Chciałbym opisać problem z odbiorem internetu, który jest dosyć dziwny.
Rok temu Orange wyłączyło CDMA. Wtedy związku z tym wymieniłem router na Huwaei B315. Związku z tym, iż nigdzie nie mogłem znaleźć, ani 3G, ani LTE (tylko 2G - 4 na 5 kresek) dokupiłem antenę Corab LTE MAX. Antena została zamontowana w polaryzacji pionowej (tak jak pisało w instrukcji od routera) - związku z tym element, który przechylał antenę został zdemontowany od anteny. Efekt jest następujący: 2G - 4 kreski, 3G- 1 kreska, 4G - 0 kresek (odbiór jest, ale chodzi wolno). Po pewnym czasie postanowiłem sprawdzić jak działa router na strychu za ścianą, gdzie jest zamontowana antena - i tu niespodzianka - 2G 4 kresek, 3G - 4 kresek, LTE - 1/2 kresek. I związku z tym mam pytanie - co powoduje, że niemal w tym samym miejscu na routerze bez anteny internet odbiera lepiej niż antena zewnętrzna? Czyżby to wina tego elementu co zdemontowałem?
Rok temu Orange wyłączyło CDMA. Wtedy związku z tym wymieniłem router na Huwaei B315. Związku z tym, iż nigdzie nie mogłem znaleźć, ani 3G, ani LTE (tylko 2G - 4 na 5 kresek) dokupiłem antenę Corab LTE MAX. Antena została zamontowana w polaryzacji pionowej (tak jak pisało w instrukcji od routera) - związku z tym element, który przechylał antenę został zdemontowany od anteny. Efekt jest następujący: 2G - 4 kreski, 3G- 1 kreska, 4G - 0 kresek (odbiór jest, ale chodzi wolno). Po pewnym czasie postanowiłem sprawdzić jak działa router na strychu za ścianą, gdzie jest zamontowana antena - i tu niespodzianka - 2G 4 kresek, 3G - 4 kresek, LTE - 1/2 kresek. I związku z tym mam pytanie - co powoduje, że niemal w tym samym miejscu na routerze bez anteny internet odbiera lepiej niż antena zewnętrzna? Czyżby to wina tego elementu co zdemontowałem?
Ostatnio zmieniony 12 kwie 2018, 23:45 przez f0ku5, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: przeniosłem wątek do innego działu, oryginalnie był umieszczony dość niefortunnie ;)