No nareszcie. @Niegraj z forum pFlej z tej strony
Po wilczym bilecie otrzymanym na forum pFlej, czas szerzyć akcję informacyjną, jak ten patologiczny operator traktuje klientów.
Reklamy tego operatora odzwierciedlają obsługę klientów. Bezkarni, niekontrolowani pracownicy, zachowują się tak jak w ich reklamach. "Udają idiotów", po czym idiotów próbują zrobić z klientów.
Forum pFlej to kontynuacja strategii operatora w podejściu do klienta. Każdy problematyczny wątek wygląda idealnie tak samo. Wiele osób zauważyło wklejane, często bezmyślnie, identyczne, odpowiedzi pracowników forum pFlej. Gdyby zabrać im przyciski ctrl, c, lub v, forum stanęło by martwe. Można odnieść wrażenie, że obsługują je boty.
Problematyczne wątki, jasno pokazują podejście do klienta. Gdy wina ewidentnie jest po stronie operatora lub reprezentującego go pracownika, reprezentant pFlej na forum stwierdza tylko, że "jest mu bardzo przykro w zaistniałej sytuacji". Nie ma żadnej propozycji rozwiązania problemu, ani interwencji. Jedyna możliwość, to interwencja organizacji konsumenckich, lub droga sądowa. Naczelna zasada jest taka: "pFlej za nic nie płaci i za nic nie odpowiada". Może jedynie z łaski dać jakąś zniżkę, z którą jak z wszystkim w pFlej są problemy. PFlej prezentuje taktykę - zmęczyć klienta aż da sobie spokój. Pierwszy krok to załóż zgłoszenie... Które na pFlej24 potrafi znikać... Kretyńskie tłumaczenia pracowników, że to normalne, że korespondencja znika i nie widać odpowiedzi niekompetentnych pracowników operatora... Czasem może to i szczęście, bo nieraz były wklejane na forum brednie, jakie wypisują. I tak np gdy klient skarży się na jakość i szybkość transferu , "expert pFlej" potrafił napisać: "ale zużył pan 3MB w tym miesiącu!". Wiele wątków odnośnie reklamacji telefonu. Powrót telefonu w innym stanie niż był zdawany. Potwierdzające to protokoły odbioru... A operator robi z klienta idiotę, każe płacić za naprawę (stanowisku serwisu, że telefen przyszedł uszkodzony mechanicznie, choć protokół zdania przez klienta temu przeczył). Wówczas pFlej zrzuca problemy na klienta każąc rozstrzygać, pomiędzy patologią pFlej, kurierem, a serwisem.
Do bani z takimi dziadami jak pFlej. W takiej sytuacji tylko organizacje konsumenckie i droga sądowa.
W przypadku poważnego problemu z pFlej, zakładanie wątku na tamtym patologicznym forum to strata czasu. Zgłoszenie z prawnego punktu widzenia jest niewiążące. Należy zgłosić reklamację i udać się do organizacji konsumenckich. Jest więcej niż pewne, że odpowiedź pFlej będzie niekompetentna i zawsze na niekorzyść klienta. Po 30 dniach, lub wcześniej po zamknięciu reklamacji przez niekompetentnego pracownika pFlej można oficjalnie kontaktować się przez organizacje konsumenckie - rzecznik konsumenta, uokik, UKE.
Co do samego forum. Nie odbiega ani poziomem, ani podejściem do klienta od polityki samego operatora. Wątki, wypowiedzi znikają. W regulaminie forum pFlej jest punkt, który moderatorzy nagminnie łamią - 12.3
Wszelkie zmiany zostaną merytorycznie i rzeczowo uargumentowane przez moderatora w danym wątku lub wiadomości prywatnej do użytkownika.
Usuwali wypowiedzi wielu osób, zmieniali bez jakiejkolwiek adnotacji, nigdy o tym nie informując. Po zauwazeniu tego procederu przez wielu użytkowników, systematycznie wykonywałem screeny. Mam już tego duże dziesiątki zdjęć, jeśli setki już nie przebiło.
Taktykę dopracowali poprzez blokowanie użytkowników, którzy dokumentowali ich proceder. Później niewygodne wątki zamykali, przenosili pod pretekstem braku odpowiedzi. Odpowiedzi nie było, bo żadna nie była dopuszczana. Tak niewygodne wątki zamykane są grupami. Żaden taki wątek nie doczekał się ani merytorycznej odpowiedzi, nie mówiąc już o jakiejkolwiek propozycji rozwiązania problemu czy zadość uczynienia.
Patrz naczelna zasada pFlej - pFlej za nic nie płaci. PFlej może łaskawie z bólem dać zniżkę, bonus. Ten drugi jest po prostu bezużyteczny, przy darmowych minutach, smsach i pakietach.
To nie tylko patologia jako operatora komórkowego, to patologia pod względem firmy, korporacji, podmiotu gospodarczego. O podejściu do klienta nie wspomnę.
Jestem jednym z wielu wściekłych klientów. Do pewnego momentu myślałem, że jakiekolwiek rozmowy, czy negocjacje mają sens. Nie. Z tym operatorem nie ma to najmniejszego sensu.
Pozdrawiam wszystkich poszkodowanych przez patologię pFlej.