No i wszystko jasne.
Patrzmy na ofertę obiektywne, nie patrząc zaślepionym, jakie to T-Mobile jest wspaniałe.
Właśnie to mnie denerwuje w T - sztucznie obniżana kwota abonamentu, żeby wrzucić w koszta ratę za telefon, który będziesz opłacał przez 24 lub 36 miesięcy oprócz wpłaconej nawet 1/3 ceny sklepowej urządzenia. A gdy umowa przejdzie na czas nieokreślony - kwota zobowiązania pozostaje, a rata za urządzenie jest zamieniana na pełną kwotę abonamentu. Czyli płacimy WIĘCEJ za usługi. Przewał jak cholera. Rozumiem takie rozliczenie w niesprzedawanej już ofercie Internetu Domowego LTE, bo usługa była tańsza o te 20 zł raty za router, ale w przypadku oferty głosowej z urządzeniem to już jest masakra.
Play stosuje dopłatę do podstawowego abonamentu, aby urządzenie na start było tańsze, więc to klasyczne rozwiązanie w abonamencie z telefonem, jasne i klarowne, bo wrzucamy te koszta do usług telekomunikacyjnych.
Plus - rozdzielnie raty i abonament, choć na jednej fakturze.
Orange - rozdzielnie raty i abonament, też na jednej fakturze.
A w T - kombinacja z wyższą kwotą zobowiązania, żeby klient pomyślał, że razem spłaca ratę i sztucznie obniżony abonament.
Kolejna sprawa: wciskany na siłę najwyższy plan taryfowy. Marnowanie niezużytych środków, za które płacimy bardzo sporą kwotę zobowiązania dla TM.
Wniosek: poszukać w różnych sklepach, kupić na raty zero, a klasyczny abonament zamienić na np. Flexa lub inną ofertę prepaid, bądź abonament tylko SIM. Łatwo można zauważyć ile kasy można na tym przyoszczędzić. Bez kombinacji. Dla sprytnych - można wyrwać dodatkowe korzyści czy zwrot części wpłaconych środków (cashbacki typu Goodie czy 50 zł za polecanie Flexa), których nie otrzyma się w abonamencie, więc wrzucenie rabatu za telefon 100-200 zł czy obniżenie kwoty zobowiązania o 15 zł/mies. na przedłużenie umowy to śmiech na sali i skok na kasę od nieświadomego klienta.
Dobrze się zastanówcie nad doborem oferty. Serio.
To już 14 rok na Forum TELEPOLIS.PL - wielkie dzięki za ten czas i nadal służę pomocą! Pozdrawiam