Jestem w VM od 2013 roku. Oczywiście numer miałem od początku zarejestrowany. Wczoraj dostałem sms z wiadomym komunikatem. Jako że to swięta to do telefonu zajrzałem dopiero o 22 i pierwszą moją reakcją był niemały szok. Zawsze dbam o papiery i bezpieczeństwo w sieci - zwłaszcza w kontaktach z bankami a tu czytam że wypłynął mi pesel, numer i nazwisko. Nie wiadomo co dokładnie wypłynęło w przypadku konkretnego klienta więc przyjąłem że wypłynąć mogły wszystkie 3 rzeczy. jeśłi to by był tylko pesel i nazwisko to machnąłbym ręka, ale z numerem to już większy problem bo kurierzy sprawdzają tylko pesel, nazwisko i numer. I to jest problem. Najpierw zawiesiłem pesel na CRIF i mam przynajmniej 7 dni spokoju (nie wiadomo od czego bo tak naprawde nie wiadomo ile podmiotów tak naprawdę z tego korzysta) a potem doszedłem do wniosku że tak naprawdę skradziono mi dowód. Wlazłem na epuap i skasowałem dokumencik. O ile z bankami nie byłoby problemów to z chwilówkami , parabankami, fintechami i bóg wie czym jeszcze mogły by być. za dużo tego wszystkiego żeby głowić się co można z tymi danymi zrobić. O wiele gorszą sytuacje maja studenci jednej z uczelni gdzie jakiś niezbyt rozgarnięty osobnik zgubił laptopa z pełnymi danymi dokumentów studentów. Jak to w ogóle możliwe żeby takie rzeczy przetrzymywać w komputerze codziennego użytku to nie mam pojęcia.
wracając do VM - problem prawdopodobnie dotyczy klientów mających zarejestrowane numery przed tą akcją masowej rejestracji. Virgin wtedy uprościł sprawę i dla tych klientów byl wymóg jedynie potwierdzenia danych sms-em. I ta forma często pojawia się w skargach. Co najbardziej wkurza to fakt że wyciek zaczął się 18 a ja wiadomość dostałem 25 grudnia. Nie wiem teraz co z tymi danymi robiono przez tydzień. Masakra. Składanie aplikacji do BIK bo raz że to trwa a dwa to nie ma już sensu bo jestem bez dowodu i musze czekać na nowy. Sorry - 7 dni to jest przegięcie. Ten kraj po prostu to dom wariatów.
Teraz skonczy się tak ze VM dostanie jakiś milion kary i oczywiście wzbogaci się jedynie rząd. Klienci może dostaną wyższe ceny za usługi bo ktoś tą karę musi spłacić a w najgorszym wypadku zostaną z kłopotami natury komorniczej. A ilu jest takich którzy simki dawno uśpili a ich dane tez popłynęły i nic o tym nie wiedzą?
Czy naprawdę nie można automatycznie takich peseli zawieszać ? PRzecież chyba lepiej żeby koś nagle dowiedział się ze ma zablokowana zdolnosć kredytową niz żeby dowiedział się że ma 20tys t do spłaty. No, ale Polska do Polska. Rząd chce pozbyć się kłopotu i chce zablokować wydawanie bezpłatnych dowodów po takich akcjach jak z VM - od stycznia prawdopodobnie nowy dowód otrzyma się jedynie wraz z kopią zawiadomienia do policji bo urzedy zawalane sa wnioskami o nowe dowody. I czy to jest normalny kraj? Złodzieje bezkarni a ludzie boją się przesłać skanu z aktualizacją dokumentów do banku.
A te e-dowody i inne wynalazki skończą się dokładnie tak samo jak gromadzenie danych przez firmy. Prędzej czy później też się do tego dobiorą choć teoretycznie byloby to dość dobre rozwiązanie - bez czipa nie podpiszesz mowy, ale znając złodziei i tak b to obeszli.
Dotąd dopóki pożyczkodawcy nie będa mieli obowiązku weryfikacji dowodu tożsamości dotąd będzie jak jest. Na dziś BIK i ine wynalazki są bezużyteczne bo parabanki po prostu z tego nie korzystają. Mało że nie korzystają - one w ogóle nie weryfikują dowodów. Weryfikują przelewem najczęściej albo wymagają jakiegoś świstka z pracy. Skoro weryfikują klienta w 15 min to jaka to weryfikacja może być. przeciez nie zadzwonią do sklepu osiedlowego i nie maglują kierownika pytaniami czy taki a taki tu pracuje bo jakie prawo ma kierownik do udostępniania takich informacji takiemu podmiotowi jak parabank? Rzeczywiście przydałby się wymóg autoryzacji umowy pinem i kartą z czipem. Skoro w bankach na razie się to sprawdza jako tako to może i warto to wprowadzić masowo tyle że problmem jest infrastruktura i czytniki.
wracając do VM - problem prawdopodobnie dotyczy klientów mających zarejestrowane numery przed tą akcją masowej rejestracji. Virgin wtedy uprościł sprawę i dla tych klientów byl wymóg jedynie potwierdzenia danych sms-em. I ta forma często pojawia się w skargach. Co najbardziej wkurza to fakt że wyciek zaczął się 18 a ja wiadomość dostałem 25 grudnia. Nie wiem teraz co z tymi danymi robiono przez tydzień. Masakra. Składanie aplikacji do BIK bo raz że to trwa a dwa to nie ma już sensu bo jestem bez dowodu i musze czekać na nowy. Sorry - 7 dni to jest przegięcie. Ten kraj po prostu to dom wariatów.
Teraz skonczy się tak ze VM dostanie jakiś milion kary i oczywiście wzbogaci się jedynie rząd. Klienci może dostaną wyższe ceny za usługi bo ktoś tą karę musi spłacić a w najgorszym wypadku zostaną z kłopotami natury komorniczej. A ilu jest takich którzy simki dawno uśpili a ich dane tez popłynęły i nic o tym nie wiedzą?
Czy naprawdę nie można automatycznie takich peseli zawieszać ? PRzecież chyba lepiej żeby koś nagle dowiedział się ze ma zablokowana zdolnosć kredytową niz żeby dowiedział się że ma 20tys t do spłaty. No, ale Polska do Polska. Rząd chce pozbyć się kłopotu i chce zablokować wydawanie bezpłatnych dowodów po takich akcjach jak z VM - od stycznia prawdopodobnie nowy dowód otrzyma się jedynie wraz z kopią zawiadomienia do policji bo urzedy zawalane sa wnioskami o nowe dowody. I czy to jest normalny kraj? Złodzieje bezkarni a ludzie boją się przesłać skanu z aktualizacją dokumentów do banku.
A te e-dowody i inne wynalazki skończą się dokładnie tak samo jak gromadzenie danych przez firmy. Prędzej czy później też się do tego dobiorą choć teoretycznie byloby to dość dobre rozwiązanie - bez czipa nie podpiszesz mowy, ale znając złodziei i tak b to obeszli.
Dotąd dopóki pożyczkodawcy nie będa mieli obowiązku weryfikacji dowodu tożsamości dotąd będzie jak jest. Na dziś BIK i ine wynalazki są bezużyteczne bo parabanki po prostu z tego nie korzystają. Mało że nie korzystają - one w ogóle nie weryfikują dowodów. Weryfikują przelewem najczęściej albo wymagają jakiegoś świstka z pracy. Skoro weryfikują klienta w 15 min to jaka to weryfikacja może być. przeciez nie zadzwonią do sklepu osiedlowego i nie maglują kierownika pytaniami czy taki a taki tu pracuje bo jakie prawo ma kierownik do udostępniania takich informacji takiemu podmiotowi jak parabank? Rzeczywiście przydałby się wymóg autoryzacji umowy pinem i kartą z czipem. Skoro w bankach na razie się to sprawdza jako tako to może i warto to wprowadzić masowo tyle że problmem jest infrastruktura i czytniki.