Mój znajomy ma problem z Orange. Był przez 3 miesiące za granicą i nie opłacał w tym czasie rachunków (wcześniej zawsze miał bardzo wysokie i zawsze regulował terminowo). Po powrocie od razu zapłacił wszystkie zaległości wraz z odsetkami i tu pojawia się problem. Minęły już 3 tygodnie od opłacenia rachunków a telefon nadal nie działa (tzn. na tym samym koncie są 2 numery, jeden włączono w ciągu kilkunastu godzin po dokonaniu opłaty, drugi jest cały czas wyłączony). Konsultanci za każdym razem przedstawiają inną wersję. Na początku mówili że to kwestia 48 godzin, potem tygodnia, potem że znowu należy jakiś czas odczekać "bo należność zaksięgowano dopiero teraz" - co oczywiście było kłamstwem gdyż gdyby tak było nie włączono by wcześniej drugiego numeru z tego samego konta... Za każdym znajomy słyszy co innego i nowy termin, stąd pytanie: Czy operator ma jakiś graniczny termin w którym musi wznowić świadczenie usług, czy może też przeciągać sprawę w nieskończoność?
