Witam, dziś rano telefon (Lumia 640) spadł mi do wody, szybko go wyciągnąłem, od razu wyjąłem baterię, wysuszyłem telefon suszarką, poleżał 30 minut i jako, że jestem idiotą postanowiłem włożyć baterię i sprawdzić czy telefon działa. Od razu po włożeniu baterii telefon zabrzęczał i zaczął się uruchamiać, wszystko było okej do momentu kiedy po 5 sekundach nie zaczął uruchamiać się ponownie i tak co chwilę. Póki co od kilku godzin leży w ryżu, aby się całkowicie wysuszył. Na moje oko doszło do jakiegoś zwarcia i żaden ryż już nie pomoże. Poczekam jeszcze do jutra, ale póki co mam pytania. Czy mogę oddać ten telefon na gwarancję (pewnie nie, ale się upewniam), Czy można ten telefon naprawić przez wymianę płyty głównej w serwisie? Jakie byłyby to koszty? Jak to możliwe, że telefon zaczął się załączać po włożeniu baterii bez załączania przycisku zasilania?