olka8724 pisze:Moj problem polega na tym ze 25 lipca konczy mi sie umowa z Plusem..po czym 6 lipca zadzwonila do mnie jakas konsultantka z Plusa z Poznania...
Przykład mojej babki (Plus). Miała abo w promocji Otwarci na świat (50 % zniżki). Konczy się umowa, dzwoni gość, ja z nim rozmawiam, 10 razy pytam się o kontynuację zniżki, gośc mówi, ze tak. Więc decydujemy się na podniesinie abonamentu i E51, bo skoro będzie zniżka to ok. Biorę wolny dzień, żeby czekać na kuriera. Przyjezdza. Na moje oświadczenie, że zamierzam przeczytać umowę zachowuje się arogancko, ale po zwróconej uwadze "pozwala" zapoznać się z umową. W umowie nie ma słowa o zniżce, więc ja tej umowy nie pozwalam babce podpisać. Kurier zabiera przesyłkę i obrażony wychodzi. W między czasie kilkukrotna próba połączenia się z Plusem (bezpośrdni numer do konsultanta z PWA) kończy się niepowodzeniem.
Ale to nie koniec. Nowa umowa nie została podpisana, ale za kilka dni zaglądam do Eboka, a tam (bez dyspozycji abonenta) zmiana abonamentu na wyższy i faktura na większą kwotę oraz strata wszystkich uzbieranych minut ze starego abo. Data obowiązywania umowy - nowa - kolejne 24 miesiące. Pytam sie w bok dlaczego bez zgody abonenta zmienili warunki umowy - odpowiedz " bo oni mysleli, ze abonent podpisze..." Procedura reklamacyjna trwała ponad 4 miesiące (oczywiscie kazda rozmowa nagrywana), nawet gdy od 2 m-cy numer byl w Simplusie dalej przysyłali korekty. Tylko na specjalną prośbę mojej babki sprawa nie poszła do portali telekomunikacyjnych i rzecznika praw konsumentów, a Polkomtel nie miał sprawy w sądzie. Na całej sprawie babka stracila iles tam kasy na telefony do BOK Plusa (niekompetencja na duzym poziomie), składanie reklamacji itp. Co prawda zwracali za połączenia z BOK, ale nie dali nawet grosza zadośćuczynienia, czego oczekiwaliśmy. Minuty (które z ich winy przepadły) oddali w sposób nie do końca fair - ostatni okres rozliczeniowy - kwotę poza abonament łaskawie rozliczyli z tych zabranych minut. Na konsultanta (nie jednego) złożona została skarga i nic. Zero wyjaśnień. Ton udzielanych odpowiedzi na reklamacje arogancki, odpowiedzi nie na temat. Dlatego też powiedziałem sobie "zadnego PWA w Plusie przez kuriera".
W Orange (akurat ja) na pryw. abo takich jaj nie mialem. Warunki wynegocjowane zgadzaly się z tymi zapisanymi, raz nawet dali coś na dłuższy czas niż obiecywali w telefonie.
Inna scenka. Firma ma flotę w Polkomtelu. Opiekun mówi, że w ramach PWA wysyła z Wawy 2 telefony na moje nazwisko i nazwę firmy. Kurier przychodzi do firmy (bez umowienia, bez telefonu itp), ja akurat w tym dniu mam wolne. Sekretarka dzwoni do mnie. Mówi, że kurier nie chce wydac jej przesylki (umowy i tak wysylane byłyby pocztą). Mówi, że wyda tylko tej osobie, ktora jest adresatem. Sekretarka dzwoni do mnie. Proszę kuriera (przecież i tak z widzenia sie znamy), żeby wydał paczke sekretarce. Nie chce wydać, pyskuje, że nie ma czasu itp. Pytam się więc, kiedy po raz drugi ją dostarczy, mówi, że nie wie, ale ze prawdopodobnie następnego dnia między 10 a 14. Ja mu mówię, że następnego dnia i kolejne będę od godz. 16 do późnego wieczora. Twierdzi, że on (kurier) nie będzie dostosowywał się do mnie, tylko ja mam do niego, a jak mi zalezy to mam do niego podjechać na bazę po przesyłkę. Kurier został opierniczony, złożyl skargę na firmę (że ktoś śmiał go opierniczyć). Firma złozyła skargę na kuriera (w Polkomtelu). Od tej pory przesylki z Polkomtela dostarcza inne firma kurierska, w tamtej firmie tego kuriera już nie widzę...