Forum - TELEPOLIS.PL

Stare dobre telefony miały opcje wymagania kodu zabezpieczającego po włożeniu innej karty sim, przez co dostęp do danych był utrudniony. Na smartfonie przechowuje się wszystko - przede wszystkim numery i hasła komunikatorów, serwisów społecznościowych, poczta, dysk internetowy. Dostęp jest pod jednym kliknięciem. Aż mi się słabo robi gdy pomyślę, co mogłoby się stać gdybym zgubił telefon lub został ukradziony. Wszystko podane na tacy, nawet nie trzeba karty sim wkładać. Czy jest jakiś sposób na chociaż minimalne zabezpieczenie danych?

android:
Settings -> Security -> Encrypt phone -- "Require a numeric PING or password to decrypt your phone each time you power it on" nie wystarczy?

Poza tym jest zatrzęsienie aplikacji, które pozwalają na zdalne wyczyszczenie telefonu - chociażby androidlost / https://play.google.com/store/apps/deta ... lost&hl=en

wojciech pisze: Settings -> Security -> Encrypt phone -- "Require a numeric PING or password to decrypt your phone each time you power it on" nie wystarczy?

Nie mam czegoś takiego. Mam tam tylko różne opcje odblokowania ekranu.

wojciech pisze: Poza tym jest zatrzęsienie aplikacji, które pozwalają na zdalne wyczyszczenie telefonu - chociażby androidlost

Używałeś tego? Bo mam kilka pytań .

Vieslav pisze:Nie mam czegoś takiego. Mam tam tylko różne opcje odblokowania ekranu.

Może dopiero w ICS to dodali...

Vieslav pisze:Używałeś tego? Bo mam kilka pytań .

Odpukać - na razie nie musiałem
Tj. mam zainstalowane, testowałem i zdalne komendy działają, ale nie wydałem tej do formatowania sprzętu

Czytając ten temat uświadomiłem sobie jakie dane mam w telefonie (hasła, zdjęcia, dokumenty, nagrania) i ogarnęło mnie przerażenie co by było gdybym zgubił komórkę! Program zainstaluję i przetestuję. A wychodząc na imprezy typu Juwenalia czy wydarzenia plenerowe chyba lepiej wziąć jakiś stary telefon, którego w razie czego nie szkoda zgubić. No ale gdybym wiedział, że się przewrócę to bym sobie usiadł

Zawsze można użyć Avast Anti-theft, który poprosi o kod zabezpieczający po zmianie karty sim, a w razie potrzeby można zdalnie poprzez smsa usunąć pliki w telefonie.

Mordrag pisze:Zawsze można użyć Avast Anti-theft, który poprosi o kod zabezpieczający po zmianie karty sim, a w razie potrzeby można zdalnie poprzez smsa usunąć pliki w telefonie.

W jaki sposób działa to usuwanie plików?

Xy, coś jak format. Usuwa wszystkie aplikacje z telefonu i wywala pliki z karty pamięci. Jak wiadomo pliki można odzyskać odpowiednim programem.

No wiem co to jest usuwanie plików i że działa jak format. O przywróceniu też wiem. Ale pytałem w jaki sposób można to uczynić tym Avastem mobilnym. Bo mam to oprogramowanie, a o metodzie takiego zabezpieczenia nie słyszałem... Jeśli jest to skuteczne to odinstaluję to co Wojciech polecał.

Gdy ktoś zmieni kartę SIM w telefonie telefon wyśle smsa do wcześniej zdefiniowanej osoby, że karta SIM została zmieniona. Ty wyślesz komendę smsem pod ten numer skąd przyszła wiadomość . Np 6cyfrowykod CLEARDATA. Następnie anti-theft wszystko usunie. Jest jeszcze taka dodatkowa opcja w avast-antitheft. Gdy zrotujesz telefon i zainstalujesz anti-theft z uprawnieniami roota, to nawet jak ktoś przywróci ustawienia fabryczne czy zrobi wipe data aplikacja i tak zostanie i wyśle smsa w którym będzie zawarta lokalizacja po zmianie karty sim.

Pierwszy problem - mam zrootowany telefon, ustawioną domyślną instalacje na karcie i nawet po przenoszeniu aplikacji na telefon nie startują one razem z systemem, więc w moim przypadku instalacja czegoś takiego jest zupełnie bez sensu? Czy może instaluje się on tam, gdzie pliki systemowe (wiem, że jest na to oddzielne miejsce, jak usuwałem aplikacje systemowe to menadżery plików pokazywały mi to jako zupełnie oddzielną partycje)?
Drugi problem - jeśli już wyślę polecenie "wipe" takiemu programowi to czy wyczyści on zupełnie telefon oraz kartę pamięci? Ktoś wspomniał o nagraniach i zdjęciach - nie chciałbym, żeby ktokolwiek widział, co mam na karcie. Poza tym dochodzi jeszcze synchronizacja dropboxa, a wolałbym, żeby nikt tam mi nie grzebał.
Po trzecie - aplikacja zgłosi mi, kto ma telefon i gdzie się znajduje. Idę na policje, zgłaszam kradzież i przedstawiam sytuacje, że za pomocą takiego programu wiem, kto i gdzie ma mój telefon. Czy istnieje nadzieja, że ktoś weźmie to pod uwagę? Pytam, bo jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktoś na poważnie brał osobę znającą się na takich właśnie "nowinkach".

Vieslav pisze:Po trzecie - aplikacja zgłosi mi, kto ma telefon i gdzie się znajduje. Idę na policje, zgłaszam kradzież i przedstawiam sytuacje, że za pomocą takiego programu wiem, kto i gdzie ma mój telefon. Czy istnieje nadzieja, że ktoś weźmie to pod uwagę?

Żartujesz?

Xy pisze:

Vieslav pisze:Po trzecie - aplikacja zgłosi mi, kto ma telefon i gdzie się znajduje. Idę na policje, zgłaszam kradzież i przedstawiam sytuacje, że za pomocą takiego programu wiem, kto i gdzie ma mój telefon. Czy istnieje nadzieja, że ktoś weźmie to pod uwagę?

Żartujesz?

Wbrew pozorom to nie jest głupie pytanie. Wielu policjantów za główny cel stawia sobie umorzenie sprawy żeby mieć spokój a nie jej rozwiązanie
Tutaj zależy tylko na jakiego człowieka trafi.

Samochodów im się nie chce szukać, a Ty się pytasz o telefon. Jest tak, jak Maniek napisał. Policajom zależy na umorzeniu sprawy bo nie zaprzątają sobie głowy błahostkami (według ich mniemania). Odczułem to na własnej skórze gdy zwinęli mi z korytarza rower (korytarz z domofonem, rower przypięty dobrym łańcuchem do kaloryfera). Oczywiście sprawa umorzona z powodu niewykrycia sprawców. Druga sprawa to kradzież radia z samochodu kolegi. Wywalona szyba, zdemolowana deska rozdzielcza, brak radia i drobiazgów ze schowka. Oczywiście finał sprawy tak jak i w moim przypadku.
Więc gdy podasz im na talerzu dane z programu gdzie jest telefon i tak dalej to masz 90% szans, że zignorują to... Niestety

Xy, zawsze można osobiście nawiedzić złodzieja Skoro anti-theft to umożliwia to czemu nie

Ehe, ale pamiętaj, że w tym kraju prawo chroni przestępcę (np. Paweł W. i zamazana twarz. Lub samochód pirata drogowego z zasłoniętą tablicą), nie poszkodowanego. Tak więc na własną rękę nie ma co działać.

Mordrag pisze:Xy, zawsze można osobiście nawiedzić złodzieja Skoro anti-theft to umożliwia to czemu nie

I znając życie zostaniesz oskarżony o napaść na niewinnego złodzieja. On Cię tylko okradł a Ty masz czelność go nachodzić, nękać, grozić itp
Mój ojciec już się na takiego naciął przy handlu ziołami. Poszedł po pieniądze a mało w ciupie nie skończył. Dopiero jak się okazało, że za typem są listy gończe w Niemczech z powodów licznych oszustw się złodziejem zajęli. Tyle warte prawo w Polsce. Chroni bardziej przestępce niż ofiarę.

[ Dodano: 2012-06-04, 23:14 ]
Oczywiście pisząc zioła mam na myśli tymianek, melisę itp. Bo nie wiedzieć czemu jak wspominam o tym czym moje rodzina się zajmuje to wszystkim tylko z jednym się kojarzy

Mordrag pisze:zawsze można osobiście nawiedzić złodzieja

Taaa, i później mieć problemy. W końcu wyjdzie, że ukradliśmy (na dodatek siłą) swój telefon . Ale zawsze można życie uprzykrzyć skoro na zrootowanym telefonie aplikacja jest nie do usunięcia dla kogoś, kto nie ma pojęcia o tym a daje pełny dostęp do telefonu .

Vieslav, jest jeszcze coś takiego jak dowód zakupu :p ale masz rację z naszym głupim prawem wszystko jest możliwe. Avasta anti theft wywaliło dopiero wtedy gdy wgrałem nowego softa. Wipe nic nie dał, aplikacja dalej była.