Liczba klientow mobilnych nie spada. A przynajmniej nie spadała jeszcze w marcu. Prawda jest z liczbą klientów usług stacjonarnych, ale Orange sam tego chce, oferując beznadziejną neostradę, a FFTH głównie tam, gdzie konkurentem jest... UPC, który zarówno ofertę, jakość i cenę ma znacznie lepszą od Orange, i dla którego Orange nie jest najmniejszym choćby konkurentem.Tylko idioci, mogliby bowiem wybrać Orange, mając za konkurenta UPC - chyba że jest to wyjątkowo rzadka sytuacja, gdy rzeczywicie Orange będzie lepsze.
FFTH oprócz zalet, ma bowiem wiele wad, co do których należy zaliczyć to, że działają w obrębie tego samego - najbardziej wadliwego (nawet bardziej od systemu Play i Netii) systemu (archaiczny w dodatku), najgorszych techników spośród operatorów komórkowych, a niewykluczone, że i stacjonarnych, najgorsze wyjście na świat (Telia - problemy ze streamingiem, PINGiem), a ceny nieporównywalne do konkurentów.
Orange próbuje na siłę, zdobywać klientów usług stacjonarnych (stąd ŚWIETNA oferta Orange Love, jeśli ktoś chce komórkę i internet; pakiet 4w1 jest porównywalny do konkurencji, ale w niższych opcjach mocno konkurencyjny), a to czasem przynosi odwrotne rezultaty. Jeśli ktoś z was korzysta z usług mobilnych, i czasem kontaktuje się na czacie czy infolinii, zauważył pewnie, że praktycznie każda rozmowa kończy się jakąś formułką próbującą wcikać usługi stacjonarne właśnie. To część ludzi, którzy byliby faktycznie zainteresowani ODSTRASZA.
Dodatkowym problemem, do którego jeszcze jakiś czas temu przyznawali się konsule, był system zgód marketingowych - który na pewno się nie zmienił - a mianowicie to, że gdy nie zmienicie zgód, są one widoczne jako brak zgody w MO, ale w rzeczywistości bez zmiany mają status ZGODA. Innymi mówiąc, brak jednoznacznego określenia przez klienta udzielenia bądź braku zgody, Orange traktował jako udzielenie zgody. I nadal to robi. Polecam kupić nowy starter i zobaczyć, że przychodzą na niego informacje o usługach Orange. Dopiero po kontakcie z infolinią (bo wycofanie przez MO nie zawsze pomaga) lub czatem, i ich jawnym wycofaniu, są one wyłączone.
A SMS-y FLASH kojarzycie? Te cholerne powiadomienia, z których słynie chociażby VODAFONE? Pojawia się (jeśli masz szczęście, i Twoje urządzenie obsługuje to ustrojstwo) komunikat o usłudze z przyciskami OK i ODRZUĆ. Naciśnięcie przypadkowe OK jest proste, a ODRZUĆ często nie działa. Klikniesz OK, i gratulujemy, właśnie włączyłeś usługę. Może to być coś taniego (np. 100 minut za 3 zł na 7 dni), a może być i coś drogiego (100 GB za 100 zł na 100 dni) czy cyklicznego (Rozmowy i SMS-y bez limitu i pakiet GB, 35 zł miesięcznie cyklicznie). Nie zorientowałeś się? I bardzo dobrze, tu Cię mamy. Vodafone umożliwia wyłączenie tego ustrojstwa za pomocą SimToolKita. W Orange, jedynym rozwiązaniem jest wycofanie wszelkich zgód marketingowych. W smartfonach, można wyłączyć też aplikację USŁUGI ORANGE (ale po ponownym uruchomieniu tel, zostanie włączona). Czy to nie jest kurewstwo? Ja generalnie, Orange lubię, ale jest to sieć dla raczej ŚWIADOMYCH klientów. Tych mniej zaradnych, zapraszamy do innych sieci, bo Orange was ogoli, i będzie wam łyso.