Strona 1 z 2

Przenoszenie numeru - dobre ale mogloby byc lepsze

Post:22 gru 2009, 10:00
autor: galtom
Witam,

Jestem w trakcie przenoszenia numeru mojej komorki z Heyah do mbanku.
Z jednej strony bardzo sie ciesze, ze procedura zostala uproszczona, przyspieszona i jest darmowa ale z drugiej zastanawiam sie dlaczego mimo wszystko musi byc tak zbiurokratyzowana, na swoj sposob skomplikowana i przedewszystkim kosztowna (przynajmniej w prownaniu do innych krajow).

To moja pierwsze przniesienie numeru do innego operatora w Polsce. Zakladam, ze dawniej bylo to wzasadzie nie wykonalne, szczegolnie gdy telefonu uzywamy czesciej niz raz na dzien.
I patrzac na to z tej prespektywy w zasadzie mozna by uznac sprawe za zalatwiona - bylo zle - jest super. Problem polega na tym, ze nie jest (jest lepiej ale do dobrze i wygodnie jeszcze ciut brakuje).

Przedewszystkim da sie to zrobic o wiele taniej! Taniej dla operatora bo to on ponosi teraz wszystkie koszta.

Na jakiej podstawie tak uwazam? Ano mialem PRZYJEMNOSC przenoscic numer komorkowy w UK. Oryginalnie dostalem go w Orange UK ale po roku przenioslem sie do sieci Three, z sieci Three wyemigrowalem do Vodafone po czym przed powrotem do kraju przenioslem numer z abonamentu w Vodafone na pre-paid w Vodafone.

Za kazdym razem usluga trwala tylko nominalnie dluzej niz u nas. U nas 1 dzien - troszke fikcyjny jednen dzien bo fizycznie caly proces jest znacznie dlzuszy i w obecnym modelu NIESKRACALNY.

Kto przenosil ten wie kto nie niech czyta (moze bedzie mial jedno lub dwa pytania mniej).

Czwartek: podjałem decyzję o zmianie operatora
Piatek: wczesnie rano przed wyjsciem do pracy, przy porannej kawie wypelnilem wniosek na stronie mbanku (oczywiscie wczensniej moj numer i ja bylsimy juz zarejestrowani w Heyah) - godz. 6:30 rano ostani raz wczsnalem enter - zrobione.
Ok. 11:00 przychodzi e-mail z potwierdzeniem przyjecia zgloszenia, itd., ze przyjedzie kurier z dokumentami, karta sim (+ informacja, ze w kazdej chwili mozemy zrezygnowac dzwoniac pod numer, itd...)

Sobota: cisza....
Niedziela: oczywiscie cisza... :-)
Poniedzialek: pojawia sie kurier, sa papiery (minimum 6 stron A4, bo przeciez sa dla obu stron).
Wtorek: karta sim mbnaku wogole nie dziala - karta heyah jeszcze dziala.... czekam....

I czego sie czepiam???

1. Ilosc wydrukowanego papieru - razy wszyscy operatorzy, razy ludzie zmieniacy siec - to DUZO papieru.....ktos za niego musi zaplacic, przeciez nie jest za darmo.

2. Kurier - firmy te przeciez nie dzialaja charytatywnie - za jego wizyte tez ktos musi zaplacic... a jesli po wizycie kuriera zmienie zdanie i odwolam cala operacje? To koszt juz wogole bez sensu

3. Nie dzialajaca karta nowego operatora (zakladam, ze tak jest niezaleznie od tego skad dokad przenosze numer) - dlaczego? Przeciez juz moglbym dzwonic (i przynoscic jakis zysk nowemu operatorowi w oczekiwaniu na zmiane numeru) ale nie moge bo nowa karta nie ma sygnalu (mnie to ze przez dzien lub dwa dzwonilbym do znajomych z innego numeru nie robi roznicy, bardziej przeszkadza mi to ze ona nie dziala). Moze bede jechal autem i w trakcie rozmowy stra karta przestanie dzialac, albo bede chcial zadzwonic i juz nie bedzie dzialac (a nowa dzialajaca w kieszeni) - ale to juz detale.

A teraz jak to wyglada w UK i jak moglby wygladac u nas.

1. Podejmujemy decyzje o zmianie operatora.

2. Dzwonimy do naszego obecnego operatora i prosimy o tzw. PAC code a tak naprawde poprostu o PAC czyli Porting Authorisation Code. O ile dobrze pamietam to po 10-15 min rozmowy (dlaczego chcemy odejsc, kilku ciekawych ofertach, itp) dostajemy 6 lub 8 (tu nie pamietam dokladnie) cyfrowy kod. (wazny chyba przez 7 dni - czyli tyle czasu mamy na podanie go nowemu operatorowi).

3. Idziemy kupic nowa karte sim (jesli interesuje nas system pre-paid) lub idziemy do salonu/dzwonimy do nowej sieci/wchodzimy do salonu dealera jak phones4u/czy korzystamy z firmy z gazety np. mobilesdirect...itp... generalnie wybieramy taki telefon jaki chcemy w takiej ofercie jaka nam pasuje i juz. Po naladowaniu (pradem) mozemy dzwonic (w przypadku pre-piad oczywiscie trzeba jeszcze miec jakis kredyt na karcie).
Dzwonimy zatem do naszego nowego operatora i podajemy mu wczesniej uzyskany kod.

I juz! 2-3 dni pozniej nasz nowy telefon dzieki cudownej magii zmienia swoj numer z oryginalnego na nasz stary. DONE!

Nie trzeba nic podpisywac, nie musi jezdzic kurier, nie trzeba drukowac tysiecy ton papieru.
Nie trzeba zatrudniac armii ludzi do czytania, wyspisywania, drukowania, sortowania - wszystko zalatwia sie telefonicznie (dwoma telefonami) a reszte zalatwiaja komputery i BOK.

Skoro tam nowa karta sim jest od razu aktywna (oficjalnie do 24h od podpisania nowej umowy lub aktywacji gdy jest pre-piad) i mozna dzwonic najpierw z nowym numerem a karta potem swoj numer zmienia - to u nas tez powinno sie to tak dac zrobic - a ja musze czkac z dzwonieniem az fizycznie numer zostanie transferowany.

Co jest wygodniejsze i tansze? Moze gdyby operatorzy nie musieli pokrywac dodatkowych kosztow ktore niczego nie wnosza to rozmowy bylyby o grosz czy dwa tansze? Bo przeciez za tych wszystkich kurierow worzacycy sim karty i umowy, oswiadczenia, upowaznienia, itd.... placimy my - abonenci!

Kto wie... moze kiedys uda nam sie zrobic kolejny krok :-) czego wszystkim zycze!

Post:22 gru 2009, 10:24
autor: knopers
Bardzo ciekawy temat.

Ja też jestem za tym, aby zminimalizować lub całkowicie wyeliminować biurokrację z MNP do innej sieci. Podam przykład przenosząc numer do Play. Oczywiście numer działa następnego dnia po złożeniu dokumentów (o ile stary operator wyrazi zgodę na przeniesienie), ale przy składaniu samego wniosku trzeba aż 18 razy :!: się podpisać... Samo wpisanie danych klienta do systemu trwa ok. 5 minut plus podpisy następne 5 minut. Mam niemiłe wspomnienie z tymi podpisami, gdy przenosiłem do Play jednorazowo kilkanaście numerów...

Tak więc, podpisuję się pod tym co napisał galtom, warto również w Polsce wprowadzić taki system przenoszenia numerów, aby nie trzeba było czekać tak naprawdę nie wiadomo ile aż nasz numer zacznie działać w nowej sieci.

Post:22 gru 2009, 10:53
autor: marcinb
Akurat miałeś pecha bo przenosiłeś telefon do operatora wirtualnego gdzie nie możesz sam odebrać kartę sim w punkcie lecz czekać na kuriera.
Co do ilości papieru - ja uczestniczyłem w przenoszeniu 2-3 numerów (ostatnio), wszystkie do Play akurat... i z tego co pamiętam trzeba się podpisać na 3 dokumentach po 2 sztuki + 1 protokół odbioru startera. Czyli razem coś kole 7 podpisów jeżeli mnie pamięć nie zawodzi.
Oprócz niekompetencji i prób można powiedzieć wyłudzania pieniędzy przez jednego z pracowników playa-a (ale to akurat jednostkowy, ciężki przypadek) proces przenosin wspominam miło.

[ Dodano: 2009-12-22, 10:55 ]
Jeszcze dodam, że zazwyczaj stara karta działała dopóki właściciele nie położyli się spać a rano była już aktywna nowy sim.

Post:22 gru 2009, 16:13
autor: knopers
marcinb pisze:i z tego co pamiętam trzeba się podpisać na 3 dokumentach po 2 sztuki + 1 protokół odbioru startera. Czyli razem coś kole 7 podpisów jeżeli mnie pamięć nie zawodzi.
4 na wniosku, 1 na oświadczeniu i 1 na karcie rejestracyjnej :) Oczywiście licząc to, że każdy wniosek, oświadczenie i karta rejestracyjna są w 3 kopiach, a tym samym potraja się ilość podpisów. Właściwie potrajała :D

Ale dzisiaj byłem w Play przenieść 3 numery. Spotkało mnie miłe zaskoczenie jak dowiedziałem się, że na każdym z 3 dokumentów składa się tylko jeden podpis :) od razu poczułem ulgę :)

Post:23 gru 2009, 15:05
autor: galtom
Potwierdza sie, ze te szumnie reklamowane 24h to czyta teroia nie majaca sie ni jak do rzeczywistosci.
Dzis jest sroda - dzwonilem do mbanku - nadal nie maja podpisanych upowaznien i nie wiedza kiedy je dostana (firma kurierska ma opoznienia) - >potem musza to wyslac do ery/heyah -> pewnie znow fizycznie bo przeciez e-mialem i przez telefon u nas nie wiele da sie zalatwic i trzeba czekac...

moze po swietach sie uda.... a moze po nowym roku - jak to zwylke w BOKU bywa - nikt nic nie wie

Jadnak system angielski ktory 24h niegdzie nie gwarantowal ale tez nie wymagal papierow, kurierow i innych bzdur - wystarczyly dwa telefony byl sprawniejszy. Bo czy swiatek czy piatek (nikt sie niedziela i swietami nie zaslanial - bo co to klienta obchodzi!!!! konkurencja czycha!!!!) sprawa trwala maks 3 dni

A u nas ustwaowe 24h :-) +/- tydzien do dowoch na zalatwienie sprawa dookola przniesienia numeru.

Dlaczego ttam sie da przez telefona u nas bez 100 podpisow, uzmow, zaswiadczen, upowaznien i tony papieru nie? Lubimy wywalac pieniadze w bloto czy lubimy zeby wszystko mialo pieczatke i podpis.... nie rozumiem :-)

Ps. To pewnie wynika z tego, ze tam na policji sie mowi ze ja to ja i wystarczy a nu nas trzeba dowod, zaswiadczenie z urzedu i swiadka z papierami!

Ech.... czekam - Wesolych Swiat!

Ps.2. Piszecie, ze to przez to, ze operator wirtualny - co z tego. w UK tez tacy sa - dostarczyliby karte sim (DZIALAJACA!!!) na drugi dzien i juz, nie musleiby zwrotnie 6 upowaznien operatorowi odwoazic bo sam bym do onego zadzwonil i kod autoryzacji podal i juz - reszta zalezy od preskosci wklepywania tego kodu w komputer....

Post:23 gru 2009, 23:26
autor: dechomenon
formalności w naszym kraju to masakra..ja tylko czekam aż podpis elektroniczny stanie się narzędziem powszednim, kiedy własnie umowe bedę mógł zawrzeć przez maila, kiedy kredyt, raty uruchomię bez wychodzenia z domu, kiedy w końcu PIT rozliczę bez kolejek w urzędzie, to tak drogą dygresji.

Post:24 gru 2009, 07:25
autor: galtom
Najbardziej jest dla mnie nie zrozumiale jest co innego. Podpisy, papiery, formalnosci... OK, trudno prawo widac takie procedury przewiduje i nie ma od tego prostej ucieczki.

ALE DLACZEGO NOWA KARTA SIM KTORA JUZ MAM NIE DZIALA!?!?!?!?!

W UK (nie wazne czy abo. czy pre-paid) nasza nowa karta sim dziala od razu!!!! Wiec to nie techniczne ograniczenie. Mozna ja doladowac, mozna dzwonic i tylko czekamy az po kliku dniach bedzie miec nasz stary numer. A u nas? U nas jestem bez telefonu :-)


Karte mbanku juz mam, juz miglbym im wplacic 20 czy 50 zl, moglbym dzwonic i nabijac im juz pieniadze... ale nie moge bo est nie aktywna. A przeciez starej nie doladuje bo jak ja wylacza to stracone pieniadze...

Jak jest w abo to samo?... gdybym mial nowa umowe to czy karta sim dzialalby od razy czy dopiero gdy fizycznie uzyskalaby moj stary numer.


Swoja droga... moze tam jest inna technolgia przenoszenia numeru?
Karta sim z mbanku ktora dostalem nie ma nadrukowanego numeru telefonicznego - jakby byla gola. W UK karta zawsze ma swoj numer. Byc moze u nas fizycznie sieci musza przniesc numer z jednego systemu do drugiego, itd. przelaczyc, powylaczac, itd... a w UK karta numeru nie zmienia fizycznie tylko jest jakby przekierowanie? Nie wiem ;-)

Ktos z Telepolis moglby napisac jak to fizycznie sie odbywa i czy w UK dziala tak samo (tylko procedury sa prostsze czy tez porces tech, jest jednak inny).

Najfajniej jest kiedy (W UK) w ostatnim dniu, gdzy numer faktycznie jest transferowany dwie komorki dwoch roznych sieci dzwonia naraz gdzy ktos do nas dzwoni. Przez kilka do kilkunastu godzin maja ten sam numer :-)!!!

update: 25.12.

wczoraj dostalem sms'a, ze ne dzis planowane jest przeniesienie numeru - HURA!!! moze jendak nie bedzie az tak zle?

dzis rano....faktycznie - kara sim z heyah nie ma sygnalu - super.... znaczy - dokonalo sie :-)
wkladam karte sim mbank mobile.... - tez nie ma sygnalu

zatem mam dwie kart sim, obie nie dzialaja, mam tel komorkowy mniej wiecej tak uzyteczny jak kawalek cegly a moj numer chyba polecial na grenlandie ze sw. mikolajem - coz.... w przyszlym roku znow gwiazdka... moze wroci?

pyt. retoryczne: jak mozna zostawic w dzisiwjszych czasach czlowieka bez telefonu?

Post:26 gru 2009, 09:15
autor: Ramirez
Na pocieszenie napisze że jak przenosiłem numer do operatora wirtualnego zaczynającego się na G... :twisted: to trwało to 4 miesiące. Oczywiście już pod nowa ustawą która obiecywała 24 godziny. To chyba najdłuższe przenosiny w historii Polski :x Po 3 miesiącach oczekiwania przeniosłem ten numer do innego operatora co trwało 2 doby. Powinienem złożyć skargę na tych krętaczy ale miałem już tego tematu serdecznie dość. Strata czasu i pieniędzy.

Post:26 gru 2009, 10:33
autor: galtom
26.12 - stalo sie - sim mbanku sie zaktywowal :-) ech....

Post:04 sty 2010, 13:46
autor: Optimus
W przypadku przenoszenia numeru do (lub z) MVNO (operatora wirtualnego) trwa to znacznie dłużej, ponieważ nie korzystają oni z systemu informatycznego, tylko robią to "korespondencyjnie" (cokolwiek to znaczy).

Post:04 sty 2010, 15:44
autor: galtom
A po co ten podpis elektroniczny? Jakos w UK sie bez niego obywaja i nikt specjalnie nie nazeka... Co wiecej UMOWA USTNA!!!! jest tak samo wiazaca jak ta na pismie.

Co to oznacza??? A ni mnie ni wiecej to, ze jak dzwonimy do BOK firmy X i Panienka mowi, ze nasze lacze bedzie kosztowac tyle i tyle, czy daje nam specjalna oferte, abonament, dodatek, itp... To nikt z formy X potem nie moze powiedzec, ze tego nie uznaja bo BOK to zewnetrzna firma (mimo, ze to jest zawsze zewnetrzna firma) i skoro to nikt "od nich" to choc w ich imieniu to nie ma znaczenia bo takie paplanie przez telefon sie nie liczy - owszem, w cywilizowanym swiecie sie liczy.
Co za tym idzie jak przedstawiciel/akwizytor nagada przez telefon bzdur to firma X za to odpowiada i to honoruje (najwyzej sobie potem sciaga za takie bzdury z firmy, w ktorej swoj BOK ma).

Moze i u nas kiedys tak bedzie?

A czy ktos wie - dlaczego te dostarczne u nas sim'y na ktre bedzie przeniesiony nasz numer sa (do momentu przeniesienia) nie aktywne?

Czy moge dzis isc, podpisac umowe na abo. w ktorej sieci... miec DZIALAJACY!!! telefon kilka dni i wtedy chciec przeniesc numer np. z pre-paid'a na posiadana juz karte sim?

Post:04 sty 2010, 16:15
autor: osachorzow
Czy moge dzis isc, podpisac umowe na abo. w ktorej sieci... miec DZIALAJACY!!! telefon kilka dni i wtedy chciec przeniesc numer np. z pre-paid'a na posiadana juz karte sim?
zdaje się, że przenosząc do postpaida dostajesz działający sim z numerem tymczasowym, który jest podmieniany po zwolnieniu przenoszonego numeru przez dawcę.
galtom pisze:A po co ten podpis elektroniczny? Jakos w UK sie bez niego obywaja i nikt specjalnie nie nazeka... Co wiecej UMOWA USTNA!!!! jest tak samo wiazaca jak ta na pismie.
(...)
Moze i u nas kiedys tak bedzie?
wątpię ;) u nas się to chyba nie przyjmie... ludzie boją się umów ustnych bo to za dużo było nagłośnionych przekrętów (zdaje się TELE2 wiódł prym) i wolą mieć wszystko na papierze.

Post:04 sty 2010, 17:29
autor: thonka
galtom pisze:ALE DLACZEGO NOWA KARTA SIM KTORA JUZ MAM NIE DZIALA!?!?!?!?!
wloz sobie pierwszy lepszy prepaid do telefonu - pop, taktak, simplus, fresh. kazdy jest aktywny zaraz po wlozeniu.
widocznie cos mbank spieprzyl - nie dostal jeszcze numeru, albo go nie autoryzowal ;)

ja jak przenosilem numer gdy jeszcze ta przyjemnosc kosztowala 61zl nie mialem numeru nieaktywnego nawet przez 5 minut. dostalem tylko sms, ze tego i tego numer przejdzie do nowego operatora. ok. 12 orange zwolnilo numer, a juz 13 byl w erze.
w miedzyczasie dzwoniac z jednego i drugiego telefonu bylem wyswietlany u innych jako moj stary numer, natomiast gdy ktos do mnie dzwonil odzywal sie telefon z karta orange.

Post:04 sty 2010, 17:53
autor: krzykos
Jutro idę przenieść numer z Play do Orange - ciekawe jak wyjdzie...:) dam znać :)

Post:10 sty 2010, 10:57
autor: margal
Te 24godz. jakie oni proponują to tylko chwyt reklamowy

Post:11 sty 2010, 15:19
autor: zoltan666
Chcę przenieść numer pre-paid z Orange do Play. Wiem, że muszę zarejestrować ten numer w Orange, a potem iść do salonu Play i zgłosic chęć takiego przeniesienia numeru. Ile obecnie trwa takie przeniesienie numeru od momentu podpisania papierów w salonie do momentu zadziałania numeru juz w nowej sieci? I druga sprawa. Czy ten numer w Orange musi miec aktywne połączenia wychodzące, aby mógł zostac przeniesiony?

Post:11 sty 2010, 15:25
autor: kerim36
czas trwania to ok 1-2 dni

wystarczy ze masz aktywne polaczenia przychodzace w orange

Post:13 sty 2010, 17:09
autor: Maq
Myślałem nad przeniesieniem numeru z Plusa do Play (oferty abonamentowe), stara umowa kończy się 26 lutego, w jakim terminie muszę udać się do salonu Play aby w miarę płynnie przeprowadzić tą operację (żeby w Plusie nie przeszła na czas nieokreślony).
Na stronie Playa jest informacja że przy składaniu wniosku o przeniesienie numeru podpisuje się już umowę na świadczenie usług telekomunikacyjnych i od razu dostaje się nowy aparat wraz z działającą kartą (z tymczasowym numerem). Może to i dobre rozwiązanie, ale co jeśli okaże się że Plus przedstawi mi w związku z próbą "ucieczki" lepszą ofertę i będę jednak chciał ją przyjąć i tym samym podziękować Play?

Post:13 sty 2010, 17:24
autor: thonka
Maq pisze:w jakim terminie muszę udać się do salonu Play aby w miarę płynnie przeprowadzić tą operację
czas wypowiedzienia to w wiekszosci przypadkow 30 dni, a wiec musialbys sie udac do Play przed 26 stycznia, najlepiej jednak zrobic to kilka dni wczesniej.
Maq pisze:co jeśli okaże się że Plus przedstawi mi w związku z próbą "ucieczki" lepszą ofertę i będę jednak chciał ją przyjąć i tym samym podziękować Play?
nie ma takiej opcji bys mogl zrezygnowac z uslug play w tym przypadku. jedyna szansa to 'postraszenie' plusa (jeszcze przed zlozeniem wniosku o przeniesienie), ze chcesz sie przeniesc i czy maja dla Ciebie jakas propozycje. po podpisaniu umowy w salonie play masz jak to sie mowi pozamiatane.

Post:13 sty 2010, 19:48
autor: Maq
A nie można złożyć jedynie wniosek o przeniesienie numeru, a umowę podpisać z Play'em dopiero po uzyskaniu zgody z Plusa? Akurat dwa lata temu tak zrobiłem i Plus zaoferował się że załatwi wszystko z Play w kwestii cofnięcia wniosku o przeniesienie numeru, gdy skorzystałem jednak z oferty przedłużeniowej (zaproponowali lepsze warunki). W playu podpisałem tylko właśnie wniosek o przeniesienie numeru, umowa miała być podpisania dopiero po uzyskaniu pozytywnej odpowiedzi z Plusa.

Założmy że sam wypowiem umowę o świadczenie usług z Plusem, czy na kilka dni przed wygaśnięciem starej umowy (26 lutego), będę mógł jeszcze złożyć wniosek o przeniesienie numeru?