Polska piłka osiągnęła już takie dno, że teraz to można już tylko wprowadzić tego komisarza i rozgonić PZPN na cztery strony świata. Ligę mamy słabą, polskie drużyny mogą sobie pomarzyć co najwyżej o fazie grupowej Pucharu UEFA (podobne założenia mają kluby w Azerbejdżanie, Estonii itp.) szkoda tylko reprezentacji i pracy włożonej przez Leo, ale niestety dopóki piłką będzie rządził największy przekręt w historii to lepiej nie będzie, mam nadzieję, że prokuratura we Wrocławiu weźmie się za nich szybko, a za Listkiewicza wejdzie tymczasowo Strejlau, choć to i tak nic nie da, ale Listek już co swoje to nakradł.
Co do meczu Wisły z Feyenordem, myślę że już w Krakowie żegnają Błaszczykowskiego i być może Brożka. Tak już jest, Cupiał wyłożył sporo kasy, a sukcesów żadnych, bo nie oszukujmy się, że jednosezonowe pojawienie się w pucharze UEFA zapisze się w kartach historii, więc chce odzyskać włożone pieniążki, dlatego najlepszych sprzedaje, a do drużyny trafiają piłkarze pokroju Radovanovica
czy Svitlicy
i na razie na lepsze się nie zanosi...
Cieszy, że poziom ligi się chociaż wyrównał, niestety nie tak jak tego oczekiwaliśmy, bo zamiast reszta drużyn dostować się do czołówki, to Legia i Wisła obniżyły wyraźnie loty, ale pod koniec rundy widać było, że w Warszawie złapali świeży oddech i teraz powinno iść do przodu, aczkolwiek uważam, że mistrz pojedzie albo do Lubina albo do Bełchatowa, ewentualnie Kielce/Warszawa.