Jakiś czas temu mówiłem, że w przygranicznym Gubinie wzrósł zasięg U900 po rozwodzie i mogę rozmawiać z całym domu na tym paśmie, podczas gdy wcześniej miałem zasięg co najwyżej na piętrze? Teraz mam okazję to przetestować. Od 3 godzin nie ma prądu i padła najbliższa stacja. U900 pięknie ratuje sytuację, ale rozmowa lubi spadać do 2G, gdzie service menu pokazuje mi dwa kanały 122 i 123. Oczywiście rozmowy trochę szarpią, ale jest ogromny postęp względem tego co było dawniej. Rozmowa przebiega najlepiej gdy mam wymuszone samo U900.
Pochwalić można świetny konfig z VoLTE. W trakcie biegania po okolicy słuchałem audycji z RMFon. Telefon rozpaczliwie nie chciał zejść do 3G i łapał się stacji LTE800 Czarnowice z 7km, Starosiedle - 10km, Dzikowo - 12,5km i nawet Jeziory Wysokie - 15,4km oraz bliższej z Gubina (LTE1800) z 6km. Stacja z 2G/3G jest z odległości 3,5km. Ani razu odtwarzanie nie zostało przerwane.
Za to jest jakiś problem z numerami alarmowymi w Orange. Po raz pierwszy zdarzyło mi się usłyszeć "Przepraszamy, nie ma takiego numeru..." dzwoniąc na pogotowie energetyczne na numer 991. Mam nadzieję, że takie cuda nie dzieją się przy numerach 112, 997, 998 i 999.