cześć I
Salon Firmowy "Era" w Szczecinie al Jana Pawła II (al Jedności Narodowej).
Ludzi przede mna ok. 10 osób, na 5 stanowisk dla klientów indywidualnych obsługują tylko 3 (tu przydałyby sie przeklęte numerki z salonów Orange).
Po godzinie ktoś z 'biznesowych' zorientował się, że można odciążyć dział dla indywidualnych przejmując cześć zainteresowanych i tak trafiliśmy do pani z biznesu po 1,5h stania. Interesowało mnie przeniesienie numeru z Orange (abo) na abo prestiż 100 koniecznie z telefonem z wi-fi. Jako, że ustalona w Erze cena n80 jest lekko zbyt wysoka (skąd oni biorą takie ceny?!) zdecydowałem się na e61, bo nic innego w tej ofercie nie posiada WLAN, choć pani usilnie probowała mi wcisnąć n73 (3x droższa). Myślę sobie - może się zdarzyć, że pracownik nie zna do końca telefonów w ofercie więc poprosiliśmy tylko o dokumenty w sprawie pełnomocnictwa d/s przeniesienia numeru i ew. zamówienie e61. Po konsultacjach z innymi z obsługi wszyscy stwierdzili, że nie widzieli aparatu na oczy (a 8m-cy wcześniej kuzyn brał u nich taki właśnie w biznesie) ale sprobują zamówić. Po chwili pani mówi, że nie ma możliwości zamówienia tego aparatu, gdyż nie figuruje on w aplikacji do zamawiania telefonów z powodu małego zainteresowanie choć jest w ofercie... Chcąc dobrze zadzwoniła do drugiego salonu, szkoda tylko, że zamkniętego... Poradziła mi, żebym sam na własny rachunek sobie go załatwił "w Warszawie" poprzez BOK i koniecznie powiedział, że interesuje mnie Prestiż 100 tylko z e61 to potraktują to poważniej.
część II
dzień następny.
Dzwonie do BOK z nadzieja, że tam mi pomogą w dostarczeniu 'mojego' aparatu. Mówię w/w formułkę. Pani z BOK szybko jednak sprowadziła mnie na ziemie. Odpowiedz: nie ma takiej możliwości, żeby osoba prywatna dzwoniła i zamawiała telefon. Konsultanci po to mają aplikację do zamawiania terminali, by z niej korzystać. Na pytanie, co robić jeżeli aparat nie występował w tej aplikacji dostałem odpowiedź, że to niemożliwe oraz, że nawet gdyby tak było, to konsultant powinien zadzwonić osobiście do centrali i załatwić wszystko telefonicznie (w końcu firma telekomunikacyjna). Poinformowała mnie również, iż osoba która mi udzieliła takiej rady nie zna procedur firmy.
(tymczasowy) Epilog
Pani z salonu pracuje w dziale biznesowym, nie widziała biznesowego telefonu, ciężko jej dzwonić do centrali... Coś mi sie zdaje, ze zostaliśmy po prostu olani przez ludzi, którzy nerwowo patrzyli na zegarki (18.45 - 15 min. do zamknięcia salonu), byle by papiery o przeniesienie były podpisane, a reszta jakoś sie potoczy...
Niekompetencja kosztowała mnie niewiele (nie licząc tego, że przez 4 dni nic w tej sprawie sie nie dzieje), ale gdybym wiedział, że sam nic nie wskóram w BOK, to siedziałbym przy tym stoliku, aż nie miałbym potwierdzenia zamówienia...
Ciąg dalszy historii 'jak to zamawiałem sobie telefon'. Dziś (poniedziałek) zaprzyjaźniona konsultantka z tego samego salonu (wtedy nie pracowała) powiedziała, że chciałaby zobaczyć, kto nam takich głupot naopowiadał, byśmy sobie sami dzwonili do BOKu (pani, która to nam powiedziała siedziała obok

). E61 już raczej nie będzie i są z tym aparatem 'cyrki' w całym kraju od paru miesięcy, bo bardzo szybko sie rozchodziły właśnie w biznesie (pani 'specjalistka' siedząca obok z przerażeniem w oczach wstała i wyszła). Na pocieszenie powiedziała, że przymierzają się do wprowadzenia e61i, niestety brak jakichkolwiek konkretów co do daty (najwcześniej wrzesień) i ceny tego telefonu.