Strona 1 z 1

Zamoczony (zalany?) telefon

Post:15 kwie 2013, 18:09
autor: babeo
Witam Was serdecznie,
mój biedny P500 leżący sobie na stole został zalany przez sok z przewróconej szklanki. Myślałem, że nie ucierpiał bo tylko klaka z tyłu była mokra, rozebrałem, wyczyściłem i było ok, aż nagle po paru dniach bateria zaczęła szaleć. Po 11 godzinach zeszło ponad 50% (zaznaczę, że zazwyczaj wytrzymywał mi ok 72h). W środku telefonu są te paseczki, które chyba są testerami zalania. Nie pamiętam jakiego koloru one były, ale teraz na telefonie i na baterii są różowe.

Zauważyłem, że telefon ma problem z wejściem w deep sleep. Wykres użycia baterii jest poszatkowany jak ser (częsta aktywność). Pousuwałem podejrzane aplikacje. Mam zainstalowane Baterry Mix oraz Cpu Spy by sprawdzać jaka aplikacja wybudza telefon. Wychodzi, że żadna, ale telefon mimo to ciągle jest aktywny.

Chciał podłączyć go kablem usb do komputera. Po podłączeniu tylko się ładuje. Komputer go nie widzi. Nie mogę nic zrobić.

Czy telefon już umarł. Czy jest szansa, że to może wina baterii? Zaryzykowałem dziś i kupiłem zamiennik Blue Satr (20zł),a le okazało się, że bateria...nie mieści się do telefonu (dobrze, że sprzedawca przyjął zwrot).

Czy mogę coś jeszcze mogę spróbować zrobić?

:(

Post:15 kwie 2013, 20:12
autor: orson_dzi
babeo pisze: teraz na telefonie i na baterii są różowe
Czyli zalane.

Tutaj ew. można by go zanieść na wyczyszczenie. Jak to coś pomoże, to ok, jak nie, to trzeba będzie zbierać na nowy sprzęt.

Post:15 kwie 2013, 21:27
autor: babeo
Czyli zalane.
Czyli raczej dostała elektronika w telefonie i nie ma sensu kupować jakiś zamienników baterii?

Post:16 kwie 2013, 11:41
autor: Xy
Suche paseczki są białe. Zamoczone są różowe lub czerwone. Koszt naprawy będzie raczej wyższy niż wartość telefonu chwilę przed zalaniem więc ewentualne szukanie serwisu jest bezcelowe. Telefon zalany słodką, kleistą cieczą raczej już się do niczego nie nada... No chyba, że sam coś zaczniesz rzeźbić. Ostatecznie puść go w kawałkach na Alle... ;-)

Post:16 kwie 2013, 12:04
autor: orson_dzi
Zamiennik za bardzo tu nie pomoże, bo nie wiadomo co dzieje się w środku.
Możesz gdzieś spróbować go zanieść, rozkręcą, spróbują doczyścić i może jeszcze ruszy. Gwarancji nie ma.

Post:16 kwie 2013, 13:25
autor: Wolf
Xy pisze:Telefon zalany słodką, kleistą cieczą raczej już się do niczego nie nada...
Dokładnie... Zwykła woda, to pal licho, przy szybkiej reakcji i dokładnym osuszeniu nie ma większych problemów z tradycyjnymi telefonami. Jak ze smartfonami jest, to nie wiem, ale nie jestem w tej kwestii optymistą - to delikatne telefony...

Post:17 kwie 2013, 21:31
autor: bulgar_rpk
mojemu koledze niedawno K550 wpadł do wiaderka z wodą i żrącym płynem do podłóg wyjęty po 30 minutach nadal działa ;D

Post:19 kwie 2013, 10:52
autor: najlepsza
kiedyś widziałam taka opcje, ze ktoś wsadził "utopiony" telefon w pojemniku z ryżem i ten wchłonął wodę na tyle, ze potem telefon działa sprawniej

Post:19 kwie 2013, 21:08
autor: save-a-phone
Witam, polecam Państwu sprawdzony sposób firmy save-a-phone. Strona jest jeszcze w trakcie budowy ale na dniach ruszy www.zamoczonytelefon.pl ale już można kupić na aukcjach allegro wyłącznego dystrybutora http://allegro.pl/uratuj-zalany-zamoczo ... 05515.html
nie polecam sposobu z ryżem bo pył może dodatkowo uszkodzić urządzenie, zresztą są opisy i filmy instruktażowe na aukcji
Sprawdzane i rekomendowane przez program Gadget Show emitowanego na Discovery Science

Post:20 kwie 2013, 23:44
autor: wook
powiem tak, dostałem zalany telefon (jakaś motorola z klawiszami zalana dawno i mocno zużyta (potraktowana młotkiem)) ale postanowiłem na niej wypróbować wanienke ultradźwiękową i izopropanol, po kilku kompielach wskaźnik zalania zmienił kolor z czerwonego na lekko różowy osady znikneły.
Z kolei jak zrobiłem kompiel E65 to pop-port zaczął działać. Wanienką uratowałem też wypranego pendriva. Powiem tak na zalania to taka wanienka do naprawy jest bardzo przydatna.

Post:21 kwie 2013, 10:21
autor: Xy
KĄpiel!!! :evil:

Post:21 kwie 2013, 23:22
autor: Wolf
najlepsza pisze:kiedyś widziałam taka opcje, ze ktoś wsadził "utopiony" telefon w pojemniku z ryżem i ten wchłonął wodę na tyle, ze potem telefon działa sprawniej
Lepsze są granulowane pochłaniacze wilgoci (coś jak takie kulki w małych torebeczkach - można znaleźć często w nowych butach), nie pylą ;)

Post:22 kwie 2013, 01:01
autor: orson_dzi
Ale ryż przeważnie w domu można znaleźć, a wilgoć ładnie wyciąga.

Zawsze będę tutaj przytaczał przykład wykąpanego w wannie Ajfona, który po trzech dniach w ryżu działał idealnie przez następny rok, aż zmienił właściciela.

Post:14 maja 2013, 09:00
autor: save-a-phone
orson_dzi pisze:Ale ryż przeważnie w domu można znaleźć, a wilgoć ładnie wyciąga.

Zawsze będę tutaj przytaczał przykład wykąpanego w wannie Ajfona, który po trzech dniach w ryżu działał idealnie przez następny rok, aż zmienił właściciela.
Ryż tak naprawdę może zaszkodzić - z powodu pyłu
Moim zdaniem już bardziej pomoże zwykłe rozebranie telefonu i pozostawienie go w temperaturze pokojowej. Jeżeli po zamoczeniu nie było próby go włączania lub zalanie nie było zbytnio duże jest szansa na działania. Co do ryżu przedstawię Wam film pokazujący, że ryż tak naprawdę nie pochłania wilgoci, bo pochłonął ją dostatecznie zanim znalazł się na półce sklepowej. Pomimo, że na teście użyto ryżu z paczki, to taki sam efekt byłby po uźyciu np Uncle Ben który jest foliowany w porcjach po 125gr - te woreczki mają otwory aby w czasie gotowania woda się dostawała, one służą tylko do porcjowania i żeby się nie rozpadło w czasie gotowania
link do testu
wilgotność powietrza w worku ponad 50%
wilgotność powietrza w worku po wsypaniu ryżu ponad 54%
wilgotność powietrza w worku po wsypaniu ryżu i zastosowania absorbentu save-a-phone spada do około 10-20% w kilka chwil

reasumując - nie chcę robić nachalnej reklamy, chcę ją poprzeć przykładem dla wiarygodności

Pozdrawiam
------
ZamoczonyTelefon.pl Zestaw do reanimacji twojego telefonu

Post:17 cze 2013, 13:59
autor: kaszub
3 lata temu mój Samsung Galaxy s znalazł się na kilka minut w pralce -woda i proszek do prania. Wysuszylem go ale po włączenie słychać było tylko głos, wyświetlacz nie działał. Byłem w 2 czy 3 serwisach ale nie umieli go naprawić. No i tak sobie l leżał na półce, aż dzisiaj moje dziecko koniecznie chciało go włączyć-podłączylem go do prądu i cud jakiś -wyświetlacz działa. Sam się naprawił :-)ląduje go teraz i później sprawdzę czy wszystko działa. Ciekawe jak to możliwe...

Post:05 lip 2013, 15:35
autor: namecky
Elektronika nie lubi wody... Mi telefon (Nokia 5530) wpadł do jeziora jak robiłem zdjęcie na pomoście. Wyłowiłem, ale niestety po tygodniu suszenia na słońcu, rozebrania i ściągnięcia obudowy nie ruszył... Został jedynie recykling.

W Twoim przypadku po zalaniu telefonu szkoda się bawić nawet w jakieś ekologiczne skupy bo nic Ci za niego nie dadzą: https://www.starytelefon.pl/Pokaz?id=2049

Pozdrawiam

Post:22 wrz 2013, 20:11
autor: artificial_nocturne
ja poratowałem kiedyś mojego iPhone'a od tłustej śmietany przy pomocy rozebrania na części i przemyciem spirtyusu salicynowego... raz pomogło. drugi raz - nie :( chyba nie ma na to reguły, zalezy od stopnia zalania...

Post:28 wrz 2013, 19:39
autor: pawcio1978
@namecky: dotykowe zlomy sa mniej odporne. Zawsze mialem Nokie, a obudowe typu bar lub clumshell. Czesto mi upadaly na twarde podloze (kamyki, beton) i daly uratowac sie. Nokie 6125 dwa razy tez uratowalem bo dwa razy mi zamoczyla sie (w tym raz w b.brudnej wodzie) - pomoglo wysuszenie suszarka i pozostawienie jej zdemontowanej (zdjeta klapka, wyjeta bateria).