Mi chodziło o to, że @Gomez-C4 stwierdził, że startery nie mają daty ważności, bo pracownik salonu nie jest w stanie podać tej informacji.
Załóżmy, że masz normalny starter z numerem fona, numerem seryjnym i PUK.
Udajesz Greka, że nie masz numeru fona, że masz tylko numer seryjny. Część/większość pracowników, powie że nic z tym nie da się zrobić. Numeru tak jakby nie ma.
Czyli wg hipotezy @Gomeza-C4 numer fona nie istnieje, bo pracownicy nie mogą go podać.
A faktycznie ja ten numer mam nadrukowany na ramce. Więc numer jest. Ale dla tego pracownika numeru nie ma, bo jemu system wypluł "nie da się".
I to samo jest z datą ważności. O to mi chodziło w tamtym poście. Nie ma jej, ale jest. Lecz nie dla wszystkich.
Chodzi o to, że są tacy, co Ci powiedzą, że bez numeru fona to się nic nie da zrobić, ale pracownik z odpowiednimi uprawnieniami i wiedzą może wszystko. Nawet zmienić podczas rozmowy taryfę PInK1 na RBM1 i podać Ci ten numer oraz dodatkowo dopisać Ci 1000zł do konta głównego w ramach rekompensaty.
Albo inny przykład: wchodzisz do Lidla, bo chcesz kupić kilka zgrzewek dobrego ulubionego piwa. Idziesz w odpowiednie miejsce, ale tam tego piwa nie ma. Rozglądasz się dokładniej - nie ma. Pytasz gostka z Lidla który przechodził - nie ma. Idziesz do kasy i pytasz kobitki czy jest to piwo na magazynie, żeby w kompie/systemie sprawdziła. System mówi - i ta kobitka - że nie ma, w systemie jest 0/brak.
No to wracasz i do wózka wkładasz mleko. 5 litrów. Jedziesz z wózkiem do kasy i przypadkowo przez uchylone drzwi do magazynu widzisz 4 palety swojego ulubionego piwa...
No to jest to piwo czy go nie ma? Jest, tylko do systemu go jeszcze nikt nie wprowadził, czyli piwa nie ma
.