• Wszystko, co dotyczy telefonii komórkowej - usługi, promocje, opinie, itp. Nie o telefonach komórkowych! (patrz niższe działy)
Wszystko, co dotyczy telefonii komórkowej - usługi, promocje, opinie, itp. Nie o telefonach komórkowych! (patrz niższe działy)
Regulamin forum: Zanim założysz nowy temat upewnij się, że wybrałeś odpowiedni dział! W przeciwnym razie wyląduje w koszu! Tak samo będą traktowane nowe posty pisane nie na temat.

W salonach Której sieci spotkałeś się z najgorszym chamstwem??

Orange
29
37%
Plus
23
29%
Era
16
21%
Play
10
13%

 #210957  autor: Kaczy
 09 sie 2007, 21:50
bang_gang pisze:Np w Łodzi tylko w nich można było dostać Simdatę.
No to słabo w tej Łodzi. W Szczecinie w wielu różnych salonach są simdaty :)
dechomenon pisze:no ale co ona na to może, w punkcie nie ma dostępu do Twoich danych
Dokładnie. Niektórzy myślą, że w takim salonie to wszystko wiedzą. Wystarczy, ze spojrzą na Twoją twarz i już znają Twój numer telefonu. No i jeszcze czytają w myślach :)

...::: Made for loneliness :::...

 #210959  autor: thane
 09 sie 2007, 21:50
mój głos pada na PLAY Germanos w Chojnicach (ciekawe czy ktoś wie gdzie to :D)
1. Pani obsługująca z całą pewnością stwierdziła że:
a) kwotę bonusu można wykorzystać w roamingu - BZDURA
b) w Szwecji roaming nie działa bo jest źle ustawiony telefon - BZDURA
2. Sytuacja kumpla:
ok 12.00
-dzień dobry
-macie KU800?
-mamy
-a zostawicie mi jeden przyjdę popołudniu podpisać umowę?
-nie ma problemu mamy tyle że nie będzie problemów proszę przyjść
ok 16.30
-dzień dobry, ja po ten PLAY light z KU800 za 1zł
-nie ma
-jak to nie ma???
-wszystkie sprzedane, proszę zostawić numer telefonu, zadzwonimy jak będą znowu
3. -czy jak doładuję za 10zł to kwota bonusu mi się przedłuży o miesiąc?
-<konsternacja>
-no bo dostanę 2zł gratis na bonusowe konto?
-no tak
-no to się przedłuży o miesiąc?
-<wyciąga regulamin> proszę sobie zobaczyć
-<?????????>
-no czyli przechodzi?
-no tak...

to się nazywa obsługa :D

 #211001  autor: hainasz
 09 sie 2007, 23:51
Punkty sprzedaży TP:
Siemianowice Śląskie, ul. Świerczewskiego
Tychy, Al Jana Pawła.

Siemianowice Śląskie, ul. Świerczewskiego
Chciałem złożyć zlecenie preselekcji na NOM na połączenia międzynarodowe bo mają promocję na połączenia międzynarodowe. Oczywiście umowę z NOM mam podpisaną od roku - tylko zmieniłem operatora na DRSA. Przynoszę papier a "Paniusie" twierdzą że w TP to ja tylko mogę oddawać zlecenie preselekcji na TP. A na NOM muszę wysłać do NOM. Zgłupiałem bo wydawało mi się to tak oczywiste że mogę składać w TP że wracam do domu i dzwonie do UKE, i słyszę że Ci w TP nie muszą przyjmować. WTF!? Proszę o podstawę prawną i wchodzę w dyskusję - okazuje się że mam rację - chociaż, nie obyło się bez 2 konsultacji z kierownikiem konsultanta. Wracam do salonu z wydrukowaną ustawą. "Paniusia" z łaską przyjmuje i mówi że ona nie obiecuje, że zlecenie będzie zrealizowana - nie mam już siły na dalsze rozmowy i mówię że mają 14 dni więc zaczekam.

Tychy, Al Jana Pawła.
Znajomy chce złożyć zlecenie preselekcji na DRSA, bo te które posłał do DRSA zawierało błąd i TP go nie uruchomiła. Szkoda tylko że zamiast 14dni dali znać po 49 dniach. W punkcie mówią że nie może i mimo że się upiera nie przyjmują (powinien od razu zabrać rozporządzenie). Po 2 dniach wpadam tam i chce wytłumaczyć. Przyjmuje mnie zielona Pani ze wsparcia co się dopiero uczy. Wytłumaczenie zasad działania i prawa w Polsce zajmuje 10 min, po czym ona idzie do kierowniczki która siedzi w pokoju obok. Wraca i mówi że nie przyjmie. Zaczyna sie dyskusja polegająca na tłumaczenie Pani ze wsparcia a ta chodzi i przekazuje kierowniczce która nerwowo dzwoni (widzę ją przez otwarte drzwi). Proponuje żeby podeszła i porozmawiamy bez pośrednika. Bezskutecznie. Szlag mnie trafia, po pół godziny wychodzi i przyznaje mi racje. Z łaską rzecz jasna.

Postanowiłem że to ostatni raz uczę pracowników TP prawa. Następnym razem nagrywam zajście i wysyłam do UKE - ciśnie mi się na usta określenie na D..., ale nie napisze bo znów WARNa dostanę
:-)

hainasz

 #211016  autor: dechomenon
 10 sie 2007, 03:53
hainasz czytając Twój post stwierdzam, że bardzo sobie wziąłeś za punkt honoru wykazać jaką posiadasz wiedzę...jestem przekonany na 100%, że tam gdzie byłeś spotkali się oni pierwszy raz z tą sytuacją, skoro nie potrafili się określi i mieli problem z załatwieniem tej sprawy. Nawet UKE błądziło na początku. Zgodzę się co do formy w jaki sposób to załatwiali, była na pewno nieodpowiednia. Jednak Ty posiadając jakąś wiedzę na daną rzecz, bardzo wąski zakres, gdzie praktycznie nie ma innej interpretacji, chciałeś bardzo i w sposób ostentacyjny pokazać braki u innych. To jest na tej zasadzie, że ona nigdy tego nie robiła i jest tylko albo aż człowiekiem, który non stop się uczy. Są to osoby na pierwszej linii z klientem, powinni to wiedzieć, ale jeśli po tą preselekcję przychodzi 1 klient na 2 miesiące, to ja rozumiem, że może być kłopot z prawidłowym załatwieniem jego sprawy. Założę się, iż Ty też wszystkiego nie wiesz i mógłbyś mieć problemy z pewnymi sprawami, rzeczami itp.

 #211017  autor: Filip
 10 sie 2007, 07:33
Nie wiem czemu trzeba czekać i czy znowu im coś nawaliło,ja jakoś pod koniec mixa nigdy z tym nie miałem problemu i pytałem,ale na przykład tak samo był dosyć długi okres czasu minimum dwa tygodnie,na wiosne jak wchodził K510i,to na Królewskiej w Plusie wisiała karteczka,że nie można przedłużać umowy z telefonem,przepraszamy :lol: Nie wiem czy to było w całym Plusie czy tylko w tym salonie(jakby nie patrzeć to jeden z dwóch firmowych w Krakowie to co to ma być(troche sporo osób odwiedza ten salon więc to jest dla mnie spora porażka). Jak im sie chce czy nie chce? Śmieszne,nie wiem co w tam możecie w tych bazach pozmieniać,ale staliśmy tak 20 minut,w końcu to jest punkt reklamacji i wógole,może zamiast ulotek trzeba takie pisemka wyłożyć ze skargami :) Szkoda też że robią się kolejki a na 4 stanowiska są 2 osoby :?

 #211023  autor: hainasz
 10 sie 2007, 08:47
dechomenon - Możliwość wyboru preselekcji istnieje w Polsce od kilku lat. Nie wiem czy masz świadomość że większość pracowników TP (myślę że nie przesadzę podając liczbę 90%) nie wie jak działa preselekcja. A przecież to podstawowy sposób działania konkurencji na polskim rynku telefonii stacjonarnej. W całej tej sytuacji irytuje mnie najbardziej fakt, że pracownicy nie przyznają się, że czegoś nie są pewni, wolą twierdzić że wiedzą na 100%. Jedna osoba wykazała się prawidłową postawą, tj nowa kobieta ze wsparcia w Tychach która to po wyjściu kierowniczki podziękowała, poprosiła o zostawienie rozporządzenia bo chce się z nim zapoznać. Jeśli uważasz, że ja od drzwi krzyczałem k... i ch..., to informuje że cierpliwie tłumaczyłem, na każdą ze spraw straciłem ok godziny. W drugim przypadku poprosiłem kierowniczkę o rozesłanie informacje do innych punktów bo widać że ta niewiedza jest powszechna. Wiesz co mi powiedziała: Ja nie wiem czy w naszym punkcie zlecenie presel poprzednio nie zostało przyjęte, bo tego nie widziałam. Ja tam poszedłem ze względu na moją działalność i problemy jakie mam przez TP. Sam nie mogę w to uwierzyć, ale na 5 zleceń preselekcji wysłanych do TP osobiście lub przez opów w każdym jest coś nie tak. Termniny realizacji, po 29dni, termin informacji o nie możności realizacji preselekcji - 49 dni. Wyobraź sobie że mam klienta któremu polecam danego operatora, mówię że jest wart zaufania - a potem są same problemy - na kogo ja wychodzę. A wiesz co się okazało z moją preselekcją. Pomimo otrzymania z TP pisma z informacją o realizacji mojego zlecenia preselekcji - nie jest ona aktywna na jednym z moich MSNów. Mam szczęście że się zorientowałem bo zamiast korzystania z pakietu 180 międzynarodowych do Niemiec za 6,10 dzwoniłbym przez DRSA czyli za tą ilość połączeń zapłaciłbym nawet 59,4zł. Do tego konsultantka mi mówi,, żę ona ma w systemie że wszsytko jest dobrze (ciekaw co by zrobiłą jak by nagle ten "system" napisał idź się utop ;-). A niewiedza w UKE - to już mnie zupełnie rozwaliło - konsultant rozmawiał z kierownikiem który też nie wiedział jak to działa.
Pracowałem w TP, a wcześniej w Orange. W TP nie ma czegoś takiego jak komunikacja wewnątrz firmy, ludzie przy nowej promocji nie czytają regulaminów i cenników, tp nie przeprowadza żadnych szkoleń z tematów technicznych, czy ofertowych, a ciśnie ludziom do głowy techniki sprzedaży, które są nimi tylko z nazwy, a tak na prawdę oznaczają techniki kłamania. Dlatego poszedłem i spokojnie chciałem wytłumaczyć co mają zrobić - nie poszedłem lub nie napisałem przecież do ich przełożonego. W Orange jest trochę lepiej, ale jak widzę jakich ludzi się zatrudnia i co się od nich wymaga to też się płakać chce. Ludzie przy nowej promocji nie czytają regulaminu tylko dzwonią do innych i pytają co tam w tej promocji jest. A regulamin to max 2 strony A4. Jednym słowem nie poszedłem brylować wiedzą, a chciałem pomóc tej instytucji, ale już kolejnych godzin nie stracę -

hainasz

 #211288  autor: D@rio
 11 sie 2007, 10:50
Wreszcie ktoś napisał prawdę. Chwała Ci za to.

Obrazek

 #211855  autor: thonka
 13 sie 2007, 00:52
cześć I
Salon Firmowy "Era" w Szczecinie al Jana Pawła II (al Jedności Narodowej).
Ludzi przede mna ok. 10 osób, na 5 stanowisk dla klientów indywidualnych obsługują tylko 3 (tu przydałyby sie przeklęte numerki z salonów Orange).
Po godzinie ktoś z 'biznesowych' zorientował się, że można odciążyć dział dla indywidualnych przejmując cześć zainteresowanych i tak trafiliśmy do pani z biznesu po 1,5h stania. Interesowało mnie przeniesienie numeru z Orange (abo) na abo prestiż 100 koniecznie z telefonem z wi-fi. Jako, że ustalona w Erze cena n80 jest lekko zbyt wysoka (skąd oni biorą takie ceny?!) zdecydowałem się na e61, bo nic innego w tej ofercie nie posiada WLAN, choć pani usilnie probowała mi wcisnąć n73 (3x droższa). Myślę sobie - może się zdarzyć, że pracownik nie zna do końca telefonów w ofercie więc poprosiliśmy tylko o dokumenty w sprawie pełnomocnictwa d/s przeniesienia numeru i ew. zamówienie e61. Po konsultacjach z innymi z obsługi wszyscy stwierdzili, że nie widzieli aparatu na oczy (a 8m-cy wcześniej kuzyn brał u nich taki właśnie w biznesie) ale sprobują zamówić. Po chwili pani mówi, że nie ma możliwości zamówienia tego aparatu, gdyż nie figuruje on w aplikacji do zamawiania telefonów z powodu małego zainteresowanie choć jest w ofercie... Chcąc dobrze zadzwoniła do drugiego salonu, szkoda tylko, że zamkniętego... Poradziła mi, żebym sam na własny rachunek sobie go załatwił "w Warszawie" poprzez BOK i koniecznie powiedział, że interesuje mnie Prestiż 100 tylko z e61 to potraktują to poważniej.

część II
dzień następny.
Dzwonie do BOK z nadzieja, że tam mi pomogą w dostarczeniu 'mojego' aparatu. Mówię w/w formułkę. Pani z BOK szybko jednak sprowadziła mnie na ziemie. Odpowiedz: nie ma takiej możliwości, żeby osoba prywatna dzwoniła i zamawiała telefon. Konsultanci po to mają aplikację do zamawiania terminali, by z niej korzystać. Na pytanie, co robić jeżeli aparat nie występował w tej aplikacji dostałem odpowiedź, że to niemożliwe oraz, że nawet gdyby tak było, to konsultant powinien zadzwonić osobiście do centrali i załatwić wszystko telefonicznie (w końcu firma telekomunikacyjna). Poinformowała mnie również, iż osoba która mi udzieliła takiej rady nie zna procedur firmy.

(tymczasowy) Epilog
Pani z salonu pracuje w dziale biznesowym, nie widziała biznesowego telefonu, ciężko jej dzwonić do centrali... Coś mi sie zdaje, ze zostaliśmy po prostu olani przez ludzi, którzy nerwowo patrzyli na zegarki (18.45 - 15 min. do zamknięcia salonu), byle by papiery o przeniesienie były podpisane, a reszta jakoś sie potoczy...
Niekompetencja kosztowała mnie niewiele (nie licząc tego, że przez 4 dni nic w tej sprawie sie nie dzieje), ale gdybym wiedział, że sam nic nie wskóram w BOK, to siedziałbym przy tym stoliku, aż nie miałbym potwierdzenia zamówienia...

Ciąg dalszy historii 'jak to zamawiałem sobie telefon'. Dziś (poniedziałek) zaprzyjaźniona konsultantka z tego samego salonu (wtedy nie pracowała) powiedziała, że chciałaby zobaczyć, kto nam takich głupot naopowiadał, byśmy sobie sami dzwonili do BOKu (pani, która to nam powiedziała siedziała obok :D). E61 już raczej nie będzie i są z tym aparatem 'cyrki' w całym kraju od paru miesięcy, bo bardzo szybko sie rozchodziły właśnie w biznesie (pani 'specjalistka' siedząca obok z przerażeniem w oczach wstała i wyszła). Na pocieszenie powiedziała, że przymierzają się do wprowadzenia e61i, niestety brak jakichkolwiek konkretów co do daty (najwcześniej wrzesień) i ceny tego telefonu.

 #212688  autor: nalazliwy
 15 sie 2007, 21:30
Wrocław

Plus
Carrefour
Aleja Pracy

Ludzie w tych punktach posiadają wielkie braki wiedzy. Kilka tygodni po wprowadzeniu Simdaty nikt nie wiedział co to jest, nie mówiąc o starterach.

Telepunkt
Carrefour
Dwa dni po wprowadzeniu Nowe Orange GO, ładna blondyneczka próbuje wcisnąć mi starter Orange Go i mówi że "dopiero dostaliśmy"

Ta sama pani uruchamiała polecenie zapłaty w TP... Wniosek wysłałem w Styczniu, TP właczyła od Kwietnia, natomiast na 9393 upierają się, że wysłałem w Marcu.

Zamawianie Neostrady to osobna historia... Chciałem modem Sagema ( mam router w domu ) próbowała mi wciskać ZX DSL. Dodatkowo proponowała przy 15min miesięcznie Darmowe Wieczory i Weekendy...


Era Media Markt
Gość grał w Tibie i w zasadzie miał wszystko w dupie. Chciałem kupić SE j220i, który był na stanie w cenie rynkowej (179zł). Gościu powiedział że sprzeda go jedynie klientowi który weźmie go na abonament, bo będzie miał większą prowizję.
Teraz mam pytanie, kto weźmie ten telefon na abonament?

Acer Extensa 5200
home: Neo 1024
mobile: 3G iPlus via k800i

 #212693  autor: Irek
 15 sie 2007, 21:38
nalazliwy pisze:Era Media Markt
Gość grał w Tibie i w zasadzie miał wszystko w dupie. Chciałem kupić SE j220i, który był na stanie w cenie rynkowej (179zł). Gościu powiedział że sprzeda go jedynie klientowi który weźmie go na abonament, bo będzie miał większą prowizję.
Teraz mam pytanie, kto weźmie ten telefon na abonament?
Nie no takie postępowanie to już zakrawa na kpinę. Co to czasy PRLu, że wszystkiego brakuje. Pewnie ten SE to tak chodliwy towar, że klient by go najchętniej wystawił na aukcję
i puścił temu kto da najwięcej. Czasami ręce mi opadają.

"And one more thing..."

 #212754  autor: hainasz
 15 sie 2007, 23:28
nalazliwy - jezeli jest oferta i jest przedmiot oferty to ty mówiac ze go chcesz zawierasz godzisz sie na zawarcie umow, a ten co sprzedaje nie moze odmówić.
Tego typu sytuacji i opisane wyżej moje perypetie z preselekcja przyprawaiaj mnie o ból głowy - tylko niech ktoś mi nie napisze że nikt nie jest niemylny i szkoda pojedynczego pracownika. mam dość tarcenia czasu, a tym samym pieniedzy na taki sprawy. Uwazam ze w takich sytuacjach trzeba byc zdecydowanym, a jak to nie pomaga bez wahania pisac skargi bo inaczej nie wyjdziemy z tych poPRLowskich zwyczajów.

hainasz

 #212793  autor: D@rio
 16 sie 2007, 03:47
nalazliwy pisze:Telepunkt
Carrefour
Dwa dni po wprowadzeniu Nowe Orange GO, ładna blondyneczka próbuje wcisnąć mi starter Orange Go i mówi że "dopiero dostaliśmy"
tym mnie rozwaliłeś :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
nalazliwy pisze:Gość grał w Tibie i w zasadzie miał wszystko w dupie. Chciałem kupić SE j220i, który był na stanie w cenie rynkowej (179zł). Gościu powiedział że sprzeda go jedynie klientowi który weźmie go na abonament, bo będzie miał większą prowizję.
Teraz mam pytanie, kto weźmie ten telefon na abonament?
ale chamówa... ja bym mu tego nie popuścił. Skandal...

Obrazek

 #213383  autor: danko
 18 sie 2007, 08:17
W ofercie Orange istnieje taka promocja wymiany karty sim na sim 3G za 10zl. Próbowałem chyba już w 10 salonach wymienić sima i nic. Ludzie pracujący w tych salonach chyba nie wiedzą jak to zrobić. Kompletny brak kompetencji. Najbardziej zdenerwowała mnie blondynka z salonu Orange w Andrychowie: Przychodzę aby wymienić karte sim a on prowadzi prywatną rozmowe telefoniczną przez komórkę. Gdy mnie zauważyła po całych DWÓCH minutach mówi do swojego rozmówcy "poczekaj chwileczkę" , odkłada telefon i z wielką łaską pyta się w czym mogę pomóc. oczywiście wyjaśniłem jej o co mi chodzi, a ona na to że nie mają tych kart na wymiane (z tego co wiem wystarczy dowolna nowa karta sim i do niej przypisuje się nr tela) i widzę że aż się pali abym sobie poszedł i mogła wrócić do rozmowy. Poprostu szkoda nerwów !!!

PS 1: w przyszłości chciałbym pracować jako sprawdzający kompetencje osób pracujących w takich salonach :twisted:

PS 2: @hainasz - ma 100% racji odnośnie warunków w TP

 #213493  autor: Techwin
 18 sie 2007, 15:33
Tak się składa że komis z telefonami w którym pracuje znajduje sie w centrum handlowym, obecne są tu punkty sprzedaży wszystkich sieci komórkowych. Juz nie zliczę razy ile razy przybiegały do mnie dziewczyny z plusa i ery bym otworzył obudowę w jakimś telefonie który akurat sprzedają, a juz chyba większośc z nich nie potrafi sparować słuchawki Bluetooth z telefonem, jedna nawet sama sie przyznała że jak słyszy słowo "zestaw Bluetooth" to jej sie ręce trzęsą :) Co ciekawe ekipa z Orange jakoś nie przychodzi z takimi problemami.

 #213508  autor: ganc2
 18 sie 2007, 17:00
Tak się składa że komis z telefonami w którym pracuje znajduje sie w centrum handlowym, obecne są tu punkty sprzedaży wszystkich sieci komórkowych. Juz nie zliczę razy ile razy przybiegały do mnie dziewczyny z plusa i ery bym otworzył obudowę w jakimś telefonie który akurat sprzedają, a juz chyba większośc z nich nie potrafi sparować słuchawki Bluetooth z telefonem, jedna nawet sama sie przyznała że jak słyszy słowo "zestaw Bluetooth" to jej sie ręce trzęsą :) Co ciekawe ekipa z Orange jakoś nie przychodzi z takimi problemami.
A to ci ciekawa historia ^^

 #213510  autor: Kaczy
 18 sie 2007, 18:11
Techwin pisze:Tak się składa że komis z telefonami w którym pracuje znajduje sie w centrum handlowym, obecne są tu punkty sprzedaży wszystkich sieci komórkowych. Juz nie zliczę razy ile razy przybiegały do mnie dziewczyny z plusa i ery bym otworzył obudowę w jakimś telefonie który akurat sprzedają, a juz chyba większośc z nich nie potrafi sparować słuchawki Bluetooth z telefonem, jedna nawet sama sie przyznała że jak słyszy słowo "zestaw Bluetooth" to jej sie ręce trzęsą :) Co ciekawe ekipa z Orange jakoś nie przychodzi z takimi problemami.
Do mnie tez przychodzą konsultanci z Orange i Ery. A najgorsze jest to, że jeszcze odsyłają klientów do nas, żebyśmy im pomogli.
Zresztą jak słyszę teksty: "a bo w Orange nie potrafią" to aż śmieje się :)

...::: Made for loneliness :::...

 #213539  autor: dechomenon
 18 sie 2007, 21:51
ale co do otwierania niektórych telefonów, to się zgodzę np. samsung E250 na początku tak się z nim męczyłem, a największa jest presja jak chce otworzyć telefon, a cała rodzina patrzy Ci na ręce...Ja ostatnio poszedłem się spytać do Ery w king cross Poznań o blueconnect, bo interesowało mnie z jakiej aplikacji oni startują...no i potem weszliśmy na rozwowę o prędkościach...i koleś się upierał, że GPRS to 384kb/s, a 1,8Mb/s to UMTS no tyle może wyciągnąć w założeniach...ale możliwości techniczne sieci są tylko takie, iż wyciąga on maksymalnie 384kb/s...no i ogólnie powiedziałem mu żeby się dobrze zastanowił...:P

 #213557  autor: babeo
 18 sie 2007, 22:40
dechomenon pisze:Ery w king cross Poznań
Delikatnie mówiąć ten ich punkt, to jakieś nieporozumienie. Jak tam przechodzę, to zawsze się z nich śmieje. Poziomem przypominają mi Play (również w King Crossie), nawet nie mają gdzie telefonów schować :lol:

 #213560  autor: Irek
 18 sie 2007, 22:42
babeo pisze:Poziomem przypominają mi Play
Mówisz o punkcie Play w MM. Tam jest totalna tragedia, przynajmniej była. Spotkałem się z lekkim niedoinformowaniem pracujących tam osób.

"And one more thing..."

 #213570  autor: babeo
 18 sie 2007, 23:00
IreQ pisze:Mówisz o punkcie Play w MM
Dokładnie. Kiedyś na forum opisywałem moje starcie z nimi, jak to jeszcze walili do wszytskich na 'ty' ... teraz może się już to zmeiniło, ale niesmak pozostał.