DAJ CYNK

FaceApp: nowy trend, te same zagrożenia. Ministerstwo Cyfryzacji bierze rosyjską aplikację pod lupę

Mieszko Zagańczyk

Rozrywka

Na zdjęciu: jeden z ze znanych, światowych celebrytów, który przerobił swoje selfie za pomocą FaceApp

Trwa szaleństwo cyfrowego postarzania twarzy za pomocą FaceApp, a tymczasem Ministerstwo Cyfryzacji ostrzega przed niebezpieczeństwem, jakie wiąże się z użyciem aplikacji i zamierza podjąć wobec niej kroki prawne.

Dalsza część tekstu pod wideo
 

Sieci społecznościowe, zwłaszcza Instagrama i Facebooka, regularnie opanowują mody na łańcuszki i challenge, a profile zalewają posty, w których użytkownicy starają się  nadążyć za trendem. Tak samo jest w przypadku trwającego od kilku dni szaleństwa #AgeChallenge i aplikacji  FaceApp.

Wszystko zaczęło się od zabawy zainicjowanej przez celebrytów z całego świata na Instagramie, brali w niej udział m.in Drake, Ludacris oraz Terry Crews, później trend opanował Facebooka. Korzystając z FaceApp, użytkownicy przerabiają swoje własne zdjęcia - wykonane aparatem lub udostępnione z galerii - na takie, w których przybywa im kilkudziesięciu lat. Trzeba przyznać, że aplikacja radzi sobie z tym bardzo sprawnie, a otrzymane zdjęcia wyglądają realistycznie. 

Zobacz: Eksperci CERT Orange Polska w projekcie SIMARGL. Walka z cyberzagrożeniami w Europie ma być skuteczniejsza
Zobacz: W Polsce powstaje nowy system reagowania na cyberzagrożenia

Pokusa do zabawy jest duża, bo przecież każdy chciałby poznać swoją przyszłość, chociażby w takiej rozrywkowej formie, ale czai się za tym zagrożenie, którego nie należy lekceważyć. FaceApp to aplikacja o wątpliwej reputacji, którą stworzyli deweloperzy z Rosji. Ich prawdziwe intencje nie są do końca jasne, faktem jednak jest, że korzystając z aplikacji, narażamy się na ryzyko utraty poufnych danych. Instalując aplikację, przyznajemy jej uprawnienia do aparatu, pamięci (by można było wysłać zdjęcia z galerii), a także dostęp do sieci i płatności w Google Play. Pozornie jest więc standardowy zestaw dla tego rodzaju programów, jednak wątpliwości jest więcej. Deweloper aplikacji, FaceApp Inc., to część firmy Wireless Lab ulokowanej w Sankt-Petersburgu, która zajmuje się rozwijaniem technologii sieci neuronowych. To wyjaśnia tak duży realizm przerabianych zdjęć.

Zobacz: CERT Polska ostrzega przed fałszywymi SMS-ami InPost i OLX
Zobacz: Baner reklamowy, a pod nim ukryte wideo. Tak oszuści wysysają energię i pakiet danych ze smartfonów z Androidem

Sprawa nie jest zresztą nowa. FaceApp zaistniała po raz pierwszy w 2017 roku, gdy pobrało ją aż 80 milinów użytkowników. Już wtedy pojawiały się wątpliwości, dotyczące niejasnej polityki prywatności rosyjskiego dewelopera. Zakłada ona możliwość udostępniania danych na zewnątrz, a także przechowywania ich przez nieokreślony czas. Ostatnie analizy potwierdziły też, że wszystkie oryginalne zdjęcia, modyfikowane przez FaceApp, wysyłane są na odległe serwery, a nie obrabiane w pamięci smartfonu. Łączna liczba twarzy w bazie aplikacji szacowana jest na około 150 milionów.

Deweloper broni się, że cel takich działań jest tylko jeden - przyspieszenie działania usługi, a wszystkie zdjęcia obrabiane są w chmurze. Później "większość" z fotek jest usuwana. Twórcy aplikacji zapewniają także, że dane użytkowników nie są udostępniane do firm trzecich, ale przeczy temu regulamin usługi. Sprawa dalej budzi więc liczne wątpliwości. 

Zobacz: Mamy 2019 rok, a ludzie nadal klikają w co popadnie. Smutne wnioski z raportu cyberbezpieczeństwa Cisco

Dosadnie skomentował całą sprawę Maciej Kawecki, dyrektor Departamentu Zarządzania Danymi w Ministerstwie Cyfryzacji, pisząc na Facebooku:

Czy naprawdę wiedza o tym jak będziemy wyglądać za 50 lat, jest tak cenna, by sprzedawać za nią zasoby do wszystkich naszych danych w telefonie!? I jeszcze do Rosji...  Nie nauczyliśmy się doświadczeniem ostatnich wycieków danych z Facebooka. Nie nauczyliśmy się też doświadczeniem afery Cambridge Analytica! 

Ministerstwo Cyfryzacji zapowiada już podjęcie kroków prawnych wobec aplikacji. Zainteresowanie aplikacją wyraziły także amerykański senator Chuck Schumer, który wezwał służby specjalne FBI i FTC do wszczęcia postępowania i zbadania, czy FaceApp nie narusza bezpieczeństwa Amerykanów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News