play4you2 pisze:b@sho pisze:Tylko, że Play24 działa jak chce po ostatnich Waszych zmianach wyglądu. Dziś nie da się na niego wejść, także uważam to za kiepski żart.
Zawsze można jeszcze napisać mail lub po prostu zadzwonić na *500 (opłata zgodna z Cennikiem). Jest wiele mozliwości kontaktu.
Jasne, ale jeśli mam złotówkę traci na to, że ktoś i tak obsłuży mnie źle, rozłączy się czy jeszcze jakiś inny numer to dziękuje. Gdyby OK był płatny, ale obsługa byłaby należyta to rozumiem, a tak to przepraszam ale z jakiej paki mam jeszcze Wam za to płacić, że coś nie działa i nie jest to załatwione... Bądźmy poważni. Chyba, że zaczniecie w końcu zatrudniać odpowiednich ludzi i odpowiednio im płacić, bo studenci na umowy zlecenia to żadni pracownicy. Dziś jest, jutro go być nie musi;)
Mail.. Zostanie wprowadzony z taką szybkością do systemu (średnio 5-7dni), że szkoda gadać, a odpowiedź nie przyjdzie na mojego maila tylko na play24, i jak to sprawdź gdy nie można na nie wejść. Status będzie zamknięty, a w odpowiedzi będzie Wasz ładny schemacik i parę zdań nie na temat.
P4Y korzystam z Waszej sieci, na nadajnikach Plusa działacie dobrze (stąd wiecznie będę na nich siedział), na Waszych już gorzej. Sam zresztą powiedziałeś że nie uznajecie reklamacji dotyczących słabej jakości połączeń, skoro doszło ono do skutku to jest dla Was oka, a że ja jako użytkownik słyszę urwane literki słów bo wszystko w rozmowie urywa to już mój problem. Na Plusie tego nie ma, więc mu płaćcie. Chciałem korzystać z Waszych nadajników ale jak człowiek opisywać musi po kilka razy to samo, bo za każdym razem ktoś inny to bierze od Was z OK, mimo podania numeru wcześniejszego zgłoszenia, a sprawa jest zamykana i tak w kółko, albo na jedno pytanie dostaje odpowiedź zupełnie nijak mającą się do niego, to niestety ,ale o czym ty mi tu mówisz.
Poddałem się z OK i chyba o to Waszym pracownikom chodzi, jeśli zostanę poważnie przekręcony na czymś to są sposoby, żeby operator za to zapłacił. Żeby nawet wasi pracownicy pobieżnie regulaminów nie znali wstyd. Wciskacie w punktach sprzedaży ludziom kity i spora część ludzi zawierza w nie... Ehhh długo by można pisać.
PS. Jeszcze to dzwonienie i nakłanianie z korzystania Waszych nadajników... Szkoda słów.