Słuchajcie, ja mam na to trochę inne spojrzenie. Z "technikaliami" jestem związany praktycznie od samego początku i wiem, jak to wszystko wyglądało. Z Piotrem faktycznie były problemy w przeszłości przez co chyba na zawsze została mu przypięta taka, a nie inna łatka. Mam wrażenie, że obecnie większość postów Piotra jest hejtowana dla zasady, aby tylko hejtować.
Nie czytam wszystkich postów na forum, ale technikalia staram się ogarniać w 100% i jeżeli jest jakieś zgłoszenie, ewentualnie sam coś zobaczę, co nadaje się do wymoderowania to to robię. Staram się być przy tym maksymalnie bezstronny ponieważ wiem, jak drażliwy jest to temat.
Nie ukrywam, że jeden z postów Piotra w dniu wczorajszym absolutnie nie nadawał się do publikacji (co śmieszniejsze - wcale nie w technikaliach), otrzymał za to drugie ostrzeżenie i jeżeli problem się powtórzy to sam osobiście wyciągnę wobec niego konsekwencje.
Zastanawiałem się również parokrotnie o co chodzi z tym uciekaniem z forum, "bo piotrzet". Mieliście wszelkie możliwe narzędzia, aby nie czytać jego postów, wystarczyło dodać je do ignorowanych. Wtedy skończyłoby się to tak, że pisałby on sam do siebie. Woleliście zamiast tego wchodzić z nim dyskusje, tworzyć wojenki personalne i offtopy na parę stron, które potem trzeba było usuwać, moderować, itp. Kompletnie tego nie rozumiem.
W mojej opinii prawda leży gdzieś po środku, jak zresztą z większością rzeczy w życiu.
Nie obrażajcie się na moderacje i nie piszcie, że już nic nie zgłaszacie. Zgłaszajcie, ale nie uważajcie od razu, że zgłoszenie = jakakolwiek reakcja na post. Jeżeli w opinii moderatorów z takim zgłoszonym postem jest wszystko w porządku to nic z nim nie robimy.
Ja jestem na forum dość często, można do mnie uderzyć na PW, porozmawiać. Nie gryzę.
Podsumowując - dyskutujmy wszyscy na wszystkie tematy i ja osobiście z chęcią zobaczę powrót osób, które z Telepolis uciekły. Ale róbmy to z szacunkiem, bez dogryzania i bez przekonania, że któryś wątek (lub dział forum) jest zamknięty dla wąskiej grupy osób i inni nie mają prawa się tam wypowiadać. Każdy z nas był kiedyś "nowy" i się wszystkiego uczył.