Mój S6 niespodziewanie zaczął umierać, padło gniazdo usb i jednocześnie uaktywniło się jądro systemu które zjada mi baterię. Kupiłem specjalnie ładowarkę indukcyjną bo tylko tak mogę naładować i przetrwać kilka dni.
Z racji że nie jestem hard userem smartfonów (dzwonienie, sms, mms, FB, YT, prosta gierka) i że nie chcę mieć patelni (wtedy wybór prosty, MI9
) wytypowałem te 3 urządzenia. Telefony ze sklepu także IP7 za 1999, IP8 2499 no i S10e 3399.
Telefon na minimum 3 lata i w sumie jak najdłużej, aż padnie.
Wybrałem IP bo to proste kalkulatorki, które dobrze chodzą chociaż nie mają wodotrysków jak android. Chociaż tu nie wiem, czy warto dopłacać do IP8 500zł ale skoro kupiłem indukcję to warto z niej skorzystać a i skoro chcę telefon na wiele lat to będzie dłużej wspierany.
A z drugiej strony, skoro już mam wydać dużą kasę to czy nie lepiej dopłacić i mieć topkę z androidem? Też te minimum 3 lata wsparcia, większy/lepszy ekran, no i przyzwyczajenie do Samsungów/android (Apple nigdy nie miałem).