DAJ CYNK
  • Dowcipy i inne zabawne historyjki... :)
Dowcipy i inne zabawne historyjki... :)

Moderator: Moderatorzy

 #15428  autor: Frasio
 03 wrz 2005, 09:36
Blog facetów żonatych (zalecane do przeczytania desperatom chcącym się żenić):

Wojtek (żonaty od 11 lat) - Od lat kocham tę samą kobietę.
Żona mnie zabije, jak się dowie!

Zbyszek (żonaty od 23 lat) - Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie.
Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji, trochę wina, dobre jedzenie... Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.

Henryk (żonaty od 17 lat) - Ktoś mi ukradł wszystkie karty kredytowe, ale nie zamierzam zgłosić tego na policję. Złodziej wydaje mniej niż moja żona.

Mirek (żonaty od 12 lat) - Wszędzie zabieram moją żonę, ale Ona zawsze znajduje drogę powrotną.

Jurek (żonaty od 29 lat) - Zapytałem żonę: "Gdzie chciałaby pójść na naszą rocznicę?"
Ona na to: "Gdzieś, gdzie jeszcze nie byłam"
Więc odpowiadam: "Może do kuchni ?"

Piotrek (żonaty od 3 miesięcy) - Zawsze trzymamy się za ręce.
Jak puszczę, to zaraz robi zakupy.

Michał (żonaty od 21 lat) - Żona ma elektryczną sokowirówkę, elektryczny toster, elektryczny piecyk do chleba. Kiedyś powiedziała, że ma tyle gadżetów, że nie ma gdzie usiąść.
Więc jej kupiłem krzesło elektryczne.

Leon (żonaty od 11 lat) - Dostaliśmy z żoną pokój z łóżkiem wodnym w hotelu. Ja nazwałem je Morzem Martwym.

Władek (żonaty...... zdziwiony że kobiety tak długo żyją) - Żona zrobiła sobie maseczkę błotną i wyglądała świetnie przez dwa dni.
Potem błoto odpadło...
--------------------------------------------------------------------------------

Jasio prosi mame;:
- Mamusiu, kup mi rower.
- Nie synku. Rower jest bardzo drogi. Nie kupie ci. A poza tym byles niegrzeczny i nie zasluzyles.
- Mamusiu to pobaw sie chociaz ze mna!
- No, pobawic to sie moge, a w co chcialbys sie pobawic, Jasiu? - pyta mama.
- Pobawmy sie w mamusie i tatusia - idz do sypialni i czekaj na mnie mamo.
Zaintrygowana mama przebrala sie w pizame i lezy w lózeczku. Wchodzi Jasio z rekami zaozonymi z tyu chodzi z kąta w kąt i w pevnym momencie mówi:
- Wstawaj stara, idziemy małemu rower kupić...
----------------------------------------------------

Rosyjski uczony miał wykonać doświadczenie na muszce.
Urwał jej 1 nogę i mówi do niej:
- Mucha idź
Mucha poszła
Wyrwał 2 nogę i powiedział:
Mucha idź
Mucha poszła.
Wtedy urwał trzecią i czwartą nogę - mucha szła. W końcu urwał piątą nogę i mówi do muchy:
- Mucha idź!
Mucha się nie rusza.
Uczony zapisuje w dzienniku: "Po urwaniu 5 nogi mucha ogłuchła".

-------------------------------------------------------------

Na wydziale prawa student przychodzi na egzamin z logiki i bezczelnie pyta profesora:
- Pan się łapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiście, co za pytanie.
- To ja mam taką propozycję panie Profesorze. Zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan 5, a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk.
- Dobrze. Niech pan pyta.
- Co obecnie jest: legalne, ale nie logiczne, co jest logiczne ale nielegalne, a co nie jest ani logiczne ani legalne?
Profesor nie znał odpowiedzi i postawił studentowi 5.
Następnie woła swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź. Ten mu natychmiast odpowiada:
Ma pan panie Profesorze 65 lat i jest pan żonaty z 25 letnią kobietą, co jest legalne, ale nie logiczne. Pana żona ma 20 letniego kochanka, co jest logiczne ale nielegalne. Pan stawia kochankowi swojej żony 5 chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne...

--------------------------------------------------------------

Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze soba
swojego pupila - pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił. Nagle słyszy gdzies za soba szelest i katem oka dostrzega zbliżajacego sie lamparta.
Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie.
Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leża jakies
poobgryzane szczatki. "Może nie wszystko stracone" - mysli pudelek i
dopada do padliny. Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakias
dziwaczny mały stwór cos zajada, ciamka, mlaska.
Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie: "Mmmm... jaki smaczny ten lampart... rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz...". Lampart przeraził się i dał nura w krzaki. "Całe szczęscie, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zeżarłby mnie jak dwa razy dwa" - mysli uciekajac.
Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyrazniej obserwowała cała sytuację, bo minę ma zdziwiona.
Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy. "Oj,> niedobrze" - mysli pudelek. "Ta cholerna małpa wszystko mu
wygada. Co robić?" Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu,
jak to został wystrychnięty na dudka. Lampart wnerwił się strasznie.
Kazał małpie wsiasc mu na grzbiet i wrócić ze soba na polankę, żeby
była swiadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem. Wracaja, patrza, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada
do siebie: "Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ja po kolejnego
lamparta, a ta cholera, nie wraca i nie wraca..."

----------------------------------------------------
P.S.: Ups sorry pomyliły mi się strony przenieście do hydeparku.
Zapisujcie tu swoje kawały.
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2005, 14:25 przez Frasio, łącznie zmieniany 1 raz.

Obrazek

 #15432  autor: Frasio
 03 wrz 2005, 09:53
> Test na obłąkanie:
>
> Poniżej znajdziecie cztery pytania i jedno pytanie bonusowe.
> Musicie udzielić na nie NATYCHMIASTOWEJ odpowiedzi. Odpowiadajcie bez
> dłuższego zastanawiania się, ok.?
> Udowodnijmy sobie samym i innym jak mądrzy jesteście:
>
> Gotowi? DO ROBOTY !!! (przejdź na dół)
>
> Pierwsze Pytanie:
> Bierzesz udział w wyścigu. Wyprzedzasz osobę biegnącą jako druga.
> Którą pozycję zajmujesz?
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> Odpowiedź: jeśli odpowiedziałaś / -eś że jesteś pierwsza, totalnie się
> mylisz! Jeśli przegonisz "drugą" osobę, zajmiesz jej miejsce, a tym samym
> będziesz na drugim miejscu !
>
>
> Spróbuj nie spieprzyć następnego pytania. Odpowiadając na drugie
> pytanie, nie trać aż tyle czasu ile straciłeś przy odpowiedzi na pierwsze.
>
>
> Drugie Pytanie:
> Jeśli prześcigniesz ostatnią osobę, które miejsce zajmiesz ...?
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> Odpowiedź: Jeśli powiedziałeś, że jesteś przedostatni, ponownie się
> mylisz. Powiedz mi - jak można prześcignąć OSTATNIĄ osobę?
>
>
>
>
>
>
>
> Nie jesteś zbyt dobry w te klocki! Chyba że?
>
> Trzecie Pytanie:
> Bardzo skomplikowana matematyka ! Uwaga: Zadanie musi być wykonane jedynie
> w twojej głowie. NIE UŻYWAJ ani papieru, ołówka ani kalkulatora. Spróbuj.
>
> Weź 1000 i dodaj do tej liczby 40. Teraz dodaj kolejny 1000. Dodaj
> 30. Teraz dodaj kolejne 1000. Następnie dodaj 20. Dodaj 1000. I
> jeszcze 10. Jaki jest wynik?
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> Zjedź na dół po odpowiedź.
> Czy otrzymany wynik to 5000?
> Poprawna odpowiedź to 4100.
>
> Nie wierzysz? Sprawdź z kalkulatorem! Dzisiaj to definitywnie nie
> twój dzień. Może na kolejne pytanie odpowiesz prawidłowo?
>
>
> Czwarte Pytanie:
> Ojciec Mary ma pięć córek: 1. Nana, 2. Nene, 3. Nini, 4. Nono.
> Jak na imię ma piąta córka?
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> Odpowiedź: Nunu?
>
>
>
>
>
>
>
>
> NIE! Oczywiście, że nie.
> Ona ma na imię Mary. Przeczytaj pytanie ponownie !
> Ok, teraz runda bonusowa:
>
> Niema osoba, która chce kupić szczoteczkę do zębów. Poprzez naśladowanie
> czynności mycia zębów z sukcesem wyraził o co mu chodzi, sprzedawca
> zrozumiał, zakup dokonany.
>
> Kolejna sytuacja - niewidomy mężczyzna chce kupić parę okularów
> słonecznych, jak powinien przekazać o zakup czego mu chodzi?
>
>
>
>
>
> Odpowiedź: Po prostu otworzy usta i zapyta .. zaczekaj moment ...
> nie pomyślałeś przecież, że zacznie robić palcami kółka wokół oczu???
-----------------------------------------------------------------------------
Stirlitz idzie ulicami Berllina wiosna 1945. z przodu wybuch, z lewej wybuch, za chwile z tylu wybuch i zaraz potem z prawej wielkie buum.
- wot technika, mają dolby surround - pomyslal Stirlitz.
---------------------------------------------------------------------------
w niedalekiej przyszłości lekarze wymyślili maszynę, która podczas porodu przenosi ból z rodzącej matki na ojca dziecka.
W szpitalu odbywa sie poród rodziny, akcja porodowa właśnie sie zaczyna i lekarz informuje przyszłego ojca że pojawiły sie bóle pytając czy przyjmie część cierpienia na siebie. - Alez oczywiście - odpowiada mąż, poczym lekarz przekłada wajchę w pozycje pierwsza dawka dla ojca. Mąż czuje że nic go nie boli więc prosi lekarza o więcej bólu więc lekarz dowala mu połowe wartości, a że dalej nic nie czuje więc prosi o zwiększenie dawki do maximum co lekarz czyni....
Urodziło sie piękne zdrowe dziecko... matka nie cierpiała wcale a i mąż sie zbytnio nie namęczył... Zadowlony pogonił do monopolowego, kupił flaszke dla uczczenia, leci po schodach do domu i potyka sie o nieżywego listonosza z wyrazem przedśmiertnego bólu na twarzy.........
--------------------------------------------------------------------------
A czytaliście może NAJDZIWNIEJSZE ustawy ze Stanów Zjednoczonych Ameryki?
Polecam.
Oto one:

Missouri:
W St. Louis strażak może wynieść kobietę z płonącego budynku tylko wtedy, gdy jest ona kompletnie ubrana.

Alabama:
Mężczyźni mogą bić swoje żony tylko i wyłącznie kijami, których grubość nie jest większa niż grubość ich kciuka.

Kalifornia:
W L.A. Nie można kąpać jednocześnie dwójki dzieci w tej samej wannie.

Alaska:
Łosie mają zakaz kopulowania na ulicach miast.
(powiadomili Łosie, że nie mogą??)
Arkansas:
Flirtowanie w krótkiej spódniczce jest karane 30 dniami aresztu.

Floryda:
Panny, rozwódki i wdowy nie mogą w święta i inne dni wolne od pracy skakać ze spadochronem.

Idaho:
W Coeur d´Alene seks w samochodzie jest zabroniony. Jeśli policja przyłapie kogoś na gorącym uczynku, musi najpierw zapukać, odczekać trzy minuty i dopiero wtedy dokonać aresztowania.

Kansas:
W Wichita zdrada żony z teściową nie jest podstawą do rozwodu.

Kentucky:
Kobiety ważące mniej niż 42 kilo i więcej niż 92 kilo, nie mogą pokazywać się na ulicy w strojach kąpielowych.

Massachusetts:
W Salem nowożeńcy nie mogą sypiać nago w wynajmowanych mieszkaniach.
(racja! Bo w ogóle spać nie powinni...)
Nebraska:
W Hastings małżeństwa w czasie seksu muszą mieć założone na siebie przynajmniej góry od pidżam.

New York:
W Brooklyn osły nie mogą sypiać w wannach.

Północna Carolina:
Pary mogą tylko wtedy nocować w hotelu, kiedy łóżka mają zachowany odstęp co najmniej 60 centymetrowy.

Ohio:
W Oxford kobiety mają zakaz rozbierania się w pomieszczeniach, w których wiszą obrazy przedstawiające mężczyzn.

Oregon:
W Willowdale mężowie mają zakaz przeklinania podczas seksu.

Południowa Carolina:
Bez oficjalnego pozwolenia nikt nie ma prawa pływać w kanałach komunalnych.

Texas:
W San Antonio używanie oczu i rąk podczas flirtu jest zakazane.
(to jak oni mają to robić??...)
Utah:
W Tremonton zakazany jest seks w karetce, w której trwa akcja ratunkowa.
(bez dyskusji: pacjent i lekarz mogą przeszkadzać...)

Virginia:
W Lebanon mężowie nie mogą skopywać swoich żon z łóżka.

Washington D. C.:
Seks dozwolony jest tylko w pozycji na misjonarza, wszelkie inne pozycje są karane.

A na koniec absolutna perełka:

Wisconsin:
W Connorsville mężczyzna nie ma prawa strzelać, kiedy jego partnerka właśnie przeżywa orgazm.

Obrazek

 #16007  autor: Wojt2004
 06 wrz 2005, 02:59
i tu musze wtracic soje trzy grosze, w Stanach rzeczywiscie nie ktore prawa sa bzdurne, ale nadal obowiazuja :-D

 #16018  autor: WitekT
 06 wrz 2005, 08:43
A wszystko przez to, że prawo oparte jest na precedensach... :)

 #16086  autor: Przemek
 06 wrz 2005, 17:04
Hmm już te dowcipy gdzieś widziałem, ale zawsze lubię się pośmiać :-D

 #16096  autor: Frasio
 06 wrz 2005, 17:35
Ja chciałem żebyście w tym temacie nie komentowali tego ale sami zamieszczali kawały.

Obrazek

 #16180  autor: Dragon
 06 wrz 2005, 21:41
ja porponuje robic tak, mozecie sobie komentowac i w ogole, ale w kazdym poscie MUSI byc kawal :) dla przykladu sam zaczne:P

Gdyby kobieta była serwerem www
400 Bad Request - a gdzie bukiet kwiatów???
401 Unauthorized - mężatka
402 Payment Required - kolacja przy świecach
403 Forbidden - łapy precz!
404 Not Found - dzisiaj jestem za zakupach z koleżankami
405 Method Not Allowed - Nie, tylko nie anal!
406 Method Not Acceptable - ...tylko nie oral!
407 Proxy Auth. Required - muszę zapytać mamy
408 Request Timeout - Czy wiesz, ile czasu do mnie nie dzwoniłes?
409 Conflict - kim była ta wczorajsza blondynka?
410 Document Removed - Chcę rozwodu
411 Lenght Required - Co? I ty go uważasz za długiego???
412 Precondition Failed - Co? Nie masz prezerwatywy???
413 Request Entity Too Large - TAKI nie wejdzie!
415 Unsupported Media Type - Nie, tego do ust nie włożę !!!
500 Internal Server Error - miesiączka
501 Not Implemented - Jeszcze nigdy tak nie próbowałam
502 Bad Gateway - Bleee!
503 Service Unavailable - Boli mnie głowa
504 Gateway Timeout - Już skończyłeś???

 #16581  autor: Frasio
 10 wrz 2005, 14:14
Dlaczego blondynka nie jeździ na rowerze?
Bo kręcą się koło niej 2 pedały

Obrazek

 #16644  autor: Skarpyta
 10 wrz 2005, 18:12
Wycieńczony wędrowiec znalazł na pustyni butelkę. Uradowany odkorkował ja.
Nie było w niej wody, ale za to wyskoczył dżin.
- Powiedz, czego chcesz, a spełnię każde twoje życzenie - zaproponował.
- Chce do domu, do Chicago.
Dżin wziął wędrowca za rękę i zaczyna prowadzić go po pustyni.
- Ale ja chce szybko! - protestuje wędrowiec.
- No... to biegnijmy!

Obrazek
Obrazek

 #16672  autor: Shila
 10 wrz 2005, 22:37
Dlaczego Mojżesz szedł z Żydami przez morze?
- Bo wstydził się przez miasto
----------------
Chłop wyhodował dwutonowe jabłko, wsadził je na wóz i zawiózł na targ. Cały dzień nie miał klientów, ale pod koniec dnia przychodzi facet i pyta się:
- To pana jabłko?
- No.
- To cofnij pan wozem, bo mi robal konia zżarł.
----------------
Diabeł złapał Polaka, Ruskiego i Francuza, zamknął w celach i powiedział:
Macie po jednym życzeniu, musi wam starczyć na 3 lata.
Francuz: kobiet!!!
Polak: Wódki!!!
Ruski: Papierosów!!!
Po 3 latach diabeł otwiera celę Francuza, ten mówi:
-Kobiet!!!
u Polaka:
Wódki!!! A Ruski siedzi na pryczy, ręce mu się trzęsą,
wygląda strasznie i cichym głosem mówi:
-Ku*** zapałek....
-----------------
Dwóch żydów poszło na lody. Jeden dostał kulkę a drugi z automatu.
-----------------
Facet złapał złota rybkę, a ta mówi do niego:
- Wypuść mnie a spełnię twoje dwa życzenia.
- Dlaczego dwa? Pyta facet.
- A bo ja jestem mała rybka.
- Dobrze mówi facet, chciałbym, aby w moim mieście nigdy nie zabrakło gorzały.
Pstryk i życzenie się spełniło.
- A teraz drugie życzenie. Mówi facet.
- Chciałbym, aby w Czeczeni był pokój.
- Nie mogę spełnić tego życzenia bo jestem małą; rybką; i jest to dla mnie za duże zadanie.
Na to facet.
- To bym chciał, aby moja żona wyładniała.
Rybka na to:
- Jak masz jej zdjęcie to pokaż.
Facet pokazuje zdjęcie żony, rybka patrzy, patrzy i mówi:
- Te facet masz mapę, gdzie jest ta Czeczenia.

Telepolis.pl

 #17606  autor: Frasio
 15 wrz 2005, 22:23
Wyślij SMS-a o treści CHWDP pod numer 997. Nagroda przyjedzie radiowozem.
--------------------------------------
W knajpie spotyka się dwóch kupli:
- Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje!
- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek
jechał samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot.
Staszek nie chciał przejechać zwierzaka wiec szarpnal kierownica w bok,
wjechal na kraweznik, auto wylecialo w powietrze, przeturlalo sie po moim ogrodzie, Staszek wylecial z samochodu i przez szybe wpadl do mojej sypialni...
- Daj spokoj, przeciez to straszne tak zginac!
- Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Lezał tak cały we krwi w tym rozbitym szkle i nagle zauwazyl taka stara, zabytkowa szafe. Wyciągnął rękę i
chwycił się szafy, żeby wstać. Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na niego i pogruchotała mu kości...
- Rany, jaka okropna śmierć!
- Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakoś wypełznął spod szafy i
doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i próbował
podnieść, ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała i urwała się
pod nim. Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a połamane kawałki poręczy powbijały mu się w ciało...
- Psiakrew, strasznie zginął!
- No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni
czołga się do środka i próbuje podciągnąć na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z gotującą się wodą i chlust! Człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i poparzył mu ciało...
- Cholera, przerażająca taka śmierć!
- Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie
zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc,
ale zamiast tego wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to
widział, woda w połączeniu z prądem wywołała istny żywioł i
Staszkiem szarpnęło napięcie rzucając jego ciałem o ścianę...
- O rany, okropnie tak umrzeć!
- Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł...
- To właściwie jak on zginął?
- Zastrzeliłem go!
- Zastrzeliłeś go?
- Człowieku, przecież on by mi roz*****lił całą chałupę!
-----------------------------------------------
Prezydent USA spotkał się z prezydentem Rosji. Rozmawiają na temat zarobków.
- W USA robotnik zarabia 1.300$ a na życie starcza mu 150$...
- A co z resztą?
- To nas nie obchodzi. A u was?
- U nas robotnik zarabia 5000 rubli a na żywność wydaje 10.000.
- A skąd bierze resztę?
- O, to nas nie obchodzi...
-----------------------------------------------
Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną:
- Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
- Taaaaak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
- Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!!!
Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i
znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali
do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na
zewnątrz rakiety.
- Gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Innych miast nie znamy...
Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont.
Jak nie pierd***ęło!!!
Prawdziwy Armagedon! Dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu
kilkunastu metrów... Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i
mówi:
- Ja pierd*lę!!! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu???
-------------------------------------------------------------
W pociągu też pewnie nie jesteś, tam bywa tak :
Wsiadł do pociągu relacji Paryż - Bruksela Rosjanin. Wszystkie miejsca zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na carskim tronie. Rosjanin prosi:
- Madammm, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
Kobieta ostro odpowiada:
- Wy Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!!
Rosjanin poszedł więc szukać miejsca no i nie znalazł. Wraca, mówi:
- Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce." Francuzka rozeźlona krzyczy:
- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wywalił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy nagle dołącza się siedzący obok Anglik - dżentelmen w każdym calu:
- Wy, Rosjanie, wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby nie od tej strony. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stornie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba.
--------------------------------------------------------------
Pietia przychodzi do teatru z piwem i rybą. Siada, patrzy, a tu dookoła tyle ludzi... Pić jakoś tak niewygodnie i piwa nawet nie ma jak otworzyć. Nagle sąsiad z prawej do niego:
- Pan pierwszy raz w teatrze?
Pietia:
- No.
Sąsiad:
- Piwo o podłokietnik Pan otworzy. Pietia tak i zrobił i pije z uśmiechem, ale potem
myśli sobie co by z tą rybą zrobić. I tu sąsiad z lewej do niego:
- Pan pierwszy raz w teatrze?
Pietia:
- No.
Sąsiad:
- Ma Pan program przedstawienia przecie - ryba niech se Pan na nim położy i już.
Gostek siedzi, piwo pije i rybę wpieprza, ale tak coś go pęcherz uwiera a wyjść niewygodnie jakoś niby w pierwszym rzędzie... Ale tu sąsiad z tyłu do
niego:
- Pan pierwszy raz w teatrze?.
Pietia:
- No.
Sąsiad:
- Przecież my na balkonie jesteśmy, wiec wstań se Pan i lej na parter.
Pietia wstał i leje. No ale tam w dole podnosi się łysy na którego głowę się odlewał i krzyczy do niego:
- Pan pierwszy raz w teatrze czy jak?
Pietia:
- No.
Łysy:
- No to nie lej Pan w jedno miejsce!!!
-----------------------------------------
http://fakty.interia.pl/news?inf=666345

Obrazek

 #19749  autor: Przemek
 25 wrz 2005, 14:20
Nie wiedziałem gdzie wrzucić więc wrzuciłem tutaj:

Pamiętaj postępuj ściśle wobec podanych instrukcji :D

Pytanie 1:
Jeśli wiedziałbyś, że kobieta, która jest w ciąży ma już ośmioro dzieci,
w tym troje głuchych, dwoje niewidomych, jedno upośledzone,
a ona sama ma syfilis, to czy poleciłbyś jej aborcję?
Odpowiedz sobie na to pytanie i przeczytaj następne:

Pytanie 2:
Przychodzi czas wyborów na światowego przywódcę,
a Ty głosujesz jako ostatnia osoba
i Twój głos przeważy szalę zwycięstwa na korzyść jednego z kandydatów.
Podajemy kilka faktów o kandydatach:
Kandydat A: Współpracuje ze skorumpowanymi politykami
i konsultuje swoje decyzje z astrologami. Ma dwie kochanki.
Jest nałogowym palaczem i pije 8-10 drinków martini dziennie.
Kandydat B: Został już wyrzucony z posady dwukrotnie,
śpi do południa, zażywał opium, gdy był na studiach
i wypija prawie pół litra whisky każdego wieczoru.
Kandydat C: Udekorowany bohater wojenny. Wegetarianin, nie pali
okazyjnie wypija piwo i nigdy nie miał afer pozamałżeńskich.
Który z tych kandydatów dostałby Twój głos?
Najpierw wybierz kandydata, a później zjedź na dół...


Kandydat A to Franklin D. Roosevelt
Kandydat B to Winston Churchill
Kandydat C to Adolf Hitler
I kto został światowym przywódcą?
A, i jeszcze to pytanie o aborcję:
Jeżeli doradziłbyś tej kobiecie aborcję, to zabiłbyś Beethovena.
I co Ty na to?
Pomyśl dobrze, zanim ocenisz kogoś i wydasz wyrok.
I pamiętaj, amatorzy zbudowali Arkę Noego, a profesjonaliści zbudowali
Titanica.

 #19784  autor: Dragon
 25 wrz 2005, 16:36
Spotyka się w knajpie dwóch górali, a ponieważ jeden z nich niedawno się ożenił, to drugi pyta się go jak mu poszło w noc poślubna.
- Ano, Stasiu, normalnie. Jak weszliśmy do sypialni to się rozebrałem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że się jej wstydzę. Potem dałem jej w gębę, żeby sobie nie pomyślała, że jej się boję. Na sam koniec sam się zaspokoiłem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że jej potrzebuję.



mozecie komentowac posty poprzednikow i w ogole tu psiac ale w kazdm poscie MUSI byc kawal, a jak nie bedzie to do zsypu

 #19796  autor: Skarpyta
 25 wrz 2005, 17:16
idzie jeden slimak pod górke i śpiewa za rok może dwa a idzie drógi ślimak z górki i spiewa czterdzieści lat mineło :-D

Obrazek
Obrazek

 #20226  autor: Frasio
 26 wrz 2005, 21:46
W raporcie z wypadku jako przyczynę wypadku podałem: "próba samodzielnego wykonania pracy". W liście stwierdzili Państwo, ze powinienem podać pełniejsze wyjaśnienie. Sadze, ze poniższe szczegóły będą wystarczające.

Jestem z zawodu murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego, trzypiętrowego budynku. Kiedy zakończyłem prace, stwierdziłem, ze mam
ponad 150 kilogramów cegieł porozrzucanych wokoło. Zdecydowałem nie
znosić ich na dół pojedynczo, lecz spuścić je na dół w beczce, używając
liny na bloku przytwierdzonym do ściany na trzecim piętrze budynku. Po
zabezpieczeniu liny na dole wszedłem na dach i zawiesiłem na niej beczkę
załadowaną cegłami. Potem zszedłem na dół i odwiązałem linę, a
następnie, trzymając ja mocno, zacząłem powoli opuszczać 150-kilowy
ciężar. W raporcie o wypadku napisałem, ze ważę 80 kilogramów. Możecie
sobie Państwo wyobrazić, jak duże było moje zaskoczenie nagłym
szarpnięciem do góry - straciłem orientacje, nie puściłem jednak liny.
Nie musze dodawać, ze ruszyłem do góry w raczej szybkim tempie, po
ścianie budynku. W połowie drugiego pietra spotkałem się
z opadająca beczka - to tłumaczy pękniętą czaszkę oraz złamany obojczyk.
Zwolniłem trochę z powodu beczki, ale kontynuowałem gwałtowne wciąganie,
nie zatrzymując się, aż kostki mojej prawej ręki nie weszły w blok. Na
szczęście pozostałem przytomny i byłem w stanie nadal trzymać
mocno linę pomimo bólu i ran. W tym samym czasie beczka z cegłami
uderzyła o ziemie. W wyniku uderzenia jej dno pękło, a zawartość
wypadła. Pozbawiona cegieł beczka ważyła już tylko 25 kilogramów.
Przypominam, ze ja ważę 80 kilogramów, wiec w tej sytuacji zacząłem
gwałtownie spadać, i w połowie drugiego pietra ponownie spotkałem się z
beczka, która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam pęknięte
kostki i rany szarpane nóg.
Spotkanie to opóźniło mój upadek na
tyle, ze odniosłem mniej obrażeń przy upadku na stos cegieł - złamane
tylko trzy zebra. Z przykrością musze stwierdzić, ze gdy leżałem obolały
na cegłach, nie mogłem wstać, ani się poruszać, a ponadto przestałem
trzeźwo myśleć i puściłem linę. Pusta beczka ważąca więcej niż lina,
spadla na dół i połamała mi nogi. Mam nadzieje, że udzieliłem Państwu
wyczerpujących odpowiedzi potrzebnych do zakończenia postępowania w
mojej sprawie. Teraz już Państwo zapewne rozumieją, w jakich
okolicznościach wydarzył się mój wypadek.
----------------------------------------------------------
Obrazek
Rozebrana Mandaryna

Obrazek

 #20284  autor: Skarpyta
 26 wrz 2005, 23:13
Jasio miał za zadanie napisać co robi najbliższa rodzina, więc idzie do mamy i się pyta co robi. A mama:
-Cicho rozmawiam.
Jasio zanotował. Idzie do siotry, a siostra do Jasia, gdy wszedł do pokoju, powiedziała:
-Spierdalaj!!!
Jasio zanotował. Idzie do taty, który gada przez komórkę. Przypomnial sobie sytuację z mamą. Więc zanotował to co usłyszał.
Na lekcji pani pyta Jasia co napisał a Jasio:
-cicho rozmawiam
Pani:
-Jasio oddaj komórke!
-spierdalaj!!!
-Jasio idziemy do dyrektora.
-Może panią podwieść.

Pani mówi do dzieci:
-Kochane dzieci macie na jutro zadanie: ułożyć zdanie ze slowem "PUSZCZA". Na następny dzień dzieci przychodzą do szkoły. Pani pyta się Małgosi:
- Małgosiu co napisałaś a Małgosia:
- Małpy są w puszczy.
Pani odpowiedziała, że dobrze, podchodzi do Jasia i mówi:
- a co ty napisałeś?
- a jasiu mówi: Moja siora się puszcza! Pani mówi:
- jasiu wyjdz z kalsy!!
Jasiu wyszedł i płacze, idzie pan derektor i mówi:
-Jasiu dlaczego płaczesz?
A Jasiu na to:
- No bo pani mnie z kalsy wywaliła
-A dlaczego - pyta dyrektor
-Bo mieliśmy napisać zadanie ze słowem puszcza i ja napisałem!
- A co napisałeś Jasiu
- Ja napisałem: Moja siora się puszcza
a na to pan dyrektor
- Dobrze Jasiu idź już do klasy tylko daj mi jej adres i nr telefonu

Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się więc zaczęli się bawić indeksami. Rzucali nimi i wygrać miał ten, czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Jednemu ze studentów rzut nie wyszedł zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę trafił indeksem pod drzwi. Indeks wpadł do sali w której siedział egzaminator. Po chwili indeks wyleciał z powrotem. Student otwiera swój indeks, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0 Jego koledzy postanowili wrzucać swoje indeksy pod dzrwiami. Drugi student dostał ocenę 3.5, trzeci 3.0. W tym momencie studenci zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna. Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator i mówi:
- Piątka za odwagę!!!

Obrazek
Obrazek

 #21706  autor: Frasio
 01 paź 2005, 16:52
- Co to jest szczyt chamstwa?
- Wcisnąć żołnierzowi złotówkę i skorzystać z automatu.
-----------------------------------------------------
Dziadku jak to jest że mając ponad 80 lat wciąż masz takie powodzenie u kobiet ?.
Wiesz co wnusiu sam nie wiem powiedział dziadek leniwie oblizując brwi.
-----------------------------------------------------
Kod Leonardo Da Vinci

C.I.M.O.S.Z.E.W.I.C.Z. -- skrót rozszyfrowany!

Cichaczem Inwestycje Maklerskie Orlenu Specjalnie Zataił, Elektorat Wyrolował I Czternastego Zrezygnował
-----------------------------------------------------
Kobieta pyta inna kobiete w tramwaju:
- Prosze pani, ile przystanków jest do dworca?
- Dwa.
Kobieta przejezdza dwa przystanki i upewnia sie zwracajac sie do tej
samej pani:
- Teraz wysiadam, prawda?
- Nie. Teraz cztery
-----------------------------------------------------
Dyrektor firmy do przebywającego na wczasach pracownika napisał pismo:
- PPPPPPP
W odpowiedzi otrzymał list od tego pracownika:
- d@@a
Po powrocie dyrektor zaprasza go na dywanik...
- To ja pisze elegancko Po Przyznaną Premię Proszę Przyjechać Pociągiem Pospiesznym, a Pan mi tu wulgaryzmy?
- Ja? Ależ jak? Ja odpisałem Dziękuję Uprzejmie Przyjadę Autobusem.
-----------------------------------------------------
Prosze czytać głośno:

Trzy czarownice oglądają trzy zegarki Swatcha.
Która czarownica ogląda który zegarek?

A teraz to samo po angielsku:

Three witches watch three Swatch watches.
Which witch watch which Swatch watch?

I wersja super hard:

Trzy czarownice po zmianie płci oglądają trzy guziczki
przy zegarkach Swatcha.
Która czarownica ogląda który guziczek?

No i teraz po angielsku:

Three switched witches watch three Swatch watch switches.
Which switched witch watch which Swatch watch switch?

Inny tekscik:

"Ile drewna zjadłby świstak...." ?

How much wood would a woodchuck chuck
If a woodchuck could chuck wood?
He would chuck, he would, as much as he could,
And chuck as much as a woodchuck would
If a woodchuck could chuck wood.
------------------------------------------------
Pamiętajcie! Nigdy nie dyskutujcie z dziećmi. Są cwane, przebiegłe i zagną Was bez trudu.

Mała dziewczynka rozmawiała z nauczycielem o wielorybach. Nauczyciel
twierdził, że jest fizyczną niemożliwością by wieloryb mógł połknąć
człowieka. Pomimo, że jest taki wielki, jego gardło jest zbyt wąskie.
Dziewczynka upierała się, że przecież Jonasz został połknięty przez
wieloryba. Zirytowany nauczyciel powtórzył, że to fizycznie niemożliwe.
Dziewczynka powiedziała: Gdy będę w niebie zapytam o to Jonasza. Nauczyciel
spytał: - A jeśli Jonasz poszedł do piekła?
Odpowiedziała: - Wtedy pan go zapyta.

Na lekcji religii nauczyciel omawia z 5 i 6-latkami 10 Przykazań. Właśnie
omówili przykazanie o szanowaniu rodziców i nauczyciel spytał:
- A czy jest jakieś przykazanie, które mówi o tym, jak traktować braci i
siostry?
Mały chłopiec odpowiedział: Nie zabijaj.

Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło
odbitkę zdjęcia grupowego.
- Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i
powiecie:
To Ania, teraz jest prawnikiem albo To jest Krzyś. Teraz jest lekarzem Na
to cienki głosik z tyłu sali: A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje.
--------------------------------------------------------
Telefon nad ranem:

- Hello, Senor Humphrey? Mowi Ernesto zajmujacy sie pana letnim domem.
- A tak Ernesto. Co slychac? Czy cos sie stalo?
- Dzwonie, zeby zawiadomic pana o smierci panskiej papugi.
- Moja papuga nie zyje? Ktora? Czy nie ta, ktora wygrala w miedzynarodowym
konkursie?
- Tak prosze pana, wlasnie tak papuga.
- To straszne, wydalem na nia mnostwo pieniedzy. Jak zdechla?
- Od jedzenia zepsutego miesa senor.
- Zepsutego miesa? Kto dal jej zepsute mieso?
- Nikt senor. Sama zjadla mieso zdechlego konia.
- Zdechlego konia? Jakiego konia?
- Panskiego wyscigowego araba zdechl od ciagniecia wozu z woda.
- Czy ty zwariowales? Jakiego wozu z woda?
- Do gaszenia pozaru senor.
- Na Boga! Jakiego pozaru.
- Panskiego domu senor. Zaslony zajely sie od swiecy.
- Jakiej swiecy? Dom ma elektrycznosc!
- Swiecy pogrzebnej senor.
- Co za pogrzeb do diabla??!!.
- Panskiej matki senor. Przyjechala bez zapowiedzi a ja, myslac ze to
zlodziej walnalem ja kijem golfowym Nike-Tiger Woods.

Przez moment cisza..

- Ernesto???...
jezeli zlamales ten kij to jestes zwolniony !!!!!.
------------------------------------------------------
Siedzi Baca nad potokiem.
Podchodzi turysta.
- Baco, a co wy robicie?
- A pstrągi na lusterko łowię.
- Na lusterko? A jak się to robi?
- A to tajemnica, ale za flaszkę powiem...
Turysta poleciał po flaszkę.
- Macie Baco, i zdradźcie ten sekret.
- A wkłądam lusterko do wody, a jak podpływa pstrąg, żeby się przejrzeć, to ja go łapię.
- A dużo już tak złapaliście?
- Pstrąga ani jednego, ale flaszek to mam przynajm,niej 3 dziennie...
-------------------------------------------------------
Amerykanie lecą na księżyc. Niestety po doleceniu na orbitę księzyca widzą bardzo niepokojącą rzecz...
- Huston, We have problem...
- Tu Huston Co jest?
- Rosjanie już wylądowali i teraz przemalowują cały księzyc na czerwono.
- Dobra, nic się nie stało, odlecą to przemalujecie na naszą flagę...
- Niestety! Mamy tylko jedno wiaderko białej farby...
- Chwilkę... poczekajcie...
Mija 10 min.
- Halo, tu Huston. Poczekajcie aż wyschnie czerwona farba i namalujcie na środku: "COCA-COLA"

Obrazek

 #21710  autor: Frasio
 01 paź 2005, 16:58
I jeszcze jedno.

Ale numer!!! miałem cholerne szczęście !! Ostatnio jechałem do Lublina , a Że się spieszyłem to dałem ognia moim Volvo .Jadę jadę ( ok 160)i patrzę a z naprzeciwka zza ciężarówki wylania się debil w maluszku próbujący ja wyprzedzić. Kretyn cholerny. Zjechałem na pobocze przy szybkości 160 km/h. Zahaczyłem trochę o rów i wpadłem w poślizg . Gdyby nie Tracs control i ABS to wpierniczyłbym się przy tej szybkości w drzewo albo w maluszka a wtedy nie wiem czy bym uszedł z Życiem.Zdarzał mi się niebezpieczne sytuacje na drodze, ale cos takiego ęęę jeżdżę dużo ( Ok 8-10 tys. miesięcznie), ale cos takiego mi się jeszcze nie zdarzyło. Zdążyłem tylko zauważy katem oka przerażona minę bezmózgowca w tym cholernym maluchu. Może podzielicie się podobnymi przygodami z trasy ę Zachęcam. Pozdrowienia cudem uratowany

Jadę sobie moim kaszlem, tak z 90km/h, jedzie jakaś ciężarówka, no to ja patrzę na lewy pas jest ok., jakieś 500m wolnego do nadjeżdżającego volvo, wiec wyprzedzam. Idzie mi całkiem nieźle (mam już 100km/h), ale widzę, ze chyba źle oceniłem prędkość tego debila w volvo, bo on, idiota, zap... na pewno więcej niż 150. Skąd się k... miałem spodziewać, ze na zwykłej drodze szerokości 7,5m, bez utwardzonych poboczy i z drzewami za rowem, przy normalnym ruchu, jakiś bezmózgowiec będzie urządzał sobie popisy jak na Lemau Oczywiście na cokolwiek było za późno ł przytuliłem się do trucka, a ten idiota jechał tak szybko, ze nawet nie zdążył zmieścić się w "czarnym" i zwiedził pobocze , naprawdę Żałuję, ze się tym razem nie zabił, bo kiedy indziej to może zabić tez niewinnych świadków swego pojebania.

Jadę sobie moja ciężarówka, z przodu widzę kawał pustej drogi. Z tylu facet w kucki mnie wyprzedza, myślę sobie dam mu fory bo pozycją już strudzony. A tu jak nie wyskoczy jakiś palant z przeciwka ...

"Stoję za krzakiem głogu z radarem w ręku, a tu wyjeżdża roztelepana ciężarówka, maluch zaczyna wyprzedzać ja na ciągłej a z drugiej strony wyskakuje Volvo z prędkością światła. Niestety, zanim znalazłem odpowiedni paragraf, który pojazd należy zatrzymać w pierwszej kolejności, wszystkie 3 zniknęły z pola widzenia, przez co Skarb Państwa stracił kilkaset złotych..."

Lecę sobie samolotem nad trasa Warszawa Lublin, patrzę w dół a tam policjant za krzakami szarpie się z radarem, kierowca ciężarówki próbuje puścić maluszka, a z przeciwka mknie dużo przekraczając prędkość Volvo.

Jadę swoim motorkiem 5 części dźwiękowej, z przodu człapie jakiś gostek volvo, z przeciwka ciężarówka. No to daje w ogień, nagle wylania się maluch, mowie sobie koniec ze mną... puszczam kierownice... A tu nagle gostek volvo (równy gość) ustępuje mi drogi i zjeżdża na pobocze, na trawkę... Wiec ja w manetkę, cale szczęście miałem ASR! uratował mi Życie, z drugiej strony jednak dlaczego jeździcie tak wolno przez takich wolnojadów później są wypadki

Siedzę sobie po pracy na rowie, patrzę a tu z jednej strony ciągnie się jakaś ciężarówka, którą próbuje wyprzedzić jakiś kaszel, patrzę z drugiej strony a tu napierdala jakiś zboczeniec w Volvo, podlatuje bliżej, a ze się nie zmieścił na drodze wiec wjeżdża na rów.... (NA MOJ ROW) i po girach mi przejeżdża pojeb jeden, jak go k... dorwę to nogi z d@@y powyrywam... niech no tylko poczeka aż z gipsu wylezę.....

Obrazek