Strona 2 z 2

Post:07 gru 2008, 15:21
autor: Forest
Bleeeh przestańcie bo przestane jeść fast foody :twisted:

Post:07 gru 2008, 15:48
autor: adiq1033
Forest pisze:Bleeeh przestańcie bo przestane jeść fast foody :twisted:
Ja rezygnuję :D Nie chcę mieć podobnych dodatków w BigMac`u.

Post:07 gru 2008, 17:56
autor: Prometo
adiq1033 pisze:O robaczka w kanapce ? :-D
Miałbyś więcej "mięska" :-D

Post:08 gru 2008, 14:11
autor: Alquana
To tak jak z jedzeniem czereśni - nawet nie patrzę, czy są robaczki, bo pochorować się nie pochoruję, a stracę apetyt ;)

Dlatego włąśnie jem tylko w KFC gdzie pracuje mój przyjaciel, wtedy on mi robi kanapki/kubełki/kurrito i wiem, że nic strasznego w nich nie znajdę...i będą fajniejz robione ;]

Post:05 mar 2009, 20:17
autor: HerrBata
Ja tam widziałam tylko nagranie z KFC z biegającymi szczurami. Szczurzy bobek to nie jest prawdziwe białko...
Tak czy owak szczurasy wyglądały na dobrze odżywione, miały piękne, lśniące futerko, więc żarcie w KFC nie może być takie złe, skoro im tak służy.

Post:05 mar 2009, 22:09
autor: orson_dzi
Nie widziałem tego tematu... :P

Kiedyś rodzicielka kupiła ciasto, wpadła znajoma, wzięła kawałek tego ciasta i trafiła na peta w środku.

A jakiś rok temu, mamuśka zakupiła w Tesco mięso mielone. Ojciec zasiadł do kotleta i trafił na... ząb. I jakby tego było mało ludzki. Musiał komuś wpaść w mięso...

Post:06 mar 2009, 12:11
autor: piwosz
Kiedyś miałem mrożoną pizzę ristorante a pod folią była mrożona mucha :) mniam

Post:06 mar 2009, 20:48
autor: HerrBata
Skoro już odchodzimy od fast-foodów: Koleżanka kupiła kiedyż kurczaka w Tesco z robakami. Mi ta sama sztuka udała się tylko w przypadku grzybów.

Post:08 mar 2009, 13:56
autor: beatris
ugh okropne;/

Post:08 mar 2009, 14:01
autor: wtd
A ja byłem w KFC w piątek i byłem mile zaskoczony. Zamykają o 23, ja tam wchodziłem ~22.50, już pogodzony z myślą że dostanę zimnego, starego kurczaka (ale niestety coś jeść trzeba :p) a po tym jak zamówiłem to mi nowego zrobili, co prawda musiałem czekać prawie 10minut ale za to cieplutki był :p

Post:08 mar 2009, 14:19
autor: kowcio
Ostatnio czytałem w lokalnej gazecie, że w jednej z poznańskich restauracji (całkiem możliwe, że to było KFC) zapomnieli wyłączyć patelnię z kotletem i sobie poszli :lol: po 30 minutach zaczęły się wydostawać kłęby dymu i straż gasiła kotleta :P
Po co ja to piszę? Po to, żebyście sobie uświadomili co w nocy robi się z jedzeniem ;) Rano biorą tryk odgrzeją i sprzedają ludziom jako super świeże jedzonko ;)

Post:09 mar 2009, 16:06
autor: Forest
wtd pisze:A ja byłem w KFC w piątek i byłem mile zaskoczony. Zamykają o 23, ja tam wchodziłem ~22.50, już pogodzony z myślą że dostanę zimnego, starego kurczaka (ale niestety coś jeść trzeba :p) a po tym jak zamówiłem to mi nowego zrobili, co prawda musiałem czekać prawie 10minut ale za to cieplutki był :p
i pewnie Ci za kare napluli do środka :D

Post:09 mar 2009, 23:52
autor: HerrBata
taką akcję z kotletem miałam w moim bloku... Poznańskim bloku zresztą, więc może to specyfika lokalna.

Post:10 mar 2009, 17:13
autor: kowcio
HerrBata pisze:taką akcję z kotletem miałam w moim bloku... Poznańskim bloku zresztą, więc może to specyfika lokalna.
Haa, może jeszcze mieszkasz w okolicy Plazy bądź Pestki? :lol:

Post:11 mar 2009, 00:24
autor: HerrBata
kowcio pisze: Haa, może jeszcze mieszkasz w okolicy Plazy bądź Pestki? :lol:
Tak :-)

Post:23 mar 2009, 14:24
autor: dechomenon
i po co ja jade do Poznania sie najeść..:) ale w picolo np. chyba nie ma takiej tragedii?

a moje przygody to Jarociski grill bar max...robaczek w filecie z frytkiami i surówka...taki biały i czarne oczka miał ehe tak spoglądał na mnie, abym go nie zjadł...i cholera wiecie co przekonał mnie:)

kebab bar w jarocinie, dostaliśmy chyba jakieś resztki jedzenia...5h ból brzucha....

Post:16 sie 2009, 07:17
autor: Nakham
raz jak byłem w mcDonaldzie to byłem świadkiem jak klient kłucił się z obsługą, że w jego fishmac-u była zdechła mucha. Kierownik pytał sie jak go znalazł, a on że zawsze lubi wylizywać ten sos z ryby i przypadkiem zobaczył coś czarnego i się wystraszył z początku...

padłem jak to słyszałem

Post:03 lut 2010, 20:10
autor: krępy
ja też w ostatni weenend zajrzałem do tej restauracji po raz ostatni, cały nastepny dzień chawtowalem jak pies, nie chcę się nawet zastanawiać co mi dodali