Emik3 pisze:Nie zrozumiałeś widocznie odpowiedzi. /.../ Babka po prostu nie skumała o co Ci chodzi, albo każe ci wypchać się sianem.
Zauważ, że w zacytowanej odpowiedzi stwierdzają, że 1) problem który zgłosiłem nie dotyczy
usługi informacji handlowej (jakkolwiek oni ją sobie definiują) 2) i w związku z tym sprawdzili, że w ramach tej usługi nie kierowali do mnie reklam – zatem zrozumieli przynajmniej tyle, że odpisują nie na temat.
Emik3 pisze:Aby Twój przypadek był zbadany musisz odpowiednio ich do działania pobudzić. Rozumiem, że sytuacja ma miejsce gdyż w aplikacji blueconnect jest ustawione gdzieś w kodzie przesyłanie przy otworzeniu przeglądarki do reklamy. Jeżeli dobrze rozumuję, to nie można jej wyłączyć w aplikacji. Nie przestawia też ona strony startowej przeglądarki, tylko odpala się po połączeniu z internetem "bo tak".
Nie, nie mam aplikacji blueconnect nie używam w ogóle sprzętu od operatora. Wchodząc w szczegóły techniczne, jedno w sesji (najczęściej pierwsze) połączenie na port 80 dostaje odpowiedź 302 z adresem do reklamy nortona w domenie t-mobile.pl. Domyślam się, że cały ruch http w T-Mobile leci przez transparent proxy (ze względu na kompresję obrazków – mam ustawioną na zero, najwidoczniej nie zmienia to zasady zestawiania połączeń) i tam dokonują przekierowania do reklamy.
Wszystko to było dokładnie opisane w reklamacji. Najwidoczniej jednak dział reklamacji udzielił odpowiedzi własnymi siłami, bez konsultacji z kimkolwiek kto rozumie działanie sieci oraz stosowane przez nich patenty do wpychania treści marketingowych. Ogólnie rzecz biorąc jakieś 80% treści reklamacji zostało przemilczane.
Chwilowo problem przestał mnie dotyczyć, bo wykryłem we własnym zakresie, że przekierowanie następuje jedynie dla wybranych User-agent przeglądarek desktopowych. Dopóki tak zostanie, nie chce mi się tracić sił na dobijanie się do kogokolwiek kompetentnego.
Żeby było śmieszniej, pomimo zacytowanego rozstrzygnięcia merytorycznego operator zdecydował się uznać roszczenie finansowe (zwrot pełnej kwoty abonamentu za jeden okres). Męczenie sprawy aż do rozwiązania umowy nie jest dla mnie żadnym wyjściem, bo to niestety magiczna umowa z ratami sprzętowymi. Być może to też jest powód dla którego dokonali zwrotu, bo jego kwota była śmieszna.