Witam,
mój siostrzeniec chciał sobie założyć Internet. Chciał jak najtaniej no bo nie mają dużą pieniędzy, więc poleciłem mu Orange. Już jechałem do niego, ażeby zabrać jego mamę i pojechać do Skarżyska-Kamiennej do jakiegoś salonu, ale wcześniej postanowiłem zadzwonić na 9393 aby spytać się tam ludzi jaka maksymalna prędkość internetu może być u niego na wsi (Krzyżka, woj. świętokrzyskie). Okazało się, że nie można w ogóle podłączyć internetu. Konsultant mówił mi coś o jakimś urządzeniu na kablach czy słupach co rozdziela sygnał, a żeby mieć internet to kabel musi być poprowadzony bezpośrednio. Zupełnie się na tym nie znam i nie wiem o co chodzi. Spytałem się czy jest możliwość usunięcia tego urządzenia co tak przeszkadza, to otrzymałem odpowiedź, że nie ponieważ wiązałoby się to z przebudową całej infrastruktury i dużymi kosztami. To ja się pytam: to kto spieprzył tą infrastrukturę?! Mieszkańcy tej wsi (20 domów na krzyż) czy TP?!
Co można w takiej sytuacji zrobić? Co to za urządzenie?
Inne opcje internetu odpadają. Bezprzewodówki nie dość że drogie i z limitami to max tam to GPRS, a lokalny dostawca z Suchedniowa nie podłącza już nowych abonentów bo mają już full ludzi.
Virgin Mobile
--------------------------------------------
LTE Cyfrowy Polsat + HaloNet
--------------------------------------------
NaszaSiec.net 15 Mbps + HaloNet