DAJ CYNK
  • Wszelkie rozmowy i dyskusje o sporcie. Zarówno od strony kibica, jak i aktywnego uczestnika.
Wszelkie rozmowy i dyskusje o sporcie. Zarówno od strony kibica, jak i aktywnego uczestnika.
 #410011  autor: staruch
 10 cze 2010, 20:05
kupuje dzis pilke zeby poczuc smak dni dziecinstwa...
I nasunęła mi się myśl na temat poziomu podwórkowej piłki
Nie sądzicie że szukanie zawodników w wyższych ligach jest bezsensowne?
W okręgówkach i 4 lidze są często piłkaże którzy reprezentują wiele wyższy poziom od 1-ligowców...i graja czesto za darmo-dla hobby.
CZy nie wlasnie takie osoby powinny byc wyszukiwane?
czy talenty takich osób nie powinny być kształtowane?

pozdro

 #410043  autor: orson_dzi
 10 cze 2010, 22:18
Na ten temat mógłbym sporo powiedzieć, bo wiem jak wygląda szczegółowo wszystko w ligach okręgowych i podobnych.

Zacznijmy może od tego, że w lidzie okręgowej, czyli trzeciej od końca, jest już poziom gry. W takiej B klasie, jedzie się na mecz na jakieś totalne zadupie, gra się DOSŁOWNIE na łące, a gra wygląda tak, że jak zawodnik jest dobry technicznie, to po minięciu dwóch, trzech zawodników dostaje w nogi tak, że złamania są na porządku dziennym. Styl gry takiej drużyny, to wielki stoper, który każdą piłkę posyła kilkadziesiąt metrów przed siebie i niech się reszta martwi o wykończenie. Posyłanie młodych zawodników do takiej ligi w celu zdobycia doświadczenia, to jedno z gorszych rzeczy, jakie można ich zrobić.

Ale skupmy się na takiej lidzie okręgowej. Chodzi tam głownie o pieniądze, standardowo. Zarabia prezes, plus jeszcze z dwie osoby, a reszta gra oby grać. Często jest tak, jak np. w było w moim przypadku, że drużyna składa się w połowie z weteranów, ludzi pod 40-tke ale z potężnym doświadczeniem, nierzadko pierwszo i drugoligowym. Druga połowa, to ludzie 16-20 lat i ew. dwóch, trzech pomiędzy wiekowo. I muszę powiedzieć, że sama możliwość gry z takimi ludzi daje bardzo dużo. Podpatrzenie ruchów, zachowań itp bardzo mocno procentuje. Jest to możliwość zdobycia bardzo dużej wiedzy.
Gdy ktoś z młodych zawodników sie wybija, to interesują się nim lepsze kluby, wiadomo. Ale bywały sytuacje, że młody chciał grać gdzieś wyżej, gdzie grałby ze swoim rocznikiem, a prezes mówił, że nowy klub płaci, albo nic z tego. I często rozwój takiego zawodnika się zatrzymuje. A mógłby grać szybko w tej 2-3 ludzie i mieć z tego kasę na życie.

Ogółem jest to pełne przekrętów ale trzeba powiedzieć, że spokojnie w niskich ligach można znaleźć ludzi, którzy w rok pod dobrym okiem mogą z powodzeniem grać w naszych najwyższych ligach. Trzeba tylko chcieć, a tego w Polsce nie ma.

Lista używanych telefonów nie mieści się w tym polu tekstowym :)

 #410063  autor: staruch
 11 cze 2010, 08:12
orson_dzi, widze ze kopales sobie w nizszych ligach i wiesz jak to wyglada;)
czesto chlopaki z B klasy trenuja na kępach i drewnianych bramkach...
A w jakich klubach grales swego czasu?

pozdro

 #410099  autor: orson_dzi
 11 cze 2010, 11:48
staruch pisze:w jakich klubach grales swego czasu?
Tylko u siebie ale tylko dlatego, że nie chciałem grać gdzieś indziej.
Swego czasu były propozycje Włókniarza Białystok. Oni co roku chcieli nas trzech ściągnąć ale nam się nie bardzo chciało. Była też propozycja z technikum mechanicznego, gdzie robili specjalną klasę złożoną głównie z zawodników Jagielloni ale nie widziałem swojej przyszłości przy grzebaniu w silniku w przypadku jakiegoś poważniejszego urazu.
Grałem na wszystkich szczeblach wiekowych poza juniorami starszymi, w B klasie i Okręgówce.
Ale ostatni raz poważniej trenowałem w październiku bodajże, potem całą zimę grałem na hali, a to strasznie wypacza nawyki z boiska.
Może na wakacjach uda się wrócić.

Lista używanych telefonów nie mieści się w tym polu tekstowym :)

 #410104  autor: staruch
 11 cze 2010, 12:03
ciezko z czasem na szlifowanie formy...co do czego moze forma spadla i skutecznosc...ale umysl i milosc do pilki wciaz jest-jak mowie kupilem wczoraj jakas pilke za 60zl i cieszylem sie jak dziecko-bo to nie to samo co gry komputerowe...a grales kiedys ligowo?

ps.pamietam mecze w B badz A klasie gdzie sendzia potrafil gwizdac karne dla drużyny przreciwnej za doslownie kilka jaboli.

Kiedyś graliśmy w siedmiu z drużyna która była pierwsza w tabeli okręgowej.oczywiście wynik był dwucyfrowy i to do tyłu...
ale za to ta jedyna honorowa bramka miala smak zwycięstwa;)

pozdro

 #410105  autor: Stefek
 11 cze 2010, 12:08
Troche przesadzacie tutaj,tez grałem kilka lat w piłkę ,akurat w drużynach juniorskich ale wielu z moich kumpli gra do dzisiaj.W C klasie to możesz pójść z podwórka nic nie umieć a i tak będziesz grał! B klasa to już rzeczywiście wyższy poziom!To samo okręgówka.Ale powiedzieć że ktoś z okręgówki mógłby spokojnie grać w 1 lidze to naprawdę przesada.Z drugiej strony poziom naszej ekstraklasy jest śmieszny na tle całej europy,ale to przez szkolenie młodzieży które zaczyna się w wieku np 9 lat ( w niemczech i francji 3) a później trening wygląda że krótka rozgrzewka trener rzuca piłke i jest gra! zazwyczaj wygląda to tak że kto jest silniejszy i szybszy ten sie wybija.W ogóle nie stawia sie na techników.Dlatego później jak wychodzi reprezentacja przeciwko Hiszpanii to pozbywają się piłki jak njszybciej i boją się,a piłka im odskakuje na 5 metrów po przyjęciu.Dostajemy 6 bramek z drużyną która gra na ogromnym luzie.

 #410107  autor: orson_dzi
 11 cze 2010, 12:34
staruch pisze:kupilem wczoraj jakas pilke za 60zl
Miałem okazję grać trochę oryginalną piłką z poprzednich mistrzostw Europy. Nie repliką za 50zł ale oryginałem za spokojnie 300zł. Poezja...
Precyzja strzału jest nieporównywalna z tym, czy grało się na co dzień.
staruch pisze:grales kiedys ligowo?
A jak inaczej? Wszystko ligowo tylko, że w różnych grupach wiekowych i stopniowo coraz wyżej.
staruch pisze:moze forma spadla i skutecznosc...
Dwa, trzy miesiące i wszystko do nadrobienia. Jak pisałem, hala strasznie wszystko wypacza. Tam jak przyjmowałem piłkę, to zatrzymywała się pół metra ode mnie. Teraz nawet na sztucznym boisku czasem jest problem z za mocno skaczącą piłką. Strzał też zamiast na słupek idzie w środek ale to jest kwestia kilku treningów.
staruch pisze:B badz A klasie gdzie sendzia potrafil gwizdac karne dla drużyny przreciwnej za doslownie kilka jaboli.
Kwestia sędziowania nawet w lidzie okręgowej (chociaż bardzo mocno się to poprawiło) jest nie do opisania. W niższych ligach to jest parodia aż miło.
Stefek pisze:to przez szkolenie młodzieży które zaczyna się w wieku np 9 lat ( w niemczech i francji 3) a później trening wygląda że krótka rozgrzewka trener rzuca piłke i jest gra!
Ale wyjątki się zdarzają.
Widziałem mecz treningowy dzieciaków właśnie ok 9 lat. Pomijając fakt, ze piłka dzieciakowi sięgała do połowy piszczela (5 grali), to pod względem taktycznym grali bardzo dobrze. Ludzie nie mogli wyjść z podziwu.

W Polsce coś się dzieje z młodzieżą w wieku 18-20 lat. Gdzieś znikają wtedy wszyscy.
Znam dobrze drużynę Jagielloni z rocznika 92. To, co oni teraz prezentują, to jest profesjonalny poziom gry. Odnoszą sukcesy w kraju, jeżdżą za granicę ale wątpię, żeby chociaż połowa z nich gdzieś później trafiła wyżej.

Lista używanych telefonów nie mieści się w tym polu tekstowym :)

 #410108  autor: staruch
 11 cze 2010, 12:36
Stefek,
no chyba nie powiesz mi ze w okregowce niema talentow.Talenty sa tylko w polsce niema mozliwosci ich rozwiniecia.Kazdy gra za darmo albo za grosze(okregowka)i w pewnym czasie dochodzi do wniosku ze musi zaczac chodzic do prawdziwej pracy bo niema za co pojechac na trening...i tak opada z formy i rezygnuje...

pozdro

 #410115  autor: Stefek
 11 cze 2010, 13:07
w duzych maistach to talenty zaczynaja przegrywac w wieku 16-17 lat,zaczynaja sie dziewczyny balety itd. Wiesz no w okregowce napewno znajdzie sie jakis talent ale ja sie odwoluje raczej do standardow europejskich badz swiatowych.Moj dobry kolega miał okazje pójść na testy do 4 ligi,gra na środku obrony.Technicznie przewyższał tam każdego,tak samo jeżeli chodziło o pomysł na gre,ale wymiekt siłowo.Mowił że sie odbijał od tyhc facetów co maja po 35 lat na karku a on miał wtedy 18! nie dziwie się!Mam też kolege który dostał powołanie na kadre do lat 17 ale wolał pojechać na wkacje do chorwacji teraz ma 21 lat gra gdieś w okręgówce włąsnie! więc talenty napewno są,w końcu u nas rodzi sie tyle samo talentów co za granicą.Tylko tam potrafią to wykorzystać bo tam sie dmucha i chucha na talent u nas to jest na zasadzie żeby klub zarobił kilka tysięcy przed oddaniem go lepszej druzyny!

 #410117  autor: staruch
 11 cze 2010, 13:25
orson_dzi, sugerujesz 3 miesiace do powrotu do formy...oby;)

pozdro

 #410150  autor: orson_dzi
 11 cze 2010, 16:15
staruch pisze:sugerujesz 3 miesiace do powrotu do formy...oby;)
O ile się ruszę na treningi i znowu się nie połamię :P .
Stefek pisze:Moj dobry kolega miał okazje pójść na testy do 4 ligi,gra na środku obrony.Technicznie przewyższał tam każdego,tak samo jeżeli chodziło o pomysł na gre,ale wymiekt siłowo.Mowił że sie odbijał od tyhc facetów co maja po 35 lat na karku a on miał wtedy 18!
W pojedynkach fizycznych dużą rolę odgrywa technika. Trzeba wiedzieć jak trafić barkiem dwa razy większego kolesia żeby stracił równowagę. Wszystko jest do zrobienia. Jestem delikatnie mówiąc szczupłej budowy, a pod względem fizycznym nigdy nie miałem problemów.

Lista używanych telefonów nie mieści się w tym polu tekstowym :)

 #410248  autor: staruch
 14 cze 2010, 17:31
a kto z was pamieta takie gry jak:
KOP,MARYNA,KRóL...grywał ktoś:D?

pozdro

 #410349  autor: orson_dzi
 14 cze 2010, 22:38
Czasem w tysiąca się grało albo w jedno podanie ale to rzadko. Rzadko grywałem w takie rzeczy na podwórkach.

Wracając jeszcze do ogólnej dyskusji i znikania młodych gdzieś odmętach lig...
Może taki przykład.
Na jednym z luźnych letnich turniejów kolesia. Rocznik 90 lub 91, niewysoki, z powalającą techniką, strasznie szybki , silny... ogółem tylko podziwiać. Dowiedziałem się, że koleś niedawno był na testach we Włoszech w którymś z lepszych klubów, gdzieś jeszcze się nim interesowali. Trzy miesiące później graliśmy sparing z obecnie IV-ligowym Gryfek Gródek, gdzie koleś grał na ataku. Wtedy byli akurat po awansie z Okręgówki. I gdzie tu Włochy, a gdzie miejscowość prawie 50km od Białegostoku...

Lista używanych telefonów nie mieści się w tym polu tekstowym :)

 #410355  autor: staruch
 14 cze 2010, 22:45
orson_dzi pisze:gdzie tu Włochy, a gdzie miejscowość prawie 50km od Białegostoku...
brak mozliwosci na rozwiniecie to najwiekszy bol mlodego sportowca i to ie tylko w kwestii pilki noznej

pozdro

 #410376  autor: marko20
 14 cze 2010, 23:44
W Króla - jasne to było to.

A propo szkolenia młodzieży - prawie przez rok grałem w juniorach w okręgówce. Dojeżdżaliśmy z kolegą na treningi rowerem prawie 4 km, nieważne czy deszcz czy śnieg - ważne żeby grać. Niestety chyba nasz początkowy zapał zabił trener. Treningi wyglądały w następujący sposób - parę rundek w około stadionu na rozgrzewkę, a potem macie piłkę, podzielcie się i grajcie. Po roku stwierdziliśmy, że takie treningi to możemy u nas na wsi robić i to codziennie w godzinach jakich nam pasuje. I graliśmy ze znajomymi i nie jeździli na takie treningi.

Myślę, że w Polsce szwankuje szkolenie młodzieży to raz. A dwa jak pojawi się jakiś talent, to często się robi wokół niego dużo szumu i psuje chłopakowi w głowie.

 #410389  autor: staruch
 15 cze 2010, 01:05
marko20 pisze:prawie przez rok grałem w w okręgówce. Dojeżdżaliśmy z kolegą na treningi rowerem prawie 4 km, nieważne czy deszcz czy śnieg - ważne żeby grać.
ja mialem 7 też okregówka i potrafilem jeszcze grać po treningu- nozna przekladala sie rowniez na sukcesy w biegach i innych dyscyplinach sportu.

ostatnio jak dziecko...-znalazlem na maszyne mierzaca sile kopniecia-szukalem jej rok...kopnalem raz-zabraklo niewiele do rekordu-drugi raz nie starczylo kasy a laska mi zlotowki nie dała bo stwierdzila ze w bloto kasy nie bede wyrzucac...bylem wsciekly;/
zwlaszcza ze w chwili pierwszego kopniecia doznalem prawie orgazmu:D

pozdro

 #410391  autor: orson_dzi
 15 cze 2010, 01:21
marko20 pisze:w Polsce szwankuje szkolenie młodzieży
W Polsce, to teraz jest problem ze znalezieniem młodzieży do gry. To co teraz się dzieje, to istna tragedia. Te dzieci są coraz niższe, coraz słabsze i wolą grać w PES-a, jak pobiegać za piłką.

A taka ciekawostka.
Mój trener lubi piłkę, jeździł na szkolenia, czytał różne książki, podpatrywał treningi innych, ciągle się uczył. U nas mało kto potrafił to docenić. Trafiła mu się okazja wyjazdu do Stanów, gdzie przez 2-3 miesiące trenował drużynę szkoły średniej i tam go na rękach nosili, jak zobaczyli ile wiedzy jest im w stanie przekazać. Ale i warunki tam były nie do opisania. Byle pierwsza lepsza szkoła, gdzie piłka nożna to niszowy sport, a boiska i sprzęt na takim samym poziomie jest w Polsce w tylu miejscach, że na jednej ręce można policzyć.

Lista używanych telefonów nie mieści się w tym polu tekstowym :)

 #410459  autor: staruch
 15 cze 2010, 13:03
porownujac pes-a do prawdziwej pilki noznej powiem tyle-gdy gralem w pes-a czulem sie zamulony i slabszy-bez formy.gdy gralem w noge dzien w dzien to sila i wytrzymalosc rosla

pozdro

 #410480  autor: Stefek
 15 cze 2010, 13:44
Co do tego ze dzieciaki wola grac w pesa to daltego ze polska piłka nie odnosi zadnych sukcesów.To akurat proste.Co do technicznego sie przepychania,okej może Ci raz wyjść ale jak ktoś jest silniejszy to nie masz za dużo szans! Tak jak wcześniej wpsominałem mój kumpel w swoim roczniku i wyższym anwet dominował fizycznie,a w czwartej lidze z weteranami sobie nie poradził!OCzywiście to można jakoś wytrenować na siłowni itd.A co do tego kolesia co był na testach we włoszech,uwazam ze kazdy kto ma szanse wyjechac na zachód w młodym wieku powinien z niej skorzystać bo to odrazu daje szanse na rozwinięcie się!

 #410485  autor: staruch
 15 cze 2010, 13:51
mialem znajomegto ktory zaczal od klasy a i jakies 3 lata temu dostal sie do pierwszoligowego klubu juniorow.

Jakies kilka miesiecy temu sie dowiedzialem ze splonal w wypadku samochodowym....sory ze odbilem troche od tematu

pozdro