Strona 1 z 1
Otworzenie salonu Play
Post:20 sie 2011, 15:56
autor: Spioszek
Mam pytanie, czy otwierając taki salon, dostaje się jakąś pożyczke jak przy otwieraniu działaności nowej? jak osoba nigdy nie otiwerała żadnej firmy?
Z tego co mi się wydaje to takie coś jest Franczyzną, a czy na to jest dofinansowanie z Państwa to nie wiem..
Post:21 sie 2011, 13:49
autor: elkanguro
Wydaje mi się, że tak, bo ty otwierasz normalnie jak każdy własną działalność gospodarczą a umowa franczyzowa z Play to już odrębna kwestia.
Post:21 sie 2011, 14:00
autor: thonka
pewnie, ze da rade.
jezeli nie prowadziles wczesniej dzialalnosci to dostaniesz dofinansowanie. dodatkowo jezeli przez ostatnie 5 lat (liczone w miesiacach) nie prowadziles DG masz nizszy ZUS.
tylko nie wiem czy dalej sa to bezzwrotne dotacje w wys. do 20 tys. + doradztwo czy juz przypadkiem nie weszla inicjatywa JEREMIE, ktore zaklada zwrotne pozyczki, by pieniadz dluzej byl w obiegu.
bedziesz miec o tyle latwiej, ze napisac biznesplan w oparciu o franczyze jest prosciej niz inne DG.
Post:22 sie 2011, 14:28
autor: Spioszek
Kurcze, żebym ja to wcześniej wiedział, a tak jakiś koleś otwiera w miesteczku 15tyś, obok mnie salon Play.
Ja też chciałem tam otworzyć, ale myślałem że nie dostane dotacji, i rok temu już na taki pomysł wpadłem..
Post:22 sie 2011, 15:00
autor: elkanguro
A orientowałeś się jak to wychodzi finansowo? Jakie są koszty, jakie są przychody. Od czego są zyski i prowizje? Robiłeś biznesplan? Ciekaw jestem właśnie jaka jest rentowność takiego biznesu, bo u mnie w miasteczku niespełna 9000 mieszkańców został otwarty nie tak dawno salon partner Play.
Post:22 sie 2011, 15:15
autor: Spioszek
elkanguro no właśnie nie wiem jak wychodzi to finansowo, napewno od każdej podpisanej umowy/ albo przedłużenia jest ileś tam plus jeszcze jakieś dodatkowe usługi.
Ale ile i czy się opłaca tak bardzo tego nie wiem...
Może ktoś pracuje w salonie Playa i wie ile można na takim czymś wyciągnąć?
Post:22 sie 2011, 15:29
autor: tytanowy_janusz
Ja osobiście bym się nie pisał na coś takiego. W małej miejscowości lepiej współpracować z Orange, albo Plusem. Ludzie pójdą za kieszenią i nabiorą w Playu telefonów z tanimi minutami, a później będą reklamować w salonie a to brak zasięgu, a to naliczenie rachunku za korzystanie z internetu na zasięgu Plusa.
Play jest dobry, ale do prowadzenia w bogatych miastach. I najlepiej w jakichś galeriach, gdzie ludzie chodzą po zakupach.
Post:22 sie 2011, 15:39
autor: gaskabalbinka
Otwarcie własnego punktu wiąże się z mrożeniem ogromnej kasy.
Za telefony, jednostki do doładowań itp zawsze musisz wyłożyć z własnej kieszeni i dopiero po sprzedaży kasa jest refundowana. A co jeżeli zamówisz sobie telefony i nikt tego nie kupi przez kilka miesięcy?
Cała branża jak to handel jest ryzykowna i niestabilna.
Ale sam też o czymś takim myślałem.

Post:22 sie 2011, 15:51
autor: Spioszek
Akurat tam gdzie ten salon powstaje jest nadajnik Playa UMTS, także zasięg full jest wszędzie.
Nie wiedziałem że telefony i doładowania to za swoje się kupuje a potem ma się za to kase...
Post:22 sie 2011, 15:52
autor: thonka
gaskabalbinka, doladowania dzisiaj to kwestia terminala. chyba juz nikt sie w zdrapki w salonach nie bawi.
reszta to juz niestety ryzyko.
ot bierze sie najpopularniejsze modele, a te drozsze sprowadza na zamowienie.
Post:22 sie 2011, 16:35
autor: Quetzal
thonka pisze:doladowania dzisiaj to kwestia terminala. chyba juz nikt sie w zdrapki w salonach nie bawi.
Zdziwiłbyś się.
Post:22 sie 2011, 16:50
autor: thonka
Quetzal, mozliwe. ja co rusz widze terminale w salonach.
Post:22 sie 2011, 16:58
autor: Quetzal
thonka nie mam żadnych precyzyjnych danych, sam tez nie prowadziłem nigdy salonu, ale widzę po ludziach.
Z terminali i doładować elektronicznych korzystają zapewne przede wszystkim młodzież i ludzie do 30.
Powyżej już znacznie, znacznie trudniej.
Post:22 sie 2011, 17:04
autor: gaskabalbinka
Thonka, zdrapki osobno. Nie wiem jak play ale w T mam tak, że aplikacją doładowuję klientowi konto wybraną kwotą. Jak mi się kończą jednostki to zamawiam i w godzinę mam. Domyślam się, że u innych jest podobnie.
Chodzi o to, że prywatny właściciel za wszystko co jest w punkcie musi zapłacić ze swojej kieszeni (telefony, laptopy, tablety, startery, zdrapki, akcesoria itd). Dopiero później po udokumentowaniu sprzedaży z umowami/aneksami operator (a raczej dealer) oddaje ci pieniądze.
Jeżeli chodzi o franczyzę bezpośrednio pod operatorem to na to raczej nie licz, bo nikt Ci się na to nie zgodzi. Operatorom nie chce się bawić w pilnowanie jednego punktu. Wyślą Cię do dealera.
[ Dodano: 2011-08-22, 17:06 ]
Quetzal pisze:thonka nie mam żadnych precyzyjnych danych, sam tez nie prowadziłem nigdy salonu, ale widzę po ludziach.
Z terminali i doładować elektronicznych korzystają zapewne przede wszystkim młodzież i ludzie do 30.
Powyżej już znacznie, znacznie trudniej.
Zdziwiłbyś się.
Do mnie po doładowania przychodzą właśnie starsi ludzie. Podają numer i za chwilę mają doładowanie na koncie. Wygodni się zrobili.

Post:22 sie 2011, 18:56
autor: elkanguro
gaskabalbinka, a możesz zdradzić nieco więcej szczegółów odnośnie modelu finansowego salonu i rentowności? Jakieś inne informacje, np. czy operatorzy dostarczają oprogramowanie czy za wszystko trzeba płacić? Ogólnie warto się czymś takim zainteresować?
Post:22 sie 2011, 19:42
autor: gaskabalbinka
Nie prowadzę takiego punktu a w nim pracuje więc nie wiem jak to wygląda dokładnie. Punkt w którym siedzę był wykupiony od poprzedniego pojedynczego właściciela przez dealera i z nim jak i zarówno jego pracownikami mam kontakt więc trochę się w ten temat zagłębiłem.
Zawsze jest tak, że część sprzętu refunduje Ci bezpośrednio operator (ulotki, materiały do btl i inne pomniejsze rzeczy), a dealer to w sumie wymaga od Ciebie tylko realizowanych wyników. Druga sprawa, że dealer też ma co do Ciebie wymagania i plany do wyrobienia. W moim przypadku poprzedni właściciel prowadził 2 punkty i po prostu nie wyrabiał finansowo, bo w punkcie były np. 3 modele telefonów na stanie, a po doładowania pracownicy wysyłali klientów do kiosku, bo sami nie mieli jednostek.
Jeżeli masz swój lokal wolnostojący to można spróbować, bo umowy z marketami/CH są absurdalne i często podpisywane na kilka lat, a warunki jak np. to że punkt musi być otwarty w godzinach pracy marketu (12 godzin dziennie) bez możliwości zamknięcia punktu chociaż na kilka minut w ciągu dnia są bardzo niewygodne.