Zastanawia mnie jedna rzecz. Mam dwa telefony - Zylo które jest totalnym niewypałem z żałosnym zasięgiem, zacinającym się internetem i awaryjnym sliderem w dodatku dosyć cegłowatym i K660i który jest telefonem udanym, ale jak to SE kiedyś się w końcu rozpadnie. No i przypuśćmy, że chcę sobie wziąć abonament np. w Playu ale nie chcę żadnych dotykowych cegieł z pięciocalowym ekranem, a właściwie to żadnych dotykowych. Telefon służy mi o dziwo do... dzwonienia, SMSów (czasem w biegu i sprincie) czy poczty więc nie mam czasu na głaskanie dotykowych ekranów, zasłanianie słońca, czy obsługę telefonu trzema kończynami.
Więc przykładowo dziś bierzemy w sklepiku Playa telefon z 3G, klasyczny/slider i dostępny od ręki. Więcej warunków niet. I co mamy? Nokię 6700, Nokię C3-01 i Nokię E52. To wszystko. Wiadomo, że sklep Playa to jedna wielka niedostępność towaru, ale widać jaka ogromna dysproporcja się stworzyła w ogromnie krótkim czasie. Zaczyna mnie dręczyć pytanie, czy jak będę przedłużał umowę przykładowo za rok, to czy będę musiał kupić jakąś cegiełkę HTC czy Samsunga (tak wiem, są też płaskie nie cegiełki których ekran pęka przy spadku telefonu z 50cm) i wejść na Allegro i kupić jakiś starszy klasyczny telefon?
Więc przykładowo dziś bierzemy w sklepiku Playa telefon z 3G, klasyczny/slider i dostępny od ręki. Więcej warunków niet. I co mamy? Nokię 6700, Nokię C3-01 i Nokię E52. To wszystko. Wiadomo, że sklep Playa to jedna wielka niedostępność towaru, ale widać jaka ogromna dysproporcja się stworzyła w ogromnie krótkim czasie. Zaczyna mnie dręczyć pytanie, czy jak będę przedłużał umowę przykładowo za rok, to czy będę musiał kupić jakąś cegiełkę HTC czy Samsunga (tak wiem, są też płaskie nie cegiełki których ekran pęka przy spadku telefonu z 50cm) i wejść na Allegro i kupić jakiś starszy klasyczny telefon?