DAJ CYNK
  • Tu można pisać o wszystkim w jakikolwiek sposób - ale bez używania wulgaryzmów i obrażania innych.
Tu można pisać o wszystkim w jakikolwiek sposób - ale bez używania wulgaryzmów i obrażania innych.

Moderator: Moderatorzy

 #1147948  autor: Remington
 17 kwie 2023, 18:06
Wtedy masowy konkurs SMS powodowałby wzrost tego składnika inflacji. Dlatego wydaje mi się, że oni biorą jakieś ceny abonamentów i minut i to je porównują co miesiąc.

CPI czyli ogólna inflacja gwałtownie spadła, ale to co faktycznie ważne czyli inflacja bazowa - nadal rośnie. Tzw. „putinflacja” vel „inflacja Putina” stanowi więc już tylko ok. 1/4 inflacji - reszta to nasza polityka wewnętrzna i zaniechania NBP. W roku wyborczym wyznaczą one poziom, poniżej którego inflacja nie ma szans spaść - a ten poziom z miesiąca na miesiąc się podnosi.

Naprawdę dziwię się operatorom, że nie podnoszą cen już istniejących pakietów w prepaidzie.
 #1147964  autor: Remington
 17 kwie 2023, 21:34
Miałem na myśli konkretnie RPP. Ale też nie bez winy jest rząd, bo można było wypuścić obligacje i ściągnąć gotówkę z rynku spowalniając wzrost cen nieruchomości.
 #1147965  autor: babciagienia1p
 17 kwie 2023, 22:24
@Remington
Ja też utożsamiam RPP z NBP, ale jakoś ciężko mi znaleźć ich zaniechania. Co innego rząd, który po kowidzie ruszył z rozdawnictwem różnego rodzaju zapomóg.

Pouczające są przykłady Czech i Węgier, gdzie cykl podwyżek stóp zaczął się 4-5 miesięcy wcześniej niż w Polsce, a inflacja jest, co najmniej, taka jak w Polsce. Z kolei w sąsiednich małych krajach eurozony cykl podwyżek ruszył znacznie później niż u nas, co też nie ma większego wpływu na inflację..

Szczególnie zastanawiający i nie poddający się książkowym szablonom jest przypadek Czech, gdzie kurs CZK systematycznie, od 3 lat, rośnie w stosunku do wszystkich walut (obecnie 1 CZK to już prawie 0,20 PLN), co w teorii powinno być czynnikiem najbardziej hamującym inflację. Do tego jest u nich, w przeciwieństwie do Węgier i Polski, zrównoważony budżet, nie było rozdawnictwa zapomóg ani pieniędzy z helikoptera, jak w niektórych krajach.
Jedyne co przychodzi mi do głowy to napływ uchodźców z Ukrainy, których w stosunku do liczby mieszkańców, zarówno w Czechach jak i na Węgrzech, jest chyba więcej niż w Polsce.
 #1147974  autor: Remington
 17 kwie 2023, 23:20
babciagienia1p pisze:
17 kwie 2023, 22:24
@Remington
Ja też utożsamiam RPP z NBP, ale jakoś ciężko mi znaleźć ich zaniechania.

Stopy po pierwsze zaczęła podnosić za późno, a po drugie zbyt mało - i nadal są zbyt niskie skoro inflacja bazowa wciąż rośnie. Inflacja to nie dzieło Putina, bo gdy wybuchła pandemia to inflacja rosła (z króciutkimi przerwami) już od roku - tymczasem po roku rosnącej inflacji RPP obniżyła stopy do historycznych minimów - to zaprzeczenie wszystkiego czego mnie uczyli na studiach.

Btw już można między bajki włożyć ględzenie o 10% inflacji rdr na koniec roku - skoro bazowa rośnie, a w ciągu tylko pierwszego kwartału inflacja wyniosła już 4,9% czyli połowę tej wartości. Czyli drugie tyle musiałaby wynieść w ciągu kolejnych 9-ciu i to w roku wyborczym, gdzie kasa będzie sypana bez opamiętania (vide choćby ostatnia decyzja o skupie zboża po 1400 zł za tonę - ciekawe ilu „przedsiębiorczych” się znajdzie co tańsze ukraińskie sprzedadzą jako swoje po tej stawce).
 #1147977  autor: babciagienia1p
 18 kwie 2023, 05:57
@Remington
Mam inne zdanie na temat czasu i skali podwyżek stóp w Polsce. Podawałam argumenty wyżej.

Bez ograniczenia światowej drukarni, inflacja będzie nadal problemem. W czasie ostatnich zawirowań wokół Silicon Valley Bank, FED wpompował w rynek 300 mld USD w jeden dzień, bilion (europejski) USD w tydzień. Nie dał tego konsumentom tylko bankom, które natychmiast przeznaczyły środki na spekulacje giełdowe (vide - wzrost cen ropy). W naszych pokręconych i mocno zglobalizowanych czasach mało kto stosuje książkowe rozwiązania. Z krajów walutowego G10, tylko bank centralny Nowej Zelandii ośmielił się mieć wyższe stopy niż w USA.

Co do niby-afery zbożowej. Mamy klasyczny przykład piramidy finansowej na rynku rosnących cen. Ceny rosły - wszyscy kupowali, licząc że jutro będzie drożej. Zresztą część firm skutecznie eksportowała oraz sprzedawała tańsze ukraińskie zboże dalej, zarabiając na tym. Ceny na giełdach światowych spadły i kuku... Wielu zostało z ręką w nocniku i płaczą, że nie mogą sprzedać. Mogą, tylko po niższych cenach. Mogą też wyeksportować. Sami o tym mówią.
- Ale to byłaby strata.
Byłaby. Czy od dzisiaj wszystkie inwestycje spekulacyjne będą chronione przez państwo? Jak to wpłynie na inflację?

Pytania są aktualne nie tylko w przypadku Polski. Patrz SVB i Credit Suisse. W tym drugim elegancko załatwiono posiadaczy obligacji, a akcjonariusze - szczególnie nowi z UBS - dostali gigantyczny bakszysz od Szwajcarskiego Banku Narodowego. Przecież to niezgodne z prawem i dotychczas obowiązującymi zasadami, że akcjonariuszy spłaca się na końcu... W tle powołują się na pomysł tzw. obligacji wieczystych, których gorącym zwolennikiem jest George Soros i sugeruje ich emisję rządom chcącym nadal bezkarnie się zadłużać. Kupując takie obligacje kapitału nie zobaczy się już nigdy, dostaje się tylko odsetki... Do czasu bankructwa emitenta. Obligacje Credit Suisse nie były obligacjami wieczystymi...
Dopóki będą modne i powszechne tego typu, niezgodne z dotychczas nauczaną teorią i prawem, działania, dopóty inflacja będzie istotnie dokuczliwa.
 #1149741  autor: iphoneski
 15 maja 2023, 12:19
A mnie do przemyśleń skłonił niedawny komentarz z telko.in. Mowa była tam o tym, że operatorzy od lat narzekają na niskie ceny usług w Polsce i na rosnące koszty prowadzenia działalności, a cen jakoś nie podnoszą. Nawet teraz przy tak wysokiej inflacji podwyżki są symboliczne. Na przykład ja od wielu lat płacę średnio 30 zł miesięcznie za komórkę, a w tej opłacie mam coraz więcej danych i usług dodatkowych. Kiedyś zasilałem 30 zł miesięcznie i w tej opłacie miałem jakieś symboliczne pakieciątka, podczas gdy dziś w tej cenie mam no linit, w opór internetu, dodatkową kartę i zniżki na usługi partnerów z klubu. A dodajmy jeszcze jaką wartość miało 30 zł te 10:15 lat temu, a jak symboliczna kwota jest to dziś. I gdyby tak na to patrzeć, to realnie płacę coraz mniej, otrzymując coraz więcej. Więc może wcale nie jest tak ciężko...
 #1149793  autor: mariusz9a
 16 maja 2023, 11:57
iphoneski pisze:Więc może wcale nie jest tak ciężko...
Patrząc na "przechwałki" operatorów w wynikach finansowych, to nawet bym rzekł że mają się co raz lepiej :lol:
 #1149825  autor: iphoneski
 16 maja 2023, 20:20
Czy ja wiem czy tak doją? Kolega już ponad 10 lat temu płacił 80 zł za abo w Play, bo tylko oni dawali mu 2GB internetu. Na tamte czasy w telefonie to był szał, a on do roboty potrzebował.
Dziś za mniejsze pieniądze możesz mieć no limit od T-M albo kilkaset giga gdzie indziej.
 #1150637  autor: Remington
 02 cze 2023, 16:35
Dawno nie jechałem przez warszawski plac Powstańców, ale niedawno mi się to przytrafił i… zobaczyłem na budynku NBP wśród wybiórczo dobranych przeczyn inflacji stwierdzenie, że obarczanie winą za inflację rządu i NBP to narracja Kremla… Chyba muszę szykować się na zaproszenie wiadomej komisji 🤣

Brak mi słów i pisze to ten sam NBP, który publikuje miesiąc w miesiąc wartość inflacji bazowej, która czarno na białym pokazuje jaka część inflacji pochodzi z zagranicy, a jaka ma swoje źródło w kraju. Jakby ta sama instytucja kierowała dwa sprzeczns przekazy równolegle do zupełnie różnych grup odbiorców.

Za to inflacja całościowa spada szybciej niż się spodziewałem, co jest dla mnie pozytywnym zaskoczeniem, mimo wysokiej bazy przed rokiem. Zobaczymy jaka będzie dynamika spadku inflacji bazowej, bo to ona determinuje finalny wynik CPI.

Musimy jednak pamiętać, że spada inflacja czyli nic więcej jak tempo wzrostu cen, a nie ceny.
 #1150640  autor: babciagienia1p
 02 cze 2023, 16:43
Remington pisze:
02 cze 2023, 16:35
...pisze to ten sam NBP, który publikuje miesiąc w miesiąc wartość inflacji bazowej, która czarno na białym pokazuje jaka część inflacji pochodzi z zagranicy, a jaka ma swoje źródło w kraju...

Która z czterech miar inflacji bazowej publikowanej przez NBP pokazuje jaka część inflacji pochodzi z zagranicy, a jaka ma swoje źródło w kraju?
 #1150641  autor: Remington
 02 cze 2023, 16:52
Ja patrzę zawsze na tę po wyłączeniu cen żywności i energii. Nie jest ona dokładna, bo żywność jest bardziej zależna od czynników krajowych, ale za to paliwa od zewnętrznych (pomijając celowe zawyżanie ich cen, co było raczej jednorazowe, ale jest zawarte w bazie za zeszły rok). Nie znosi się jedno z drugim dokładnie, ale pokazuje rząd wielkości.
 #1151630  autor: babciagienia1p
 16 cze 2023, 14:41
@Remington
Niestety ja tak nie potrafię.
Próbuję rozborować temat i, za żadne skarby, nie wychodzi mi jaka część inflacji jest spowodowana czynnikami globalnymi a jaka lokalnymi.

Cztery miary inflacji bazowej publikowane przez NBP:
1) Inflacja bez cen administrowanych
2) Inflacja bez cen najbardziej zmiennych
3) Inflacja bez cen żywności i energii
4) Inflacja - piętnastoprocentowa średnia obcięta.
 #1151637  autor: Remington
 16 cze 2023, 18:52
Nie wiem co miałbym tu dodać. Poza erratą dotyczącą cen paliw, bo te również są wyłączone w tej mierze.

Zatem reasumując, w mojej ocenie miara po wyłączeniu cen żywności i nośników energii - czyli składników najbardziej zależnych od czynników zewnętrznych - najlepiej obrazuje jaka część CPI wynika przede wszystkim z czynników krajowych. Jest to wg stanu za maj 2023 - 11,5/13, w praktyce nieco (lecz niewiele) mniej.
 #1151642  autor: babciagienia1p
 16 cze 2023, 21:17
@Remington
Po maju mamy:
a) inflacja CPI - 13,0%
b) inflacja bazowa bez cen żywności i energii - 11,5% (dzisiaj był komunikat NBP).
Obydwa wskaźniki rdr.

Część inflacji CPI za którą odpowiadają czynniki zewnętrzne = a - b = 1,5%.
Część inflacji CPI za którą odpowiadają czynniki krajowe = b = 11,5%.
Czy dobrze zrozumiałam?
 #1151647  autor: Remington
 16 cze 2023, 22:32
Tak to rozumiem, choć jedno i drugie nie w pełni tylko „w przeważającej większości odpowiadają” (bo np. ceny niektórych towarów zależą od czynników zagranicznych, a każda cena detaliczna ma w sobie mały udział ceny paliw jako kosztu dostaw). Dlatego zaznaczyłem, że faktycznie jest to mniej niż 11,5/13, ale nie uważam by znacząco mniej.

Z ciekawostek - na te 88,5% (11,5/13) CPI składa się 54,8% składu koszyka CPI.
 #1151653  autor: babciagienia1p
 16 cze 2023, 23:31
1) Są kraje (aktualnie - całkiem sporo), w których inflacja bazowa jest wyższa niż CPI. Czy wtedy też liczy się według Twojej metody? Oczywiście, trzeba wiedzieć, że miary inflacji bazowej są bardzo różnie przyjmowane w różnych krajach.

2) Jaki wniosek płynie z ciekawostki?
Czy tylko świadczy to o dużej różnicy między GUS-owskim koszykiem CPI a NBP-owskim koszykiem inflacji bazowej bez żywności i energii?
Czy raczej o tym jak dużą część wydatków gospodarstw domowych stanowią wydatki na żywność i energię?
 #1151657  autor: Remington
 17 cze 2023, 00:41
Ad 1. To oczywiste, skoro to jedynie składowa o wadze 54,8%. Pozostałe 45,2% może obniżyć całościowy wynik. Ba, teoretycznie może być deflacja mimo dodatniej inflacji bazowej.

Ad 2. Faktycznie, gdy się teraz wczytałem, mianownik bazowej i CPI jest inny. Zatem 11,5 wobec 13 przy wagach 55:45 oznacza, że inflacja żywności, energii i paliw jest wyższa od owych 13%. Licząc, że wynosi ona x:
0,55*11,5+0,45*x=13
x=14,83

Czyli w dużym uproszczeniu „krajowa” część CPI (ceny usług, towarów nieżywnościowych, nieruchomości, ich utrzymania bez energii) zdrożała o 11,5%, a żywność, energia i paliwa sumarycznie zdrożały o 14,83% (z czego paliwa wg GUS o -10%).

Zatem podstawiając do powyższego równania mamy dla całości:
6,33+6,67=13
więc
- część głównie krajowa to 6,33/13*100%=48,7% CPI
- a reszta 51,3% CPI

Podsumowując - dużą część tej „mniejszej połowy” inflacji można byłoby zbijać działaniami wewnętrznymi ściągającymi gotówkę z rynku (stopy by ograniczyć kredyty, obligacje by zebrać pieniądze hamując przy tym wzrost cen nieruchomości, mniej transferów), tymczasem mamy oficjalnie dorzucone kolejne 20 mld do wydatków budżetu na obietnice przedwyborcze i to i tak mniej niż się można było spodziewać (choć nie wiadomo ile poza budżetem).