Forum - TELEPOLIS.PL

Odwiedziłem salon T-mobile w celu rezygnacji z kończącej się umowy. Dostałem druczek do wypełnienia i wypełniłem go tak jak Pan z salonu mi powiedział. Po oddaniu powiedział że pismo zostanie wysłane. Wiele razy już rezygnowałem z umów u różnych operatorów i nigdy nie miałem problemów. Myślałem że wszystko zostało załatwione a tu nagle po wygaśnięciu umowy dostaje kolejny rachunek do opłaty za miesiąc po wygaśnięciu umowy. Dzwonię więc do biura obsługi a oni mi mówią że żadne pismo do nich nie dotarło i czy mam potwierdzenie (wysyłałem pismo w salonie więc na co mi potwierdzenie? Szczególnie że u innych operatorów takich rzeczy nie dają). Powiedziałem że nie posiadam na co przemiła Pani konsultantka kazała udać się do tego salonu jeszcze raz i zapytać się czemu pismo nie dotarło. Poszedłem więc a oni mi każą jeszcze raz pisać wypowiedzenie umowy. Czy można ubiegać się zatem o zwrot kosztów abonamentu? Pani w biurze powiedziała że mogę się ubiegać o rekalkulację czy coś takiego i że oddadzą mi pieniądze za abonament opłacony po "wygaśnięciu umowy". Pismo zostało wysłane z 40 dni od daty wygaśnięcia umowy. Czyja to wina i jak to teraz załatwić? Miał ktoś taki sam problem?

Wina ewidentnie salonu, chodź ja jak tate wysłałem kiedyś z rezygnacją z Neostrady to kazałem dać mu pieczątke i podpis że przyjoł rezygnacje właśnie w celu potwierdzenia.

Chyba najlepiej będzie jak pójdziesz jeszcze raz do tego salonu złożysz jeszcze jedno wypowiedzenie, może mogą potwierdzić że wcześniej wysyłałeś od nich pismo.
Przecież gdzieś to musi być zapisane.

Dokładnie, droga do salonu w którym rozwiązywałeś umowę powinna dać jakiś efekt, może nie cofną opłaty abonamentowej ale możesz się kłócić.

Problem jest w tym że minęły już prawie dwa miesiące od złożenia wypowiedzenia. Nie miałem jak tego sprawdzić bo dopiero wczoraj się o tym dowiedziałem (nie miałem dostępu ani do telefonu ani do internetu). Teraz oni wymigują się tym że papiery w salonie trzymają 7 dni a potem wysyłają je do jakiegoś archiwum i nie mogą nic innego zrobić jak wysłać drugie wypowiedzenie.

Z doświadczenie własnego wiem że każdą umowę a szczególnie jej rozwiązanie należy mieć w 2 kopiach,bo jak w salonie dajesz im jedna kopię do wysyłania to na drugiej każesz potwierdzić przyjęcie wypowiedzenie przez osobisty podpis pracownika i pieczątkę to Podstawa(telekominikacja, orange play itp.kablówka internet wszędzie dokładnie ta sama procedura).Jak wysyłasz listownie to musowo polecony,a nawet dopłacić żeby dostać potwierdzenie dostarczenia.A jak masz podgląd konta on line to zawsze powinno się tam pokazać info o przyjęciu wypowiedzenia,a potem ich odpowiedź kiedy dokładnie wygasa umowa(czasami doliczają nawet m-c z przyczyn terminowych okresu rozliczeniowego i/lub technicznych i dlatego zawsze powinna być odpowiedź listowna, e-meilowa lub na koncie abonenta albo telefonicznie.Wtedy masz pewność że twoje pismo doszło na 100%.Powinni też dzwonić w celu przekonania do pozostania w sieci z nową ofertą,jeżeli żadna z tych rzeczy się nie wydarzyła to twoje wypowiedzenie pewnie skończyło"niechcący"w niszczarce z innymi papierami nie opuszczając być może salonu,zwłaszcza że nie dostałeś ani nie zadbałeś o potwierdzenie.Osobiście raczej wątpię by umorzyli ci ten nadprogramowy m-c. Potem jak już umowa zostanie całkowicie rozwiązana możesz zużyć to jako podpałkę w piecu...A ponieważ jesteś teraz na umowie bezterminowej to rozwiązanie umowy nastąpi automatycznie po 30 dniach od chwili wpłynięcia tam twojego pisma ,takie procedury wszędzie obowiązują,dlatego zawsze należy pisać datę planowanego zakończenia współpracy i dbać o wysyłkę z o.2-tygodniowym wypowiedzeniem.

janek1212 pisze:Odwiedziłem salon T-mobile w celu rezygnacji z kończącej się umowy. Dostałem druczek do wypełnienia i wypełniłem go tak jak Pan z salonu mi powiedział. Po oddaniu powiedział że pismo zostanie wysłane. Wiele razy już rezygnowałem z umów u różnych operatorów i nigdy nie miałem problemów. Myślałem że wszystko zostało załatwione a tu nagle po wygaśnięciu umowy dostaje kolejny rachunek do opłaty za miesiąc po wygaśnięciu umowy. Dzwonię więc do biura obsługi a oni mi mówią że żadne pismo do nich nie dotarło i czy mam potwierdzenie (wysyłałem pismo w salonie więc na co mi potwierdzenie? Szczególnie że u innych operatorów takich rzeczy nie dają). Powiedziałem że nie posiadam na co przemiła Pani konsultantka kazała udać się do tego salonu jeszcze raz i zapytać się czemu pismo nie dotarło. Poszedłem więc a oni mi każą jeszcze raz pisać wypowiedzenie umowy. Czy można ubiegać się zatem o zwrot kosztów abonamentu? Pani w biurze powiedziała że mogę się ubiegać o rekalkulację czy coś takiego i że oddadzą mi pieniądze za abonament opłacony po "wygaśnięciu umowy". Pismo zostało wysłane z 40 dni od daty wygaśnięcia umowy. Czyja to wina i jak to teraz załatwić? Miał ktoś taki sam problem?

jak nie zadziała zwykłe wypowiedzenie bo sieć nie będzie chciała stracić klienta w sensie,że salon nie będzie chciał wysłać to przenieś numer do innej sieci bo przeniesienie rozwiązuje umowę w tej sieci w której jesteś,możesz przenieść numer do innej sieci do oferty na kartę,potem wrócić do swojej sieci jako nowy klient i może dostaniesz bonus za przejście z innej sieci.
o zwrocie abonamentu zapomnij,o dyskusji też,jeśli nie masz potwierdzenia to słowa nic nie znaczą,liczą się papierki,możesz je wyrzucić jak już umowa się rozwiąże,a jak nie masz papierków albo wyrzucileś wcześniej to na swoją odpowiedzialność.
a to że ktoś mówi,że wyśle to nie dokończył czy wyśle jutro,za miesiąc czy za 10 lat.
jeśli ma naciski od "góry",żeby nie wysyłać albo wysyłać jak najmniej wypowiedzeń to pomyśl o wysłaniu wypowiedzenia skąd inąd niż salon sieci albo wybierz opcje przeniesienia numeru do innej sieci na kartę.