No i przez ostatnich kilka lat korzystalem z tego dobrodziejstwa. Era przez ten czas NIGDY nie zaproponowala nam ryczaltowcom sensownej oferty w zamian za zmiane cennika. Ten stan rzeczy umozliwial nam korzystanie z internetu po profilu APN ERAWAP praktycznie w calym zakresie. jedynym ograniczeniem byl profil APN i predkosc. Z chwila wprowadzenia nowych technologji predkosc ulegala wzrostowi i era nadal nic nie robila z tematem ryczaltowcow. Szybkosc transferu ulegala roznym wahaniom, a konsultanci zawsze tlumaczyli to awarjami. W ERZE ostatnio bylo ich wiele. No ale nareszcie cos wymyslili. Otuz od 12 marca br. transfer zostal ograniczony do szybkosci 64kbp/s. Nic by w tym nie bylo nadzwyczajnego i ryczaltowcy to by przelkneli, ale era nawet nie raczyla dawac odpowiedzi na zapytania i monity. Znalezli sposob na wyrugowanie TYCH kilkadziesieciu osob, taka informacje przekazal konsultant, znany z nazwiska i imienia, tzn odnosnie liczby tych ryczaltowcow. Otoz sposob polega na tym ze mimo wylaczonego i nieaktywnego profilu przesylu danych eraintrernet i widocznego na koncie abonenckim jako nieaktywny, koszty naliczane sa jak za profil erainternet, co stanowi jakby nowa usluge uruchomiona bez wiedzy abonenta. Technicznie polaczenie po profilu APN Erainternet przy wylaczonym profilu erainternet nie powinno nastapic, ale przy aktywnym profilu APN ERAWAP dalo sie uruchomic naliczanie kosztow jak gdyby polaczenie odbywalo sie po profilu erainternet, a przeciez ten profil byl nieaktywny, bo to odrebna usluga. Malo tego. Dzwonie do BOA po zauwazeniu ze te predkosci sa nadzwyczaj duze i prosze o sprawdzenie po jakim profilu transfer przebiega i kosztach z tym zwiazanych i uzyskuje odpowiedz ze transfer przebiega po erawap i dodatkowych kosztow nie bedzie. Tzn ze transfer przebiega w ramach ryczaltu. Okazalo sie to nieprawda co stwierdzlem po godzinie bytnosci na "WAP" rzekomo w ramach ryczaltu. Koszt tej godziny zapamietam do konca zycia. Stanowilo to 2660 zl. A transfer odbywal sie po profilu erainternet strasznie drogim w tej taryfie, malo tego ten stan rzeczy byl niewidoczny na internetowym koncie abonenckim, a to oznacza ze abonent nie mogl niczego zmienic i, bo niczego nie widzial. dopiero po wydrukowaniu na stronie kosztow prawda wychodzi na jaw. Nie pomogly rozmowy i monity ze przeciez ja tej uslugi nie zlecalem i nie uruchamialem i ze to zrobil ktos z ERY bez mojej wiedzy. Jedynym arrgumentem bylo stwierdzenie ze naduzywalem tego polaczenia. Ktorego? Tego ryczaltowego ktore kosztow dodatkowych generowac nie powinno czy tego ktore mi bez mojej wiedzy urochomiono i udzielajac na moja interwencje, odpowiedzi wwprowadzajac mnie w blad? Kwota dla mnie ASTRONOMICZNA. posob wskazujacy na probe wyludzenia wiedz sady mnie czekaja. Czy erze o taka reklame chodzilo. Zainteresowanym tematem sluze swoimi danymi.
- Wszystko, co dotyczy telefonii komórkowej - usługi, promocje, opinie, itp. Nie o telefonach komórkowych! (patrz niższe działy)
Regulamin forum: Zanim założysz nowy temat upewnij się, że wybrałeś odpowiedni dział! W przeciwnym razie wyląduje w koszu! Tak samo będą traktowane nowe posty pisane nie na temat.
W starych taryfach Era mozna bylo korzystac z GPRS w telefonie bez ograniczen za 10zl miesiecznie. Sam korzystalem z tego przez 4lata (pomimo nieoplacalnej taryfy na rozmowy i smsy). Teraz w zupelnosci do "wapowania" wystarcza mi "BC w telefonie" 50MB.yagi pisze:Co to za ryczalt na WAP? Dawna licencja na GPRS?