Witam serdecznie. Od 2010 posiadam internet w netii tzw LLU. Od pół roku byłem na umowie na czas nieokreślony I płaciłem 49,90. W sierpniu zadzwonił do mnie konsul ze wspaniała informacja ze moze mi obniżyć rachunek do 30 płn. Oczywiście sie zgodziłem i związałem sie umowa na dwa lata. W tym miesiącu zaskoczenie bo wskoczyła mi opłata plus 30 zeta za utrzymanie łącza. W pierwotnej umowie tej z 2010 roku mam jak wół napisane, ze mnie ta opłata nie dotyczy. Konsule twierdza, ze niestety będę musiał zapłacić. Zgłosiłem reklamacje i teraz pytania. Czy w takiej sytuacji konsul podczas rozmowy telefonicznej powinien mnie poinformować, ze moje zobowiązanie moze wzrosnąć aż o 30 bo nie było o tym ani słowa. Drugie pytanie czy zapis w umowie 2010 nadal jest wiążący mimo podpisania aneksu do niej? Wydaje mi sie, ze o takim dodatkowym koszcie powinienem być poinformowany i umowa chyba bedzie nie ważna, ale jakie jest wasze zdanie i moje szanse na wygranie tego sporu?
Może to było przeniesienie z LLU na BSA i to dodatkowe 30zł to jest koszt utrzymania linii dla Orange.
O wszystkich kosztach powininieś być informowany w trakcie rozmowy telefonicznej, jak i taka informacja powinna być widoczna na aneksie do umowy. Ważność ma aneks do umowy, nie oryginalna umowa. Umowy na odległość można rozwiązać bez kary jeśli się wycofniesz w czasie do 10 dni bodajże od momentu jej podpisania.
Netia nie pobiera opłaty za utrzymanie linii jeśli usługa jest świadczona na liniach LLU (Netia), a nie BSA (Orange).
Reklamuj całą sytuację. Jeśli masz nagrywanie połączeń w telefonie to odsłuchaj też całą rozmowę we własnym zakresie.