Strona 1 z 4

Czy rzeczywiście pre-paid u 30 latka to obciach?

Post:26 sty 2009, 14:41
autor: dodatkowy77
Jestem w erze od 1999 roku non-stop. Cały czas na abonament. Płacę średnie rachunki tzn. niemal zawsze około 70 zł miesięcznie ale zdarzało sie że 2-3 miesiące w roku było po 150-160 zł. Obecnie mam w erze 2 telefony na abonament i blueconnect. W maju kończy mi się umowa na jeden telefon a w sierpniu na drugi. Na ten telefon co umowa kończy mi się w maju, sieć ERA nie zaproponowała mi w zasadzie nic co by mnie teraz interesowało. Przy wymianie telefonu lipa całkowita a bez telefonu mniejsza lipa ale lipa. Wyliczyłem sobie, że do mojego obecnego profilu dzwonienia wystarczyłby mi tak tak. Głównie dzwonie do żony jak jestem w pracy i moich rodziców. Teraz mam taryfę ERA 40 + 200 minut do 5 osób. razem płacę 45 zł (w promocji 30 zł płaciłem za 70 minut i 15 za 200 minut do 5 osób)
Głównie dzwonie jak pisałem wcześniej do żony i rodziców którzy są w erze a poza sieć i do innych osób około 50 minut powiedzmy miesięcznie. Zastanawiam sie nad przejściem z abonamentu do tak taka (bez rachunków, doładowania z netu, promocje np 2 x tak tak doładowanie) Rozmawiałem o tym ze znajomymi a oni mówia że tak tak i na kartę w ogóle to dla dzieci i bezrobotnych. Czy telefon na kartę to rzeczywiście obciach? Bo mi się wydaje to bardzo wygodne przy posiadaniu konta internetowego i brak kolejnych papierów do opłat. Co Wy na to i czy radzicie mi tego tak taka czy zostać w abo (proponuja za 30 zł 120 min. do wszystkich ale nie ma mozliwości wyboru 5 osób 200 minut)

Post:26 sty 2009, 14:45
autor: damianpabianice
Gratuluje znajomych.
Zawsze możesz im przedstawić konkretne wyliczenia i się śmiać, ile płacą za minutę w abo, a ile na kartę.

Post:26 sty 2009, 14:50
autor: Tajemniczy28
To nie mów że masz na kartę. Karta ma swoje zalety i wady,musisz pod swoim kontem wszystko przeanalizować

Post:26 sty 2009, 14:52
autor: dodatkowy77
ostatnio jak wziąłem przedłużenie umowy (aneks) 2 lata temu to dali mi takie warunki, które przestały być atrakcyjne po paru miesiącach jak weszły nowe taryfy i płakać mi się chciało że umowę na 2 lata podpisałem i kompletnie z tego nic nie miałem....Później doprosiłem sie żeby mi z Era nowy komfort na Nowa Era 40 zmienili bo im wygarnąłem... Telefony w niskich abo marne za małe pieniądze chyba że abo około 80 zł na miesiąc. Nie mam słów. Jak chce sie mieć jakiś fajny telefon to trzeba na wolnym rynku kupić. Mojej nokii 6110 nawet w ogóle w erze nie było...więc skoro sobie i żonie (ona ma nokie n81 równiez kupioną na wolnym rynku) kupujemy telefon nie w promocji to po co się wiązać umową...tak sobie myślę...

Post:26 sty 2009, 15:01
autor: aga
dodatkowy77 pisze:Rozmawiałem o tym ze znajomymi a oni mówia że tak tak i na kartę w ogóle to dla dzieci i bezrobotnych. Czy telefon na kartę to rzeczywiście obciach?
Ja nie jestem ani dzieckiem, ani bezrobotna, a mimo to nie ukrywam, że mam TT. Mamy też 4 numery na firmę, a mimo to używam pre-paida. Dlaczego? Dlatego, bo tak wychodzi mi taniej. Przeszłam z numerem indywidualnym do TT tylko dlatego, że nic lepszego mi nie zaoferowali na przedłużenie. To było takie przeczekanie na fajną promocję żeby nie stracić numeru, którym mam od 1997 r. Po niedługim czasie okazało się, że wydaję dużo mniej na telefon. To zasługa monotonnego profilu dzwonienia - mąż i mama w Erze, więc z nimi mam "numerki za grosze". Większość znajomych też jest w tej sieci, więc korzystam z pakietów minut. Połączenia do innych sieci to u mnie 10%, może w porywach do 20%. Po przejściu na TT od razu trafiłam na podwójne doładowanie i teraz za każdym razem staram się na maksa wykorzystać tą promocję, czyli połączenia są jeszcze o połowę tańsze.
Tak więc wyliczenia są proste - w abo płaciłabym 59 gr za minutę, a tu zdecydowaną większość minut mam za parę albo paręnaście groszy.

Post:26 sty 2009, 15:17
autor: dodatkowy77
--->aga
no właśnie, u mnie podobnie wygląda, numer mi przeniosą do tak taka. Moi rodzice maja i mój teść tak taka. Widzę ze często są te promocje 2 x doładowanie. Teraz Tacie z punktów era premia doładowałem za 4500 punktów za 150 zł po tym jak on sobie doładował pierwszy raz za 25 z i terza ma 326 zł i chyba 20 minut gratis...

Post:26 sty 2009, 15:19
autor: JayCee
Nie bądźmy niewolnikami polskich (śmiesznych) stereotypów i wybierajmy oferty dopasowane najlepiej do naszych potrzeb, co też wcale nie idzie zawsze w parze z "taniością". 8)

Post:26 sty 2009, 15:38
autor: dawoo1
I to jest właśnie typowe dla Polaka-co powiedzą inni. Nie patrz na innych tylko na siebie i co Ci pasuje

Post:26 sty 2009, 15:42
autor: kowcio
Nie słuchaj innych, co to za obciach? Żaden. Ja nigdy nie podpiszę umowy na abo, do póki nie zapewnią mi takich warunków, jakie dostaję w Orange POP/GO. I też nie będę się z tym krył. Ale dla jednego lepsze będzie Abo, dla innego karta. Także przelicz sobie, co dla Ciebie wychodzi najkorzystniej i sam odpowiedz. Poza tym po co mówisz, że masz na kartę? Mów, że masz w Erze i tyle ;)

Post:26 sty 2009, 16:02
autor: thonka
telefonem na abonament to moga sie dzieci w podstawowce i gimnazjum chwalic, gdzie to robi wrazenie.
jednak jak sie ktos utrzymuje sam i chce zaoszczedzic to bierze oferte prepaid. wydaje na telefon wtedy kiedy potrzebuje i mam na to srodki.

zdarzaja sie dobre oferty abonamentowe, ale w wiekszosci przypadkow sa 'srednie' w porownianu z prepaidami. jak komus nie zalezy na telefonie to prepaid jest dobra opcja.
jak ktos duzo gada z 1 osoba to 200 minut z 1 numerem za 15zl moze byc malo, gdy za 1zl/miesiac mozna aktywowac usluge przy ktorej godzinna rozmowa kosztuje 99gr.

wlasnie przejrzalem z ciekawoscip akiety w sieci w taktaku happy.
po 2 miesiacach mozna aktywowac pakiet 150 minut za 21zl na 30 dni. jak ich nie wykorzystamy to wystarczy uruchomic po 29 dniach pakiet 30 minut za 6zl i pozostale minuty z poprzedniego pakietu sie sumuja z tymi nowymi. 180minut za 27zl na 2 miesiace to jakies 15gr/minuta wiec nie tak drogo ;) jak to sie ma do abonamentowych 59gr/minuta do wszystkich, nawet tych w sieci?
przy 2x doladowaniach to juz w ogole jest megatanio.

ogladanie sie na znajomych nie ma sensu. skoro Tobie nie pasuje abonament, to czemu masz na sile go przedluzac? jak masz na tym oszczedzic to sie nie zastanawiaj ;) bedziesz miec na inne przyjemnosci ;)

Post:26 sty 2009, 16:39
autor: dodatkowy77
Macie racje w zasadzie. Ja po prostu aktualnie nie mam potrzeby zawierać umowy przy moim profilu tj. 3 te same osoby w erze do których dzwonie, po za tym wydaje mi się wygodne doładowywanie on-line z netu z domu :). Myślę, że gdy będę chciał wrócić kiedys na abo to jeszcze jako nowy na tym zyskam. Zrobie może tak: teraz tzn. w maju przeniosę do taktaka jeden telefon (numer) i zobaczę jak to idzie a jak bedzie ok to w sierpniu przeniosę drugi numer. Jedynie nie rozpatruje w pre-paid internetu (blueconnect). Tu zdecydowanie wolę abonament i 24/24 H bo netu uzywam ładnych kilka godzin dziennie i tu wolę zdecydowanie stały rachunek.

Post:26 sty 2009, 17:18
autor: aree1987
Obciachowe i jadące wioską jest jakże głupiutkie Twoje pytanie w temacie. Chlopie masz 30 lat i sie zastanawiasz czy korzystanie z prepaida to obciach.. Nie masz poważniejszych problemów? A co takiego jest prestiżowego w abonamencie? To że jesteś uwiazany na smyczy 24 czy 36 mcy? A może jak kto u niektorych bywa zajefajna słuchawka szpan i wogole jazda.. tylko często potem nawet taki delikwent na oplacenie abonamentu nie ma.. Prestiż z cyklu "patrz jestem w sieci z pomarańczowym kwadratem". zal.pl

Post:26 sty 2009, 17:30
autor: elrond
Popieram pozostałych i uważam że nie masz się nad czym zastanawiać jeśli chodzi o korzyści pre-paida. Tym bardziej, że kupujesz telefony na wolnym wynku. Zwykle abonament dobry jest dla tych którzy albo gadają bardzo dużo, mają potrzebę bycia ciągle w kontakcie, żadnych doładowań itp lub też dla ludzi, którzy chcą nowy telefon.

Znajomymi się nie przejmuj, znam ludzi w Twoim wieku, którzy używają pre-paid i bynajmniej nie są ani dziećmi ani bezrobotnymi :)

Post:26 sty 2009, 17:50
autor: orson_dzi
Mój ojciec korzystał z TT od prawie, że początku Ery do 2005 roku. Miał już dawno 30 za sobą więc nie widzę tu żadnych przeciwwskazań. Skąd Ty takich znajomych wziąłeś? ;) .

Post:26 sty 2009, 18:16
autor: user_delete10
Abo to dla mnie kompletne zero.Mam wymarzony tel.z wolnej sprzedaży,mogę z nim robić co chcę,czyli np. wgrać soft nie bojąc się o gwarancję.Można kupić 3x po 50zł doładowanie i jak się już wie,że kończy się kasa z pierwszego doładowania wstukać kod w kilka sekund i robić dalej co się chce.Operator nie będzie mi wyznaczać,że mam tyle na ,tyle na to.Pre-paid oferuje pakiety i inne wspaniałe rzeczy jak np. w NOG stałe niziutkie ceny po wysokim doładowaniu.Rozumiem, ze u niektórych problemem jest to kilku sekundowe wstukanie kodu doładowania i pójście do kiosku po karty.A logo opa mogę mieć tak samo na tel. z komisu,jak się taki trafi.Dla pojedynczego użytkownika prywatnego abo.to raczej większy problem.

Post:26 sty 2009, 18:30
autor: dodatkowy77
no tak, racja. W abonamencie w erze są minuty wymienne na smsy. Cała reszta płatna dodatkowo do abonamentu, choćbym ani połowy minut nie wykorzystał, mówię tu o mms-ach, smsach np na WOŚP (premium), roaming, videorozmowy. Wszystko to płatne poza abonamentem, nie wliczone a czasami przyznam dla bajeru z videorozmów korzystam nie mówiąc o mmsach i to mi później doliczaja do abonamentu.

Post:26 sty 2009, 18:56
autor: Cubus1981
Pre-paid u 30latka to na pewno nie obciach. Wszystko zależy od profilu dzwonienia. Jeśli dzwonisz nie dużo i większość połączeń jest generowana do jednej sieci to na pewno pre-paid w sieci Era spełni twoje oczekiwania. Sam jako osoba prawie 30 letnia mam telefon na kartę prepaid (Heyah) z prostego powodu, proszę mi podać ofertę na abonament dla klienta indywidualnego, jakiegokolwiek operatora u którego zrealizuję połączenie do kraju unii europejskiej za mniej niż 44gr. :-D Dodam że przy podwójnym doładowaniu ta kwota zostaje obniżona do ok 25gr za minutę. Reasumując, nie podążaj za stadem i myśl, myśl i jeszcze raz myśl. Po to mamy mózgi aby z nich korzystać !

Post:26 sty 2009, 19:15
autor: user_delete10
W dniu 22 stycznia 2009 r. Trybunał Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich wydał orzeczenie w sprawie C-492/07 Komisja Europejska przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej.

- Komisja Europejska w skardze do Trybunału wniosła o stwierdzenie, że nie dokonując prawidłowo transpozycji dyrektywy 2002/21/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 7 marca 2002 r. w sprawie wspólnych ram regulacyjnych sieci i usług łączności elektronicznej (dyrektywy ramowej), a w szczególności jej art. 2 lit. k dotyczącego definicji „abonenta”, Rzeczpospolita Polska uchybiła zobowiązaniom, które na niej ciążą na mocy tej dyrektywy - czytamy w komunikacie Regulatora.

Należy bowiem zauważyć, że dyrektywa ramowa definiuje abonenta jako „jakąkolwiek osobę prawną lub fizyczną, która jest stroną umowy z podmiotem udostępniającym publicznie dostępne usługi łączności elektronicznej o świadczeniu takich usług”.

Natomiast zgodnie z ustawą Prawo telekomunikacyjne abonentem jest „podmiot, który jest stroną umowy zawartej w formie pisemnej o świadczenie usług z dostawcą publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych”.

Zdaniem Komisji polskie przepisy – w zakresie, w jakim przewidują, że „abonentem” w rozumieniu dyrektywy ramowej może zostać tylko osoba, która zawarła umowę „w formie pisemnej” – wykraczają poza wymogi tej dyrektywy i pozbawiają osoby, które nie zawarły umowy w takiej formie, określonych uprawnień przyznanych im przez dyrektywy o łączności elektronicznej np. uprawnienia do umieszczenia swoich danych w spisie abonentów.

W orzeczeniu Trybunał przychylił się do argumentacji Komisji Europejskiej i przyjął, że nie dokonując prawidłowo transpozycji dyrektywy ramowej w zakresie pojęcia „abonent”, Rzeczpospolita Polska uchybiła zobowiązaniom, które na niej ciążą na mocy tej dyrektywy.

Obecnie procedowany w Sejmie projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo telekomunikacyjne oraz niektórych innych ustaw (druk nr 1448) nie zawiera zmian w zakresie definicji „abonenta”.

(ź)UKE

W taki sposób obciach jest być użytkownikiem pre-paida.
Za wyjątkiem półrocznej przerwy kiedy przetestowałem Play jestem od 6 lat w Orange na kartę.A jednak nie jestem tak na prawdę brany na serio.Mam od zawsze tę sieć i tak pozostanie,choć na kartę i nie widzę między sobą różnicy a klasycznym abonentem.Płacę im grubą kasę i tak.

Post:26 sty 2009, 19:28
autor: Pb
Hehehehe... :roll:
Prepaid nie jest żadnym obciachem niezależnie od tego, czy masz lat 30,20,15,12 czy 60. A jeżeli ktoś tak twierdzi...no cóż, jego problem, że zawsze przed przyjściem rachunku trzęsie dupskiem o to ile wydzwonił :roll: .
Liczy się to, jaka taryfa spełnia Twoje wymagania lepiej, a nie stereotypy, że karta jest dla dzieciaków, czy dziadków. To takie polskie krzywo patrzeć na osoby oszczędne [oraz panicznie bać się zaliczenia do takich osób]... :roll:
Nie ma co się przejmować. Ja bym też mógł zastanawiać się "czy obciachem dla 18-latka jest posiadanie telefonu, który premierę miał 5 lat temu". Mam taki [patrz profil] i jako telefon spisuje się naprawdę dobrze, a skoro nie mam potrzeby wydawania x złotych na bajery to po co mi nowszy? :roll: .I wisi mi, co mówią szpanerzy z miodem w uszach. Zresztą tak sobie dobieram znajomych, że towarzystwo takich osób raczej mi nie grozi :) .Telefon mam zresztą również na kartę i prawdę mówiąc to cieszę się, jako że jest to dla mnie bardziej opłacalne i wygodniejsze.
Tak więc nie wiem, w czym tkwi problem.

Post:26 sty 2009, 20:17
autor: dodatkowy77
-->fenix189

masz rację z tym co piszesz, czytałem o tym tutaj na telepolis i telixie i w tym kontekscie pisałem i zakładałem temat, że pre-paid przez ludzi jest traktowany jako gorszy psychologiczno-społecznie. Mam to jednak w nosie. Dla opów niewątpliwie lepszy jest abonamentowiec, jeśli ja prowadziłbym działalność polegającą na świadczeniu usług np krawieckich bądź fryzjerskich, bądź telekomunikacyjnych wolałbym tych co podpisaliby mi lojalkę że co miesiąc będą szyć u mnie garnitury/obcinać się itp. np za 200 zł...i czy skorzystają z moich usług czy nie płaciliby te 200 zł...