DAJ CYNK
  • Wszystko, co dotyczy telefonii stacjonarnej - usługi, promocje, opinie, VoIP, sprzęt, itp. Także dostęp do Internetu - radiowy, xDSL, dial-up, itp.
Wszystko, co dotyczy telefonii stacjonarnej - usługi, promocje, opinie, VoIP, sprzęt, itp. Także dostęp do Internetu - radiowy, xDSL, dial-up, itp.

Moderator: Moderatorzy

Regulamin forum: Zanim założysz nowy temat upewnij się, że wybrałeś odpowiedni dział! W przeciwnym razie wyląduje w koszu! Tak samo będą traktowane nowe posty pisane nie na temat.
 #5392  autor: Piotr
 10 maja 2005, 11:54
Znajomy podesłał mi wiadomość (kilka wiadomości ułożoną w jedną całość) znalezioną na pewnej grupie dyskusyjnej, w której możemy sobie poczytać jak to wszystko wygląda u naszego "KOCHANEGO" monopolisty jakim jest TPSA :evil:

Bardzo polecam przeczytać bo jak na mój gust to bardzo ciekawa lektura.

"Telekomunikacji Polskiej S.A. grozi strajk generalny, bo zarzad chce zwolnic ok. 2,5 tysiaca ludzi. Zwolnienia maja przyniesc w tym roku ok. 140 min zl. oszczednosci.

Siedziba Telekomunikacji Polskiej przy ul. Twardej w Warszawie to wypasiony biurowiec o 32 kondygnacjach. Na dachu ladowisko dla smiglowców, w podziemiach pieciopietrowy parking. Dwa dni po swietach wielkanocnych kilkunastu pracowników TP S.A. rozlozylo sie w spiworach na parterze niedaleko glównej recepcji biurowca i zdecydowalo przejsc na scisla diete, aby w ten sposób zwrócic uwage na postulat pracowniczy: nie zwalniac! Nadal tam leza, pija soki i ogladaja telewizje. Ponad 1100 pozostalych pracowników musi przez to dygac naokolo budynku, aby udac sie do pracy. Bo od kiedy trwa protest glodowy, zarzad firmy zmienil zasady organizacyjno-logistyczne w biurowcu, aby zapewnic jego sprawne i bezpieczne funkcjonowanie. Protestujacych zaslonil z kazdej strony planszami reklamujacymi wysoka jakosc uslug telekomunikacyjnych, a reszcie kazal wchodzic tylnym wejsciem. Tych ponad tysiac ludzi sprawdzaja dokladnie ochroniarze. Nie szukaja bomb, lecz atrybutów potrzebnych do strajku okupacyjnego - spiworów, koców, termosów.

W Telekomunikacji zapowiadany jest strajk generalny. Dla wszystkich
korzystajacych z telefonów oznacza to, ze beda mogli sobie dzwonic, dopóki sie cos nie zepsuje. Bo jak sie zepsuje, to nikt tego nie naprawi.

Proces prywatyzacji TP S.A. przeprowadzono w polowie lat 90. - za rzadów
Jerzego Buzka. Na partnera wybrano egzotyczne konsorcjum skladajace sie z narodowego operatora telekomunikacyjnego Francji - France Telecom - i dr. Jana Kulczyka. Obecnie najwiekszym udzialowcem Telekomunikacji Polskiej jest wlasnie France Telecom posiadajaca 43,9 proc. akcji. Kulczyk ma 3,5 proc. oraz stanowisko przewodniczacego rady nadzorczej, za co lyka rocznie 104 tys. zl. Eksperci Centrum im. Adama Smitha w wydanej wlasnie opinii na temat sytuacji w polskim sektorze telekomunikacyjnym nazwali proces prywatyzacyjny Telekomunikacji Polskiej "naiwnym" i uwazaja, ze sytuacja w tej branzy jest patologiczna i choc sektor ten nie jest jedyny, w którym zablokowano rozwój,
to ze wzgledu na znaczenie tego sektora dla reszty gospodarki konieczne sa tu zdecydowane dzialania. Zarówno Kulczyk, jak i France Telecom nie maja sie dzisiaj najlepiej. Kulczyka szarpia poslowie z komisji sledczych o jego udzial w prywatyzowaniu sektora paliwowego. France Telecom, choc zamknela rok zyskiem 2,8 mld euro, nie jest firma radosna. Ma w tej chwili 43 mld euro zadluzenia wynikajacego z przeinwestowania w nowe technologie UMTS - telefonie komórkowa III generacji. To i tak sukces, bo jeszcze dwa lata wczesniej firma miala ponad 70 mld euro dlugu.
Aby sie ratowac, France Telecom ciagnie kase m.in. z Telekomunikacji
Polskiej. Jak? Zwieksza zyski firmy poprzez redukcje zatrudnienia i
wyprowadza szmal przez rozmaite, z reguly niepotrzebne oplaty licencyjne. A do tego beznadziejnie zarzadza TP S.A.


Redukcja.
Gdy Francuzi kupowali akcje Telekomunikacji Polskiej, pracowalo w niej ponad 68 tysiecy ludzi. Na koniec 2004 r. - ponad 30 tysiecy osób. W cztery lata prace stracilo 38 tysiecy osób! Wskaznikiem efektywnosci zatrudnienia w telekomunikacji jest przypadajaca liczba linii na zatrudnionego. W TP S.A. jest to 370. Biuro prasowe France Telecom nie podaje takiego wskaznika tlumaczac, ze jest operatorem zintegrowanym. Przyjmujac, ze we Francji jest ok. 33 milionów linii stacjonarnych, a zatrudnionych ponad 100 tysiecy osób, to ten wskaznik wynosi ok. 330. Wniosek stad prosty - to we Francji maja przerost zatrudnienia i tam powinni zaczac zwalniac. Planów redukcji we France Telecom jednak nie ma, poza ubytkiem tych, którzy w naturalny sposób przejda na emeryture.
Po pierwsze, France Telecom jest firma panstwowa, wiec ludziom, którzy
rzadza Francja, nie jest na reke dokonywac zwolnien grupowych u siebie.
Zwlaszcza ze i we Francji strajkowac potrafia. Jesli juz gdzies ma sie odbyc strajk z powodu zwolnien, to lepiej niech to bedzie w Polsce. To dla
Francuza chyba trafne rozumowanie. Po drugie, we Francji pracownik
telekomunikacji ma status mianowanego urzednika. Zwolnic go nie jest latwo. Trzeba mu najpierw znalezc prace w innej firmie.

Telekomunikacja Polska zamówila w jednej z agencji kreatywnych w Londynie wlasne, nowe logo. Zaplacila za to troche szmalu. Ile? Biuro prasowe TP S.A. odpowiada: Powyzsza kwestia dotyczy wewnetrznych spraw firmy, których nie komentujemy. Komentarz zas powinien byc taki, ze w mysl umowy z czerwca 2004 r. pomiedzy TP S.A. a France Telecom za to, ze Francuzi - jak to sie ladnie nazywa - udzielili licencji na uzywanie znaku towarowego w postaci stylizowanego oznaczenia "&", pobieraja 0,06 proc. obrotu TP S.A. rocznie. Obrót grupy TP S.A. za 2004 r. wynosil 18 563 min zl. Krótko mówiac, za to, ze do dotychczasowego logo telekomunikacji dodano maly pierdolnik, do Francji plynie rocznie ponad 11 min zl. To jeszcze nie koniec kombinacji z oplatami licencyjnymi. Wkrótce uzytkowników telefonów komórkowych Centertela czeka zmiana. Nie bedzie ich laczyc jedna Idea, ale Orange. 34 proc. udzialów w PTK Centertel ma France Telecom, reszta nalezy do kontrolowanej przez Francuzów TP S.A. Wedlug badan "Super Marka" z 2004 r. Idea to najpopularniejsza marka telekomunikacyjna w Polsce. Po cóz zamieniac marke znana na nieznana? Rzecznik prasowy PTK Centertel odpowiada, ze co prawda pomysl jest rozwazany, jednak nie podjeto jeszcze decyzji, wiec trudno mówic o kosztach oplaty licencyjnej. Mamy przeswiadczenie graniczace z pewnoscia, ze zmiana marki nastapi i oplaty licencyjne beda. Na Slowacji komórkowe Orange za logo kaze sobie placic ponad l proc. przychodów. Na razie ruszyly przygotowania personalne. Z fotela prezesa Gentertela ustapil Polak. Powolano Francuza. Jak podaje komunikat spólki, zmiany w zarzadzie podyktowane zostaly realizowana wieloetapowa strategia. Do zarzadu zas dokooptowano dotychczasowego dyrektora marketingu Centertela. Na jego glowe spadnie operacja zwiazana ze zmiana marki.
Ktos powie, ze 11 min za logo dla telekomunikacji i moze drugie tyle za logo Orange to nieduzo? Francuz mysli: ziarnko do ziarnka...

Nie trzeba by bylo zwalniac pracowników i telefony nie musialyby byc tak
drogie, gdyby w Telekomunikacji Polskiej pod rzadami Francuzów sensowniejgospodarowano. TP S.A. zawarta z róznymi spólkami grupy France Telecom umowy o uslugi doradcze, szkolenia, a takze zatrudnila zagranicznych ekspertów.
Jak podala "Rzeczpospolita", wynagrodzenie takiego eksperta waha sie od 38 tys. euro do 54 tys. euro miesiecznie.

Jak pracuja eksperci? Oto jeden z przykladów.
Wedlug nowej strategii zarzadu Telekomunikacja Polska zaczela pozbywac sie wszystkich spólek zaleznych, które nie oferuja polaczen telefonicznych i dostepu do Internetu. Procedura sprzedazy tych spólek zajmuje sie w TP S.A.powolana w 2000 r. spólka TP Invest. W czerwcu 2003 r. rozpoczal sie proces szukania kupca na nalezaca do TP S.A. spólke Contact Center, jedna z najwiekszych - 1200 pracowników - na rynku firm typu call center, czyli taka, gdzie przez cala dobe siedem dni w tygodniu siedza telefonistki i udzielaja informacji. Nagle ni z gruszki, ni z pietruszki sprzedaza Contact
Center zamiast TP Invest zaczal sie zajmowac jeden z zagranicznych ekspertów pan Yladimir Bejsovec z departamentu kontrolingu budzetu TP Tak sie tym zajmowal, ze spólka zwolnila 400 osób, zaczela przynosic straty i w rezultacie i tak jej nie sprzedano. Biuro prasowe TP S.A. na zapytanie w tej sprawie odpowiada: Powyzsza kwestia dotyczy wewnetrznych spraw firmy, których nie komentujemy.

Wlasnie TP S.A. przegrala przed Sadem Arbitrazowym Krajowej Izby
Gospodarczej absurdalny proces z mniejszosciowymi udzialowcami portalu
Wirtualna Polska. Proces ten równiez pokazuje, jak sie rzadza Francuzi. Bylo sobie trzech chlopaków, którzj wpadli na pomysl zalozenia portalu internetowego. Zalozyli go i odniesli sukces. Portal nazwali Wirtualna
Polska. Poniewaz chlopaki do rozwoju swojego przedsiewziecia potrzebowali gotówki, sprzedali kontrolny pakiel akcji swojej firmy Telekomunikacji Polskiej, zostawiajac sobie mniejsza ich czesc i umowe z TP S.A., ze ta wykupi reszte po kilku latach. Gdy w TP S.A. pojawili sie Francuzi, zaproponowali, ze teraz nie bedzie Wirtualnej Polski, tylko ich francuski portal Wanadoo - Wanadoo Polska, i ze obiecanej umowa kasy za reszte akcji nie bedzie. Na co uslyszeli od chlopaków, ze beda walczyc o swoje. Rozpoczal sie kilkuletni proces niszczenia Wirtualnej Polski. Nie ma go sensu w szczególach opisywac. Wirtualna Polska, nalezaca poprzez spólke zalezna TP Internet w wiekszosci do Telekomunikacji Polskiej S.A., oglosila upadlosc i jest w rekach zarzadzajacego nia syndyka. Centralne Biuro Sledcze posiada dokumentacje z zebrania, na którym m.in. ówczesny francuski wiceprezes Telekomunikacji Polskiej Bernard le Guern i grono prawników snuja rozwazania dotyczace m.in. mozliwosci doprowadzenia do bankructwa Wirtualnej Polski, czyli swojej wlasnej spólki. A tego robic nie wolno! Efekt jest taki, ze Telekomunikacja Polska stracila na wlasne zyczenie drugi co do wielkosci portal internetowy w Polsce o wartosci jakichs 600 min zl (tyle jest mniej wiecej wart notowany na gieldzie portal Onet). A na dodatek bedzie musiala zaplacic mniejszosciowym udzialowcom jakies 220 min zl nie liczac odsetek.
TP S.A. zapowiada, ze podejmie wszelkie przewidziane prawem kroki w celu uchylenia wyroku sadu arbitrazowego. Dotychczasowe statystyki mówia, ze uniewaznianych jest ok. 10 proc. wyroków tego sadu. Telekomunikacja ma wiec szanse jak l do 9 na zmiane niekorzystnego dla siebie rozstrzygniecia. Kazdy dzien zwloki to ok. 90 tys. zl odsetek, czyli miesiecznie jakies 2,5 min zl.

Kto placi za to, zeby we Francji szefowie France Telecom mogli uchodzic za
wybitnych menedzerów, a w Paryzu nie zwalniano francuskich pracowników? Pan za to placi, pani za to placi, ja za to place. Placi za to ponad 11 milionów polskich abonentów."


PS. Nie poprawiałem błędów bo przecież to nie jest najważniejsze w tym tekście.

No i jakie wrażenia po lekturze :wink:

Pozdrawiam.

 #5402  autor: xlord
 10 maja 2005, 13:39
Dlaczego nie jestem zdziwiony? :o

Pozdrawiam

 #5406  autor: Piotr
 10 maja 2005, 14:39
Bo żyjesz w Polsce Xlord. Dla ciebie to normalka :wink:

Postanowiłem się jednak podzielić z wami owym zbiorem informacji na temat TPSA no bo kto wie czy za jakiś czas nie wejdzie tutaj jakiś obcokrajowiec, który rozumie po naszemu i... i się załamie :-D

 #5452  autor: xlord
 11 maja 2005, 14:48
Na tzw. zachodzie, a scisle w starej Europie takie kombinacje sa na porzadku dziennym. Roznica jest taka, ze Polacy sa bardzo podejzliwi i wszedzie wesza, a co wywesza to wywlekaja na swiatlo dzienne.

Pozdrawiam

 #5491  autor: Piotr
 12 maja 2005, 11:31
Zachód zachodem. Europa Europą. Niech sobie będą wszelakiej maści fuzje, przekręty itp. - mi nic do tego. Jednak niech obniżą ceny dostępu do sieci i rozmów z telefonów stacjonarnych. Wtedy będziemy mogli o czymś rozmawiać.

 #5514  autor: xlord
 12 maja 2005, 20:38
A mnie w Europie interesuje jedynie tani roaming. Zarowno jesli chodzi o polaczenia glosowe jak i przesyl danych po GPRSie. Dlatego z niecierpliwoscia czekam na dyrektywe UE. I nie musze chyba dodawac, ze jest to jedyna dyrektywa na ktora czekam i przyjme ja z entuzjazmem. :) :)

Pozdrawiam

 #5530  autor: Piotr
 13 maja 2005, 09:57
Jeżeli już mowa o dyrektywach UE to ja z niecierpliwością czekam aż "wielcy" europejscy politycy pójdą po rozum do głowy i zniosą VAT na internet. A jako bonus ustalną przyjemną dla naszej kieszeni cenę dostępu do sieci obowiązującą w całej wspólnoscie...

PS. To drugie to raczej mrzonka ale co mi tam - trzeba mieć przecież marzenia :wink:

 #13166  autor: Th0mas
 23 sie 2005, 23:42
No ekstra. Bardzo mi się ten tekst podoba. Zwłaszcza fragment o pierdolniku Telekomunikacji :-D

 #13175  autor: Wojt2004
 24 sie 2005, 00:15
No niestety takie sa polskie realia, szkody tylko ze to wlasnie my mosimy za to placic

 #14272  autor: Piotr
 27 sie 2005, 20:59
I wszystko wskazuje na to, że jeszcze długo za to płacic będziemy bo jak na razie ja żadnej konkurencji w dziedzinie telefonii stacjonarnej nie dostrzegam.