Forum - TELEPOLIS.PL

Witam,

Czy spotkaliście się z sytuacją odmowy podpisania nowej umowy abonamentowej w Play na jakiejś tam podstawie i otrzymanie od pracownika obsługi Play propozycji zakupu numeru na kartę w orange, zarejestrowaniu go na użytkownika i dopiero następnie dokonanie przeniesienia numeru do Play i wtedy podpisanie umowy abonamentowej? Niestety wiem o takich praktykach, ale czy one są fair? Nie sądzę. Welcome to Poland.

każdy orze jak może. Pewnie więcej płacą za numer przeniesiony niż za podpisanie nowej umowy

Oczywiście, że były takie praktyki. Może nie z odmową, a zachęceniem raczej, z dawaniem spod lady starterów (wtedy) Ery. Tak sobie Play nabija statystyki, pracownicy zarabiali na prowizji itd. Potem chyba zmieniły się zasady wynagradzania, nie wnikam. Problem w każdym razie występował.

Zgłoś to w Play, spróbuj kupić co ci pasuje w innym salonie.

Trzeba było się przysłuchać na jakiej podstawie.
Jak wspomniano wyżej każdy orze jak może. Może za przenoszenia dostaje więcej kasy.
Tutaj na forum jeden z konsultantów (z sieci innej niż Play) w pewnym wątku opisywał sposób co mają zrobić chętni najpierw żeby później zgłosić się do niego. Sposób mocno kombinowany i związany z inną siecią. Teraz ten sposób już nie działa, ale wcześniej działał.

Może też ten konsultant chciał Ci "pomóc" na przykład za przeniesienie numeru Ty byś dostał jakiś bonus niż jakbyś brał nową aktywację. Play ma 2 stawki abonamentowe. Dla przenoszących, przedłużających, dla klientów Play dokupujących ofertę jest 5 zł taniej niż dla takiego co przychodzi z ulicy. Nie wiem czy przenoszenie numeru z prepaida innej sieci zobowiązuje do tego abonamentu o 5 zł mniej. Jeśli tak jest, to gościu pewnie chciał ci "pomóc" żebyś nie płacił 5 zł więcej.

Możesz to zgłosić do Play.

kocim, obecnie przenoszący się z prepaida w innej sieci, niezależnie od stażu w tamtej sieci są traktowani w Play jak klienci z ulicy. A w każdym razie ja nie zauważyłem żadnej różnicy w abonamentach "Formuła" na podstawie regulaminów/cenników.

Kluczowe w zrozumieniu tego tematu może być "czytanie ze zrozumieniem", choć możliwe, że jest ono bardziej związane z "bajkopisarstwem", albo "brakiem logiki" w rozumowaniu Autora.
Pozwolę sobie zacytować i pogrubić najważniejsze, wychwycone przeze mnie informacje z posta Autora.

Czy spotkaliście się z sytuacją odmowy podpisania nowej umowy abonamentowej w Play na jakiejś tam podstawie i otrzymanie od pracownika obsługi Play propozycji zakupu numeru na kartę w orange

Dodając te elementy układanki do siebie, można wywnioskować:
- Pracownik mógł nie podpisać umowy z Autorem/inną osobą z powodu odmowy systemowej. Powodem mogłaby być chociażby negatywna weryfikacja finansowa (lub jej brak). Inne, łagodniejsze procedury dotyczą jednak osób przenoszących numer (i przedłużających umowę, ale to inna bajka ;p), w związku z czym pracownik zaproponował "obejście procedur".
Negatywna weryfikacja bądź jej brak - np. nie posiadanie przez Autora faktury na jego nazwisko, czy "notowanie" (w wypadku BIKu negatywne lub brak) w KRD/BIK

Nie róbcie afery tam gdzie jej nie ma.

Przy nowej aktywacji klient potrzebuje komplet dokumentów (zaświad. o zatrud. itp itd), a przy przeniesieniu nawet prepaida tylko dowód osobisty więc konsultanci ułatwiają klientom procedury.

gaskabalbinka pisze:Nie róbcie afery tam gdzie jej nie ma.

Przy nowej aktywacji klient potrzebuje komplet dokumentów (zaświad. o zatrud. itp itd), a przy przeniesieniu nawet prepaida tylko dowód osobisty więc konsultanci ułatwiają klientom procedury.

Ty tak na serio? Sieć, która opiera funkcjonowanie na liderowaniu w przenoszeniu numerów tak przypadkiem idzie tutaj klientowi na rękę nie z powodu nabicia bazy przenoszonych numerów, ale tak z dobrego serduszka .

Słyszałem o takim czymś ale prawdę mówiąc osobiście się nie spotkałem. Na pewno jest tak jak pisze kolega wyżej że więcej płacą za zmigrowanego klienta.

_________________
Naklejki samoprzylepne.

Sig pisze: Ty tak na serio? Sieć, która opiera funkcjonowanie na liderowaniu w przenoszeniu numerów tak przypadkiem idzie tutaj klientowi na rękę nie z powodu nabicia bazy przenoszonych numerów, ale tak z dobrego serduszka .

Z dobrego serduszka czy nie ale płaczków w internecie można znaleźć co nie chciało się wracać do domu po dokumenty
A dodać jak ktoś jedzie ze wsi, z małej miejscowości do salonu i ma wracać się po jakimś papierek zeby umowe wziąć? Pewnie całą drogę by przeklinał a tak może jest ten sposób z pójsciem do konkurencji.

Ja kiedys w salonie plusa zostałem cofnięty po głupi papaierek, który okazał się niepotrzebny. Myslałem że mnie ch** strzeli.