Forum - TELEPOLIS.PL

Cześć i czołem,

na wstępie muszę się wyżalić na T-mobile, że kolejny raz robią mnie w ... . Kolejny raz się na nich przejechałem. Pomijając już ustalenia co do abonamentu (minuty, GB, sms) zaproponowano mi 12 miesięcy darmowego Netflixa, co było potwierdzone przez Konsultant podczas naszej rozmowy dwa razy (jeszcze się upewniałem pod koniec rozmowy). Dodatkowo informowano mnie, ze rozmowa jest nagrywana i zawsze mogę się do niej odwołać. Jak wynika z poniżej wiadomości to tak nie jest.

Dostałem odpowiedź, że mogę odstąpić od umowy w przypadku oddania sprzętu w nienaruszonym stanie (...). Pomijając to znowu wiąże się to z ustalaniem nowych warunków itd albo przenoszeniem numeru do innej sieci.

Pytanie co mogę tutaj zrobić tak żeby wyegzekwować ustalenia z konsultantem?



"Dziękuję za korespondencję, którą otrzymaliśmy 25.09.2017.
Na wstępie potwierdzam, że Aneks dla numeru xxx zawarliśmy w dniu 14.09.2017 podczas ustaleń poczynionych w trakcie rozmowy telefonicznej z konsultantem Biura Obsługi Abonenta. Aktualnie z przyczyn technicznych nie mam możliwości zapoznania się z treścią przedmiotowej rozmowy w celu weryfikacji przekazanych informacji. Potwierdzam, iż wybrana przez Pana oferta promocyjna nie obejmuje dostępu do serwisu Netflix.
Tym samym mając na uwadze opisaną przez Pana sytuację oraz w trosce o naszą przyszłą współpracę postanowiłem, w drodze jednostkowej decyzji, umożliwić Panu odstąpienie od przedmiotowego Aneksu do Umowy. W tej sytuacji (...)
"

Proponuję przejść na kartę i kupić netflixa osobno. Naprawdę, jakbyś tak zrobił, to wyżej opisany problem nie mógłby mieć miejsca.

marusieczek pisze:Cześć i czołem,


Pytanie co mogę tutaj zrobić tak żeby wyegzekwować ustalenia z konsultantem?

Tego typu rzeczy z operatorami nie załatwia się przez "zgłoszenia", które olewają ciepłym moczem odpisując bzdury, tylko przez zgodną z prawem telekomunikacyjnym reklamację (pisząc w nagłówku słowo "REKLAMACJA"), najlepiej wysyłając ją pocztą listem poleconym z potwierdzeniem odbioru.


"REKLAMACJA Imię, nazwisko, adres, dane abonenta

W dniu tym i tym zawarłem telefonicznie aneks do Umowy, w aneksie były następujące warunki: .... Zgodnie z Prawem telekomunikacyjnym art. 56 ust. 6 musicie Państwo posiadać nagranie rozmowy sprzedażowej i przechowywać je do końca trwania Umowy, a także odsłuchać i udostępnić je na każde żądanie abonenta, w szczególności w drodze postępowania reklamacyjnego. Wnoszę zatem o odsłuchanie wspomnianej rozmowy, stosowanie się do postanowień zawartego przez nas aneksu i świadczenie usług zgodnie z wyżej wymienionymi ustaleniami, które są dla stron prawnie wiążące. Alternatywnie w przypadku niemożności dopełnienia przez Państwa wiążących nas postanowień umownych zawartych w aneksie wnoszę o wypłacenie mi odszkodowania w wysokości x zł [w tym miejscu nie przesadzić, wpisać jakąś rozsądną sumę] w terminie 14 dni od daty rozpatrzenia reklamacji po czym uznania aneksu za niebyłego. Jednocześnie informuję, że w przypadku negatywnego rozpatrzenia niniejszej reklamacji zmuszony będę zgłosić skargę do Urzędu Komunikacji Elektronicznej ze względu na łamanie przez Państwa przepisów Prawa telekomunikacyjnego. Mam nadzieję na dalszą dobrą współpracę. Z poważaniem ...."

Coś w ten deseń. Ważne, żeby w tego typu piśmie nie zapomnieć o odręcznym podpisie, bo bez tego to nie reklamacja a śmieć.
Sprawdzone w praktyce (akurat nie w T-Mobile, ale u innych operatorów) parę razy przeze mnie i moich znajomych, sprawy załatwione pozytywnie. Generalnie "przyczyny techniczne", że oni niby czegoś nie mogą odsłuchać prawnie Cię zupełnie nie interesują.

jutek pisze:Alternatywnie w przypadku niemożności dopełnienia przez Państwa wiążących nas postanowień umownych zawartych w aneksie wnoszę o wypłacenie mi odszkodowania w wysokości x zł [w tym miejscu nie przesadzić, wpisać jakąś rozsądną sumę]

Od-szkodowanie to naprawienie wyrządzonej szkody. Czyli jeśli go żądamy, to kwota nie może być z kapelusza, tylko wynikać ze straty finansowej jaką ponieśliśmy i której wartość możemy udowodnić.

Poza tym jednym zdaniem, pismo bardzo dobre.

Taaa, z przyczyn technicznych. Opera za cztery grosze. Na szczęście już dawno uwolniłem się od tych pajaców.

Jeśli nie mogą odtworzyć rozmowy, to umowa jest nieważna.

a z kwotą odszkodowania to ja bym wpisał kwotę taka jaka operator sobie życzy w umowie za zerwanie umowy. fakt jest ze z ksiezyca wzięta ale sami taka kwotę podali.w razie czego masz argument że jak operator uwazał że jest taka kwota i niby była uczciwa to tym bardziej jest uczciwa gdy 2 strona ja zaząda

marcin19883 pisze:Jeśli nie mogą odtworzyć rozmowy, to umowa jest nieważna.

Każdy prawnik powie Ci, że jest inaczej, tak prosto to w życiu nie ma, że wystarczy "zgubić" swój egzemplarz podpisanej umowy i można uznać, że umowa nie istnieje. Sprawa jest do wygrania i nie jest specjalnie trudna. Jedna strona ma "zgubioną umowę" (którą prawnie zgodnie z art. 56 ust. 6 Ustawy nie może zgubić), czyli nie ma nic na swoją obronę, a druga strona nawet jeśli nie ma nagrania rozmowy [osobiście zawsze staram się nagrywać swoje rozmowy sprzedażowe w ewentualnych celach dowodowych], to ma dowód w postaci świadków podpisywania umowy (rozmowy), którzy akurat byli w domu podczas rozmowy telefonicznej i jasno i wyraźnie twierdzą, że rozmowa sprzedażowa była, warunki zostały ustalone takie i takie, konsultant obiecał to i to Zresztą nie ma o czym mówić, bo w tym przypadku T-Mobile przyznaje się do odbytej rozmowy sprzedażowej i "podpisania umowy", tylko dostali małej, prawnie niedozwolonej "amnezji" co do jej treści. Trochę trudniejszy przypadek byłby wtedy, gdyby operator wypierał się, że rozmowa sprzedażowa w ogóle się odbyła a aneks został zwarty.

Zawsze myślałem, że do ważności umowy muszą być dwie kopie umowy. Jedna dla klienta, druga operatora. Jeśli jest inaczej, to jest oszustwo

ale tu nie chodzi o to że ktoś zgubił umowę....
Każdy przedsiębiorca telekomunikacyjny jest zobowiązany do przechowywania i udostępniania treści nagrania, w trakcie którego doszło do zmiany warunków umowy. Zgodnie z prawem telekomunikacyjnym, dostawca usług powinien utrwalić oświadczenie abonenta złożone za pomocą środków porozumiewania się na odległość, w szczególności telefonicznie. Nagranie powinno być przechowywane do końca umowy, a jego treść udostępniona abonentowi przede wszystkim w trakcie postępowania reklamacyjnego.

Art.56 PT, pkt6:
6. Dostawca usług może umożliwić abonentowi będącemu stroną umowy zawartej w formie pisemnej lub elektronicznej zmianę warunków umowy, o których mowa w ust. 3 pkt 2 i 4-7, za pomocą środków porozumiewania się na odległość, w szczególności telefonicznie lub przy użyciu poczty elektronicznej lub faksu. Dostawca usług obowiązany jest jednak utrwalić oświadczenie abonenta złożone w sposób określony w zdaniu pierwszym i przechowywać je do końca obowiązywania umowy na zmienionych warunkach i udostępniać jego treść abonentowi na jego żądanie, zgłoszone w szczególności w trakcie postępowania reklamacyjnego. W przypadku zmiany warunków umowy dokonanej telefonicznie powinna być utrwalona cała rozmowa. Jednocześnie dostawca usług obowiązany jest do potwierdzenia abonentowi faktu złożenia oświadczenia o zmianie warunków umowy oraz jego zakresu i terminu wprowadzenia zmian w terminie ustalonym z abonentem, ale nie później niż w ciągu jednego miesiąca od dnia zlecenia zmiany. Abonentowi przysługuje prawo odstąpienia od dokonanej zmiany warunków umowy, bez podania przyczyn, poprzez złożenie oświadczenia w formie pisemnej w terminie 10 dni od dnia otrzymania potwierdzenia. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem.

Rozmowy nie dostanie bo jest na nie korzyść operatora. Gdyby było inaczej, by mu ją dostarczyli jako mp3.

Na żądanie klienta muszą udostępnić. Ja coś przez telefon brałem, to prosiłem o kopię pisemną i dostałem. Oczywiście to była inna znana firma telekomunikacyjna

Jest jeszcze jeden aspekt. Od 24.12.2014 (zgodnie z art. 20 ust. 2) nowe warunki muszą być przesyłane pisemnie ("na trwałym nośniku") i jeśli ci ich nie dostarczyli (a nie dostarczają) i nie podpisałeś to aneksu nie ma i niczym ich nie zmusisz żeby był taki jak obiecali.

Nie do końca. Nc+ np przysyła maila gdzie jest link który trzeba aktywować i potwierdzić.

myk6414 pisze:Nie do końca. Nc+ np przysyła maila gdzie jest link który trzeba aktywować i potwierdzić.

Mail to tez "trwały nośnik" wiec wszystko się zgadza. Ale t-mob nie ma (chyba) czegoś takiego...