Strona 1 z 3

Moje przeboje z Orżnąć

Post:06 mar 2014, 10:59
autor: zielony71
PROLOG

Dawno, dawno temu była sobie dziewica, imieniem Ewa. Mieszkała sobie wygodnie w Raju, do czasu gdy przebiegły wąż skusił ją owocem. No i się zaczęło!

U mnie było całkiem podobnie;-)

Miałem numer telefonu w Virgin Mobile. Byłem zadowolony z usług, płaciłem niewiele.
W roli przebiegłego węża wystąpił Groupon, a skusił mnie owocem - a jakże, z tym, że nie jabłkiem a ...Pomarańczą!

Znalazłem na Grouponie super ofertę (tak mi się wtedy zdawało): "bon 200 zł do sodexo za podpisanie umowy z orange".
Zakupiłem groupon za 9 zł i przystąpiłem do zamówienia. Jak już prawie skończyłem wypełniać formularz zamówienia to na ekranie zobaczyłem komunikat, że moje zamówienie nie zostanie przyjęte ponieważ złożono maksymalną ilość zamówień na podany numer pesel.

To był ZNAK! Teraz to wiem. Ale wtedy, zatwardziały w grzechu, nie zrezygnowałem. Złożyłem reklamację!

W reklamacji napisałem, że rzeczywiście miesiąc wcześniej kupiłem córce "zatafona" ale niestety nie przeczytałem regulaminu sklepu internetowego Orange (ciekawe czy ktokolwiek przeczytał;-)) i kupując groupona nie wiedziałem, że nie będę mógł go wykorzystać. Dlatego prosiłem o przedłużenie ważności lub umożliwienie złożenia zamówienia z realizacją po terminie 40 dni.

Jakże byłem wtedy naiwny! Wierzyłem w życzliwe podejście do klienta, indywidualne zajęcie się sprawą i tym podobne bajki dla grzecznych dzieci....

Nie było do końca jasne gdzie należy złożyć reklamację, więc na wszelki wypadek wysłałem ją na [email protected] , [email protected] a nawet [email protected]

To chyba było przeczucie. W czasie późniejszych kontaktów z Orange wielokrotnie przekonałem się, że z rożnych adresów można otrzymać zupełnie różne odpowiedzi na to samo pytanie;-)
Ale wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem. Po prostu nie wiedziałem gdzie wysłać.

No i już po miesiącu otrzymałem odpowiedź z bok:

Witam,

W związku z tym, iż nie udało mi się skontaktować z Panem telefonicznie
bardzo proszę o nadesłanie, w formie odpowiedzi na maila z zachowaniem
poprzedniej korespondencji, następujących danych:

- numer telefonu kontakowego,
- numer złożonego zamówienia przez stronę internetową,
- numer presel.

Pozwolą one na weryfikację informacji i udzielenie odpowiedzi na przesłane
pytanie drogą poczty elektronicznej.

Z poważaniem,


No tak, odpowiedź świadczyła o tym, że w ciągu tego miesiąca zdążyli dokładnie zapoznać się ze sprawą, dlatego prosili o nr zamówienia, którego nie udało się złożyć, o nr "presel" już nie wspominając;-)
Z innych adresów chyba do dzisiaj nie otrzymałem odpowiedzi, a w każdym razie takowa się nie zachowała.

Ktoś powie "nie chciało Ci się przeczytać regulaminu - to Twoja wina" Oczywiście, racja. Mam jednak wrażenie, że w normalnej firmie, ktoś zająłby się klientam który pragnie podpisać umowę i coś mu zaproponował....


-wkrótce: Rozdział I Podpisanie umowy

[ Dodano: 2014-03-06, 14:32 ]
ROZDZIAŁ I - Umowa - czyli miłe złego początki.

Początkowe problemy nie zraziły mnie zbyt mocno i w ostatni dzień października kupiłem nowy kupon, tym razem w citeam i to za jedyną złotówkę. Tym razem oferowano 200 zł do empik w zamian z podpisanie nowej umowy.
Tego samego dnia złożyłem zamówienie, taryfa smart plan halo 29. Dla mnie w sam raz, nie jestem bardzo gadatliwy. Do tego telefon - może nie jest to szczyt techniki ale za 39 zł nie ma co nosem kręcić.
Przez moment byłem nawet zadowolony:-)

Kurier przyjechał w miarę szybko, już 7 listopada umowa podpisana i pierwszy niesmak: telefon ma simlocka, brakuje karty gwarancyjnej a na fakturze zakupu telefonu brak imei. Gdyby coś było nie tak to z reklamacją telefonu mogą być problemy.

Mamy I Rozdział to musi być i pierwsze zgłoszenie. Losy każdej reklamacji będę opisywał w osobnym rozdziale. Dzięki temu nie pomylimy się w rachunkach a powieść będzie miała słuszną liczbę rozdziałów;-)

Tym razem zgłoszenie przez facebooka. Zgłosiłem 12.11 i już 13.11 telefon od konsultanta. Zlecenia wprowadzone do systemu. Kod do zdjęcia simlocka dostałem 16.11 a zaraz potem duplikat karty gwarancyjnej. No normalnie cud, miód i orzeszki:-)

Trochę to uśpiło moją czujność i dlatego spokojnie czekałem na kupon do empiku, który powinien przyjść w okolicach 20.11.2013.

wkrótce: Rozdział II czyli zaczynają się schody.

Post:06 mar 2014, 21:49
autor: orson_dzi
Z tego co napisałeś, to wszystko (prawie) jest w porządku.
zielony71 pisze:"nie chciało Ci się przeczytać regulaminu - to Twoja wina" Oczywiście, racja. Mam jednak wrażenie, że w normalnej firmie, ktoś zająłby się klientam który pragnie podpisać umowę i coś mu zaproponował....
Nie chciało Ci się przeczytać regulaminu - to Twoja wina.
Formie zarabiającej takie kwoty latanie za jednym nie czytającym regulaminu klientem za 30zł miesięcznie nie jest opłacalne.
zielony71 pisze:Z innych adresów chyba do dzisiaj nie otrzymałem odpowiedzi, a w każdym razie takowa się nie zachowała.
Jak napiszesz w ciągu tygodnia 20 razy w ciągu tej samej sprawy, to dostaniesz jedną odpowiedź, a reszta będzie potraktowana jako zgłoszenia zdublowane.
zielony71 pisze:telefon ma simlocka
Jako jedyna sieć na rynku. Tyle powinieneś wiedzieć przed zakupem.
zielony71 pisze:brakuje karty gwarancyjnej
Bo nie jest potrzebna i dla niektórych producentów w ogóle jej nie ma. Ale...
zielony71 pisze:na fakturze zakupu telefonu brak imei
tutaj faktycznie był błąd.

Post:06 mar 2014, 22:42
autor: zielony71
Wiem, że na razie masz prawo być rozczarowany. Cierpliwości:-) Jutro następny rozdział.

[ Dodano: 2014-03-07, 09:12 ]
ROZDZIAŁ II - Zaczynają się schody.

11.12 moja cierpliwość się wyczerpała. W tym czasie głośno już było na forach o kłopotach z otrzymaniem bonów. Dlatego tym razem reklamacja idzie do BOK, czyli kanałem oficjalnym, żeby nikt nie mógł powiedzieć, że reklamacja została złożona nieprawidłowo. Reklamacja zrobiona profesjonalnie, są wszystkie wymagane prawem dane, dodatkowo załączone zrzuty ekranu zamówienia kuponu i zamówienia w sklepie. Otrzymałem nawet potwierdzenie zgłoszenia, więc spokojnie czekałem dalej.
W Święta okazuje się, że nie dochodzą do mnie mms. Pewnie od początku nie dochodziły ale wcześniej nikt mi ich nie przysyłał więc o tym nie wiedziałem. Piszę o tym tylko dla zachowania chronologii, bo zgodnie z założeniami sprawę mms rozwinę w kolejnym rozdziale.

Chłopaki, tfu -dziewczyny z Orżnąć bardzo starały się żeby wyrobić się w 30 dni (wiadomo - Święta;-)) więc na wszelki wypadek już 9 stycznia dostaję odpowiedź - reklamacja odrzucona. Mam wrażenie, że powód odrzucenia reklamacji wpisali pierwszy z brzegu jaki im przyszedł do głowy;-) Ważne żeby zdążyć odrzucić reklamację przed upływem 30 dni;-)

Witamy,

W odpowiedzi na przesłane zgłoszenie wyjaśniamy, iż przeprowadzona analiza wykazała, że wskazany przez Pana numer zamówienia wykorzystany został w innej promocji. Nie ma możliwości wykorzystania ponownie tego samego numeru zamówienia, z tego powodu nie został do Pana wysłany kupon CITEAM. Tym samym nie mamy podstaw do pozytywnego rozpatrzenia Pańskiego zgłoszenia.

Mamy nadzieję, że przekazane informacje okażą się dla Pana wyczerpujące.

Z poważaniem,


Chyba nie przewidzieli, że ja jestem już w te klocki trochę doszkolony i wiem, że takie odrzucenie reklamacji ma wartość zeszłorocznego śniegu. Odrzucenie reklamacji: primo ma być przysłane listem poleconym a nie emailem, secundo - powinno zawierać uzasadnienie - faktyczne i prawne - czyli z powołaniem się na odpowiednie zapisy regulaminów.

Dlatego spokojnie odczekałem na upływ 30 dni od złożenia reklamacji + tydzień zwłoki dla poczty
i 21 stycznia wysłałem skargę do UKE. Skarga też musi mieć ręce i nogi. Załączyłem kopie vouchera citeam, zrzuty ekranu zamówienia, kopię zgłoszenia, odpowiedź Orżnąć... no generalnie wszystko co ma związek ze sprawą. Wszystko to wysłałem też do Rzecznika Klientów Orange.

Jeszcze "chwila" oczekiwania i na początku lutego dostaję pismo z przeprosinami i voucher do empiku.

Szanowny Panie,

W nawiązaniu do skargi skierowanej do wiadomości Rzecznika Klientów Orange informuję, że zajęliśmy się Pana sprawą, aby wyjaśnić jak najszybciej zgłoszone nieprawidłowości.

Ponowna weryfikacja sytuacji na Pana numerze potwierdziła, iż skorzystał Pan z promocji uprawniający do otrzymania kuponu o wartości 200,00 zł brutto. W skutek błędu Pracownika nie został on do Pana wysłany.

Poniżej przedstawiam kod o wartości 200,00 zł do wykorzystania na zakupy w empik.com (.....)

Serdecznie Pana przepraszamy za brak wysyłki wspomnianego kuponu jak również niepoprawne informacje zawarte w poprzedniej korespondencji.

Liczę, że przekazane wyjaśnienia oraz rozwiązanie spotka się z Pana akceptacją.


Nie do końca zrozumiałem po co mieli do mnie wysłać Pracownika i dlaczego właściwie Go nie wysłali;-) ale już nie miałem siły dociekać:-)

Sądzę. że każda szanująca się firma dołączyłaby do pisma jakiś drobny gift, w ramach rekompensaty za utrudnienia ale widocznie Orżnąć nie jest szanującą się firmą;-)


Tak mi to sprawnie poszło, że diabeł, tfu - groupon skusił mnie raz jeszcze i dokupiłem sobie internet;-) Ale o tym za chwilę bo czekają mms-y....


wkrótce: ROZDZIAŁ III - Ciemno wszędzie, głucho wszędzie.

[ Dodano: 2014-03-10, 08:36 ]
ROZDZIAŁ III - Ciemno wszędzie, głucho wszędzie.


Święta ... Magiczny czas. Ludzie dostają od tej magii małpiego rozumu i wysyłają sobie choineczki, śnieżynki i inne bzdety. Na mnie też padło. Na szczęście Orżnąć postanowiło zadbać o mój zdrowy rozsądek, więc zamiast ckliwych obrazków dostawałem tylko zawiadomienia o tym, że otrzymałem mms. Podawali nawet adres strony gdzie sobie mogę obejrzeć obrazek gdyby mój telefon nie chciał mi go pokazać.
Prawdę mówiąc nie byłem zbyt ciekawy, ale do czasu.
Tak się złożyło, że tuż przed Świętami siostra moja rodzona urodziła ślicznego bobasa i postanowiła mi przysłać zdjęcie, mms-em właśnie.
To pobudziło moją ciekawość i gwałtownie zapragnąłem poznać te wszystkie skrywane tajemnice.
Zalogowałem się więc na stronie orange.pl/mms ale zamiast obrazków zobaczyłem tylko lakoniczny komunikat: "serwer odrzucił połączenie". Kilkanaście prób, różne przeglądarki i urządzenia nie wniosły nic nowego do sprawy.
No to złożyłem reklamację (25.12). Dołączyłem zrzut ekranu z ich strony, żeby mi nie próbowali wmówić, że to wina mojego wspaniałego telefonu.
Odpowiedź potwierdziła to, co podejrzewałem już od dawna. Oni w ogóle nie czytają zgłoszeń. Przeglądają tylko pole "temat" w nagłówku emaila i wysyłają jedną ze standardowych odpowiedzi, które mają gdzieś zapisane w bazie danych. Może robi to nawet program komputerowy?
Niestety odpowiedź mogę zacytować tylko z pamięci, bo prawdopodobnie wpadłem w szewską pasję i natychmiast ją skasowałem.
Była tam w każdym razie prośba o podanie modelu mojego telefonu, lokalizacji w której nie mogę odebrać mms-a i tym podobne bzdury. A także liczne zapewnienia o zajęciu się problemem z należną uwagą itp itd.
Już nie trudziłem się z odpowiedzią. A mniej więcej po tygodniu usługa zaczęła nagle działać;-)

wkrótce rozdział IV - czas na internet.

Post:10 mar 2014, 13:29
autor: orson_dzi
zielony71 pisze: prośba o podanie modelu mojego telefonu, lokalizacji w której nie mogę odebrać mms-a i tym podobne bzdury
Prawidłowo, jak przy każdym zgłoszeniu technicznym.
Brak MMS-ów wynika z jednej z trzech przyczyn:
- gdzieś ugrzęzła usługa za to odpowiedzialna, ale już dawno się z tym nie spotkałem i to bym odrzucił;
- masz źle skonfigurowany telefon, albo w ogóle nie masz konfiguracji. To akurat osoba rozpatrująca zgłoszenie mogła sprawdzić;
- masz wyłączoną transmisję danych w telefonie lub też błędną konfigurację i to drugie też było do sprawdzenia;

Post:10 mar 2014, 14:25
autor: babeo
zielony71, jedna uwaga. Daruj nam. Rozwlekasz te swoje wypowiedzi do granic absurdu.

Jakie będzie clou całej sprawy?

Szukasz pomocy, czy tylko chcesz sobie ponarzekać?

Post:10 mar 2014, 17:56
autor: aizo
zielony71 pisze: ale niestety nie przeczytałem regulaminu sklepu internetowego Orange (ciekawe czy ktokolwiek przeczytał;-))
Cóż. Sam jesteś sobie winny.Ja tam zawsze czytam regulaminy przy podpisaniu jakiejś umowy i przy rejestracji na jakiś www co by potem nie było zonka(np jak z pobieraczkiem)

Post:10 mar 2014, 19:29
autor: bazooka
...a niech sobie chłop popisze jak lubi :)

Ja też mógłbym chwalić się jak to naprostowałem S-e-l-l-g-r-o-sa czy K-o-m-p-u-t-r-o-n-i-k i innych paru z alledrogo...ale to nie miejsce.
Natomiast według kolegi zielony71, tutaj jest miejsce i dobry moment by pohejtować troszkę sieć Pomarańczową...
Ambaras w tym wszystkim jest jeden, każdy napaleniec i nie dający się kroić oraz manipulować odpowiedziami wielkich molochów, mógłby zastosować się z takimi historyjami do każdego innego operatora w Polsce :)
Nie ma aniołków - są tylko mniej lub więcej wyszczekani ludzie - i czasami może się zdarzyć, że nikt kumaty nie trafił się z podobnymi sprawami...w sieci Play czy Plus. To dlatego jest tam "cacy" :?: A jak trafił się taki podobny w T-mobile to już to świadczy o tym, że sieć jest do d@@y :?: Generalnie należałoby przyjąć tu jeszcze wykładnie świadomych abonentów a nie ilość "dzieci" w sieci...
Po prostu takie historyje można poczytać by dowiedzieć się o swoich prawach, uświadomić się, może się przyda - ale na pewno nie jest to wykładnią, że Orange to "Orżnąć"...
...i by było jasne nie bronię Orange, bo sam będąc w Prepaid składam średnio co miesiąc jakąś reklamację - tak to jest jak się pilnuje swojego a nie macha ręką na złotówkę, czy dychę... mi to nawet orange za prawie każdy kontakt z BOK, 1,50zł - zwraca :D

Post:10 mar 2014, 21:22
autor: zielony71
Orson_dzi - to nie jest problem konfiguracji telefonu, bo mms-ów nie było na serwerze Orange. Tego dotyczyło zgłoszenie i był też zrzut ekranu. Bez jakiejkolwiek zmiany w konfiguracji telefonu po tygodniu usługa zaczęła działać. Ale nie tu jest problem. To, że coś nie działa może się zdarzyć w każdej sieci. Ale chyba tylko w Orange tak ostentacyjnie udowadniają, że nie czytają zgłoszeń.

Babeo - clou zrozumiesz jak dokończę opowieść. Może masz i rację, że nadmiernie rozwlekam ale tytuł "powieść w odcinkach" zobowiązuje:-) Poza tym czytanie tego nie jest obowiązkowe;-)

Sebusy - korzystam z telefonu komórkowego od prawie 20 lat. Nie twierdzę, że gdzie indziej jest idealnie ale wierz mi, że takiej skali niekompetencji, nie zawaham się użyć słowa "dziadostwa" nie spotkałem w całym swoim życiu, wliczając w to schyłek PRL-u.

Post:10 mar 2014, 21:52
autor: wolvier
mnie T-Mobile po przeniesieniu do Orange orżneło na jakieś 1,75 zł + 0,25 zł odsetek
zaczęli naliczać odsetki od przeniesienia numeru a fakture wystawiali dwa tygodnie później z terminem płatności 2 tygodnie wcześniej :) - zapłaciłem ale za to piękne im wysmarowałem opis płatności - i to są dla mnie złodzieje bo zlali abonenta z 8 letnim stażem i dodatkowo naliczyli 2 zł niesłusznie naliczonych odsetek - to są złodzieje!

To co wszystko opisywałeś przeżyłem + extra zabawę z przeniesieniem numeru - bo jakiś cioł odczytując/przepisują dane ze formularza online dał mi na koniec okresu promocyjnego a nie zachowując termin wypowiedzenia - nie pisząc o zlewaniu i nie wiedzy konsutantów jak rozwiązać ten problem, reklamacje itp....
teraz walczę z zasięgiem w orange w miejscu pracy - ale podsumowując nie narzekam dostałem to co chciałem a nawet więcej - czysto ekonomicznie opłacało się mimo tych niuansów które opisałeś....

Więc wszystko zależy od punktu siedzenia i widzenia - raz Orange, raz T-Mobile, raz Plus, raz Play....

Post:12 mar 2014, 00:00
autor: bazooka
zielony71 pisze: Sebusy - korzystam z telefonu komórkowego od prawie 20 lat. Nie twierdzę, że gdzie indziej jest idealnie ale wierz mi, że takiej skali niekompetencji, nie zawaham się użyć słowa "dziadostwa" nie spotkałem w całym swoim życiu, wliczając w to schyłek PRL-u.
Dobrze, że zaznaczasz, że "Ty" nie spotkałeś... :)
Przychylam się do tego co podsumowuje wolvier, ja też suma sumarum, jakby nie licząc stawek z bonusami w różnych sieciach oraz to ile wyciągnę z reklamacji wychodzę bardzo korzystnie w orange - ostatnie doładowania z mPotwora fajnie (w przeliczeniu) zaniżają stawkę za połączenie - chować się może nawet taki klub Virgin i 50% bonusu przy 10zł jakie opłaca się tam ładować...

Chciałbym nawiązać, jeszcze do jednego - jest tak Ci źle w tym Orange, to co było w tych 20 latach, jakie sieci, jacy operatorzy - tam nie było przebojów czy tak nie pilnowałeś jak teraz tematu :?:

Poza tym skwitował bym całe te Twoje wypociny Twoim wyznaniem:
zielony71 pisze:Miałem numer telefonu w Virgin Mobile. Byłem zadowolony z usług, płaciłem niewiele.
W roli przebiegłego węża wystąpił Groupon, a skusił mnie owocem - a jakże, z tym, że nie jabłkiem a ...Pomarańczą!
Trzeba było siedzieć , jak Ci było tam dobrze... generalnie przesadnie wyolbrzymiasz, mimo że na pewno zasługujesz na szacunek za nieustępliwość i pilnowanie swojego interesu - obyś wybrał teraz sieć gdzie będzie lepiej... - rozdział IV sobie odpuść lub nie wyolbrzymiaj jeszcze bardziej, bo staje się to nudne :)

Post:12 mar 2014, 11:33
autor: zielony71
ROZDZIAŁ IV - Internet czyli gra wstępna.

Zgodnie z zapowiedzią wracam do sprawy internetu.
Zacznę od tego, że wcześniej korzystałem już z internetu Orange w ofercie na kartę (OFNK), więc w miarę wiedziałem czego się spodziewać. W moim miejscu zamieszkania, w centrum sporego miasta w porywach osiąga 2,5 Mbita więc szału nie ma. Ale na moje potrzeby w zasadzie wystarcza, a że była promocja to kupiłem. Ponieważ nadal zamierzam stopniować napięcie to o samej promocji i co z tego wynikło napiszę w kolejnym rozdziale:-)
W tym skupię się na problemach technicznych.

Nie wiadomo dlaczego, w ofercie tylko sim można kupić jedynie kartę micro-sim. Zgadzam się, że to standard przyszłościowy ale jednak obecnie w większości modemów obowiązuje inny standard i już mamy pierwszy problem.
Z tym poradziłem sobie "stosunkowo" łatwo. Miałem starą kartę sim Virgin z możliwościa wyłamania do micro-sim. Wyłamałem starą, włożyłem nową - Pomarańcza ciasno siedziała w Dziewicy (byłej he,he) i całość do modemu. Zadziałało. Podejrzewam jednak, że nie każdy ma takie zdolności manualne jak ja, tudzież nadmiar starterów innych operatorów.

Dlaczego Orange, jako jedyny operator, nie oferuje kart sim z możliwością wyłamania do micro-sim? Byłoby za łatwo?

Problem drugi był (i jest) już poważniejszy. Orange (znowu) jako jedyny operator uparł się aby uszczęśliwiać nas żądaniem kodu PIN - czy to się komuś podoba czy nie.
Może komuś to nie przeszkadza. Mnie przeszkadza bardzo. Modem mam wpięty do routera. Po każdym resecie, czy "wyrzuceniu z serwera", zamiast swobodnie dalej korzystać z tabletu, muszę logować się do routera (a jak wiadomo hasło do routera powinno być trudne;-)) i wpisać nieszczęsny kod PIN.
Jeśli dodamy do tego fakt, że "wyrzucenie z serwera" zdarza się u mnie nawet trzy razy dziennie to mniej więcej możecie wyobrazić sobie skalę mojej irytacji.

W posiadanej wcześniej karcie OFNK poradziłem sobie sam, przy użyciu taniego czytnika kart sim i żądanie PIN zdjąłem.
Nowa karta okazała się oporna na takie działania.

Pozostał sposób drugi - Firmowy Salon Sprzedaży Orange.
Tu na wstępie odczekałem 45 minut w kolejce, tylko po to by dowiedzieć się, że nic się nie da zrobić!
Zgadnijcie co zrobiłem;-) Bingo! - złożyłem reklamację. Moim skromnym zdaniem karta sim, z której nie można zdjąć żądania kodu PIN jest wadliwa - dlatego zażądałem wymiany na nową - pełnowartościową;-)
Reklamację na piśmie zostawiłem w salonie, podbitą kopię zabrałem do domu i czekałem na odpowiedź.
Odpowiedź dostałem smsem (cytuję):

Witamy, informujemy, że zlecenie usunięcia kodu PIN z numeru .......... nie jest obecnie możliwe. Kod PIN można usunąć z karty SIM oznaczonej jako STK (SIMtelligent) - obecnie dla numeru ........... jest to karta USIM. Karta STK wyklucza korzystanie z internetu w technologii CDMA. Nadmienię, że nie świadczymy usługi wysyłania duplikatów kart SIM. Wymina kart jest realizowana w przez Pracowników Salonów Orange. Zapraszamy do salonu Orange w celu wymiany karty na STK. Po wymianie prosimy o ponowne zlecenie pisemne. Pozdrawiamy, Orange.

Trzeba przyznać, że tym razem odpowiedzieli na temat. Szkoda tylko, że wg. tej odpowiedzi powinienem sobie (odpłatnie!) wymienić jedną niepełnosprawną kartę SIM na inną niepełnosprawną (brak CDMA) kartę SIM.
Dziwne, że inni operatorzy potrafią zaoferować telefony bez simlocka, karty sim bez PIN kodu.
Najwidoczniej Orange jest jak socjalizm. W pocie czoła walczy z problemami, które nie występują w innych systemach.

W tej rozgrywce na razie jest 1:0 dla Orange. Sprawę zostawiłem bo prawdopodobnie i tak wkrótce wypowiem tę umowę. Ale o tym w następnym rozdziale...

Wkrótce: ROZDZIAŁ V czyli rżnięcie głupa.

[ Dodano: 2014-03-13, 10:40 ]
ROZDZIAŁ V - Internet ciąg dalszy czyli rżnięcie głupa.

Teraz słów kilka o tym dlaczego w ogóle, pomimo poprzednich doświadczeń, zdecydowałem się kupić internet w Orange. Tak jak już wspominałem kolejny raz skusił mnie groupon. Tym razem za 9 zł, które trzeba było zapłacić za groupon można było otrzymać voucher na 300 zł do wydania na groupon.pl po podpisaniu nowej umowy z Orange.
Wybrałem ofertę bez modemu, dzięki czemu otrzymałem 50% rabatu na abonament i zamiast 29 zł/mc miałem płacić 14,50 zł miesięcznie.

Trzeba przyznać, że na papierze to była to świetna oferta. Tak dobra, że na wszelki wypadek tym razem dokładnie przeczytałem wszystkie warunki groupona i regulamin promocji.
Bez żadnych wątpliwości oferta obejmowała dowolną umowę z Orange, także w ofercie internetu. Jeżeli ktoś mi nie wierzy to proszę - oto link do regulaminu promocji: http://sh.st/qbBBt (plik wrzuciłem na darmowy sendspace dlatego pojawiają się reklamy, trzeba kliknąć w prawym górnym rogu skip this ad)
Regulamin przezornie zarchiwizowałem wiedząc, że na serwerach Orange taki regulamin potrafi się po pewnym czasie zawieruszyć a nawet zdematerializować;-)

Oczywiście, tradycyjnie już, po podpisaniu umowy żadnego vouchera nie dostałem;-)
Cóż było robić: kolejna reklamacja. Tym razem w regulaminie promocji jasno napisali gdzie składać reklamacje (ostatni punkt regulaminu): [email protected]
9 lutego składam reklamację i jeszcze tago samego dnia (!) otrzymuję odpowiedź:

Bon z Grouponu w wysokości 300zł nie zostanie przyznany do tego zamówienia,
gdyż nie spełnia ono warunków promocji. Zgodnie z regulaminem Grouponu bon jest
przyznawany tylko do umów w planach Smart Plan Halo oraz Smart Plan Multi,


Dobre co? No to następuje moja natychmiastowa riposta. Proszę o wskazanie konkretnego punktu regulaminu, który o tym mówi;-) Normalnie prosta sprawa a ich zatkało;-) Tym razem żadnej odpowiedzi;-)
Ponieważ na forum telepolis w bardzo podobnej sprawie wypowiedział się Ekspert Orange to 13 lutego wysyłam jeszcze jedno zgłoszenie powołując się na wypowiedź Eksperta z forum i dołączając link do wypowiedzi z forum.

24.02 następuje przełom - dostaję odpowiedź:

Witam serdecznie,

Przepraszamy za wydłużony czas oczekiwania na odpowiedź.

Uprzejmie informuję, że Pana zgłoszenie do odbioru środków w ramach promocji
Groupon nastąpiło poprawnie. Środki powinny już być naliczone, a jeżeli tak się
nie stało - powinno to nastąpić w ciągu kilku dni roboczych.

Cytowana przez Pana w korespondencji informacja dotyczy kodów Gruper, nie
promocji Groupon....


Niestety był to przełom na miarę Orange. Poza obietnicą nic więcej nie dostałem:-( Nie dostałem nawet do dzisiaj... Wysłałem dwa ponaglenia. Bez odpowiedzi. Nie dostałem nawet potwierdzenia przeczytania ponagleń. Aż do wczoraj. Wczoraj tj. 12 marca dostałem odpowiedź:

...Sprawa doładowania na Grouponie jest jeszcze wyjaśniana, prosimy o cierpliwość
w tej kwestii...


Cierpliwość? No litości - ile jeszcze?!

(obawiam się, że finał tego zgłoszenia znajdzie się w epilogu;-)

w kolejnym rozdziale - sex grupowy czli dubeltowe rżnięcie głupa;-)

Post:13 mar 2014, 15:05
autor: ukefake
zielony71, historia(historie?) ciekawa ale za długa. opisz to wszystko na spokojnie, popraw parę razy, trochę skróć, poproś znajomego o opinię/korektę i wrzuć na jakiegoś bloga. następnie wrzuć to na wykop. mam nadzieję, że osoby z kontem na wykopie pomogą, a wtedy jest szansa, że zauważy cie ktoś z gazeta.pl - oni lubią takie akcje zwłaszcza, jak są szczęśliwe zakończenia przy ich udziale.

Post:13 mar 2014, 16:51
autor: zielony71
Widzę, że "czytelnicy" są w miarę zgodni. Tylko jak to skrócić jak to dopiero połowa?
Nie mówiąc o tym, że wiele detali pominąłem np. nienaliczanie punktów Payback, to jak działa Orange online, regulaminy pisane na kolanie itp.
Plany "wydawnicze" mam - jak najbardziej;-) Pierwszy egzemplarz oprawię i wyślę wraz z dedykacją Panu Bruno Duthoit. Niech chłopina wie czego się podjął lol.

Post:13 mar 2014, 18:28
autor: PannaCotta
a ja chętnie poczytam "zabijacza czasu"
:lol:
dobrze, że się nie dajesz i licze wytrwałości w osiągnięciu swojego. Często ludzie odpuszczają bo im się już nie chce w to bawić i dlatego tak często traktują klienta.

Post:13 mar 2014, 23:31
autor: spythere
Doskonała lektura!
Do marudzących, że za długie... litości. Dla was maksymalnie to 160 znaków powinno być :D

Post:14 mar 2014, 07:20
autor: yul69
zielony71....
dawaj dalej...
to lepsze niż Moda na Sukces...hehe

Post:14 mar 2014, 07:44
autor: mikkel
No właśnie dawaj i żadnych szczegółów nie pomijaj. Jeśli ktoś nie chce to nie musi czytać.

Post:14 mar 2014, 10:04
autor: zielony71
Uff, na szczęście są jeszcze na świecie miłośnicy dobrej :wink: literatury :-D lol.

ROZDZIAŁ VI - sex grupowy czyli dubeltowe rżnięcie głupa.

Ponownie cofamy się w czasie. Parę dni po podpisaniu umowy na internet mobilny znalazłem na FB promocję: "odbierz prezent o wartości 50 zł". Prezent to bon do wydania w sklepie akcesoria.orange.pl a żeby go otrzymać wystarczyło złożyć zamówienie na usługi telekomunikacyjne poprzez sklep internetowy Orange na stronie internetowej www.orange.pl między 15 a 31 stycznia 2014 roku.

Traf chciał, że mój ostatni zakup mieścił się w tym terminie. No po prostu fart:-) Ponownie przejrzałem regulamin pod kątem ewentualnych kruczków ale takowych nie znalazłem.
Wypełniłem formularz zamówienia i....... (zgadniecie?);-)

Brawo, celny strzał;-) Bonu jak zwykle nie dostałem.

Przez chwilę nawet się zastanawiałem czy to reklamować. No prawda jest taka, że z tym bonem to chłopaki dołożą do interesu;-) Ale nie, za wcześniejsze zniewagi to im nie daruję! No mercy!

8 lutego wysłałem reklamację na adres podany w regulaminie promocji. Obowiązkowy załącznik to zrzut ekranu dokumentujący prawidłowe wypełnienie formularza zamówienia (nie ze mną te numery Brunner;-)).

W walentynki:-) dostaję odpowiedź:

Szanowny Kliencie,

Dziękujemy za przesłanie zgłoszenia do promocji ogłoszonej na Facebook „Bon 50zł na akcesoria.orange.pl”.

Niestety Państwa zgłoszenie nie spełniło warunków regulaminu, dlatego nie możemy przyznać Bonu w tej edycji.
Powód odrzucenia zgłoszenia:

Zamówienie brało udział w ofercie "Doładowanie na Groupon.pl", a promocje nie łączą się.

Jednakże zachęcamy do obserwowania kolejnych pojawiających się promocji
i udziału w nastepnych edycjach!

Pozdrawiamy,
Zespół Orange


Żadnych kwiatów ani czekoladek:-( No w ogóle żadnej gry wstępnej...

Oczywista oczywistość, że takiego zapisu w regulaminie promocji nie było. Przecież sprawdziłem to dokładnie. Ale to nie wszystko:
Tu może przypomnę wszystkim czytającym "po łebkach", że tę odpowiedź otrzymałem w czasie kiedy to firma Orżnąć oficjalnie twierdziła, że kupon do Groupona mi nie przysługuje, ponieważ był przyznawany tylko dla taryf głosowych!

Teraz moje osobiste pytanie do Czytelników: czy ktokolwiek, kiedykolwiek próbował Was tak wydymać w walentynki?

No przyznam, że się wkurzyłem. Dość mocno. Zrobiłem parę wpisów na forum. Pohejtowałem trochę na ich fanpage. Postanowiłem zacząć pisać niniejszą powieść. (Miałem jeszcze parę pomysłów ale ich nie zrealizowałem;-))

Hejtowanie na FB przyniosło pewien rezultat. Ktoś tam chyba zauważył, że przegięli i poprosił o zgłoszenie poprzez formularz pomocy na FB.
15 lutego wypełniłem formularz i już 24 lutego otrzymuję telefon a zaraz za nim potwierdzenie mailowe:

Witaj,
Zgodnie z ustaleniami podczas rozmowy telefonicznej najbliższe dwie wystawiane faktury zostaną pomniejszone o kwotę 25zł brutto.
Przepraszamy za niedogodności oraz zapewniamy, że zrobimy wszystko, aby podobna sytuacja nie miała miejsca w przyszłości.


Sukces? Akurat;-) Oczywiście (przynajmniej na razie) żadnej faktury nie obniżyli!
Ale ja to przewidziałem. Dlatego równolegle kontynuowałem sprawę tej reklamacji przez [email protected].
Było to o tyle ułatwione, że także 24 lutego dostaję kolejną odpowiedź na pierwsze zgłoszenie przez sklep:

...Jeżeli chodzi o bon na akcesoria - ten nie zostanie przyznany, bowiem promocja
z Facebooka nie łączy się z innymi promocjami kuponowymi. Regulamin promocji
można znaleźć na tej stronie:
http://oferty.orange.pl/promocje/odbier ... tosci_50zl


Tu jestem winien Czytelnikom małe wyjaśnienie. Ja złożyłem oddzielne reklamacje dotyczące groupona i bonu na akcesoria, wychodząc z założenia, że warto podwoić szansę wygranej w tym kasynie. Na wszelki wypadek nawet złożyłem je w kolejnych dniach aby przypadkiem nie trafiły do tego samego konsultanta. Niestety manewr się nie udał i odpisywali mi w jednym emailu na obie reklamacje, stąd cytowane odpowiedzi w tym i poprzednim rozdziale zaczynają lub kończą się na wielokropku.

Nie pytajcie mnie - bo nie wiem, od kogo otrzymałem odpowiedź 14 lutego. Adres email świadczy że też od sklepu ale po co odpowiadali drugi raz?

Wracając do samej odpowiedzi to załączony link prowadzi rzeczywiście do regulaminu promocji, który zawiera zapis o niełączeniu się promocji ale sęk w tym, że jest to regulamin drugiej edycji tej promocji, która obowiązywała miesiąc później niż "moja". Po prostu drugą edycję zdołali nieco podrasować;-)

Tak też odpowiedziałem konsultantowi, dołączając regulamin pierwszej edycji promocji, coby nie musiał długo szukać. To było 26.02.
Odpowiedzią była cisza. Nawet potwierdzenia przeczytania. Nic.
Aż do przedwczoraj (12.03):

Witam serdecznie,

Przesyłam kod rabatowy na akcesoria:
........

Kod jest ważny do jutra włącznie...


No normalnie cud. Drugi cud to to, że kod zadziałał. Pewnie liczyli, że może nie odbieram codziennie poczty i może się przeterminuje;-) Wtedy to już Wszyscy Święci by nie pomogli;-)

Niestety w międzyczasie w sklepie z akcesoriami dokonali małych "przemeblowań" i najlepszych fantów, czyli bonów sodexo i zdrapek z doładowaniami orange na kartę, nie można już zamówić płacąc bonami a wyłącznie punktami payback. Wot cwaniaczki!
Tak, że rezultat rozgrywki oceniam na remis. No może z małym wskazaniem;-)

c.d.n.

Post:14 mar 2014, 18:09
autor: bora1410
Bardzo dobrze że są tacy ludzie jak zielony71 i nie popuszczą. Może choć trochę przyczyni się to do poprawy usług u tego operatora. Swoją drogą to jak ktoś narzeka na obsługę w Playu to zapraszam do Orange. Nigdzie wcześniej w żadnej tak dużej firmie nie widziałem takiego bałaganu. To na prawdę działa jak firma w czasie głębokiego PRLu. Dobrze że same ich usługi są na lepszym poziomie, bo w tej kwestii ja nie mam co narzekać.

Post:14 mar 2014, 21:44
autor: wolvier
Ale cała ta walka została opisana tutaj w temacie "[Orange] problem z otrzymaniem bonu na 300 zł" wiec nic nowego dla chcącego czytającego forum, jak poprzednik pisał - zrobić blog zainteresować wyborczą i będzie artykulik, a każdy co chciał - wywalczył dzięki temu forum - autor zapewne też się na tym opierał... w grudniu zanim zamówiłem przez groupony przeniesienie numeru to przestudiowałem ten temat, zrobiłem screeny i dzięki informacjom z tego tematu dostałem to co chciałem...
- w skrócie dziwie się autorowi - najpierw telefon i problem, potem domówił net.... wtf?
sorry ale Polak uczy się po szkodzie jak mówi historia więc po co to wszystko? mógł odpuścić po 1 razie skoro byly takie problemy - to czego się spodziewał? Że w magiczny sposób nagle wszystko się wyprostuje?

Niestety w Orange jest ogromne bordello (i każdy to potwierdzi)- ale jeżeli ktoś ma trochę więcej samozaparcia to wywalczy swoje i mu się opłaci
- mnie się opłaciło i paru osobom też - autorowi temu artykułu zapewne też.... i co przez 2 lata mam płakać że jest do d@@y, orange mnie oszukało ale summa sumarum i tak wychodzi taniej niż u złodziei z T-Mobile czy mającym problem z zasięgiem Play... ( o Plusie nie wspominam bo drożyzna...)

Ciekawostka - w czwartek w Galerii Krakowskiej - Salon Plusa pusty, obok w T-Mobile Pełno - ludzie znudzeni opierający o ściany, Orange największy - pełna kolejeczka wszyscy siedzą, Play na wyspie pusty....