DAJ CYNK
  • Tu można pisać o wszystkim w jakikolwiek sposób - ale bez używania wulgaryzmów i obrażania innych.
Tu można pisać o wszystkim w jakikolwiek sposób - ale bez używania wulgaryzmów i obrażania innych.

Moderator: Moderatorzy

 #995474  autor: Maciej Loret
 25 maja 2018, 20:04
Witam,

prosta sprawa- zakup parasola ogrodowego. Poprzedni po 3 latach (w tym dwóch zimach bez żadnego zabezpieczenia) poddał się poprzedni parasol kupiony w którymśz marketów za 200-300zł. Przed Komunią postanowiłem kupić nowy. 18.04 kupiony na Allegro. Kilka dni po kupnie, znalazła się chwila, żeby go rozłożyć. Udało się bez większych problemów, wszystko OK i po godzinie został złożony i zabezpieczony. Kilka dni później dosyć mocno świeciło słońce i postanowiliśmy zjeść obiad pod parasolem. Parasol rozłożony, obiadek zjedzony.
Niedługo po obiedzie patrzę, a parasol uszkodzony (nie było silnego wiatru) - górna część wyskoczyła z mocowania do "stojaka" - metalowe bolce wyskoczyły z tworzywowej tulei. Próbowałem te bolce umieścić z powrotem w otworach tulei, ale bałem się uszkodzić tuleję. Dzwonię do sprzedawcy, opisuję problem. Mam wysłać do serwisu, który mieści się pod tym samym adresem, co sprzedawca. Wysyłam. Po kilku dniach telefon, po co odesłałem. Jeszcze raz tłumaczę o co chodzi. OK. Po kilku dniach jest email, a w nim decyzja o brzmieniu
"W toku przeprowadzonych czynności serwisowych stwierdzono, że uszkodzenie w reklamowanym produkcie ma charakter mechaniczny. Powstałą wada nie wynika z wad fabrycznych. Jej przyczyną jest niewłaściwe użytkowanie produktu. W związku z powyższym roszczenie zostaje odrzucone." Dodatkowo w przypadku braku mojej decyzji w ciągu 7 dni, zaczynają naliczać opłaty za magazynowanie mojego produktu parasolo-podobnego. W ramach ugody mogą mi za 70zł naprawić to cudo.
Przyznaję, że nie znam przysługujących mi praw i nie bardzo rozróżniam gwarancję od rękojmi, ale po ponad 10 latach na Allegro i około 1000 transakcji, nie sądziłem że padnie na mnie.
Uznałem powyższą odpowiedź za żart i odpisałem więc, że wystarczyło przeprosić, naprawić mój towar lub wysłać nowy i zaproponowałem 70zł rekompensaty (odpowiedź na żart o naprawie za 70zł).
Na co dostałem odpowiedź z pytaniem czy chciałbym zmienić charakter roszczenia i dokonać zwrotu towaru zgodnie z art.27 ustawy o prawach konsumenta,.
Odpowiedziałem, że tak - chciałbym zwrócić towar i otrzymać zwrot poniesionych kosztów.
W odpowiedzi dziś dostałem wezwanie do zapłaty o brzmieniu:
"Wzywam do zapłaty 98,99 zł. O taką kwotę zmniejszyła się wartość produktów w wyniku użytkowania ich poza zakres konieczny do stwierdzenia ich charakteru, cech oraz funkcjonowania. Kupujący przekroczył granice zwykłego zarządu. Wpłaty proszę dokonać na rachunek: 92 1240 5211 1111 0010 3813 0477. Tytuł: opłata za zmniejszenie wartości rzeczy – nazwisko kupującego. " Wpłaty należy dokonać w terminie 3 dni. Brak wpłaty w terminie spowoduje to, że sprzedawca zwracając kupującemu należność pomniejszy ją o wspomnianą wyżej kwotę od przysługującego kupującemu zwrotu."

Jeśli dobrze rozumiem, to w zawiązku zakupem tego czegoś za 213zł+13zł przesyłka +25zł odesłanie w celu naprawy/wymiany na nowy, otrzymam 62zł?

Na razie napisałem do Allegro, a w poniedziałek spróbuję dodzwonić się do którejś z instytucji, nie wiem która jest najodpowiedniejsza:
https://uokik.gov.pl/problemy.php?sourc ... 7&miasto=8

Co zrobiłem źle i w którym momencie?
Ewentualnie czy można (i jak) doprowadzić do zwrotu poniesionych kosztów?

---
Pozdrawiam,
Maciej Loret
 #995493  autor: Remington
 25 maja 2018, 20:38
Teoretycznie, chroni Cię prawo itd. itp.

Praktycznie nic im nie udowodnisz, a wartość sporu jest znacznie niższa niż koszt sprawy sądowej (wraz z wszystkimi jej niedogodnościami). Nieźle Cię zrobili, że zmieniłeś z reklamacji na zwrot towaru, przy którym potrącą sobie ile im się podoba.

Warto spróbować poszukać pomocy - u Powiatowego/Miejskiego Rzecznika Konsumentów oraz w Federacji Konsumentów. UOKiK nie zajmuje się indywidualnymi sprawami.

Dużo obeznanych osób znajdziesz na forum prawnym.
 #995523  autor: Maciej Loret
 25 maja 2018, 22:15
Remington pisze: Praktycznie nic im nie udowodnisz, a wartość sporu jest znacznie niższa niż koszt sprawy sądowej (wraz z wszystkimi jej niedogodnościami).
Oczywista oczywistość. Raz to koszty dojazdów, dwa to brak urlopu na zabawę w sądy.
Remington pisze: Nieźle Cię zrobili, że zmieniłeś z reklamacji na zwrot towaru, przy którym potrącą sobie ile im się podoba.
Sugerujesz powrót do reklamacji? Co mogę zyskać?
Remington pisze: Warto spróbować poszukać pomocy - u Powiatowego/Miejskiego Rzecznika Konsumentów oraz w Federacji Konsumentów. UOKiK nie zajmuje się indywidualnymi sprawami.
Spróbuję w poniedziałek, ale pewnie wiele więcej się nie dowiem.
Allegro nie pomoże, bo musi być bezstronne.
Spróbuję odzyskać choć ten ułamek kosztów i zrobić sprzedającemu odpowiednią reklamę gdzie tylko się da.

---
Pozdrawiam,
Maciej Loret
 #1004060  autor: JanPet
 17 lip 2018, 04:36
Mogłeś zapytać na czym polegało to niepoprawne użytkowanie. Teraz już prawdopodobnie nic nie wskórasz, możesz jedynie poprosić o zwrócenie ci towaru. Ta wiadomość którą dostałeś to też jakiś żart. Sprzedający ma teraz parasol i chce żebyś jeszcze do niego dopłacał?
 #1004286  autor: Maciej Loret
 18 lip 2018, 14:27
JanPet pisze:Mogłeś zapytać na czym polegało to niepoprawne użytkowanie.
Prosiłem o zdjęcia, ale nawet opisu nie dostałem.
JanPet pisze: Teraz już prawdopodobnie nic nie wskórasz, możesz jedynie poprosić o zwrócenie ci towaru. Ta wiadomość którą dostałeś to też jakiś żart. Sprzedający ma teraz parasol i chce żebyś jeszcze do niego dopłacał?
Dawno odpuściłem, straciłem ponad 100zł, mówi się trudno.
O zwrot prosiłem, ale za późno (skoro wcześniej zgodziłem się na procedurę zaproponowaną przez sprzedawcę).
Żeby było ciekawiej sprzedający ma tysiące pozytywnych komentarzy ale spośród negatywnych wiele dotyczy sytuacji podobnej do mojej - źle użytkowany sprzęt i trzeba zapłacić za naprawę... Może to jest jakiś sposób na zarobek? ;)

---
Pozdrawiam,
Maciej Loret