Ogółem, to zrozumiałe, że sieci naliczają kary, jeśli zmiana regulaminu wynika ze zmiany prawa, czy regulacji UE (w zasadzie to też zmiana prawa).
Ale dla mnie niezrozumiałym jest, że operator nalicza kary, jeśli musi zmienić regulamin, na skutek stwierdzenia występowania klauzul niedozwolonych. Nawet jeśli takie klauzule zostały wprowadzone już po podpisaniu przez konsumenta umowy, operator powinien brać moim zdaniem odpowiedzialność za to, że próbował działać na szkodę swojego klienta. Powiedzmy sobie szczerze, do klauzul niedozwolonych nie zaliczają się przypadkowe sformułowania, lecz dokładnie przemyślane zapisy.
Jeśli chodzi o temat przewodni tego wątku, klienci są wyjątkowo bezczelni. O ile czasami można im przyznać częściową rację (ot, na przykład, klienci Zetafona, gdy Orange nagle wycofał nominały 25 zł - owszem w umowie nie mieli zagwarantowanego tego nominału, ale nadal Orange zachowało się bardzo perfidnie, szczególnie wobec starszych klientów, mieszkających w małych wioskach, znacznie oddalonych od salonów), o tyle zazwyczaj szukają byle pretekstu, by umowę rozwiązać. Zmiany regulaminów w wyniku zmiany prawa są korzystne dla abonentów, więc zrozumienie czym kierują się takie osoby, jest dla mnie niemożliwe.