Strona 1 z 1
Chińskie "wynalazki"
Post:04 sie 2007, 20:09
autor: kzoltek
Co sądzicie o "wynalazkach" z Chin? Czy opłaca się sprowadzać fony z Chin? (koszty przesyłki, cło, jakość fonów, gwarancja, itp., itd.)
Post:04 sie 2007, 21:13
autor: Forest
Wszystko zależy od tego czy będzie zbyt. A wynalazkami z chin jest kiepsko, nikt nie chce tego kupować mimo, że ceny nie są wysokie.
kzoltek pisze:jakość fonów, gwarancja
Z tym jest kiepsko a jeśli chodzi o cło itd to niewiem

Post:06 sie 2007, 23:39
autor: dechomenon
znajdź jakiś dobry serwis...części itd...chociaż teraz itak większość firmy ma swoje fabryki w Chinach...Chiny to 3 potęga gospodarcza po USA i Europie..idą swoją drogą i tak nas będą atakować produktami!
Post:08 sie 2007, 17:19
autor: ganc2
Nie są złe - niektóre są wręcz atrakcyjne ale co z językiem ?
Swoją drogą ciekaw jestem jak chińczycy piszą SMSy skoro mają tak trudny język (znaczkowany).
Post:21 sie 2007, 23:59
autor: Adasko
ganc2 pisze:jak chińczycy piszą SMSy skoro mają tak trudny język (znaczkowany)
Pewnie jakoś sobie radzą. Obecnie nie opłaca się sprowadzać takich telefonów. Łatwiej iść do pierwszego lepszego sklepu z używanymi i kupić za (prawdopodobnie) te same pieniądze telefon lepiej spełniający żądane wymagania.
Post:25 sie 2007, 09:08
autor: Svirus
Pomijając rzeczy znanych firm, wyprodukowane w Chinach, ja nie ufam tego typu towarom. Lepiej kupić coś co będzie miało jakieś zaplecze z akcesoriami, oprogramowaniem itp.
Post:25 sie 2007, 16:55
autor: marco508
Najlepsze chińskie podkoszulki, a co do fonów to nie jestem przekonany do ich wynalazkow, widziałem kilka robia sztuczne wrażenie nic wiecej. Odradzam sciaganie ich tutaj, lepiej dołożyc wiecej i kupic cos ze sredniej pólki.
Post:30 sie 2007, 21:25
autor: redharry
Ja miałem Xcute DV2 i był szczerze mówiąc był nawet fajny
Post:30 sie 2007, 22:44
autor: piotrz
redharry pisze:Ja miałem Xcute DV2 i był szczerze mówiąc był nawet fajny
on był z tego co pamiętam japoński.
ja dzisiaj widziałem gościa z chiną na szyi

czyli ktoś sie na to łapie...eh. szkoda słów.