TELEPOLIS.PLhttps://www.telepolis.plTue, 05 Aug 2025 13:55:00 +0200Tematyką portalu TELEPOLIS.PL jest szeroko pojęta telekomunikacja - zarówno stacjonarna, jak i ruchoma. Obejmuje ona telefonię w najróżniejszej postaci, sprzęt telekomunikacyjny, a także nowe technologie służące do przekazywania danych i komunikacji międzyludzkiej. Codziennie na stronach TELEPOLIS.PL pojawia się nawet kilkanaście wiadomości, a w ciągu miesiąca kilka obszernych artykułów.plCopyright (c) Online Venture sp. z o.o., All Rights ReservedTue, 05 Aug 2025 14:06:07 +0200TELEPOLIS.PLhttps://www.telepolis.pl/rss/admin@telepolis.pl (Telepolis.pl)LG czaruje nowym sprzętem. Aż chce się pozbyć telewizorahttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/lg-czaruje-nowym-sprzetem-az-chce-sie-pozbyc-telewizoraTue, 05 Aug 2025 13:55:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/lg-czaruje-nowym-sprzetem-az-chce-sie-pozbyc-telewizora<p>Po wielkim sukcesie LG CineBeam Q, najmniejszego laserowego projektora 4K, koreański gigant nie zwalnia tempa. Globalną premierę miał właśnie LG CineBeam S, projektor ultra krótkiego rzutu, robiący 2,5-metrowy obraz z 39 cm od ściany.</p><p><h3>Laser ze 154% pokryciem DCI-P3</h3></p><p>LG CineBeam S wyraźnie czerpie z dorobku CineBeam Q. I tutaj producent postawił na oferujący doskonałe parametry obrazu trójkanałowy laser RGB, ze 154% pokryciem gamutu kolorów DCI-P3 i astronomicznym kontrastem 450 000:1.</p><p>Nie będzie specjalnym nadużyciem powiedzenie, że <strong>laser w projektorze to niemal taka sama rewolucja jak OLED w telewizorach</strong> — dostajemy zarówno genialne kolory, jak i niemal zupełnie nieświecące czernie, zapewniające ekstremalny kontrast.</p><p><iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/PvlJS7_88Y0" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></p><p><h3>To także oszczędność energii</h3></p><p>Nowość LG oferuje nawet 100-calowy obraz, gdzie do zasilania wykorzystywane jest złącze USB-C i zaledwie 65-watowy zasilacz. Na upartego bez trudu można tutaj podłączyć powerbank o odpowiedniej mocy i cieszyć się w pełni mobilną rozrywką.</p><p>Sprawę ułatwia znana z telewizorów producenta platforma SmartTV WebOS24 - do projektora nie trzeba niczego podłączać, aplikacje do popularnych platform VoD wystarczy pobrać ze sklepu.</p><p>Image Compare</p><p>Co warto dodać, nawet przy minimalnym oszczędzaniu energii głośność projektora to zaledwie do 29 dB. Fakt, że sprzęt umieszczamy przy samej ścianie, czy też podwieszamy do góry nogami pod sufitem, sprawia przy tym, że do widza kompletnie dociera hałas - projektor jest w końcu przy samym ekranie.</p><p>Taka konstrukcja sprawia też, że łatwiej podłączyć do urządzenia ulubioną konsolę czy system audio. Ten ostatni możemy zbudować w oparciu o złącze eARC, jak i bardziej mobilnie — używając głośników Bluetooth. Do dyspozycji użytkownika są też głośniki stereo 2x 4 W.</p><p><h3>Podłączam i korzystam</h3></p><p>Z racji bardziej finezyjnego układu optycznego, LG CineBeam S waży trochę więcej niż LG CineBeam Q (1,9 vs. 1,49 kg), ale też ma znacznie lepsze nagłośnienie od wspomnianego (8 W stereo vs. 3 W mono). Czyni to sprzęt wyjątkowo lekkim i kompaktowym (11 x 16 x 16 cm), w zestawieniu z jego możliwościami. Nie musisz zagracać salonu wielkim ekranem, wystarczy kawałek wolnej ściany i możesz poczuć się jak w kinie.</p><p>Chociaż na rynku istnieją mniejsze projektory ultra krótkiego rzutu, próżno szukać tak małego sprzętu <strong>z prawdziwym 4K i w dodatku laserowym</strong>. Zastosowany laser nie tylko poprawia kolory i kontrast, ale też pozytywnie wpływa na ogólny odbiór i czytelność obrazu. Jego 500 ANSI Lumenów to jak o kilkaset więcej u tradycyjnej konkurencji.</p><p>Obcowanie z laserem od LG nie pozostawia złudzeń — królem kompaktowych projektorów jest firma z Korei Południowej, ale nie jest tutaj mowa o Samsungu i jego serii The Freestyle. I tylko cena na poziomie 2500 dolarów studzi nieco zapał.</p>Nasze Słońce się przebudziło. 3 duże wybuchy w ciągu dobyhttps://www.telepolis.pl/tech/kosmos/nasze-slonce-sie-przebudzilo-3-potezne-wybuchy-w-ciagu-dobyTue, 05 Aug 2025 13:04:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/kosmos/nasze-slonce-sie-przebudzilo-3-potezne-wybuchy-w-ciagu-doby<p>Nasze Słońce wybudziło się w końcu z długotrwałej drzemki. Czy to zapowiedź kolejnego okresu wzmożonej aktywności? Fani obserwacji nocnego nieba zacierają ręce.</p><p><strong>Trzy tygodnie.</strong> Tyle trwała „drzemka” naszego Słońca. W tym czasie brakowało potężnych rozbłysków słonecznych, które mogłyby też zaowocować ciekawymi zjawiskami obserwowanymi z Ziemi. Ale z tym koniec. <strong>Słońce właśnie się przebudziło i już zdążyło nam zaserwować kilka rozbłysków klasy M w mniej niż 24 godziny.</strong> Co to dla nas oznacza?</p><p><h3><strong>Wybuch na Słońcu</strong></h3></p><p>Aktualny cykl Słońca jest tuż za szczytem swojej aktywności, patrząc na to, do czego przyzwyczaiła nas nasza gwiazda. To jednak oznacza, że <strong>Słońce nadal powinno nam serwować całkiem sporo rozbłysków.</strong> Ostatnie 3 tygodnie były więc zaskakująco spokojne, przekładając się wyłącznie na mniejsze rozbłyski klasy C. Trzy erupcje na poziomie M2.9, M2 oraz M1.4 pochodziły wyłącznie z regionu plam słonecznych o numerze AR 4168. <strong>Co to oznacza dla Ziemi?</strong></p><p>Choć pełne zrozumienie tych rozbłysków i ich działania na Ziemię wciąż pozostaje dla nas tajemnicą, to <strong>w bardzo dużym uproszczeniu można powiedzieć, że im silniejszy rozbłysk, tym większa szansa na mocniejszą burzę geomagnetyczną oraz pojawienie się zorzy polarnej, także poza kołem podbiegunowym. </strong>A zatem ostatnie przebudzenie Słońca to dobra wiadomość dla Polski, zwłaszcza że ostatnie skrawki Polski wychodzą ze strefy białych nocy, co ułatwi obserwację nocnego nieba.</p><p><h3><strong>Czy w Polsce będzie zorza?</strong></h3></p><p>Rozbłyski kategorii M to 4 z 5 stopni tej skali. Każdy poziom oznacza dziesięciokrotny wzrost energii wyjściowej. <strong>Najmocniejsze, ale też najgroźniejsze np. dla naszej elektroniki potrafią być rozbłyski kategorii X, które też przekładają się często na mocną zorzę polarną, przy wystąpieniu odpowiednich parametrów w odpowiednim momencie nocy. </strong>Rozbłyski te powstają właśnie w takich aktywnych regionach jak ten opisany powyżej. Zarówno AR 4168 jak i AR 4167 wskazywane są przez portal spaceweather.com jako miejsca posiadające niestabilne pole magnetyczne, które mogą zasilić silne rozbłyski i koronalne wyrzuty masy.</p><p>Wspomniany już rozbłysk M2.9 miał właśnie wygenerować taki wyrzut, stąd można spodziewać się, że wkrótce dotrze on do Ziemi i może wywołać zorzę polarną, choć<strong> jeśli pojawi się ona w Polsce, to głównie będzie ona raczej widoczna wyłącznie na fotografiach.</strong> Prognozy wskazują na 7 sierpnia o 1 w nocy czasu polskiego, choć szansa na trafienie nie jest zbyt duża. <strong>Ale obszar AR 4168 jest na tyle ciekawy pod kątem swojego rozwoju, że być może nie jest to jeszcze jego ostatnie słowo pod kątem rozbłysków, które mogą wywołać zorzę polarną.</strong></p>Koniec z jednym krępującym pytaniem. YouTube sam to sobie sprawdzihttps://www.telepolis.pl/tech/aplikacje/koniec-z-krepujacym-pytaniem-youtube-sam-sprawdzi-twoj-wiekTue, 05 Aug 2025 12:40:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/aplikacje/koniec-z-krepujacym-pytaniem-youtube-sam-sprawdzi-twoj-wiek<p>YouTube przygotowuje się do testowania w USA systemu do sprawdzania wieku. Wszystko wskazuje na to, że pomoże mu w tym sztuczna inteligencja. Czy nastąpi lawina zmian i za Stanami Zjednoczonymi podążą inne kraje? </p><p><h3>Nie lubimy pytania o wiek</h3></p><p>Pytanie o wiek niesie ze sobą zawsze jakieś kontrowersje. Dorośli woleliby być o niego w ogóle niepytani. Jednak, w przypadku nieletnich ma on znaczenie w kwestii bezpieczeństwa - tu nie mamy wątpliwości. <strong>Kontrole wieku mogą chronić dzieci przed filmami, uznanymi za nieodpowiednie.</strong></p><p>YouTube ogłosił, że wprowadza w USA kontrolę wieku za pomocą sztucznej inteligencji. Wszystko po to, aby możliwie najskuteczniej filtrować nieodpowiednie dla nich treści. </p><p>Uczenie maszynowe będzie opierało decyzje na treści wyszukiwanych filmów i kategoriach wiekowych. Im więcej kryteriów będzie wchodziło w grę, tym lepiej dla bezpieczeństwa najmłodszych. </p><p>Wiadomość ta pojawiła się kilka dni po <a href="https://www.telepolis.pl/tech/australia-rozszerza-zakaz-jeszcze-o-jeden-serwis-a-mial-byc-wyjatkiem">wprowadzeniu w Australii całkowitego zakazu używania YouTube dla osób poniżej 16. roku życia</a>, a także nałożenia ograniczeń w mediach społecznościowych w Wielkiej Brytanii. </p><p><h3>Dostosowanie treści do wieku użytkownika jest kluczowe</h3></p><p>YouTube testuje nową technologię, póki co na wybranej grupie użytkowników, a następnie planuje poszerzyć ją na cały kraj, dostosowując treści do wieku widza. I nie chodzi jedynie o blokowanie nieodpowiednich treści. Mają być wyłączone także reklamy dla dzieci, a starsi widzowie będa musieli okazać dokument tożsamości w razie, kiedy sztuczna inteligencja się pomyli. </p>Apple AirPods Pro 3 zbliżają się wielkimi krokami. Zostały tygodniehttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/apple-airpods-pro-3-premiera-wrzesien-2025Tue, 05 Aug 2025 12:19:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/apple-airpods-pro-3-premiera-wrzesien-2025<p>Kalendarz premier słuchawek firmy Apple bywa kapryśny, a przewidywania analityków potrafią mijać się z prawdą. Ci ostatni idą jednak w zaparte, że to już we wrześniu na zobaczymy pachnące nowością Apple AirPods Pro 3.</p><p><h3>AirPods Pro to definicja słuchawek True Wireless</h3></p><p>Chociaż można marudzić na ograniczenia słuchawek Apple'a, wynikające z kurczowego trzymania się starych kodeków czy na dość mizerne czasy pracy, patrząc na konkurencję, nie da się odmówić jednego — to Apple ukształtował rynek słuchawek True Wireless. Od pierwszego modelu AirPods wciąż wyznaczają standardy jakości dźwięku i zaawansowania technologicznego w segmencie True Wireless.</p><p>Nowości, na które czekają użytkownicy, obejmują <strong>przede wszystkim odświeżony design słuchawek i etui</strong>. Przecieki z łańcucha dostaw mówią o<strong> smuklejszej konstrukcji, dyskretnej diodzie LED oraz nowym, pojemnościowym przycisku parowania umieszczonym z przodu etui</strong> – podobny zastosowano już w AirPods 4.</p><p>Prawdziwą rewolucję przyniesie jednak <strong>ulepszony chip audio</strong>, który ma gwarantować jeszcze skuteczniejsze tłumienie hałasu i wyższą jakość dźwięku, utrzymując przewagę nad konkurencją w postaci modeli Sony czy Bose.</p><p><h3>Funkcje prozdrowotne</h3></p><p>Ważnym kierunkiem rozwoju są funkcje prozdrowotne. AirPods Pro 3 mają oferować <strong>pomiar tętna podczas treningów</strong> oraz – jeśli Apple zdąży –<strong> detekcję temperatury w kanale usznym</strong>, co zapewni dokładniejsze pomiary niż Apple Watch. Kolejną przełomową opcją może być tłumaczenie rozmów w czasie rzeczywistym we współpracy z aplikacją Tłumacz na iPhone – funkcja wpisująca się w rosnącą rolę AI w produktach Apple.</p><p>Nie zabraknie też ulepszeń programowych. Nadchodząca aktualizacja iOS 26 przyniesie<strong> automatyczną pauzę podczas zasypiania</strong>, możliwość sterowania aparatem z poziomu słuchawek oraz poprawioną jakość rozmów. AirPods Pro 3 będą też wspierać tryb aparatów słuchowych zgodnie z nowymi przepisami FDA w USA.</p><p><h3>Cena raczej utrzyma się na tym samym poziomie</h3></p><p>Z przecieków wynika, że cena modelu Pro 3 ma pozostać taka jak poprzednika, czyli 249 dolarów. Premiera – zgodnie z tradycją – powinna nastąpić równolegle z iPhone 17, prawdopodobnie<strong> 9 lub 10 września 2025 roku</strong>.</p><p>Warto podkreślić, że choć doniesienia z kodu iOS oraz coraz wyraźniejsze sygnały od Apple są jednoznaczne, <strong>niektóre źródła analityczne sugerują możliwe przesunięcie debiutu nawet na 2026 rok</strong> – jednak zdecydowana większość przecieków wskazuje na tę jesień.</p><p>I nie, nie wiemy nadal, czy Apple zdecyduje się na wydłużenie czasu pracy, czy też dołożenie kodeków wyższej rozdzielczości. Co ciekawe, ta ostatnia funkcja jest od dawna już gotowa — w połączeniu z Apple Vision Pro obecna generacja AirPods Pro 2 przesyła niemal bezstratny dźwięk.</p>15000 fałszywych domen sklepów TikTok. Oszuści wciskają nam kithttps://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/15000-falszywych-domen-sklepow-tiktok-polowanie-nie-ustajeTue, 05 Aug 2025 12:03:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/15000-falszywych-domen-sklepow-tiktok-polowanie-nie-ustaje<p>Eksperci alarmują - polowanie na użytkowników TikToka na całym świecie trwa w najlepsze i nie ustaje ani na moment. 15000 fałszywych domen sklepów TikTok rozpowszechnia złośliwe oprogramowanie i kradnie kryptowaluty. Lepiej być czujnym.</p><p><h3>Podszywają się pod sklep TikToka</h3></p><p>Jak donosi hackernews.com, badacze zajmujący się bezpieczeństwem cybernetycznym ujawnili szeroko zakrojoną złośliwą kampanię, której celem są użytkownicy sklepu TikTok. Kampania ma ułatwić kradzież naszych danych uwierzytelniających i dystrybucję zainfekowanych aplikacji. </p><blockquote> <p>Oszuści wykorzystują platformę e-commerce w aplikacji, stosując podwójną strategię ataku, która łączy phishing i złośliwe oprogramowanie. Wszystko po to, aby atakować użytkowników. Główna taktyka opiera się na zwodniczej kopii TikTok Shop, która oszukuje użytkowników, sprawiając, że myślą, że wchodzą w interakcję z legalnym partnerem lub prawdziwą platformą.  </p> <footer>- poinformował CTM360.</footer></blockquote><p><strong>Kampania oszustw otrzymała nawet nazwę - ClickTok</strong>. Obejmuje ona reklamy i filmy TikTok, generowane przez sztuczną inteligencję. Mówiąc w skrócie, AI imituje infulencerów oraz oficjalnych ambasadorów marki. Do tego dochodzi wykorzystywanie domen, imitujących prawdziwe adresy URL TikToka. <strong>Do tej pory zidentyfikowano ponad 15000 takich podszywających się stron internetowych.</strong> Zdecydowana większość tych domen jest hostowana w domenach: .top, .shop, .icu. </p><p>Służą one do hostowania stron phishingowych, które kradną dane, albo rozpowszechniają fałszywe aplikacje ze złośliwym oprogramowaniem SparkKitty, które potrafi zbierać dane z urządzeń z systemem Android i iOS. </p><p>Coraz więcej stron tego typu namawia użytkowników do wpłacania kryptowaluty w fałszywych sklepach, reklamując fake'owe oferty lub wysokie rabaty. </p>ChatGPT dla katolików. Grzechem byłoby z niego nie skorzystaćhttps://www.telepolis.pl/wiadomosci/watykan-ma-swoj-ai-magisterium-aiTue, 05 Aug 2025 11:41:00 +0200https://www.telepolis.pl/wiadomosci/watykan-ma-swoj-ai-magisterium-ai<p>Czy Watykan boi się sztucznej inteligencji? Są na ten temat różne opinie i ze strony samego Watykanu trudno o jednoznaczną odpowiedź. Jest jednak jeden LLM przed którym raczej nie będzie przestrzegać. To Magisterium AI, wytrenowane na bazie danych składającej się z katolickich dokumentów.</p><p>Watykan traktuje sztuczną inteligencję (AI) jako technologię, która może być zarówno szansą, jak i poważnym zagrożeniem dla człowieka i społeczeństwa. Najważniejsze i najnowsze watykańskie stanowisko na temat AI znajduje się w opublikowanej w 2025 roku nocie „Antiqua et Nova”, której wnioski oficjalnie zaakceptował papież Franciszek. Watykan dostrzega potencjał AI do czynienia dobra, ale równocześnie podkreśla konieczność etycznych ograniczeń i rozważnej refleksji, aby technologia ta rzeczywiście służyła rozwojowi człowieka, a nie była narzędziem jego zniewolenia bądź dehumanizacji.</p><p><h3>Magisterium AI - katolicki ChatGPT</h3></p><p>Magisterium AI korzysta ze specjalnie dostosowanego dużego modelu językowego (LLM), podobnego pod względem architektury do ChatGPT czy innych zaawansowanych AI, ale z kluczowymi różnicami. Model ten jest dokarmiany wyłącznie oficjalnymi dokumentami Kościoła katolickiego – ponad 27,000 tekstów takich jak Katechizm, encykliki papieskie, dekrety soborowe, Kodeks Prawa Kanonicznego oraz dzieła Ojców Kościoła, Scholastyków i świętych. Model nie korzysta z ogólnointernetowych zbiorów danych, lecz z zamkniętej, kuratorowanej bazy źródeł magisterialnych i teologicznych, co ogranicza ryzyko błędów doktrynalnych i zapewnia wierność nauczaniu Kościoła.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230868/original.png" alt="" loading="lazy" data-image-id="230868" data-image-squared="false" data-image-description="Magisterium%20AI"></p><p>Twórcy Magisterium AI precyzują, że system nie jest jedynie chatbotem, ale specjalistycznym narzędziem do eksploracji i nauczania autentycznej wiary katolickiej, prezentując odpowiedzi wraz z dokładnymi cytatami źródłowymi do weryfikacji. </p>To hatchback czy fastback? KIA pozwoli Ci zdecydowaćhttps://www.telepolis.pl/tech/moto/to-hatchback-czy-fastback-kia-pozwoli-ci-zdecydowac-elektryk-kiaTue, 05 Aug 2025 11:19:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/moto/to-hatchback-czy-fastback-kia-pozwoli-ci-zdecydowac-elektryk-kia<p>KIA kokietuje kierowców. Nowy elektryk od koreańskiego producenta będzie oferowany w dwóch wersjach nadwozia. I to za całkiem niezłe pieniądze.</p><p>KIA postanowiła wyjść z wygodnej kieszonki i zaprezentowała właśnie pierwszego elektryka, który nie należy do segmentu SUV-ów. <strong>EV4 pozwoli nie tylko na skorzystanie z rządowego programu NaszEauto, dzięki czemu jego cena będzie niższa, ale też w wersji hatchback będzie produkowany po sąsiedzku, w fabryce w Żylinie na Słowacji. </strong>Co zaoferuje kierowcom?</p><p><h3><strong>KIA EV4 - wymiary i silnik</strong></h3></p><p>Sam producent wskazuje, że EV4 to trochę odpowiednik spalinowegoo Ceeda. <strong>W wersji hatchback długość to 4430 mm, a w nadwoziu fastback – o 30 cm więcej.</strong> Rozstaw osi obydwu wersji nadwoziowych wynosi 2820 mm, czyli jest o aż 17 cm większy niż rozstaw osi Ceeda. Dzięki temu nadwozie o kompaktowych rozmiarach oferuje znacznie więcej miejsca dla pasażerów z tyłu nie tylko niż spalinowe odpowiedniki, ale nawet więcej niż tradycyjne samochody klasy średniej. <strong>Szerokość EV4 hatchback i EV4 Fastback jest identyczna i wynosi 1860 mm. Na wysokość model 5-drzwiowy przerasta 4-drzwiowy o jedynie 5 mm.</strong> Nieco większa różnica jest widoczna w wypadku pojemności bagażnika – w fastbacku ma on 490 l, w hatchbacku o 55 l mniej.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230863/original.jpg" alt="KIA EV4" loading="lazy" data-image-id="230863" data-image-squared="false"></p><p>Kia EV4 jest oferowana z silnikiem o mocy 204 KM i z dwoma rodzajami akumulatora do wyboru – 58,3 kWh lub 81,4 kWh. Silnik jest umieszczony z przodu i napędza przednie koła. <strong>Akumulator zapewnia zasięg w cyklu mieszanym WLTP na poziomie maks. 625 km.</strong> Od 10 do 80 procent naładujemy auto w około półgodziny, ale przy napięciu na poziomie 400 V. Kia oferuje też gwarancję na akumulator w samochodach z roku modelowego 2026. <strong>Od teraz wynosi ona 8 lat lub 160 tysięcy kilometrów. Po tym okresie Kia gwarantuje zachowanie 70% „pojemności” akumulatora.</strong></p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230867/original.jpg" alt="KIA EV4" loading="lazy" data-image-id="230867" data-image-squared="false"></p><p><h3><strong>KIA EV4 - wyposażenie</strong></h3></p><p>KIA zdecydowała na zachowanie klasycznych przycisków, ale też wykorzystanie nowoczesnych elementów sterowania. <strong>Cyfrowy klucz możemy udostępnić maksymalnie 15 urządzeniom, w tym również smartwatchowi Apple Watch.</strong> Za kierownicą znajdziemy cyfrowe wskaźniki o przekątnej 12,3 cala.</p><p>Galeria</p><p>Poza tym KIA zamontowała też obok 5,3-calowy dotykowy panel do sterowania klimatyzacją i dotykowy ekran systemu multimedialnego o przekątnej 12,3 cala, <strong>połączone taflą szkła w 30-calowy zestaw wyświetlaczy</strong> Jego ostatni segment zaoferuje nam dostęp do takich rozrywek jak YouTube, Netflix, Disney+ oraz gier, a nawet karaoke.</p><p><h3><strong>KIA EV4 - cena i bezpieczeństwo</strong></h3></p><p>Systemy bezpieczeństwa obejmują monitorowanie zmęczenia kierowcy, autonomiczne hamowanie z funkcją wykrywania pojazdów, pieszych i rowerzystów<strong>, hamowanie na skrzyżowaniach podczas skrętu w lewo, jeśli z przeciwka nadjeżdża samochód, z którym groziłaby kolizja</strong> oraz wspomaganie ruchu kierownicą w celu uniknięcia kolizji, asystent utrzymania auta pośrodku pasa ruchu z wykrywaniem rąk na kierownicy, aktywny tempomat i zdalne parkowanie, obsługujące zarówno wjazd, jak i wyjazd z miejsca parkingowego. <strong>Kia EV4 została też zaprojektowana tak, aby uzyskać 5 gwiazdek w teście Euro NCAP (z opcjonalnymi systemami bezpieczeństwa).</strong></p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230866/original.jpg" alt="KIA EV4" loading="lazy" data-image-id="230866" data-image-squared="false"></p><p>Pojazd jest oferowany w 4 wersjach wyposażenia: Air, Earth, Business Line oraz GT-Line. W zależności od wielkości akumulatora i rozmiaru kół, <strong>Kia EV4 przyspiesza od 0 do 100 km/h od 7,4 do 7,8 s.</strong> Elektronicznie ograniczona prędkość maksymalna w wypadku wszystkich odmian wynosi 170 km/h. <strong>Ceny zaczynają się od 173 900 zł, choć oczywiście jest możliwość obniżenia tej kwoty po uzyskaniu rządowej dopłaty do 30 tysięcy złotych.</strong></p>Zapłacił 50 zł i nie chciał reszty. Ekspedientka zareagowałahttps://www.telepolis.pl/fintech/bezpieczenstwo/23-latek-zaplacil-50-zl-i-nie-chcial-reszty-ekspedientka-zareagowalaTue, 05 Aug 2025 10:57:00 +0200https://www.telepolis.pl/fintech/bezpieczenstwo/23-latek-zaplacil-50-zl-i-nie-chcial-reszty-ekspedientka-zareagowala<p>23-letni mężczyzna został zatrzymany. Wszystko przez to, że zapłacił za swoje zakupy fałszywymi banknotami. Dzięki reakcji ekspedientki nie zdążył uciec daleko. Jeden szczegół zwrócił jej szczególną uwagę. </p><p><h3>Nie dziękuję, reszty nie trzeba</h3></p><p>30 lipca policjanci namierzyli i zatrzymali 23-letniego mężczyznę, który wprowadził do obiegu fałszywe banknoty. Całe zdarzenie miało miejsce w jednym ze sklepów spożywczych na terenie Raciborza. Mężczyzna płacąc za niewielkie zakupu spożywcze wyciągnął dwa banknoty o nominale 50 zł. I choć rachunek opiewał na 54,75 złotych to on nie chciał reszty. </p><p>Z tego typu sytuacją, ekspedientka nie miała nigdy do czynienia. Reszty nie trzeba? Tak się jeszcze nie zdarzyło. Nie w przypadku takiej kwoty. </p><blockquote> <p>Mężczyzna w wieku 23 lat zrobił zakupy na kwotę 54,75 zł, po czym wręczył ekspedientce dwa banknoty o nominale 50 zł. Zaznaczył, że nie chce reszty i szybko wyszedł ze sklepu.</p> <footer>- czytamy w policyjnym raporcie.</footer></blockquote><p>Ekspedientka w momencie nabrała podejrzeń. Zaczęła przeglądać banknoty i po chwili zorientowała się, że coś jest nie tak. Dzięki jej szybkiej reakcji oraz nagraniach z monitoringu, policja bardzo szybko namierzyła oszusta. Podejrzany został zatrzymany jeszcze tego samego dnia. </p><p>Policja przypomina, że jeśli mamy jakiekolwiek podejrzenie, że z banknotem jest coś nie tak, natychmiast zgłośmy to na najbliższy posterunek. Aby odróżnić falsyfikat od oryginału należy wziąć pod uwagę sporo aspektów: wypukłości, znaki wodne, świecenie pod wpływem światła UV oraz obecność mikrodruków. </p>Nalot na RTV Euro AGD. Pracownicy w pośpiechu kasowali wiadomościhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/kontrola-w-euro-rtv-agd-pracownicy-w-pospiechu-kasowali-wiadomosciTue, 05 Aug 2025 10:36:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/kontrola-w-euro-rtv-agd-pracownicy-w-pospiechu-kasowali-wiadomosci<p>UOKiK kilka lat temu przeprowadził niezapowiedzianą kontrolę w siedzibie firmy Euro-net, czyli właścicieli sklepów RTV Euro AGD. W jej trakcie pracownicy w pośpiechu usuwali wiadomości z telefonów służbowych.</p><p>W listopadzie 2022 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeprowadził kontrolę w dwóch firmach: Euro-net (właściciel sieci sklepów RTV Euro AGD), a także Jura Poland.</p><p>Była ona związana z podejrzeniem zmowy cenowej na ekspery do kawy marki Jura. <strong>W trakcie przeszukania pracownicy obu firm w pośpiechu usuwali wiadomości z WhatsAppa</strong> — informują <a href="https://www.wiadomoscihandlowe.pl/handel-i-dystrybucja/uokik-zrobil-nalot-pracownicy-znanej-firmy-w-pospiechu-kasowali-wiadomosci-na-whatsappie-jest-wyrok-sadu-2527712" target="_blank" rel="nofollow noopener">Wiadomości Handlowe</a>.</p><p><h3>Pracownicy Jura i Euro utrudniali</h3></p><p>UOKiK przyznał, że pracownicy utrudniali przeszukanie. W toku śledztwa wykazano, że już po rozpoczęciu procedury, <strong>pracownicy obu firm w pośpiechu zaczęli usuwać rozmowy między sobą na komunikatorze WhatsApp</strong>, zainstalowanym na służbowych telefonach. To właśnie w ten sposób mieli z góry ustalać ceny ekspresów do kawy.</p><blockquote> <p>Spółki Jura Poland i Euro-net w podobny sposób utrudniły nasze działania. Pracownicy tych spółek, po otrzymaniu informacji o rozpoczęciu przeszukania, usunęli wiadomości z komunikatorów zainstalowanych na ich telefonach wykorzystywanych do celów służbowych. Mogło to utrudnić zebranie dowodów na niedozwolone porozumienie, w efekcie którego nabywcy ekspresów Jura mogli płacić drożej za te produkty. Dlatego nałożyłem na spółki kary finansowe w łącznej wysokości 11 mln zł.</p> <footer>mówił prezes UOKiK Tomasz Chróstny.</footer></blockquote><p>Oprócz samej kary za zmowę cenową, na obie firmy nałożono również grzywnę za utrudnianie przeszukania. <strong>W przypadku RTV Euro AGD UOKiK zdecydował się na kwotę 10 mln zł.</strong> Jura Poland została ukarana kwotą 1 mln zł. W przypadku producenta ekspresów Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów właśnie potwierdził tę decyzję. Wyrok w sprawie Euro-net jeszcze nie zapadł.</p>Biedronka i Lidl już nie dadzą takich promocji. Zmieni się coś jeszczehttps://www.telepolis.pl/tech/lidl-biedronka-promocje-alkohol-rzad-ministerstwo-zdrowiaTue, 05 Aug 2025 10:13:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/lidl-biedronka-promocje-alkohol-rzad-ministerstwo-zdrowia<p>Lidl i Biedronka będą musiały zrezygnować ze swoich promocji. Dodatkowo na butelkach z alkoholem pojawią się nowe ostrzeżenia.</p><p>Rząd szykuje nowelizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Prace nad projektem od jakiegoś czasu trwają w Ministerstwie Zdrowia. <a href="https://www.telepolis.pl/tech/promocje-alkohol-biedronka-lidl-rzad">Dla konsumentów oznacza to spore zmiany</a>, bo sklepy nie będą mogły oferować promocji na alkohol. <strong>Dodatkowo na butelkach i puszkach ma się pojawić nowe ostrzeżenie.</strong></p><p><h3>Koniec z takimi promocjami</h3></p><p>Każdy chyba słyszał o promocjach w Lidlu i Biedronce, w ramach których wystarczy kupić np. 12 piw, aby kolejne 12 otrzymać za darmo. Oferty 12+12 czy 10+10 są szczególnie popularne właśnie latem, w trakcie tzw. sezonu grillowego. Jednak rząd chce ich zakazać. <strong>Według szykowanych przepisów jakiekolwiek promocje na alkohol nie będą dozwolone. </strong></p><p>Jeśli przepisy wejdą w życie, to nie tylko sklepy nie będą mogły oferować piw w ofertach 12+12, czy nawet 1+1. Zabronione mają być też zwykłe upusty na wina, whisky czy wódkę. Wątpliwości co do tego ma między innymi Konfederacja Lewiatan, która wskazuje, że jest to niemożliwe w sytuacji, gdy prawo nie reguluje cen produktów. <strong>Pomimo tego Ministerstwo Zdrowia chce, aby przepisy zaczęły obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku.</strong></p><p><h3>Nowe oznaczenia na butelkach</h3></p><p>Poza tym nowe przepisy mają też wprowadzić obowiązek stosowania na opakowaniach z alkoholem nowych oznaczeń. <strong>Na etykietach napojów wyskokowych ma się pojawić informacja o szkodliwości spożywania alkoholu przez kobiety w ciąży lub karmiące piersią.</strong></p><p>Oznaczenie ma mieć formę napisu lub piktogramu. Musi być widoczne, zrozumiałe oraz jednoznaczne. Ma pełni funkcję ostrzegawczą i prewencyjną. Szczegóły, w tym wielkość i wzór mają zostać określone w rozporządzeniu Ministerstwa Zdrowia.</p><p>Także reklamy alkoholu mają zawierać informacje o szkodliwości spożywania napojów procentowych przez kobiety w ciąży oraz karmiące piersią.</p><p>Projekt zakłada możliwość 2-letniej sprzedaży alkoholu bez takich oznaczeń. W przypadku reklamy i materiałów promocyjnych vacatio legis ma wynosić 6 miesięcy.</p>Stracił 3,5 miliarda złotych na wysypisku. Część pieniędzy jednak odzyskahttps://www.telepolis.pl/tech/oprogramowanie/koniec-poszukiwan-kryptowalut-na-wysypisku-3-5-miliarda-zl-przepadloTue, 05 Aug 2025 09:51:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/oprogramowanie/koniec-poszukiwan-kryptowalut-na-wysypisku-3-5-miliarda-zl-przepadlo<p>Wygląda na to, że to już koniec najsmutniejszej historii związanej z kryptowalutami. James Howells, którego dysk twardy zawierający hasło do portfela z krypto trafił na wysypisko w Newport, poddał się po 12 latach poszukiwań. Już nigdy nie odzyska swoich 8000 BTC, wartych przy obecnym kursie 3,5 miliarda złotych.</p><p>James Howells wszedł w Bitcoina niemal na samym początku i sam kopał kryptowalutę. Podobno zaczął jeszcze w 2009 roku. Dzięki własnej działalności górniczej zgromadził około 8000 bitcoinów, do których klucze znajdowały się na dysku twardym. Niestety później przypadkowo dysk twardy z laptopa Dell trafił na wysypisko w Newport. Choć dzisiaj te kryptowaluty są wartę fortunę i można by za ich równowartość postawić pół Burj Khalifa (przy wyższych kursach wystarczyłoby na całość), to w momencie zagubienia nie były warte nawet milion dolarów. </p><p><h3>James Howells "ma dość" i zmienia taktykę</h3></p><p>Pechowiec z Newport opublikował kilka wpisów w serwisie X o tym, co dalej zamierza poczynić ze swoimi straconymi BTC. </p><p>https://x.com/howelzy/status/1952398979884593311?proportion=1.87</p><p>Wpis Jamesa Howellsa na platformie X oznacza przełomową zmianę w jego strategii odzyskania utraconych 8,000 BTC. Po latach bezskutecznych prób uzyskania zgody lokalnych władz na przeszukanie wysypiska w Newport Howells deklaruje, że przestaje "prosić o pozwolenie". Zamiast tego zapowiada tokenizację całego portfela bitcoinów.</p><p>Zapowiada utworzenie cyfrowego tokena o nazwie <strong>Ceiniog Coin (INI)</strong>, odwzorowującego całą wartość portfela (800 miliardów tokenów, każdy odpowiadający 1 satoshi, czyli najdrobniejszej jednostce bitcoina). Token będzie zbudowany na blockchainie Bitcoina, z wykorzystaniem technologii OP_RETURN i integracją z ekosystemem Stacks, Runes oraz Ordinals. W ten sposób stara się przenieść wartość z niedostępnych BTC na nowe, rozdystrybuowane tokeny.</p>Zabierają im setki złotych, szczególnie latem. Dostają jedną wiadomośćhttps://www.telepolis.pl/tech/traca-setki-zlotych-szczegolnie-latem-dostaja-jedna-wiadomoscTue, 05 Aug 2025 09:30:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/traca-setki-zlotych-szczegolnie-latem-dostaja-jedna-wiadomosc<p>"Cześć tato. Mam nowy numer. Możesz mi napisać wiadomość na moim nowym WhatsAppie" tego typu wiadomości dostaje coraz więcej seniorów. Ten rodzaj oszustwa ma to do siebie, że nasila się głównie podczas wakacji i sezonu letniego.</p><p><h3>Wychodzą na łowy i zabierają co do nich nie należy</h3></p><p>Lato to czas, kiedy oszuści wychodzą na łowy i chcą wyłudzić pieniądze od osób, które mają nieco doroślejsze dzieci. Wysyłają do nich wiadomości, podszywając się, a to pod córkę, a to pod syna, w zależności od okoliczności. I choć schemat działania oszustów powinien być już znany, to jednak w dalszym ciągu łapią się na ten typ przekrętu osoby, głównie starsze.</p><p>Przytoczona w lokalnych mediach, historia pana Stanisława jest jednak dowodem na to, że czujność i logiczne myślenie potrafią stanowić najlepszą tarczę ochronną przeciw tego rodzaju oszustwu. Zamieszkujący w Opolu, pan Stanisław, kilka dni temu <strong>otrzymał SMS-a o następującej treści:</strong></p><blockquote> <p>"Cześć tato. Mam nowy numer. Możesz mi napisać wiadomość na moim nowym WhatsAppie (SMS zawierał linka)"</p> </blockquote><p>Początkowo nic nie wzbudziło jego podejrzeń. Córka gubiła nieraz swój telefon, zmieniała numery, albo zwyczajnie sprzęt jej się rozładowywał i pisała do niego od przyjaciół. W dodatku ciągle narzekała na swojego operatora, że musi go jednak zmienić, ze względu na słaby zasięg w miejscu jej zamieszkania. </p><p>I już pan Stanisław miał klikać link załączony w wiadomości od córki, kiedy żona zaproponowała mu, aby ona jednak <strong>spróbuje do niej zadzwonić i potwierdzić, że faktycznie do niego napisała</strong>. Nic nie zaszkodzi jeden telefon. </p><p>Córka odebrała i była wyraźnie zaskoczona przedstawionym ciągiem wydarzeń. Od razu uświadomiła rodziców, że mają do czynienia z oszustwem. </p><p>Jeden telefon sprawił, że historia ta miała szczęśliwy finał, a oszczędności pana Stanisława pozostały na swoim miejscu. </p>Biedronka rzuciła swój hit. Polacy bardzo polubili się z tym sprzętemhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/biedronka-rzucila-swoj-najwiekszy-hit-odkurzacz-pionowy-dreameTue, 05 Aug 2025 09:06:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/biedronka-rzucila-swoj-najwiekszy-hit-odkurzacz-pionowy-dreame<p>Biedronka wie co dobre i co nam najlepiej pomoże podczas sprzątania. Po raz kolejny rzuciła na promocję jeden ze swoich hitów sprzedażowych - odkurzacz pionowy Dreame Mova K10. Nic, tylko brać.</p><p><strong>Odkurzacz pionowy Dreame Mova K10 zakupimy teraz w niższej cenie 529 złotych.</strong> Regularna cena urządzenia to 999 złotych. <strong>Niższa cena obowiązuje od 2 do 31 sierpnia</strong>, co daje nam mnóstwo czasu na rozważenie zakupu. Tylko wiadomo, jeśli nam bardzo zależy, lepiej się pospieszyć, bo jak każda promocja zakończy się wcześniej, w momencie wyczerpania zapasów. </p><p><h3>Polacy przekonali się do odkurzaczy pionowych</h3></p><p>Tak, lubimy odkurzać w wygodnej dla nas pozycji. Odkurzacz, o którym mowa, to nie jest zwykły odkurzacz, ale odkurzacz mopujący. Jego sporą zaletą jest fakt, że zapewnia ciągłość pracy przez 30 minut, na jednym ładowaniu. Odkurzacz jest wyposażony w zbiornik czystej wody, który ma pojemność 890 ml. Aby zapewnić optymalne efekty, producent poleca używać do odkurzacza płynu marki Dreame Mova AWH10. </p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230852/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="230852" data-image-squared="false"></p><p>Szczotka odkurzacza jest na tyle sprytna, że idealnie usuwa brud wzdłuż listew, z trudno dostępnych narożników oraz innych dziwnych miejsc. Warto wypróbować osobiście i przekonać się co do skuteczności czyszczenia. Większość osób jest zadowolona i chwali sobie działanie sprzętu. </p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230853/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="230853" data-image-squared="false"></p><p>Odkurzacz możemy zakupić w sklepie internetowym Biedronki, a czas dostawy wynosi 1-3 dni. Można zamówić bezpośrednio do domu, albo do wybranego punktu odbioru. W zestawie znajdziemy odkurzacz, stację ładującą, uchwyt, szczotkę czyszczącą oraz zasilacz. </p>Naukowcy odkryli coś lepszego od zwykłego spaceru. Można się zdziwićhttps://www.telepolis.pl/tech/nauka/naukowcy-odkryli-cos-lepszego-od-wolnego-spaceru-mozna-sie-zdziwicTue, 05 Aug 2025 08:42:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/nauka/naukowcy-odkryli-cos-lepszego-od-wolnego-spaceru-mozna-sie-zdziwic<p>Jeśli do tej pory myśleliście, że nie ma nic lepszego dla naszego zdrowia niż długie powolne spacery, to okazuje się, że byliście w błędzie. Nowe badanie stawia w innym świetle szybkość, z jaką poruszamy się w trakcie spaceru. </p><p><h3>Jeśli przyspieszymy to będziemy żyli dłużej?</h3></p><p>Okazuje się, że <strong>szybkość z jaką stąpamy, może mieć ogromne znaczenie i wpływ na długość naszego życia</strong>. Naukowcy udowodnili właśnie, że krótkie, energiczne spacery mogą pomóc nam żyć dłużej niż długie powolne przechadzki. </p><p>Naukowcy, pod kierunkiem zespołu z Uniwersytetu Vanderbilt w USA, przeanalizowali aktywność fizyczną około 80 tysięcy dorosłych, porównując powiązania między czasem spędzonym na wolnym marszu, czasem spędzonym w na szybkim marszu oraz ewentualną przyczyną zgonu. Okres obserwacji wyniósł 17 lat. </p><p>Dane wykazały, że osoby, które codziennie, przynajmniej 15 minut, spacerowały i to szybko, miały znacznie mniejsze prawdopodobieństwo śmierci w okresie objętym badaniem. Szybkie spacery głównie chroniły przed chorobami układu krążenia. Warto dodać, że jako powolne spacery naukowcy uznali spacer z psem oraz spacer w pracy. Do szybkich zaliczyli wchodzenie po schodach, albo szybki marsz. </p><blockquote> <p>Nasze badania wykazały, że szybki spacer, trwający zaledwie kwadrans dziennie, wiązał się z prawie 20 procentową redukcją całkowitej śmiertelności, podczas gdy mniejszy spadek śmiertelności zaobserwowano w przypadku powolnego spaceru trwającego ponad trzy godziny dziennie.</p> <footer>- twierdzi epidemiolog Wei Zheng z Uniwersytetu Vanderbilt. </footer></blockquote><p>Nawet po uwzględnieniu różnych stylów życia, korzyść ta utrzymywała się na wysokim poziomie we wszystkich przypadkach. </p>Lidl ciśnie z promocjami. Cena 149 zł ważna tylko dzisiajhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/lidl-oferta-dnia-minilodowka-idealna-w-podroz-za-149-zlTue, 05 Aug 2025 08:21:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/lidl-oferta-dnia-minilodowka-idealna-w-podroz-za-149-zl<p>Lidl ciśnie od samego początku tygodnia ofertami promocyjnymi nie do odrzucenia. Tym razem przecenił bardzo praktyczny sprzęt, który idealnie sprawdzi się w podróży. Czyżby sezon urlopowy zmierzał ku końcowi?</p><p><h3>Lodówka z lustrem — hit czy kit?</h3></p><p>Minilodówka marki Silvercrest zwraca swoją uwagę głównie wyglądem. Jest dość zgrabna i ładna. Idealna do chłodzenia napojów, kosmetyków i czego tylko potrzebujemy. Ale to nie koniec — lustrzany front umożliwia przekształcenie lodówki w lustro podczas podróży. Trzeba przyznać, że tego jeszcze nie widzieliśmy. Jest to pomysłowe urządzenie, za które z pewnością podziękuje większość kobiet. </p><p><strong>Tylko dziś, czyli 5 sierpnia, lodówkę Silvercrest Kitchen Tools z lustrem, kupimy za 149 złotych.</strong> Cena regularna jest o 50 złotych wyższa. Warto zatem skorzystać właśnie teraz, jeśli planujemy zakup tego typu urządzenia. </p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230846/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="230846" data-image-squared="false"></p><p>W dodatku aż 80 procent użytkowników poleca ten sprzęt. Niektórzy korzystają z niej nie w podróży, ale w swoim biurze i są zadowoleni z działania. Ci, którzy nabyli produkt, chwalą go nie tylko za niską cenę, ale za fakt, że dobrze chłodzi. Producent zapewnia, że chłodzi do 15 stopni poniżej temperatury otoczenia. Póki co, nie znaleźliśmy negatywnej opinii na temat tego modelu. </p><blockquote> <p>Lodówka z lustrem. To było coś, co chciała moja córka na urodziny. Świetny produkt. 100 procent satysfakcji. Super szybka dostawa.  </p> <footer>- zachwala zadowolony użytkownik.</footer></blockquote><p>Jak bardzo pojemna jest lodówka? Lodówka mieści 6 puszek (0,33 l) z napojami.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230847/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="230847" data-image-squared="false"></p><p>Posiada praktyczny uchwyt do transportu oraz może pracować za pośrednictwem adaptera samochodowego 12 V. </p>Masz konto w PKO BP? Pod żadnym pozorem tego nie róbhttps://www.telepolis.pl/fintech/bezpieczenstwo/pko-bp-ostrzezenie-wirus-malwareTue, 05 Aug 2025 07:56:00 +0200https://www.telepolis.pl/fintech/bezpieczenstwo/pko-bp-ostrzezenie-wirus-malware<p>PKO Bank Polski wydał pilne ostrzeżenie dla wszystkich swoich klientów. Jeśli masz tam konto, to powinieneś o tym wiedzieć.</p><p>Klienci PKO BP, czyli największego banku w Polsce, ponownie znaleźli się na celowniku oszustów. Tym razem stosują oni kampanię phishingową, w której podszywają się pod instytucję finansową. W przesłanych wiadomościach e-mail zaszyte jest szkodliwe oprogramowanie.</p><p><h3>PKO BP ostrzega</h3></p><p>Na skrzynki e-mailowe Polaków trafiają <strong>fałszywe wiadomości e-mail, w których oszuści podszywają się pod PKO Bank Polski. </strong>W nich informują o przesłaniu w załączniku potwierdzenia zawarcia transakcji. Proszą o otwarcie pliku i zaznajomienie się z jego treścią.</p><p><strong>Jeśli otrzymałeś takiego e-maila, to pod żadnym pozorem nie otwieraj załączonego pliku.</strong> To archiwum, w którym zaszyte jest złośliwe oprogramowanie. Na ten moment nie wiemy, do czego jest ono zdolne, ale możliwości są ogromne. Możliwe jest między innymi zdobycie kontroli nad komputerem, czy też przejęcie haseł.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230849/original.jpg" alt="PKO BP" loading="lazy" data-image-id="230849" data-image-squared="false"></p><p>Przy okazji PKO BP przypomina o kilku ważnych zasadach, o których wszyscy klienci powinni pamiętać:</p><blockquote> <p>Nasze e-maile i SMS-y nie zawierają linków</p> <p>Zanim zalogujesz się do serwisu, zawsze sprawdzaj dokładnie adres strony</p> <p>Linki do fałszywych stron zamieszczane są także w reklamach w wyszukiwarce i wyglądają jak zwykłe wyniki wyszukiwania</p> </blockquote>RTV Euro AGD umywa ręce. Twoje ubezpieczenie to nie nasza sprawahttps://www.telepolis.pl/wiadomosci/rtv-euro-smartfon-ubezpieczenie-czy-wartoTue, 05 Aug 2025 07:47:00 +0200https://www.telepolis.pl/wiadomosci/rtv-euro-smartfon-ubezpieczenie-czy-warto<p>Na światło dzienne wyszła tragedia, która daje nowe spojrzenie na sensowność ubezpieczania urządzeń w dużych marketach z elektroniką w Polsce. W skrócie? Nie warto, bo zostaniecie z ręką w nocniku.</p><p>W niedzielny wieczór 25-letnia Polka przebywała samotnie na stacji Cannig Bridge w Applecross, na obrzeżach australijskiego Perth. Około godziny 22:30 podeszło do niej <strong>dwóch zamaskowanych mężczyzn</strong>. Jak relacjonowała później, zachowywali się w sposób agresywny i zastraszający. </p><p><h3><strong>Policja twierdzi jedno, ubezpieczyciel drugie</strong></h3></p><p>Zorientowawszy się, że może stać się ofiarą napaści, młoda kobieta <strong>w panice rzuciła w ich stronę torbę z dokumentami, telefonem i innymi rzeczami osobistym</strong>i, po czym uciekła w przeciwnym kierunku. Jak sama przyznała, w tamtym momencie najważniejsze było dla niej bezpieczeństwo - zawartość torby zeszła na dalszy plan.</p><p>Choć nie widziała, czy napastnicy rzeczywiście zabrali torbę, <strong>jest przekonana, że doszło do kradzieży</strong>. Incydent zgłosiła na policję, gdy tylko dotarła w bezpieczne miejsce.<strong> Nie odniosła obrażeń</strong>, a napastnicy nie posłużyli się żadną bronią ani nie doszło do fizycznego kontaktu.</p><p><strong>Sprawę prowadzi lokalna policja, która uznała zdarzenie za <em>"kradzież szczególnie zuchwałą"</em>.</strong> Trwa analiza zapisu z monitoringu i poszukiwanie świadków. Kobieta wyrobiła już nowe dokumenty i pogodziła się z utratą portfela, ale <strong>chciała odzyskać przynajmniej wartość zaginionego telefonu</strong>. Sprzęt był ubezpieczony, a polisę wykupiła jej matka w sieci <strong>RTV Euro AGD</strong>. Ubezpieczenie obsługuje sopocka <strong>Ergo Hestia</strong>.</p><p><h3><strong>To nie był wcale rabunek! A przynajmniej tak twierdzi Ergo Hestia</strong></h3></p><p><strong>Ubezpieczyciel odmówił jednak wypłaty odszkodowania.</strong> W oficjalnym piśmie poinformował, że <strong>zdarzenie nie spełnia definicji <em>"rabunku"</em></strong>, która jest warunkiem koniecznym do uruchomienia ochrony. Według OWU rabunek to <em>"zabór sprzętu przy użyciu lub groźbie natychmiastowego użycia przemocy na osobie lub doprowadzenie jej do stanu nieprzytomności lub bezbronności"</em>. <strong>Przerażenie i poczucie zagrożenia nie są wystarczające.</strong></p><p><strong>Dopiero po przesłaniu pytań przez dziennikarzy do biura prasowego firmy, stanowisko zaczęło się zmieniać.</strong> Choć rzecznik Ergo Hestii, <strong>Marcin Żebrowski</strong>, zasłonił się tajemnicą ubezpieczeniową i brakiem możliwości komentowania indywidualnych przypadków, niedługo później poszkodowana otrzymała należne jej pieniądze.</p><p><h3><strong>Ubezpieczanie elektroniki? Tak, ale nie w pośpiechu</strong></h3></p><p>Sprawa ta rzuca światło na szerszy problem związany z ubezpieczaniem sprzętu elektronicznego przy kasach w sklepach z elektroniką.<strong> Polisy są często oferowane w pośpiechu, klient nie ma czasu zapoznać się z OWU, a sprzedawca deklaruje jedynie ustnie, że ubezpieczenie obejmuje kradzież.</strong> W rzeczywistości jednak warunki wypłaty są bardzo rygorystyczne i często mijają się z potocznym rozumieniem pojęcia <em>"napad"</em> czy <em>"rabunek"</em>. </p><p>Z raportu Rzecznika Finansowego wynika, że <strong>skargi związane z ubezpieczeniami elektroniki nie są rzadkością</strong>. Jednak w przeszłości wyglądało to jeszcze gorzej, a kilka lat temu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wysłał tzw. tajemniczych klientów, by sprawdzić praktyki sprzedażowe największych sieci z elektroniką.</p><p>Cała sytuacja pokazuje, że <strong>nawet gdy klient opłaca regularnie składki (w tym przypadku 50 zł miesięcznie), nie może być pewien, że w razie realnego problemu uzyska wsparcie</strong>. Tym bardziej, jeśli warunki ubezpieczenia są formułowane w sposób, który w praktyce bardzo zawęża możliwość uzyskania odszkodowania.</p><p><h3>[Aktualizacja 05.08.2025] RTV Euro AGD zabiera głos — uważa, że nie jest stroną w sprawie</h3></p><p>Sieć sklepów RTV Euro AGD skontaktowała się z naszą redakcją drogą e-mailową. Najpierw biuro prasowe elektromarketu oczekiwało niezwłocznej zmiany tytułu. Jednak<strong> zamilkło zapytane o to, czy faktycznie RTV Euro AGD nie jest stroną sporu, jeśli sprzedaje produkty ubezpieczeniowe z udziałem swoich pracowników</strong>.</p><p>Długo jednak nie trzeba było czekać na ciąg dalszy i w kolejnym e-mailu z odsieczą przybyła radca prawna RTV Euro AGD, tym razem oczekując uciszenia sprawy przez zupełne usunięcie artykułu.</p><blockquote> <p>Publikacja dotyczy sytuacji związanej z odmową wypłaty świadczenia przez towarzystwo ubezpieczeniowe. Zarówno tytuł artykułu, jak i sama jego treść wprowadza w błąd oraz narusza dobra osobiste Spółki, powodując także wysokie ryzyko wyrządzenia jej szkody o charakterze materialnym.<br><br>Zaznaczamy, że nasza firma nie była stroną sporu z klientem i nie podejmowała żadnych decyzji związanych z wypłatą lub odmową wypłaty odszkodowania. Takie sugestie, zawarte w tytule publikacji, są całkowicie nieuprawnione i naruszają dobre imię RTV Euro AGD.<br><br>W związku z tym, że wskutek publikacji doszło do naruszenia dobrego imienia Spółki w sposób bezprawny Spółka zastrzega także, że podejmie działania mające na celu naprawienie szkody wyrządzonej Państwa nierzetelnym i bezprawnym działaniem, a także dochodzić będzie odpowiedniego zadośćuczynienia.</p> <footer>- czytamy w korespondencji przesłanej przez RTV Euro AGD</footer></blockquote><p>Warto w tym miejscu nadmienić, że chociaż elektromarket nie pełni roli ubezpieczyciela, ma obowiązek rzetelnego poinformowania klienta o zakresie i okresie ochrony, wyłączeniach odpowiedzialności, procedurze zgłaszania szkód, a także przekazania OWU i Karty Produktu do wglądu. To elektromarkety wybierają swoich partnerów ubezpieczeniowych, czerpią też korzyści finansowe w charakterze pośrednika, a prowizje z tytułu podpisanych polis ubezpieczeniowych są często ważną składową wynagrodzenia pracowników.</p><p>Będziemy informowali, jeśli sprawa doczeka się ciągu dalszego.</p>AMD szykuje nowy procesor. Jeszcze więcej pamięci 3D V-Cachehttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/amd-szykuje-nowy-procesor-jeszcze-wiecej-pamieci-3d-v-cacheTue, 05 Aug 2025 07:32:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/amd-szykuje-nowy-procesor-jeszcze-wiecej-pamieci-3d-v-cache<p>AMD ma szykować dwa nowe procesory z serii Ryzen 9000X3D. Jeden z nich ma mieć podwójną ilość pamięci 3D V-Cache, co może zwiastować jeszcze większą wydajność.</p><p><a href="https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/amd-vs-intel-sprzedaz-procesorow-czerwiec-2025">AMD zmiotło Intela na rynku procesorów desktopowych</a>. Modele z pamięciami podręcznymi 3D V-Cache cechują się dużo lepszą wydajnością od niebieskiego konkurenta. Ich przewagę najbardziej widać w grach, czyli tym, co interesuje najwięcej osób. Jednak Czerwoni nie zamierzają się zatrzymywać. <strong>AMD ma szykować kolejne układy, które mogą być jeszcze szybsze.</strong></p><p><h3>AMD szykuje nowe procesory</h3></p><p><strong>Z nieoficjalnych informacji wynika, że AMD szykuje dwa nowe procesory z serii Ryzen 9000X3D (Zen 5).</strong> Jeden z nich ma mieć 8 rdzeni, 16 wątków, TDP na poziomie 120 W oraz 96 MB pamięci podręcznej L3. Na papierze wygląda to jak model mocno zbliżony do Ryzena 7 9800X3D. Być może będzie miał niższe taktowania, a przez to będzie trochę tańszy.</p><p>Jeszcze ciekawiej prezentuje się drugi z modeli. Ten ma mieć aż 16 rdzeni i obsługiwać 32 wątki. TDP w tym przypadku wyniesie aż 200 W. Jednak najciekawsze dopiero przed nami.<strong> Okazuje się, że procesor ma mieć podwójną ilość pamięci 3D V-Cache. </strong>Oznacza to aż 192 MB pamięci podręcznej L3.</p><p>Tym samym byłby to model teoretycznie jeszcze szybszy niż Ryzen 9 9950X3D. Ten co prawda też ma 16 rdzeni, ale niższe TDP (170 W) i mniej pamięci podręcznej L3 (128 MB).</p><p>Nie wiadomo, kiedy nowe układy i w jakiej cenie trafią na rynek.</p>Jednak go potrzebują. Musk dostanie miliardy bo chcą go zatrzymaćhttps://www.telepolis.pl/tech/miliardy-dla-muska-jest-decyzjaTue, 05 Aug 2025 07:17:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/miliardy-dla-muska-jest-decyzja<p>Zarząd Tesli zdecydował o przyznaniu Elonowi Muskowi ogromnego pakietu akcji o wartości około 29 miliardów dolarów. Ten musi spełnić jednak szereg warunków zanim zobaczy te pieniądze na swoim koncie. </p><p><h3>Musk dostanie dużo pieniędzy</h3></p><p>Historia wynagrodzenia jakie Musk otrzymuje od Tesli jest długa i zawiła. Już w 2018 roku prezes producenta elektryków miał otrzymać ogromny, bo wart 50 miliardów, pakiet. Wtedy jednak do gry włączył się sąd, blokując wypłatę. Musk odwołał się od tej decyzji i obecnie czeka na wyrok sądu wyższej instancji. Miliarder wielokrotnie groził, że jeśli nie dostanie tych pieniędzy gotowy jest odejść z zajmowanego przez siebie stanowiska. </p><p>Jak widać te groźby zadziałały na zarząd Tesli. Mimo zaangażowania Muska w projekty polityczne oraz jego inne firmy, zarząd firmy uznał, że jest on niezbędny do przeprowadzenia Tesli przez ten dosyć trudny okres. Wizjonerstwo Muska jest wręcz niezbędne do walki na rynku elektryków oraz co jeszcze ważniejsze wprowadzenie firmy w erę robotaxi oraz robotów humanoidalnych. </p><blockquote> <p>O ile mamy świadomość innych biznesów i zainteresowań Elona, które angażują go także czasowo jesteśmy przekonani, że ten pakiet nagród zmotywuje go do pozostania w Tesli.</p> <footer>- mówi oświadczenie specjalnego zespołu, który zarząd powołał w celu zatrzymania Muska w firmie. </footer></blockquote><p><strong>Aby otrzymać całą wartość tego oszałamiającego pakietu Musk musi pozostać w firmie przez kolejne 2 lata.</strong> Po tym czasie będzie miał prawo do pakietu akcji, który obecnie wyceniany jest właśnie na około 29 miliardów dolarów. Zanim go będzie jednak mógł sprzedać będzie musiało minąć kolejne 5 lat. Wypłata może jednak zostać anulowana jeśli sąd uzna apelację Muska w sprawie pakietu z 2018 roku i Musk tym samym otrzyma wspomniane 50 miliardów. </p><p>Musk jest już największym akcjonariuszem Tesli. Jego udziały wynoszą 12,7%. Jeśli zrealizuje pełen pakiet akcji jego udział w firmie urośnie do 15%. </p><p> </p>AMD z nową kartą graficzną. Znamy specyfikacjęhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/karta-graficzna-amd-radeon-rx-9070-specyfikacjaMon, 04 Aug 2025 21:59:14 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/karta-graficzna-amd-radeon-rx-9070-specyfikacja<p>Słabsze GPU i wolniejsze pamięci, ale w zamian niższa cena. Część konsumentów będzie zadowolona, o ile znajdą ten model w sklepach.</p><p><strong>AMD </strong>szykuje się podobno do rozszerzenia rodziny <strong>Radeon RX 9000</strong> na bazie architektury <strong>RDNA4</strong>. Na rynek ma trafić budżetowy model <strong>Radeon RX 9060</strong>, którego nie należy mylić z dostępnym od czerwca Radeonem RX 9060 XT. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie <strong>bliźniaczo podobna specyfikacja</strong>.</p><p><h3>Premiera ma nastąpić jeszcze w trzecim kwartale 2025</h3></p><p>Jak podaje serwis VideoCardz, zobaczymy tutaj rdzeń <strong>AMD Navi 44 XL</strong> wyposażony w 2048 procesorów strumieniujących oraz <strong>8 GB pamięci GDDR6</strong> na 128-bitowej szynie danych. Innymi słowy <strong>to taka sama konfiguracja jak we wspomnianym Radeonie RX 9060 XT</strong>.</p><p>Różnica będzie w taktowaniach GPU - 2400 MHz bazowo i do 2990 MHz w trybie boost, czyli kolejno <strong>o 130 i 140 MHz mniej</strong>. Wybrano również wolniejsze moduły DRAM - <strong>18 zamiast 20 Gbps</strong>, co przełoży się na <strong>spadek przepustowości pamięci z 320 do 288 GB/s</strong>. Interfejs pozostaje bez zmian i to nadal PCI Express 5.0 x16, ale dokładny pobór mocy jest tajemnicą.</p><p>Co ciekawe redakcja <strong>Tom's Hardware twierdzi, że Radeon RX 9060 ma trafić tylko na rynek OEM</strong>, czyli do firm zajmujących się składaniem gotowych zestawów komputerowych. Ich źródła podają również, że <strong>GPU będzie w rzeczywistości słabsze i zaoferuje 28, zamiast 32 CU</strong>. Tym samym trudno aktualnie nawet gdybać o cenie, a więcej dowiemy się przy premierze.</p>Tak się kończy monopol. HBM4 ma być rekordowo drogiehttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/korea-sk-hynix-nvidia-hbm4-akceleratory-aiMon, 04 Aug 2025 21:33:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/korea-sk-hynix-nvidia-hbm4-akceleratory-ai<p>Postęp kosztuje, zwłaszcza gdy na rynku nie ma konkurencji. Udowadniają to ceny południowokoreańskiego giganta blisko współpracującego z NVIDIĄ.</p><p><strong>SK hynix</strong> planuje pozostać <a href="https://www.telepolis.pl/tech/produkcja-pamieci-dram-korea-poludniowa-samsung-sk-hynix">liderem na rynku najwydajniejszej pamięci DRAM</a>, a tym samym Koreańczycy jako pierwsi zaoferowali nowy standard <strong>HBM4</strong>. Wygląda jednak na to, że <strong>NVIDIA </strong>zapłaci za te układy znacznie więcej niż w przypadku dotychczasowej technologii - <strong>HBM3E</strong>. To zaś może przełożyć się na ceny <strong>akceleratorów AI</strong>, których używa m.in. OpenAI, xAI, Google i Meta.</p><p><h3><strong>Gracze mogą spać spokojnie, karty graficzne nie podrożeją</strong></h3></p><p>Według koreańskich mediów, w pierwszej połowie 2025 roku NVIDIA płaciła za 12-warstwowe moduły HBM4 <strong>około 500 dolarów za sztukę</strong>, co stanowi <strong>wzrost o 60-70%</strong> w porównaniu do HBM3E, których cena wynosiła około 300 dolarów. Wynika to nie tylko z większej złożoności procesu technologicznego, ale także <strong>wykorzystania litografii 4 nm od TSMC</strong>.</p><p><strong>Zieloni nie mają jednak dużego wyboru.</strong> Zarówno <strong>Micron</strong>, jak i <strong>Samsung </strong>mają zaległości względem SK hynix. Mówimy nie tylko o czasie wprowadzania nowych technologii, ale i mocach przerobowych. Udowodniła to już sytuacja z HBM3E dla serii Blackwell Ultra oraz to, że<strong> moduły od Samsunga nie przeszły testów jakościowych NVIDII</strong>.</p><p><strong>A co to oznacza do Kowalskiego i Nowaka? Na szczęście karty graficzne nie podrożeją <a href="https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/karty-graficzne-nvidia-geforce-rtx-5000-obnizka-cen">- wręcz przeciwnie.</a></strong> Konsumenckie układy korzystają ze słabszych, ale dużo tańszych w produkcji standardów jak GDDR6, GDDR6X oraz GDDR7. I nic nie zanosi się na to, by czekała nas przesiadka na HBM - ten typ zarezerwowany jest dla układów do pracy ze sztuczną inteligencją.</p>NVIDIA planuje obniżkę cen najnowszych kart graficznychhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/karty-graficzne-nvidia-geforce-rtx-5000-obnizka-cenMon, 04 Aug 2025 20:27:50 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/karty-graficzne-nvidia-geforce-rtx-5000-obnizka-cen<p>Składasz nowy lub ulepszasz stary PC? Warto poczekać z zakupami. Rodzina NVIDIA Blackwell zaczęła już tanieć, a to dopiero początek.</p><p>Jak donoszą chińskie źródła, <strong>NVIDIA </strong>chce obniżyć ceny kart graficznych <strong>GeForce RTX 5000</strong>. Informacje pochodzą z BoardChannels, czyli chińskiego forum skupiającego entuzjastów PC oraz wielu pracowników największych partnerów Zielonych - firm jak <strong>ASUS, MSI, GIGABYTE</strong> i wiele innych.</p><p><h3><strong>Chociaż niewielkie, to pierwsze obniżki widoczne są już w Europie</strong></h3></p><p>Powodem tej decyzji ma być <strong>słaba sprzedaż rodziny NVIDIA Blackwell</strong>. W efekcie stany magazynowe są większe niż zakładano - innymi słowy <strong>podaż przewyższa popyt</strong>. Podobno pierwsi sprzedawcy wprowadzili już obniżki na własną rękę, bez czekania na decyzję Amerykanów.</p><p>Co ciekawe, <strong>wygląda na to, że na obniżki cen w Europie nie będziemy tym razem musieli długo czekać</strong>. Chociaż jak na razie nie są to duże kwoty, to można zauważyć, iż autorskie modele GeForce RTX 5090, RTX 5080 oraz RTX 5070 potaniały już średnio o 4%. A to dopiero początek.</p><p><strong>NVIDIA nie ma zbytniej konkurencji ze strony AMD czy Intela</strong>, bowiem obie te firmy skupiły się na niskim i średnim segmencie cenowym. Jednak w planach wydanie jest serii <strong>GeForce RTX 5000 SUPER</strong> pod koniec tego lub na początku przyszłego roku. Tym samym dystrybucja, sklepy i producenci chcą zmniejszyć zapasy "zwykłych" wariantów.</p><p><strong>A więc jeśli planowaliście złożyć nowy lub zmodernizować obecny zestaw komputerowy to warto poczekać. </strong>Wygląda na to, że bunt konsumencki i głosowanie portfelem chociaż raz przyniosło oczekiwane efekty.</p>Razer zaskakuje. Przyszłością gamingu może być AIhttps://www.telepolis.pl/tech/razer-singapur-sztuczna-inteligencja-ai-centrum-danychMon, 04 Aug 2025 19:26:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/razer-singapur-sztuczna-inteligencja-ai-centrum-danych<p>Lider na rynku peryferiów gamingowych chce wesprzeć graczy oraz twórców gier. Wszystko za sprawą rozbudowanych centrów sztucznej inteligencji.</p><p>Firma <strong>Razer</strong>, kojarzona głównie ze sprzętu dla graczy, ogłosiła otworzenie <strong>AI Center of Excellence</strong> w Singapurze. Obiekt ten, wspierany przez Digital Industry Singapore (DISG), stanowi fundament pod <strong>kolejne placówki planowane w Europie i Stanach Zjednoczonych</strong>. Ma on zatrudniać <strong>aż 150 inżynierów AI</strong>, koncentrując się na rekrutacji lokalnych specjalistów.</p><p><h3><strong>Jednym z rozwiązań jest asystent AI podpowiadający graczom</strong></h3></p><p>Ekspansja Razera następuje w momencie dynamicznego wzrostu globalnego rynku gier wideo, który według prognoz osiągnie wartość <strong>blisko 400 miliardów dolarów do 2033 roku</strong>. Szczególną rolę odegra w tym <strong>rozwój gier wykorzystujących sztuczną inteligencję</strong> - ten segment ma osiągnąć wartość 28 miliardów dolarów przy rocznym tempie wzrostu wynoszącym 28,4%.</p><p><strong>Nowe centrum w Singapurze będzie jednym z najbardziej zaawansowanych tego typu ośrodków w kraju</strong>, koncentrującym się na badaniach, rozwoju talentów i przyspieszeniu procesu tworzenia produktów opartych na AI. Jego zadaniem ma być tworzenie rozwiązań <strong>angażujących graczy w bardziej inteligentny sposób i podnoszących ogólną jakość gier</strong>.</p><p>Mowa m.in. o <strong>Razer Game Co-AI</strong> - asystencie AI, który zapewnia taktyczne wskazówki w czasie rzeczywistym. Drugim kluczowym rozwiązaniem jest <strong>Razer QA Companion (QA Co-AI)</strong>, który automatyzuje testy jakości i wykrywanie błędów przy projektowaniu gier, skracając czas potrzebny na QA nawet o 50%. Narzędzie znajduje się obecnie w fazie beta i testowane jest przez studia AAA, AA oraz niezależnych deweloperów.</p><p>Kolejne AI Center of Excellence powstaną w Europie i USA.<strong> Europejskie centrum skupi się na rozwoju platformy WYVRN</strong> - kompleksowego narzędzia dla twórców gier. W przypadku planowanego Amerykańskiego obiektu nie zdradzono jeszcze jego przeznaczenia.</p>TSMC jest już niemal gotowe. Skorzysta na tym Apple i NVIDIAhttps://www.telepolis.pl/tech/tajwan-tsmc-produkcja-polprzewodnikow-2-nmMon, 04 Aug 2025 18:45:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/tajwan-tsmc-produkcja-polprzewodnikow-2-nm<p>Postęp w świecie półprzewodników nie zwalnia nawet na chwilę. Tajwańczycy nie mają zamiaru dawać konkurencji czasu na nadrobienie zaległości.</p><p>W 2026 roku na rynek trafią na szeroką skalę <strong>chipy w technologii 2 nm</strong>, a wiele firm już zapowiedziało wykorzystanie tej przełomowej litografii. Tym samym <strong>TSMC </strong><strong>przygotowuje się do masowej produkcji</strong>. Już w kwietniu tego roku tajwański gigant zaczął przyjmować zamówienia na nowe układy, a według najnowszych informacji realizować będą je aż cztery zakłady, z łączną <strong>miesięczną wydajnością szacowaną na 60 000 wafli krzemowych</strong>.</p><p><h3>Główne zakłady produkcyjne będą zlokalizowane w Kaohsiung i Xinzhu</h3></p><p>Choć <strong>produkcja chipów 2 nm będzie wyjątkowo kosztowna</strong>, zainteresowanie jest ogromne. Wśród firm, które planują wdrożyć nowe układy w przyszłym roku, znajdują się tacy giganci jak <strong>Apple, NVIDIA, Qualcomm i MediaTek</strong>. TSMC osiągnęło już 60% uzysku na etapie testowym.</p><p>Zakład P1 w <strong>Kaohsiung </strong>ma już wydajność na poziomie 10 000 wafli miesięcznie. W zakładzie P2 trwa właśnie instalacja sprzętu, a uruchomienie pilotażowej produkcji planowane jest w ciągu najbliższych 3-4 miesięcy. Docelowa wydajność tej lokalizacji ma wynieść aż 30 000 wafli miesięcznie.</p><p>Równolegle zakład P1 w <strong>Xinzhu </strong>zakończył już produkcję testową i wkrótce rozpocznie produkcję masową, podczas gdy linie produkcyjne w obiekcie P2 są nadal w trakcie konfiguracji. Łączna wydajność obu zakładów w Xinzhu szacowana jest na 30 000-35 000 jednostek miesięcznie.</p><p><strong>Chociaż miesięczna produkcja osiągająca 60 000 sztuk wygląda imponująco, TSMC nie planuje żadnych zniżek dla swoich klientów.</strong> Każda firma zainteresowana dostępem do litografii 2 nm musi liczyć się z kosztem rzędu <strong>30 000 dolarów za pojedynczy wafel krzemowy</strong>.</p><p>Jednocześnie<strong> konkurencja nie śpi</strong>. Samsung ogłosił, że nadchodzący układ<strong> Exynos 2600</strong> będzie pierwszym chipem wykonanym w technologii 2 nm GAA. Oprócz tego <strong>podpisano umowę z Teslą</strong>. Jeśli Koreańczycy zdołają zwiększyć skalę produkcji i poprawić wydajność, <strong>może to zmusić Tajwańczyków do obniżenia cen</strong>. Wielką niewiadomą pozostają Amerykanie oraz ich technologia <strong>Intel 18A</strong>, ale tutaj raczej nie ma co liczyć na przełom.</p>Partia Mentzena zhakowana. Już drugi raz włamali się na serwerhttps://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/partia-mentzena-zhakowana-juz-drugi-raz-wlamali-sie-na-serwerMon, 04 Aug 2025 18:14:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/partia-mentzena-zhakowana-juz-drugi-raz-wlamali-sie-na-serwer<p>Cyberwłamywacze po raz drugi wzięli na celownik serwer partii Nowa Nadzieja Sławomira Mentzena. Ich łupem padły dane członków i sympatyków ugrupowania, a także wewnętrzna korespondencja e-mailowa.</p><p>Serwis <a href="https://www.telepolis.pl/go/f2c851" target="_blank" rel="nofollow noopener">Niebezpiecznik informuje</a> o poważnym wycieku danych <strong>członków oraz sympatyków partii Nowa Nadzieja</strong>, której liderem jest<strong> Sławomir Mentzen</strong>. Na jednym z forów cyberprzestępczych pojawiła się oferta z bazą danych zawierającą takie informacje jak: imię i nazwisko, <strong>numer PESEL</strong>, adres e-mail (tylko wolontariuszy), numer telefonu (tylko wolontariuszy), miasto lub/i kod pocztowy oraz różnego rodzaju notatki czy zgłoszenia osób związanych z partią. Wśród rekordów znalazły się również dane osób niepełnoletnich. W sumie łupem włamywaczy padły dane<strong> 3300 członków Nowej Nadziei, 1564 sympatyków</strong> i wolontariuszy, a także spis kanałów na komunikatorze Telegram.</p><p>Wyciek dotyczy danych z obszaru pomorza zachodniego, z okresu <strong>od września 2024 do czerwca 2025</strong>. Jak podaje użytkownik cybeprzestępczego forum, który wystawił bazę partii Sławomira Mentzena, włamanie udało się dzięki temu, że admini nie załatali <strong>dziury w oprogramowaniu Roundcube</strong>, a odporność systemu na phishing była zerowa. Co więcej, włamywacz zagroził też Mentzentowi, że zhackuje mu firmę.</p><p>Nowa Nadzieja już drugi raz znalazła się na celowniku włamywaczy. Pierwszy raz do ataku <strong>doszło 16 marca tego roku</strong>. Z wpisu na hakerskim forum można domniemywać, że wtedy atak również udał się dzięki dziurze w Roundcube, której do teraz nikt nie naprawił. Jak wyjaśnia Niebezpiecznik, Roundcube, z którego korzysta partia Mentzena, miał ostatnio <strong>poważną podatność</strong> (CVE-2025-49113) pozwalającą na zdalne wykonanie kodu, jednak tylko przez uwierzytelnionego użytkownika. To oznacza, że wcześniej musiało dojść do ataku phishingowego.</p><p>https://x.com/niebezpiecznik/status/1952366947217084489?proportion=1.95</p>Ważna zmiana w bagażu podręcznym Ryanair. Całe 5 centymetrówhttps://www.telepolis.pl/tech/wazna-zmiana-w-bagazu-podrecznym-ryanair-cale-5-centymetrowMon, 04 Aug 2025 17:54:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/wazna-zmiana-w-bagazu-podrecznym-ryanair-cale-5-centymetrow<p>Polityka bagażowa Ryanair bywała problematyczna. Przekonał się o tym każdy, kto chciał zabrać ze sobą klasyczny bagaż podręczny. Teraz przewoźnik wprowadza ważną zmianę.</p><p>Przez ostatnie lata podróże samolotem stały się niezmiernie łatwe i dostępne. W zasadzie prawie wszystko poza lotem można zrobić zza biurka lub przez telefon. <strong>Kłopoty pojawiały się jednak gdy dochodziło do kwestii bagażu, bo przewoźnicy potrafią podchodzić do tego bardzo różnie.</strong> Przykładem był Ryanair, który nie dość, że pozwalał na mniej niż zwykle, to jeszcze potrafił tego surowo pilnować. <strong>Teraz jednak czas na zmianę</strong>. Przynajmniej w jednej kwestii.</p><p><h3><strong>Nowe wymiary bagażu w Ryanair</strong></h3></p><p><strong>40x30x20 – to nowe wymiary bagażu podręcznego dla Ryanair, a więc reguły zostały dostosowane do standardów typowych w UE. </strong>5 centymetrów to może i nie aż tak dużo, ale jak napisałem powyżej, potrafiło to zrobić sporą różnicę (dodatkowe 4 litry objętości!). Z powodu tych zmian na lotniskach pojawią się też <strong>nowe sizery – roszada ze starymi modelami ma potrwać około miesiąca. </strong></p><p>Ten bagaż będzie oczywiście bezpłatny i założenia mamy go chować pod siedzeniem przed nami. Może to być zarówno torba jak i plecak czy pokrowiec na laptopa. <strong>Nowe zmiany to efekt sporu wywołanego przez konsumentów właśnie w odpowiedzi na surowe kontrole bagażu. </strong>Okazało się, że dodatkową opłatą było objętych w niektórych przypadkach nawet 80% pasażerów. </p><p>Sądowa batalia w takiej sprawie toczyła się w Hiszpanii. Jak relacjonuje Bankier.pl, <strong>n</strong><strong>iespełna miesiąc temu zapadł wyrok, w którym nakazano zwrot pieniędzy dla pasażera, który musiał dopłacić za bagaż podręczny niezgodny z wymiarami sizera linii lotniczej.</strong> Można więc też powiedzieć, że w pokłosiu do tej sprawy linia zdecydowała się dostosować wymiary bagaży podręcznych do obowiązujących w UE standardów.</p>Pilne ostrzeżenie operatora. Atakują przez oficjalną aplikacjęhttps://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/wakacyjne-oszustwo-za-pomoca-aplikacji-bookingMon, 04 Aug 2025 17:27:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/wakacyjne-oszustwo-za-pomoca-aplikacji-booking<p>W ostatnich dniach wzrosła liczba zgłoszeń dotyczących podejrzanych wiadomości wysyłanych przez hotele za pośrednictwem aplikacji Booking.com – ostrzega CERT Orange Polska. </p><p>CERT Orange Polska ostrzega przed <strong>nowym mechanizmem działania oszustów</strong>. Przestępcy podszywają się pod hotele, wykorzystując<strong> przejęte konta</strong> i wysyłają klientom specjalnie spreparowane wiadomości z prośbą o ponowną zapłatę za rezerwację poprzez przesłany w czacie link.</p><p>Łatwo się na to nabrać, bo w wakacyjnym zamieszaniu ofiary łatwiej podejść. Schemat działania wygląda następująco: po zarezerwowaniu noclegu w wybranym hotelu użytkownik otrzymuje<strong> przez czat aplikacji Booking.com</strong> informację o konieczności potwierdzenia swojej rezerwacji poprzez szybkie uregulowanie płatności. Wiadomość zawiera link prowadzący do zewnętrznej domeny, która jest łudząco podobna do oficjalnej witryny Booking.com, np. „booking.confirmation-idXXXX.com”. By zachęcić użytkownika do kliknięcia, jest on przekonywany, że „ten krok jest niezbędny do potwierdzenia rezerwacji”.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230839/original.webp" alt="" loading="lazy" data-image-id="230839" data-image-squared="true"></p><p>Prawdziwa, oficjalna aplikacja, w linku widać „booking”, wszystko wygląda, jak należy – cóż może pójść nie tak? Problem w tym, że <strong>podana strona nie należy do serwisu Booking.com</strong>, a konto hotelu zostało <strong>przechwycone przez oszustów.</strong></p><blockquote> <p>Oszustwo to jest na tyle sprytne, gdyż wysyłana wiadomość jest celowana do konkretnych osób, które wykupiły rezerwację, a cały proces jest realizowany za pomocą przejętych przez przestępców kont hotelowych. Finalnie, okazuje się, że to nie hotel wysłał do nas tą wiadomość, a cyberprzestępca, który włamał się na konto hotelu</p> <footer>– tłumaczy CERT Orange Polska.</footer></blockquote><p>Strona końcowa, do której kierowana jest ofiara, zawiera <strong>formularz do wpisania danych karty płatniczej</strong>, które – jeśli zostaną podane – trafiają bezpośrednio do przestępców. To z kolei otwiera im pole do następnych nadużyć i wyłudzeń.</p><p>CERT Orange Polska radzi, <strong>co należy zrobić</strong> w takiej sytuacji:</p><p><ul> <li><strong>Nie klikaj</strong> w podejrzane linki wysyłane przez czat aplikacji Booking.</li> <li><strong>Zweryfikuj adres</strong> strony – oficjalny Booking.com używa domeny booking.com, nie booking[.]confirmation-id.</li> <li>Jeśli podałeś dane karty, natychmiast <strong>skontaktuj się ze swoim bankiem.</strong></li> </ul></p>mBank po prostu przestanie działać. Masz czas do 1 październikahttps://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/aplikacja-mbank-przestanie-dzialac-telefonyMon, 04 Aug 2025 17:07:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/aplikacja-mbank-przestanie-dzialac-telefony<p>Posiadacze smartfonów popularnej marki będą musieli pomyśleć nad ich zmianą, jeśli jednocześnie są klientami mBanku. Wkrótce na telefonach tej marki przestanie działać aplikacja bankowa. To pora zmienić urządzenie na takie z systemem Android – w wersji minimum 9.0 lub iOS – w wersji minimum 16.</p><p>W 2020 roku aplikacja oficjalnie trafiła do Huawei AppGallery. Najpierw mogły z niej korzystać tylko te modele wyposażone w Usługi Mobilne Google, ale z czasem się to zmieniło i została udostępniona szerszej grupie, czyli modelom z Huawei Mobile Services. Niestety wkrótce się to zmieni, ponieważ mBank zapowiada zmiany. Jak czytamy na stronie banku "Zdecydowaliśmy, że nie będziemy dalej dostosowywać naszej aplikacji do oprogramowania Huawei HMS ze względu na to, że znikomy procent naszych klientów z niego korzysta".</p><p><h3>Koniec z mBankiem na smartfonach Huawei</h3></p><p>Jaki jest powód tej zmiany? Bank informuje, że obecnie zaledwie znikomy procent klientów korzysta z telefonów marki Huawei i najwyraźniej dalsze utrzymywanie aplikacji generuje zbyt wysokie koszty. Bank z kolei tłumaczy, że aplikacja zostanie wyłączona całkowicie, gdy zakończy się okres wsparcia. To dlatego, że korzystanie z niej mogłoby nieść ryzyko ze względu na brak aktualizacji funkcji bezpieczeństwa. Koniec wsparcia dla aplikacji <strong>ustalono na 1 października 2025 roku</strong>.<br><br>Jeśli użytkownik nie ma możliwości zmiany smartfonu, musi podjąć pewne kroki. Trzeba odłączyć aplikację od konta i zmienić rodzaj autoryzacji na hasło SMS. Jak to zrobić? Zaloguj się do aplikacji mobilnej. Na pulpicie wybierz "ustawienia" (koło zębate), a następnie kliknij "dostęp do banku". W sekcji dostęp przez aplikację mobilną kliknij "odłącz".</p><p>Jak podaje bank, jeśli chcemy nadal korzystać z aplikacji mobilnej mBanku, należy zmienić swoje urządzenie na takie, które ma oprogramowanie Android – w wersji minimum 9.0 lub iOS – w wersji minimum 16.</p>Ta aplikacja zastąpi TikToka. Ameryknie już ją szykująhttps://www.telepolis.pl/tech/oprogramowanie/ta-aplikacja-zastapi-tiktoka-ameryknie-juz-ja-szykujaMon, 04 Aug 2025 16:46:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/oprogramowanie/ta-aplikacja-zastapi-tiktoka-ameryknie-juz-ja-szykuja<p class="my-0">Firma ByteDance, właściciel platformy TikTok, pracuje nad całkowicie nową odsłoną swojej aplikacji dla rynku amerykańskiego. Według informacji z raportu The Information projektowana apka ma zastąpić aktualną wersję TikToka jeszcze przed wrześniowym terminem, wyznaczonym w związku z nakazem sprzedaży udziałów chińskiej spółki na terenie Stanów Zjednoczonych.</p><p class="my-0">Kodowa nazwa nowej aplikacji to "M2", a data jej premiery może przypaść już na 5 września. W praktyce oznaczałoby to, że amerykańscy użytkownicy zostaliby zobowiązani do przejścia z dotychczasowej wersji na nowe rozwiązanie, podkreślają anonimowi informatorzy cytowani przez The Information. Taki ruch jest wynikiem przedłużającego się sporu wokół obecności chińskiej technologii na amerykańskim rynku – prezydent USA Donald Trump przesunął niedawno termin sprzedaży aktywów TikToka do 17 września.</p><p class="my-0">W lipcowej wypowiedzi dla mediów prezydent Trump podał, że znalazł inwestora zainteresowanego przejęciem TikToka, określając go jako grupę „bardzo bogatych ludzi”. Amerykańska administracja już wcześniej systematycznie wydłużała platformie okres działalności – np. w styczniu TikTok był zablokowany niecałą dobę, po czym przywrócono jego dostępność. Serwis gromadzi obecnie około 170 milionów użytkowników tylko w Stanach Zjednoczonych. Do chwili publikacji artykułu przedstawiciel TikToka nie udzielił komentarza na temat planowanej zmiany.</p><p><h3 class="my-0">Powody wprowadzenia nowej aplikacji TikTok</h3></p><p class="my-0">Według doniesień The Information decyzja ByteDance związana jest także z wytycznymi App Store firmy Apple, która nie umożliwia istnienia kilku odmian tej samej aplikacji na różnych regionalnych listach. To oznacza, że obsługa amerykańskiej wersji TikToka musi zostać przeniesiona do osobnej, dedykowanej aplikacji.</p><p class="my-0">Jeśli doniesienia The Information się potwierdzą, wszyscy amerykańscy użytkownicy TikToka będą musieli przejść na nową wersję aplikacji koncentrującą się stricte na rynku USA. Źródła raportu zwracają jednak uwagę, że proces ten nie nastąpi natychmiastowo. Stara wersja apki prawdopodobnie będzie działać równolegle nawet do marca 2026 roku, dając użytkownikom aż pół roku na migrację.</p><p class="my-0">Zmiany mogą być szczególnie odczuwalne dla osób i firm opierających swoją działalność na platformie TikTok. Jennie Smythe, która prowadzi Girlilla Marketing i współpracowała z takimi nazwiskami jak Willie Nelson, Terry Crews czy Iliza Shlesinger, wskazuje, że każda masowa migracja lub poważna zmiana funkcjonalności wiąże się z niepokojem i dodatkowymi obowiązkami dla twórców treści oraz marketerów. Zaznaczyła także, że jej środowisko najbardziej obawia się nie tylko samego przenoszenia kont i danych na nową platformę, ale także tego, czy cała publiczność rzeczywiście zdecyduje się na przejście oraz czy w nowej wersji będą dostępne wszystkie dotychczasowe narzędzia, funkcje i dane w obrębie ekosystemu twórców.</p><p class="my-0">Smythe podkreśliła też, że niepokój budzą kwestie potencjalnych ograniczeń geograficznych, które mogłyby wpływać na zasięg twórców oraz widoczność treści poza granicami USA. Nadal nie wiadomo, czy zapowiadane wdrożenie oznacza też istotne nowości funkcjonalne w stosunku do używanej obecnie wersji TikToka. Pozostają pytania, czy "M2" wprowadzi jakiekolwiek ulepszenia, czy jedynie ograniczy i odseparuje treści amerykańskie od reszty świata. Szczegóły dotyczące ewentualnych zmian ByteDance trzyma na razie w tajemnicy.</p>Samsung Galaxy S25 FE bez tajemnic. Fanom będzie trochę smutnohttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/samsung-galaxy-s25-fe-wyglad-kolory-specyfikacjaMon, 04 Aug 2025 16:23:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/samsung-galaxy-s25-fe-wyglad-kolory-specyfikacja<p>Samsung przygotowuje kolejny atak na średnią półkę premium, a wkrótce zadebiutuje Galaxy S25 FE. Dzięki najnowszym doniesieniom wiemy już o tym telefonie niemal wszystko.</p><p>Samsung Galaxy S25 FE, czyli kolejny smartfon „dla fanów”, zadebiutuje<strong> już w przyszłym miesiącu</strong>. Z najnowszych ustaleń wyłania się niemal kompletny obraz tego modelu.</p><p>Po pierwsze wiemy już na pewno, że Galaxy S25 FE zadebiutuje <strong>w czterech wariantach kolorystycznych</strong> i przede wszystkim postawi na odcienie niebieskiego. Smartfon pojawi się w wersjach: <strong>granatowej</strong> Navy, <strong>niebieskiej</strong> Ice Blue, <strong>czarnej</strong> Jet Black i <strong>białej</strong> White.  Podobne kolory były już wcześniej wymieniane w przeciekach, ale teraz możemy je zobaczyć <strong>na pierwszych renderach.</strong></p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230836/original.jpg" alt="Galaxy S25 FE" loading="lazy" data-image-id="230836" data-image-squared="false"></p><p>Fani marki, którzy liczyli na żywszą, szerszą paletę kolorów, mogą się trochę rozczarować. Niestety, tym razem królują, niezbyt radosne barwy, choć dwa warianty niebieskiego mimo wszystko zasługują na uwagę. Dla porównania poprzednik kusił takimi kolorami jak <strong>żółty czy miętowy</strong>, które cieszyły oko i na pewno pozwalały się wyróżnić. Możliwe jednak, że producent zdecyduje się także na dodatkowe kolory, ale to właśnie te cztery mają stanowić trzon oferty na start.</p><p>Co jeszcze wiadomo o Galaxy S25 FE? Nowy model dla fanów będzie <strong>mocno przypominać poprzednika</strong>, czyli Galaxy S24 FE, ale ma cieńsze ramki wokół ekranu. Specyfikacja przedstawia się obiecująco, choć nie jest to pogromca flagowców. Smartfon wyposażony jest w płaski ekran Super AMOLED 120 Hz o <strong>przekątnej 6,7 cala</strong> i rozdzielczości <strong>Full HD+</strong>, a moc do pracy dostarczy układ Exynos 2400, któremu będzie pomagać <strong>8 GB pamięci RAM i 128 lub 256 GB </strong>pamięci masowej UFS. W sekcji foto znajdzie się zestaw aparatów: z tyłu główny <strong>50 Mpix</strong> (OIS, f/1,8), szerokokątny <strong>12 Mpix</strong> (f/2,2) i telefoto <strong>8 Mpix</strong> (OIS, zoom 3x, f/2,4), a przedni pozwoli na robienie selfie <strong>12 Mpix</strong>. Za czas pracy będzie odpowiadać akumulator o dość przeciętnej pojemności <strong>4900 mAh</strong> z ładowaniem <strong>45 W</strong>, a wszystkim będzie dyrygować <strong>Android 16 z One UI 8.0</strong>. Obudowa zapewni wytrzymałość na poziomie IP68. Wielkich zaskoczeń więc nie ma, ale telefon na pewno znajdzie swoich nabywców.</p><p>https://x.com/sondesix/status/1951498040495464575?proportion=2.06</p><p>Wszystko wskazuje na to, że Samsung ogłosi Galaxy S25 FE <strong>w okolice targów IFA 2025</strong> w Berlinie, które odbędą się między 5 a 9 września. Start sprzedaży przewidywany jest jeszcze we wrześniu – podobnie jak rok temu z Galaxy S24 FE.</p>Groźna aplikacja sieje spustoszenie w PKO BP. Może ogołocić kontohttps://www.telepolis.pl/fintech/bezpieczenstwo/pko-bp-wiadomosci-sms-ngate-csirtMon, 04 Aug 2025 16:07:00 +0200https://www.telepolis.pl/fintech/bezpieczenstwo/pko-bp-wiadomosci-sms-ngate-csirt<p>Cyberprzestępcy podszywają się pod bank i rozsyłają za pośrednictwem wiadomości SMS link do fałszywej aplikacji banku – alarmuje CSIRT KNF. </p><p>PKO BP to największy bank w Polsce, nie ma więc tygodnia, by nie pojawiały się <strong>nowe ataki na jego klientów</strong>. O najnowszym donosi CSIRT KNF. Podszywając się pod PKO BP, oszuści wysyłają <strong>fałszywe wiadomości SMS</strong>, nakłaniając do kliknięcia w link. Zachętą jest aktywacja konta specjalnego, chociaż w tego typu atakach mogą się pojawiać też inne próby nakłaniające do kliknięcia.</p><p>Link w wiadomości prowadzi do <strong>pobrania złośliwego oprogramowania NGate</strong>. NGate to dobrze już znany i wyjątkowo niebezpieczny malware na Androida, który stanowi poważne zagrożenie dla klientów wszystkich banków, a w tym przypadku PKO Bank Polski. Jego działanie łączy kilka równoległych technik ataku, a wszystko po to, by przejąć wrażliwe dane i <strong>umożliwić kradzież środków z kont ofiar</strong>. Po instalacji aplikacja imituje wygląd prawdziwej aplikacji bankowej, prosząc o podanie m.in. loginu, daty urodzenia, PIN-u karty oraz innych danych osobistych i bankowych. </p><p>W opisywanym przypadku użytkownicy kuszeni są „nadaniem konta specjalnego” i nakłaniani, by wyrazić zgody – na przetwarzanie danych, na objęcie środków ochroną ubezpieczeniową oraz <strong>na podpięcie karty płatniczej do konta</strong>. Wiadomość jest tak sformułowana, że większość klientów nie będzie widziała, o co tu właściwie chodzi, a część z nich kliknie, by się przekonać.</p><p>W kolejnym kroku zaczyna się właściwy atak – niebezpieczna aplikacja po uruchomieniu próbuje <strong>nakłonić ofiarę do przyłożenia karty płatniczej do tylnej części telefonu</strong> w celu rzekomej weryfikacji. W tym momencie malware <strong>przechwytuje dane z karty</strong> (m.in. numer, datę ważności, PIN), a następnie przesyła je do przestępcy. Może to skutkować kradzieżą środków. </p><p>https://x.com/CSIRT_KNF/status/1952325687584448969?proportion=1.59</p><p>Co więcej, wykorzystując NGate i technikę NFC Relay, złodziej może <strong>użyć tych danych nawet na odległość</strong> do wykonania płatności zbliżeniowych lub wypłaty gotówki z bankomatu. Zarejestrowany telefon przestępcy może <strong>emulować kartę ofiary </strong>dzięki przesłanym danym. Przestępcy mogą też wykorzystać wyłudzone login i hasło oraz PIN do przelania pieniędzy na własne rachunek.</p><blockquote> <p>Nie dajcie się okraść i pamiętajcie o pobieraniu aplikacji wyłącznie z oficjalnych źródeł</p> <footer>– ostrzega CSIRT KNF.</footer></blockquote>Ludzie mają ukryte supermoce? Kluczem ma być hibernacjahttps://www.telepolis.pl/tech/nauka/ludzie-maja-ukryte-supermoce-kluczem-ma-byc-hibernacjaMon, 04 Aug 2025 16:03:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/nauka/ludzie-maja-ukryte-supermoce-kluczem-ma-byc-hibernacja<p>Hibernacja wciąż ma przed nami sporo tajemnic. I choć na razie jest głównie tematem opowieści science fiction i prac naukowych, to w tym drugim przypadku odkryto coś bardzo ciekawego.</p><p>Termin hibernacji brzmi bardzo poważnie, ale łatwo go skojarzyć, chociażby z zimowym snem zwierząt, zamiast kriogenicznej komory rodem z filmów i seriali. <strong>Wiele ssaków potrafi to robić bez specjalistycznego sprzętu, a jedynie przy pomocy tego, co skrywa ich organizm</strong>. W tym czasie jednak ich ciała ulegają sporym zmianom rodem z science fiction. Co ciekawe, ślady takiej zdolności mają znajdować się także u ludzi.</p><p><h3><strong>Korzyści hibernacji</strong></h3></p><p>Co można zdobyć korzystając z takiej hibernacji? Zdaniem Christophera Gregga, profesora genetyki człowieka na University of Utah, cytowanego przez Live Science,<strong> w ofercie jest „cała masa różnych, biometrycznie ważnych supermocy</strong>”. Jako przykład przywoływane są wiewiórki ziemne, które mogą rozwinąć odwracalną insulinooporność. Jest ona dla nich o tyle ważna, że pomaga im szybko przybrać na wadze przed hibernacją, ale zaczyna zanikać wraz z jej rozpoczęciem<strong>. Zrozumienie tego procesu mogłoby pomóc na przykład ludziom z cukrzycą.</strong> Ale to nie wszystko. Zwierzęta potrafią też chronić swoje układy nerwowe przed uszkodzeniami. </p><p>W badaniach opublikowanych właśnie w Science prof. Gregg oraz jego zespół wskazał kluczowe miejsca kontrolujące geny związane z hibernacją. <strong>W ramach eksperymentów sprawdzali też, czy miejsca te można poddać manipulacji, wpływając na zachowanie u myszy.</strong> Zwierzęta te, choć raczej zapadają w kilkugodzinny letarg, niż korzystają z hibernacji, zmieniają w tym czasie swój metabolizm i temperaturę ciała. Wykonano to w ramach techniki edycji genów CRISPR, gdzie zmianie uległ element cis (CRE). <strong>Występują one w pobliżu klastra genów zwanego locus FTO, który występuje również u ludzi. </strong>Usuwając CRE badacze wpłynęli na zmianę wagi myszy, tempo metabolizmu oraz zachowania związane z jedzeniem. </p><p><h3><strong>Ludzie z problemami</strong></h3></p><p>Naukowcy uważają, że wyniki ich pomiarów mogą mieć też znaczenie dla ludzi. <strong>Oczywiście wprowadzenie takich zmian w DNA człowieka jest dużo trudniejsze. </strong>Jak wskazują inni badacze choćby z tego powodu, że ludzie nie są zdolni do takiego letargu jak myszy. Stąd ważne jest, aby teraz sprawdzono jak podobna procedura będzie przebiegać u zwierząt bez tej zdolności. <strong>Zwłaszcza że mysi letarg jest aktywowany przez brak jedzenia, a prawdziwa hibernacja to proces związany ze zmianami hormonalnymi oraz zegarem biologicznym. </strong></p><p>Samo badanie także daje trochę znaków zapytania dla jego autorów. Między innymi to kwestia różnych wyników dla samców i samic przy manipulowaniu tych samych fragmentów. <strong>Ciekawość uczonych przyciąga także kwestia usunięcia więcej niż jednego CRE na raz związanego z letargiem u myszy</strong>. To zaś oznacza, że możemy się spodziewać kolejnych badań na ten temat.</p>Spotify ogłasza podwyżkę. Polakom dostanie się po kieszeni? WYJAŚNIAMYhttps://www.telepolis.pl/tech/aplikacje/spotify-oglasza-podwyzke-polakom-dostanie-sie-po-kieszeniMon, 04 Aug 2025 15:32:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/aplikacje/spotify-oglasza-podwyzke-polakom-dostanie-sie-po-kieszeni<p>Spotify znów planuje podwyżkę dla swoich subskrybentów. Polacy się od tego nie wywiną?</p><p>Jak podał Business Insider, powołując się komunikat muzycznego giganta streamingowego, <strong>czeka nas podwyżka za dostęp do ulubionej muzyki.</strong> Spotify ogłosiło właśnie zmiany cenników dla klientów na wielu rynkach znajdujących się na obszarach Bliskiego Wschodu, Afryki, Azji Południowej, Ameryki Łacińskiej, Azji i oczywiście Europy.<strong> Według Business Insider zmiana miała też dotknąć Polaków. Mamy oficjalne stanowisko firmy w tej sprawie.</strong></p><p><h3><strong>Podwyżka Spotify</strong></h3></p><p><strong>Ceny mają wzrosnąć dla indywidualnej subskrypcji Premium.</strong> Co ważne, zmiany zostały ogłoszone w euro. Cena miesięcznej subskrypcji w tym przypadku podniesie się z poziomu 10,99 na 11,99. <strong>Czy podwyżka Spotify czeka także Polaków?</strong> W naszym przypadku indywidualna subskrypcja Premium kosztuje niecałe 24 złote na miesiąc (około połowa starej stawki w euro). <strong>Jak potwierdza nam biuro prasowe Spotify Polska, podwyżka nie obejmie na szczęście naszego kraju. </strong></p><p>Skąd ta zapowiadana podwyżka w euro? <strong>Spotify tłumaczy podwyżkę koniecznością poprawy rentowności.</strong> A ta wygląda całkiem dobrze – od początku roku wartość akcji zielonego giganta streamingowego wzrosła o około 40%. Tylko jakość nagrań pozostaje bez zmian.<strong> Szczegóły zmian użytkownicy nimi objęci mają poznać w ciągu najbliższych kilku tygodni.</strong> Informacje na ten temat mają trafić do nich mailowo. </p>Masz sprzęt Apple? Jedno kliknięcie i wszystko traciszhttps://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/masz-sprzet-apple-jedno-klikniecie-i-wszystko-traciszMon, 04 Aug 2025 14:52:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/masz-sprzet-apple-jedno-klikniecie-i-wszystko-tracisz<p>Choć najczęściej celem oszustów są użytkownicy telefonów z Androidem i komputerów z Windows, to przestępcy nie zapominają też o użytkownikach sprzętu Apple. Najnowsza kampania straszy ich zaległą płatnością. Kto się da nabrać, wiele straci.</p><p>Sprzęt Apple dotąd w kampaniach phishingowych pojawiał się <strong>najczęściej w oszustwach w stylu „iPhone za 9 zł”</strong>, na co mógł się skusić każdy. Teraz jednak, jak donosi CyberRescue, przestępcy ruszyli z nową kampanią, wymierzoną <strong>bezpośrednio w użytkowników urządzeń Apple. </strong></p><p>Do posiadaczy takiego sprzętu rozsyłane są wiadomości o alarmującym tytule<strong> „Status konta wymaga potwierdzenia: dokończ płatność”</strong>. Straszą odrzuconą płatnością na niewielką kwotę, a w rezultacie – <strong>ograniczeniem dostępu do AppStore</strong> i niedostępnością innych usług. Taka wiadomość może zmrozić krew w żyłach. </p><p>Żeby nie stracić dostępu, należy <strong>kliknąć w załączony link, zalogować się </strong>i dokonać drobnej opłaty przez podanie danych swojej karty płatniczej. Cała wiadomość wygląda bardzo wiarygodnie, w treści znajdziemy nawet numer referencyjny i numer faktury do opłacenia.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230832/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="230832" data-image-squared="true"></p><p>Kto się da nabrać, narazi się na kilka możliwych zagrożeń. Jak wyjaśnia CyberRescue, podanie loginu i hasła umożliwi cyberprzestępcom <strong>włamanie się do profilu Apple ofiary</strong>, a podanie danych karty na fałszywej stronie może skutkować <strong>aktywowaniem niechcianych subskrypcji</strong>. Przestępcy mogą również <strong>dokonywać zakupów</strong> za jej pośrednictwem. W efekcie tego z konta będą znikać środki.</p><p>CyberRescue radzi, co robić, jeśli dane<strong> trafiły na fałszywą stronę:</strong></p><p><ul> <li>Jak najszybciej<strong> wyzeruj limity na transakcje</strong> internetowe i zastrzeż kartę w banku i zawnioskuj o nową.</li> <li><strong>Zmień hasło</strong> do swojego Apple ID i wszędzie tam, gdzie masz ustawione to samo lub podobne hasło.</li> <li>Jeśli doszło do płatności, skontaktuj się z podmiotem,<strong> poproś o zwrot</strong> i usunięcie danych.</li> </ul></p>Galaxy Z Flip7 jest nie do złamania, ale ekran rysuje się jak szalonyhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/samsung-galaxy-z-flip7-test-odpornosci-zginanie-rysowanieMon, 04 Aug 2025 14:31:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/samsung-galaxy-z-flip7-test-odpornosci-zginanie-rysowanie<p>Po testach wytrzymałości Galaxy Z Fold7 przyszła kolej na tortury klapkowca Galaxy Z Flip7. Rozkładany smartfon Samsunga niestety wykazał poważną słabość.</p><p>Najnowszy składany smartfon Samsunga, Galaxy Z Flip7, został poddany testowi wytrzymałości Zacka z kanału JerryRigEverything. Podobnie jak <a href="https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/samsung-galaxy-z-fold7-proba-wytrzymalosci-zginanie-rysowanie" target="_blank" rel="noopener">torturowany przez niego wcześniej Galaxy Z Fold7</a>, Flip 7 wykazał się zaskakująco <strong>wysoką odpornością na wyginanie</strong> i wytrzymał kilka prób zginania na siłę ekranem do tyłu, nie ulegając uszkodzeniu. Podczas testu dało się co prawda usłyszeć <strong>charakterystyczne kliknięcia</strong>, ale zarówno ekran, jak i zawias <strong>przetrwały próbę</strong> bez poważnych szkód.</p><p>To dobry znak dla osób obawiających się przypadkowego uszkodzenia urządzenia<strong> podczas noszenia go bez zamknięcia w kieszeni</strong>. Choć nie jest to zalecane, kształt Galaxy Z Flipa7 może zachęcać do używania go w taki sposób.</p><p>W teście odporności na pył i piach Galaxy Z Flip7 z klasą szczelności IP48 (niska odporność wnikanie pyłów) również radził sobie lepiej, niż wskazywałaby specyfikacja. <strong>Pokrycie piaskiem zawiasu</strong> nie doprowadziło do awarii, choć pojawiły się wyraźne skrzypienia i zgrzyty przy składaniu i rozkładaniu smartfonu. Jest to sygnał, że ziarna piasku mogą dostać się do mechanizmu, choć w teście urządzenie nie przestało działać.</p><p>Chociaż Samsung chwalił się wzmocnieniami w nowej generacji sprzętu, Galaxy Z Flip7 nie poradził sobie najlepiej pod względem odporności ekranu na zarysowania. Zewnętrzny, szklany panel <strong>pokrył się rysami już na poziomie 6 w skali Mohsa</strong>, a głębsze zadrapania pojawiły się przy poziomie 7. Znacznie gorzej wypada jednak składany, wewnętrzny ekran – już narzędzie o twardości 2 w skali Mohsa pozostawiło na nim rysy i <strong>nawet paznokieć</strong> Zacka był w stanie lekko uszkodzić plastikową powłokę. To standardowa wada ekranów składanych, która nie została wyeliminowana w najnowszym modelu.</p><p>Uwagę zwraca też bardzo <strong>duża podatność bocznych ramek</strong> telefonu na <strong>zarysowanie ostrym nożykiem</strong>. Choć w praktyce trudno sobie wyobrazić takie zagrożenie, może się jednak zdarzyć, że smartfon dozna uszczerbku noszony razem z kluczami lub innymi metalowymi przedmiotami.</p><p>Test przeprowadzony przez Zacka z JerryRigEverything pokazuje, że Galaxy Z Flip7 to solidny sprzęt jak na kategorię składanych smartfonów, choć plastikowy wyświetlacz wewnętrzny nadal wymaga szczególnej ostrożności ze strony użytkownika. Niestety, jest to wada, która istnieje w tej kategorii sprzętu od początku i <strong>nie zanosi się na to</strong>, by kolejne generacje <strong>przyniosły pod tym względem przełom</strong>.</p><p>[SALE-1574][SALE-1575][SALE-1576]</p><p><iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/-0luxGapYgM" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></p><p><strong>Zobacz:</strong> <a href="https://telepolis.pl/artykuly/testy-sprzetu/test-samsung-galaxy-z-flip-7-fe-jest-lepiej-niz-myslalem-ale" target="_blank" rel="noopener">Test Samsung Galaxy Z Flip 7 FE. Jest lepiej, niż się spodziewałem</a><br><strong>Zobacz:</strong> <a href="https://telepolis.pl/artykuly/testy-sprzetu/samsung-galaxy-z-flip7-skladany-smartfon-test-recenzja-opinie" target="_blank" rel="noopener">Samsung Galaxy Z Flip7 jest piękny. Ale czy to wystarczy? (test)</a><br><strong>Zobacz:</strong> <a href="https://telepolis.pl/artykuly/testy-sprzetu/samsung-galaxy-z-fold7-opinia-test-recenzja" target="_blank" rel="noopener">Samsung Galaxy Z Fold7: na takiego folda czekałem (test)</a></p>Przeraźliwy wybuch w Rosji. Doprowadził do trzęsienia ziemihttps://www.telepolis.pl/tech/nauka/rosja-wybuch-trzesienie-ziemiMon, 04 Aug 2025 14:07:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/nauka/rosja-wybuch-trzesienie-ziemi<p>Rosja nie ma ostatnio dobrej passy. Kraj ten przeżywa w ostatnich dniach falę prawdziwych i groźnych trzęsień ziemi. Tym razem ich skutki połączone są z groźnym wybuchem.</p><p>Kilka dni temu media na całym świecie obiegła informacja o niezwykle mocnym trzęsieniu ziemi na rosyjskiej Kamczatce. <strong>Na szczęście obyło się wtedy bez ofiar, ale właśnie okazało się, że to nie koniec kłopotów. </strong>Całkiem niedaleko doszło właśnie tym razem do poważnego wybuchu wulkanu, który przebudził się po raz pierwszy od setek lat. <strong>Jakie stwarza zagrożenie?</strong></p><p><h3><strong>Kolejne problemy w Rosji</strong></h3></p><p>Jak informuje ABC News, po wybuchu wulkan Krasheninnikov wysłał popiół na odległość 6 kilometrów w niebo.<strong> Zdjęcia opublikowane przez państwowe media pokazały gęste chmury popiołu unoszące się nad wulkanem.</strong> Według dostępny informacji przekazanych przez ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych przekazało, że pióropusz przesuwa się na wschód od wulkanu, w stronę Oceanu Spokojnego. <strong>Na szczęście na jego drodze nie ma zaludnionych obszarów.</strong></p><p><iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/L0Q55XD4bQA" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></p><p>Niestety wybuchowi towarzyszyło kolejne w ostatnich dniach trzęsienie ziemi w tamtym rejonie Ziemi. <strong>Tym razem miało ono siłę 7,0 stopni magnitudo i wywołało kolejne ostrzeżenie przed tsunami w tamtej okolicy. </strong>Na szczęście jego skutki są mniejsze niż w przypadku trzęsienia sprzed kilku dni, które miało siłę 8,8 stopni magnitudo i było jednym najwyższych w całej historii pomiarów. <strong>Echa tego trzęsienia w Rosji dotarły w postaci fali do brzegów Japoni, Hawajów oraz Ameryki Północnej. </strong></p><p>Obecne prognozy wskazują, że wulkan Krasheninnikov się uspokaja, ale nadal można spodziewać się jego umiarkowanej aktywności. <strong>Według różnych źródeł poprzedni wybuch miał tu miejsce od 475 do 600 lat temu.</strong></p>YouTube zgapia od Instagrama i TikToka. Ale to dobrzehttps://www.telepolis.pl/tech/aplikacje/youtube-zgapia-od-instagrama-i-tiktoka-ale-to-niektorym-sie-spodobaMon, 04 Aug 2025 13:50:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/aplikacje/youtube-zgapia-od-instagrama-i-tiktoka-ale-to-niektorym-sie-spodoba<p>YouTube wyciąga rękę do twórców. Chce wprowadzić współpracę na podobnej zasadzie, jak ma to miejsce w przypadku Instagrama i TikToka. </p><p><h3>YouTube goni Instagrama i TikToka</h3></p><p>I trzeba przyznać, już na samym wstępie, że to co robi, to nie jest wcale zły pomysł. Kolejna odświeżona wersja funkcji mediów społecznościowych trafiła w końcu na YouTube'a. Jak podaje mashable.com, <strong>Google testuje obecnie nową funkcję, która pozwala twórcom oznaczać współpracowników bezpośrednio w filmach.</strong> W ten sposób widzowie będą mogli w łatwiejszy sposób odnaleźć ich, a następnie śledzić. </p><p>To co już jest standardem na Instagramie i TikToku, w końcu pojawi się na YouTube. Nie dziwi wcale kierunek tego typu zmian. Wiadomo bowiem, że siła tagów i wspólnych postów jest przeogromna - zwiększa widoczność wszystkich zaangażowanych. </p><p>Póki co, funkcja ta jest dostępna jedynie wąskiemu gronu testerów, ale YouTube ma wielkie plany rozszerzyć jej zakres. </p><p>Ale jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć, jak to wygląda, to może zerknąć na film MrBeast'a, który powstał we współpracy z twórcami takimi, jak Mark Roberts, Ben Azelart i drużyną Stoke Twins.</p><p><iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/Z4hVGCWH1Kc" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></p><p>Funkcja ta działa podobnie, jak ta na Instagramie i TikToku: kliknięcie imienia i nazwiska głównego twórcy otwiera wyskakujące okienko ze wszystkimi oznaczonymi współpracownikami. Obok ich imienia i nazwiska widzimy także przycisk subskrypcji. </p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230827/original.png" alt="" loading="lazy" data-image-id="230827" data-image-squared="false"></p><p>Ale bez obaw, nikt nikogo nie oznaczy bez jego uprzedniej zgody. Podobnie jak na innych platformach, współpracownicy będą musieli zaakceptować zaproszeniem zanim zostaną oficjalnie współtwórcami danego materiału. </p><p> </p>OnePlus Pad Lite już w przedsprzedaży. Na start bonusyhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/oneplus-pad-lite-juz-w-przedsprzedazy-bonusy-cenyMon, 04 Aug 2025 13:34:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/oneplus-pad-lite-juz-w-przedsprzedazy-bonusy-ceny<p>Zgodnie z zapowiedziami OnePlus ruszył z przedsprzedażą swojego nowego, niedrogiego tabletu OnePlus Pad Lite. Na kupujących czekają bonusowe akcesoria do wyboru.</p><p>Dziś na stronie internetowej marki ruszyła przedsprzedaż tabletu <strong>OnePlus Pad Lite</strong>. Pełna dostępność urządzenia zapowiedziana została na 14 sierpnia 2025 r. Z wcześniejszych informacji producenta wynikało, że regularne ceny tego modelu mają wynosić<strong> 999 zł za wersję Wi-Fi </strong>z 6 GB RAM + 128 GB oraz <strong>1099 zł za wariant LTE</strong> z 8 GB RAM + 128 GB.</p><p>Wchodząc <a href="https://www.telepolis.pl/go/24244f" target="_blank" rel="nofollow noopener">na stronę OnePlusa</a> od dziś można jednak zaoszczędzić dzięki promocyjnej zniżce – wariant <strong>Wi-Fi kosztuje 199 euro, czyli 850 zł</strong>, a <strong>model z LTE</strong> oznacza wydatek 229 euro, czyli <strong>980 zł</strong>. Dodatkowo nabywcy mogą wybrać jeden z dwóch prezentów o wartości do 39,99 euro (170 zł) – ładowarkę <strong>OnePlus SUPERVOOC 80W</strong> lub etui <strong>OnePlus Pad Lite Folio Case</strong>. Tradycyjnie dla OnePlusa jest też dostępna <strong>zniżka 10% dla studentów</strong>, można także zaoszczędzić 30 euro (128 zł), korzystając z <strong>opcji wymiany urządzenia</strong>. Zamówienia będą realizowane od 20 sierpnia.</p><p><h3>Czym kusi OnePlus Pad Lite?</h3></p><p>OnePlus Pad Lite to propozycja dla oszczędnych użytkowników, którzy poszukują tabletu do podstawowych zastosowań. Urządzenie wyposażono w <strong>11-calowy ekran Full HD+</strong> (1920 x 1200, 16:10) z odświeżaniem 90 Hz i paletą ponad miliarda kolorów.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230092/original.jpg" alt="OnePlus Pad Lite" loading="lazy" data-image-id="230092" data-image-squared="false"></p><p>Nowość OnePlusa waży jedynie 530 g, ma <strong>7,39 mm grubości </strong>i została wyposażona w <strong>cztery głośniki </strong>stereo z certyfikatem Hi-Res Audio i adaptacyjnym trybem dźwięku. </p><p>Silnikiem napędowym tabletu jest układ <strong>MediaTek Helio G100</strong>, który współpracuje pamięcią RAM w standardzie LPDDR4X i wewnętrzną UFS 2.2. Tablet oferuje łączność LTE (w jednym z wariantów), <strong>Wi-Fi 5 oraz Bluetooth 5.4</strong>, a użytkownicy mogą korzystać z kodeków AptX i AptX HD. OnePlus Pad Lite wyposażono też w dwa aparaty – przedni i tylny, oba o rozdzielczości 5 Mpix.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230093/original.jpg" alt="OnePlus Pad Lite" loading="lazy" data-image-id="230093" data-image-squared="false"></p><p>Akumulator o pojemności<strong> 9340 mAh</strong> według producenta zapewni nawet do 80 godzin odtwarzania muzyki lub 11 godzin korzystania z wideo. Tablet obsługuje szybkie ładowanie SUPERVOOC o mocy 33 W.</p><p>Całość działa pod kontrolą <strong>OxygenOS 15.0.1 na bazie Androida 15</strong>. Producent dodał kilka funkcji usprawniających pracę i naukę na tablecie, m.in. Open Canvas do wygodnej wielozadaniowości, Screen Mirroring, współdzielenie schowka, Quick Share (dla Androida) oraz O+ Connect (dla iOS/iPadOS).</p>WhatsApp został zakazany. Rząd wskazał lepszą opcjęhttps://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/whatsapp-tchap-francja-zakazMon, 04 Aug 2025 13:21:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/whatsapp-tchap-francja-zakaz<p class="my-0">Francuski rząd stawia na własny, bezpieczny komunikator, który ma zastąpić zagraniczne narzędzia z urzędniczych telefonów. Jest nim Tchap. Platforma ma nie tylko wzmocnić ochronę cyfrową państwa, ale także zapewnić suwerenność komunikacji publicznej wobec narastających zagrożeń cyberbezpieczeństwa.</p><p class="my-0">Nowa polityka wynika z okólnika podpisanego 25 lipca przez premiera François Bayrou. Dokument podkreśla, że administracja powinna powszechnie wdrożyć Tchap, aby podnieść standardy bezpieczeństwa wymiany informacji. Zgodnie z założeniami, komunikacja urzędników stała się w ostatnich latach bardziej narażona na cyberataki oraz próby podsłuchu, co stanowi realne ryzyko zarówno dla prywatności, jak i integralności przesyłanych danych.</p><p><h3 class="my-0">Komunikatory takie jak WhatsApp, Signal czy Telegram zastąpi Tchap</h3></p><p class="my-0">Tchap, funkcjonujący od 2019 roku pod nadzorem Międzyresortowej Dyrekcji Cyfrowej, już teraz obsługuje około 300,000 użytkowników. Władze zapowiadają, że narzędzie zostanie wkrótce wdrożone we wszystkich instytucjach sektora publicznego. Motywacją do tych działań jest dynamiczny wzrost cybernetycznych zagrożeń oraz konieczność uniezależnienia się od platform opracowywanych poza Francją.</p><p class="my-0">Jednym z ważniejszych argumentów, który przewija się w komunikacji rządu, jest kwestia cyfrowej niezależności. W dokumencie zauważono, że mimo deklarowanego bezpieczeństwa, komunikatory tworzone za granicą mogą podlegać obcym regulacjom lub technicznym ograniczeniom, co – jak podkreślają władze – potencjalnie daje państwom trzecim dostęp do wymienianych informacji. W tej optyce wykorzystanie krajowego komunikatora staje się elementem kontroli nad własną infrastrukturą informacyjną.</p><p><h3 class="my-0">Zalety i funkcje komunikatora Tchap</h3></p><p class="my-0">Platforma pozycjonowana jest jako narzędzie stworzone z myślą o potrzebach administracji publicznej. Tchap umożliwia zarówno prywatną, jak i grupową wymia nę wiadomości, a także przesyłanie dokumentów. Użytkownicy mają dostęp do aplikacji na smartfonach, tabletach oraz przez przeglądarkę internetową. Cała platforma jest chroniona przez kompleksowe szyfrowanie, ponadto oferuje zintegrowaną książkę adresową, która pozwala nawiązać kontakt z innymi użytkownikami bez konieczności udostępniania numeru telefonu.</p><p class="my-0">Początkowo komunikator był przeznaczony wyłącznie dla pracowników administracji, natomiast obecnie pod określonymi warunkami umożliwia także udział osób spoza rządu. Ważną częścią filozofii Tchap jest transparentność – kod aplikacji pozostaje otwarty, co pozwala każdemu deweloperowi sprawdzić, jak funkcjonuje platforma oraz zweryfikować poziom bezpieczeństwa oferowany użytkownikom.</p>Chiny znalazły sposób. Cła z USA to pic dla tych sprzętówhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/chiny-znalazly-sposob-cla-z-usa-to-pic-dla-tych-sprzetowMon, 04 Aug 2025 13:12:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/chiny-znalazly-sposob-cla-z-usa-to-pic-dla-tych-sprzetow<p>Amerykańskie cła dla Chin to żaden kłopot. Pokazują to najnowsze informacje agencji Reuters, która opisuje intrygujący proceder.</p><p>Chiny nie raz i nie dwa pokazały, że kombinowanie nie jest tylko domeną Polaków. <strong>Gdy zamykają drzwi, obywatele Państwa Środka potrafią znaleźć inną drogę</strong>. Tak jest i w przypadku najnowszej historii opisanej przez agencję Reuters. Sprawa dotyczy tysięcy wadliwych chipów Nvidia, które są wykorzystywane do szkolenia AI. <strong>Na co Chińczykom zepsute chipy?</strong></p><p><h3><strong>Naprawianie zepsutych kart</strong></h3></p><p>Utrudniony dostęp przez amerykańskie cła nie jest przeszkodą nie do pokonania.<strong> Okazuje się bowiem, że Chińczycy sprowadzają do siebie zepsute układy i starają się je potem naprawić.</strong> I zrobił się z tego całkiem poważny, choć dość skryty biznes. Skupia się on właśnie na reperowaniu zaawansowanych chipów AI autorstwa Nvidi, omijając przy tym amerykańskie blokady <strong>Według agencji Reuters takich firm jest już przynajmniej 12, z czego większość w zlokalizowanym niedaleko Hongkongu Shenzhen.</strong></p><p>Każda z nich ma pracować nad dużą liczbą (nawet po kilkaset każdego miesiąca) procesorów graficznych H100 i A100 od Nvidii, choć chipy te zostały zakazane w sprzedaży do Chin już 3 lata temu. <strong>Jak opisuje techradar.com, większość z tych jednostek jest zużytych przez lata intensywnego użytkowania.</strong> Jednak okazuje się, że odświeżenie takiej jednostki nadal jest dla Chińczyków opłacalne. Zwykle polega to na wymianie wentylatora, diagnostyce pamięci czy innych naprawach.</p><p><strong>Takie karty trafiają potem do serwerowni, które służą jako centrum danych do szkolenia systemów AI. </strong>Oczywiście Nvidia nie może tego legalnie wspierać ani pomagać w naprawie tych układów. Ale jak widać Chińczycy radzą sobie bez tego. A wysoki wskaźnik awaryjności modeli A100 to dla nich szerokie pole do popisu, by <strong>sprowadzić do siebie przynajmniej część tych modeli i zrobić z nich nowy użytek.</strong></p>Niemal każdy Polak tak odbiera telefon. Tu skończyło się tragiczniehttps://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/nieznany-numer-oszustwo-telefoniczne-haloMon, 04 Aug 2025 12:55:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/nieznany-numer-oszustwo-telefoniczne-halo<p>Oszustwa telefoniczne są chyba najbardziej podstępne i popularne. I to mit, że oszuści dybią jedynie na seniorów. Tym razem, ofiarą przestępców padł 34-latek, który jedynie odebrał telefon od niewłaściwej osoby. </p><p><h3>"Halo" może przynieść zgubę</h3></p><p>34-letni mieszkaniec Brzegu odebrał telefon i był święcie przekonany, że rozmawia z pracownikiem banku. A jednak, nie zweryfikował dzwoniącego i padł ofiarą przekrętu. Stracił 3 tysiące złotych. Jak to się stało? Otóż, mężczyzna wykonał wszystkie instrukcje dzwoniącego, które okazały się fałszywe.</p><p>Rozmówca poinformował mężczyznę, że zauważono włamanie na jego konto bankowe i ktoś na jego dane wziął pożyczkę. Aby anulować zaciągnięte zobowiązanie, mężczyzna miał zrobić tylko jedno - otworzyć całkiem nowy rachunek bankowy i tam przelać pieniądze. Wszystko po to, aby je uratować. </p><p><h3>Instrukcja i podawanie kodów</h3></p><p>Nikt nikogo nie weryfikował, a mężczyzna zgodnie z instrukcją podał dzwoniącemu dwa kody do płatności i je zautoryzował. Nie trzeba się domyślać, że właśnie w ten sposób stracił 3 tysiące złotych. </p><p>Można powiedzieć, że mężczyzna nabrał się na jeden z najpopularniejszych obecnie schematów. Telefon od rzekomego doradcy, informacja o zaciągniętej pożyczce i kody. Czy można było tego uniknąć? Okazuje się, że prawdopodobnie tak. Wystarczyło bowiem zweryfikować rozmówcę i sprawdzić prawdziwość połączenia. </p><p>Do tego prowadzi presja czasu. Cyberprzestępcy doskonale o tym wiedzą i bywa, że nawet spokojnym głosem, wywołują nacisk i przyspieszają działania rozmówcy. Mają opracowane instrukcje, które wdrażają w życie już od słowa "halo". </p><p> </p><p> </p>Snapdragon 8 Gen 5 już wkrótce. Qualcomm znów miesza w nazwachhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/snapdragon-8-gen-5-snapdragon-8-elite-2-snapdragon-8s-gen-5-qualcommMon, 04 Aug 2025 12:52:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/snapdragon-8-gen-5-snapdragon-8-elite-2-snapdragon-8s-gen-5-qualcomm<p>Qualcomm szykuje duże zmiany na rynku mobilnych SoC – nadchodzą aż trzy nowe, flagowe układy, które mają zadebiutować w nadchodzących miesiącach. Wygląda na to, że amerykański producent znów namiesza w systemie oznaczeń swoich produktów.</p><p>Po wprowadzeniu w zeszłym roku układu <a href="https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/qualcomm-snapdragon-8-elite-specyfikacja-soc" target="_blank" rel="noopener">Snapdragon 8 Elite</a> firma Qualcomm dokonała kolejnego już przemeblowania w systemie oznaczeń swoich układów SoC – według wcześniejszego schematu ta jednostka powinna nosić nazwę Snapdragon 8 Gen 4. Spowodowało to sporo zamieszania, ale z najnowszych doniesień wynika, że nadchodząca generacja mobilnych chipów znów wprowadzi element chaosu. Najbardziej nieoczekiwaną zmianą ma być debiut <strong>Snapdragona 8 Gen 5</strong>, czyli układu, który na rynek wkroczy równolegle ze <strong>Snapdragonem 8 Elite 2</strong>.</p><p>Wszystkie dotychczasowe przecieki sugerują, że topowym układem nowej generacji będzie<strong> Snapdragon 8 Elite 2 (SM8850)</strong>. To właśnie ten układ ma napędzać większość <strong>najdroższych flagowców z Androidem</strong>, jakie zadebiutują w 2026 roku. Według zapowiedzi jego premiera nastąpi na zbliżającym się Snapdragon Summit. Prototypy z tym chipem wyposażone są w najnowsze autorskie rdzenie CPU Oryon, pracują <strong>z zegarem sięgającym 4,6 GHz</strong>, a za grafikę odpowiada Adreno 840 o taktowaniu do 1,2 GHz. Układ wykonany jest w najnowszym procesie TSMC N3P (3 nm).</p><p>Zaskoczeniem jest jednak zapowiadany <strong>Snapdragon 8 Gen 5</strong> <strong>(SM8845)</strong>, sugerujący powrót do starego nazewnictwa. Powrotu jednak nie ma, a piątka ma być pozycjonowana oczko niżej od 8 Elite 2. Ma to być propozycja dla<strong> tańszych flagowców </strong>oraz mocnych średniaków z kategorii zabójców flagowców. Snapdragon 8 Gen 5 ma oferować <strong>wydajność zbliżoną do pierwszego Snapdragona 8 Elite</strong>, a jednocześnie korzystać z części nowoczesnych rozwiązań z Elite 2, choć wykonany zostanie w mniej zaawansowanym procesie niż topowy model. Układ ten ma być odpowiedzią na coraz wyższe ceny topowych SoC – Qualcomm chce wyjść naprzeciw producentom smartfonów, którzy potrzebują tańszej alternatywy dla najdroższego układu. </p><p>Trzecim członkiem nowej rodziny ma być<strong> Snapdragon 8s Gen 5 (SM8835)</strong>, umieszczony najniżej w hierarchii flagowej linii. Będzie to propozycja jeszcze bardziej przystępna cenowo, skierowana głównie do <strong>smartfonów z wyższej średniej półki</strong>. Układ ten powinien pojawić się na rynku nieco później niż wyżej wymienione modele, a jego specyfikacja i szczegóły pozostają na razie nieznane.</p><p>Czeka nas więc kolejne przetasowanie w portfolio Qualcomma, które po raz kolejny utrudni orientację na rynku smartfonów. W dalszej perspektywie nowa strategia może jednak <strong>przynieść korzyści użytkownikom</strong> – będzie więcej układów o większym zróżnicowaniu cenowym, co oznacza też większy wybór.</p>Alior Bank wprowadzi nowe karty. Będzie bezpieczniejhttps://www.telepolis.pl/fintech/cashless/alior-bank-nowe-wizerunki-kart-platniczychMon, 04 Aug 2025 12:12:00 +0200https://www.telepolis.pl/fintech/cashless/alior-bank-nowe-wizerunki-kart-platniczych<p>Alior Bank zapowiada zmiany w wizerunkach swoich kart płatniczych. Zwiększy się też bezpieczeństwo oraz wygoda korzystania zgodnie z wymogami ustawy o dostępności.</p><p>Alior Bank wdraża karty płatnicze z nowym wizerunkiem. Łączą <strong>unowocześnione wzornictwo</strong> z większym bezpieczeństwem oraz zgodnością z wymogami ustawy o dostępności. Pierwsze karty trafią do klientów <strong>zakładających Alior Konto już w sierpniu.</strong></p><p>Nowe wizerunki kart wykorzystują <strong>graficzny motyw kolorowych kwadratów w barwach banku</strong>. Zgodnie z nową identyfikacją wizualną, na awersie karty znajdzie się jedynie logo banku i oznaczenie jej typu (debit lub credit), natomiast<strong> wszystkie dane posiadacza oraz numer karty</strong> zostały umieszczone na rewersie. Takie rozwiązanie zwiększa bezpieczeństwo użytkowników i odpowiada wytycznym organizacji płatniczej Mastercard.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230824/original.jpg" alt="Alior Bank" loading="lazy" data-image-id="230824" data-image-squared="true"></p><p>Co istotne, nowe wizerunki kart zostały z<strong>aprojektowane z myślą o osobach niewidomych i niedowidzących</strong>. Dzięki specjalnemu wycięciu tzw. blind notch, klienci z łatwością odróżnią kartę debetową od kredytowej i prawidłowo jej użyją, zarówno podczas płatności w terminalach, jak i podczas transakcji w bankomatach.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230825/original.jpg" alt="Alior Bank" loading="lazy" data-image-id="230825" data-image-squared="false"></p><p>Od stycznia 2026 r. <strong>wszystkie nowo wydawane karty Alior Banku</strong> będą miały nowe wizerunki. Nowy wzór będzie również widoczny w aplikacji Alior Mobile i systemie Alior Online. Obecni klienci Alior Banku otrzymają nowe karty, gdy dotychczasowe stracą ważność. Zmiana obejmie wszystkie karty dla klientów biznesowych oraz karty kredytowe i debetowe dla klientów indywidualnych,<strong> poza kartami dla najmłodszych oraz dla graczy.</strong></p>Groźny program atakuje telefony. Jedno szokuje szczególniehttps://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/sklep-play-android-trojan-playpraetorMon, 04 Aug 2025 11:51:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/sklep-play-android-trojan-playpraetor<p>Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa odkryli zaawansowanego trojana zdalnego dostępu (RAT) dla Androida, znanego jako PlayPraetor. Zainfekował już ponad 11 tysięcy urządzeń na świecie. Szkodliwe oprogramowanie najczęściej atakuje użytkowników w Portugalii, Hiszpanii, Francji, Maroku, Peru i Hongkongu. Eksperci zwracają uwagę na tempo narastających infekcji.</p><p>Według analityków z firmy Cleafy tempo nowych infekcji przekracza dwa tysiące tygodniowo, a cyberprzestępcy coraz częściej kierują swoje działania do osób posługujących się językiem hiszpańskim i francuskim. To oznacza wyraźny zwrot w strategii twórców PlayPraetora, którzy początkowo koncentrowali się na innych grupach ofiar.</p><p>PlayPraetor różni się od dotychczas znanych trojanów m.in. tym, że wykorzystuje usługi ułatwień dostępu do pełnego przejęcia kontroli nad urządzeniem. Dzięki temu jest w stanie nakładać fałszywe ekrany logowania na prawie dwieście aplikacji bankowych i kryptowalutowych, by przechwytywać poufne dane użytkowników. PlayPraetor został po raz pierwszy opisany przez ekspertów z CTM360 w marcu 2025 roku. Wtedy badacze zwrócili uwagę na szeroko zakrojoną kampanię, w której wykorzystywano tysiące spreparowanych stron udających oficjalny sklep Google Play. Celem była kradzież danych do bankowości internetowej, monitorowanie schowka i rejestrowanie naciśnięć klawiszy.</p><p>– Szybki rozwój botnetu, który teraz przekracza 2000 nowych infekcji tygodniowo, jest napędzany agresywnymi kampaniami skierowanymi do użytkowników języka hiszpańskiego i francuskiego, co wskazuje na strategiczne odejście od jego wcześniejszej typowej grupy celów – podsumowali specjaliści z Cleafy w swojej analizie. Podkreślili także, że linki do łudząco podobnych stron Google Play Store rozprzestrzeniano zarówno poprzez reklamy publikowane w systemie Meta Ads, jak i za pośrednictwem masowych wiadomości SMS. Takie reklamy oraz wiadomości skutecznie wprowadzały w błąd, nakłaniając potencjalne ofiary do wejścia na spreparowane witryny, gdzie czekały zainfekowane pliki APK.</p><p><h3>Fałszywe Sklepy Play i Meta Ads rozsiewają wirusa</h3></p><p>Zainstalowany malware łączy się z serwerem dowodzenia i kontroli (C2), używając protokołów HTTP/HTTPS, a następnie otwiera kanał komunikacji WebSocket, dzięki czemu atakujący mogą wydawać polecenia w czasie rzeczywistym. Dodatkowo, PlayPraetor wykorzystuje połączenie Real-Time Messaging Protocol (RTMP), które umożliwia transmisję na żywo ekranu urządzenia ofiary. Liczba oraz bogactwo obsługiwanych komend wskazują, że twórcy trojana aktywnie go rozwijają, stale zwiększając jego potencjał w zakresie kradzieży danych. W ostatnim czasie zauważono, że kampanie dystrybucji PlayPraetora obejmują użytkowników mówiących po arabsku oraz po hiszpańsku, co sugeruje dalszą ekspansję tego narzędzia w formie malware-as-a-service.</p><p>Panel zarządzania C2 nie tylko pozwala operatorom na aktywną interakcję z przejętymi urządzeniami na bieżąco, ale umożliwia również tworzenie specjalnie przygotowanych stron instalacyjnych, które do złudzenia przypominają oficjalny Google Play. Strony te wyświetlane są zarówno na komputerach, jak i na urządzeniach mobilnych, co zwiększa skuteczność ataków.</p><p><h3>Nowy trend chińskich grup cyberprzestępczych</h3></p><p>Obserwatorzy zwracają uwagę, że PlayPraetor to jeden z najnowszych przykładów szkodliwego oprogramowania, które pochodzi od chińskojęzycznych grup przestępczych koncentrujących się na oszustwach finansowych. W ostatnich miesiącach na rynku pojawiły się także inne narzędzia tego typu, jak ToxicPanda czy SuperCard X. Badacze z firmy Cleafy podkreślili, że skuteczność ostatnich kampanii PlayPraetora wynika przede wszystkim z solidnej organizacji działania i wdrożenia modelu współpracy MaaS (malware-as-a-service), w którym różni operatorzy – tzw. afilianci – wykorzystują konkretne warianty trojana do własnych celów. Jak stwierdzili: "Sukces kampanii jest zbudowany na ugruntowanej metodologii operacyjnej, wykorzystującej model MaaS wielu afiliantów". Taki model pozwala przeprowadzać zarówno szeroką, jak i bardzo precyzyjną akcję wymierzoną w wybrane grupy użytkowników.</p>Lidl chyba zrobił błąd cenowy. Za 199 zł nic tylko braćhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/lidl-produkt-dnia-odkurzaczMon, 04 Aug 2025 11:48:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/lidl-produkt-dnia-odkurzacz<p>Lidl słynie z ofert, obok których ciężko przejść obojętnie. Właśnie rzucił bardzo ciekawy sprzęt jako produkt dnia, z bardzo korzystną ceną. Warto zerknąć i skorzystać z oferty. </p><p><h3>Odkurzacz, odkurzaczowi nierówny</h3></p><p>Lidl mobilizuje od początku tygodnia do robienia porzadków, zarówno na mokro, jak i na sucho. W ramach oferty dnia, dyskont przecenił bardzo fajny odkurzacz do sprzątania na mokro i na sucho, ze składanym uchwytem do przenoszenia. Co najważniejsze, <strong>produkt ten poleca aż 86 procent zadowolonych użytkowników. </strong></p><p>Oprócz tego, że doskonale sprawdza się w domu, do utrzymania w czystości pomieszczeń mieszkalnych to jest jeszcze wymarzonym garażowym kompanem. Idealny do odkurzania oraz osuszania garażu, czyszczenia mebli ogrodowych, do czyszczenia wnętrza samochodu oraz prania jego tapicerki. </p><p>Zdaniem posiadaczy odkurzacza, spełnia on swoje zadanie w 100 procentach, jak mało który odkurzacz jest, idealny do sprzątania garażu, choć zdaniem niektórych mogłaby być bardziej elastyczna rura ssąca. Ta może trochę denerowować.</p><blockquote> <p>Odkurzacz Parkside PWD 25. Bardzo dobry stosunek jakości do ceny. Wykonany solidnie. Siła ssania bardzo dobra. Do prania tapicerki i dywanów nadaje się idealnie. Polecam. </p> <footer>- przykładowa opinia na temat odkurzacza zachęca do zakupu.</footer></blockquote><blockquote> <p>Jest moc, jest jazda</p> <footer>- tak twierdzi inny użytkownik.</footer></blockquote><p><strong>Odkurzacz do pracy na mokro i sucho PWD 25 tylko dziś kupimy za 199 złotych.</strong> Warto się pospieszyć, jeśli tylko mamy na niego chrapkę, bowiem cena regularna sprzętu to 319 złotych. </p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/230821/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="230821" data-image-squared="false"></p><p>Wydajny, 1400-watowy odkurzacz uniwersalny. Można go także używać jako dmuchawy do osuszania garażu i odsysania wody. </p><p> </p>Fiskus prześwietli Polaków jak rentgen. Projekt już jesthttps://www.telepolis.pl/fintech/urzad-skarbowy-kontrole-transakcje-projektMon, 04 Aug 2025 11:05:00 +0200https://www.telepolis.pl/fintech/urzad-skarbowy-kontrole-transakcje-projekt<p>Rząd szykuje projekt nowelizacji ustawy, która ma na celu walkę z oszustwami podatkowymi i unikaniem podatków. Fiskus ma zyskać nowe uprawnienia, dzięki którym będzie mógł prześwietlać transakcje Polaków.</p><p>Nowy projekt pojawił się na stronie Rządowego Centrum Legislacji. Polska jest niejako zobowiązana do ich wprowadzenia w związku z unijnymi dyrektywami DAC8 oraz DAC9. Nowe przepisy zakładają, ze urząd skarbowy uzyska dodatkowe informacje o transakcjach Polaków, co ma pomóc w walce z unikanie podatków i oszustwami skarbowymi — informuje <a href="https://xyz.pl/koniec-anonimowosci-w-krypto-fiskus-przeswietli-transakcje/" target="_blank" rel="nofollow noopener">XYZ</a>.</p><p><h3>Fiskus prześwietli Polaków</h3></p><p>Chodzi o transakcje realizowane za pomocą kryptowalut. <strong>Wszyscy operatorzy tzw. cyfrowego pieniądza będą mieli obowiązek raportowania do fiskusa.</strong> Zmiana dotyczy nie tylko podmiotów działających na terenie Unii Europejskiej, ale także takich, które mieszczą się poza granicami Starego Kontynentu, ale obsługują Europejczyków.</p><p><strong>Giełdy kryptowalut będą miały obowiązek gromadzenia i weryfikowania danych swoich klientów</strong>. Poza tym będą musiały zgłaszać każdy ruch inwestycyjny, w tym wymiany kryptowalut na tradycyjne pieniądze, zakupy kryptowalut, transakcje między kryptowalutami, a także transfery oraz płatności za towary i usługi.</p><p>Jednym słowem — <strong>każda transakcja przeprowadzona z użyciem kryptowalut będzie raportowana do Krajowej Administracji Skarbowej.</strong> Fiskus będzie wiedział wszystko.</p><p>Nowelizacja ustawy ma trafić pod obrady Sejmu w trzecim kwartale tego roku. To oznacza, że przepisy prawdopodobnie zaczną obowiązywać od 2026 roku. Wtedy skończy się anonimowość związana z obrotem kryptowalut.</p>Wielki hit Netflixa już w najbliższą środę. Twórcy się rozkręcająhttps://www.telepolis.pl/rozrywka/telewizja-i-vod/wednesday-2-premiera-juz-we-srode-ale-sa-i-mega-dobre-wiesci-dla-fanowMon, 04 Aug 2025 10:52:00 +0200https://www.telepolis.pl/rozrywka/telewizja-i-vod/wednesday-2-premiera-juz-we-srode-ale-sa-i-mega-dobre-wiesci-dla-fanow<p>Fani Wednesday już zacierają ręce z radości - wielka wyczekiwana premiera drugiego sezonu wyląduje na Netflixie już w najbliższą środę. Warto już naszykować sporą miskę popcornu.</p><p>Serial dla młodzieży, który jednak głównie mówi o tym, że warto być sobą i wyróżniać się spośród innych, zawładnął nie tylko sercami nastolatków, ale także i dorosłych. Wszystko to sprawiło, że czekają na niego miliony widzów i wkrótce wszyscy oni zasiądą przed ekranami Netflixa.</p><p><h3>Wednesday nadchodzi, szykujcie popcorn</h3></p><p>Tymczasem platforma, ma także dobre wieści dla fanów - trzeci sezon Wednesday został oficjalnie potwierdzony i z pewnością wkrótce wróci, aby postraszyć wszystkich miłośników filmów grozy oraz fanów Jenny Ortegi. Padły także pewne konkretne obietnice, a propos fabuły:</p><blockquote> <p>Chcemy nadal zgłębiać postacie, jednocześnie rozszerzając świat Nevermore i Wednesday.</p> <footer>- czytamy na oficjalnej stronie Netflixa. </footer></blockquote><p>Ogłoszenie kolejnego sezonu i powrotu do Nevermore Academy zbiegło się z debiutem 2 sezonu serialu, który będzie miał miejsce 6 sierpnia. To znak, lub omen, wielu kolejnych historii do opowiedzenia i wielkiego zainteresowania serialem. </p><p>W związku z premierą drugiego sezonu, na platformie znów pojawiło się zainteresowanie pierwszą częścią. Jak podaje Netflix, pierwszy sezon Wednesday nadal pozostaje najchętniej oglądanym serialem anglojęzycznym wszech czasów na platformie. </p><p><a href="https://www.telepolis.pl/rozrywka/telewizja-i-vod/wednesday-2-nowy-zwiastun-juz-w-sieci">Sezon 2 ma być jeszcze bardziej mroczny</a>, a trzeci ma pójść jeszcze dalej, na każdym poziomie. Jeśli chodzi o szczegóły i datę premiery to będziemy trzymać rękę na pulsie. </p><p><iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/uQx8jKiIDTI" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></p>Lidl z pułapką przy kasach samoobsługowych. Nie ucieknieszhttps://www.telepolis.pl/tech/lidl-kasy-samoobslugowe-kameraMon, 04 Aug 2025 10:37:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/lidl-kasy-samoobslugowe-kamera<p>Lidl wprowadza nowe kasy samoobsługowe, które wyposażone są w specjalne kamery. Te mają usprawnić proces kasowania zakupów, ale też uchronić sieć przed kradzieżami.</p><p>Nowe kasy samoobsługowe zostaną postawione w niemieckich sklepach sieci Lidl. Firma od początku 2024 roku złożyła zamówienie na ponad 10 tys. kas SCO wyposażonych w kamery. Teraz będą one wdrażane u naszych zachodnich sąsiadów — informują <a href="https://www.wiadomoscihandlowe.pl/najwieksze-sieci-handlowe/lidl-masowo-wdraza-kasy-samoobslugowe-wspomagane-kamera-chodzi-m-in-o-walke-z-plaga-kradziezy-sklepowych-2527671" target="_blank" rel="nofollow noopener">Wiadomości Handlowe</a>.</p><p><h3>Kasy samoobsługowe z kamerą</h3></p><p><strong>Nowe kasy mają pomóc w walce z plagą kradzieży.</strong> Poza tym mają przełożyć się na lepszą obsługę oraz szybsze kasowanie produktów. System, dzięki kamerze, może wskazać klientowi między innymi produkty, które zapomniał zeskanować. Dzięki temu rzadziej konieczna jest interwencja pracownika sklepu.</p><p><strong>Co ciekawe, identyczne kasy samoobsługowe już od dłuższego czasu działają w Polsce.</strong> W naszym kraju Lidl trochę wcześniej wdraża nowoczesne rozwiązania, między innymi z powodu entuzjastycznego podejścia klientów do takich rozwiązań. Nad Wisłą aż 85 proc. z nas, jak wynika z badania Agencji Symetria, dobrze ocenia kasy samoobsługowe.</p><p>Podobne kamery działają też między innymi <a href="https://www.telepolis.pl/wiadomosci/biedronka-kasy-samoobslugowe-zmiana">w kasach samoobsługowych Biedronki</a>. Mogą one rozpoznawać między innymi warzywa i owoce włożone na wagę, co znacznie przyspiesza ich kasowanie.</p><p>AKTUALIZACJA:</p><p><strong>Lidl Polska przesłał nam oświadczenie:</strong></p><blockquote> <p>W Lidl Polska dokładamy wszelkich starań, aby zakupy w naszych sklepach były dla klientów wygodne i komfortowe. W tym celu w sklepach znajdują się szerokie alejki, dbamy o odpowiednią ekspozycję artykułów, udostępniamy kasy pierwszeństwa kobietom w ciąży oraz osobom z niepełnosprawnościami. Klienci mają również możliwość korzystania z kas samoobsługowych. Obecnie, pilotażowo w trzech lokalizacjach, testujemy nowe rozwiązanie technologiczne z wykorzystaniem kamer zamontowanych przy kasach. Pragniemy podkreślić, że kamery nie służą do rejestrowania ani identyfikowania klientów. Celem testu jest wyłącznie ocena funkcjonalności systemu wspierającego klientów podczas zakupów. Obraz z kamer wykorzystywany jest jedynie do interpretacji działań klienta w obrębie kasy – np. do rozpoznawania owoców i warzyw umieszczonych na wadze. System sugeruje klientowi, jaki produkt znajduje się na wadze lub podpowiada możliwe produkty, których jeszcze nie zeskanowano albo których kod nie został rozpoznany. Lidl Polska przykłada najwyższą wagę do ochrony prywatności swoich klientów – w ramach testowanego rozwiązania nie są gromadzone ani przetwarzane żadne dane osobowe. Jako lider w branży FMCG, Lidl Polska nieustannie poszukuje innowacyjnych rozwiązań, które poprawiają doświadczenie zakupowe klientów. Testowane technologie mają na celu ułatwienie obsługi kas, skrócenie czasu zakupów oraz ograniczenie konieczności interwencji personelu.</p> </blockquote>FBI ostrzega przed konkretnym oszustwem. W Polsce też to tak działahttps://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/fbi-ostrzega-przed-konkretnym-oszustwem-chodzi-o-kody-qrMon, 04 Aug 2025 10:34:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/fbi-ostrzega-przed-konkretnym-oszustwem-chodzi-o-kody-qr<p>FBI wydało w ostatnich dniach ostrzeżenie przed nowym rodzajem oszustw, które coraz częściej pojawia się w Stanach Zjednoczonych. Sposób jest na tyle prosty, że może zostać wykorzystany w praktycznie każdym miejscu na świecie. Warto więc sprawdzić, przed czym tak ostrzega amerykańskie Federalne Biuro Śledcze. </p><p><h3>Wystarczy ciekawość i klik</h3></p><p>Nowa metoda oszustów jest wręcz banalnie prosta. Wykorzystuje znany wszystkim od dawna QR code. <strong>Przestępcy wysyłają do swoich ofiar paczki, których ci nie zamawiali.</strong> Na paczkach w widocznym miejscu wstawiają właśnie kody QR. Licząc w ten sposób na to, że zaciekawiony nieznaną przesyłką obywatel zeskanuje kod, aby dowiedzieć się co to za paczka i dlaczego trafiła akurat do niego. Zeskanowanie kodu i kliknięcie linku generuje natomiast stronę internetową, która od razu instaluje na telefonie złośliwe oprogramowanie.</p><blockquote> <p>O ile nie jest to jeszcze najpopularniejsze rozwiązanie stosowane przez oszustów to obywatele powinni mieć świadomość istnienia takiej metody.</p> <footer>- mówi oświadczenie FBI. </footer></blockquote><p>Metoda rozsyłania niechcianych przesyłek jest już znana od dawna. Do tej pory była jednak wykorzystywana w niewinny sposób. Otóż firmy wysyłały<strong> przesyłki z drobnymi prezentami</strong> na dane różnych osób, następnie w ich imieniu, wystawiając pozytywne komentarze na temat produktów danej firmy. Jak widać, przestępcy poszli tutaj o krok dalej, wykorzystując ten model w celu wyłudzeń. </p><p>Przed podobnym systemem oszustw jakiś czas temu ostrzegał także wydział transportu Nowego Jorku. Tam oszuści zaczęli naklejać swoje QR kody na <strong>parkometrach</strong>. Sprawiając, że mieszkańcy i turyści, którzy chcieli zapłacić za parking, zamiast korzystać z prawdziwych parkometrów, wchodzili na stronę, gdzie musieli podać dane swojej karty kredytowej. Wielu z nich oczywiście to robiło, myśląc, że płaci za parking na oficjalnej stronie zarządcy miejskich parkingów. </p>TikTok śledzi użytkowników. Teraz także poza aplikacjąhttps://www.telepolis.pl/tech/aplikacje/tiktok-sledzenie-reklamaMon, 04 Aug 2025 10:13:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/aplikacje/tiktok-sledzenie-reklama<p>TikTok wprowadza nowe narzędzie dla reklamodawców. To pozwoli na śledzenie aktywności użytkowników także poza aplikacją.</p><p>TikTok wprowadza nowe narzędzie, które ma jeszcze lepiej mierzyć zachowania użytkowników. Problem w tym, że ma to robić także poza samą aplikacją.</p><p><h3>TikTok będzie śledził</h3></p><p>Nowe narzędzie to Engaged Session. Pozwala ono reklamodawcom na TikToku śledzić poczynania użytkowników, którzy klikną reklamę ma platformie społecznościowej. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że <strong>TikTok chce śledzić nasze zachowania, nawet gdy owa reklama przeniesie nas poza samą aplikację mobilną.</strong></p><p>Sam TikTok opisuje, że nowe narzędzie ma przyciągnąć na stronę internetową użytkowników o wysokim poziomie zaangażowania, a dodatkowo pozwoli powiązać dane z analizami zewnętrznymi, np. Google lub Adobe Analytics.</p><p><strong>Engadged Session działa już 31 lipca i podobno przynosi pierwsze skutki.</strong> Koszt dotarcia do zaangażowanego użytkownika ma być nawet dwa razy mniejszy (46 proc.). Osoby, które klikną reklamę, mają też dłużej pozostawać na stronie (o 62 proc.) i częściej decydować się na interakcję (o 13 proc.).</p><p>Nowość, jak przekonuje TikTok, jest zgodna z obowiązującymi przepisami.</p>