Strona 1 z 1

klienci dzwoniacy na biuro obslugi

Post:12 cze 2013, 21:20
autor: robynrobyn
klienci dzwoniacy na biuro obslugi to sami debile!!!! wiem, bo pracowalem w telefonii komorkowej. Mysli jeden z drugim, ze jak wyzwie to jest lepszy?? Otóż wiedzcie drodzy klienci, że potem całe biuro wysmiewa się z takich, jak Wy! pokazujecie tym zachowaniem swoja kulture :D powodzenia i dalej tak drodzy wyzywajacy tych biednych konsultantow klienci!!!!

Post:12 cze 2013, 21:25
autor: zygikuleczka
Zgadza się. Prawdę napisałeś. Na pewno na infolinie dzwoni mnóstwo głąbów. Niemniej jednak gorszym "debilem" jest konsultant, który daje upust swojej frustracji na forum.
I nie na biuro a do biura chłopcze:)

Post:12 cze 2013, 21:57
autor: Sig
Piszesz w trybie przeszłym, zatem na szczęście już nie pracujesz tam. Nie nadawałeś się. W takiej pracy potrzeba wiele cierpliwości, ale też i wiedzy (co jest niestety coraz rzadziej spotykane na infoliniach). Konsultant, który nie dość, że jest cierpliwy, zna temat którym się zajmuje, ALE TEŻ POTRAFI WYKAZAĆ INICJATYWĘ dla rozwiązania problemu klienta to skarb dla każdej organizacji.
Nie rozumiem twojego tonu. Co ci do tego kto jak się wysławia przez telefon? Dla ciebie jest klientem, na stopie prywatnej możesz go sobie uważać za debila, jako pracownik masz go uważać za klienta z problemem, który możesz pomóc rozwiązać. Nigdy nie rozumiałem dlaczego konsultanci emocjonalnie podchodzą do otrzymywanych ewentualnych wyzwisk przez telefon. Przecież klient narzeka na (w jego odczuciu) niekompetencje firmy, lub kolegów po fachu, czy to z linii, czy z salonu. Wysłuchać-doradzić-spróbować pomóc, po kontakcie zapomnieć i z uśmiechem do kolejnego klienta.
To bardzo proste, ale trzeba mieć odpowiedni charakter. Wiele lat temu pracowałem w takim miejscu i nigdy nie dałem odczuć dzwoniącemu, że opowiada głupoty i nigdy też nie naśmiewałem się z dzwoniących ze współpracownikami. Co robiłem, to starałem się zauważyć jak można usprawnić procedury, wyłapać to co dla klienta jest najczęściej niezrozumiałe i przekazać to dalej.

PS Warto pamiętać, że niechęć dzwoniącego do konsultanta mogła zostać wywołana "profesjonalizmem" wcześniejszego kontaktu, zatem możesz podziękować za coś takiego kolegom z pracy :-). Każdy ma swoje zdanie o różnych infoliniach, mnie np. już na starcie bierze cholera (czy raczej zniechęcenie, bo wiem czym to się skończy) jak muszę dzwonić do Play, ale np. moja ulubiona infolinia to ta HP, bo choć firma produkuje coraz gorszy sprzęt, to kontakt z konsultantem za każdym razem oceniam bardzo dobrze.