Abonament kontra karta - dodatkowe usługi

[PiotrekKlodawski]

Hej!

(Jeśli piszę w złym dziale to uprzejmie proszę o przeniesienie)

Zastanawiam się ostatnio w czym oferta abonamentowa jest lepsza od tej na kartę? Do głowy przychodzi mi klika rzeczy:

- połączenia oczekujące
- zastrzeżenie numeru
- wygoda (nie trzeba pamiętać o doładowaniu)
- ubezpieczenie telefonu w dobrej cenie
- dodatkowe pakiety w stylu telewizja, Netflix, Spotify itp

Czy jest coś jeszcze? Wydaje mi się to trochę mało, a abo jest zazwyczaj droższe niż karta.

Jakie są Wasze opinie?

Piotrek

[Remington]

Bardzo wąsko spoglądasz na to co chcesz omówić.

- połączenia oczekujące

Niedostępne w prepaid tylko u niektórych operatorów.

- zastrzeżenie numeru

Dostępne u wszystkich operatorów tak samo w prepaid jak i postpaid.

- wygoda (nie trzeba pamiętać o doładowaniu)

Ale trzeba pamiętać o opłaceniu faktury, bo choć polecenie zapłaty osiągnęło już w Polsce pełnoletność, to korzysta z niego promil klientów.

- ubezpieczenie telefonu w dobrej cenie

Dostępne w abo tylko u niektórych operatorów.

- dodatkowe pakiety w stylu telewizja, Netflix, Spotify itp

Dostępne w abo tylko u niektórych operatorów.

Aby rozważać o ogólnej charakterystyce abonamentów i prepaid, spróbuj znaleźć cechy ofert postpaid i prepaid wspólne dla wszystkich operatorów.

[piotrzet]

Zacznijmy od tego, że u każdego operatora wygląda to inaczej więc nie ma sensu porównywać wszystkich. Jeśli ktoś się zdecyduje na konkretnego operatora to wtedy powinien wziąć różnice jakie są pomiędzy kartą, a abonamentem i wybrać co mu lepiej pasuje.

Jeśli ja miałbym wskazać różnice dla których wybrałem abonament, a nie kartę to:
-tańszy telefon niż osobno oferta na kartę i telefon na raty w sklepie,
-możliwość posiadania usług i korzystania z płacenia do rachunku telefonicznego,
-lepsze warunki roamingu,
-zniżka za posiadanie kilku ofert w tej samej sieci.

[PiotrekKlodawski]

-tańszy telefon niż osobno oferta na kartę i telefon na raty w sklepie,
-zniżka za posiadanie kilku ofert w tej samej sieci.

Dzięki za odpowiedź. W jaki sposób udało Ci sie uzyskać dobrą cenę za telefon? Gdy porównywałem oferty to zazwyczaj jest drożej niż w sklepie. Korzystasz z oferty dla firm?

[LuiN]

Zastanawiam się ostatnio w czym oferta abonamentowa jest lepsza od tej na kartę? Do głowy przychodzi mi klika rzeczy[...]

Cześć Piotrze, robisz research pod jakiś tekst na swojego bloga?

[piotrzet]

-tańszy telefon niż osobno oferta na kartę i telefon na raty w sklepie,
-zniżka za posiadanie kilku ofert w tej samej sieci.

Dzięki za odpowiedź. W jaki sposób udało Ci sie uzyskać dobrą cenę za telefon? Gdy porównywałem oferty to zazwyczaj jest drożej niż w sklepie. Korzystasz z oferty dla firm?

Oferty są różne. Trzeba liczyć. Dla nowych klientów ciężko jest zaleźć coś dobrego.
Oferta prywatna.

[PiotrekKlodawski]

Cześć Piotrze, robisz research pod jakiś tekst na swojego bloga?

Cześć LuiN! Dokładnie tak, chociaż blog jeszcze w zasadzie nie wystartował. Chciałbym pomagać ludziom wybierać dobre i dopasowane oferty, podobnie jak tutaj można uzyskać pomoc w tej kwestii.

Sam używam od lat telefonu na kartę, raz tylko miałem mixa i czekałem, aż on się skończy;)
Dlatego też próbuję zrozumieć tych, którzy biorą abonament.

[vh]

- wygoda (nie trzeba pamiętać o doładowaniu)

Rozwala mnie ten argument. Nie trzeba pamiętać o doładowaniu, ale trzeba pamiętać o opłaceniu faktury, więc jaka to wygoda? Jak zapomnisz, to operator zablokuje możliwość połączeń, czasem anuluje jakiś comiesięczny rabat itp. A odblokuje, jak wpłynie płatność na konto, i to też nie natychmiast. Jak zapomnę doładować, to tylko nie będę mógł zadzwonić. Doładuję za pięć złotych i znowu będę mógł.

[PiotrekKlodawski]

- wygoda (nie trzeba pamiętać o doładowaniu)

Rozwala mnie ten argument. Nie trzeba pamiętać o doładowaniu, ale trzeba pamiętać o opłaceniu faktury, więc jaka to wygoda? Jak zapomnisz, to operator zablokuje możliwość połączeń, czasem anuluje jakiś comiesięczny rabat itp. A odblokuje, jak wpłynie płatność na konto, i to też nie natychmiast. Jak zapomnę doładować, to tylko nie będę mógł zadzwonić. Doładuję za pięć złotych i znowu będę mógł.

Do mnie też ten argument nie przemawia, ale widziałem, że niektórzy go przytaczają, dlatego wrzuciłem na listę.

[iphoneski]

@vh Ja podpiąłem kartę do płatności za abo i nie muszę pamiętać o fakturach, właściwie nawet nie jestem pewien jakiego dnia miesiąca są opłacane. A przynajmniej nie muszę się tym przejmować. - mam ochotę wysłać smsa na loterię RMF to wysyłam; muszę wykonać połączenie międzynarodowe to wykonuję; potrzebne mi przekierowanie połączeń to włączam i jeśli trzeba to dopłacę i tyle. W karcie bez przerwy bym musiał o tym myśleć, liczyć ile doładować bo może będę musiał zadzwonić poza kraj, wzruszy mnie los jakiegoś dziecka i puszczę smsa na fundacje, może mi internetu zabraknie i będę musiał dokupić itd. Karta może jest tańsza ale szczerze jakoś nie mam ochoty myśleć kiedy właściwie odnawia się pakiet, czy mam tyle kasy na koncie żeby się odnowił, a może na coś wydałem i teraz nie pamietam i mi zablokują konto? Jedyna akceptowalna dla mnie karta to Flex, bo kasa na odnowienie planu pójdzie z karty płatniczej a na dodatkowe wydatki przeleję sobie raz na jakiś czas trochę forsy na skarbonkę i będzie na smsy na pół miliona do RMF, z których i tak nic nie będzie

[Remington]

I wreszcie @iphoneski napisał o tym, na co bezskutecznie próbowałem nakierować autora wątku. Sposób płacenia. Postpaid umożliwia wykonywanie połączeń i korzystanie z usług spoza pakietu i bez specjalnych ograniczeń. Płatność z dołu, a nie ograniczenie wysokością salda, które gdy spadnie zbyt nisko nie odnowi nam usługi. Są to usługi premium, połączenia zagraniczne, roaming itd. Flex to prepaid, więc również w tym mocny nie jest i na usługi dodatkowe trzeba w nim zasilić dodatkowe subkonto.

Sposób odpłatności, o jakim pisze @iphoneski, istnieje od lat. Faktury płaciłem przez tzw. stałe obciążenie karty płatniczej kilkanaście lat temu. Podobnie jak poleceniem zapłaty, które sam do dziś preferuję (bo można wycofać płatność, w przeciwieństwie go obciążenia karty). Niestety, z różnych względów korzysta z tego promil ludzi.

Niemniej kwestia wyboru prepaid vs. abo wynika moim zdaniem wcale nie z porównywania ofert i ich atrakcyjności, czy usług dodatkowych, o których istnieniu większość ludzi nawet nie wie. Tzw. "masa", o której wyborach napisałem cały elaborat tutaj, która idzie do punktu sprzedaży wychodzi z niego z umową. Bo czy ktokolwiek widział, by w punkcie zbadano potrzeby klienta i zaproponowano mu prepaid? Nie, z oczywistych zresztą względów.

Prepaid biorą raczej bardziej świadomi i samodzielni lub tacy, którzy mają w pobliżu kogoś świadomego, kto im go doradził.

P.S. To forum i poszczególne wątki na nim są kopalnią informacji o tym, o co pyta autor wątku. Wystarczy poczytać.

[PiotrekKlodawski]

@vh Ja podpiąłem kartę do płatności za abo i nie muszę pamiętać o fakturach, właściwie nawet nie jestem pewien jakiego dnia miesiąca są opłacane. A przynajmniej nie muszę się tym przejmować. - mam ochotę wysłać smsa na loterię RMF to wysyłam; muszę wykonać połączenie międzynarodowe to wykonuję; potrzebne mi przekierowanie połączeń to włączam i jeśli trzeba to dopłacę i tyle. W karcie bez przerwy bym musiał o tym myśleć, liczyć ile doładować bo może będę musiał zadzwonić poza kraj, wzruszy mnie los jakiegoś dziecka i puszczę smsa na fundacje, może mi internetu zabraknie i będę musiał dokupić itd. Karta może jest tańsza ale szczerze jakoś nie mam ochoty myśleć kiedy właściwie odnawia się pakiet, czy mam tyle kasy na koncie żeby się odnowił, a może na coś wydałem i teraz nie pamietam i mi zablokują konto? Jedyna akceptowalna dla mnie karta to Flex, bo kasa na odnowienie planu pójdzie z karty płatniczej a na dodatkowe wydatki przeleję sobie raz na jakiś czas trochę forsy na skarbonkę i będzie na smsy na pół miliona do RMF, z których i tak nic nie będzie

Rozumiem, że dla Ciebie ważna jest swoboda dostępu do usług bez zastanawiania się, ile co kosztuje itp. Z drugiej strony - to wydaje się dość rozrzutne Dużo płacisz za tel?

Niemniej kwestia wyboru prepaid vs. abo wynika moim zdaniem wcale nie z porównywania ofert i ich atrakcyjności, czy usług dodatkowych, o których istnieniu większość ludzi nawet nie wie. Tzw. "masa", o której wyborach napisałem cały elaborat tutaj, która idzie do punktu sprzedaży wychodzi z niego z umową. Bo czy ktokolwiek widział, by w punkcie zbadano potrzeby klienta i zaproponowano mu prepaid? Nie, z oczywistych zresztą względów.

Przeczytałem Twoją wypowiedź w tamtym wątku i muszę się z nią zgodzić. Widzę też, że masz dużą wiedzę na temat rynku mobilnego. Zajmujesz się tym zawodowo?

[Remington]

Dzięki. Bynajmniej nie zawodowo. Ale interesuję się tym rynkiem od pierwszej połowy lat 90., kiedy o cegle Centertela mogłem tylko pomarzyć. Lubię obserwować i wyciągać wnioski.

[PiotrekKlodawski]

Dzięki. Bynajmniej nie zawodowo. Ale interesuję się tym rynkiem od pierwszej połowy lat 90., kiedy o cegle Centertela mogłem tylko pomarzyć. Lubię obserwować i wyciągać wnioski.

A powiedz czy w jakiś sposób próbujesz przekonać osoby, które idą "po telefon za złotówkę", że można mieć podobne rzeczy dużo taniej? Z jakiej oferty korzystasz?

[Remington]

Oczywiście, że próbuję. Z różnym skutkiem.

Ci, których nie daje się przekonać argumentują, że:
- albo nie chcą pamiętać o doładowaniach lub znaleźć się w sytuacji gdy konto będzie puste (sami nie zdając sobie nawet sprawy, że i wszelkie no limity mogą im się wtedy nie odnowić i byliby jeszcze bardziej ugotowani niż myślą),
- albo chcą telefon za złotówkę zamiast wydawać na niego jednorazowo lub pakować się w raty z jakiegoś banku (bardziej to formalności ich odstraszają, a tu płacą wszystko razem),
- część (szczególnie podczas przedłużeń) niestety wciąż nabiera się na miły głos konsultanta w słuchawce lub w punkcie sprzedaży.

Zdecydowana większość znanych mi abonamentowców - jak zresztą wynika to z obliczeń w moim wywodzie o MNP czy choćby dyskusji w wątkach o przedłużeniach umów - trzyma się cały czas jednego operatora.

Sam obecnie na głównym numerze korzystam z prepaida - Plush za 25 zł/mies. Wcześniej z abo, gdy w tej samej cenie (ok. 40-50 zł) miałem więcej niż oferowały wtedy prepaidy (głównie chodziło o roaming). Ostatnie lata (z ponad dwudziestu) moich telefonicznych wyborów opisałem tutaj. Żona z kolei ma abo w nju opłacane poleceniem zapłaty, wszystko robi się samo i o niczym związanym z telefonem nie musi myśleć, no poza ładowaniem baterii .

[Remington]

Flex to prepaid, więc również w tym mocny nie jest i na usługi dodatkowe trzeba w nim zasilić dodatkowe subkonto.

Muszę sprostować: nie subkonto, tylko trzeba wykupić pakiet minut, danych lub sms-ów, ważny ileś tam dni. To chyba nawet trudniej niż gdyby było subkonto.

[DanielR]

To co dla jednych jest zaletą abonamentu, dla innych jest jego wadą.

Przykład pierwszy z brzegu - roaming. Ile to można się było swego czasu naczytać o wielutysięcznych (w €) rachunkach, bo nierozważny klient np. zapomniał wyłączyć transmisję danych. I tym podobne kwiatki. Co prawda na terenie UE ostatnimi laty problem ten oswojono, niestety wszędzie po za Europą, nadal boleśnie można go odczuć.

Kwestia obawy o nagły brak środków na koncie. Wystarczy przez kilka miesięcy poobserwować w jaki sposób korzystamy z telefonu i ile maksymalnie wydaliśmy na usługi teleko. To nie aż tak trudne, kto chciał i mógł mieć telefon, ma ma go przynajmniej kilka lat. Czasu na obserwację było więc wiele. I teraz jeżeli przykładowo jest to nie więcej niż 30 zł, to za tyle zawsze co miesiąc dopełniamy stan konta. Zostało w danym miesiącu 15 zł, uzupełniamy o kolejne 15 zł. To 99% gwarancja, że nie zaskoczy nas puste konto. A nawet jeśli, to awaryjnie raz na ruski rok, można wyjąć np. z portfela gdzieś w trasie, zakupiony wcześniej kupon (ich ważność to przynajmniej dwa lata) i po kilku sekundach znów mamy kontakt ze światem.

Z tego co pamiętam przynajmniej w niektórych sieciach było tak, że gdy operator odciął usługi użytkownikowi abonamentu, ten nie mógł ze swoją komórką zrobić zupełnie nic (no może pograć w węża), gdyż zostały odcięte wszelkie usługi, także przychodzące połączenia i SMS-y.
Gdy mi zabraknie środków na koncie i nie mam go jak doładować, to przynajmniej do mnie można się dodzwonić lub wysłać wiadomość.

[PiotrekKlodawski]

Kwestia obawy o nagły brak środków na koncie. Wystarczy przez kilka miesięcy poobserwować w jaki sposób korzystamy z telefonu i ile maksymalnie wydaliśmy na usługi teleko. To nie aż tak trudne, kto chciał i mógł mieć telefon, ma ma go przynajmniej kilka lat. Czasu na obserwację było więc wiele. I teraz jeżeli przykładowo jest to nie więcej niż 30 zł, to za tyle zawsze co miesiąc dopełniamy stan konta. Zostało w danym miesiącu 15 zł, uzupełniamy o kolejne 15 zł. To 99% gwarancja, że nie zaskoczy nas puste konto. A nawet jeśli, to awaryjnie raz na ruski rok, można wyjąć np. z portfela gdzieś w trasie, zakupiony wcześniej kupon (ich ważność to przynajmniej dwa lata) i po kilku sekundach znów mamy kontakt ze światem.

Można też zainstalować apki monitorujące użycie i później wybrać dopasowaną ofertę bazując na tym. Chociaż ja korzystam z no-limit w Orange na kartę i nie przejmuje się zużyciem. Raz na miesiąc Orange przypomina o odświeżaniu pakietu, więc zapewniamy środki i pakiet sam się włącza.

A tak ogolnie czy jest jakaś różnica między jakością sygnału czy też prędkością internetu między abo a usługami na kartę?

[Remington]

Piszecie o teorii, która dobrze sprawdzi się wśród freaków takich jak bywalcy tego portalu i forum.

Ale zwykły zjadacz chleba, który żyje w biegu, soboty spędza na zakupach itd. i się tym co my nie interesuje, po prostu nie będzie zaprzątał sobie głowy kontrolowaniem salda, badaniem zużycia itd. Za to będzie bał się pustego salda, choć nie wie, że gdy spada ono poniżej pewnego poziomu to zazwyczaj dostaje się smsa informującego o tym, a doładować jest łatwo. Dla kogoś takiego wygodniejsze jest opłacenie na spokojnie faktury - działanie responsywne inicjowane jej otrzymaniem - niż zawracanie sobie głowy.

[iphoneski]

@vh Ja podpiąłem kartę do płatności za abo i nie muszę pamiętać o fakturach, właściwie nawet nie jestem pewien jakiego dnia miesiąca są opłacane. A przynajmniej nie muszę się tym przejmować. - mam ochotę wysłać smsa na loterię RMF to wysyłam; muszę wykonać połączenie międzynarodowe to wykonuję; potrzebne mi przekierowanie połączeń to włączam i jeśli trzeba to dopłacę i tyle. W karcie bez przerwy bym musiał o tym myśleć, liczyć ile doładować bo może będę musiał zadzwonić poza kraj, wzruszy mnie los jakiegoś dziecka i puszczę smsa na fundacje, może mi internetu zabraknie i będę musiał dokupić itd. Karta może jest tańsza ale szczerze jakoś nie mam ochoty myśleć kiedy właściwie odnawia się pakiet, czy mam tyle kasy na koncie żeby się odnowił, a może na coś wydałem i teraz nie pamietam i mi zablokują konto? Jedyna akceptowalna dla mnie karta to Flex, bo kasa na odnowienie planu pójdzie z karty płatniczej a na dodatkowe wydatki przeleję sobie raz na jakiś czas trochę forsy na skarbonkę i będzie na smsy na pół miliona do RMF, z których i tak nic nie będzie

Rozumiem, że dla Ciebie ważna jest swoboda dostępu do usług bez zastanawiania się, ile co kosztuje itp. Z drugiej strony - to wydaje się dość rozrzutne Dużo płacisz za tel?

Różnie, abonament zawsze negocjuję tani także sama opłata za No limit mieści się w granicach 30 zł. Są miesiące gdy płacę tylko to, ale mam też miesiące po 60:80 zł gdy potrzebuję dodatkowych usług. Niestety teras będę rezygnował z abonamentu, ponieważ oferta Play mocno się pogorszyła (brak TIDAL w cenie abonamentu i brak ograniczenia transmisji do 1 mega po przekroczeniu pakietu internetu). Mógłbym wziąć abonament w innej sieci ale tam sama opłata abonamentowa to ok 50:60 zł czyli prawie tyle ile płaciłem w najbardziej aktywnych miesiącach a musiałbym doliczyć jeszcze koszty dodatkowe. Dlatego przechodzę do Orange Flex - dostęp do usług będę miał zawsze a na rzeczy dodatkowe raz na jakiś czas przeleję sobie pieniądze i tyle. Trochę takie połączenie wygody abonamentu i cen ofert na kartę.
No i ja też nie jestem przeciętnym klientem abonamentu. Wybierałem go gdy się opłacało - po odliczeniu Tidala wychodziły śmieszne pieniądze za sam abonament a forma abonamentu bardzo mi odpowiada. Jednakże większość ludzi kupuje abo bo to jest po prostu wygodniejsze - faktura przychodzi, płacisz, raz na 2 lata dostajesz nowy telefon a może w tym czasie naciągną cię jeszcze na laptopa, telewizor, internet mobilny itd. Znam człowieka. Który bierze wszystko co zaproponują i rachunek ma za kilkaset zł. Bo laptop fajny to wziął, telefon się znudził po kilku miesiącach a zadzwonili z nowym na raty, internet mobilny w sumie też na wyjazdach się przyda itd. Mój wybór to był zawsze rozsądny kompromis dobrze analizowany i dobierany pod moje wymagania (Np gdy jeszcze nie było darmowego roamingu w UE w moim abonamencie już był), ale teraz, skoro nie są w stanie nic ciekawego zaproponować to nie mam zamiaru siedzieć w gorszej ofercie jedynie dla własnej wygody.