problemy z reklamacją (ERA)
Post:21 sty 2009, 11:07
Witam,
Od końca października mam problem techniczny dotyczący połączeń
przychodzących - większość telefonów do mnie kończy się informacją że
jestem czasowo niedostępny. Udało się ustalić, że wina jest po stronie
operatora i problem występuje tylko wtedy gdy telefon się przelogowuje
między sieciami GSM/UMTS. BOK Ery zasugerował wyłączenie 3G w telefonie, co
byłem zmuszony zrobić, mimo że zmniejszało to zakres usług z jakich dało
się wygodnie korzystać.
Po kolejnej informacji że problem jest im znany, lecz termin usunięcia
usterki już nie (jednak nie należy się tego szybko spodziewać), złożyłem
reklamację z żądaniem rozwiązania umowy bez konieczności ponoszenia opłaty
karnej za przedterminowe zerwanie. Dziś przyszła odpowiedź, oczywiście
odmowna, z czego wynika, że operator nie jest zobowiązany do świadczenia
usług na przyzwoitym poziomie. I tu pytania:
- czy da się jeszcze rozmawiać z operatorem i próbować zmienić ich
stanowisko w sprawie.
- czy też raczej należy poinformować o sprawie Rzecznika z UOKiK i poprosić
o interwencję.
- czy też jedyną metodą jest sąd (i jeśli tak, to jaki jest czas reakcji
sądów w takich sprawach?)
O tym, że na pewno nie przedłużę po raz kolejny umowy u tego operatora (a
idzie 10 rok właśnie, jak korzystam z jego usług) i będę go odradzał innym
pewnie nie muszę wspominać...
Pozdrawiam
Od końca października mam problem techniczny dotyczący połączeń
przychodzących - większość telefonów do mnie kończy się informacją że
jestem czasowo niedostępny. Udało się ustalić, że wina jest po stronie
operatora i problem występuje tylko wtedy gdy telefon się przelogowuje
między sieciami GSM/UMTS. BOK Ery zasugerował wyłączenie 3G w telefonie, co
byłem zmuszony zrobić, mimo że zmniejszało to zakres usług z jakich dało
się wygodnie korzystać.
Po kolejnej informacji że problem jest im znany, lecz termin usunięcia
usterki już nie (jednak nie należy się tego szybko spodziewać), złożyłem
reklamację z żądaniem rozwiązania umowy bez konieczności ponoszenia opłaty
karnej za przedterminowe zerwanie. Dziś przyszła odpowiedź, oczywiście
odmowna, z czego wynika, że operator nie jest zobowiązany do świadczenia
usług na przyzwoitym poziomie. I tu pytania:
- czy da się jeszcze rozmawiać z operatorem i próbować zmienić ich
stanowisko w sprawie.
- czy też raczej należy poinformować o sprawie Rzecznika z UOKiK i poprosić
o interwencję.
- czy też jedyną metodą jest sąd (i jeśli tak, to jaki jest czas reakcji
sądów w takich sprawach?)
O tym, że na pewno nie przedłużę po raz kolejny umowy u tego operatora (a
idzie 10 rok właśnie, jak korzystam z jego usług) i będę go odradzał innym
pewnie nie muszę wspominać...
Pozdrawiam