Orange naciągacze i oszuści.
Post:05 lip 2016, 19:26
Jakiś czas temu zdecydowałem się na telefon komórkowy w orange, pani z infolinii wychodzącej obiecywała nielimitowane minuty i smsy do wszystkich sieci i niski abonament.Dopiero przy pierwszym rachunku wyszło że za każdą minutę płacę normalnie.Pewnie nowa, uznałem że jej chodziło o minuty na stacjonarne orange, a że sam w CC pracowałem i też robiłem błędy przez stres na początku więc jej odpuściłem, bo wiadomo że by ją wylali za to.Mam też w Orange internet i telefon stacjonarny to wojny o pierdoły potrzebne mi nie są.No ale dalej, patrzę w rachunki za te dwie rzeczy czy wszystko się chociaż tam zgadza zanim znów wyjadę za granicę, no i oczywiście kolejne farmazony się pojawiają - jednoczesna opłata za utrzymanie łącza i telefon (mimo że jedno wyklucza drugie), no ok, wystarczyło dzwonić do nich jedynie przez 2 miesiące żeby za trzecim to skorygowali.Oczywiście detalem jest to że gdybym wyjechał i tego nie zauważył, to by moją Matkę oszukiwali tak do końca umowy, uznałem że wiadomo jak to w wielkich korpo, błędy komputerów, bałagan w papierkach itd, przypadek.Natomiast parę tyg później, Matka mówi mi że telefon bez-darmowych-minut który dla niej wziąłem, przestał działać.Zdenerwowała się i popłakała jak to starsza babka bo myślała że ona coś popsuła, jak się przyjrzałem temu fantastycznemu urządzeniu którym jest LGH34N to okazało się że jest zalany.W kieszeni na lekkim deszczu telefon się doszczętnie zalał.Po prostu zacząłem się śmiać z tego złomu i stwierdziłem że nigdy więcej LG, mój huawei g700 trzy dni na polach mokotowskich leżał włączony i całe trzy dni lało, przycisk głośności nie działał na początku ale wystarczyło wysuszyć i jest ok.No dobra, to wysyłamy do naprawy, niech zadzwonią i powiedzą ile to będzie kosztować, bo ile może kosztować naprawa telefonu który kosztuje 380zł nowy, co nie? Oczywiście nie zadzwonili, dostałem tylko sms'a że telefon czeka w salonie.Dałem Mamie 300zł chociaż liczyłem że 150 to max za taką bzdurę, i powiedziałem żeby go sobie odebrała.W salonie okazało się że telefonu nie naprawili, a naprawę wyceniono na 700zł.Zdębiałem, miarka się zwyczajnie przebrała tym razem.Myślę już tylko co powinienem zrobić w tej sytuacji żeby odpłacić im pięknym za nadobne, prawnie chyba żadnych szans nie ma.Więc pozostaje mi chyba tylko nabić w którymś miesiącu max wysokość rachunku i życzyć im powodzenia w odnalezieniu mnie na drugim końcu świata
Wszystkim tym którzy zastanawiają się nad przedłużeniem umowy, albo czymś nowym w Orange stanowczo odradzam tą decyzje.Niekompetentni pracownicy, bałagan, idiotyczne naciąganie ludzi.Omijać szerokim łukiem!

Wszystkim tym którzy zastanawiają się nad przedłużeniem umowy, albo czymś nowym w Orange stanowczo odradzam tą decyzje.Niekompetentni pracownicy, bałagan, idiotyczne naciąganie ludzi.Omijać szerokim łukiem!