Strona 1 z 1

Internet w sieci lokalnej LAN a burze

Post:29 wrz 2008, 19:33
autor: user_delete10
Chciałbym zapytać was o to jak to jest gdy na dworze szaleje burza i tym samym w moim przypadku wyłącza się net.Na kominie ciepłowni w mojej miejscowości jest nadajnik.Zazwyczaj gdy mocno zagrzmi momentalnie zostaje mi odcięty dostęp do neta.Zdarza się,że dopiero długo po burzy,nawet 3 godz. włącza się ponownie.Czy ten nadajnik może mieć jakiś czujnik i sam się wyłącza?Dlaczego tak długo trwa ponowne włączenie się,choć nie zawsze?A może steruje tym centrala w siedzibie firmy i tam włączają i wyłączają net w konkretnej miejscowości na czas burzy?

Post:29 wrz 2008, 19:40
autor: rafcyk
Może jakiś czujnik antyporażeniowy :) Po burzy ktoś musi ruszyć 4 litery i uruchomić :)

Post:29 wrz 2008, 20:20
autor: Marens
Tak na poważnie, to człowiek to musi ręcznie wyłączyć...
Wszystko zależy od infrastruktury sieci. Ale aby mieć 100% pewności, że gdy walnie piorun to nic się nie stanie należy fizycznie odłączyć.

Pomyśl, że jak odłączy zdalnie, to jak walnie piorun w "baze" to nie będzie miało znaczenia czy jest włączona czy wyłączona bo i tak porty są spalone. Nawet nie musi walnąć bezpośrednio w nadajnik, może w pobliżu.

Post:30 wrz 2008, 18:21
autor: user_delete10
Raz już tak miałem,ale to uderzyło mi satelitę TV i przy okazji poszedł TV, komp i porty były popalone z neta.Wyłączam na czas burzy net,ale denerwujące jest,kiedy burza mija,wychodzi słońce a net się nie włącza,a człowiek akurat potrzebuje.Skoro byłby jakiś czujnik to powinien on też włączać,jeśli już nie ma zagrożenia.