzenie dla każdegohttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/acer-chromebook-31-komputer-dla-kazdego<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-35.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Przeglądanie Internetu, oglądanie film&oacute;w, praca w pociągu — większości z nas w zupełności wystarczy do tego Chromebook firmy Acer. Nie wierzysz? Zaraz Ci to udowodnię.</strong></p><p>Odnoszę wrażenie, że mamy tendencję do kupowania sprzęt&oacute;w, kt&oacute;re albo nie są nam potrzebne, albo znacząco wykraczają poza nasze potrzeby. Weźmy na przykład zwykłego laptopa do domowych zastosowań. Mam tutaj na myśli przeglądania Internetu, oglądanie film&oacute;w na YouTubie lub Netflixie i sporadycznego tworzenia prostych dokument&oacute;w, np. CV do nowej pracy. Często decydujemy się na Ultrabooki lub drogie laptopy, kt&oacute;re może i mają wiele zalet, ale do takich zastosowań są często przesadzone. Tymczasem ten sam efekt można uzyskać, wydając mniej pieniędzy. Jak? <strong>Odpowiedzią są Chromebooki marki Acer, np. model Acer Chromebook 315.     </strong></p> <p>Kilkanaście lat temu istniała reklama pewnego proszku do prania. Gł&oacute;wnym hasłem było „jeśli nie widzisz r&oacute;żnicy, to po co przepłacać?”. <strong>W mojej ocenie w tę ideę doskonale wpisują się laptopy z systemem ChromeOS. </strong>Przede wszystkim są przystępne cenowo. Wypadają dużo korzystniej nie tylko w por&oacute;wnaniu z Ultrabookami, ale też zwykłymi laptopami. Poza tym są w pełni wystarczające do domowych zastosowań, czyli tego, o czym wspominałem wyżej. A nade wszystko są proste w użyciu, dzięki czemu są łatwiejsze w obsłudze, np. dla os&oacute;b starszych. Nie wierzysz? No to usiądź wygodnie i posłuchaj (a w sumie to przeczytaj).</p> <p style="text-align:center"><img alt="Acer Chromebook 315" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-34.jpg" /></p> <h3><strong>Czym jest Chromebook?</strong></h3> <p>Chociaż Chromebooki są dostępne na rynku już długo i z roku na rok stają się coraz popularniejsze, to wciąż wiele os&oacute;b może nie zdawać sobie sprawy, czym tak naprawdę są i w jaki spos&oacute;b r&oacute;żnią się od tradycyjnych laptop&oacute;w. Dlatego warto te kwestie na początku wyjaśnić, co niniejszym czynię, oczywiście w dużym uproszczeniu.</p> <p>Chromebook to urządzenie stworzone z tych samym podzespoł&oacute;w, co zwykłe laptopy.<strong> R&oacute;żnica polega na zastosowanym systemie operacyjnym.</strong> W tym przypadku mamy ChromeOS. To bazujące na jądrze Linuxa oprogramowanie, kt&oacute;rego największymi zaletami są: lekkość, prostota użytkowania oraz bezpieczeństwo. Dorzuciłbym do tego także cenę, bo jej tak naprawdę nie ma. ChromeOS jest systemem darmowym, więc producenci nie płacą licencji za korzystanie z niego. Dzięki temu Chromebooki mogą być sprzętami atrakcyjniejszymi cenowo w por&oacute;wnaniu z odpowiednikami korzystającymi z innych system&oacute;w operacyjnych. </p> <p>Niekt&oacute;rzy twierdzą, że ChromeOS to coś więcej niż potężna przeglądarka internetowa. System ma Sklep Play, kt&oacute;ry bardzo dobrze znamy z naszych urządzeń mobilnych. To pozwala na korzystanie z wielu aplikacji z systemu Android, co znacząco rozszerza jego funkcjonalność.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Acer Chromebook 315" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-32.jpg" /></p> <p>To jednak nie wszystko. <strong>Możliwe jest także używane program&oacute;w w wersji webowej, kt&oacute;re r&oacute;wnież dają ogromne możliwości.</strong> Dzisiaj wiele znanych program&oacute;w można używać właśnie w wersji przeglądarkowej. Chcesz przykład? Nie ma problemu. To między innymi Photoshop, ale też Google Docs, czyli pakiet biurowy, w kt&oacute;rym napiszesz CV i ogarniesz domowe wydatki. Dlatego, chociaż na początku m&oacute;wiłem, że Chromebook doskonale sprawdzi się w domu i nadal te słowa podtrzymuję, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby używać go także w pracy.</p> <h3><strong>Najważniejsze wyr&oacute;żniki Chromebooka</strong></h3> <p>Co przede wszystkim wyr&oacute;żnia Acer Chromebooka 315?<strong> System ChromeOS jest niezwykle bezpieczny.</strong> Każde z urządzeń ma wbudowane zabezpieczenia antywirusowe oraz układ zabezpieczający, kt&oacute;ry szyfruje najważniejsze dane. Na tym jednak nie koniec. System oferuje także podział na piaskownice. Oznacza to, że każda aplikacja jest odseparowana od pozostałych. W ten spos&oacute;b, na wypadek zainfekowania kt&oacute;regoś z program&oacute;w, reszta oprogramowania pozostaje bezpieczna. Jakby tego było mało, przy każdym uruchomieniu Chromebook dokładne weryfikuje wszystkie zabezpieczenia, aby upewnić się, że wszystko działa tak, jak powinno.</p> <p><strong>Drugim wyr&oacute;żnikiem jest wygoda użytkowania.</strong> ChromeOS jest systemem dużo łatwiejszym w obsłudze niż rozwiązania konkurencyjne. To zasługa między innymi przycisku, kt&oacute;ry Google określił mianem „wszystko”. Po wciśnięciu go znajdziesz nie tylko pliki i aplikacje, ale także odpowiedzi na pytania w wersji online. Warto też wspomnieć, że chociaż oprogramowanie bazuje na przeglądarce internetowej, to większość funkcji dostępnych jest także w trybie offline. Zaliczają się do tego między innymi e-maile, prezentacje czy arkusze kalkulacyjne.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-31.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Nie spos&oacute;b zapomnieć też o szybkości działania. </strong>Oczywiście zależy to od konfiguracji danego urządzenia, ale Chromebooki uruchamiają się w ciągu zaledwie kilku sekund. Poza tym oferują też integracje z systemem Android, dzięki kt&oacute;rej ma komputerze możesz synchronizować powiadomienia, udostępniać pliki między urządzeniami, odbierać i wysyłać SMS-y, a nawet wykorzystywać telefon do odblokowania Chromebooka. A to wszystko na urządzeniu z długim czasem na baterii (chociaż żywotność baterii może się r&oacute;żnić w zależności od urządzenia i użytkowania oraz innych warunk&oacute;w).</p> <h3><strong>Chromebook wystarczy? Jak najbardziej!</strong></h3> <p>Mając to wszystko na uwadze, jeszcze raz możemy zadać pytanie – czy Chromebook wystarczy? Moim zdaniem odpowiedź może być tylko twierdząca, chociaż wiele zależy od zastosowania. <strong>ChromeOS świetnie sprawdzi się do zastosowań domowych.</strong></p> <p>Da się na nim przeglądać Internet? Jak najbardziej. Włączysz na nim Facebooka, Instagrama, Twittera oraz popularne strony z wiadomościami. Niczym nie r&oacute;żni się to od korzystania ze zwykłej przeglądarki internetowej. Chcesz obejrzeć film? Żaden problem. Z Netflixa, HBO Max, Disney+ czy Amazon Prime Video może korzystać albo w wersji webowej, albo z dedykowanej aplikacji. Jakby tego było mało, to Chromebooka bez problemu podłączysz do telewizora, gdzie film lub serial obejrzysz na większym ekranie. W przypadku modelu Acer Chromebook 315 wystarczy przejści&oacute;wka z USB na HDMI.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Acer Chromebook 315" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-10.jpg" /></p> <p>A może musisz napisać pismo do urzędu albo napisać CV i list motywacyjny do nowej pracy? Wystarczy, że uruchomisz aplikację Google Docs. Zaskoczyć może Cię fakt, że wcale nie potrzebujesz do tego Internetu. <strong>Pakiet biurowy Google’a (Google Workspace) bez problemu działa w trybie offline</strong>, więc skorzystasz z niego też w plenerze czy np. w trakcie podr&oacute;ży pociągiem lub samochodem (oczywiście jako pasażer). Efekty pracy zsynchronizuje z chmurą w momencie, w kt&oacute;rym uzyska dostęp do sieci. Szybko, łatwo i przyjemnie.</p> <p><strong>Zresztą dzisiaj większość rzeczy da się zrobić przez Internet.</strong> Wszystkie sprawy w urzędach załatwimy w zwykłej przeglądarce internetowej, a więc także na Chromebooku. Najmniejszym problemem nie jest też edycja zdjęć. Powiem więcej, możesz nawet zagrać w najnowsze produkcje. Wystarczy do tego usługa graniach w chmurze, np. GeForce NOW i z przystępnego cenowo, prostego Chromebooka za niecałe 2000 zł masz wielofunkcyjną maszynę, kt&oacute;ra w praktyce niewiele r&oacute;żni się od bardziej tradycyjnego komputera.</p> <p>To są właśnie największe zalety Chromebooka.<strong> Jest prosty w użyciu, więc poradzą sobie z nim nawet osoby mniej zaznajomione z nowymi technologiami, bezpieczny, szybki, cechuje się długim czasem pracy na baterii (chociaż żywotność baterii może się r&oacute;żnić w zależności od urządzenia i użytkowania oraz innych warunk&oacute;w), a przy tym niezwykle funkcjonalny.</strong> Dlatego większości z nas w zupełności wystarczy. Nie trzeba kupować droższych laptop&oacute;w z alternatywnymi systemami operacyjnymi. Skoro nie widać r&oacute;żnicy, to po co przepłacać?</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany na zlecenie firm Acer i Google.</em></p>Tue, 06 Jun 2023 18:02:01 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/acer-chromebook-31-komputer-dla-kazdegoHuawei a Google - fakty i mity. Co chcesz wiedzieć, ale wstydzisz się pytaćhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-pytania-odpowiedzi-mity-aparat-hms<div class="content-full-width full-width"><img alt="Huawei P60 Pro - obalamy mity i odkrywamy zakryte" class="w-100" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/huawei-p60-pro-ap1-13.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Huawei P60 Pro to imponujący smartfon z masą niespodzianek. Macie na jego temat jakieś pytania? My mamy odpowiedzi!</strong></p><p><strong>Huawei P60 Pro</strong> to jedna z najbardziej intrygujących smartfonowych premier tego roku. <strong>Podejrzewam jednak, że tak jak my macie o nowego flagowca wiele pytań. </strong>Dlaczego budzi tyle emocji? Czemu tak bardzo jaramy się jego aparatem? No i jak właściwie wygląda sytuacja z usługami Google?</p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei P60 Pro - obalamy mity i odkrywamy zakryte" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/huawei-p60-pro-ap1-00.jpg" /></p> <p>Dobra wiadomość jest taka, że <strong>po spędzeniu z telefonem dobrych kilku dni wiemy o Huawei P60 Pro wszystko </strong>(no, <em>PRAWIE</em> wszystko). To oznacza, że możemy śmiało udzielić odpowiedzi na wszystkie trapiące Was pytania i zamierzamy z tej okazji skorzystać!</p> <p style="text-align: center;"><iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/QgnulXdLkbA" title="YouTube video player" width="560"></iframe></p> <h3><strong>Czy Huawei P60 Pro ma Androida?</strong></h3> <p>Tak. Telefon pracuje pod kontrolą systemu <strong>EMUI 13.1</strong> bazującego na <strong>Androidzie</strong>. Najważniejszą r&oacute;żnicą w por&oacute;wnaniu ze smartfonami innych producent&oacute;w jest to, że zamiast bazować na usługach Google, Huawei wykorzystuje swoją własną platformę <strong>Huawei Media Services</strong>. Huawei P60 Pro pozostaje jednak w pełni kompatybilny z niemal wszystkimi aplikacjami dostępnymi na Androida – bo ma Androida.</p> <h3><strong>Czy Huawei P60 Pro ma aplikacje Google?</strong></h3> <p>Nie, ale istnieje duża szansa, że w og&oacute;le tego nie odczujecie. <strong>Wszystkie podstawowe aplikacje Google mają swoje odpowiedniki przygotowane przez Huawei</strong>, np. Mapy Petal i Zdrowie. Te często charakteryzują się lepszym interfejsem i bogatszą funkcjonalnością.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei P60 Pro - obalamy mity i odkrywamy zakryte" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/huawei-p60-pro-ap1-06.jpg" /></p> <p>Całą resztę aplikacji można natomiast pobrać ze sklepu <strong>HUAWEI AppGallery</strong>. Nawet jeśli jakiejś apki nie ma bezpośrednio w tamtejszym repozytorium, zostanie ona pobrana od zewnętrznego dostawcy, dzięki czemu bez kombinowania możemy pobrać np. Facebooka czy WhatsAppa. M&oacute;wiąc kr&oacute;tko, <strong>minęły już dawno czasy, kiedy trzeba było kombinować, żeby na Huaweiach bez usług Google uzyskać dostęp do podstawowych funkcji.</strong></p> <p>A gdybyście się uparli i mimo wszystko uznali, że nie wyobrażacie sobie życia np. bez YouTube, to i na to są sposoby. Istnieją rozwiązania, kt&oacute;re pozwalają na dostęp do aplikacji Google, o czym wspominał chociażby <a href="https://www.telepolis.pl/artykuly/testy-sprzetu/huawei-p60-pro-opinie-wady-zalety" target="_blank">Leszek w swoim artykule o P60 Pro</a>.</p> <h3><strong>Czy Huawei P60 Pro ma 5G i eSIM?</strong></h3> <p>Nie, nie ma żadnej z tych funkcji. W teorii trochę szkoda, ale w praktyce to kolejna z tych rzeczy, kt&oacute;re dla większości użytkownik&oacute;w będą absolutnie nieodczuwalne. <strong>W obecnych warunkach 5G nadal nie oferuje większych korzyści względem LTE</strong>, szczeg&oacute;lnie kiedy do dyspozycji mamy wysokiej klasy modem, taki jak w Huawei P60 Pro.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei P60 Pro - obalamy mity i odkrywamy zakryte" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/huawei-p60-pro-ap1-07.jpg" /></p> <p>Podobnie ma się sprawa z <strong>eSIM</strong> – aktualnie jest to raczej nisza i ciekawostka dla entuzjast&oacute;w, a nie coś, co realnie poprawia komfort pracy z telefonem. Zamiast tego mamy coś o wiele bardziej praktycznego, czyli klasyczny <strong>Dual SIM</strong>, kt&oacute;ry przy okazji bardzo sprawnie działa.</p> <h3><strong>Czy da się odczuć, że jest użyty starszy procesor?</strong></h3> <p>Ani trochę. Faktycznie <strong>Qulcomm Snapdragon 8+ Gen 1</strong> to jednostka zeszłoroczna, natomiast na rynku pojawiają się już modele z nowszym Snapdragonem 8 Gen 2. O ile jednak cała Wasza egzystencja nie opiera się na wyczynowym biciu rekord&oacute;w w benchmarkach, <strong>nie dostrzeżecie z tego tytułu żadnych wymiernych r&oacute;żnic</strong>.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Huawei P60 Pro - obalamy mity i odkrywamy zakryte" class="w-100" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/huawei-p60-pro-ap1-17.jpg" /></div> <p><br /> Qualcomm Snapdragon 8+ Gen 1 to szalenie wydajny układ, kt&oacute;ry doskonale radzi sobie ze wszystkimi grami i wymagającymi zadaniami, takimi jak np. obr&oacute;bka wideo. Jak do tej pory <strong>nie znaleźliśmy w redakcji sposobu, by doprowadzić go choćby do zadyszki</strong>, a uwierzcie, że bardzo się staraliśmy.</p> <h3><strong>Czym wyr&oacute;żnia się aparat Huawei P60 Pro?</strong></h3> <p>Uuu, tu można by długo opowiadać! Przede wszystkim na pleckach znajdziemy aż trzy „oczka”. Za tym największym znajdziemy gł&oacute;wny aparat na bazie sensora o rozdzielczości <strong>48 Mpix</strong> z układem pikseli RYYB. Już sama matryca gwarantuje świetną jakość zdjęć, zapewniając wierne odwzorowanie kolor&oacute;w i dobrze radząc sobie w każdych warunkach oświetleniowych. Prawdziwą gratką jest jednak obiektyw z <strong>prawdziwą zmienną przysłoną regulowaną w zakresie f/1.4 – f/4.0</strong>. Mamy tu też optyczną stabilizację obrazu (OIS), laserowy autofokus i wiele innych mądrych bajer&oacute;w, kt&oacute;re razem pozwalają robić lepsze zdjęcia.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei P60 Pro - obalamy mity i odkrywamy zakryte" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/huawei-p60-pro-ap1-04.jpg" /></p> <p>Ale to nie koniec! Obok gł&oacute;wnego modułu mamy też pod wieloma względami rewolucyjne <strong>peryskopowe tele</strong>. Tu także mamy rozdzielczość <strong>48 Mpix i</strong> choć na papierze <strong>optyczne przybliżenie w zakresie 3,5x </strong>brzmi po prostu dobrze, to już wysokiej klasy hybrydowy zoom prezentuje się naprawdę obiecująco. No i za sprawą przysłony <strong>f/2.1</strong> jest to aktualnie <strong>najjaśniejsze tele na całym rynku smartfon&oacute;w</strong>. Świetna sprawa, szczeg&oacute;lnie że można go wykorzystać także do robienia fenomenalnych zdjęć makro.</p> <p>Oczywiście mamy tutaj także <strong>aparat ultraszerokokątny</strong>, kt&oacute;ry przyda się zwłaszcza do fotografowania pejzaży, a także porządny <strong>aparat przedni</strong> dla fan&oacute;w selfie. Obydwa mają rozdzielczość <strong>13 Mpix</strong>. </p> <h3><strong>Co daje zmienna przysłona?</strong></h3> <p>Przede wszystkim znacznie większą kontrolę nad finalnym kadrem. <strong>Po jej otwarciu obiektyw gromadzi więcej światła</strong>, co ułatwia robienie zdjęć w słabszym świetle. Uzyskujemy także znacznie płytszą głębię ostrości, co zapewnia <strong>atrakcyjny efekt rozmycia tła</strong> bez żadnych dodatkowych filtr&oacute;w. Działa to też w drugą stronę – <strong>jeśli chcemy, żeby więcej element&oacute;w na zdjęciu było perfekcyjnie ostrych, wystarczy domknąć nieco przysłonę</strong>. Przydatna sprawa np. do pejzaży.</p> <p>Co jednak r&oacute;wnie istotne, jeśli nie jesteście ekspertami od mobilnej fotografii, w og&oacute;le nie musicie się tym ustawieniem przejmować. W trybie automatycznym aparat sam dobierze odpowiednie ustawienia. Ale jeśli czujecie się na siłach – droga wolna! Wystarczy przejść do trybu Pro i cieszyć się pełną kontrolą nad wartością przysłony.</p> <h3><strong>Co daje nowy obiektyw peryskopowy?</strong></h3> <p>W skr&oacute;cie: znacznie lepszą jakość obrazu na zdjęciach zrobionych z optycznym przybliżeniem. A bardziej konkretnie, to za sprawą superjasnego obiektywu<strong> telefon potrafi zgromadzić dużo więcej światła</strong>, co przekłada się na kr&oacute;tszy czas naświetlania i <strong>lepszą jakość zdjęć w gorszych warunkach oświetleniowych</strong>.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Huawei P60 Pro - obalamy mity i odkrywamy zakryte" class="w-100" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/huawei-p60-pro-ap1-03.jpg" /></div> <h3><br /> <strong>Czy zoom 100x „robi robotę”?</strong></h3> <p>To zależy. <strong>Jest to przybliżenie w większości cyfrowe</strong>, co oznacza, że jakość obrazu będzie dużo niższa niż w przypadku zdjęć wykonanych przy ustawieniu 1x. Nadal jednak prezentują się całkiem znośnie i w razie potrzeby nie miałbym żadnych opor&oacute;w, by nawet po stukrotne przybliżenie sięgnąć.</p> <p><strong>Aczkolwiek dużo lepsze rezultaty można uzyskać przy przybliżeniach rzędu 3,5x i 10x.</strong> Pierwsze jest w całości optyczne, więc nie ma tu absolutnie żadnego spadku jakości. Z kolei <strong>przy przybliżeniu dziesięciokrotnym mamy do czynienia z zoomem hybrydowym</strong>, kt&oacute;ry daje naprawdę rewelacyjne rezultaty i prywatnie cały czas pozostaję pod olbrzymim wrażeniem tego, jak sprawdza się praktyce. No i można go użyć do robienia <strong>fantastycznych zdjęć makro.</strong></p>Sun, 04 Jun 2023 20:02:58 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-pytania-odpowiedzi-mity-aparat-hmsWybierz smartfon gamingowy. Jeszcze mi podziękujeszhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/poco-f5-pro-smartfon-gamingowy-poradnik<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/05/poco-f5-pro/xiaomi-poco-f5-pro-09.jpg" /></div> <br /> <strong>Smartfon gamingowy taki jak POCO F5 Pro to doskonały wyb&oacute;r nie tylko dla graczy. Dlaczego? Przekonajcie się sami!</strong><p>Kiedy kilka lat temu debiutowały pierwsze <strong>smartfony gamingowe</strong>, sama idea telefonu przeznaczonego wyłącznie do grania wydawała się czymś… „odważnym”. Może nawet określenie „śmiesznym” byłoby bardziej na miejscu. <strong>Ale na przek&oacute;r hejterom i niedowiarkom znalazły swoją niszę. </strong></p> <p>Ba, gamingowa seria <strong>POCO F</strong> to aktualnie jedna z bardziej cenionych linii produktowych w ofercie producenta. I wiecie co? Doskonale to rozumiem. <strong>Bo dzisiejsze smartfony gamingowe to po prostu kawał dobrego sprzętu, kt&oacute;ry sprawdza się w wielu zastosowaniach.</strong> Nawet jeśli Wasze granie ogranicza się wyłącznie do klon&oacute;w Tetrisa, z pewnością znajdzie się co najmniej kilka powod&oacute;w, by po taki telefon sięgnąć.</p> <h3><strong>Superwydajność w supercenie</strong></h3> <p>W zasadzie zacząć trzeba by od tego, że „<strong>smartfon gamingowy” to kategoria dość płynna.</strong> Nie ma jednoznacznej definicji, czym telefon musi się charakteryzować, by na takie miano zasłużyć. Jedna rzecz nie podlega natomiast dyskusji: <strong>musi być wydajny</strong>.</p> <p>Można wręcz powiedzieć, że ten nacisk na wysoką wydajność to gł&oacute;wny wyznacznik smartfon&oacute;w gamingowych, a przy okazji najważniejszy pow&oacute;d, by po taki telefon sięgnąć. Od szybkiego procesora zależy bowiem nie tylko to, czy będziemy mogli pograć w Genshin Impact. <strong>To także gwarancja tego, że nasz telefon będzie responsywny podczas codziennego korzystania i poradzi sobie z wszystkimi zadaniami,</strong> w tym np. z przeglądaniem dziesiątek stron internetowych, jednoczesnym korzystaniem z kilku aplikacji czy przeglądaniem rozbudowanych dokument&oacute;w (zwłaszcza PDF-&oacute;w i arkuszy Excela).</p> <p style="text-align:center"><img alt="" src="/images/2023/05/poco-f5-pro/xiaomi-poco-f5-pro-15.jpg" /></p> <p>I tak, oczywiście, topową wydajność można znaleźć także w modelach flagowych, ale te kosztują krocie.<strong> Tymczasem POCO F5 Pro dostaniemy poniżej 3000 zł.</strong> Dokładnie m&oacute;wimy tu o kwocie <strong>2799 zł</strong>. Za te pieniądze dostajemy topowy procesor <strong>Qualcomm Snapdragon 8+ Gen 1</strong>, 12 GB pamięci operacyjnej LPDDR5 i 256 GB szybkiej pamięci wewnętrznej UFS 3.1 na dane i aplikacje. To oznacza zapas mocy obliczeniowej, kt&oacute;ry powinien wystarczyć nawet najbardziej wymagającym użytkownikom i kt&oacute;rego nie powstydziłyby się modele nawet dwukrotnie droższe.</p> <p>Jeśli natomiast potrzebujecie czegoś bardziej przystępnego, zawsze można sięgnąć po tańszy model  <strong>POCO F5</strong> w cenie <strong>2399 zł</strong>. Jest on wyposażony w nieco niżej pozycjonowany układ <strong>Qualcomm Snapdragon 7+ Gen 2,</strong> ale w swojej klasie cenowej to nadal rakieta i ze świecą szukać średniaka, kt&oacute;ry potrafiłby mu dor&oacute;wnać.</p> <p>Zresztą wysoką wydajność serii POCO F5 doceniają nie tylko recenzenci. Dzięki niej nowe urządzenia stały się centralnym elementem wsp&oacute;lnej akcji POCO i ESL Gaming przy okazji <strong>26 sezonu ESL Mistrzostw Polski w CS:GO</strong>.</p> <h3><strong>Chłodzenie jest ważne</strong></h3> <p>No i nie wolno zapominać, że smartfony gamingowe mają jeszcze jednego asa w rękawie: <strong>chłodzenie</strong>. Flagowce mają zwykle bardzo mocne procesory, ale nie zawsze potrafią zrobić z nich dobry użytek. Przy kr&oacute;tkich zrywach działają fenomenalnie, ale wystarczy chwila, skok temperatury i nagle z topowej wydajności zostają ochłapy.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/05/poco-f5-pro/xiaomi-poco-f5-pro-07.jpg" /></div> <p><br /> W smartfonach gamingowych coś takiego nie ma prawa się wydarzyć. Nie po to kupuje się telefon do grania, żeby w połowie meczu nagle musieć się użerać z przycinaniem animacji, prawda? Właśnie dlatego producenci tego typu urządzeń przykładają dużą uwagę przy projektowaniu układ&oacute;w chłodzenia. </p> <p>Przykładowo, POCO F5 Pro wyposażono w nową technologię <strong>LiquidCool 2.0</strong>, pod kt&oacute;rą ukrywa się nowy rozpraszacz ciepła o efektywnej powierzchni <strong>5000 mm2</strong>. Pozwala on na <strong>znacznie dłuższą pracę pod obciążeniem bez utraty wydajności</strong>, co przydaje się nie tylko podczas grania.</p> <h3><strong>Szybszy procesor to lepsze zdjęcia</strong></h3> <p>Oczywiście nacisk na wysoką wydajność oznacza pewne kompromisy. Nie bez powodu utarło się przekonanie, że smartfony gamingowe generalnie nie są najlepszym wyborem dla os&oacute;b szukających telefonu z dobrym aparatem. Tyle tylko, że to nie do końca prawda.</p> <p>Tak, w smartfonach gamingowych zazwyczaj stosowane są matryce z nieco niższej p&oacute;łki niż w modelach flagowych czy smartfonach o typowo fotograficznym zacięciu. Stąd zresztą między innymi bierze się ich niższa cena. Tyle tylko, że <strong>mobilna fotografia to nie tylko sensor </strong>– olbrzymią rolę odgrywa także procesor, a ściślej rzecz biorąc zintegrowane z nim moduły <strong>ISP</strong> i <strong>NPU</strong> odpowiadające za przetwarzanie zarejestrowanego obrazu. </p> <p style="text-align:center"><img alt="" src="/images/2023/05/poco-f5-pro/xiaomi-poco-f5-pro-02.jpg" /></p> <p>Topowe układy, takie jak Qualcomm Snapdragon 8+ Gen 1 z POCO F5 Pro, radzą sobie z tego typu zadaniami dużo lepiej od konkurencji. <strong>Szybciej przetwarzają obraz, dzięki czemu aplikacja aparatu działa bardziej responsywnie. </strong>Lepiej też potrafią dobrać parametry do określonej sceny. W dzisiejszych czasach potrafi to mieć dużo większe znaczenie niż liczba „megapiksel&oacute;w” na matrycy.</p> <p>No i warto pamiętać, że kompromis kompromisowi nier&oacute;wny. W przypadku urządzeń z rodziny POCO F5 ten „gorszy aparat” to nadal bardzo obiecująca, potr&oacute;jna jednostka z gł&oacute;wnym modułem o rozdzielczości <strong>64 Mpix</strong>. Takim zestawem można wykonać naprawdę dobre zdjęcia i to także w trudnych warunkach, np. po zmroku. W obu modelach serii F5 zadba o to<strong> optyczna stabilizacja obrazu (OIS), wsparta przez stabilizację elektroniczną (EIS).</strong></p> <p>A wspomniałem już, że <strong>POCO F5 Pro potrafi nagrywać w 8K? </strong>Całkiem nieźle jak na „gorszy aparat”, prawda? 😉</p> <h3><strong>Multimedialna petarda</strong></h3> <p>Dobry smartfon gamingowy powinien charakteryzować się jeszcze kilkoma rzeczami. Jedną z nich jest <strong>wysokiej klasy wyświetlacz</strong>, kt&oacute;ry zapewni doskonałe wrażenia podczas grania w ulubione tytuły. Świetne odwzorowanie kolor&oacute;w, perfekcyjny kontrast i wysoka częstotliwość odświeżania to ważne fundamenty dobrej zabawy, ale przydają się także w innych sytuacjach.</p> <p style="text-align:center; display:none"><img alt="" src="/images/2023/05/poco-f5-pro/xiaomi-poco-f5-pro-10.jpg" /></p> <p>Lubicie oglądać filmy? Obrabiacie zdjęcia przed wrzuceniem ich na media społecznościowe? A może po prostu szukacie telefonu, kt&oacute;ry pozwoli Wam na komfortową pracę nawet w pełnym słońcu? No to pewnie się domyślacie, dlaczego warto rzucić okiem na modele gamingowe.</p> <p style="text-align:center"><img alt="" src="/images/2023/05/poco-f5-pro/xiaomi-poco-f5-pro-10.jpg" /></p> <p>Po raz kolejny sięgając po POCO F5 Pro jako przykład, na pokładzie znajdziemy wysokiej klasy ekran <strong>AMOLED</strong> o przekątnej <strong>6,67”</strong> i rozdzielczości zawrotnych <strong>3200 x 1440 pikseli</strong>. To oznacza obraz ostry jak żyleta i znacznie lepsze odwzorowanie detali niż u konkurencji. Dodajmy do tego obsługę <strong>HDR</strong> i <strong>DolbyVision</strong>, jasność maksymalną sięgającą<strong> 1400 nit&oacute;w</strong>, odświeżanie<strong> 120 Hz</strong> i <strong>realistyczne kolory</strong>, a dostajemy telefon, od kt&oacute;rego nie da się oderwać wzroku.</p> <p>A przy okazji także słuchu, bo i o <strong>głośnikach stereo</strong> producent nie zapomniał. I to takich dobrych, bo z obsługą <strong>Dolby Atmos</strong>. To kolejna rzecz, dla kt&oacute;rej warto sięgnąć po smartfon gamingowy, nawet jeśli nie lubicie grać na telefonie. Doskonale sprawdzi się przy słuchaniu muzyki, oglądaniu film&oacute;w i seriali z serwis&oacute;w streamingowych. </p> <h3><strong>Zab&oacute;jczy design</strong></h3> <p>No i prywatnie w smartfonach gamingowych cenię sobie jeszcze jedno: przełamują rutynę. W świecie nudnych, minimalistycznych i „uniwersalnych” smartfon&oacute;w stanowią przyjemne urozmaicenie. <strong>To tutaj znajdziemy odważny design, ciekawe wersje kolorystyczne i niecodzienne zdobienia.</strong> I tak, niekt&oacute;rzy producenci przesadzają w drugą stronę, wypuszczając telefony wyglądające niczym rekwizyt z kiepskiego filmu science-fiction. Na całe szczęście jest to raczej wyjątek niż reguła.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/05/poco-f5-pro/xiaomi-poco-f5-pro-12.jpg" /></div> <p><br /> A żeby zrozumieć o czym m&oacute;wię, wystarczy rzucić okiem na smartfony z serii POCO F5. Prezentują się one nowocześnie, zadziornie, a przede wszystkim inaczej niż cała reszta konkurencji. Jest to zasługa takich detali jak chociażby <strong>charakterystyczna faktura, kt&oacute;rą pokryte są plecki POCO F5</strong>, albo <strong>imitacja wł&oacute;kna węglowego zdobiąca POCO F5 Pro</strong>. To telefony, kt&oacute;re przyciągają uwagę bez popadania w kicz, kt&oacute;ry bardzo często mamy w wyobraźni na dźwięk słowa „gaming”.</p> <h3><strong>Smartfon dla graczy? Nie, dla każdego</strong></h3> <p>M&oacute;wiąc kr&oacute;tko, nie trzeba być graczem, by docenić korzyści, jakie niesie za sobą wyb&oacute;r smartfonu gamingowego. <strong>Decydując się na taki sprzęt dostajemy potężną maszynę, kt&oacute;ra sprawdzi się w praktycznie każdej sytuacji,</strong> nie tylko dor&oacute;wnując modelem flagowym, ale przede wszystkim robiąc to w znacznie niższej cenie.</p> <p>A po jaki telefon dla graczy warto sięgnąć? POCO F5 Pro, z kt&oacute;rym miałem okazję spędzić trochę czasu, z pewnością będzie doskonałym wyborem. To smartfon, kt&oacute;ry utożsamia wszystko to, co najlepsze w tej kategorii sprzętu: wysoką wydajność, atrakcyjny design, świetny wyświetlacz i dużo, dużo więcej. <strong>Kupujcie go w ciemno – nie trzeba być do tego zapalonym gamerem.</strong></p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany na zlecenie firmy Xiaomi.</em></p>Fri, 02 Jun 2023 17:47:44 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/poco-f5-pro-smartfon-gamingowy-poradnikRób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczekhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-p60-pro-lepsze-zdjecia-poradnik<div class="content-full-width full-width"><img alt="Rób doskonałe zdjęcia telefonem. Wystarczy kilka trików (poradnik)" class="w-100" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/huawei-p60-pro-ap1-15.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Co zrobić, żeby zdjęcia wykonane smartfonem wyglądały jeszcze lepiej? Jak wykorzystać pełny potencjał wysokiej klasy aparatu w takim telefonie, jak Huawei P60 Pro? Podpowiadamy!</strong></p><p>Co zrobi lepsze zdjęcia: smartfon czy lustrzanka? Kiedyś odpowiedź była oczywista. Dziś? Niekoniecznie.<strong> W wielu sytuacjach smartfon sprawdzi się nadzwyczaj dobrze – o ile wiemy, jak go wykorzystać.</strong> Przykładowo, topowe modele rewelacyjnie radzą sobie z fotografią uliczną i pejzażami. Mają też przewagę wszędzie tam, gdzie liczą się wygoda oraz dyskrecja.</p> <iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/8PCqfVFMHyw" title="YouTube video player" width="560"></iframe> <p>Ale wykorzystać pełnię możliwości telefonu wbrew pozorom nie jest tak prosto. Weźmy dla przykładu <strong>Huawei P60 Pro</strong>. To potężny smartfon, kt&oacute;rego aparat naszpikowany jest masą nowoczesnych technologii. <strong>Numer jeden w światowym rankingu fotograficznym DXOMark. </strong>Jasne, możemy po prostu ograniczyć się do trybu automatycznego i bez większego namysłu zrobić nim zdjęcie, kt&oacute;re będzie się prezentowało całkiem dobrze. Wykorzystamy jednak wyłącznie namiastkę jego potencjału.</p> <p>Jak w takim razie wycisnąć maksimum z aparatu w smartfonie? Mam kilka propozycji!</p> <h3><strong>Podstawa: znać sw&oacute;j sprzęt</strong></h3> <p>Przede wszystkim,<strong> żeby wykorzystać pełny potencjał sprzętu, warto chociaż mniej więcej znać jego możliwości.</strong> Nie bez powodu wspomniałem wcześniej o Huawei P60 Pro, bo to doskonały przykład telefonu, z kt&oacute;rego można bardzo dużo wycisnąć, o ile wiemy, na ile możemy sobie pozwolić.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Poradnik: Lepsze zdjęcia z telefonu Huawei P60 Pro" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/huawei-p60-pro-ap1-12.jpg" /></p> <p>Huawei P60 Pro został wyposażony w<strong> potr&oacute;jny aparat z tyłu obudowy</strong>. Jego gł&oacute;wny moduł – ten, z kt&oacute;rego najprawdopodobniej będziecie korzystać najczęściej – bazuje na dużym sensorze <strong>RYYB</strong> o rozdzielczości <strong>48 Mpix</strong>.  Opr&oacute;cz tego mamy tu obiektyw o ogniskowej odpowiadającej <strong>25 mm</strong> dla pełnej klatki ze <strong>zmienną przysłoną w zakresie f/1.4-4.0 </strong>(to najjaśniejszy obiektyw w świecie mobilnej fotografii). Jest też <strong>optyczna stabilizacja obrazu</strong> i <strong>laserowy autofokus</strong>.</p> <p>Być może brzmi to jak masa technicznego żargonu (bo to <em>jest</em> masa technicznego żargonu), jednak <strong>każda z tych rzeczy w jakiś spos&oacute;b opisuje, czego możemy się spodziewać po zdjęciach wykonanych telefonem</strong>. Duża matryca z niecodziennym układem pikseli sugeruje, że telefon będzie sobie dobrze radził w każdych warunkach oświetleniowych, a wykonane nim zdjęcia będą się charakteryzowały szerokim zakresem dynamiki tonalnej (tj. będą wyglądały bardziej naturalnie i realistycznie). Z kolei informacja o długości ogniskowej daje sygnał, do jakiego typu fotografii przeznaczony jest dany moduł i ułatwia nieco myślenie o kompozycji (do tego jeszcze wr&oacute;cimy).</p> <p>Ale mamy tu też kilka element&oacute;w, kt&oacute;re wcale oczywiste nie są, a kt&oacute;re warto mieć pod ręką i wiedzieć, jakie korzyści ze sobą niosą. Obecność optycznej stabilizacji obrazu (OIS) oznacza, że telefon będzie korygował drobne wstrząsy i ruchy ręką. To istotne zwłaszcza pod kątem zdjęć w pomieszczeniach i nocnych. <strong>OIS pozwala bowiem korzystać z dłuższych czas&oacute;w naświetlania bez ryzyka, że zdjęcie będzie nieostre.</strong></p> <p style="text-align:center"><img alt="Poradnik: Lepsze zdjęcia z telefonu Huawei P60 Pro" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/foto/huawei-p60-pro-nocne-2.jpg" /></p> <p><strong>Zmienna przysłona to natomiast ewenement na skalę całej branży mobilnej.</strong> Nie znajdziemy jej obecnie w smartfonach żadnej innej marki, a daje bardzo ciekawe możliwości.<strong> Otwierając przysłonę telefon gromadzi bowiem więcej światła, dzięki czemu lepiej radzi sobie z fotografią po zmroku.</strong> Dodatkowo uzyskujemy w ten spos&oacute;b <strong>piękne, naturalne rozmycie tła </strong>(niezależnie od warunk&oacute;w oświetleniowych). Z kolei <strong>po jej domknięciu więcej element&oacute;w w kadrze jest ostrych</strong>, co może się okazać nieocenione podczas fotografowania pejzaży oraz zdjęć z pogranicza makro. Przede wszystkim jednak mamy dużo większą kontrolę – i nad ekspozycją, i nad klimatem, kt&oacute;ry chcemy na zdjęciu osiągnąć. Żeby jednak z tego skorzystać, musimy wiedzieć, że taka opcja jest do dyspozycji.</p> <p>Tak samo warto pamiętać, że opr&oacute;cz gł&oacute;wnego aparatu mamy do dyspozycji dwa dodatkowe. <strong>Aparat ultraszerokokątny</strong> o rozdzielczości 13 Mpix oraz <strong>tele</strong> o rozdzielczości 48 Mpix <strong>z 3,5-krotnym przybliżeniem optycznym</strong>. I to też cenna informacja, bo wykorzystywanie w roli zoomu osobnego aparatu wcale nie jest czymś oczywistym. Wiele telefon&oacute;w przy zoomowaniu po prostu przycina obraz z gł&oacute;wnego sensora, co oczywiście wiąże się z utratą detali. <strong>Tutaj z kolei wiem, że bez obaw mogę kliknąć w aplikacji aparatu ikonkę 3,5x na dobrą sprawę bez żadnych negatywnych konsekwencji.</strong> Ba, dzięki zastosowaniu obiektywu peryskopowego o bardzo dużej jasności (przysłona f/2.1) bez obaw sięgam po niego także po zmroku.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Poradnik: Lepsze zdjęcia z telefonu Huawei P60 Pro" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/foto/huawei-p60-pro-tele-4.jpg" /></p> <p>Można by tak opisywać jeszcze długo, ale <strong>og&oacute;lna zasada jest taka, że im lepiej znamy nasz sprzęt i jego możliwości, tym łatwiej będzie nam przychodziło wykorzystywanie jego mocnych stron i radzenie sobie ze słabościami</strong>. M&oacute;wiąc kr&oacute;tko: będziemy robili lepsze zdjęcia.</p> <h3><strong>Ogniskowa na każdą okazję</strong></h3> <p>No dobra, ale na co tak właściwie komu więcej niż jeden aparat w smartfonie? Pow&oacute;d jest prosty: <strong>każdy z nich ma nieco inne zastosowanie</strong>. R&oacute;żne aparaty montowane w smartfonach r&oacute;żnią się przede wszystkim <strong>ogniskową</strong>, czyli, w pewnym uproszczeniu, oferowanym przez nie stopniem przybliżenia.</p> <p>Podstawowe aparaty w większości smartfon&oacute;w charakteryzują się zwykle ogniskową odpowiadającą mniej więcej <strong>24-26 mm.</strong> W świecie „poważnej” fotografii taki obiektyw traktowany jest jako <strong>szerokokątny</strong> i wykorzystywany jest przede wszystkim do <strong>pejzaży</strong> oraz <strong>fotografii reportażowej</strong>. Tutaj przydaje się szerokie pole widzenia, potęgujące wrażenie przestrzeni, a we wprawnych rękach dające wręcz wrażenie, jakbyśmy sami znajdowali się w centrum akcji.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Poradnik: Lepsze zdjęcia z telefonu Huawei P60 Pro" class="w-100" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/foto/huawei-p60-pro-glowny-2.jpg" /></div> <p><br /> Oczywiście to nie znaczy, że gł&oacute;wnego aparatu w smartfonie można używać wyłącznie do przytoczonych cel&oacute;w. <strong>Okolice 25 mm to ogniskowa bardzo uniwersalna, kt&oacute;rą damy radę sfotografować wszystko</strong> – to jeden z powod&oacute;w, dla kt&oacute;rego tak chętnie sięgają po nią producenci telefon&oacute;w. Jeżeli jednak ograniczymy się tylko do niej, nasze zdjęcia zawsze będą wyglądały jak zrobione telefonem, a przynajmniej jeśli chodzi o kąt widzenia.</p> <p>Na całe szczęście łatwo temu przeciwdziałać, np. stosując niewielki zoom, dzięki kt&oacute;remu zbliżymy się do <strong>„standardowych”</strong> (tj. w świecie fotografii, niekoniecznie fotografii mobilnej) ogniskowych rzędu <strong>35 lub 50 mm</strong>. W większości przypadk&oacute;w <strong>m&oacute;wimy tu o zoomie rzędu ok. 1.5 – 2x</strong>. Fakt, część smartfon&oacute;w – np. Huawei P60 Pro – nie oferuje optycznie takiego przybliżenia, jednak <strong>przy sensorach o wysokiej rozdzielczości śmiało można po nie sięgać</strong>, a fotografie nadal będą wyglądały dobrze. Ba, nawet lepiej niż dobrze – <strong>nieco ciaśniejsze kadrowanie (czyli z większym zoomem) doskonale sprawdza się np. w portretach oraz kiedy chcemy przyciągnąć uwagę nie tyle na scenę, co na konkretny obiekt.</strong></p> <p>Jeśli mamy do dyspozycji fizyczny <strong>teleobiektyw z przybliżeniem 3,5x</strong> – tak jak w Huawei P60 Pro – to możemy się uważać za szczęściarzy. M&oacute;wimy tu bowiem o ogniskowej odpowiadającej <strong>ok. 85 mm</strong>, kt&oacute;ra rewelacyjnie sprawdza się do <strong>zdjęć portretowych </strong>oraz <strong>detali architektury</strong>. Ba, sam bardzo lubię na takich obiektywach pracować, ponieważ <strong>doskonale izolują fotografowany obiekt od tła</strong> oraz dają fajny <strong>„efekt kompresji”</strong>, gdzie przedmioty na dalszych planach wydają się większe niż w rzeczywistości.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Poradnik: Lepsze zdjęcia z telefonu Huawei P60 Pro" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/foto/huawei-p60-pro-tele-2.jpg" /></p> <p>Dłuższe zoomy – <strong>5x, 10x czy 100x</strong> – to już narzędzia do zadań specjalnych. Raczej nie będziemy po nie sięgać na co dzień, ale są sytuacje, kiedy okazują się niezastąpione. Byliście kiedyś w zoo i żałowaliście, że zwierzaki na zdjęciach są jakieś takie malutkie? No to w takiej sytuacji przydają się większe przybliżenia. <strong>Prywatnie bardzo lubię r&oacute;wnież używać długiego tele do krajobraz&oacute;w,</strong> ponieważ pozwala na bardzo fajne zabawy kompozycją.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Poradnik: Lepsze zdjęcia z telefonu Huawei P60 Pro" class="w-100" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/foto/huawei-p60-pro-tele-3.jpg" /></div> <p><br /> Problem polega tylko na tym, że niestety, ale zamontowanie w telefonie obiektywu z optycznym zoomem 10x lub 100x jest zadaniem dość karkołomnym. Zgooglujcie sobie „obiektyw 200 mm” i powinniście mieć z grubsza wyobrażenie, na czym polega problem. Na całe szczęście <strong>na pokładzie Huawei P60 Pro mamy do dyspozycji całkiem skuteczny zoom hybrydowy</strong>, kt&oacute;ry łączy przybliżenie optyczne z cyfrowym i pozwala uzyskać naprawdę fajne rezultaty dla przybliżenia 10x. Sam korzystam z niego wręcz nałogowo i Wam r&oacute;wnież to polecam.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Poradnik: Lepsze zdjęcia z telefonu Huawei P60 Pro" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/foto/huawei-p60-pro-ultraszeroki-1.jpg" /></p> <p>Można oczywiście iść także w drugą stronę i sięgnąć po ogniskowe szersze niż wspomniane 25 mm. W przypadku Huawei P60 Pro taką rolę pełni <strong>aparat ultraszerokokątny</strong> o rozdzielczości 13 Mpix, kt&oacute;rego ogniskowa odpowiada <strong>ok. 13 mm</strong> dla pełnej klatki. Trzeba natomiast pamiętać, że <strong>nie jest to „karta wyjścia z więzienia”, po kt&oacute;rą możemy od tak sięgnąć, kiedy coś nie mieści nam się w kadrze</strong>. Obiektywy ultraszerokokątne – także te w smartfonach – mocno zniekształcają perspektywę. We wprawnych rękach wykonane z ich pomocą zdjęcia wyglądają fantastycznie, szczeg&oacute;lnie kiedy mowa o <strong>fotografii krajobrazowej</strong>, jednak ich skuteczne używanie  wymaga sporo wprawy i bardzo świadomego podejścia do tematu kompozycji.</p>Thu, 01 Jun 2023 16:56:04 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-p60-pro-lepsze-zdjecia-poradnikWróciłem do Huawei i nie żałuję. Szach mat, malkontencihttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-powrot-emui-czy-warto<div class="content-full-width full-width"><img alt="Wróciłem do Huawei i nie żałuję!" class="w-100" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/huawei-p60-pro-ap1-09.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Huawei znowu stał się atrakcyjnym wyborem dla wymagających użytkownik&oacute;w. Co się zmieniło i jak wygląda powr&oacute;t do smartfon&oacute;w producenta?</strong></p><p>Kiedy pomyślimy o historii smartfon&oacute;w Huawei, trudno nie uronić łezki. Chiński producent błyskawicznie wzbił się na szczyt, serwując nam rewelacyjne smartfony budżetowe oraz rewolucyjne flagowce. <strong>Znam osoby, kt&oacute;re do dziś korzystają z modelu Huawei P30 Pro</strong> – telefonu z 2019 roku(!) – i nie zamierzają go wymieniać na nic innego.</p> <h3><strong>Jak feniks z popioł&oacute;w</strong></h3> <p>I za takimi smartfonami Huawei przez ostatnich kilka lat tęskniłem. Bo choć chiński producent przez cały czas robił doskonałe smartfony, tak zawirowania natury politycznej oraz – przede wszystkim – <strong>odcięcie od usług Google</strong> sprawiło, że nie były już tak atrakcyjną propozycją w oczach użytkownik&oacute;w. W autorskim sklepie brakowało wielu aplikacji, dostęp do popularnych serwis&oacute;w był utrudniony, a w dłuższej perspektywie nikt chyba do końca nie wiedział, jak sprawy potoczą się w przyszłości.</p> <p style="text-align: center;"><iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/QgnulXdLkbA" title="YouTube video player" width="560"></iframe></p> <p>Od tamtej pory minęło jednak ponad trzy lata, a <strong>Huawei bynajmniej w tym czasie nie pr&oacute;żnował</strong>. Można wręcz powiedzieć, że całą tę sytuację firma przekuła w sukces, cały czas rozwijając sw&oacute;j autorski ekosystem, kt&oacute;ry <strong>dziś stanowi atrakcyjną alternatywę dla konkurencyjnych rozwiązań Google i Apple</strong>. Warto nadmienić, że jest to sztuka, kt&oacute;ra jak dotąd nie udała się nikomu innemu, a uwierzcie – wielu pr&oacute;bowało.</p> <h3><strong>Huawei P60 Pro – flagowiec wart grzechu</strong></h3> <p>A potem na scenę wkroczył on, cały na biało (to znaczy, na czarno też, ale osobiście preferuję biały wariant): <strong>Huawei P60 Pro</strong>. Nowy flagowiec producenta to kawał rewelacyjnej maszyny, wyr&oacute;żniający się <strong>fenomenalnym designem, topowymi parametrami i absurdalnie wręcz dobrym aparatem</strong>. Prywatnie zachwycony jestem przede wszystkim tym ostatnim, bo mamy tu praktycznie wszystko, czego pasjonat mobilnej fotografii m&oacute;głby sobie zamarzyć: gł&oacute;wny moduł z dużym sensorem i prawdziwą zmienną przysłoną, najjaśniejszy na rynku teleobiektyw oraz doskonały tryb makro.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Wróciłem do Huawei i nie żałuję!" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/huawei-p60-pro-ap1-04.jpg" /></p> <p>Jest to jednak wyłącznie wierzchołek g&oacute;ry lodowej, bo Huawei P60 Pro ma do zaoferowania znacznie więcej. To telefon, kt&oacute;remu trzeba dać szansę! Może to dobry moment na powr&oacute;t do urządzeń chińskiego giganta?</p> <h3><strong>Z EMUI poczujesz się jak w domu</strong></h3> <p>A warto wspomnieć, że sam proces powrotu jest w gruncie rzeczy bezproblemowy. <strong>Sam byłem pozytywnie zaskoczony, jak łatwo poszła migracja z mojego dotychczasowego smartfona z Androidem.</strong> Kontakty zaimportowałem za pośrednictwem Bluetooth, prywatną skrzynkę pocztową na Gmailu podpiąłem do pobranego z AppGallery Outlooka (choć r&oacute;wnie dobrze m&oacute;głbym do tego użyć wbudowanej aplikacji poczty), a większość potrzebnych aplikacji udało mi się zainstalować <strong>bez żadnego kombinowania.</strong></p> <p>Zresztą „bezproblemowo” i „gładko” to dwa określenia, kt&oacute;re dobrze podsumowują większość doświadczeń z ekosystemem Huawei.<strong> Interfejs EMUI to w dalszym ciągu Android – znany, lubiany, dojrzały. </strong>Jeśli korzystaliście z dowolnego smartfona na przestrzeni ostatnich kilku lat, to w zasadzie nic Was tutaj nie zaskoczy. Wszystkie ważne funkcje znajdują się dokładnie tam, gdzie jesteście do nich przyzwyczajeni. <strong>Aplikacje wyglądają i działają z kolei identycznie jak na telefonach innych producent&oacute;w.</strong> Wiecie dlaczego? Bo to te same aplikacje.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Wróciłem do Huawei i nie żałuję!" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/huawei-p60-pro-ap1-05.jpg" /></p> <p>To oczywiście nie oznacza, że Huawei nie dodał nic od siebie. Wręcz przeciwnie! <strong>Gigant włożył w ekosystem HMS dużo pracy, czego owocem jest dopracowany ekosystem, kt&oacute;ry pod wieloma względami przewyższa konkurencję.</strong> Przede wszystkim dostajemy znacznie bardziej sp&oacute;jny interfejs niż na jakimkolwiek innym smartfonie z Androidem, bogato wyposażony sklep z aplikacjami i najważniejsze usługi, niezbędne podczas codziennego korzystania ze smartfona. </p> <p>Mapy? Przeglądarka internetowa? Synchronizacja z chmurą? Wszystkie te narzędzia dostarcza bezpośrednio Huawei. A jeśli nie dostarcza czegoś sam, to na pewno znajdziemy na pokładzie bardzo dobrą alternatywę. Przykładowo, w roli pakietu biurowego domyślnie wykorzystywany jest popularny Microsoft Office.</p> <h3><strong>Aplikacje? Obecne!</strong></h3> <p>I w sumie to jest dobry moment, by rozprawić się z bodaj największym mitem, kt&oacute;ry przylgnął do smartfon&oacute;w Huawei: że nie ma na nie większości popularnych aplikacji. I wiecie co? Nie wziął się on może z powietrza, tylko że…<strong> to dawno i nieprawda.</strong></p> <p>Fakt, kr&oacute;tko po wycofaniu licencji przez Google dostępność popularnych aplikacji w sklepie AppGallery pozostawiała sporo do życzenia. <strong>To było jednak trzy lata temu. </strong>Od tamtej pory producent włożył dużo wysiłku, by problem rozwiązać i wiecie co? <strong>Dziś mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że ta sztuka się w znacznej mierze udała.</strong></p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Wróciłem do Huawei i nie żałuję!" class="w-100" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/huawei-p60-pro-ap1-06.jpg" /></div> <p><br /> Dzisiejszy sklep AppGallery dosłownie pęka w szwach od aplikacji i to takich naprawdę przydatnych. Znajdziemy w nim aplikacje praktycznie wszystkich polskich bank&oacute;w, Allegro, InPost, Legimi, Tidal i wiele, wiele innych, kt&oacute;rych nie ma sensu tu wyliczać. <strong>Zmierzam do tego, że jeśli z jakiejś apki korzystacie na co dzień, to prawdopodobnie bez problemu znajdziecie ją w sklepie Huwei.</strong></p> <p>Sam doceniam przede wszystkim obecność aplikacji firmy <strong>Microsoft</strong>. Jako że i tak używam ich na co dzień, to praktycznie nie odczułem przesiadki na inny ekosystem. <strong>Mam dostęp do tych samych danych w chmurze i dokument&oacute;w, co na każdym innym smartfonie.</strong> Ba! Jak już wcześniej wspomniałem, <strong>z poziomu Outlooka mogę bez żadnych przeszk&oacute;d korzystać ze skrzynki pocztowej i kalendarza na koncie Google</strong>, co okazuje się bardzo wygodną alternatywą dla natywnych aplikacji giganta z Mountain View.</p> <p>A jeśli nie znajdziecie czegoś bezpośrednio w AppGallery, to niemal na sto procent będzie u jednego z zewnętrznych dostawc&oacute;w, z kt&oacute;rych usług Huawei korzysta. Facebook? Spotify? Netflix? Jest, jest i jest. <strong>Wszystkie te aplikacje działają na P60 Pro (i każdym innym smartfonie Huawei) bez najmniejszego problemu i można je zainstalować bez wychodzenia ze sklepu.</strong> Z perspektywy użytkownika jedyną r&oacute;żnicą jest kr&oacute;tki komunikat, że pochodzą one z innego źr&oacute;dła, w związku z czym pobieramy je na własną odpowiedzialność. Nota bene – bardzo szanuję, że producent nie pr&oacute;bował tego faktu zatuszować.</p> <p>A jeśli ktoś się uprze i stwierdzi, że w dalszym ciągu potrzebuje dostępu do usług Google? I na to są sposoby. Począwszy od korzystania z wersji webowych poszczeg&oacute;lnych narzędzi z poziomu przeglądarki internetowej (bo te cały czas działają), aż po specjalne narzędzia, <a href="https://www.telepolis.pl/artykuly/testy-sprzetu/huawei-p60-pro-opinie-wady-zalety" target="_blank">o kt&oacute;rych nieco więcej pisał Leszek w jednym ze swoich artykuł&oacute;w.</a> Serio, da się ten problem obejść – wystarczy trochę chęci.</p> <h3><strong>Czas wracać – lepszej okazji nie będzie</strong></h3> <p>Jak nieśmiało zasugerowałem, jestem jedną z tych os&oacute;b, kt&oacute;rym przez ostatnie trzy lata było ze smartfonami Huawei trochę nie po drodze. Utrudniony dostęp do popularnych aplikacji był barierą niemal nie do przeskoczenia. <strong>Na całe szczęście moja przygoda z Huawei P60 Pro utwierdziła mnie w przekonaniu, że te czasy minęły.</strong></p> <p>Dzisiejsze EMUI to naprawdę dopracowany system, z kt&oacute;rego dobrze się korzysta. Jeśli natomiast chodzi o dostępność aplikacji… c&oacute;ż, przyznaję bez bicia – <strong>w życiu nie pomyślałbym, że Huawei tak zgrabnie poradzi sobie z przeciwnościami</strong>. Jestem pod olbrzymim wrażeniem, bo jest czego.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Wróciłem do Huawei i nie żałuję!" src="/images/2023/05/huawei-p60-pro-ap1/huawei-p60-pro-ap1-02.jpg" /></p> <p>M&oacute;wiąc kr&oacute;tko, tak jak jeszcze do niedawna miałbym opory przed rekomendowaniem smartfon&oacute;w Huawei, tak dziś nie mam z tym żadnych problem&oacute;w. Ba, poważnie rozważyłbym przesiadkę na ekosystem producenta, gdyby tylko nadarzyła się ku temu okazja.</p> <p>Bo wiecie co? <strong>To najlepszy moment, żeby dać urządzeniom Huawei drugą szansę.</strong> Serio. Ja dałem i nie żałuję. </p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie firmy Huawei.</em></p>Wed, 31 May 2023 17:06:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-powrot-emui-czy-wartoAcer Chromebook 315 – komputer dla każdego w nowym wydaniuhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/acer-chromebook-315-test-recenzja-opinie<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-00.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Acer Chromebook 315 to odświeżona wersja jednego z najpopularniejszych komputer&oacute;w na rynku pracujących pod kontrolą ChromeOS. Co ma do zaoferowania?</strong></p><p>Bądźmy szczerzy – nie każdy potrzebuje do szczęścia potężnego komputera z wystarczającym zapasem mocy obliczeniowej, by prowadzić pełną symulację lotu na Marsa w trakcie partyjki w kt&oacute;rąś z najnowszych gier AAA. Wiele os&oacute;b wykorzystuje laptopa wyłącznie do podstawowych zastosowań – przeglądania Internetu, komunikator&oacute;w czy pracy z dokumentami. </p> <p>Nie powinno w związku z tym dziwić, że użytkownicy coraz chętniej sięgają po <strong>Chromebooki</strong>, kt&oacute;re – przynajmniej w teorii – doskonale sprawdzają się do takich prostych zadań, jednocześnie oferując kilka istotnych atut&oacute;w. Najważniejszym jest bardzo atrakcyjna cena względem konkurencyjnych rozwiązań. No dobra, ale skoro płacimy mniej, to gdzie jest haczyk?<strong> I czy w og&oacute;le jest tu jakiś haczyk?</strong></p> <p style="text-align:center"><img alt="Acer Chromebook 315 – komputer dla każdego w nowym wydaniu" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-01.jpg" /></p> <p>O tym miałem okazję się przekonać, kiedy w moje ręce wpadł <strong>Acer Chromebook 315</strong>. To odświeżona wersja jednego z bardziej popularnych Chromebook&oacute;w dostępnych w polskich sklepach. <strong>Komputer kupimy już za ok. 1800 zł.</strong></p> <h3><strong>Co w zestawie?</strong></h3> <p>Na pierwszy rzut oka pudło z Acer Chromebook 315 nie r&oacute;żni się od dowolnego innego laptopa na rynku – także pod względem zawartości. Poza samym komputerem znajdziemy tam <strong>zasilacz USB-C o mocy 45 W</strong>… i w sumie tyle. Nie ma tego dużo, ale jest to co najważniejsze.</p> <h3><strong>Wygląd i wykonanie</strong></h3> <p>Acer Chromebook 315 to laptop do pracy i nawet w swojej najnowszej wersji nie pr&oacute;buje udawać, że jest inaczej. To typowy przejaw faworyzowania funkcjonalności ponad czystym efekciarstwem, co w tej klasie sprzętu uważam za mocny atut.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Acer Chromebook 315 – komputer dla każdego w nowym wydaniu" class="w-100" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-03.jpg" /></div> <p><br /> Pokrywa laptopa jest prosta i pozbawiona zdobień. Znajdziemy tu wyłącznie logo producenta oraz oznaczenie, że mamy do czynienia z Chromebookiem. <strong>Matowy plastik nie powinien się palcować i podejrzewam, że w przyszłości będzie dość dobrze maskował rysy. </strong>Bo te teoretycznie mogą się pojawić (w końcu nie jest to szkło hartowane), ale niska cena ma swoje prawa.</p> <p>Pokrywy niestety nie otworzymy jedną ręką, ale już <strong>po jej rozłożeniu trzyma się bardzo stabilnie</strong>. Praca w pociągu albo z kotem ocierającym się o ekran nie będzie żadnym problemem (ani w żadnych innych warunkach – zostawiam to Waszej wyobraźni 😉). </p> <p style="text-align:center"><img alt="Acer Chromebook 315 – komputer dla każdego w nowym wydaniu" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-05.jpg" /></p> <p>Po bokach laptop wygląda chyba najbardziej interesująco. Czarny zawias przełamuje jednolity kolor obudowy (choć dla lepszego efektu przydałoby się jeszcze kilka tego typu akcent&oacute;w), a boki urządzenia wyprofilowano w taki spos&oacute;b, by wydawało się bardziej smukłe niż w rzeczywistości. Bez fajerwerk&oacute;w, ale prezentuje się to całkiem schludnie.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Acer Chromebook 315 – komputer dla każdego w nowym wydaniu" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-04.jpg" /></p> <p><strong>Zestaw port&oacute;w jest rozbudowany</strong>, przynajmniej jak na codzienne potrzeby typowego użytkownika. Z lewej znajdziemy dwa porty USB (po jednym<strong> USB-C i USB-A,</strong> gniazdo jack 3,5 mm oraz <strong>gniazdo kart pamięci microSD</strong>. Mamy tu także diodę zasilania. Z prawej znalazło się miejsce dla kolejnych dw&oacute;ch port&oacute;w USB (identyczny zestaw) oraz otworu na zabezpieczenie Kensington Lock.</p> <p>Od spodu uświadczymy standardowy zestaw naklejek informacyjnych, cztery gumowe n&oacute;żki i głośniki. Co warto zauważyć, <strong>cała klapa przymocowana jest dziesięcioma śrubkami, do kt&oacute;rych odkręcenia wystarczy zwykły śrubokręt krzyżak</strong>. Plus za to, że producent nie utrudnia przyszłych napraw, dzięki czemu Acer Chromebook 315 powinien posłużyć znacznie dłużej. </p> <p>Po otwarciu pokrywy naszym oczom ukazuje się pulpit roboczy. Jest on wykonany z tego samego tworzywa, co reszta obudowy. Znajdziemy tutaj wyspową klawiaturę z klawiaturą numeryczną oraz duży gładzik przesunięty nieco na lewą stronę.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Acer Chromebook 315 – komputer dla każdego w nowym wydaniu" class="w-100" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-08.jpg" /></div> <p><br /> Ta pierwsza wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Klawisze są duże, mają czytelne oznaczenia i są od siebie wyraźnie odseparowane. Do tego mają długi, miękki skok z wyraźnym punktem aktywacji.<strong> </strong>W efekcie<strong> na tym niedrogim Chromebooku pisało się dużo wygodniej niż na niejednym ultrabooku klasy premium</strong>, kt&oacute;re przez lata przewinęły się w moich rękach. Czepiać można się najwyżej tego, że brakuje tu podświetlenia, ale w tym segmencie cenowym można przymknąć na to oko. No i chromebookowy układ klawiszy może wymagać chwili przyzwyczajenia.</p> <h3><strong>Wyświetlacz</strong></h3> <p>Acer Chromebook 315 wyposażony został w wyświetlacz <strong>IPS</strong> o przekątnej <strong>15,6”</strong> oraz rozdzielczości <strong>1920x1080</strong>. Mamy więc do czynienia z panelem o bardzo popularnych parametrach, na kt&oacute;rym można bardzo komfortowo pracować i to nawet jeśli potrzebujemy otworzyć kilka okien jednocześnie. <strong>Obraz jest ostry, czytelny i mamy do dyspozycji sporo przestrzeni roboczej.</strong></p> <p style="text-align:center"><img alt="Acer Chromebook 315 – komputer dla każdego w nowym wydaniu" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-09.jpg" /></p> <p>Zastosowany panel pokryto matową powłoką, w związku z czym nie trzeba obawiać się odblask&oacute;w. Do pracy na zewnątrz przydałaby się co prawda nieco wyższa jasność maksymalna, ponieważ zmierzone przez nas<strong> 269 nit&oacute;w</strong>, m&oacute;wiąc łagodnie, szału nie robi. Podobnie zresztą jak kąty widzenia. </p> <p>Odwzorowanie kolor&oacute;w jest przyzwoite, jak na ten segment cenowy. Z pewnościa wystarczy do codziennego, nieprofesjonalnego użytkowania - przeglądania Internetu, zdjęć, czy oglądania film&oacute;w.</p> <h3><strong>Podzespoły i wydajność</strong></h3> <p>Na potrzeby przygotowania artykułu otrzymałem laptopa Acer Chromebook 315 w podstawowej konfiguracji z dwurdzeniowym procesorem <strong>Intel Celeron N4500, 8 GB DDR4 i dyskiem eMMC o pojemności 128 GB</strong>.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Acer Chromebook 315 – komputer dla każdego w nowym wydaniu" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-13.jpg" /></p> <p>Nie zmienia to jednak faktu, że nawet w tej podstawowej wersji <strong>Acer Chromebook 315 doskonale radzi sobie z podstawowymi zastosowaniami</strong>, takimi jak przeglądanie Internetu, praca z dokumentami czy korzystanie z komunikator&oacute;w. Ba, jeśli chodzi o niekt&oacute;re obszary – np. czas uruchamiania systemu – urządzenie wypada wręcz rewelacyjnie*. <strong>No i ze świecą szukać laptopa z innym systemem operacyjnym, kt&oacute;ry w podobnej cenie oferowałby działałby r&oacute;wnie sprawnie.</strong></p> <p>Testowany komputer dostaje zadyszki dopiero w momencie, kiedy przychodzi do pracy w kilku aplikacjach jednocześnie lub pr&oacute;bujemy pograć w wymagające gry (kt&oacute;rych wbrew pozorom znajdziemy w Sklepie Play całkiem sporo). <strong>Wyb&oacute;r wariantu z mocniejszym procesorem powinien rozwiązać problem w stu procentach.</strong></p> <h3><strong>System i interfejs</strong></h3> <p>Acer Chromebook 315 pracuje pod kontrolą systemu <strong>ChromeOS</strong>, co jest jego największym atutem. System <strong>Google</strong> doskonale sprawdza się do codziennych zastosowań, takich jak przeglądanie Internetu, nauka, praca z dokumentami itd. Do tego <strong>ma znacznie niższe wymagania systemowe</strong> od innych popularnych system&oacute;w, dzięki czemu doskonale działa nawet na komputerach o słabszej konfiguracji – a co za tym idzie, bardziej przystępnych cenowo.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Acer Chromebook 315 – komputer dla każdego w nowym wydaniu" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-12.jpg" /></p> <p>ChromeOS ma jeszcze kilka istotnych atut&oacute;w. Wspomnieć warto chociażby o tym, że <strong>sam system jest od konkurencji bezpieczniejszy</strong> (nie trzeba się bawić w antywirusy), Chromebooki mogą liczyć na regularne aktualizacje nawet po wielu latach od premiery (Acer Chromebook 315, konkretnie omawiany model CH315-4H, <strong>ma zapewnione wsparcie przez 8 lat</strong>) i świetnie wsp&oacute;łpracuje z telefonami z Androidem. </p> <p style="text-align:center"><img alt="Acer Chromebook 315 – komputer dla każdego w nowym wydaniu" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-11.jpg" /></p> <p>A skoro o tym mowa, to wisienką jest dostęp do <strong>Sklepu Play</strong> i możliwość uruchomienia większości tamtejszych aplikacji. Znacznie rozszerza to możliwości systemu, dając nam dostęp do olbrzymiej gamy narzędzi. Począwszy od komunikator&oacute;w, poprzez aplikacje popularnych serwis&oacute;w streamingowych i narzędzia do grania w chmurze, aż po popularne gry. <strong>Co ważne, jeśli ktoś na co dzień korzysta ze smartfona z Androidem, nie musi po raz drugi kupować tych samych program&oacute;w – biblioteka jest wsp&oacute;łdzielona między urządzeniami.</strong></p> <p>Warto wspomnieć, że aktualnie kupując nowego Chromebooka w prezencie otrzymacie <strong>trzy miesiące subskrypcji NVIDIA GeForce NOW</strong>. Dzięki temu będziecie mogli pograć w ulubione gry z większości popularnych platform, takich Steam, uPlay i Epic Games.</p> <h3><strong>Bateria</strong></h3> <p>Duży atutem komputera Acer Chromebook 315 jest <strong>długi czas pracy na jednym ładowaniu</strong>. Producent obiecuje <strong>nawet 10 godzin pracy z dala od gniazdka**</strong> i choć oczywiście w praktyce mogą zdarzać się pewne odchylenia, bynajmniej nie jest to wartość przesadzona. Z moich obserwacji wynika, że taki rezultat bez problemu można wyciągnąć podczas normalnej codziennej pracy. Czyni to z omawianego laptopa świetną propozycję np. dla uczni&oacute;w i student&oacute;w, kt&oacute;rzy będą mogli zabrać go na zajęcia i nie obawiać się, że w trakcie zajęć będzie trzeba szukać gniazdka.</p> <h3><strong>Podsumowanie</strong></h3> <p>M&oacute;wiąc kr&oacute;tko,<strong> Acer Chromebook 315 to atrakcyjna propozycja dla os&oacute;b, kt&oacute;re szukają funkcjonalnego laptopa w bardzo przystępnej cenie</strong>. To solidne narzędzie do pracy, kt&oacute;re sprawdzi się w podstawowych zastosowaniach, takich jak przeglądanie Internetu i praca z dokumentami, gwarantując bezpieczeństwo oraz święty spok&oacute;j przez długie lata.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Acer Chromebook 315 – komputer dla każdego w nowym wydaniu" class="w-100" src="/images/2023/05/acer-chromebook-315/acer-chromebook-315-02.jpg" /></div> <p><br /> Jeśli do tej pory zastanawialiście się, czy warto dać Chromebookom szansę, to odpowiedź wydaje się prosta: tak. <strong>W wielu sytuacjach będzie to po prostu najlepszy sprzęt w swojej cenie.</strong></p> <p style="text-align: center;"><a href="https://pl-promocje.acer.com/odkryj-acer-chromebook/" rel="nofollow" target="_blank"><span style="font-size:22px;"><strong>Acer Chromebook 315 - sprawdź, gdzie kupić</strong></span></a></p> <p>* Szybkość uruchamiania r&oacute;żni się w zależności od konfiguracji sprzętu.<br /> ** Czas pracy na baterii r&oacute;żni się między innymi w zależności od konfiguracji produktu, ustawień zasilania i użytkowania.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany na zlecenie firmy Acer.</em></p>Wed, 31 May 2023 13:22:15 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/acer-chromebook-315-test-recenzja-opinieLEGO® dla Ciebie, laptop dla dziecka - Lenovo robi to dobrzehttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/lego-lenovo-laptop-tablet-promocja-dzien-dziecka<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/05/lego-laptop-lenovo-promocja.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Z okazji dnia dziecka warto pomyśleć nie tylko o swoich pociechach, bratankach i chrześniakach. Można też zadbać o dziecięcą cząstkę, kt&oacute;ra gdzieś tam tkwi w każdym dorosłym. A jak zrobić to lepiej niż z klockami LEGO®?</strong></p><p>Każdy potrzebuje laptopa, nawet dzieci, a nie każde z nich wybiera się w przyszłym roku do 4 klasy podstaw&oacute;wki. W związku z tym możesz zwyczajnie kupić i mieć laptopa, albo<strong> wybrany sprzęt Lenovo i dodatkowo dostać jeden z przygotowanych zestaw&oacute;w LEGO®</strong>. Dla mnie wyb&oacute;r jest prosty, a klockami nie trzeba dzielić się z młodym. Serio, nikt tego nie sprawdza!</p> <p>Akcja promocyjna Lenovo przyciąga uwagę, gdyż dzień dziecka jest już tuż za rogiem. Można zatem kupić dziecku laptopa, a zestaw złożyć samemu albo zupełnie na odwr&oacute;t. Ba!<strong> Chcesz mieć i laptopa, i LEGO® dla siebie</strong>? Nie ma problemu, nikt przecież nie powiedział, że klocki mogą składać tylko najmłodsi, a zawsze jest dobra pora, by obudzić w sobie wewnętrzne dziecko.</p> <h3><strong>Lenovo kusi gratisami na Dzień Dziecka</strong></h3> <p>Co jest lepszego od zestawu LEGO? <strong>Darmowy zestaw klock&oacute;w!</strong> Lenovo, jeden z czołowych producent&oacute;w laptop&oacute;w i tablet&oacute;w postanowił z okazji Dnia Dziecka zorganizować ciekawą promocję. Biorąc udział w akcji, można zyskać jeden z dw&oacute;ch zestaw&oacute;w LEGO®. Mowa tu o takich perełkach jak Technic 42107 Ducati Panigale V4 R dla motoryzacyjnych zajawkowicz&oacute;w i Harry Potter<sup>TM</sup> 76389 Komnata tajemnic w Hogwarcie<sup>TM</sup> dla adept&oacute;w sztuk magicznych.</p> <p style="text-align:center"><img alt="" src="/images/2023/05/lenovo-dzien-dziecka.png" /></p> <p>Możliwość udziału w akcji zyskujemy po zakupie jednego z modeli sygnowanych marką Lenovo. Obejmuje to laptopy z wydajnymi procesorami Intel m.in. urządzenia z serii IdeaPad. Opr&oacute;cz tego w promocji biorą udział<strong> szybkie i wygodne Chromebooki</strong>, kt&oacute;re możesz zabrać ze sobą wszędzie  lekkie, mobilne i wydajne urządzenia dla całej rodziny, czyli tablety z serii P11 2. generacji, P11 Pro 2. generacji, P12 Pro oraz doskonałe laptopy gamingowe z serii LOQ czy Legion. Oto lista urządzeń biorących udział w akcji Lenovo na Dzień Dziecka:</p> <ul> <li>Lenovo IdeaPad 3</li> <li>Lenovo IdeaPad Slim 3</li> <li>Lenovo IdeaPad 5</li> <li>Lenovo IdeaPad Slim 5</li> <li>Lenovo Chromebook</li> <li>Lenovo Tab P11 Gen 2</li> <li>Lenovo Tab P11 Pro Gen 2</li> <li>Lenovo Tab P12 Pro</li> </ul> <p>Do zakupu wymienionych wyżej urządzeń w gratisie otrzymasz wcześniej wspomniany <strong>kolekcjonerski zestaw LEGO® Technic 42107 Ducati Panigale V4 R</strong>, przygotowany we wsp&oacute;łpracy ze znaną firmą motoryzacyjną Ducati. Składa się on z 646 element&oacute;w i jest przeznaczony dla os&oacute;b w wieku 10 lat lub starszych. Po złożeniu zestawu motor może służyć do zabawy, lecz świetnie sprawdzi się r&oacute;wnież jako ozdoba.</p> <h3><strong>Magiczne przygody Harry’ego Pottera z Lenovo</strong></h3> <p>Opr&oacute;cz zestawu Ducati Panigale V4 R, kt&oacute;ry z pewnością zadowoli wszystkich fan&oacute;w motoryzacji, zar&oacute;wno tych małych, jak i tych całkiem dorosłych, do zgarnięcia jest jeszcze <strong>zestaw LEGO® Harry Potter</strong><sup>TM</sup><strong> 76389 Komnata tajemnic w Hogwarcie</strong><sup>TM</sup> o wartości 569 złotych. Żeby dostać klocki w tematyce magicznej szkoły czarodziej&oacute;w, wystarczy zakupić jedno z poniższych urządzeń:</p> <ul> <li>Lenovo IdeaPad 5 Pro</li> <li>Lenovo Yoga</li> <li>Lenovo LOQ</li> <li>Lenovo IdeaPad Gaming 3</li> <li>Lenovo Legion</li> </ul> <p>Zestaw LEGO® Harry Potter<sup>TM</sup> Komnata tajemnic w Hogwarcie<sup>TM</sup> przypadnie do gustu <strong>wszystkim fanom młodego czarodzieja</strong>. W opakowaniu znajdziemy aż 1176 element&oacute;w i opr&oacute;cz części magicznej szkoły, możemy liczyć na obecność figurek ważnych bohater&oacute;w. Nie zabraknie tutaj takich postaci jak m.in. Harry Potter, Ginny Weasley, Albus Dumbledore i Lord Voldemort.</p> <h3><strong>Jak wziąć udział w akcji? To proste!</strong></h3> <p><strong>Promocja Lenovo na dzień dziecka</strong> rozpoczęła się już 15 maja 2023 roku i<strong> potrwa w najlepsze do 25 czerwca 2023 roku</strong> lub do wyczerpania zapas&oacute;w. Wzięcie w niej udziału jest dziecinnie proste. Wystarczy zakupić jeden z wcześniej wymienionych sprzęt&oacute;w Lenovo, a następnie w ciągu 14 dni kalendarzowych<strong> należy zgłosić się do promocji</strong>.</p> <p>W tym celu należy wypełnić elektroniczny formularz zgłoszeniowy, <a href="https://lenovopolska.pl/promocja-dziendziecka/">dostępny na stronie internetowej akcji</a>. Trzeba pamiętać o tym, by wraz z formularzem przesłać dow&oacute;d zakupu i skan wyciętego numeru seryjnego oraz kodu kreskowego urządzenia.</p> <p>Jeżeli nasze zgłoszenie spełnia warunki promocji i zostanie zaakceptowane przez producenta, w ciągu 21 dni <strong>jeden z zestaw&oacute;w LEGO® zostanie wysłany kurierem na adres podany w formularzu. </strong></p> <p>Warto wspomnieć, że promocją objęte są wyłącznie fabrycznie nowe produkty, kt&oacute;re zostały kupione od następujących partner&oacute;w: Delkom.pl, Euro.com.pl, Komputronik.pl, Mediaexpert.pl, Mediamarkt.pl, Morele.net, Neonet.pl, Sferis.pl oraz x-kom.pl.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany na zlecenie firmy Lenovo</em></p>Mon, 29 May 2023 11:39:58 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/lego-lenovo-laptop-tablet-promocja-dzien-dzieckaŁadowarka na miarę 2023 roku. Każdy powinien taką mieć [KONKURS]https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/ladowarka-szybka-power-delivery-ibox-konkurs<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/04/iBOX-ladowarki/ibox-c28-c65.jpg" /></div> <p><img alt="Ładowarki iBOX C28 i C65 w dwóch kolorach" src="/images/2023/04/iBOX-ladowarki/ibox-c28-c65.jpg" style="display: none;" /><br /> <strong>Można nie mieć auta albo wiertarki, ale dom bez ładowarki jest nie do pomyślenia. Dziś to sprzęt niezbędny. Poznaj ładowarki marki iBOX i wygraj własną w konkursie.</strong></p><p>Rzadko ruszam się z domu na dłużej bez ładowarki I mam je w każdym pokoju. A to trzeba naładować smartfon, a to tablet, czytnik ebook&oacute;w, szczoteczkę do zęb&oacute;w… im więcej urządzeń ma ładowanie przez USB, tym bardziej doceniam ładowarki szybkie, małe i mające kilka gniazd USB.</p> <p>Przetestowałam ładowarki polskiej marki iBOX, by sprawdzić, czy spełniają moje potrzeby. Przedstawiam dwa modele: <strong>malutką 30-watową iBOX C-38 i większą iBOX C-65 z trzema gniazdami, dostępną w dw&oacute;ch kolorach. Obie otrzymałam w wersji z kablem USB-C do USB-C.</strong></p> <div style="background-color: rgb(238, 238, 238); border: 2px solid rgb(204, 204, 204); border-radius: 15px; padding: 5px 10px; text-align: center;"><span style="font-size:18px;"><strong>Kup swoją ładowarkę <a href="https://sklep.ibox.pl/produkty/pozosta%c5%82e=towar-polecany/ladowarki-sieciowe,2,7508?utm_source=telepolis&amp;utm_medium=telepolis240423&amp;utm_campaign=telepolis240423&amp;utm_id=C65">w sklepie iBOX</a>!</strong></span><br /> <span style="font-size:16px;"><strong>Z kodem <span style="color:#e74c3c;">TELEPOLIS23</span> nie zapłacisz za dostawę.</strong></span></div> <h3><br /> <strong>iBOX C-65 – trzy gniazda, dwa kolory</strong></h3> <p><strong>iBOX C-65 (ILUC65B) to ładowarka typu GaN, zgodna ze standardem Power Delivery i QuickCharge 4.0</strong>. Zgodnie z oczekiwaniami trudno ją rozgrzać. Azotek galu odznacza się świetną proporcję rozmiaru do wydajności i małymi stratami energii przez generowanie ciepła. Temperatury obudowy ładowarki dochodzą do 37°C przy ładowaniu jednego smartfonu z mocą 20 W, dłuższe ładowanie kilku urządzeń z pełną mocą nagrzeje obudowę iBOX C-65 nawet do 60°C, ale przez większość czasu temperatura nie przekroczy 45°C.</p> <p>Ten model spełni wymagania os&oacute;b <strong>mających mniej gniazdek niż urządzeń</strong>. Jest idealny do pracy poza domem, w pociągu czy kawiarni. Mocy spokojnie wystarczy, by zasilić laptopa, jednocześnie ładować smartfon i korzystać z modemu LTE. Dużą zaletą jest dostępność jednego gniazda USB-A, z kt&oacute;rego mogę naładować modem, zegarek, wspomnianą szczoteczkę do zęb&oacute;w albo zasilić lampę pierścieniową, kt&oacute;rej używam przy kręceniu film&oacute;w. Ładowarka iBOX C-65 waży 115 g, z kablem z zestawu zaś 151 g, przy czym raczej nie ma sensu zabierać ładowarki z trzema gniazdkami i tylko jednego kabla, prawda?</p> <p style="text-align:center"><img alt="iBOX C-65 w dwóch kolorach" src="/images/2023/04/iBOX-ladowarki/ibox-c65-kolory.jpg" /></p> <p>Jak się zapewne domyślasz, trzeba uważać, co zostanie podłączone do kt&oacute;rego gniazdka. Szczęśliwie producent umieścił tu oznaczenia. I tak gniazdko USB-C C1 ma piktogramy telefonu i laptopa. To ono jest w stanie pracować z maksymalną mocą ładowarki, czyli 65 W, a także w kilku trybach o niższej mocy:</p> <ul> <li>20 V, 3,25 A;</li> <li>15 V, 3 A;</li> <li>12 V, 3 A;</li> <li>9 V, 3 A;</li> <li>5 V, 3 A;</li> <li>PPS: 3,3-11 V; 3 A.</li> </ul> <p>Gniazdo USB-C poniżej może dostarczyć maksymalnie 33 W. Tu znajdują się piktogramy smartfonu i tabletu:</p> <ul> <li>20 V, 1,5 A;</li> <li>15 V, 2 A;</li> <li>12 V, 2,5 A;</li> <li>9 V, 3 A;</li> <li>5 V, 3 A;</li> <li>PPS: 3,3-11 V, 3 A.</li> </ul> <p style="text-align:center"><img alt="iBOX C-65 w dwóch kolorach" src="/images/2023/04/iBOX-ladowarki/iBOX-C-65-w-dwoch-kolorach.jpg" /></p> <p>Gniazdo USB-A nie ma własnego oznaczenia, ale warto wiedzieć, że maksymalnie można wyciągnąć z niego 30 W. Jego tryby pracy to:</p> <ul> <li>20 V, 1,5 A;</li> <li>15 V, 2 A;</li> <li>12 V, 2,5 A;</li> <li>9 V, 3 A;</li> <li>5 V, 4,5 A;</li> <li>4,5 V, 5 A.</li> </ul> <p style="text-align:center"><img alt="iBOX C-65 w czasie pracy" src="/images/2023/04/iBOX-ladowarki/iBOX-C-65-czarna-w-czasie-pracy.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="iBOX C-65 z bliska, biała" src="/images/2023/04/iBOX-ladowarki/ibox-c-65-biala-z-bliska.jpg" /></p> <p>Oczywiście to, z jaką sumarycznie mocą będzie pracować iBOX C-65, zależy od podłączonych urządzeń i dostępnych przewod&oacute;w. Zasada jest jednak taka, by najbardziej wymagające podłączać na g&oacute;rze. To zagwarantuje, że uda się wykorzystać maksymalną moc ładowania. Czip sterujący prądem ładowania automatycznie dobierze optymalny układ dla zestawu podłączonych urządzeń, ale przy ładowaniu tylko jednego smartfonu warto korzystać z gniazda podającego największą moc.</p> <h3><strong>iBOX C-38 – szybka ładowarka kieszonkowa</strong></h3> <p><strong>iBox C-38 o mocy 30 W (model ILUC38CW ma w zestawie kabel, ILUC38W to sama ładowarka)  </strong>jest wspaniałym wyborem na kr&oacute;tką podr&oacute;ż, weekendowy wycieczkę czy intensywny dzień w mieście. Jest malutka. Kostka mieści się w dłoni, nie zajmie dużo miejsca w plecaku, pasuje do niewielkiej torebki, a w kryzysowej sytuacji można ją zgarnąć nawet do kieszeni kurtki. Jeśli biorę ze sobą tylko telefon I nie oddalam się zanadto od cywilizacji, biorę ze sobą właśnie to maleństwo i kr&oacute;tki kabel. Sama ładowarka waży tylko 51 g, razem z kablem z zestawu zaś 64 g. To żadne obciążenie.</p> <p style="text-align:center"><img alt="iBOX C-28" src="/images/2023/04/iBOX-ladowarki/iBOX-c-28-i-ludzik-lego.jpg" /></p> <p>Nominalna moc kruszyny iBox to 30 W. To wystarczy, by zasilić laptopa typu MacBook Air! Ładowarka może pracować w trybach:</p> <ul> <li>5 V, 3 A;</li> <li>9 V, 3 A;</li> <li>12 V, 2,5 A (w tym trybie wyciąga 30 W);</li> <li>PPS: 3,3-5,9 V, 3 A;</li> <li>PPS: 3,3-11 V, 2,75 A.</li> </ul> <p>Dzięki zastosowaniu tu Programmable Power Supply ładowarka nie odm&oacute;wi wsp&oacute;łpracy nawet z egzotycznymi sprzętami. Sprawdziłam ją ze smartfonami 6 marek, a także słuchawkami i paroma innymi urządzeniami domowymi. Zero problem&oacute;w.</p> <p style="text-align:center"><img alt="iBOX C-28 w gniazdku" src="/images/2023/04/iBOX-ladowarki/ibox-c-28-w-czasie-pracy.jpg" /></p> <p>Przy tym ta malutka ładowarka oddaje bardzo mało ciepła nawet podczas intensywnej pracy. Gdy smartfon daje w kość dłoniom, obudowa ładowarki ma temperaturę 30-35°C. To dzięki wykorzystaniu nowoczesnego materiału na bazie krzemu – stąd nazwa Super Si. Dzięki niemu też ładowarka może być tak mała przy mocy ładowania do 30 W.</p> <div style="background-color: rgb(238, 238, 238); border: 2px solid rgb(204, 204, 204); border-radius: 15px; padding: 5px 10px; text-align: center;"><span style="font-size:18px;"><strong>Kup swoją ładowarkę <a href="https://sklep.ibox.pl/produkty/pozosta%c5%82e=towar-polecany/ladowarki-sieciowe,2,7508?utm_source=telepolis&amp;utm_medium=telepolis240423&amp;utm_campaign=telepolis240423&amp;utm_id=C65">w sklepie iBOX</a>!</strong></span><br /> <span style="font-size:16px;"><strong>Z kodem <span style="color:#e74c3c;">TELEPOLIS23</span> nie zapłacisz za dostawę.</strong></span></div> <p><br /> Kolejną zaletą tej ładowarki jest cena. Można ją kupić już za 49 zł I jest dostępna w wielu sklepach internetowych. Jeśli do twojego telefonu nie była dołączona ładowarka albo szukasz malutkiego zamiennika, to będzie świetny wyb&oacute;r. Jeśli zaś potrzebujesz więcej mocy i więcej gniazd USB, sięgnij po model C65, kosztujący 109 zł.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Ładowarki iBOX w pudełkach" src="/images/2023/04/iBOX-ladowarki/ladowarki-ibox-w-pudelkach.jpg" /></p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł powstał przy wsp&oacute;łpracy z marką iBOX, ale zawiera własne opinie autorki.</em></p> <p style="text-align: right;"> </p> <h3><b>Konkurs z 9 nagrodami!</b></h3> <hr /> <p>Jeśli zaciekawiły Cię ładowarki iBOX, nic nie stoi na przeszkodzie, by sprawdzić je w swoim domu. Opr&oacute;cz rabat&oacute;w dla naszych Czytelnik&oacute;w, mamy też dla Was <strong>konkurs z aż 9 nagrodami</strong>.</p> <p>Do wygrania są:</p> <ul> <li><strong>3 ładowarki GaN iBOX C-65 - za miejsca od 1. do 3.</strong></li> <li><strong>3 ładowarki iBOX C-38 - za miejsca od 4. do 6.</strong></li> <li><strong>3 uniwersalne przewody USB iBOX USB multi 4w1 - za miejsca od 7. do 9.</strong></li> </ul> <p><strong>Zasady konkursu</strong> są proste wystarczy <strong>zalogować się na TELEPOLIS.PL</strong> i w komentarzu pod tym tekstem kreatywnie odpowiedzieć na zadanie konkursowe:</p> <p style="text-align: center;"><span style="font-size:24px;"><strong>Opowiedz nam historię, w kt&oacute;rej brakowało Ci ładowarki iBOX C-65 lub C-38. Pamiętaj, aby użyć frazy „iBOX C-65” lub „iBOX C-38” w swojej historii.</strong></span></p> <p>Konkurs trwa <strong>do 29 maja do godziny 23:59</strong>, a listę zwycięzc&oacute;w opublikujemy na dole tego artykułu. Potem wystarczy już tylko <strong>odpowiedzieć na e-mail z informacją o nagrodzie</strong>, podając dane do wysyłki i paczka pełna energii rusza w Waszym kierunku. Pełny regulamin konkursu znajdziecie pod <a href="https://www.telepolis.pl/images/2023/04/iBOX-ladowarki/iBOX-Regulamin-konkursu.pdf" target="_blank">tym adresem</a>.</p> <p style="text-align: center;"><strong>Czekamy na Wasze niesamowite historie i życzymy powodzenia!</strong></p> <p style="text-align: center;"> </p> <h3><strong>Wyniki konkursu. Sprawdź, czy jesteś na liście zwycięzc&oacute;w!</strong></h3> <hr /> <p>Koniec czekania. Pora poznać zwycięzc&oacute;w, kt&oacute;rzy napisali najciekawsze historie.</p> <ul> <li><strong>3 ładowarki GaN iBOX C-65 za miejsca od 1. do 3. otrzymają:</strong> <a href="https://www.telepolis.pl/profil/denial">denial</a>, <a href="https://www.telepolis.pl/profil/Kristof777">Kristof777</a> i <a href="https://www.telepolis.pl/profil/NikiSss">NikiSss</a>.</li> <li><strong>3 ładowarki iBOX C-38 - za miejsca od 4. do 6. otrzymają: </strong><a href="https://www.telepolis.pl/profil/Andrasz">Andrasz</a>, <a href="https://www.telepolis.pl/profil/avenea">avenea</a> i <a href="https://www.telepolis.pl/profil/mirkawu">mirkawu</a>.</li> <li><strong>3 uniwersalne przewody USB iBOX USB multi 4w1 za miejsca od 7. do 9. otrzymają: </strong><a href="https://www.telepolis.pl/profil/MamaMI">MamaMI</a>, <a href="https://www.telepolis.pl/profil/schlesiger843389">schlesiger843389</a> i <a href="https://www.telepolis.pl/profil/zosiawas">zosiawas</a>.</li> </ul> <p>Partner konkursu uznał, że utw&oacute;r użytkownika <a href="https://www.telepolis.pl/profil/AdekNow" target="_blank">AdekNow</a> nie może przejść bez echa. Teraz wszyscy odpowiedzialni za iBOX bujają się do niego w biurze i nucą pod nosem. Dlatego autor otrzyma nagrodę specjalną. Nie napiszę, co to jest, ale wiem, że warto na nią czekać :-).</p> <p><strong>Gratulacje dla wszystkich!</strong></p>Fri, 19 May 2023 17:01:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/ladowarka-szybka-power-delivery-ibox-konkursHuawei szaleje. Ten smartfon nie zna słowa kompromishttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-mate-x3-jakie-robi-zdjecia-przyklady<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-ekran-1.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Składany Huawei Mate X3 zachwyca lekką konstrukcją i możliwością używania dużego ekranu. Tylko co z aparatem? Czy Huawei poszedł na kompromis?</strong><br />  </p><p style="margin-bottom:16px">Nic z tych rzeczy! Można skonstruować <strong>smartfon ważący ok. 240 gram&oacute;w</strong>, kt&oacute;ry nie tylko zastąpi tablet, ale też będzie robił doskonałe zdjęcia. Możliwe, że to najlepszy aparat w składanym smartfonie, jaki można obecnie kupić za złot&oacute;wki.</p> <h3><strong>Czym wygrywa Huawei Mate X3?</strong></h3> <p>Huawei Mate X3 został wyposażony w 3 aparaty w module gł&oacute;wnym. Do dyspozycji mam tu:</p> <ul> <li>aparat gł&oacute;wny <strong>Ultra Vision XMAGE z matrycą 50 MPix</strong> i obiektywem <strong>odpowiadającym ogniskowej 27 mm z przysłoną f/1,8</strong>,</li> <li>aparat ultraszerokokątny <strong>13 MPix</strong>, obiektyw odpowiadający 13 mm z przysłoną f/2,2,</li> <li>aparat <strong>12 MPix</strong> z peryskopowym teleobiektywem odpowiadającym 125 mm f/3,4.</li> </ul> <p>Ten ostatni zapewnia <strong>zoom optyczny 5x i cyfrowy do 50x</strong>. Warto tu dodać, że <strong>aparat gł&oacute;wny i z teleobiektywem używają matryc RYYB</strong>, co pozwala im lepiej odzwierciedlać kolory i rejestrować wyraźny obraz także po zmroku. Huawei podaje, że <strong>ten sensor może uchwycić nawet 40% więcej światła</strong> w por&oacute;wnaniu do konkurencyjnych konstrukcji. Nie zabrakło optycznej stabilizacji obrazu, kt&oacute;ra ułatwia robienie idealnie ostrych zdjęć przy dużym zbliżeniu. Zestaw uzupełnia flash i sensor do laserowego ustawiania ostrości. Całość została ujęta w ślicznej aluminiowej ramce, inspirowanej oknami stacji kosmicznej.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Aparat Huawei Mate X3 z bliska" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-aparat-z-bliska.jpg" /></p> <p>Poza tym w obu ekranach znajdują się identyczne aparaty 8 MPix do selfie i wideorozm&oacute;w. Jednak, skoro już można rozłożyć Huawei Mate X3, wolę robić sobie selfie aparatem gł&oacute;wnym z podglądem na mniejszym ekranie.</p> <p>Ten imponujący sprzęt pracuje pod kontrolą innowacyjnego oprogramowania i to tu dzieje się większość magii. O wyraźne tekstury i detale zadba silnik XD Fusion Pro, tryb portretowy podkreśli twarz i oczy, a symulacja przysłony pozwoli pięknie rozmyć tło za fotografowanym obiektem. O dobieranie parametr&oacute;w fotografowania do obiektu może zadbać sztuczna inteligencja albo system XMAGE, zdolny pracować w trzech trybach:</p> <ul> <li>pierwotny zapewni naturalne kolory,</li> <li>jaskrawy uwypukli kontury i fakturę fotografowanych obiekt&oacute;w,</li> <li>jasny zadba o to, by szczeg&oacute;ły w cieniu r&oacute;wnież były podkreślone i świetnie widoczne.</li> </ul> <p>Trzy tryby XMAGE pozwalają rejestrować sceny w taki spos&oacute;b, by oddać pożądany klimat. Czasami jednak warto w og&oacute;le zrezygnować z koloru i skupić się na formie. W tej sytuacji sięgam po fotografię czarno-białą. Na plus muszę tu zaliczyć nowy interfejs aplikacji do aparatu Huawei, kt&oacute;ra pozwala wiele ustawień zmienić jedną ręką.</p> <p>Tyle teorii. Najlepiej będzie, jeśli pokażę to wszystko na przykładach. Zapraszam więc na spacer po południowej części Łodzi, daleko od Fabrycznego, Manufaktury i Piotrkowskiej, za to bliżej historii.</p> <h3><strong>XMAGE wydobywa szczeg&oacute;ły</strong></h3> <p>Huawei wprowadził markę XMAGE, by pod jej szyldem zebrać swoje najlepsze osiągnięcia w zakresie fotografii cyfrowej. Ma czym się chwalić, zwłaszcza w serii P, ale Huawei Mate X3 nie zostaje z tyłu. Wspomniałam, że XMAGE to między innymi trzy filtry obrazu, ale jak to wygląda w praktyce? Przyjrzyj się detalom na zdjęciach poniżej. Jedno z nich zrobiłam w trybie XMAGE Jasny, drugie w trybie XMAGE Jaskrawy.</p> <div class="twentytwenty-container" id="main"><img alt="zdjęcie zrobione w trybie jaskrawym" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/Huawei-Mate-X3-jaskrawy.jpg" /> <img alt="zdjęcie zrobione w trybie jasnym" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/Huawei-Mate-X3-jasny.jpg" /></div> <br /> <style type="text/css">#main .twentytwenty-before-label:before { content: "Jaskrawy"; } #main .twentytwenty-after-label:before { content: "Jasny"; } </style> <p>Efekty fotografowania z tymi filtrami niesamowicie przypadły mi do gustu. W połączeniu ze sprzętem, kt&oacute;ry świetnie radzi sobie nocą, XMAGE Jasny pozwalają uzyskać niesamowite efekty. Jeśli do tego spadnie trochę deszczu, zdjęcia są po prostu piękne.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-glowny-jaskrawy-noc-ogrody-geyera.jpg" /></div> <p style="text-align:center"><br /> <img alt="Ogrody Geyera, zdjęcie zrobione Huawei Mate X3" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-main-jaskrawy-noc-ogrody-geyera-parking.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Mate X3, zdjęcie zrobione w ogrodach Geyera" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-glowny-noc-budynek-ogrody-geyera.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Mate X3, zdjęcie zrobione w nocy na Górniaku" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-main-jaskrawy-gorniak-noc.jpg" /></p> <p>W dzień r&oacute;wnież chętnie korzystałam z tych efekt&oacute;w. Gdy słońce było wysoko, <strong>sięgałam gł&oacute;wnie po XMAGE Jaskrawy</strong>. Na poniższym zdjęciu pozwoliło to uzyskać efekt bardzo ciemnego nieba, od kt&oacute;rego doskonale odcina się Biały Kości&oacute;ł.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Zdjęcie zrobione Huawei Mate X3 w trybie Jaskrawy" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-main-bialy-kosciol-jaskrawy.jpg" /></p> <p>Nie samymi efektami człowiek żyje. <strong>Czasami dobrze jest zrobić zdjęcie bliskie rzeczywistości, bo naturalne kolory i światło nie wymagają żadnych poprawek</strong>. Zresztą, nie ma jednego sposobu na to, by zrobić zdjęcie, kt&oacute;re spodoba się wielu osobom. Nie ma też sposobu na zdjęcie, kt&oacute;re jednakowo zachwyci wszystkich. Dlatego bardzo się cieszę, że Huawei XMAGE pozwala mi wybrać styl fotografowania.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Stary dom letniskowy, zdjęcie zrobione Huawei Mate X3" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-main-pierwotny-dom-popioly.jpg" /></p> <p>Oczywiście <strong>efekty XMAGE są dostępne także dla aparatu szerokokątnego i teleobiektywu</strong>. Poniższe zdjęcie zrobiłam wieczorem, w trybie „Jaskrawy” aparatem ultraszerokokątnym.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Mate X3, zdjęcie zrobione aparatem ultraszerokokątnym" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-wide-jaskrawy-port-lodz.jpg" /></p> <h3><strong>Teleobiektyw to m&oacute;j przyjaciel</strong></h3> <p>Huawei Mate X3 to pierwszy smartfon, z kt&oacute;rym <strong>nie boję się robić zdjęć z przybliżeniem powyżej 2x. Peryskopowy teleobiektyw 5x z optyczną stabilizacją obrazu i świetną matrycą</strong> pozwolił mi na ujęcia nieosiągalne innymi smartfonami.</p> <p>Wąskie pole widzenia teleobiektywu pozwala przyciągnąć uwagę odbiorcy na pojedyncze elementy i umieścić w kadrze obiekty, do kt&oacute;rych zwykle nie sięgam. Gałęzie drzew to oczywisty przykład czegoś, czego zwykle nie fotografuję, bo przecież nie chodzę po mieście z drabiną. Teleobiektyw w Huawei Mate X3 ma też przyjemną, naturalną głębię ostrości, więc można zadbać o oddzielenie pierwszego planu od tła.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Zdjęcie zrobione Huawei Mate X3, zoom 5x" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-tele-port-lodz-drzewo.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Mate X3, zdjęcie zrobione teleobiektywem w trybie jaskrawy" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-tele-jaskrawy-latarenka-copy.jpg" /></p> <p>Długa ogniskowa i wąski kąt widzenia przekłada się też na geometrię zdjęć bez zniekształceń nawet przy krawędziach kadru. Spodziewałam się perfekcyjnie prostych linii i wyraźnie zarysowanych kąt&oacute;w – nie zawiodłam się. To doskonałe narzędzie do fotografowania architektury.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Mate X3, zdjęcie zrobione teleobiektywem w trybie jaskrawy" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-4x-tele-jaskrawy-dach-gorniaka.jpg" /></p> <p style="display: none !important;"> </p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-tele-jasny-bloki.jpg" /></div> <p><img alt="Huawei Mate X3, zdjęcie zrobione teleobiektywem w trybie Jasny" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-tele-jasny-bloki.jpg" style="display: none;" /><br /> Często nie mogę uwiecznić budynku, bo gdy do niego podchodzę, coś zaczyna mi go zasłaniać. W przypadku zdjęć poniżej to galerie i schody na budynku użytkowym oraz zarośla przy starej już stacji kolejowej. <strong>Zoom 5x pozwolił mi sfotografować budynki z odległości kilkunastu metr&oacute;w</strong>. W niekt&oacute;rych przypadkach nawet musiałam się cofać, bo <strong>obiektyw odpowiadający ogniskowej 125 mm w smartfonie</strong> to dla mnie totalna nowość. C&oacute;ż – trzeba się do tego przyzwyczaić. Myślę, że jeszcze dwie takie wycieczki i będę to miała w małym palcu.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Zdjęcie zrobione Huawei Mate X3, zoom 5x" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-tele-jaskrawy-rzemioslo.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="Zdjęcie zrobione Huawei Mate X3, Zoom 5x" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-tele-jasny-chojny.jpg" /></p> <p>Teleobiektyw naturalnie skłania do przybliżania tego, do czego nie jestem w stanie podejść i nie zawsze chodzi tu o obiekty znajdujące się wysoko. Myślę, że tu najlepiej widać, jak doskonale sprawdza się teleobiektyw w Huawei Mate X3. <strong>Poniższe zdjęcie zrobiłam z odległości ponad 450 metr&oacute;w od kościoła i ponad 400 metr&oacute;w od drogowskaz&oacute;w</strong>, a mimo tego można bez najmniejszego problemu odczytać nazwy miast i zobaczyć zdobienia wieży. Nie jest to kadr godny oprawienia w ramkę, ale technicznie zaparł mi dech w piersiach. </p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/Huawei-Mate-X3-tele-jasny-wiadukt.jpg" /></div> <p><br /> Żeby sfotografować zacienioną wieżę Białego Kościoła z wiaduktu bez teleobiektywu, musiałabym przejść przez jezdnię w niebezpiecznym miejscu. Pewnie się domyślasz, że unikam takich rzeczy, podobnie jak wspinania się nocą na katedry, by zrobić zdjęcie podświetlonego zegara.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Zdjęcie zrobione Huawei Mate X3, zoom 5x" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-tele-noc-zegar.jpg" /></p> <h3><strong>Czarno-białe zawsze w modzie</strong></h3> <p>Fotografia czarno-biała to jedno z moich hobby i zawsze cieszy mnie, jeśli smartfon ma także filtr czarno-biały. Huawei Mate X3 nie zawi&oacute;dł – mogę robić zdjęcia bez koloru każdym z aparat&oacute;w. Korzystałam z tego bardzo chętnie, zwłaszcza że zwiedzałam takie zakamarki miasta, kt&oacute;re aż się proszą o szczyptę nostalgii.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Zdjęcie zrobione Huawei Mate X3, aparat główny w nocy" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-main-czb-katedra.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Mate X3, zdjęcie czarno-białe" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-main-czb-.jpg" /></p> <p>Jak wspomniałam, nic nie stoi na przeszkodzie, by robić czarno-białe zdjęcia wszystkimi aparatami. Poniższe to moje eksperymenty z teleobiektywem.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Mate X3, zdjęcie czarno-białe" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-tele-czb-okno.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Mate X3, zdjęcie czarno-białe, Polonez na pierwszym planie" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-tele-czb-polonez.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Mate X3, zdjęcie czarno-białe" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-tele-czb-pranie.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Mate X3, zdjęcie czarno-bałe zoom 5x" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-tele-czb-sielanka.jpg" /></p> <p>Aparat z obiektywem ultraszerokokątnym r&oacute;wnież stanął na wysokości zadania. Zestaw tych trzech aparat&oacute;w pozwala pokryć imponujący zakres ogniskowych, co sprawia, że Huawei Mate X3 jest niesamowicie uniwersalny.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-ultrawide-czb-dom-popioly.jpg" /></div> <p><img alt="Zdjęcie zrobione Huawei Mate X3" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-ultrawide-czb-dom-popioly.jpg" style="display: none;" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="Zdjęcie zrobione Huawei Mate X3" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-wide-bruk-czb.jpg" /></p> <h3><strong>Czas na portret</strong></h3> <p>Czy aparatem Huawei Mate X3 zrobię dobry portret? Jeszcze jak! Sztuczna inteligencja Huawei rozwija skrzydła, gdy dostaje do obr&oacute;bki zdjęcie twarzy. Nie tylko mogę liczyć na odcięcie osoby od tła, ale też na niesamowite oczy. Przy tym nie ma na zdjęciach portretowych efektu, kt&oacute;ry nazywamy w redakcji „młoda Chinka”. Sk&oacute;ra wciąż wygląda naturalnie i zachowane zostają szczeg&oacute;ły, w tym pieprzyki i zmarszczki.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Portret zrobiony Huawei Mate X3" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-main-portret-lech.jpg" /></p> <p style="text-align:center"><img alt="Selfie zrobione Huawei Mate X3" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-main-selfie-ania.jpg" /></p> <p>Oczywiście nie tylko za twarzą można pięknie rozmyć tło podczas fotografowania Huawei Mate X3. W trybie symulacji przysłony mogę umieścić na pierwszym planie wiele innych rzeczy. Efekty są zaskakująco dobre. Sporo zdjęć zrobiłam raczej po to, by dać algorytmowi wyzwanie… z kt&oacute;rym sobie poradził.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-main-przyslona-geyer.jpg" /></div> <p><img alt="Huawei Mate X3, rozmycie tła" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/huawei-mate-x3-main-przyslona-geyer.jpg" style="display: none;" /><br /> Z Huawei Mate X3 mogę eksperymentować z głębią ostrości nawet po zmroku.</p> <h3><strong>Huawei Mate X3 nie boi się wycieczek</strong></h3> <p>Huawei Mate X3 towarzyszył mi poza domem. Jeśli obawiasz się, że składany smartfon jest zbyt delikatny, by iść z nim do parku, mam dobrą wiadomość: jest bardzo wytrzymały. Służył mi nie tylko jako aparat fotograficzny, ale też jako nawigacja rowerowa. Sporo zdjęć zrobiłam w deszczu, co zupełnie mu nie przeszkadzało – <strong>ma certyfikat odporności na wodę IPX8</strong>.</p> <p>O upadki zupełnie się nie martwiłam. Tył smartfonu chroniło etui z zestawu, a ekran zewnętrzny folia ochronna i fenomenalne szkło Kunlun Glass. Nie musisz mi wierzyć na słowo – znajdziesz mn&oacute;stwo test&oacute;w uderzeniowych, kt&oacute;re potwierdzają jego odporność na upadki i uderzenia. Ekran wewnętrzny smartfonu r&oacute;wnież budzi moje zaufanie. Huawei informuje, że ekran ten wykorzystuje ciecz nienewtonowską. To znaczy, że przy powolnym zginaniu jest elastyczny, ale przy uderzeniu jest twardy. W efekcie w por&oacute;wnaniu do poprzednika i jest czterokrotnie bardziej odporny na uderzenia. Pod palcami czuję, że nie poddaje się naciskom, przy zginaniu zaś doskonale dopasowuje się do konstrukcji smartfonu.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Huawei Mate X3 dostępny w dwóch kolorach" src="/images/2023/05/Huawei-Mate-X3/Huawei-Mate-X3-w-dwoch-kolorach.jpg" /></p> <p>Nie mogę przejść obojętnie obok Huawei Mate X3 także z powodu jego świetnej konstrukcji. <strong>Rozłożony ma tylko 5,3 mm grubości, co czyni z niego ultrasmukły tablet. Złożony zaś ma 11,08 mm grubości, więc wcale nie więcej niż niejeden smartfon.</strong> Jego waga to kolejne miłe zaskoczenie. Nie spodziewałam się, że składany smartfon, nawet najsmuklejszy, <strong>może ważyć tylko ok. 240 gram&oacute;w</strong>. Nietrudno znaleźć modele z jednym ekranem, kt&oacute;re zbliżają się do tej masy i są przy tym fatalnie wyważone. Huawei Mate X3 leży w dłoni doskonale niezależnie od pozycji. To możliwe dzięki zastosowaniu aluminium i wł&oacute;kna węglowego w konstrukcji urządzenia.</p> <p>O Akumulator też się nie martwię. W razie „W” mam możliwość <strong>naładowania smartfonu z mocą 66 W przewodowo lub 55 W bezprzewodowo</strong>. Jeśli zaś zabraknie energii w innym sprzęcie, na przykład w słuchawkach, mogę doładować je ze smartfonu dzięki ładowaniu zwrotnemu o mocy 7,5 W.</p> <p>Sercem oprogramowania smartfonu jest <strong>Huawei AppGallery</strong> – oficjalny sklep z aplikacjami. Dzięki niemu pobieranie wszystkich ulubionych aplikacji jest proste i intuicyjne: wystarczy wpisać nazwę w wyszukiwarce sklepu, aby zainstalować aplikację i m&oacute;c swobodnie z niej korzystać. Huawei niezmiennie poprawia komfort korzystania ze swoich urządzeń, rozwijając ekosystem i poszerzając ofertę. Dla użytkownik&oacute;w urządzeń z usługami mobilnymi Huawei przygotowano stronę <a data-sk="tooltip_parent" data-stringify-link="https://appsonhms.com/pl/" delay="150" href="https://appsonhms.com/pl/" rel="noopener noreferrer" target="_blank">appsonhms.com/pl/</a>, na kt&oacute;rej znajdują się przydatne oraz praktyczne porady dotyczące wyszukiwania i pobierania ulubionych aplikacji, oraz najważniejsze informacje o ekosystemie Huawei.</p> <h3><b data-stringify-type="bold">Dostępność i ceny</b></h3> <p>Smartfon HUAWEI Mate X3 debiutował w Polsce 9 maja 2023 roku. Jego <strong>rekomendowana cena detaliczna wynosi 9999 zł (12 GB / 512 GB)</strong>. W okresie sprzedaży premierowej, od 9 maja do 4 czerwca, pierwsi kupujący będą mogli wraz z telefonem otrzymać smartwatch Huawei Watch GT 3 (w wersji 46 mm lub 42 mm).</p> <p><strong>Zobacz: </strong><a href="https://www.telepolis.pl/artykuly/testy-sprzetu/huawei-watch-gt-3-opinia-test-recenzja/">Huawei Watch GT 3: smart zegarek, kt&oacute;ry możesz nosić na co dzień i na treningi</a></p> <p><strong>Huawei Mate X3 w kolorze ciemnozielonym</strong> można nabyć u partner&oacute;w Huawei, w sklepach sieci Media Expert, Media Markt, RTV Euro AGD, x-kom oraz Komputronik, a także w oficjalnej Strefie Marki na Allegro i na Amazonie.</p> <p><strong>Wersja czarna</strong> dostępna jest wyłącznie dla klient&oacute;w sklepu Huawei.pl, kt&oacute;rzy w ramach oferty premierowej (od 9 maja do 4 czerwca 2023) będą mogli dokupić dodatkowe  <strong>etui zabezpieczające za 9,90 zł</strong> oraz <strong>rozszerzenie gwarancji o trzeci rok za p&oacute;ł ceny</strong>. Na kupujących czekają dodatkowe korzyści w postaci szybkiej dostawy, dodatkowej zniżki 50 zł za zapisanie się na newsletter oraz pięć razy więcej punkt&oacute;w w programie lojalnościowym, kt&oacute;re można wymienić na zniżki. W sklepie producenta można także skorzystać także z 20 rat RRSO 0%. Szczeg&oacute;ły znajdziesz <a href="https://consumer.huawei.com/pl/phones/mate-x3/buy/">na stronie Huawei Mate X3 w Huawei.pl</a>.</p> <p>To wszystko sprawia, że Huawei Mate X3 wysuwa się na prowadzenie wśr&oacute;d składanych smartfon&oacute;w nie tylko pod względem fotografii. To także doskonała konstrukcja i sporo frajdy z używania na co dzień.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł powstał przy wsp&oacute;łpracy z Huawei. Zawarte tu zostały własne opinie autorki i zdjęcia zrobione Huawei Mate X3.</em></p>Thu, 18 May 2023 23:59:34 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-mate-x3-jakie-robi-zdjecia-przykladyKup odkurzacz Samsung. Dostaniesz nawet 500 zł!https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/samsung-zwrot-odkurzacz-bespoke-jet<img alt="Advertisement" attributionsrc="" border="0" height="1" src="https://ad.doubleclick.net/ddm/trackimp/N980473.1864418TELEPOLIS.PL/B29722371.367442043;dc_trk_aid=558012528;dc_trk_cid=189982956;ord=[timestamp];dc_lat=;dc_rdid=;tag_for_child_directed_treatment=;tfua=;gdpr=${GDPR};gdpr_consent=${GDPR_CONSENT_755};ltd=;dc_tdv=1?" width="1" /> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/04/samsung-jet-zwrot/samsung-bespoke-jet-seria.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Chcesz mieć nowy odkurzacz i dostać nawet 500 zł? Nic prostszego – skorzystaj z promocji ze zwrotem na odkurzacze bezprzewodowe Samsung.</strong></p><h3 style="margin-top:3px; margin-bottom:16px"><strong>Jaki odkurzacz mogę kupić ze zwrotem?</strong></h3> <p><a href="https://ad.doubleclick.net/ddm/trackclk/N980473.1864418TELEPOLIS.PL/B29722371.367442043;dc_trk_aid=558012528;dc_trk_cid=189982956;dc_lat=;dc_rdid=;tag_for_child_directed_treatment=;tfua=;ltd=;dc_tdv=1?https://www.mediaexpert.pl/lp,16768-samsung-zwrot-na-konto-az-do-500-zl" target="_blank">Promocją zostały objęte trzy modele odkurzaczy bezprzewodowych o r&oacute;żnych możliwościach.</a> Odkurzacze r&oacute;żnią się też ceną i kwotą zwrotu w ramach promocji.</p> <p><strong>Samsung Jet 75</strong> to bezprzewodowy odkurzacz ręczny z systemem filtrującym HEPA, odpowiednim dla alergik&oacute;w oraz gospodarstw domowych, w kt&oacute;rych mieszkają zwierzęta. Można nim odkurzać do 60 minut, co spokojnie wystarczy do posprzątania sporego mieszkania. Odkurzacz ma silnik o mocy do 550 W, 3 moce ssania, kt&oacute;re można przełączać wygodnymi przyciskami i wyświetlacz, kt&oacute;ry informuje o parametrach pracy.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Samsung Jet 75" src="/images/2023/04/samsung-jet-zwrot/samsung-jet-75.jpg" /></p> <p>Ten model jest dostępny w dw&oacute;ch wariantach, r&oacute;żniących się zestawem dodatkowych akcesori&oacute;w:</p> <ul> <li><strong>Samsung Jet 75 Pet</strong> jest przeznaczony do sprzątania na sucho i idealny dla właścicieli zwierząt. W zestawie znajduje się turboszczotka do skutecznego odkurzania dywan&oacute;w, nieco mniejsza elektroszczotka do tapicerki, szczotka do zbierania kurzu np. z mebli i szczotka szczelinowa.</li> <li><strong>Samsung Jet 75 Premium </strong>może pracować <strong>na sucho i na mokro</strong>. W zestawie znajduje turboszczotka z antystatycznym włosiem, kt&oacute;ra zbiera nawet najmniejszy kurz z podł&oacute;g oraz końc&oacute;wka myjąca podłogę, z dwoma obrotowymi tarczami ze ściereczkami.</li> </ul> <p>W obu przypadkach stacja ładująco-dokują cajest montowana do ściany i jest jednocześnie organizerem na szczotki. Warto tu zwr&oacute;cić uwagę także na wymienny akumulator, kt&oacute;ry można dokupić osobno, by wydłużyć czas pracy odkurzacza nawet do 120 minut.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Samsung Jet 90" src="/images/2023/04/samsung-jet-zwrot/Samsung-Jet-90.jpg" /></p> <p><strong>Samsung Jet 90</strong> to świetny wyb&oacute;r, jeśli nie chcesz wiercić w ścianach. Pod wieloma względami przypomina tańszy model Jet 75, ale jest lżejszy i wolnostojącą stację ładującą, kt&oacute;ra służy r&oacute;wnież jako stojak dla odkurzacza. Ponadto odkurzacz został wyposażony w rurę teleskopową (930-1140 cm), dzięki kt&oacute;rej młodsi domownicy r&oacute;wnież mogą komfortowo odkurzać, a z drugiej strony można sięgnąć nim nawet do wysokiego sufitu. Dzięki temu odkurzacz zapewnia ergonomiczne użytkowanie niezależnie od wzrostu. Ten model r&oacute;wnież jest dostępny w promocji z kilkoma zestawami akcesori&oacute;w:</p> <ul> <li><strong>Samsung Jet 90 multi</strong> został wyposażony w podstawowy zestaw szczotek, a więc elektroszczotkę do podł&oacute;g twardych z antystatycznym włosiem, mniejszą elektroszczotkę do tapicerki, szczotkę do zbierania kurzu z mebli i szczelin&oacute;wkę.</li> <li><strong>Samsung Jet 90 complete</strong> ma dodatkowo <strong>szczotkę elektryczną Turbo Action</strong>, kt&oacute;ra poradzi sobie nawet z miękkimi dywanami.</li> </ul> <p>Oczywiście oba modele Jet mogą pracować bez długiej rury, co zamienia je w doskonałe odkurzacze ręczne do mebli czy auta.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Porównanie modeli Samsung Jet 95 i 70" src="/images/2023/04/samsung-jet-zwrot/samsung-jet-75-i-90-porownanie-modeli.jpg" /></p> <p><strong>Samsung Bespoke Jet</strong> zadowoli wybrednych, bo nie tylko doskonale posprząta na sucho i na mokro, ale też sam się opr&oacute;żni. Jego stacja ładująca po zakończonym sprzątaniu automatycznie opr&oacute;żnia pojemnik na zanieczyszczenia, dzięki czemu domownicy nie mają kontaktu z kurzem. Alergicy z pewnością ten fakt docenią. Wszystko ląduje w higienicznym worku, kt&oacute;ry będziesz wymieniać co 2-3 miesiące (na start otrzymasz trzy worki). Przy tym jest na tyle elegancka, że będzie zdobić każde pomieszczenie.</p> <p>Samsung Bespoke Jet jest też potężniejszy niż Jet 75 i Jet 90 – ma <strong>silnik o mocy maksymalnej 580 W i cztery stopnie ssania</strong>. Jego akumulator zapewni do 60 minut sprzątania. 5-stopniowy system filtracji wychwyci najdrobniejszy kurz i alergeny, dzięki czemu powietrze w domu będzie czyste. Ten fakt z pewnością docenią alergicy.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Samsung Bespoke Jet" src="/images/2023/04/samsung-jet-zwrot/samsung-bespoke-jet.jpg" /></p> <p>Samsung Bespoke Jet r&oacute;wnież dostępny jest w kilku wariantach, kt&oacute;re r&oacute;żnią się akcesoriami i kolorem:</p> <ul> <li><strong>Bespoke Jet pet</strong> (perłowa biel) zawiera niezbędny zestaw szczotek, a więc uniwersalną elektroszczotkę Jet Dual do podł&oacute;g i dywan&oacute;w, mniejszą elektroszczotkę do czyszczenia tapicerki, szczotkę do kurzu, szczelin&oacute;wkę, elastyczny łącznik oraz stojak na akcesoria.</li> <li><strong>Bespoke Jet complete</strong> (perłowa biel) zawiera dodatkowo elektroszczotkę Slim Action, przeznaczoną do podł&oacute;g twardych, z kt&oacute;rych zbierze najdrobniejszy kurz bez rysowania ich powierzchni, a przy tym dotrze do trudno dostępnych miejsc (na przykład pod niskie meble).</li> <li><strong>Bespoke Jet complete extra</strong> (butelkowa zieleń) będzie idealny do większych mieszkań i dom&oacute;w, bo zawiera dodatkowo drugi akumulator, kt&oacute;ry wydłuży czas pracy odkurzacza do 120 minut.</li> <li><strong>Bespoke Jet Pro extra</strong> (satynowy granat) łączy odkurzanie z myciem podł&oacute;g, bo zamiast elektroszczotki Slim Action ma w zestawie końc&oacute;wkę myjącą na mokro z pojemnikiem na wodę i funkcją natrysku. Ten wariant r&oacute;wnież ma w zestawie dwa akumulatory.</li> </ul> <p style="text-align:center"><img alt="Porównanie modeli Samsung Bespoke Jet" src="/images/2023/04/samsung-jet-zwrot/samsung-bespoke-jet-porownanie-modeli.jpg" /></p> <h3><strong>Mam upatrzony odkurzacz. Jak dostać zwrot?</strong></h3> <p>Gdy już wybierzesz odkurzacz bezprzewodowy, kt&oacute;ry spełni Twoje wymagania, po prostu go kup. <a href="https://ad.doubleclick.net/ddm/trackclk/N980473.1864418TELEPOLIS.PL/B29722371.367442043;dc_trk_aid=558012528;dc_trk_cid=189982956;dc_lat=;dc_rdid=;tag_for_child_directed_treatment=;tfua=;ltd=;dc_tdv=1?https://www.mediaexpert.pl/lp,16768-samsung-zwrot-na-konto-az-do-500-zl" target="_blank">Promocja ze zwrotem trwa <strong>od 30 marca do 31 maja 2023 roku</strong></a>. Możesz otrzymać zwrot wysokości:</p> <ul> <li><strong>500 zł</strong>, jeśli kupisz model Bespoke Jet,</li> <li><strong>350 zł</strong>, jeśli kupisz model Samsung Jet 90,</li> <li><strong>200 zł</strong>, jeśli kupisz model Samsung Jet 75.</li> </ul> <p>By uzyskać zwrot, musisz napisać opinię na temat swojego nowego odkurzacza na stronie Samsung.pl, stronie sklepu, w kt&oacute;rym został kupiony odkurzacz lub por&oacute;wnywarki cen. Opinia musi mieć:</p> <ul> <li>przynajmniej 400 znak&oacute;w ze spacjami,</li> <li><strong>oznaczenie #promocjaSamsungzwrotsamsungjet</strong>,</li> <li>wybraną liczbę gwiazdek lub punkt&oacute;w, zależnie od strony.</li> </ul> <p>Przy tym opinia musi być rzeczowa, merytoryczna i musisz ją napisać samodzielnie. Nie może to być opinia publikowana wcześniej w sieci, nie może naruszać niczyich d&oacute;br ani praw.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Samsung Bespoke Jet Complete" src="/images/2023/04/samsung-jet-zwrot/Bespoke-Jet-Complete-Misty-White-Key-Visual-6-iSite-ENjpg.jpg" /></p> <p>Gdy już ocenisz sw&oacute;j nowy sprzęt, pora zarejestrować zgłoszenie do promocji na stronie jet.samsung.pl z użyciem Twojego Samsung Account. Pamiętaj! Masz na to tylko 14 dni od daty zakupu. Będą Ci potrzebne:</p> <ul> <li>zrzut ekranu z zamieszczoną opinią,</li> <li>skan dowodu zakupu odkurzacza,</li> <li>zdjęcie tabliczki znamionowej odkurzacza,</li> <li>zdjęcie opakowania z miejscem po wyciętej naklejce z kodem produktu.</li> </ul> <p>Po pozytywnej weryfikacji zgłoszenia otrzymasz zwrot odpowiedniej kwoty na podane w zgłoszeniu konto bankowe. <strong>Pieniądze otrzymasz najp&oacute;źniej do 31 lipca 2023 roku</strong>. Nie warto czekać, gdyż pula zwrot&oacute;w jest ograniczona, a kurzu nie ubywa.</p> <div style="background-color: rgb(238, 238, 238); border: 2px solid rgb(204, 204, 204); border-radius: 15px; padding: 5px 10px; text-align: center;"><span style="font-size:18px;"><strong>Regulamin promocji znajdziesz na stronie jet.samsung.pl, a odkurzacz objęty promocją kupisz <a href="https://www.mediaexpert.pl/lp,16768-samsung-zwrot-na-konto-az-do-500-zl">w Media Expert</a></strong></span></div> <p style="text-align: right;"><br /> <em>Partnerem artykułu jest Media Expert.</em></p>Thu, 18 May 2023 10:54:10 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/samsung-zwrot-odkurzacz-bespoke-jetNie może być! Huawei stworzył słuchawki rodem z przyszłościhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-freebuds-5-opinie-cena-jakosc-dzwieku<div class="content-full-width full-width"><img alt="Nie może być! Huawei FreeBuds 5 są… inne" class="w-100" src="/images/2023/04/huawei-freebuds-5-ap/huawei-freebuds-5-02.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Huawei FreeBuds 5 to nowa generacja popularnych słuchawek TWS. Chiński producent poszedł na przek&oacute;r trendom i zafundował nam coś innego – długo wyczekiwany powiew świeżego powietrza.</strong></p><p>Nie będę kłamał – <strong>trudno aktualnie o kategorię sprzętu bardziej wt&oacute;rną i wywołującą mniej emocji niż słuchawki TWS</strong>. Jasne, w fundowanym przez producent&oacute;w morzu premier zdarzają się perełki, jednak m&oacute;wimy tu o produktach robionych na jedną modłę. Ot, czasem uda się w oparciu o ten sprawdzony przepis przygotować produkt lepszy, a czasem gorszy.</p> <p>Ale czy musi tak być? Czy jesteśmy skazani na nudę i ciągłe wałkowanie tych samych schemat&oacute;w? Słuchawki <strong>Huawei FreeBuds 5</strong> pokazują, że wcale nie. Zamiast tego redefiniują, czym są i czym powinny być nowoczesne słuchawki.</p> <h3><strong>Biżuteria? Nie, to słuchawki</strong></h3> <p>Przede wszystkim – widzieliście, jak to wygląda? Huawei postanowił <strong>zerwać z wt&oacute;rnym designem</strong>, pamiętającym czasy pierwszych słuchawek TWS. Zamiast prostych pchełek z wystającym „patyczkiem” dostajemy <strong>małe dzieła sztuki inspirowane kroplami księcia Ruperta</strong>.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Nie może być! Huawei FreeBuds 5 są… inne" class="w-100" src="/images/2023/04/huawei-freebuds-5-ap/huawei-freebuds-5-06.jpg" /></div> <p><br /> M&oacute;wiąc kr&oacute;tko, Huawei FreeBuds 5 nie wyglądają po prostu jak kolejne słuchawki. Ba, nie wyglądają nawet jak element elektroniki użytkowej. <strong>Przywodzą raczej na myśl ekskluzywny element biżuterii.</strong></p> <p>Przyciągają wzrok, tego nie da się im odm&oacute;wić. Ale przyciągają wzrok w jak najbardziej pozytywnym sensie. Po włożeniu ich do uszu osoby w naszym otoczeniu zobaczą nie dwa plastikowe cylindry z krzykliwym logo i - o zgrozo - bijącą po oczach diodą, tylko futurystyczne, obłe kształty w jednym z trzech atrakcyjnych kolor&oacute;w: <strong>białym, koralowym lub srebrnym</strong>. Prywatnie najbardziej przypadł mi do gustu ten ostatni, dzięki kt&oacute;remu FreeBudsy 5 wyglądają jak gadżet rodem z filmu science-fiction.</p> <p>Zresztą na nowe TWS-y Huawei trudno patrzeć po prostu jak na słuchawki. Dzięki swojej niecodziennej stylistyce<strong> to raczej ekskluzywne akcesorium; element garderoby, dzięki kt&oacute;remu możemy lepiej wyrazić siebie</strong>.</p> <h3><strong>Dopasują się do każdego</strong></h3> <p>Co ważne, ten niecodzienny design to nie jest tylko sztuka dla sztuki. Opływowy kształt słuchawek oznacza, że <strong>doskonale dopasowują się do praktycznie każdego ucha</strong>. Wiadomo, komfort jest kwestią mocno indywidualną, jednak podejrzewam, że po założeniu nowych FreeBuds&oacute;w nikt nie będzie narzekał, że coś go uwiera lub źle leży.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Nie może być! Huawei FreeBuds 5 są… inne" src="/images/2023/04/huawei-freebuds-5-ap/huawei-freebuds-5-03.jpg" /></p> <p>Sam bardzo chwalę sobie nowe FreeBudsy jako słuchawki do chodzenia na co dzień. Takie, w kt&oacute;rych bez b&oacute;lu mogę kilka godzin pracować przy komputerze, posłuchać ulubionej muzyki, relaksując się na kanapie albo nadrobić sw&oacute;j ulubiony podcast podczas spaceru do sklepu.</p> <h3><strong>Praktyczne rozwiązania na wyciągnięcie ręki</strong></h3> <p>W tym ostatnim pomaga zresztą fakt, że producent wyposażył swoje słuchawki w technologię <strong>aktywnej redukcji hałasu otoczenia (ANC)</strong>, kolejny raz udowadniając, że da się coś zrobić inaczej. Ba, można wręcz powiedzieć, że Huawei połączył w ten spos&oacute;b ogień z wodą. </p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Nie może być! Huawei FreeBuds 5 są… inne" class="w-100" src="/images/2023/04/huawei-freebuds-5-ap/huawei-freebuds-5-00.jpg" /></div> <p><br /> Możemy bowiem słuchać ulubionej muzyki w praktycznie każdych warunkach, a jednocześnie cieszyć się wysokim komfortem, kt&oacute;ry gwarantuje konstrukcja douszna. Jeśli nie przepadacie za słuchawkami dokanałowymi z gumowymi tipsami, koniecznością ciągłego szukania optymalnego rozmiaru nakładek i wiecznym uczuciem zatkanego ucha, z pewnością to docenicie. Ba, sam to doceniam, a przeciw dokanał&oacute;wkom bynajmniej nic nie mam.</p> <p>Zresztą praktycznych funkcji znajdziemy tu więcej. Sam niesamowicie chwalę sobie działającego <strong>multipointa</strong>, czyli <strong>możliwość jednoczesnego połączenia z dwoma urządzeniami</strong>, np. ze smartfonem i laptopem. Jeśli do tej pory nie mieliście okazji z takiego rozwiązania skorzystać, pewnie nawet nie zdajecie sobie sprawy, jakie to wygodne. </p> <p style="text-align:center"><img alt="Nie może być! Huawei FreeBuds 5 są… inne" src="/images/2023/04/huawei-freebuds-5-ap/huawei-freebuds-5-05.jpg" /></p> <p>Wyobraźcie sobie, że oglądacie na komputerze film i nagle dzwoni telefon. <strong>Wystarczy, że odbierzecie połączenie i nie musicie się niczym więcej przejmować. </strong>Słuchawki same przełączą się między urządzeniami, a po zakończeniu rozmowy możecie wr&oacute;cić do seansu. Wszystko bez konieczności choćby kiwnięcia palcem. Szczerze? <strong>Naprawdę nie rozumiem, dlaczego ta funkcja nie jest jeszcze dostępna we wszystkich słuchawkach Bluetooth.</strong> Na całe szczęście FreeBudsy 5 mają ją w standardzie i działa bez zarzutu.</p> <p>Co ważne, producent nie zapomniał w tym wszystkim o kwestiach dla tego typu sprzętu fundamentalnych. <strong>Akumulator wytrzymuje 30 godzin i obsługuje szybkie ładowanie</strong>, dzięki czemu słuchawki zawsze będą w pogotowiu, niezależnie gdzie i kiedy mogą się nam okazać potrzebne. Nie do pominięcia jest też <strong>doskonałej jakości mikrofon</strong>, gwarantujący perfekcyjną jakość rozm&oacute;w telefonicznych, wiadomości głosowych czy połączeń wideo podczas zdalnej pracy i nauki.</p> <h3><strong>I gra muzyka!</strong></h3> <p>M&oacute;wiąc kr&oacute;tko, Huawei FreeBuds 5 to słuchawki charakteryzujące się unikalnym, atrakcyjnym designem, rewelacyjnym komfortem i całą gamą praktycznych rozwiązań technologicznych. Ale bądźmy szczerzy, nie po to kupuje się słuchawki, prawda? Słuchawki kupuje się po to, żeby słuchać w nich muzyki i delektować się jakością dźwięku. A co by nie m&oacute;wić jest to aspekt, do kt&oacute;rego producent przyłożył dużo uwagi.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Nie może być! Huawei FreeBuds 5 są… inne" src="/images/2023/04/huawei-freebuds-5-ap/huawei-freebuds-5-08.jpg" /></p> <p>Wystarczy spojrzeć na specyfikację, by zrozumieć, że mamy do czynienia z produktem pozycjonowanym dla ambitnych meloman&oacute;w. <strong>Duży przetwornik dynamiczny o średnicy 11 mm</strong> w parze z obsługą szerokiej gamy kodek&oacute;w, w tym kodek&oacute;w wysokiej rozdzielczości <strong>LDAC</strong> i<strong> L2HC</strong>, to gwarancja dźwięku wysokiej jakości, przynajmniej na poziomie czysto technicznym. Zresztą <strong>certyfikat Hi-Res Audio </strong>oraz wzmianka o paśmie przenoszenia rzędu <strong>16 Hz – 40 kHz</strong> też bynajmniej nie wzięły się tutaj bez powodu.</p> <p>Ale dźwięk to nie tylko technikalia. To także strojenie, a wraz z nim unikalny charakter słuchawek, kt&oacute;ry może przesądzić o tym, czy nasze ulubione utwory będą brzmiały magicznie, czy… c&oacute;ż, czy po prostu będą jakoś brzmiały. To także kolejny obszar, gdzie Huawei FreeBuds 5 bynajmniej nie podążają utartą ścieżką, zamiast tego <strong>fundując nam przeżycia jedyne w swoim rodzaju</strong>.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Nie może być! Huawei FreeBuds 5 są… inne" class="w-100" src="/images/2023/04/huawei-freebuds-5-ap/huawei-freebuds-5-04.jpg" /></div> <p><br /> Nowe FreeBudsy to masywny, ale dobrze kontrolowany bas, gęsta średnica i klarowne wysokie tony. To masa szczeg&oacute;ł&oacute;w i kameralna, ale realistyczna scena. <strong>To zdecydowanie inna szkoła grania niż ta reprezentowana przez większość słuchawek TWS</strong>, kt&oacute;ra w odpowiednio dobranym repertuarze autentycznie błyszczy – ale o tym warto przekonać się samemu.</p> <h3><strong>Czas na coś innego</strong></h3> <p><strong>Huawei FreeBuds 5 to słuchawki, kt&oacute;re przełamują rutynę. </strong>Robią to swoim niecodziennym designem, unikalnym zestawem funkcji oraz nieszablonowym podejściem do brzmienia. To słuchawki, kt&oacute;rych potrzebowaliśmy, nawet jeśli niekoniecznie zdawaliśmy sobie z tego sprawę. To coś innego. <strong>To przyszłość, kt&oacute;rą teraz możemy mieć na wyciągnięcie ręki. </strong></p> <h3><strong>Świetna oferta</strong></h3> <p>I pisząc "na wyciągnięcie ręki" naprawdę mam to na myśli. Cena słuchawek w polskich sklepach to raptem <strong>699 zł</strong>. Jedno mogę Wam obiecać: na pewno nie kupicie za te pieniądze nic bardziej oryginalnego.</p> <p>Tymczasem to nie koniec, ponieważ na premierę swojego nowego produktu producent przewidział specjalną ofertę. Jeśli <strong>do 30 kwietnia 2023 </strong>kupicie słuchawki Huawei FreeBuds 5 <strong>w oficjalnym sklepie Huawei,</strong> dodatkowo otrzymacie gratis <strong>etui zabezpieczające</strong> oraz <strong>opcję dokupienia w przyszłości nowej słuchawki za 50% ceny</strong>, jeśli kt&oacute;raś z nich ulegnie zniszczeniu lub zagubieniu.</p> <p style="text-align: center;"><a href="https://consumer.huawei.com/pl/headphones/freebuds5/buy" rel="nofollow" target="_blank"><span style="font-size:22px;"><strong>Huawei FreeBuds 5 - sprawdź ofertę specjalną</strong></span></a></p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany wsp&oacute;lnie z firmą Huawei.</em></p>Wed, 26 Apr 2023 10:30:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-freebuds-5-opinie-cena-jakosc-dzwiekuiPhone na kieszeń każdego Polaka? Pojawiła się taka opcjahttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/apple-iphone-tanio-jak-kupic-plus-odkup-wymiana<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/04/Plus-Odkup-iPhone/iphone-14-pro-program-plus-odkup-01.jpg" /></div> <p><br /> <strong>Telefony Apple mają ogromne grono fan&oacute;w, na zakup iPhone często decydują się nawet wierni przez lata użytkownicy Android&oacute;w – i nic w tym dziwnego. To świetny, ładny sprzęt, ale niestety też drogi. A nawet ostatnio jeszcze droższy... Mamy jednak na to spos&oacute;b – zakupy w sieci Plus.</strong></p><p>Nie ma co ukrywać – <strong>ceny</strong> najnowszej serii Apple iPhone 14 <strong>wprawiły fan&oacute;w marki w szok</strong>. Kupno telefon&oacute;w spod znaku jabłuszka zawsze wiązało się z poważnym wydatkiem finansowym, jednak przed ostatnią premierą Apple Event 2022 wielu Polak&oacute;w liczyło na to, że czternasta generacja <strong>okaże się nieco bardziej przystępna cenowo</strong>. </p> <p>Tak się jednak nie stało. Co więcej, <strong>koszt zakupu iPhone wzr&oacute;sł</strong>. Z analizy „Index iPhone 2022” przeprowadzonej po raz kolejny przez firmę Picodi wynika, że <strong>statystyczny Polak, by kupić iPhone 14 Pro</strong>, musiał w dniu premiery <a href="https://www.telepolis.pl/wiadomosci/prawo-finanse-statystyki/index-iphone-14-pro-2022-ile-dni-musi-pracowac-polak" target="_blank">przepracować 27,6 dnia</a> – tyle czasu musiał poświęcić, aby uzbierać pieniądze na sw&oacute;j wymarzony sprzęt. W por&oacute;wnaniu z ceną poprzedniej generacji iPhone liczba wymaganego czasu pracy <strong>zwiększyła się o 1,7 dnia</strong>. Dla por&oacute;wnania mieszkaniec Szwajcarii potrzebował na to zaledwie 4,6 dnia. <a href="https://www.telepolis.pl/wiadomosci/sprzet/iphone-14-apple-polska-cena-porownanie" target="_blank">Inne por&oacute;wnanie dowiodło</a>, że w<strong> Polsce cena za iPhone 14 wzrosła znacznie bardziej</strong> (+24%) niż w wielu innych krajach, jak USA (0%), Niemcy (+11%), Francja (+12%) czy Włochy (+10%). </p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/04/Plus-Odkup-iPhone/iphone-14-pro-program-plus-odkup-02.jpg" /></div> <p><br /> Jakby tego było mało, starsze modele telefon&oacute;w Apple, np. iPhone 13, zamiast zachęcająco tanieć, <strong>dalej trzymają cenę</strong>. </p> <p>I co robić w takiej sytuacji? Szukać okazji po internetach, <strong>ryzykować zakupy z podejrzanych ogłoszeń</strong>? Naprawdę lepiej tego nie robić, można tylko stracić pieniądze, nie otrzymując nic w zamian lub dostając <strong>sprzęt uszkodzony albo ze zwrotu</strong>. Nic z tych rzeczy, jest lepszy spos&oacute;b.</p> <p><img alt="" src="/images/2023/04/Plus-Odkup-iPhone/iphone-14-pro-program-plus-odkup-07.jpg" /></p> <h3><strong>iPhone najbardziej opłaca się kupić w Plusie</strong></h3> <p>Szukając tańszego iPhone, <strong>najlepiej zajrzeć do Plusa</strong>. Zielony operator przygotował<strong> dwie świetne oferty</strong>, kt&oacute;re w tej chwili są nie do przebicia przez innych sprzedawc&oacute;w. Chodzi o programy <strong>Plus Odkup</strong> i <strong>Plus Wymiana</strong>. Ten pierwszy pozwoli <strong>obniżyć cenę zakupu nawet o 2450 złotych</strong>, na drugim obniżki wyniosą r&oacute;wnowartość 33% rat do spłacenia – <strong>nawet 1950 zł</strong>. </p> <p>I jest jeszcze coś: <strong>Plus ma najszybsze w Polsce 5G</strong>, co regularnie <a href="https://www.telepolis.pl/wiadomosci/prawo-finanse-statystyki/speedtest-pl-ranking-3g-4g-i-5g-internet-mobilny-pierwszy-kwartal-2023-roku" target="_blank">potwierdzają <strong>rankingi SpeedTest.pl</strong></a>. Kupując jeden z nowszych modeli Apple iPhone w Plusie, masz pewność, że telefon pozwoli na sprawne korzystanie z sieci w tym standardzie. <strong>Plus proponuje też trzy abonamenty</strong>, idealnie dopasowane do telefon&oacute;w <strong>iPhone z 5G</strong>.</p> <p><img alt="" src="/images/2023/04/Plus-Odkup-iPhone/iphone-14-pro-program-plus-odkup-09.jpg" /></p> <p>Zobaczmy więc, <strong>o co dokładnie chodzi</strong>.</p> <h3><strong>Jak działa Plus Odkup?</strong></h3> <p>Program Plus Odkup skierowany jest do użytkownik&oacute;w telefon&oacute;w<strong> iPhone 7 i nowszych modeli</strong>. Wszystko jest bardzo proste. Na początek trzeba <strong>przynieść do salonu Plusa sw&oacute;j stary telefon </strong>z jabłuszkowym logo. Na miejscu konsultant zainstaluje w nim <strong>aplikację diagnostyczną</strong>, kt&oacute;ra pozwoli mu ocenić stan urządzenia, na przykład akumulator. <strong>Obejrzy też obudowę i ekran</strong>, co pozwoli mu oszacować stan telefonu i na tej podstawie przedstawić jego wycenę. I tak za starsze telefony w bardzo dobrym stanie można <strong>zyskać w programie Plus Odkup</strong>: </p> <ul> <li>Apple iPhone 12 Pro – <strong>2200 zł</strong>,</li> <li>Apple iPhone 12 – <strong>1900 zł</strong>,</li> <li>Apple iPhone 11 Pro – <strong>1380</strong> zł,</li> <li>Apple iPhone 11 – <strong>920 zł</strong>,</li> <li>Apple iPhone X –<strong> 510 zł</strong>,</li> <li>Apple iPhone 8 – <strong>299 zł</strong>.</li> </ul> <p>Kwota, kt&oacute;rą klient uzyska z odsprzedaży swojego iPhone, trafi <strong>na konto rozliczeniowe w Plusie</strong> i może np. zostać <strong>wykorzystana do opłacenia rat</strong> za nowe urządzenie lub rachunk&oacute;w za usługi.</p> <p>No dobra, można odzyskać część wydanych kiedyś pieniędzy, ale gdzie te specjalne korzyści, jakich nie ma nikt inny? Już tłumaczymy. Owszem, telefon można sprzedać na własną rękę w internecie, ale będzie to trwało dniami lub tygodniami. <strong>W salonie sieci Plus zajmie to kilka minut</strong> – wystarczy jedna wizyta. Jednocześnie konsultant sieci pomoże w <strong>błyskawicznym przeniesieniu danych</strong> ze starego telefonu do nowego.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/04/Plus-Odkup-iPhone/iphone-14-pro-program-plus-odkup-03.jpg" /></div> <p><br /> W tym momencie pojawia się drugi punkt programu Plus Odkup – <strong>kupno nowego telefonu na raty w specjalnej ofercie</strong>. Plus obniżył ceny telefon&oacute;w Apple, dzięki czemu można<strong> zaoszczędzić kilkaset złotych</strong>. Na przykład podczas kupna iPhone 14 128 GB w 36 ratach cena telefonu wyniesie łącznie <strong>4611 zł, zamiast standardowych 5161 zł</strong>. Już widać korzyść, prawda? </p> <p>Plus w programie Odkup przygotował tańsze telefony Apple. Dzięki temu klienci mogą się zdecydować na<strong> jeden z następujących modeli</strong>:</p> <p>    • iPhone 14 128 GB, iPhone 14 256 GB, iPhone 14 Plus 128 GB, iPhone 14 Plus 256 GB <strong>w cenie obniżonej o 550 złotych</strong>.</p> <p><img alt="" src="/images/2023/04/Plus-Odkup-iPhone/iphone-14-pro-program-plus-odkup-06.jpg" /></p> <h3><strong>iPhone z abonamentem 5G to jeszcze lepszy pomysł</strong></h3> <p>Na tym jednak nie koniec korzyści, jakie czekają w Plusie na fan&oacute;w Apple. Opr&oacute;cz kupna nowego iPhone klienci mogą wybrać <strong>jeden z trzech abonament&oacute;w z najszybszym 5G</strong> oraz podw&oacute;jną paczką gigabajt&oacute;w. To pozwoli korzystać z pełni zalet nowego urządzenia. We wszystkich oferowanych planach są też dostępne<strong> nielimitowane rozmowy, SMS-y i MMS-y do wszystkich oraz 120 minut </strong>połączeń międzynarodowych w UE.</p> <p>Do wyboru otrzymujemy więc następujące plany z 5G:</p> <ul> <li>za <strong>59 zł/mies.</strong> z paczką 50 GB,</li> <li>za <strong>79 zł/mies.</strong> z paczką 120 GB,</li> <li>za <strong>99 zł/mies.</strong> z paczką 250 GB.</li> </ul> <p>Jest jeszcze coś! Pewnie zastanawiacie się, na co wykorzystać tak ogromne paczki gigabajt&oacute;w. Na przykład <strong>do oglądania film&oacute;w i seriali</strong>. Decydując się na jeden z tych plan&oacute;w, otrzymamy także <strong>pełen dostęp </strong>do streamingowego serwisu <strong>Disney+ na rok – w prezencie</strong>. Dopiero po 12 miesiącach pojawi się pierwsza opłata 28,99 zł miesięcznie.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/04/Plus-Odkup-iPhone/iphone-14-pro-program-plus-odkup-08.jpg" /></div> <h3><br /> <strong>Program Plus Wymiana to coś dla największych fan&oacute;w Apple</strong></h3> <p>Dla fan&oacute;w Apple operator przygotował<strong> też coś na przyszłość</strong>. W 2023 roku premiery doczeka się iPhone 15, a za rok wszyscy będą kuszeni iPhone 16. <strong>Dzięki programowi Plus Wymiana</strong> już teraz można przygotować się na te nowości. </p> <p>Klient, kt&oacute;ry dziś skorzysta z programu Plus Odkup, wybierając  iPhone 14, już <strong>po spłaceniu 24 rat może wymienić sw&oacute;j używany telefon</strong> na jeden z przyszłych modeli. Pozostałe 12 rat zostanie anulowanych!</p> <p>Żeby skorzystać z okazji Plus Wymiana, wystarczy wybrać <strong>dowolny abonament w zielonej sieci i dokupić do niego iPhone </strong>w rozłożeniu na 36 rat. Po spłaceniu 24 rat można podjąć decyzję, co dalej. Pierwsza opcja to płacić dalej i zachować sobie telefon. </p> <p><img alt="" src="/images/2023/04/Plus-Odkup-iPhone/iphone-14-pro-program-plus-odkup-04.jpg" /></p> <p>Druga, bardziej opłacalna, to <strong>nie spłacać pozostałych 12 rat, </strong>zwr&oacute;cić iPhone bez zbędnych formalności i <strong>wziąć nowy iPhone z nową umową</strong>. Nie trzeba będzie przy tej okazji zajmować się sprzedażą starego iPhone, bo Plus wszystko załatwi od ręki. </p> <p>Będzie szybciej, a cena rat za <strong>zakup telefonu Apple nowszej generacji zmniejszy się o 33%</strong>. Przykład? Proszę bardzo – po wyborze telefonu iPhone 14 128 GB z opłatą początkową <strong>499 zł i 36 ratami po 114,21 zł</strong>, dzięki programowi Plus Wymiana można <strong>zaoszczędzić nawet 1370 zł</strong>. Jest to r&oacute;wnowartość 12 rat po 124,97 zł, kt&oacute;rych już nie trzeba będzie płacić. W przypadku modelu iPhone 14 Plus 256 GB na analogicznej zasadzie oszczędność wynosi jeszcze więcej – <strong>2200 zł.</strong></p> <p>Oferty Plus Odkup i Plus Wymiana można połączyć, dzięki czemu cały proces wygląda tak:</p> <ul> <li><strong>przynosisz używanego</strong> iPhone do salonu Plusa,</li> <li>sprzedawca przy pomocy aplikacji automatycznie <strong>określa stan techniczny</strong> urządzenia,</li> <li>na podstawie oględzin i analizy sprzedawca <strong>przekazuje wycenę urządzenia</strong>,</li> <li>kwota ze sprzedaży dotychczasowego iPhone <strong>trafia na konto abonent</strong>a w Plusie,</li> <li>podpisujesz umowę na 36 rat na zakup<strong> iPhone w specjalnie obniżonej ceni</strong>e,</li> <li><strong>za dwa lata wymieniasz sw&oacute;j iPhone na nowy</strong> i podpisujesz kolejną umowę, zyskując r&oacute;wnowartość 12 rat, kt&oacute;rych już nie musisz płacić.</li> </ul> <p>Brzmi nieźle, prawda? Plus przygotował jeszcze jedną, ciekawą usługę, kt&oacute;ra pozwoli zyskać pewność, że po 2 latach będziesz m&oacute;gł bez obaw zwr&oacute;cić iPhone i wymienić go na nowy. Chodzi o <strong>usługę Serwis Urządzenia Premium za 20 zł</strong> za 30 dni. Jeżeli iPhone ulegnie jakiemuś wypadkowi, nieszczęśliwie się uszkodzi z winy użytkownika, to Plus naprawi go za pośrednictwem autoryzowanego punktu – <strong>bez utraty gwarancji i dodatkowych koszt&oacute;w</strong>. Oczywiście zasady podstawowej naprawy gwarancyjnej pozostają bez zmian – jest to więc <strong>dodatkowe zabezpieczenie</strong>.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany wsp&oacute;lnie z siecią Plus.</em></p> <p><img alt="" src="/images/2023/04/Plus-Odkup-iPhone/iphone-14-pro-program-plus-odkup-05.jpg" /></p>Sat, 22 Apr 2023 12:56:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/apple-iphone-tanio-jak-kupic-plus-odkup-wymianaFlagowiec? Dziękuję, postoję. Xiaomi ma coś lepszegohttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/xiaomi-redmi-note-12-ap<div class="content-full-width full-width"><img alt="Xiaomi Redmi Note 12 - bo nie potrzebujesz flagowca" class="w-100" src="/images/2023/04/xiaomi-redmi-note-12-ap/xiaomi-redmi-note-12-ap-00004.jpg" /></div> <br /> <strong>Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G pokazuje, że nie potrzeba dziś flagowca, żeby cieszyć się dobrym smartfonem. Zresztą podobnie jak cała seria Redmi Note 12.</strong><p>Kiedyś to były czasy, nie? Pamiętam jeszcze mojego pierwszego smartfona, kt&oacute;rego kupiłem w 2011 roku. Mały, z kiepskim wyświetlaczem, aparat robił zdjęcia, na kt&oacute;rych trudno było odr&oacute;żnić kota od kotleta… No i ta wydajność! Przycinający interfejs (i to mimo wyłączeniu wszystkich ciężkich animacji), czekanie kilku sekund przy każdym przybliżeniu strony internetowej, instalowanie nieoficjalnego oprogramowania i podkręcanie procesora tylko po to, żeby dało się z tego korzystać itd. Piękne czasy! A nie, czekaj…</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Xiaomi Redmi Note 12 - bo nie potrzebujesz flagowca" class="w-100" src="/images/2023/04/xiaomi-redmi-note-12-ap/xiaomi-redmi-note-12-ap-00002.jpg" /></div> <p><br /> Postawmy sprawę jasno – <strong>był taki okres, kiedy albo kupowałeś flagowca, albo cierpiałeś</strong>. Na całe szczęście mamy je już dawno za sobą i mam nadzieję, że prędko nie wr&oacute;cą. Mimo to nawet dziś patrząc na ofertę poszczeg&oacute;lnych producent&oacute;w można dostrzec przepaść między telefonami z p&oacute;łki średniej i modelami topowymi. Są funkcje zarezerwowane wyłącznie dla modeli klasy premium. Kropka. Albo wydajesz miesięczną pensję na telefon, albo możesz o nich pomarzyć.</p> <h3><strong>Seria Redmi Note 12 – średniaki w trochę innym wydaniu</strong></h3> <p>I tu na scenę wchodzi rodzina <strong>Xiaomi Redmi Note 12</strong>, kt&oacute;ra udowadnia, że można inaczej. Nie zrywa ona może z tradycyjnym podziałem na p&oacute;łkę średnią i segment premium, ale pokazuje, że <strong>kupując tańszy telefon wcale nie musimy rezygnować z luksus&oacute;w</strong> kojarzonych z modelami flagowymi.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Xiaomi Redmi Note 12 - bo nie potrzebujesz flagowca" src="/images/2023/04/xiaomi-redmi-note-12-ap/xiaomi-redmi-note-12-ap-00006.jpg" /></p> <p>Sam miałem okazję przekonać się o tym, testując model <strong>Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G</strong>. To najwyższy przedstawiciel rodziny Redmi Note 12 i trzeba przyznać, że producent upakował w nim sporo dobra. Zresztą nie trzeba daleko szukać. Szklana obudowa natychmiast kojarzy się z modelami znacznie droższymi, a tutejszy wyświetlacz robi doskonałe pierwsze wrażenie. To jednostka <strong>Flow AMOLED</strong> o przekątnej <strong>6,67”</strong> o odświeżaniu <strong>120 Hz</strong> oraz z obsługą <strong>Dolby Vision</strong>, na kt&oacute;rej wszystko prezentuje się doskonale. Zdjęcia, filmy, gry – wszystko. </p> <h3><strong>Fotograficzna rewolucja?</strong></h3> <p>Ale doskonały wyświetlacz nie jest czymś unikalnym dla Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G. Co innego tutejszy aparat z gł&oacute;wną jednostką o rozdzielczości <strong>200 Mpix</strong>. Tak, to nie pomyłka – tam naprawdę jest napisane „200 Mpix”. Oczywiście można pr&oacute;bować ten fakt bagatelizować i twierdzić, że rozdzielczość to nie wszystko. Ba, nawet się z tym zgodzę. Nie zmienia to jednak faktu, że aktualnie większość producent&oacute;w stosuje tego typu matryce wyłącznie w swoich najdroższych modelach kosztujących grube tysiące. <strong>Tutaj dostajemy ją w średniaku.</strong></p> <p style="text-align:center"><img alt="Xiaomi Redmi Note 12 - bo nie potrzebujesz flagowca" src="/images/2023/04/xiaomi-redmi-note-12-ap/xiaomi-redmi-note-12-ap-00003.jpg" /></p> <p>No a warto pamiętać, że te 200 Mpix to nie tylko wyścig na cyferki. <strong>To także lepsza jakość zdjęć po zmroku </strong>za sprawą większej powierzchni sensora oraz technologii pixel binningu (generowania każdego piksela finalnego obrazu z danych zgromadzonych przez kilka pikseli matrycy). To <strong>szerszy zakres zoomu cyfrowego</strong> i – przynajmniej w teorii – lepsze odwzorowanie szczeg&oacute;ł&oacute;w. To olbrzymi potencjał, kt&oacute;ry czeka, żeby go wykorzystać. Ten sam potencjał, kt&oacute;rego wielu z nas szuka w dużo droższych flagowcach.</p> <p>Zresztą ta sama filozofia przyświeca także innym modelom z rodziny Redmi Note 12. W tańszym <strong>Xiaomi Redmi Note 12 Pro 5G</strong> (tym bez plusa) znajdziemy aparat o rozdzielczości <strong>50 Mpix</strong> na bazie sensora <strong>Sony IMX766</strong>, kt&oacute;ry jeszcze niedawno spotkać można było wyłącznie w topowych modelach Xiaomi. Xiaomi Redmi Note 12 i Redmi Note 12 5G r&oacute;wnież w swoich kategoriach bynajmniej nie mają się czego wstydzić.</p> <h3><strong>Telefon do używania – nie dla szpanu</strong></h3> <p>Możliwości fotograficzne Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G to chyba najlepszy przykład na to, że nie potrzeba dziś flagowca, żeby cieszyć się rozwiązaniami zarezerwowanymi dla smartfon&oacute;w klasy premium. I wiecie co? Bardzo się z tego powodu cieszę, bo <strong>są obszary, gdzie średniaki wypadają po prostu lepiej</strong>. I nie, nie chodzi mi tylko i wyłącznie o stosunek możliwości do ceny – choć to oczywiście też.</p> <p>Najbardziej oczywistym przykładem jest <strong>wytrzymałość akumulatora</strong>. W telefonach z segmentu premium bynajmniej nie jest ona priorytetem. Nie w sytuacji, kiedy na szali jest smukła obudowa albo bicie kolejnych rekord&oacute;w wydajności. Jeśli chcemy telefonu, kt&oacute;ry wytrzyma dwa dni z okładem, trzeba szukać w niższym segmencie, gdzie telefony projektowane są nie na pokaz, a żeby ich używać.</p> <p>Właśnie dlatego wszystkie telefony z rodziny Redmi Note 12 mają akumulatory o pojemności<strong> 5000 mAh</strong>. Dodajmy do tego procesory o wysokiej kulturze pracy, takie jak wykonany w litografii 6 nm <strong>MediaTek Dimensity 1080</strong> z obydwu wariant&oacute;w Pro, i okazuje się, że jak rano odłączymy telefon od ładowarki, to nie musimy jej szukać do kolejnego wieczora.</p> <p style="text-align:center"><img alt="Xiaomi Redmi Note 12 - bo nie potrzebujesz flagowca" src="/images/2023/04/xiaomi-redmi-note-12-ap/xiaomi-redmi-note-12-ap-00001.jpg" /></p> <p>Aha – bo <strong>ładowarkę dostajemy w zestawie</strong>, o czym też warto wspomnieć. I to szybką ładowarkę, bo w przypadku Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G ma ona moc zawrotnych <strong>120 W</strong>, co pozwala naładować telefon <strong>od 0 do 100 procent w niecałe 20 minut</strong>. Ot, kolejny przykład praktycznej funkcji zapożyczonej z telefon&oacute;w z segmentu premium, kt&oacute;ra tutaj dostępna jest w znacznie bardziej przystępnej formie.</p> <h3><strong>Średniak zamiast flagowca? Świetny pomysł!</strong></h3> <p><strong>Bo o to chodzi: o przystępność. </strong>O to, żeby praktyczne rozwiązania nie były zarezerwowane wyłącznie dla elity, kt&oacute;ra jest gotowa wydać na telefon 5000 zł. No bo po co, skoro możemy je mieć w telefonie o połowę tańszym? <strong>Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G znajdziemy w polskich sklepach już za 2399 zł</strong>, co jak na obecne warunki jest kwotą całkiem rozsądną. </p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="Xiaomi Redmi Note 12 - bo nie potrzebujesz flagowca" class="w-100" src="/images/2023/04/xiaomi-redmi-note-12-ap/xiaomi-redmi-note-12-ap-00005.jpg" /></div> <p><br /> Poza tym m&oacute;wimy tu o najdroższym przedstawicielu serii Redmi Note 12. Nie potrzebujesz aparatu 200 Mpix i ładowania 120 W? Spoko – śmiało możesz sięgać po <strong>Xiaomi Redmi Note 12 Pro 5G, kt&oacute;ry za 1899 zł</strong> wydaje się jeszcze lepszą propozycją. Albo kt&oacute;ryś z wariant&oacute;w bez „Pro”. Każdy z nich udowadnia, że nie trzeba flagowca, by cieszyć się świetnym telefonem. </p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany przygotowany wsp&oacute;lnie z firmą Xiaomi.</em></p>Wed, 19 Apr 2023 16:32:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/xiaomi-redmi-note-12-apHuawei Watch Ultimate - do garnituru i do batyskafuhttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-watch-ultimate-biznesow-elegancja-i-sportowe-zaciecie<div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/04/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage3.jpg" /></div> <p><strong><img alt="" src="/images/2023/04/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage3.jpg" style="display: none;" /><br /> Huawei od długiego czasu ma 1. miejsce na polskim rynku smartwatchy. Teraz jego oferta rozszerzyła się o ekskluzywne zegarki Huawei Watch Ultimate, kt&oacute;re łączą niemożliwe — klasyczny styl oraz topowe parametry sportowe.</strong></p><h3><strong>Smartwatch nie pasuje do garnituru? To już przeszłość</strong></h3> <p>Nie wyobrażam sobie imprezy z formalnym dress code&#39;em, na kt&oacute;rą miałbym zabrać <strong>plastikową opaskę sportową czy jakieś typowo sportowe monstrum, pachnące gumą i plastikiem</strong>. Faux-pas jest już nawet gumowy pasek, a co dopiero jakiś jednorazowy tw&oacute;r do niego przyczepiony. W tej przestrzeni <strong>rządzi klasyczna elegancja</strong>: koperty z wyrafinowanych metali, twardy niemal jak diament szafir w charakterze szkła, a do tego sk&oacute;rzany pasek lub przy nieco mniej formalnym charakterze imprezy — metalowa bransoleta.</p> <p><img alt="Huawei Watch Ultimate - piękna koperta" src="/images/2023/04/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage9.jpg" /></p> <p>Huawei miał już w swojej ofercie zegarki, kt&oacute;re po zastosowaniu odpowiedniego paska i minimalistycznej tarczy były odpowiednie na takie okazje. Teraz jednak <strong>firma postanowiła iść o krok dalej, wnosząc do świata smartwatchy jubilerski kunszt</strong>.</p> <p><img alt="Huawei Watch Ultimate - zestaw sprzedażowy" src="/images/2023/04/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage4.jpg" /></p> <p>Huawei Watch Ultimate to nie tylko technologia oparta o lata doświadczenia w branży, to też <strong>materiały klasy  premium i iście mistrzowski design</strong>. Koperta zegarka oparta została <strong>na stopie płynnego metalu na bazie cyrkonu</strong> — to najtwardszy obecnie dostępny stop lekki, o wyjątkowo dużej odporności na zużycie i korozję. Stop ten jest przy tym na tyle wytrzymały, aby zabrać go ze sobą na skaliste tereny czy gorące pustynie, a jednocześnie ponadczasowo elegancki – <strong>idealnie sprawdzi się na wytwornej kolacji, a także w codziennych, bardziej casualowych stylizacjach</strong>.</p> <p><img alt="Huawei Watch Ultimate Voyage smartwatch do garnituru i marynarki" src="/images/2023/04/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage6.jpg" /></p> <p>Front zegarka wieńczy <strong>nanoceramiczny bezel</strong>, kt&oacute;remu niestraszne są nawet ekstremalne warunki, a <strong>obłędnej jakości i jasności ekran pokrywa tafla szafirowego szkła</strong>. Stykający się ze sk&oacute;rą tył koperty r&oacute;wnież wykonany został z nieuczulającego kompozytu nanoceramicznego, <strong>o niemęczącym sk&oacute;rę gładkim profilowaniu, a zarazem precyzyjnym styku na potrzeby pomiar&oacute;w sportowych i zdrowotnych</strong>.</p> <p>Niezależnie od wariantu urządzenia, w zestawie otrzymujemy <strong>wytrzymały na uszkodzenia mechaniczne i chemiczne pasek HNBR</strong> z dodatkową przedłużką do nurkowania. Huawei Watch Ultimate Voyage w standardzie ma też elegancką, <strong>tytanową bransoletę</strong>. Osoby wybierające nieco bardziej stonowany wizualnie wariant Expedition, bransoletę tę mogą otrzymać w bogatszym, opcjonalnym zestawie.</p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/04/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage5.jpg" /></div> <h3><strong><img alt="Huawei Watch Ultimate Voyage z bogatym zestawem akcesoriów" src="/images/2023/04/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage5.jpg" style="display: none;" /><br /> Smartwatch najlepiej nosić z ładowarką? Huawei ma na to spos&oacute;b!</strong></h3> <p>Podczas test&oacute;w smartwatchy nawet wyjazd na weekend często okazywał się zbyt długi, by można było zapomnieć o spakowaniu ładowarki. Takie rzeczy jednak nie u Huawei. Pomimo coraz jaśniejszych ekran&oacute;w i dodatkowych funkcji, propozycja Huawei potrafi na pojedynczym ładowaniu przetrwać nawet 14 dni umiarkowanego użytkowania. I udało mi się to potwierdzić! Po pierwotnym szale personalizowania i testowania funkcji, zegarek <strong>bez trudu przetrwał u mnie 13 dni na baterii</strong>, ze stałym pomiarem tętna i saturacji krwi, analizą jakości snu, powiadomieniami z aplikacji pocztowej oraz sporadycznymi pomiarami EKG i sztywności tętnic.</p> <p><img alt="Huawei Watch Ultimate Voyage - pomiar tętna" src="/images/2023/04/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage8.jpg" /></p> <p>Potężnym atutem jest też błyskawiczne ładowanie urządzenia, bo <strong>od zera do pełna zegarek ładuje się w zaledwie 60 minut</strong>. Nawet jadąc "na oparach", wystarczy dosłownie kilka chwil ładowania, by sprzęt służył nam kolejnych kilka dni. To doskonała wiadomość zar&oacute;wno dla ekstremalnych sportowc&oacute;w, kt&oacute;rzy mogą <strong>szybko uzupełnić energię na potrzeby GPS-u</strong>, jak i dla os&oacute;b stale monitorujących jakość snu — nie zdążysz zasnąć, zanim zegarek pobierze wystarczającą energię.</p> <p><img alt="Huawei Watch Ultimate Voyage - pomiar jakości snu" src="/images/2023/04/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage7.jpg" /></p> <h3><strong>Albo sport, albo biżuteria? Nie musisz wybierać</strong></h3> <p>Gdy o tych ekstremalnych użytkownikach mowa, do naszej dyspozycji jest <strong>specjalny tryb ekspedycji</strong>, z charakterystycznym, monochromatycznym wyświetlaniem treści i stale <strong>aktywnym GPS-em</strong>, a właściwie to nawet <strong>dwuzakresowym modułem precyzyjnego pozycjonowania GNSS</strong>. Zegarek pozwala na <strong>aż 30 godzin pracy z aktywnym GPS-em,</strong> a w trybie maksymalnego oszczędzania energii na ciągłą analizę kluczowych parametr&oacute;w treningowych i zdrowotnych <strong>nawet przez 50 godzin</strong>. To wręcz abstrakcyjne liczby, niedostępne w zdecydowanej większości zegark&oacute;w sportowych, o tych eleganckich nawet nie wspomnę. Nie dziwi więc <strong>żywe zainteresowanie Huwei Watch Ultimate zar&oacute;wno wśr&oacute;d biegaczy, jak i rowerzyst&oacute;w przemierzających długie dystanse na swoich gravelach</strong>.</p> <p><img alt="Huawei Watch Ultimate Expedition - tryb ekspedycji" src="https://www.telepolis.pl/images/articles/Huawei-Watch-Ultimate/Huawei-Eatch-Ultimate-test-recenzja-opinia-tryb-ekspedycja.jpg" /></p> <p>W menu znajdziemy gotowe <strong>kursy biegowe, plany treningowe</strong> i ponad 100 tryb&oacute;w sportowych, w tym ponad 20 profesjonalnych dyscyplin. Jest tutaj nawet <strong>tryb Triathlonu</strong>, a wśr&oacute;d 3 gł&oacute;wnych tryb&oacute;w pływania znajdziemy nawet <strong>nurkowanie z 4 podwariantami oraz narzędziami do obliczania NDL i dekompresji czy treningiem i testem bezdechu</strong>. </p> <div class="content-full-width full-width"><img alt="" class="w-100" src="/images/2023/04/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage1.jpg" /></div> <p><img alt="Huawei Watch Ultimate Voyage - tryby sportowe" src="/images/2023/04/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage1.jpg" style="display: none;" /><br /> Bo tak, zapomniałbym — zegarek z powodzeniem <strong>może funkcjonować jako komputer nurkowy</strong>, z precyzyjnym pomiarem głębokości i temperatury czy ostrzeżeniami przy zbyt szybkim wynurzaniu się. Huawei Watch Ultimate ma certyfikat <strong>ISO 22810</strong>, gwarantujący wytrzymałość na ciśnienie wody <strong>do 10 atmosfer</strong>, a do tego spełnia wymogi międzynarodowego standardu dla akcesori&oacute;w do nurkowania <strong>EN133194</strong>. Za sprawą aż 16-warstwowej konstrukcji i specjalnej funkcji osuszania filtra mikrofonu, już po chwili od nurkowania można bez trudu prowadzić rozmowy telefoniczne za pomocą zegarka. A by nie być gołosłownym, <strong>na specjalną misję nurkową wysłaliśmy Martynę</strong>:</p> <p><img alt="Huawei Watch Ultimate Voyage - nurkowanie" src="/images/2023/04/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage-nurkowanie-2.jpg" /></p> <p>Co warto dodać na koniec, <strong>Huawei Watch Ultimate nie wybrzydza kompatybilnością</strong>. Nie jesteś skazany na smartfon "jedynego słusznego producenta", tylko możesz swobodnie korzystać ze wszystkich trzech kluczowych system&oacute;w operacyjnych: <strong>HMS, Android i iOS</strong>. Tym sposobem zmiana telefonu nie sprawi, że nagle zakupiony zegarek okaże się bezwartościowy, jak to czasem bywa w przypadku innych producent&oacute;w.</p> <p><img alt="Huawei Watch Ultimate Expedition - tarcze cyfrowe" src="/images/2023/04/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage/Huawei-Watch-Ultimate-Voyage2.jpg" /></p> <p>W połączeniu z łatwością dopasowania urządzenia zar&oacute;wno do wydarzeń formalnych, jak i sportowych szaleństw oraz doskonałą baterią, <strong>Huawei Watch Ultimate może okazać się jedynym słusznym wyborem dla os&oacute;b, kt&oacute;re chcą dbać o siebie przez cały czas, bez technologicznych i stylistycznych barier</strong>.</p> <h3><strong>Huawei Watch Ultimate — cena i promocje</strong></h3> <p>Regularna cena Huawei Watch Ultimate w wersji <strong>Voyage (kolor srebrzysty) to 4199 zł</strong>, natomiast cena czarnego wariantu <strong>Expedition zaczyna się już od 3299 zł</strong>. Do 23 kwietnia 2023 roku na klient&oacute;w czeka świetna promocja — w ramach przedsprzedaży otrzymać można <strong>za darmo Huawei FreeBuds Pro 2 o wartości 799 zł</strong>. Oferta ta obowiązuje <a href="https://consumer.huawei.com/pl/wearables/watch-ultimate/" target="_blank"><strong>w oficjalnym sklepie huawei.pl</strong></a>, w strefie marki na Allegro oraz u wybranych partner&oacute;w firmy, takich jak operator sieci Plus czy sieci handlowe Media Expert, RTV Euro AGD, Media Markt oraz X‑kom.</p> <p>Jeśli dokonacie zakupu <strong><a href="https://consumer.huawei.com/pl/wearables/watch-ultimate/">na huawei.pl</a>, otrzymacie dodatkowo gratis wagę</strong> <strong>Huawei Scale</strong> 3 o wartości 149 zł. W sklepie producenta dostępna jest r&oacute;wnież wersja <strong>Expedition w wariancie z dodatkową, tytanową bransoletą za 3699 zł</strong>, a także opcja promocyjnego przedłużenia gwarancji o rok za p&oacute;ł ceny.<strong> </strong>Tradycyjnie zaś czeka tam na Was oferta <strong><a href="https://consumer.huawei.com/pl/wearables/watch-ultimate/" target="_blank">20 rat zero procent</a> </strong>i <strong>program lojalnościowy z 5% cashbackiem na dalsze zakupy</strong>.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł powstał na zlecenie Huawei Polska</em></p>Mon, 17 Apr 2023 16:25:12 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/huawei-watch-ultimate-biznesow-elegancja-i-sportowe-zaciecieNowoczesny smartfon – jaki wybrać? Czym kierować się przy zakupiehttps://www.telepolis.pl/artykuly/ap/nowoczesny-smartfon-jaki-wybrac-euro<p style="text-align:center"><img alt="Jaki smartfon wybrać?" src="/images/2023/04/jaki-smartfon-wybrac-euro.jpg" /></p> <p><strong>Nowoczesne, najlepsze smartfony posiadają naprawdę ogromne możliwości. Pozwalają na szybki i łatwy dostęp do informacji z dowolnego miejsca i o dowolnej porze. Za ich pomocą można przeglądać strony internetowe, wyszukiwać informacje w wyszukiwarkach, korzystać z map i nawigacji, a także korzystać z aplikacji, kt&oacute;re dostarczają potrzebnych informacji. Mają jeszcze wiele innych zalet. Jak jednak wybrać najlepszy smartfon? Czym kierować się przy jego zakupie?</strong></p><p>Smartfon już dawno przestał być urządzeniem, kt&oacute;re służy jedynie do prowadzania rozm&oacute;w. Obecnie ma znacznie więcej możliwości. Gł&oacute;wny aparat może robić zdjęcia niczym z profesjonalnej lustrzanki, możemy liczyć na optyczną stabilizację obrazu i wiele innych funkcji. Dzięki niemu możliwa jest natychmiastowa komunikacja z rodziną, przyjaci&oacute;łmi i wsp&oacute;łpracownikami. Możemy dzwonić, wysyłać wiadomości tekstowe i e-maile, a także płynnie korzystać z komunikator&oacute;w internetowych.</p> <h3><strong>Jakie zalety ma nowoczesny smartfon?</strong></h3> <p>Nowoczesny telefon umożliwia korzystanie z r&oacute;żnego rodzaju rozrywki, takiej jak filmy, muzyka, gry i aplikacje społecznościowe. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby za jego pomocą czytać książki, słuchać podcast&oacute;w i oglądać filmy. Może być przydatny także w pracy, umożliwiając pracę zdalną, przeglądanie dokument&oacute;w i kalendarzy oraz korzystanie z aplikacji biznesowych.</p> <p>Co ciekawe dzięki urządzeniu, kt&oacute;re wyr&oacute;żnia kompaktowy rozmiar możliwe jest korzystanie z aplikacji i urządzeń, kt&oacute;re monitorują zdrowie, takie jak krokomierz, monitor tętna, aplikacje do monitorowania snu itp.</p> <p>Smartfony z dobrym aparatem fotograficznym umożliwiają robienie zdjęć i film&oacute;w w każdym miejscu i o każdej porze. Możesz łatwo udostępniać swoje zdjęcia w sieci społecznościowej. Nowoczesny smartfon sprawia, że korzystanie z r&oacute;żnych funkcji jest niezwykle bezpieczne. Jak wynika z najnowszego rankingu telefon&oacute;w, mają one także takie opcje jak lokalizacja GPS, alarmy, aplikacje do monitorowania i blokowania urządzenia w przypadku kradzieży. Są to więc prawdziwe multimedialne kombajny z dobrym zabezpieczeniem dodatkowo wyposażone w świetne aparaty. Przykładem jest ten model: <a href="https://www.euro.com.pl/telefony-komorkowe/samsung-smartfon-s23-8-256-czarny-samsung.bhtml" target="_blank">https://www.euro.com.pl/telefony-komorkowe/samsung-smartfon-s23-8-256-czarny-samsung.bhtml</a></p> <h3><strong>Jaki system operacyjny w smartfonie wybrać?</strong></h3> <p>Wyb&oacute;r systemu operacyjnego w smartfonie to kwestia indywidualnych preferencji i potrzeb użytkownika. Najpopularniejszymi z nich są oczywiście Android oraz iOS.</p> <p>Android to system operacyjny stworzony przez Google i jest najczęściej używanym systemem operacyjnym na świecie. Oferuje szeroką gamę urządzeń i producent&oacute;w, co oznacza, że możesz wybierać spośr&oacute;d r&oacute;żnych modeli i cen. Na tym systemie znajdziemy r&oacute;wnież duży wyb&oacute;r aplikacji, w tym wiele darmowych.</p> <p>iOS natomiast to system operacyjny stworzony przez Apple, działający tylko na urządzeniach tej firmy takich jak iPhone i iPad. iOS oferuje intuicyjny interfejs użytkownika, wysoką jakość i wydajność, a także bogatą gamę aplikacji. Jednak ze względu na ekskluzywność systemu, ceny urządzeń są zwykle wyższe.</p> <h3><strong>Jakie są najpopularniejsze modele smartfon&oacute;w? Jaki smartfon kupić?</strong></h3> <p>Na rynku smartfon&oacute;w jest wiele znanych i popularnych marek, oto kilka z nich:</p> <ul> <li><strong>Apple</strong> – to amerykańska firma, kt&oacute;ra produkuje i sprzedaje smartfony iPhone. iPhone to świetny smartfon i jedna z najpopularniejszych i najbardziej rozpoznawalnych marek smartfon&oacute;w na świecie</li> <li><strong>Samsung</strong> – to koreańska firma, kt&oacute;ra produkuje popularne smartfony z linii Galaxy. Cieszą się one dużą popularnością ze względu na swoją wydajność, świetny ekran oraz funkcjonalność. Każdy ranking smartfon&oacute;w obejmuje ten flagowy model;</li> <li><strong>Xiaomi</strong> – to chińska firma, kt&oacute;ra produkuje smartfony Redmi i Mi. Smartfon Xiaomi to znakomity telefon, znany z dobrego stosunku jakości do ceny oraz innowacyjnych rozwiązań i dużej pojemności baterii w por&oacute;wnaniu do konkurent&oacute;w;</li> <li><strong>Huawei</strong> – to chińska firma, kt&oacute;ra produkuje smartfony serii Mate i P. Smartfony Huawei oferują wydajność, dużą ilość pamięci, wysokiej jakości aparaty i pojemny akumulator;</li> <li><strong>Oppo</strong> – to chińska firma, kt&oacute;ra produkuje smartfony Find X i Reno. Smartfony Oppo charakteryzują się wysokiej jakości ekranami oraz innowacyjnymi rozwiązaniami w dziedzinie fotografii. Zasłynęły także ze świetnego stosunku ceny do jakości;</li> <li><strong>Google</strong> – to amerykańska firma, kt&oacute;ra produkuje smartfony Pixel. Smartfony Pixel są znane z ich wysokiej jakości aparatu, łatwości obsługi i dobrze zaprojektowanego interfejsu użytkownika;</li> <li><strong>OnePlus</strong> – to chińska firma, kt&oacute;ra produkuje smartfony znane z ich wysokiej jakości, wydajności oraz minimalistycznego designu i atrakcyjnej ceny.</li> </ul> <p>Przed wyborem odpowiedniej marki warto dokładnie zastanowić się, jakie funkcje i możliwości są dla Ciebie ważne i jakich możliwości oczekujemy od telefonu. Warto r&oacute;wnież kierować się opiniami użytkownik&oacute;w.</p> <h3><strong>Czym kierować się przeglądając najnowsze smartfony?</strong></h3> <p>Podczas zakupu smartfona warto wziąć pod uwagę kilka czynnik&oacute;w, kt&oacute;re pomogą wybrać urządzenie odpowiednie dla indywidualnych potrzeb. Powinniśmy zwr&oacute;cić uwagę na to, aby wybierać ekrany o możliwie wysokiej rozdzielczości. Dobrze, aby telefon miał dość duży ekran, kt&oacute;ry będzie czytelny oraz opcję ładowania bezprzewodowego, kt&oacute;ra jest coraz popularniejsza. Must have to oczywiście wydajne podzespoły.</p> <p><strong>Budżet</strong></p> <p>Najlepsze telefony są dostępne w r&oacute;żnych przedziałach cenowych, więc warto zdecydować, ile jesteś gotowy wydać na urządzenie i poszukać najlepszego smartfona w tej kategorii cenowej.</p> <p><strong>Wydajny procesor</strong></p> <p>Zwr&oacute;ć uwagę na wydajność procesora, ilość pamięci RAM i pojemność dysku. Dobre parametry zapewnią płynne działanie systemu oraz umożliwią korzystanie z wielu aplikacji jednocześnie.</p> <p><strong>Jakość ekranu</strong></p> <p>Liczy się przede wszystkim znakomity ekran. Wybierając smartfon, zwr&oacute;ć uwagę na rozmiar i jakość ekranu oraz częstotliwość odświeżania ekranu. Ważne są też parametry takie jak rozdzielczość, jasność, kąt widzenia, a także odporność na zarysowania. Popularnymi rozwiązaniami jest ekran OLED oraz Retina.</p> <p><strong>Aparat fotograficzny — potr&oacute;jny aparat z optyczną stabilizacją obrazu i nie tylko</strong></p> <p>Sprawdź, jakie są parametry aparatu fotograficznego, w tym liczbę megapikseli, stabilizację obrazu, ostrość, a także jakość zdjęć w słabym oświetleniu. Dobry aparat to niezbędne narzędzie dla os&oacute;b, kt&oacute;re często korzystają ze zdjęć i film&oacute;w. Liczy się zar&oacute;wno przedni aparat do selfie, jak i drugi aparat.</p> <p><strong>Bateria</strong></p> <p>Bateria to ważny element, kt&oacute;ry ma wpływ na wytrzymałość urządzenia. Sprawdź, jakiej pojemności jest bateria i czy wyposażony jest w opcję szybkiego ładowania. Bezprzewodowe ładowanie to już powszechne rozwiązanie.</p> <p><strong>Opcje dodatkowe (czytnik linii papilarnych itd.)</strong></p> <p>Wydajny procesor, potr&oacute;jny aparat, dobre głośniki stereo, system aparat&oacute;w z optyczną stabilizacją obrazu, dual sim i przynajmniej 6-calowy ekran to już podstawa w większości nowoczesnych smartfon&oacute;w. Wybierając odpowiedni model, zwr&oacute;ćmy także uwagę na dodatkowe udogodnienia jak czytnik linii papilarnych, NFC, czy poziom wodoszczelności. Zwr&oacute;ć uwagę na to, co jest dla Ciebie najważniejsze.</p> <p style="text-align: right;"><em>Artykuł sponsorowany sieci RTV Euro AGD</em></p>Wed, 12 Apr 2023 09:27:10 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/ap/nowoczesny-smartfon-jaki-wybrac-euro