@wiertolot - po Twoich kilku ostatnich wpisach widać, jak wielka jest niewiedza ludzi w temacie działania sieci mobilnych, zapewnienia ich pojemności i zasięgu itd itd. No i te pomysły rodem z głębokiego komunizmu pt. "kazać zrobić czterem prywatnym firmom jedną wspólną, wspaniałą, wielką sieć". To teraz siądź "przed internetem", który być może masz dzięki tym złym nadajnikom i pokaż choć jeden kraj na ziemi, gdzie coś takiego jak w Twoich pomysłach działa. A potem zastanów się, czemu nigdzie tak nie ma.
Dorotea pisze:Ale jazda po ludziach z doktoratami (niektórzy habilitowani)
Woow, zaimponowało mi, zwłaszcza ta habilitacja. Teraz pytanie, którym ludziom z doktoratami (niektórzy habilitowani) wierzyć: tym, którzy widzą zabójczy elektrosmog, czy też tym, którzy go nie widzą? Który profesor lepciejszy?
Dorotea pisze:pochwalcie się swoimi tytułami
Nie widzę takiej potrzeby. Tytuł zdobyłem nie po to, żeby się nim chwalić i komuś imponować.
Jak również nie widzę powodu, dla którego nie można krytykować kogoś tylko dlatego, bo ma doktorat (niektórzy habilitowani). To jest jakaś gwarancja nieomylności?
Użyję zatem równie demagogicznego argumentu, jak Twój: w III Rzeszy nazizm i Hitlera popierali również ludzie z doktoratem (niektórzy habilitowani). Wg Ciebie ich również nie wolno byłoby krytykować?
Tytuł przed nazwiskiem nie jest wyznacznikiem bycia mądrym i nieomylnym.
Pabloeq pisze:kozien jak pojedziesz do takiego Krakowa to domyślam się że chciałbyś raczej stacji włączonych działających i zdolnych obsłużyć ruch?
Jeżeli akcja miałaby w takim Krakowie trwać kilka dni (tak jak napisałem) i mieć na celu zademonstrowanie całej społeczności, jak działałyby sieci mobilne pod dyktando "antyBTSowych terrorystów" to właśnie, że nie - nie chciałbym. Dałbym sobie radę, wiedząc czemu to przyświeca (w Krakowie akurat bywam bardzo często. Mieszka tam cała moja najbliższa rodzina, publikowałem sporo zdjęć tamtejszych stacji). Ludzi takich jak antyBTSowcy, antyszczepionkowcy itp nigdy nie przekonasz. To beton. Tu ratunkiem jest tylko presja społeczeństwa, które odczułoby na własnej skórze, jak wyglądałaby rzeczywistość pod dyktando terrorystów.
Oczywiste chyba jest, że zdaję sobie sprawę z nierealności tego pomysłu. Wielka to szkoda.