Strona 1 z 2

Telesfałszowani.

Post:22 sty 2011, 12:19
autor: aizo
Dzień po dniu zgłaszają się do "Gazety" kolejni klienci sieci Playa, którzy uważają że sieć posługuje się ich sfałszowanymi podpisami. Zaczęło się od pani Olgi Żmijewskiej, której przypadek opisaliśmy w czwartek. ...
Caly artykul => Klik

Poczytajcie sobie tylko bez napinek antyplajowicze.
Ja mialem podobna sysuacje z dialogiem, walczylem o swoje 4 miesiace

Post:22 sty 2011, 17:25
autor: Kaczy
Czytałem, niestety bolesna prawda. Nawet kilka razy na forum były omawiane takie przypadki.

Post:22 sty 2011, 17:55
autor: rasiu
zauważcie że UKE twierdzi że fałszowanie umów to nic nowego i nie da się z tym nic zrobic. To jest najbardziej przerażające...

Post:22 sty 2011, 18:20
autor: bledos
Moja umowa z Play skończyła się 19 stycznia. Tak się złożyło, że po północy jeszcze nie spałem, więc z ciekawości sprawdziłem, czy numer zgodnie z dyspozycją został przeniesiony do Frasha. Okazało się, że dostałem pakiet złotówek na następny miesiąc... Na szczęście do rana wszystko było już ok, a później w pracy przeczytałem artykuł "Uwaga na lewe podpisy". Gdybym przeczytał dzień wcześniej trochę bym się zdenerwował w nocy :) W każdym razie uważam, że jeśli umowa nie została podpisana przez właściciela numeru, to jak najbardziej trzeba walczyć. M. in. dla tych przypadków istnieją pozwy zbiorowe, tak mi się wydaje... Fakt, że plany są wyśrubowane, ale w tym przypadku cel nie uświęca środków...

Post:23 sty 2011, 09:49
autor: Kamil_K
rasiu pisze:zauważcie że UKE twierdzi że fałszowanie umów to nic nowego i nie da się z tym nic zrobic. To jest najbardziej przerażające...
Gdyby chodziło o inną sieć, Streżyńska pół godziny wpisywałaby zera do wysokości kary.

Post:23 sty 2011, 10:42
autor: forum_tg
A co na to powie P4U?
jakoś do tej pory nie udało mi się znaleźć stanowiska rzecznika Play.

Post:23 sty 2011, 11:24
autor: kuwejt
A Pan rzecznik dalej nie widzi problemu że obciążano klientkę za fałszerstwo Play. Baaa pisze nawet:

"Łącznie należność na koncie zostanie zmniejszona o kwotę 286,55 zł. Korekty zostaną przesłane listownie. (a zatem można pieniądze odzyskać w drodze postępowania reklamacyjnego!!!)"
http://blogplay.pl/2011/01/uwazaj-na-le ... -naprawde/
łał... dziękujemy Play że można odzyskać ukradzione pieniądze :roll:

Post:23 sty 2011, 13:16
autor: krzysztof.ka
Właściwie, to żyjąc w "państwie prawa" mamy realia, które jako dziecko oglądałem na westernach, kręconych w NRD. Firmy i przedsiębiorcy nie boją się urzędów, sądów, instancji nadrzędnych. Jeynym batem wydają się media. W pogoni za sensacją i podbijaniem poczytności, czasami udaje się im podchwycić temat skrzywdzonego człowieczka. Cóż, tu nie chodzi o to, że operator poczuwa się do odpowiedzialności, to tylko strach przed rzadszymi odwiedzinami salonów Play i nie tylko Play. Jak powiedziała mi kobitka sprzedająca mi starter Play Fresh, co trzecia wizyta to umowa, labo sprzedany produkt lub usługa. No i na tego trzeciego klienta trzebaby czekać dłużej... a kasa spływa mniejszym strumieniem.

Kuriozalny byłby fakt, gdyby Play twierdził po czymś takim, że firma wyznaje zasady "społecznej odpowiedzialności biznesu". To byłby szczyt hipokryzji.

Tak sobie przypomniałem, że z rynku zniknął operator Tele 2. Po takich przekrętach, jakie tam miały miejsce, czas nastąpił na zwinięcie interesu.

Post:23 sty 2011, 18:57
autor: Vieslav
Play nie jest pierwszy i nie ostatni (nadal nie wiem, na jakiej zasadzie akwizytorzy UPC podpisują umowy nie wymagając dokumentu dającego prawa do lokalu bądź chociaż zgody właściciela). Operator nie fałszuje podpisów! Robią to konkretni pracownicy. Wiadomo, za prowizje od sprzedaży niektórzy zrobią dosłownie wszystko, więc nie wiem, dlaczego niektórzy tak się burzą. Złota rada: umowę zamawiać przez internet, wcześniej zapoznając się z warunkami promocji a każdej modyfikacji dokonywać przez e-bok bądź automatyczne biuro obsługi.

Post:23 sty 2011, 20:52
autor: bledos
Vieslav, Gazeta opisywała w pierwszym artykule przypadek klientki, której przedłużono umowę właśnie po rozmowie telefonicznej - nie po wizycie w salonie. Wg. mnie bezpieczniejsze jest właśnie wizytowanie placówek i rozmowa z konkretnym człowiekiem, wiesz bynajmniej kogo szukać, a i ta osoba nie powinna czuć się na tyle pewnie, by fałszować podpis ze świadomością, że klient do niej wróci (choć ludzie są różni).

Post:23 sty 2011, 21:07
autor: st.konsultant
Jeżeli umowa czy aneks załatwiany był telefonicznie to sam konsultant, z którym załatwiana była sprawa fizycznie nie jest w stanie nawet podrobić umowy czy podpisu. W Erze same dokumenty są po za obiegiem konsultanta i podejrzewam, że w innych sieciach jest podobnie. Kurier podpisu nie podrobił bo nie miał w tym żadnego interesu a ludzie, którzy odbierają dokumenty od kurierów i wprowadzają do systemu raczej nie mają celów sprzedażowych więc ogólnie bardzo dziwna sprawa...

Post:23 sty 2011, 22:13
autor: qper
st.konsultant pisze:Jeżeli umowa czy aneks załatwiany był telefonicznie to sam konsultant, z którym załatwiana była sprawa fizycznie nie jest w stanie nawet podrobić umowy czy podpisu. W Erze same dokumenty są po za obiegiem konsultanta i podejrzewam, że w innych sieciach jest podobnie. Kurier podpisu nie podrobił bo nie miał w tym żadnego interesu a ludzie, którzy odbierają dokumenty od kurierów i wprowadzają do systemu raczej nie mają celów sprzedażowych więc ogólnie bardzo dziwna sprawa...
Ale wiemy jak wygląda sprawa z kurierem . Wiele razy byłem przy tym i chodzi tylko o podpis.
Jakiś czas temu zaczęli prosić o dowody, więc wystarczy mieć dowód dowolnej osoby i można też umowę podpisać.

Szybko, szybko kurier spisuje numer dowodu, podpisujesz i ucieka...
Podpisy mogą więc podrabiać osoby odbierające od kurierów.

Post:23 sty 2011, 22:41
autor: st.konsultant
qper pisze:
st.konsultant pisze:Jeżeli umowa czy aneks załatwiany był telefonicznie to sam konsultant, z którym załatwiana była sprawa fizycznie nie jest w stanie nawet podrobić umowy czy podpisu. W Erze same dokumenty są po za obiegiem konsultanta i podejrzewam, że w innych sieciach jest podobnie. Kurier podpisu nie podrobił bo nie miał w tym żadnego interesu a ludzie, którzy odbierają dokumenty od kurierów i wprowadzają do systemu raczej nie mają celów sprzedażowych więc ogólnie bardzo dziwna sprawa...
Ale wiemy jak wygląda sprawa z kurierem . Wiele razy byłem przy tym i chodzi tylko o podpis.
Jakiś czas temu zaczęli prosić o dowody, więc wystarczy mieć dowód dowolnej osoby i można też umowę podpisać.

Szybko, szybko kurier spisuje numer dowodu, podpisujesz i ucieka...
Podpisy mogą więc podrabiać osoby odbierające od kurierów.
Jasne, że w praktyce często pewnie kurier przymyka oko na to, kto faktycznie odbiera przesyłkę, ale to raczej nie ma związku z tematem bo na to żaden Operator już wpływa nie ma. Chyba, że konsultant umowę zamiast do Klienta wysłał do siebie i sam się za niego podpisał :D Ale umówmy się, że to już byłaby czysta fantastyka ;)

Post:24 sty 2011, 04:22
autor: thonka
mnie zastanawia tylko jedno - jak operatorzy moga nie wiedziec, kto jest za to odpowiedzialny i az tyle dochodzic gdzie jest blad?
na kazdej umowie jest wymieniona osoba, ktora z upowaznienia operatora w jego imieniu zawiera umowe/aneks do umowy.
jezeli podpis w miejscu gdzie powinien sie podpisac klient nie zgadza sie, to chyba logicznym ciagiem rzeczy jest, ze odpowiedzalnym za tego typu nieprawidlowosci jest osobnik podpisujacy umowe z ramienia operatora (nie twierdze, ze to zrobil, ale jest odpowiedzialny) i w jego obowiazku jest wyjasnic sprawe chocby nawet juz tam nie pracowal - dane (wspol)pracownika przeciez sa w firmie...
cala sprawa wyglada tak, jakby uznano reklamacje, ale nie chciano wyjasnic sprawy wewnatrz firmy.
w orange gdy doszlo do glosnej sprawy zawlaszczenia numeru ich klienta juz na drugi dzien od podjecia sprawy byl wydany komunikat, ze odpowiedzialny za to pracownik zostal zwolniony.

tak samo nie rozumiem jak moga ginac pisemne reklamacje, co w play jest nagminne. sam prawie 2 late temu 2 razy skladalem takowe pisemnie i ani jedna nie trafila do rozpatrzenia choc pieczec i podpis konsultanta na kopii jest... a konsultant dalej pracuje w dawnym salonie germanosa...

w stacjonarnych bywalo tak za czasow tele2, gdzie chodzili ludzie z "telekomunikacji".

Post:24 sty 2011, 07:24
autor: bledos
thonka pisze:tak samo nie rozumiem jak moga ginac pisemne reklamacje, co w play jest nagminne. sam prawie 2 late temu 2 razy skladalem takowe pisemnie i ani jedna nie trafila do rozpatrzenia choc pieczec i podpis konsultanta na kopii jest... a konsultant dalej pracuje w dawnym salonie germanosa...
Oj tutaj to bym nie był pewien winy pracownika salonu... Sam wielokrotnie przeprowadzałem cesje w salonie, żmudne wypisywanie dokumentów - ręcznie, kserowanie ton papieru, a po jakimś czasie okazywało się, że dokumenty zaginęły. I to było również nagminne, mimo, że wysyłane były kurierem wraz z innymi tego typu dokumentami, które docierały i z którymi nie było problemu. Wyglądało tak, jakby komuś w centrali obsługi dokumentów nie chciało się na nie patrzeć... I uprzedzając pytanie, tak, było to zgłaszane, ale jak kulą (jak w niedawnych reklamach Playa) w płot... Więc konsultant nie za wszystko może być odpowiedzialny, zwłaszcza, że przyjmując reklamację robi to w elektronicznym systemie i na bieżąco...

Post:24 sty 2011, 12:09
autor: vh
bledos pisze:Wg. mnie bezpieczniejsze jest właśnie wizytowanie placówek i rozmowa z konkretnym człowiekiem, wiesz bynajmniej kogo szukać
Sprawdź w słowniku języka polskiego znaczenie słowa "bynajmniej". I na przyszłość - nie używaj słów, których znaczenia nie znasz, nie będziesz się kompromitować.

Post:24 sty 2011, 19:26
autor: bledos
Oczywiście chodziło o "przynajmniej". Wszystkich urażonych wielbicieli wytykania błędów innym, nieskazitelnych i wszechwiedzących - serdecznie przepraszam. Dziękuję za głos w dyskusji i wniesienie... raczej nie wniesienie do niej niczego. Na przyszłość - pisz na temat, uwagi do autora kieruj na PW.

Post:24 sty 2011, 20:04
autor: aizo
Moja znajoma miala taki przypadek.
Kurier zadzwonil,ze jest obok niej i czy moze wpasc podpisac umowe(przedluzenie)
Nie bylo jej w domu.Powiedziala aby wpadl za kilka godzin,jak wroci z pracy.
Spytal sie czy ktos jest w domu odpowiedziala, ze nie.
To powidzial ze odda jakies sasiadce.Znajmoa na to, ze tam musi byc jej podpis itp(bo to jej a nie sasiadki umowa)#Kurier odpowidzial,ze nie ma to znaczenia, byle sie podpisala znajomej nazwiskiem....

To tak mala historyjka pasujaca do tego watku.:]

Post:24 sty 2011, 20:18
autor: st.konsultant
aizo pisze:Moja znajoma miala taki przypadek.
Kurier zadzwonil,ze jest obok niej i czy moze wpasc podpisac umowe(przedluzenie)
Nie bylo jej w domu.Powiedziala aby wpadl za kilka godzin,jak wroci z pracy.
Spytal sie czy ktos jest w domu odpowiedziala, ze nie.
To powidzial ze odda jakies sasiadce.Znajmoa na to, ze tam musi byc jej podpis itp(bo to jej a nie sasiadki umowa)#Kurier odpowidzial,ze nie ma to znaczenia, byle sie podpisala znajomej nazwiskiem....

To tak mala historyjka pasujaca do tego watku.:]

Chyba nie koniecznie, bo w tej sytuacji znajoma mogłaby mieć pretensje do siebie a o podrobienie opisu oskarżyć sąsiadkę a kuriera o współudział :). W takiej sytuacji nie widzę winy Operatora.

Post:24 sty 2011, 20:36
autor: krzysztof.ka
Ty ciągle o braku winy operatora, bo to nie operator zfałszował umowę. Tu chodzi raczej o coś zupełnie innego, czego nie widzisz, albo wygodniej nie widzieć.
A mianowicie postawa operatora wobec klienta, który zgłasza w trybie reklamacji nieprawidłowości.
Zgodnie z tym co pisze niedorzecznik operatora, operator wykazuje tu "proaktywną postawę" i wnikliwie bada każdy taki przypadek oszustwa. Tak wygląda teoria i deklaracja operatora w wydaniu złotoustego.
A prawda i rzeczywistość jest taka, że po 4 miesiącach wnikliwych proaktywnych działań operatora, poszkodowany musi błagać o pomoc media.

Z innej beczki przykład. Allegro też ma super program pomocy poszkodowanym, który jak działa, mogli się przekonać niektórzy. Generalnie Allegro ma gdzieś poszdodowanych i oszukanych. Ważni są ci, którzy płacą prowizję.
W przypadku oszukanych transakcji, poszkodowany na wszelki słuczaj powinien się modlić, żeby czasem sprzedawca zaproponował transakcję poza Allegro. Wtedy Allegro chętniej jest w stanie oszusta pociągnąć do odpowiedzialności. I tak samo jak wspomniana firma, Operatory wykazują tylko w takich przypadkach proaktywną postawę tylko wtedy, gdy oni tracą.